|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:53:12 05-11-08 Temat postu: |
|
|
wybierz ten pomysł, który uważasz za najlepszy i który przypadł ci najbardziej do gustu. Może ten, który ci się najprzyjemniej pisze? Nie wiem co ci doradzić, ale cokolwiek wybierzesz i tak będę czytać ; * |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:56:15 05-11-08 Temat postu: |
|
|
Dzieki :* Nawet JAk Poncho będzie tym złym i nie będzie z Any?? Musze pomyśleć Bo pisze mi sie oba równie dobrze, tylko męczy mnie ta wizja Autostrady bo ją zapowiedziałam, ze będzie
Ale jeszcze raz dzięki :* |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:05:57 05-11-08 Temat postu: |
|
|
Nawet
Chociaż znajac nas i tak pewnie byśmy Cię męczyły aby stał się dobry i był z Any
Zgadzam się z P. Sawyer wybierz ten który jest dla Ciebie najlepszy ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:16:58 05-11-08 Temat postu: |
|
|
Próbowac możecie Chociaz na dzien dzisiejszy (moze przez moja obsesje ) uwazam,z ę tam gdzie ich chciałam rozdzielić mam dla niej duzo lepszą partię Nawet fajnie mi wyszło to promo z nimi i złym Ponchem Ale jak mówie próbowac możecie |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:13:41 05-11-08 Temat postu: |
|
|
a kiedy new?? xD |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:15:34 05-11-08 Temat postu: |
|
|
Prosze bardzo, oto new
Cap 16
Mi vida
Crees que tienes mi vida en tus manos
Por tener un BM del año
crees que tienes poderes
por tu cuenta de cheques
Y la marca en tus jeans
No dice nada de ti, ni de mí
Menos lo que siento por ti
Sin ti, yo si puedo vivir
Quiero Poder
Conocer a alguien con poder
Y arrebatarme el alma con una mirada
Puedo querer
A Alguien con poder
De hacerme feliz, que no le importe nada
Sólo mi amor, arriesga tu corazón
Despertarás mi pasión
Sweet home ? Not so sweet?
Dul śniło sie, ze jest księżniczką na ziarnku grochu, ale w przeciwieństwie do tej prawdziwej na jej łóżku ktoś zostawił nie jedno ziarnko a cały kubeł tego zielonego warzywa. Było jej strasznie niewygodnie.
W końcu zmęczyła się tym snem tak bardzo, ze się obudziła. Od razu zdała sobie sprawę, że to nie do końca był sen i że rzeczywiście całą noc spędziła na czymś drobnym co wbijało jej się w plecy i tyłek cała noc. Otworzyła najpierw jedno, a następnie drugie oko i zdała sobie sprawę, ze leży na rozsypanym po podłodzie popcornie i z nogami na kanapie, tylko nogami. Przypomniała sobie, ze wieczorem oglądała z Andrea jakiś mało ambitny film i wyraźnie zasnęła.
-Wiewióra gdzie jesteś!1 krzyczała by zidentyfikować koleżankę wśród sterty poduszek.
-Co mnie budzisz?! –krzyknęła Any z wyrzutem –Miałam taki piękny sen. Poncho…-
-Ha! Mam cię! Wyszło szydło z worka, mysz z norki, pierze z jaska czy jak ty to tam nazywasz!- Dolores zaprezentowała dziki taniec triumfu. Rozbijając przy tym miskę po popcornie.
Any zastygła w „pozycji ziewającej” i przyglądała się z zaciekawieniem wyczynom czerwonowłosej.
-Zaczynam się obawiać, ze bezpieczniej jest cie mieć za wroga niż za przyjaciółkę. Ale o co w ogóle chodzi?-
-Powiedziałaś „Poncho”-
Any machinalnie zatkała usta dłonią, nie chciała się przyznać, że już dawno zaczęła o nim śnić. Czy to w ogóle zdrowe…
-Powiedziałam tylko „poncho”-
-Aż „Poncho”!-
- No i?! Może śniło mi się, ze wpadł do wielkiego wulkanu pełnego wrzącej lawy!-
- Spoko Any! Bo jeszcze okaże się, ze zgryźliwością dorównujesz May.-
W tym momencie rozległ się dźwięk dzwonka komórki Dul.
-O! Cześć kochanie!... O której? Tak/ Z chęcią! Przyjedź po mnie!-
-Wychodzisz wieczorem?-
-Acha!-
-Okey idę się myć!-
Chris nie był do końca pewien co się wokół niego dzieje. Zeszłego wieczoru zabalował i teraz miał koszmarnego kaca.
