|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:42:02 23-08-08 Temat postu: |
|
|
Ja też chciałabym to wiedzieć . |
|
Powrót do góry |
|
|
bierdonka Mistrz
Dołączył: 11 Paź 2007 Posty: 14944 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: z najstarszego miasta w Polsce
|
Wysłany: 19:04:03 23-08-08 Temat postu: |
|
|
ja tez chcialabym wiedziec |
|
Powrót do góry |
|
|
Barby Cool
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 532 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...Ostrów Wielkopolski... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:48:52 24-08-08 Temat postu: |
|
|
i ja też |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:29:02 25-08-08 Temat postu: |
|
|
ja taaaakze sie dolaczamm kiedy new? |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:47:17 27-08-08 Temat postu: |
|
|
no kiedy ??? |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:48:14 27-08-08 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez Andzia2 dnia 21:12:57 27-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:49:14 27-08-08 Temat postu: |
|
|
znowu
Ostatnio zmieniony przez Andzia2 dnia 21:15:53 27-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:50:14 27-08-08 Temat postu: |
|
|
i jeszcze raz
Ostatnio zmieniony przez Andzia2 dnia 21:16:39 27-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly_Rose Mocno wstawiony
Dołączył: 14 Mar 2008 Posty: 6981 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Czarnej Perły :P:P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:20:05 27-08-08 Temat postu: |
|
|
Na wstępie dziękuje za dedykacje! Miło mi :*
Odcinek cudowny i jak zwykle prze śmieszny. iektóre teksty mnie rozbrajają!!
-Ukręce mu łeb i sprzedam na allegro!
to było genialne!
Już czekam na nowy odcinek, mam nadzieje że będzie szybko!
Pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:38:28 28-08-08 Temat postu: |
|
|
echo bez odpowiedzi;( czekamy kochana na jakis znakk |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:45:49 29-08-08 Temat postu: |
|
|
mam nadzieje ze będzie odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:36:05 30-08-08 Temat postu: |
|
|
czemu nikt nie odpisuje ? |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:57:45 03-09-08 Temat postu: |
|
|
Wybaczcie, ze nie pisałam ale odcinek bhyła na laptopie mamy
Ale juz się pojawia......
Cap 10
Reporter; Po waszym ostatnim pocałunku ludzie zaczeli zastanawiac sie czy nie łączy was cos więcej? Co możecie powiedzieć na ten temat?
Chris: Co cóż, jesteśmy przyjaciółmi. Świetnie się ze soba dogadujemy, ale to wszystko.
May: Wolimy by nasze życie prywatne pozostało tylko dla nas, ale wracając beybe do twojego pytania. Na dzień dzisiejszy łaczy nas przyjaźń.
Te przeklęte lalki!
Dul zakopała się się w prześcieradle i wróciła do swojego snu. Chwilę póxniej z objęc Morfeusza wyrwał ją dziwny dźwięk na pograniczu pisku.
-May! Ty idiotko! Tu nie ma myszy! Nie musisz piszczeć!- krzykneła dziewczyna i zakryła głowę kołdrą.
-Dul! Kretynko głupia jesteś?! To dzwonek do drzwi!- odpowiedział jej krzyk Any z przedpokoju.
-Od kiedy to mamy dzwonek?!-
-Od zawsze! Tak się składa, że od zawsze mamy dzwonek! Ale tylko taka idiotka jak ty mogła tego zauważyć!- Tym razem bohaterka usłyszała Poncha.
-Nie przypominam sobie zeby kiedykolwiek dzwonił!- dziewczyna ubrala szlafrok i wyszła do przedpokoju. -Znowu ten głupi szczur!- pod jej nogami platał się pies Chrisa. Następnie z kuchni wybiegł zwierzak Any, który własnie skończył asystować Uckerowi przy śniadaniu i zaczał szczekać.
-Wyłączcie to!- krzyknęła Dul wskazując bernardyna.
