Telenowele

Dulcitaaaa · Wysłany: 20:41:34 21-02-09 Temat postu:

Super czeka na new

justysiek21 · Wysłany: 9:23:56 28-02-09 Temat postu:

no właśnie kiedy new??

Bloody · Wysłany: 15:09:20 03-03-09 Temat postu:

Postaram się, żeby ukazał się, jak najszybciej.

justysiek21 · Wysłany: 19:04:51 03-03-09 Temat postu:

ok to czekam

Maite Peroni · Wysłany: 18:14:03 06-03-09 Temat postu:

Ja też czekam i strasznie się nie cierpliwie

Bloody · Wysłany: 19:55:52 06-03-09 Temat postu:

Postaram się napisać dzisiaj, choć nie mam rozpisanego odcinka na kartce... Ale mimo to napiszę odcinek dla was:)

Może ten odcinek ukazać się jutro? Bo nie chcę go na siłę. Jutro rozpiszę na kartce, co wydarzy się w kilku następnych odcinkach;)

justysiek21 · Wysłany: 15:07:11 07-03-09 Temat postu:

no niech ci będzie

Bloody · Wysłany: 0:25:04 08-03-09 Temat postu:

Podziękowania dla Maite Perroni, Justysiek21 i Dulcityyy

Odcinek 18

Osama prowadził Esterę po ogrodzie, pokazując jej uroki swej posiadłości. Wpatrywał się w jej piękne, brązowe oczy i szeptał czułe słówka i słodkie komplementy, które tylko mdliły dziewczynę. Estera jednak słuchała ich w milczeniu, wiedząc, że kiedyś nadejdzie dzień, kiedy stąd ucieknie i wróci do Ameryki, gdzie poślubi swojego ukochanego. Na myśl Davidzie w jej oczach pojawiły się krople łez. Nie mogła przeboleć tego, że jej były narzeczony nie znał prawdy. Z pewnością myślał, że Estera przestała go kochać i oszukała go w tak okrutny sposób. A ona nie miała możliwości powiedzieć mu, co naprawdę się stało. Przeszłaby wszystko, nawet tortury, jakie z pewnością będzie musiała znosić po ślubie. Ale nigdy nie przeboleje faktu, że miłość jej życia została skrzywdzona i nigdy nie pozna prawdy.
Osama szeptał czułe słówka, lecz ona nawet ich nie słuchała. Wiedziała, że są przepełnione nieszczerością. A nawet, jeśli ten arab uważał ją za ósmy cud świata, z pewnością był to jedynie zachwyt nad jej wyglądem. Taki ktoś, jak on myślał, iż kobiety są zwykłymi zabawkami. Nawet nie przyszło mu do głowy, że one mogą posiadać wnętrze.
A gdyby tak się z nim zabawić? Przecież niezależnie od tego, co teraz powie, i ta spotka ją taki sam los. Wcale nie musiała flirtować z Osamą. Ani trochę jej to nie interesowało. Może z nim zacząć ciekawą dyskusję.
Estera zaczęła zastanawiać się, co Osama sądzi o atakach na Word Trade Center. Mimo, iż oficjalnie twierdzono, że wszystkiemu winni są fanatyczni muzułmanie, większość Amerykanów wierzyło, że jest inaczej. Po Internecie krążyły filmiki, udowadniające, że ataki z 11 września zostały przygotowane przez rząd amerykański.