-Czuję się jakby stado młotków biegało mi po głowie- stwierdził cały czas jęcząc i wpadł na szafę.
-Co to? Musisz się Wyżyc na biednym urządzeniu, a raczej sprzęcie domowym.- Poncho uśmiechał się od ucha do ucha.
-Co się tak szczerzysz?! Nowa pasta wybielająca i już musisz wszystkim pokazywać jaki to masz uśmiech?! Zainwestuj w ortodontę! Ałć!- blondyn wpadł tym razem na framugę próbując wyjść z pokoju
-Mówię, ze zaraz rozwalisz nam cały dom.-
-Zamknij się! Ja chce zalewajkę!-
-Zalewajkę?- Ricardo spojrzał na niego spod brwi
-No tak! Taka zupa! Najlepsza na kaca!-
-Trzeba było nie pić!-
-Łatwo ci mówić! Z rodziną mojego słoneczka nie da się wytrzymać na trzeźwo!-
- Trzeba było sobie poszukać lepszego słoneczka! Takiego bez świrniętej rodzinki-
-Przynajmniej moja sama w sobie jest normalna! Bo ta twoja „Mysia Pysia” To zaczyna porażać głupota jak tylko otworzy usta-
-Zdarza się.- o dziwo wypowiedź Christophera nie zdenerwowała bruneta.
-Aaaa! Idiotka! Widzisz co zrobiłaś z moimi butami! widzisz!- Ucker podstawił pod nos Any przemielone czarne skórzane buty i pomachał nimi. Na twarzy bohaterki pojawił siwe grymas
-Sugerujesz, ze przeżuwałam twoje buty?! Na głowę upadłeś! Gdyby ci jeszcze tak nogi nie śmierdziały to rozumiem, ale wiesz sam twój zapach odstrasza on nich ludzi na kilometr.
-Jesteś głupia?! Twój pies…-
-Mój piej nie je byle czego! Ma dobry gust.-
-Honey! Pamiętaj, ze nasz blond cheependails też ma psa.- do przedpokoju weszła May.
-Cheependails?- zdziwił sie Alejandro
-Nie widziałeś beybe co wczoraj wyprawiał jak wrócił?-
-Może to on pogryzł twoje buty?- rzuciła Andrea
-Pies czy Chris-
-Ja stawiam na kota Uckera!- Dul wyszła z kuchni z grzanką w ręku.
-Co mój kot wam zrobił, ze go tak nie lubicie?-
-Ależ my go lubimy-Dul uśmiechnęła się delikatnie-To nie nasza wina, że ma tak destrukcyjne zapędy.-
-Wrrr- Ucker zazgrzytał zębami.
-Dul! Uważaj! Chłopak zamienia się w wilkołaka.- zaśmiała się rudowłosa.
-Chyba kotołaka! Mogą z kotem wiernie sobie towarzyszyć wspinając sie po dachach.-
-Uwzięłyście się na nas i tyle!-
-Jesteś taki słodki jak się denerwujesz, że co na to poradzić.- Dolores uśmiechnęła się zalotnie i zapominając, że są w tak publicznym miejscu jak przedpokój delikatnie musnęła jego wargi swoimi. W pomieszczeniu rozległo się chóralne „Uuu”.
Philip powoli wszedł do domu zespołu
-Witam!- powiedział uśmiechając się szeroko, jednak po jego oczach widać było, ze nie szczerze.
-Co cię tu sprowadza?- spytał niezbyt sympatycznym tonem Poncho.
-Na pewno nie twoja wykrzywiona gęba!- chciał odpowiedzieć menager, ale powstrzymał się i odparł –Dzisiaj nagrywanie.-
-Aha!- powiedziała powoli Marizza
-Dul wstała przezywając swoją bółkę.
-A ctwo twakhiego nagrywhamtfy- chciała spytać „Co nagrywają” ale bułka uniemożliwiła jej tą czynność.
Chris wybuchnął śmiechem, a May rzuciła mu karcące spojrzenie w stylu „Jeśli jeszcze masz cos z człowieka to się opanuj” ponieważ w pasając w atak śmiechu zaczął pochrumkiwać jak na świnkę przystało.
-Piosenkę-
-Wow! Tego to się domyśliłam!- Any nakładała na paznokcie kolejna warstwę czerwonej emalii.
-Quiero poder i Salvame. Znacie je. Za godzinę przyjedzie samochód.
