Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Life on way
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 49, 50, 51  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:43:01 10-11-08    Temat postu:

No to się dogadałyśmy Miał byc groszekpaproszek interie.eu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fuente
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:59:24 10-11-08    Temat postu:

Ok xD to ja ślę tym razem do Ciebie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:07:55 10-11-08    Temat postu:

Cap 17
Ranking par show biznesu
Nr 3 Any i Poncho.
Ta wspaniała para, nie ma sobie równych. Gdyby jeszcze zechcieli przyznać się do łączącego ich uczucia… Oficjalnie utrzymują, że łączy ich tylko przyjaźń. Ale ich zachowanie na koncertach, podczas wywiadów i na ulicy gdy wydaje im się, ze w pobliżu nie ma żadnego reportera mówi co innego. On przystojny, ona piękna, ciężko znaleźć piękniejsze pary.
Latino Music


[b]Nie martw się! Będzie gorzej{/b]
Any przeciągnęła się wygodnie w łóżku. Otworzyła oczy… i przeżyła szok. Leżała naga w łóżku, koło nagiego Ricardo. Czyżby jej fantazje były, Az tak rzeczywiste. Już chciała zacząć krzyczeć, ze zwariowała gdy przypomniała sobie zdarzenia dnia wczorajszego. Spojrzała z uśmiechem na twarz śpiącego mężczyzny po czym wtuliła się w jego silne ramiona.
-Dzień dobry księżniczko- zamruczał ciepło, przyciągając ją do siebie i składając na jej ustach pocałunek
-Cześć mój książe z bajki-
-Mmmm jak miło być twoim księciem…-
-Wiem- W tym momencie w pokoju rozległ się dźwięk komórki.
-Odbierz- szepnęła między pocałunkami rudowłosa.
-To pewnie nic ważnego, wole zostać z tobą.-
W końcu włączyła się automatyczna sekretarka.
-Cześć Misiu Pysiu! Słońce ty moje! Pamiętasz, ze dzisiaj idziemy do moich rodziców? Musisz się zachowywać i pohamować swoje rządze, postaram się nie utrudniać ci tego zadania, ale wiesz jak cię uwielbiam! Ana Ludwika nie mogła opanować chichotu.
Any spojrzała na Poncho, który trzymał ją w ramionach. W jej oczach malował się ból, spojrzenie pokazywało jak bardzo ja zawiódł. Szybko otrząsnęła się i patrzyła na niego już z furią w oczach.
-Ty!- zaczęła okładać go pięściami. Chłopak próbował trzymać wyrywająca sie bohaterkę jednak było to nie lada wyzwanie. –Ty!- powtarzała w kółko coraz bardziej rozwścieczonym głosem.
-No ja!- Poncho próbował się zaśmiać, ale ciężko mu to szło. Co ta Ana Ludwika wymyśliła! Nie rozmawiali ze sobą już od paru dni, a ona nagle z czymś takim wyskakuje! I to w takim momencie! Myślał, że to już koniec „Mysia Pysia”.
-Ty zboczeńcu! Debilu! Skretyniały ośle!- wyrzucała z siebie obelgi z prędkością karabinu maszynowego cały czas szarpiąc się. Jak on jej to mógł zrobić! Myślał, ze wreszcie znalazła kogoś w kim nie bała się zakochać, a tu taki cios. Jak on mógł!- Jak mogłeś! Ty, ty, ty! Ty niewyżyty samcu! Od początku ci o to chodziło tak?! Tylko o seks! Byłam dla ciebie zabawką! Debil, kretyn! Osioł! Małpa świnia jedna!-
-Kochanie! Posłuchaj…-
-Nie wyzywaj mnie tu od kochanie! Jeszcze z Toba nie skończyłam! Potem będzie twoja kolej na wyzwiska! Albo nie! Nie zasługujesz na to…-
Andrea szarpnęła i oboje polecieli z hukiem na podłogę.
Do pokoju wpadli pozostali. Przez chwilę przyglądali się z zaciekawieniem szamoczącej się z prześcieradłem nagiej parze. Ktoś tu kogoś zgwałcił? Chyba nie…
-Aaa!!! Seks w domu! Co wy robicie!- pierwsza ocknęła się May.
-May! Ty masz buta zamiast mózgu?! To nie jest seks! W tym momencie to oni się kłócą!- Dul uderzyła brunetkę w głowę łyżką, którą właśnie trzymała.
-Aj! Niszczysz mi fryzurę.-
-Wiecie co! Szkoda, ze to tyko kłótnia.- stwierdził Ucker opierając się o framugę –May miała by darmowy film edukacyjny, przydałby jej się. Wiecie taki w stylu „Jak to robią goryle” czy coś takiego-
-Ucker! Tobie tylko w głowie jak to roba goryle!- Chris zaśmiał się.
-No nie tylko kotofilia, ale i gorylofilia się szerzy. Ratujcie się zwierzaki Ucker nadchodzi!- Dolores starała się odwrócić wzrok od nadal szarpiącej się pary na podłodze.
-Ekhm! My się tu kłócimy! Dajcie nam trochę prywatności!- Any spojrzała wymownie na domowników.
-Racja!- zgodziła się czerwono włosa- Dajmy im trochę prywatności jak chcą się zabić- wyprowadziła wszystkich z pokoju wyganiając ich łyżką.
-Ty tez wypad!- Andrea pokazała Ricardo ręką drzwi.
-Jestem nagi!- próbował protestować.
-Mam to gdzieś! Wypad!-