-Honey! Nie zachowuj się jakbyś była głupsza od...-
-Od ciebie May!- wtrącil się Ricardo.
-W tej chwili nie obchodzi mnie kto tutaj jest najgłupszy! Proszę tylko o wyłączenie tego zwierzaka!- Dul aż kipiała z wściekłości.
-Wy macie chyba coś z głową!- Andrea złapała psa za obrożę -Wszyscy macie nie wyjaśnione problemy z odróznieniem przedmiotów martwych od żywych. Zaniedługo każecie mi wyłączyć np. Uckera! I co wtedy?! Gdzie przycisnę, żeby się wyłączył?! Bo nie zauwazyłam, żadnego kabla więc wnioskuje, że Ucker jest urządzeniem bezprzewodowym!- oburzyła sie dziewczyna i zamknęła psa w swoim pokoju.
-Nigdzie nie pozwole sie przyciskać!- zaprotestował Alejandro.
-Może wreszcie ktoś otworzy?!- Christopher podbiegł do drzwi. Gdy tylko otworzył chuda blondynka rzuciła mu sie na szyje.
-Cześć kochanie!- powiedziała, a Chris odpowiedział jej pocałunkiem.
-Eee... Chris! Heloł! Może nas przedstawisz swojej... znajomej- Marizza zaczęła machać dłonia przed twarza chłopaka.
-A no tak! Racja! To Samantha! Moja dziewczyna i nasza sąsiadka zarazem. A to moi współlokatorzy, mówiłem ci o nich. Głupek, głupek, idiotka, idiotka i mega idiotka. A co tu robisz kochanie? Nie żebym sie nie cieszył!-
-Miło mi was poznać!- Sam usmiechneła się promiennie.- A wiesz kochanie, wpadłam żeby sie z toba zobaczyc i pokazac wam gazetę... No chyba, że już widzieliście!-
-Nie czytaliśmy, a co napisali skarbie?-
-Lepiej sami zobaczcie- dziewczyna wyciągnęła dłoń z gazeta w stronę zespołu.
-Co?!- najgłosniej krzyczeli Any i Poncho, ale Dul i Ucker też nie wiele im ustępowali.
-Jak nie rozumiecie to mogę wam przeczytać!- zaproponowała May i wyrwała gazete z rąk Chrisa. -Ekhm! "Ostatnio widziano razem Any i Poncha..." O nawet jest zdjęcie!- bohaterka wyraźnie doskonale się bawiła. -"...Para wychodziła z jednego z hoteli w centrum. Chyba jednak tych dwoje łączy coś więcej niż, jak sami utrzymują, tylko przyjaźń. Na zdjeciach mozna tez dopatrzyc się lekko zaokrąglonego brzuszka dziewczyny. Czyżby para spodziewała się potomka?..."-
-Stop! Przestań! Juz wystarczy!- przerwała jej Andrea
-No własnie! Chcesz mi zafundować wrzody na żoładku?!-
-Beybe! Nie wiem jaki to ma związek z twoimi wnętrznościami, ale oki! Przejdźmy do Dul i Uckera. "Tego wieczora jednemu z naszych reporterów udało sie uwiecznic parę w dwuznacznej sytuacji. Wydaje się, że miedzy dwujką naszych idoli jest cos więcej..."-
-Nie to głupi!- zdenerwowała się czerwonowłosa.
-Myslicie, że naprawdę mam zaokraglowy brzuszek?- Any przeglądała się w lustrze.
-Chyba w druga stronę! Zaokraglenie wklęsły!- stwierdził Chris. -A teraz wybaczcie mi! Wychodzimy z Samanthą!-
-Papa! Miło było was poznać!- Sam pomachała wszystkim i wyszli z chłopakiem.
-Kurde! Takie głupoty powypisywali! Chyba oni naprawde poupadali na głowy!- Wścikłość wiąż nie przechodzil Dul.
-Przynajmniej nie wmawiają ci zrobienia czegoś, czego przy zdrowych zmysłach napewno byś nie zrobił!-
-Czyli co Poncho?! Bo wyłaczyłem się po pierwszym zdaniu, gdy zacząłem się śmiać!- powiedział Ucker.