Renata czekała niepewnie na pojawienie się zespołu. Pierwszy do pomieszczenia wszedł Philip, a zaraz za nim Ucker. Mimo, ze znała chłopaka już od dłuższego czasu, wciąż działał na nią tak sama. Był dla niej zbyt młody, ale to nie zmieniało faktu, ze na jego widok miękły jej nogi, a policzki spowijał rumieniec. Te jego oczy i to jak się poruszał. Uwielbiała jego ciało, jego głos jego uśmiech, ale… co począć gdy on nie zwracał na nią zupełnie uwagi. Co prawda byli na paru randkach. Ale jak mogła to porównać do spojrzenia jakim obdarzał ognistowłosą ilekroć zdarzały się momenty gdy się nie kłócili. A nawet te ich kłótnie… Było w nich cos zmysłowego. Jakby to była ich własna gra uczuć. Z taka miłością nie miała prawa walczyć.
--Co tu robisz?- zdziwił się Chris
-Pomagam okiełznąć niebezpieczna bandę jaka jesteście- zaśmiała się. Pozostali odwzajemnili uśmiech i weszli do studia nagrań.
-Nie zbliżaj się do mnie imbecylu!- krzyknęła podenerwowana May gdy Chris próbował skorzystać z „jej” mikrofonu
-Spokojnie, nie naruszam twojej przestrzeni osobistej-
-Jeszcze czego! Gdybyś się do tego do puścił wykastrowałabym cię ubijaczką do jajek!-
-Nie wątpliwie- zauważyła Any uśmiechając się w rozbawieniu
-No no! Nasza spokojna May a o takich rzeczach mówi- zaśmiał się Poncho.
-Uważaj! Bo jeszcze to ty oddasz ofiarę za Chrisa i zostaniesz najnowszym kastratem, albo ostatnim jak to wolisz ująć bebe- brunetka pogroziła mu palcem.
-Hmmm „ostatni kastrat”. Ciekawie brzmi- Dul nie mogła się skupić na swoich partiach piosenki.
-Heloł! My nie piszemy książki! Ja tutaj grożę Chrisowi!-
-Książkę tez możemy napisać!- stwierdzili Any i Ucker zgodnie.
-Taaa. Dziwne przypadki w domu RBD- Chris nie był do końca pewny czy nie wziąć na poważnie groźby dziewczyny.
-lepiej jednak „Ostatni kastrat” sugestywniej. Nie Dul?-
-Szczerze Any? To podejrzewam, ze zamknęliby nas wtedy w wariatkowie. Dziw bierze, ze jeszcze tego nie zrobili-
-Może dopiero się przymierzają. Boją się niebezpiecznego potwora z trzepaczką i naszego kotołaka!-
-Any honey! Przestań! Mam piękne włosy i uśmiech kto by się mnie bał!-
-Aaa! Potworna May nadchodzi!- chłopcy wybuchnęli śmiechem.
Wszyscy wrócili do domu około godziny 19, ale każdy z nich miał inne plany. No prawie każdy. Po raz kolejny Any i Poncho zostali sami w domu.
Mężczyzna przez chwile oglądał telewizję, po chwili jednak pchany jakąś niezrozumiałą siła skierował się do pokoju dziewczyny. Cichutko i powoli otworzył drzwi, jednak po chwili uległ wrażeniu, ze rudowłosa spodziewa się jakiegoś nieproszonego gościa. Niezidentyfikowany kawałek materiału poszybował w jego strone uderzając go w twarz w chwili gdy poślizgnął się na czymś.
Ujechał w ten sposób z metr i wylądował pod nogami dziewczyny. Spojrzał w górę i nie wiedzieć czemu wywołał u niej atak furii.
-A!! Zboczeniec! Podglądacz!-
-Sama układasz na podłodze tor przeszkód, a potem się dziwisz, ze na nim ujeżdżam!- Ricardo wstał, tak, ze stali od siebie w odległości zaledwie paru centymetrów.
-Czuję twój oddech na mojej szyji…-
-Przeszkadza ci to?...-
-Nie…- pierwszy raz w życiu Any czuła się tak jak teraz. Bała się wręcz, ze przysłowiowe motylki w brzuchu rozerwą jej żołądek. Wariowała pod tym przeszywającym ją na wylot spojrzeniem jego zielonych oczu. Głupio jej było, ale jedyne z czym mogła się teraz porównać to zakochana po uszy 13 latka. Wciągnęła powietrze przez szparę w zębach. Bo jeszcze zapomniałaby oddychać i co wtedy?