Dolores siedziała na kanapie, gdy w pewnym momencie zauważyła, ze korytarzem przemyka nie kto inny jak Poncho starając się by nikt nie zauważył w jakim stroju jest, a właściwie w jakim nie jest. Musiała przyznać szczerze, ze rozumiała co kobietom się w nim podoba. Miał idealne ciało, a to wystarczyło w zupełności.
-Nie gap się tak bo ci gałki oczne wyskoczą z orbit!- burknął Ucker siadając obok niej. Miał dziwnie naburmuszoną minę.
-Ty tez lepiej się nie gap bo znowu pomyślę, że cos z Tobą nie tak.-
-To ty się ślinisz na widok nagiego męskiego tyłka!-
-A ty mnie obrażasz!-
-Ja tylko stwierdzam fakty!-
-Zazdrosny jesteś?- Dolores uśmiechnęła się zadziornie.
-Ja… chyba… no… chyba żartujesz!-
-Debil!- Odwróciła się napięcie.
-Znowu debil Jesteś mało oryginalna.-
-Nie zasługujesz na nic lepszego!-
-Nie zasługuje?-
-Głuchy jesteś czy mózg ci się skończył?! Powiedziałam, ze nie zasługujesz!-
Alejandro odwrócił ją do siebie i pocałował z niezwykłą pasją. Wsunęła mu dłonie za koszule i odwzajemniła gest. Po chwili odsunął ja od siebie z łatwością i spojrzał trochę rozbawiony, a trochę jakby na cos czekał.
-I co? Dalej debil?-
-Nie.. Cholernie dobrze całujący debil…- powiedziała nim przypomniała sobie, ze nie powinna mówić takich rzeczy. Chciał pocałować ja po raz kolejny, ale w tym momencie do pokoju jak burza wpadła Any.
-Wrrr! Zabije!- Wyglądała jakby zaraz rzeczywiście miała spełnić swoje groźby. Para przyglądała jej się z niemałym zaciekawieniem. –Zabije!- powtórzyła –I nie tylko jego! Was też! Zabije!-
-Uważaj z tymi nerwami bo przy tych rudych włosach możemy nie zauważyć kiedy zajmą się ogniem.- Ucker zaśmiał się przyglądając się szalejącej dziewczynie.
-Any! Wdech wydech! Wdech wydech! Nie zapominaj o oddychaniu! No i wytłumacz nam o co ci chodzi!-
-Jeśli jesteś w stanie skupić się i na oddychaniu i na tym naraz- wtrącił Ucker.
-Daruj sobie! Idź do swojego kota czy gdzieś!- fuknęła Any jak rozwścieczona kotka.
-No właśnie! Ja tutaj rozwiązuje problem wagi państwowej więc wypchaj się tymi swoimi wszystkimi hasłami!-
-Widać, ze kobieta zmienna jest.- westchnął chłopak i wyszedł.