-Czyli dziecka!-
-Nie martw się. Nikt pewnie i tak w to nie uwierzy! Przy tak obcisłych spodniach jakie nosisz to pewnie już dawno jestes bezpłodny! A w takim razie to dziecko mógłbys zrobic najwyżej na drutach! Taka kukiełkę!- Any wypusciła psa z pokoju, który wskoczył na Alejandro i go przewrócił.
-No poprostu super!Doskonały poczatek dnia! Jeszcze tylko brakuje by Philip wyskoczył z czymś "ciekawym"!- chłopak z trudem zepchnąl z siebie bernardyna.
Niecałe 15 minut po wyjściu Chrisa rozległ się kolejny dzwonek do drzwi.
-Nie no! Co za idiota wybrał taki dzwonek! Swira mozna dostać!-
-Dul wyjatkowo się z toba zgodzę! To musiał byc kompletny bałwan!- Ucker zatkał uszy serwetką.
-Tak się składa, że to ja go wybrałem. Chciałem, żebyście dobrze słyszeli.- W pokoju pojawil sie Philip.
-Mamy byc szczerzy czy mili co do tego wyboru?- spytal Poncho wyrywając serwetke z uszu szatyna.
-Nie przyszedłem tutaj dyskutować o dzwonku. Mam dla was zadanie.-
-Czy to ma zwiazek z tym duzym tobolkiem, który przyniosłeś?- zaciekawiła sie blondynka.
-Tak, moja droga, a teraz wszyscy posłuchajcie.-
-No tak! "Moja droga"!- Przerwał mu Ricardo.
-Poncho! Ja nie czepiam się tej twojej Ludwiki!- krzyknęła Andrea.
-A kto zamyka jej dom przed nosem?!-
-Szczegół! To sie wytnie!-
-Możecie się uspokoić i przejdziemy do rzeczy!- Philip zrzucil na podłoge tobołek.
-Ok beybe! Tylko szybko bo tam w kuchni czeka na mnie śniadanie!-
-Jak kocha to poczeka!- Ucker usmiechnął się do brunetki.
-Dobra! Ja tłumaczę, a jak ktoś nie uslyszy to ma problem!-
-W przypaku May to bardziej prawdopodobne, że jednak nie poczeka.- stwierdziła Dul siadają na kanapie.
-Ekhm! Sluchajcie mnie! Więc tak! Jest nowa akcja mająca na celu uświadamianie młodzieży itp. Biora w niej udział gwiazdy by dzieci nie wstydziły się też wziąść udział. Kazdej parze damy po jednej lalce, która zachowuje się zupełnie jak prawdziwy niemowlak. Płacze, moczy pieluszkę, trzeba ja karmić. Każda lalka jest podpisana do kogo została przypasowana oraz zawiera instrukcje...-
-Heloł! Philip! Jak możesz mi to robić?! W moim wieku! Tylko nie to!- załamała się Marizza.
-To przypomina raczej jakaś świąteczna maskarade.- podsumowała Dul
-Lepiej nam powiedz jak niby te plastikowe kukły mają sikac i jeść.-
-A skąd mam wiedzieć! To wszystko Ucker jest w instrukcji. A teraz przydzielę wam lalki. Pierwsza lalka... Any i Poncho...-
-Że co?!- Oboje krzyknęli jednocześnie.
-Wyglada na to, że jednak będzieie mieć dziecko!- Dolores zaczęła się smiać.
-... kolejna para to Dul i Ucker...- bordowowłosa machinalnie zamilkła.
-Chyba juz ci tak nie do smiechu.- Ricardo podal dziewczynie niemowlaka. Bohaterka odebrała go zamaszystym ruchem.
-... ostatnia lalka jest dla...-
-Dobra beybe! Nie musisz mnie dobijać! Lepiej nic nie mów!- brunetka chwyciła lalkę i położyla ją na kanapie.