Poncho nie wiedział sam dlaczego ale powoli zaczął się nad nią pochylać. Ten słodki zapach fiołków uderzający do w nozdrza gdy zbliżał swoją twarz do jej twarzy działał na niego niepokojąco pociągająco. Ale ona powoli się od niego odsuwała mimo, ze nawet nie zauważył kiedy to zrobił, ale trzymał ją mocno w ramionach. Cofała się dopóki nie poczuła przeszkody jaką był kant łóżka. Zachwiała się i oboje upadli na niedawno pościelone łóżko. Nie myśląc ani chwili Ricardo odgarnął z jej czoła niesforny kosmyk i złożył na jej ustach delikatny, ale namiętny pocałunek.
Gdy tylko poczuła jego ciepłe delikatne wargi na swoich, rozchyliła usta i oplotła go rękami. Całowali się przecież już wcześniej, ale ten był niezwykły. Czuła się jakby zrzuciła z siebie jakieś nieopisane brzemię. Czuła, ze pojawiają się uczucia jakich nigdy jeszcze nie czuła.
-Kocham cię- chłopak oderwał się od niej by wypowiedzieć te dwa słowa.
-Co takiego?!-
-K-O-C-H-A-M C-I-Ę! I Love you! Je t’aime, Y te qui ero! Czy jak tosi m mówi !-
-Przestań głupku !-Andrea zaśmiała się i uderzając chłopaka poduszką. –Myślisz, że nie rozumiem?! Po prostu nikt mi tego wcześniej nie mówił, żaden chłopak.
-Nikt?- Ricardo spojrzał na nią podejrzliwie, potwierdziła skinieniem głowy. –W takim razie czuję się zaszczycony- pocałował ja przelotnie w usta.
-Kocham cię- powtórzył
-Ja ciebie też!- odpowiedziała entuzjastycznie dziewczyna zatapiając się w jego zmysłowych ustach.
-Jesteśmy sami?- spytała po chwili.
-Acha!-
-To dobrze…- wyciągnęła ręce przed siebie sięgając guzików koszuli chłopaka.
Ostatnio zmieniony przez mili~*~ dnia 17:47:47 05-11-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:14:13 05-11-08 Temat postu: |
|
|
mili~*~ napisał: | Próbowac możecie Chociaz na dzien dzisiejszy (moze przez moja obsesje ) uwazam,z ę tam gdzie ich chciałam rozdzielić mam dla niej duzo lepszą partię Nawet fajnie mi wyszło to promo z nimi i złym Ponchem Ale jak mówie próbowac możecie |
to za nim przeczytam odcinek to powiem, że ja już chcę tego złego Poncha. ;p nawet jeśli nie będzie z Anie. Tylko żeby tak jej 'nowa' partia była naprawdę niezła. ;p |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:21:24 05-11-08 Temat postu: |
|
|
Dla mnie ta jej partia jest nie zła, ale sami zobaczycie Pokazać wam promo??
Mam nadzieje, ze odcinek sie spodoba |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:26:00 05-11-08 Temat postu: |
|
|
boski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Any i Poncho wreszcie
Ucker i Dul dalej się użerają
May hehe xD
Chris kac
czekam na newsy!!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:28:41 05-11-08 Temat postu: |
|
|
oo tak pokazuje promo. ;p tylko powiedz, gdzie je wstawisz xdd.
co do odcinka: najcudowniejszy ze wszystkich! Any i Poncho nareszcie razem!
I ten słodki przelotny całus Dul i Chrisa.
I jak zwykle masa śmiesznych tekstów...
uwielbiam twoje odcinki ;p
Ostatnio zmieniony przez Mrs.Pattinson dnia 18:30:26 05-11-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:33:38 05-11-08 Temat postu: |
|
|
Promo dałam do przedpremier oceniania, ale moge je dać tutaj Dzięki wam za komentarze Ciesze się, ze nadal wam się podoba |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:59:37 05-11-08 Temat postu: |
|
|
Promo zaraz zobacze...jak pozbieram sie z podlogi po kastrowaniu ubijaczka do jajek i po "Ostatnim kastracie". O matko, nawet nie moge tego pisac, bo sie smieje D. |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuente Big Brat
Dołączył: 19 Lip 2008 Posty: 825 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:04:20 05-11-08 Temat postu: |
|
|
O maatko Mili, aleś mnie rozbawiła tym odcinkiem hahaha xD
May jest nieziemska
No i Poncho i Any! To było takie słodkie, że aż piękne xD :* |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:14:48 05-11-08 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, zę podobała wam sie May bo to specficzna postać |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:24:18 05-11-08 Temat postu: |
|
|
Boski
Any i Poncho ... sweet ... nareszcie
Dul i Ucker i ich małe beso
Świetne masz te teksty
Czekam na NEW
Pozdro |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|