-Honey! Ja tutaj zwariuje! Błagam zabierz mnie na jakąś romantyczną kolacje czy coś! Beybe! Zanim zwariuje- Marizza krzyczała do słuchawki.
-Kotku spokojnie, będzie dobrze…- w słuchawce zabrzmiał dźwięczny głos Gabriela –To nie najlepszy pomysł, zebyś do mnie dzisiaj przyjeżdżała…-
-Ale honey! Ja tutaj zwariuję! Z tym wszystkim! Z tymi idiotami! Oni mi urządzają pornografię na żywo! I jeszcze te koszmarne zwierzaki! Czyhają na mnie wściekłe psy i koty! A ten wąż honey nie uwierzysz! Wąż! On patrzy się na mojego kanarka jak na przekąskę!-
-Wytrzymasz skarbie, pokaz im jaka silna jesteś!-
-Skarbie! Ja nie wytrzymam! Już się zbieram i jadę do ciebie…-
-Nie!- chłopak zareagował trochę zbyt gwałtownie
-Honey…-
-Musze kończyć, widzimy się jutro!- Gabo rozłączył się.
May oparła się o ścianę. Zapowiadał się koszmarny dzień. Poncho wyszedł spod prysznica i przyjrzał jej się uważnie
-Heloł! Kobiety nie widziałeś, że się mi tak przyglądasz?!-
-Kobietę widziałem.-
-No nie wątpię!- prychnęła brunetka – A kobieta widziała ciebie!-
-Czy możesz zejść z tego tematu- Poncho próbował być grzeczny, ale czuł, ze pięści same mu się zaciskają.
-Poncho się pali!- zaśmiał się Chris wychodząc z kuchni. –Biedny niewyżyty pewnie, ze się skusił na…-
-Zamknij się Chris!-
-Nie bądź taki drażliwy, zaczynasz reagować jak Ucker Przy swoim kocie.-
-Heloł! Chris! Nie wchodzi się między rozmawiających! To jest niekulturalne, takie… w twoim stylu!-
-May, nie udawaj głupszej niż jesteś!-
-Głupszym niż wy być nie można!- Poncho odwrócił się –jesteście obaj siebie warci!-
May i Chris przez chwile patrzyli na siebie nie wiedzac co powiedzieć po chwili jednak May przerwała ciszę.
-Musze zadzwonić do Gabo.- powiedziała i poszła do siebie.

-No dobrze Any! O co chodzi?- spytała Dul gdy zostały same.
-Zabije! Nabije na pal wykręcę łeb! Wszystkim, wszystkim! A najbardziej tej całej Ludwice! Głupia jędza! Będzie umierać w męczarniach! Będę przypalać ją na grillu, Az się tak spiecze, ze…-
-Spokojnie! Any! Gadaj o co chodzi! Bo… mam łyżkę i nie zawaham się jej użyć!-
-Myślisz, że boje się twojej łyżki!- fuknęła rudowłosa
-Ja bym tam nie była taka dzielna! Łyżka to niebezpieczna broń. No więc?...-
-Nie odczepisz się póki nie wytłumaczę?-
-A dziwisz się? Po domu biega stworzenia pałające większą rządzą mordu niż zwierzak Uckera i mam się nie pytać dlaczego tak się dzieje?-
-Bo to wszystko! No bo!-
-No co?!-
-Bo ta harpia dalej jest z Ponchem! A ja głupia poszłam z nim do łóżka zaufałam mu i… i w ogóle! A okazało się, że on pewnie kocha ta idiotkę, ta Barbie od siedmiu boleści, a ze mnie sobie tylko zadrwił! Chodziło mu tylko o jedno!-
-Powiedział ci?- Dul starała się był obiektywna i spokojna, jednak Any rzucająca się z 1)ściekłości na wszystkie strony wyglądała komicznie.
-Co miał mi powiedzieć?-
-No, ze ją kocha!-
-Wystarczy, ze ona mnie w tym utwierdziła-
-Czyli jednak jesteś głupia.-
-Sama jesteś głupia! Ucker!-
-Co Ucker?!-
-A jak myślisz?-
-Ja tu wysuwam się na wyżyny dyplomacji starając ci się pomóc a ty mnie obrażasz. Co z ciebie za przyjaciółka.-
-Szczera przyjaciółka.

______________________________________________--
Odcinek krytki trochę i nie taki ciekawy jak bym tego chciała , ale następny będzie lepszy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:24:15 10-11-08    Temat postu:

Cap 17
Ranking par show biznesu
Nr 3 Any i Poncho.
Ta wspaniała para, nie ma sobie równych. Gdyby jeszcze zechcieli przyznać się do łączącego ich uczucia… Oficjalnie utrzymują, że łączy ich tylko przyjaźń. Ale ich zachowanie na koncertach, podczas wywiadów i na ulicy gdy wydaje im się, ze w pobliżu nie ma żadnego reportera mówi co innego. On przystojny, ona piękna, ciężko znaleźć piękniejsze pary.
Latino Music