Gdy powiedziała o tym Osamie, on popatrzył na nią zaskoczony, co wcale jej nie zdziwiło. Z pewnością myślał, że jedynym tematem godnym dyskusji dla kobiety są ubrania i kosmetyki. Mimo to uśmiechnął się i odpowiedział:
- Oczywiście, że wszystkiemu winny jest Bush! To drań, który zwala całą winę na muzułmanów. Doskonale znam moich współwyznawców. Wszyscy jesteśmy przepełnieni miłością. Zaatakowanie wież i zamordowanie milionów ludzi jest ostatnią rzeczą, którą byśmy zrobili. A ten nikczemny Bush na dodatek zaczął wojnę z Irakiem! On specjalnie nasłał samoloty na wieże, żeby zniszczyć Islam, choć tak naprawdę z pewnością chodziło mu o ropę naftową. Tylu niewinnych ludzi zginęło… Naprawdę nie rozumiem, jak można było wybrać kogoś takiego na prezydenta. Choć z drugiej strony… Przecież nikt o tym nie wiedział. Nigdy nie wiadomo, co kryje się za maską dobrze wychowanego i przyzwoitego męża stanu.
Estera musiała przyznać, że jego odpowiedź zadowoliła ją, choć wyczuła w niej pewnego rodzaju sztuczność. Mimo to uśmiechnęła się i odpowiedziała:
- Na szczęście były nowe wybory i Ameryką rządzi już ktoś inny.
- Mam nadzieję, że to zakończy tę okrutną wojnę. Na szczęście nie dotknęła ona Arabii Saudyjskiej, ale Irak jest niedaleko… Nigdy nie wiadomo, co strzeli do głowy Obamie.
Estera stwierdziła, że Osama jest inteligentnym człowiekiem. Być może niepotrzebnie się do niego zraziła. W końcu został wychowany w świecie, w którym mężczyzna może mieć kilka żon. To nie jest jego wina, że traktuje niewiasty jak zabawki. Przecież on nie miał żadnego autorytetu, który powiedziałby mu, iż tak nie wolno. Od dzieciństwa wkładano do jego głowy taki, a nie inny obraz świata.
Wdała się, więc z nim w dyskusję na temat wojny. Potem zaczęli rozmawiać również na tematy bardziej psychologiczne, filozoficzne… aż w końcu zeszli nawet na temat muzyki.
Gdy słońce zaczęło chylić się ku zachodowi, obydwoje zdali sobie sprawę z tego, że rozmawiali ze sobą przez kilka godzin. Osama spojrzał z zachwytem na piwne oczy ukochanej. Teraz nie widział w nich tylko ładnego koloru i długich rzęs. Teraz widział duszę, której były zwierciadłem. Dostrzegał w Esterze nie tylko obiekt seksualny, ale również towarzyszkę życia.
- Estero… - rzekł, kiedy jedna z jego żon zawołała ich na kolację.
- Tak?
- Powiem ci, że z żadną inną kobietą nie rozmawiało mi się tak dobrze, jak z tobą.
Estera się uśmiechnęła i odrzekła:
- A mi z żadnym mężczyzną.
Jej słowa zaskoczyły ją. Nie mogła zrozumieć, dlaczego to powiedziała. Przecież Osama był jej wrogiem, którego chciała zniszczyć.
Nie miała jednak czasu na to, aby dłużej się zastanawiać. Poczuła na swych ustach jego wargi. Obydwoje utonęli w namiętnym pocałunku.