-No dobrze, skoro już wszystko wiecie to mogę iść.-
Any po wyjściu Philipa przez chwilę przyglądała się pozostałym po czym powiedziała:
-Słuchajcie! Niby te pary są przydzielone, ale chyba możemy sie wymienić. Kto nas sprawdzi!-
-W sumie to racja!- Przytaknął Ucker.
-Ja biorę Chrisa!- krzyknęły jednocześnie Any i Dul.
-Dlaczego wy go wogóle chcecie?- zdziwila się Marizza.
-Bo jest nawet przystojny. Jak sobie pomyślę, że to mogloby być prawdziwe dziecko to wole wyobrażac sobie, że ma jego geny, a nie takiego Uckera!- powiedziala Dolores.
- Ponieważ myslę, że bez problemu wrobię go w opieke!-
-To ja bym wolał May- śmiał sie Poncho- Przynajmniej nie musialbym się zastanawiać jaki kolor włosów będzie miało "dziecko"- ton głosu mężczyzny był przepełniony ironią.
-Gdybyś uczył sie w szkole to wiedzialbyś, że i tak musiałbyś się zastanawiać nad kolorem. Ale nie! May będzie z Uckerem. Soro podobno jest taaka piękna to jej geny powinny zagłuszyć gen podwujnego podbródka Uckera!- Any uśmiechnęła się.
-Czy wy chcecie mi w ten sposób powiedzieć, że dostaje Poncha?!-
-Dul! Beybe! Skoro tak mówisz to proszę!-
-Halo! Czy wy sobie zdajecie sprawę, że to sa lalki?!- rozmowe przerwł Alejandro. W tym momencie jak spod ziemi wyrósł Philip.
-Zapomniałem wam powiedzieć, że nie mozna się wymieniać. Od jutr w każdej chwili może was sfotografowac jakiś papparazzi. Weście sie poważnie za to zadanie. Dobrze by bylo... gdybyście zamieszkali na te pare dni razem w pokojach...- po tych słowach mężczyzna zniknął równie szybko jak sie pojawił.
Samantha i Chris zamówili własnie obiad gdy zadzwonił telefon chłopaka. Bohater spojrzał na wyświetlacz. "May" przeczytał.
-To May! Nie odbieram!- zakomunikował.
-Lepiej odbierz! To może być coś ważnego.- skarciła go dziewczyna.
-Dobrze kochanie, skoro tak ładnie prosisz.- Chris pocałował Sam i odebrał telefon.
-Halo... May stop! Wyrzucasz z siebie zdania jak karabin maszynowy! Powtórz wolniej!... Co?! Jakie dziecko?!... May! Czy ty jesteś naprawdę głupia?!... Jak to moje dziecko?!... Wogólę cie nie rozumiem!... Zaraz tam będę!- rozłączył się. -Wybacz skarbie! Podejrzewam, że ta dziewczyna nałykała się czegoś i mówi od rzeczy. Może przesadzila z meliską. Muszę wracać do domu.-
-Dobrze kochanie.-
Andrea spłukała odżywkę do włosów i wyszła spod prysznica. Spojrzała w lustro i...
-Aaa!- dziewczyna szybko założyła szlafrok i wybiegla z łazienki. Zatrzymałasie dopiero w salonie, gdzie siedziały Dul i May.- Wytłumaczcie mi to! Kto jest za to odpowiedzialny?!- dziewczyna stała na srodku pokoju i wskazywała na swoje włosy, które były... rude! Dolores wybuchnęła śmiechem, a Marizza tylko przygladała sie uważnie dziewczynie.
-No cóz... Żal mi tylko kogos kto w przyszłosci będzie musiał częsciej widzieć cię bez makijażu- Dul starała się odwrócic uwagę Any od swojego wystepku. To ona wczoraj wylała całą odrzywke i na jej miejsce nałozyła rudą farbę. Okropnie denerwowało ją gdy "blondynka" nazywała jej wlosy "ruda szopą", wiec postanowiła zafundować jej także "ruda szopę". Ale nie miała zamiaru sie do tego przyznawać.
-Nie pytam was o makijaż! Tylko o to kto jest odpowiedzialny za tą katastrofę!- Any nie dawała sie zbyć byleczym.
-Nie przesadzaj beybe! Marchewkowy jest modny w tym sezonie... chyba!-
-Aaaa! Wrrr! May!- bohaterka była coraz bardziej zdenerwowana.- Lepiej niech ktos mi powie jak dłuo będę to miała na głowie!-
-Wsadź sobie głowę pod kran! Jak zacznie lecieć pomarańczowa woda to znaczy honey, że to szamponetka... A jak nie to masz problem.- brunetka zaczęła malowac paznokcie.
-I tak wiem, że to kturaś z was. Nasi faceci nie wpadliby nawet na ten pomysł.-
W tym momencie do pokoju wbiegł Chris.
-Chris! Biegłeś po schodach!-
-Tak! I co z tego May?! Lepiej...-
-Powinieneś wiedzieć, że to im szkodzi. A co zrobisz jak kiedyś sie zawalą beybe?!-
-Lepiej powiedz mi o co chodzi z tym dzieckiem!... O Boże co to?!- Chris wskazał na Andree,
-Odczep sie od mojej fryzury!-
-Co to? Zmiana image?-
-Nie! Zemsta jednej z tych krów!-
-Ok beybe! Chodź ze mną, wytłumaczę ci o co chodzi z tym dzieckiem...- Marizza z powazna miną pociagnęła za sobą chłopaka.
-Lalą!- krzyknęla za nimi Dul.
-Ja się nie przeprowadzam!- zaprotestował Ucker.
-Nie masz wyjścia! Ja się z mojego pokoju nie ruszę!- Dul usiadła na łóżku.
-To zrób mi miejsce na pościel!- odwarknął chłopak.
-Chyba nie myslisz, że pozwole ci spać na moim łóżku?! Jestes przeciez nieprzewidywalny! Nigdy nie wiadomo co ci strzeli do głowy!-
-To niby gdzie mam spać?!-
-Jak to gdzie?! Na podłodze!-
-Na podłodze?! Zwariowałaś?! Rano będę tak polamany,ze nie będe w stanie sie ruszyć!-
-Nie mam zamiaru ryzykować! To już wystarczajace niebezpieczeństwo spać z toba w jednym pokoju!- Dolores wyjęła z plecaka wyposazenie dla lalki. -A jak sie nie będziesz ruszał to nawet lepiej...-
-Lepiej?! Chyba nie wiesz co mówisz!-
-Wiem doskonale! Jak sie nie ruszysz to nikt nie będzie zagrozony molestowaniem z twojej strony!-
-A kogo ja molestuje idiotko?!-
-Niech pomyslę... a kto mnie wczoraj napadł i pocałował?!-
-Mówiłem ci, że sprawdzałem czy jesteś wampirem!-
-Taaa! I tak wiem, ze jestes niebezpieczny i niewyżyty!-
-Wiesz co?!-
-Co?!-
-Jesteś wobec mnie uprzedzona!- chłopak wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
Poncho wziął swoja pościel i przeniósł ja do pokoju Andrei. Przez chwilę przyglądał się lalce, ktora Philip juz dawno zaprogramował.
-Kurde! To głupie! Przez trzy dni będę musiał się zajmować tym plastikiem!-
-Przestan marudzić!- do pokoju weszła dziewczyna.
-Any! To ty?!- Ricardo przez dłuższą chwilę przygladał sie rudym włosom bohaterki.