justysiek21 · Wysłany: 9:58:39 08-03-09 Temat postu:

uu Widzę że Esterka zaczęła zapominać o Davidzie.Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek bo chyba masz już go zapisanego na kartce więc nic nie szkodzi jak go dziś wstawisz nieprawdaż

Maite Peroni · Wysłany: 11:27:20 08-03-09 Temat postu:

No i było beso.
No i David poszedł w odstawkę.
Czekam na new.

Bloody · Wysłany: 18:12:35 08-03-09 Temat postu:

Jutro mam spr z Historii i dziś mam bardzo mało czasu... Odcinek będzie jutro:D

Bloody · Wysłany: 12:54:06 09-03-09 Temat postu:

Podziękowania dla Justysiek21 i Maite Perroni

Odcinek 19

David nie mógł już dłużej znieść niepewności. Dni mijały bezlitośnie, a on wciąż nie miał pojęcia, co dzieje się z jego ukochaną. Co gorsza, do głowy nie przychodził mu żaden pomysł, w jaki sposób ją znaleźć.
Pewnego dnia, gdy spotkał się ze Scarlett i Rhettem zaproponował im zgłoszenie sprawy na policję.
- Nie jestem przekonana, czy to, aby na pewno dobry pomysł – pokręciła głową Scarlett. – Rodzice Estery są bardzo bogaci. Skoro nie chcą nam ujawnić, gdzie jest Estera, mają w tym zapewne jakiś plan. Gdy zgłosimy sprawę na policję, podpadniemy im i wtedy będzie nieciekawie.
Rhett milczał, zatapiając się w głębokiej dumie. W jego głowie błyszczała jasna lampka. Czuł, że jego pomysł okaże się bardzo skuteczny, ale trzeba przyznać, iż był szalony i ryzykowny.
- Tak sobie pomyślałem …- mimo wszystko postanowił zdradzić im swoją ideę. – Rodzice Cleopatry nie chcą nam nic powiedzieć. Z pewnością jednak służba ma dostęp do wszystkich informacji. Wystarczy, że taka sprzątaczka postanowi wysprzątać salon, w czasie gdy Cleo przypadkiem zdradza jakiś szczegół…
- Co masz na myśli? – spytała go Scarlett.
- Możemy się przebrać za kogoś innego i zatrudnić się w ich domu, jako służba! – zawołał podniecony Rhett.
Usłyszawszy to, Scarlett i David spojrzeli na siebie, a potem na niego.
- Myślisz, że rodzice Estery są na tyle głupi, żeby się nie zorientować?
- Odpowiedni fryzjer i kosmetyczka potrafią zdziałać cuda.– odparł Rhett, który wciąż się nie poddawał. – Oczywiście ta druga w przypadku Scarlett – dodał, aby uniknąć niejasności.
Scarlett i David zaczęli analizować sytuację. Dziewczyna twierdziła, że pomysł Rhetta jest bardzo ciekawy, ale obawiała się kompromitacji.
Zdaniem Davida plan był bezsensowny. Z drugiej strony on sam nie wymyślił nic lepszego, a nie mógł już dłużej znieść oczekiwań na jakikolwiek znak życia ze strony Estery.
- Pomysł jest idiotyczny, ale lepsze to niż nic – stwierdził.
- Też tak myślę – dodała Scarlett. – Nawet, jeśli nie znajdziemy Estery, to przynajmniej będziemy się świetnie bawić, udając kogoś, kim nie jesteśmy.
Rhett uśmiechnął się. To, że przyjaciele zaakceptowali jego pomysł dowartościowało go i podniosło jego poczucie wartości.
- W takim razie nie ma, na co czekać. Zapraszam do fryzjera – rzekł uroczyście. Wszyscy troje opuścili pub, w którym siedzieli i ruszyli w stronę centrum.

Po kolacji Estera udała się do swojej sypialni. Była to jedna z ostatnich nocy, którą spędziła samotnie. Już niedługo będzie spała u boku Osamy.
Usiadła na łóżku i wytarła łzę, płynącą po jej policzku. Jej duszę dręczyły wyrzuty sumienia. Nie mogła wybaczyć sobie tego, że zdradziła Davida. Przecież to jego kochała nad życie, a Osama był tylko arabem, za którego musiała wyjść z przymusu.
- Jak ja mogłam tak się zachować – rzekła do siebie. Rozmawiając z Osamą, czuła się naprawdę szczęśliwa. Jego inteligentne wypowiedzi zachwycały ją. Momentami nawet bardziej, niż romantyczne wiersze Davida.
- Nic z tego nie rozumiem! Dlaczego to wszystko mnie spotyka? – krzyknęła zdenerwowana Estera. Był tak wściekła na siebie, że miała ochotę zrobić sobie coś złego. Niewiele myśląc, zaczęła z całych sił uderzać swą głową o ścianę. Przeszywający ból fizyczny przyćmił ból psychiczny, który był o wiele gorszy do zniesienia.
„Masochizm to całkiem fajna rzecz” – pomyślała Estera.

- Co panienka wyrabia? – usłyszała głos pewnej kobiety. Zdenerwowana i nieco zawstydzona Estera zarumieniła się i przyjrzała się gościowi, którzy wszedł nieproszony do jej komnaty.

Maite Peroni · Wysłany: 17:18:00 09-03-09 Temat postu:

David tak łatwo nie odpuści.
Estera jest dla niego ważna.
Przepraszam, że krótko, ale wyjeżdżam.
Czekam na new

justysiek21 · Wysłany: 19:10:23 09-03-09 Temat postu:

super odcinek ale nie mogę sobie wyobrazić Davida jak lokaja a Estara nie powinna mieć wyrzutów sumienia bo przecież nic złego nie zrobiła

Bloody · Wysłany: 23:03:08 09-03-09 Temat postu:

Estera zaczyna zakochiwać się w Osamie i to ją niepokoi... W końcu to David był jej miłością.