-No tak! A ty co sie tak gapisz?!-
-No cóż! Nie wszyscy faceci lubią drastyczne zmiany! Philipowi to może sie nie spodobać. Nie wiadomo czy lubi marchewki!-
-To był wypadek przy pracy!-
-Philip czy włosy?-
-A ty znowu swoje!-
-No co?!-
-Nic!- Andrea wyjęła instrukcje obsługi -Lepiej zapoznajmy się z tym jak to dziecko działa!-
-Daj przeczytam!- chłopak otworzył instrukcje na pierwszej stronie. -Więc tak! "Lalka zaopatrzona jest w baterie wystarczające na trzy dni..."-
-Daruj sobie! Umiem czytać! Nie musisz tego robić na głos!- rudowłosa wyrwala książeczke z rak mężczyzny.
-Poprostu szybciej pujdzie jak jedno z nas przeczyta na głos niz jakbyśmy mieli czytac oddzielnie.-
-Zawsze możesz urządzić grupowe czytanie z pozostałymi!-
-W takim razie ty czytaj!-
-Dobra dawaj! Więc tak...- dziewczyna zaczęła czytać. w pewnym momencie przerwał jej Ricardo.
-Wiesz co marchewka?!-
-Spadaj!-
-Kochanie nie irytuj się bo ci pryszcze wyskoczą!-
-Nie mów do mnie "kochanie"! Bo zastapisz ostatniego kastrata na tym zaszczytnym miejscu!-
-A nie chcesz sie dowiedziec co mam ci do powiedzenia?-
-Jakos nie bardzo obchodzi mnie co wyprodukował ten orzeszek, ktory z niewyjaśnionych przyczyn nazywasz swoim muzgiem!-
-I tak mam większy iloraz inteligencji od ciebie!-
-Chyba na minusie!-
-Dobra marcheweczko! I tak ci powiem o co mi chodzi. Zastanawiam sie dlaczeo mamy spac w jednym pokoju. Przeciez tym dzieciakom nie każą sie raczej do siebie przeprowadza. to by niwelowało cały cel tej akcji.-
-To jest poprostu kolejny głupi pomysł!- podsumowała Andrea siadając koło bohatera.
-Wyraźnie przebywanie z tobą nie słuzy Philipowi. W muzgu miesza mu się coraz bardziej.-
-Po pierwsze to myślę, że to jest odgórny pomysł. Im wszystkim byłoby wygodniej gdybyśmy byli razem. Po drugie wcale nie mam w głowie pomieszane! A po trzecie, gdyby twoja teoria była słuszna juz dawno cofnął być się w rozwoju dzięki swojej Ludwisi!-
Niespodziewanie Poncho złapał siedzącą koło niego dziewczynę w pasie i przyciągnął do siebie tak, że teraz oboje leżeli na łóżku obok siebie.
-Marcheweczko! Czyżbys była zazdrosna? Bo twoja nienawiśc do mojej dziewczyny zaczyna napawać mnie takimi podejrzeniami.- Cały czas trzymając dziewczynę brunet przewrócił się na plecy. Teraz Any leżała na chłopaku.
-Puszczaj mnie! I posłuchaj!- dziewczyna machała palcem przed twarzą Ricardo.- Nawet gdybys był na tyle przystojny, żebym raczyła na ciebie spojrzeć to i tak nie byłabym zazdrosna o coś takiego jak ona!- Any nachyliła się nad chłopakiem tak,że ich twarze dzielił zledwie centymetr. W tym momencie rozległ sie okropny dźwięk, jakby płacz. To była lalka.
-To chyba ta funkcja "płacz"!- Poncho wstał i podszedł do "niemowlęcia"
-Wow! Gratuluje spostrzegawczości! Nie no! bez ciebie bym sie nie domysliła.- Andrea próbowała uspokoic lalkę. Dopiero po 5 minutach udało sie im uporac z tym problemem.
-A tak wracając do tematu...- zaczał brunet.
-Co półmuzgu?-
-Nie wierzę, że mogłabys zdobyc każdego mężczyznę.-
-Nie wierzysz?!-
-Nie!-
-Chcesz se przekonać?! Powiedzmy Ucker!-
-Co Ucker?!-
-No Ucker zaloże sie, że będzie mój!-
-Ucker to słaba płotka!- stwierdził chłopak po chwili zastanowienia.
-Poprostu się boisz! Ale oki. Może kiedyś wrócimy do tej rozmowy. A teraz wyjdź bo chce się przebrać!-
May nie wiadomo dlaczego obudzila się w środku nocy.
-O Boże! Jak on sapie!- dziewczyna spojrzała na Christophera.
Kiedy bohaterka zakryła sie kołdrą, lalka nagle włączyła się i zaczęła płakać. W tym momencie dziewczyna poczuła dłoń chłopaka, która wyladowała na jej twarzy. Dłon zaczęła macac ja po głowie jakby czegos szukała, aż w końcu trafiła na nos brunetki. Złapała jej nos i go przycisnęła.
-Dlaczego ten cholerny budzik nie chce się wyłączyć?!- mamrotał przez sen Chris. W tym momenci ręka podniosła sie składając w pięść i gdyby Marizza nie odsunęła sie odpowiednio wcześnie napewno dostałaby ta pięścia w twarz.
-Kto wogóle nastawia budzik na taka godzinę- znów usłyszała chłopaka. Podeszła do niego i potrząsnęla nim.
-Idioto! Tutaj wogóle nie ma budzika!-
-Co?! Co?! Gdzie strzelają?! Nie strzelac do mnie!- bohater obudził się gwałtownie. May zasmiała się tylko i spytałą:
-Honey! Czytałes instrukcje do tego plastiku?!-
-Plastiku?!- Christopher był ciągle zaspany.
-No tej lalki!-
-Nie czytałem! Myślałem, że ty to zrobisz!-
-Ja tez nie czytałam! Zostawiłam ci instrukcje w kuchni!-
-No to mamy problem! Ale skoro ta lala ma udawać prawdziwe dziecko to chyba się trzeba z nia obchodzic jak z takim zywym.-
-No chyba tak! Ale beybe! Jak do tej pory ja żadnego dziecka nie miałam, nie wiem jak ty!-
-A podobno kobiety mają wrodzony instynkt macieżyński!-
W tym momencie usłyszeli krzyk Uckera.
-Możecie to wreszcie uciszyć?! To wcale nie jest takie trudne!! Nie dśc, że musze spać na podłodze to jeszcze przez to "dziecko" wogóle nie mogę spać!-
W nastepnym odcinku:
"- Reklamówka?! Ok. Co?!... Kinder bueno?!-"
Any w rudych włosach:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:48:04 03-09-08 Temat postu: |
|
|
Kiedy bohaterka zakryła sie kołdrą, lalka nagle włączyła się i zaczęła płakać. W tym momencie dziewczyna poczuła dłoń chłopaka, która wyladowała na jej twarzy. Dłon zaczęła macac ja po głowie jakby czegos szukała, aż w końcu trafiła na nos brunetki. Złapała jej nos i go przycisnęła.
-Dlaczego ten cholerny budzik nie chce się wyłączyć?!- mamrotał przez sen Chris. W tym momenci ręka podniosła sie składając w pięść i gdyby Marizza nie odsunęła sie odpowiednio wcześnie napewno dostałaby ta pięścia w twarz.
-Kto wogóle nastawia budzik na taka godzinę- znów usłyszała chłopaka. Podeszła do niego i potrząsnęla nim.
-Idioto! Tutaj wogóle nie ma budzika!-
Po prostu ten fragment mnie powalił, w ogóle cały odcinek był prześmieszny. Boski jednym słowem mówiąc. |
|
Powrót do góry |
|
|
Barby Cool
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 532 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...Ostrów Wielkopolski... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:17:04 03-09-08 Temat postu: |
|
|
Ten odcinek boski.........! tyle...
Biedny Ucker.... śpi na podłodze biedactwo
przepraszam że tylko tyle napisałam ale nie mam siły nic więcej wymyślić... gdy czytałam śmiałam się i kaszlałam na przemian... może gdy spadnie mi temperatura napisze cos wiecej...
czekam na new:* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|