[b]Nie martw się! Będzie gorzej{/b]
Any przeciągnęła się wygodnie w łóżku. Otworzyła oczy… i przeżyła szok. Leżała naga w łóżku, koło nagiego Ricardo. Czyżby jej fantazje były, Az tak rzeczywiste. Już chciała zacząć krzyczeć, ze zwariowała gdy przypomniała sobie zdarzenia dnia wczorajszego. Spojrzała z uśmiechem na twarz śpiącego mężczyzny po czym wtuliła się w jego silne ramiona.
-Dzień dobry księżniczko- zamruczał ciepło, przyciągając ją do siebie i składając na jej ustach pocałunek
-Cześć mój książe z bajki-
-Mmmm jak miło być twoim księciem…-
-Wiem- W tym momencie w pokoju rozległ się dźwięk komórki.
-Odbierz- szepnęła między pocałunkami rudowłosa.
-To pewnie nic ważnego, wole zostać z tobą.-
W końcu włączyła się automatyczna sekretarka.
-Cześć Misiu Pysiu! Słońce ty moje! Pamiętasz, ze dzisiaj idziemy do moich rodziców? Musisz się zachowywać i pohamować swoje rządze, postaram się nie utrudniać ci tego zadania, ale wiesz jak cię uwielbiam! Ana Ludwika nie mogła opanować chichotu.
Any spojrzała na Poncho, który trzymał ją w ramionach. W jej oczach malował się ból, spojrzenie pokazywało jak bardzo ja zawiódł. Szybko otrząsnęła się i patrzyła na niego już z furią w oczach.
-Ty!- zaczęła okładać go pięściami. Chłopak próbował trzymać wyrywająca sie bohaterkę jednak było to nie lada wyzwanie. –Ty!- powtarzała w kółko coraz bardziej rozwścieczonym głosem.
-No ja!- Poncho próbował się zaśmiać, ale ciężko mu to szło. Co ta Ana Ludwika wymyśliła! Nie rozmawiali ze sobą już od paru dni, a ona nagle z czymś takim wyskakuje! I to w takim momencie! Myślał, że to już koniec „Mysia Pysia”.
-Ty zboczeńcu! Debilu! Skretyniały ośle!- wyrzucała z siebie obelgi z prędkością karabinu maszynowego cały czas szarpiąc się. Jak on jej to mógł zrobić! Myślał, ze wreszcie znalazła kogoś w kim nie bała się zakochać, a tu taki cios. Jak on mógł!- Jak mogłeś! Ty, ty, ty! Ty niewyżyty samcu! Od początku ci o to chodziło tak?! Tylko o seks! Byłam dla ciebie zabawką! Debil, kretyn! Osioł! Małpa świnia jedna!-
-Kochanie! Posłuchaj…-
-Nie wyzywaj mnie tu od kochanie! Jeszcze z Toba nie skończyłam! Potem będzie twoja kolej na wyzwiska! Albo nie! Nie zasługujesz na to…-
Andrea szarpnęła i oboje polecieli z hukiem na podłogę.
Do pokoju wpadli pozostali. Przez chwilę przyglądali się z zaciekawieniem szamoczącej się z prześcieradłem nagiej parze. Ktoś tu kogoś zgwałcił? Chyba nie…
-Aaa!!! Seks w domu! Co wy robicie!- pierwsza ocknęła się May.
-May! Ty masz buta zamiast mózgu?! To nie jest seks! W tym momencie to oni się kłócą!- Dul uderzyła brunetkę w głowę łyżką, którą właśnie trzymała.
-Aj! Niszczysz mi fryzurę.-
-Wiecie co! Szkoda, ze to tyko kłótnia.- stwierdził Ucker opierając się o framugę –May miała by darmowy film edukacyjny, przydałby jej się. Wiecie taki w stylu „Jak to robią goryle” czy coś takiego-
-Ucker! Tobie tylko w głowie jak to roba goryle!- Chris zaśmiał się.
-No nie tylko kotofilia, ale i gorylofilia się szerzy. Ratujcie się zwierzaki Ucker nadchodzi!- Dolores starała się odwrócić wzrok od nadal szarpiącej się pary na podłodze.
-Ekhm! My się tu kłócimy! Dajcie nam trochę prywatności!- Any spojrzała wymownie na domowników.
-Racja!- zgodziła się czerwono włosa- Dajmy im trochę prywatności jak chcą się zabić- wyprowadziła wszystkich z pokoju wyganiając ich łyżką.
-Ty tez wypad!- Andrea pokazała Ricardo ręką drzwi.
-Jestem nagi!- próbował protestować.
-Mam to gdzieś! Wypad!-

Dolores siedziała na kanapie, gdy w pewnym momencie zauważyła, ze korytarzem przemyka nie kto inny jak Poncho starając się by nikt nie zauważył w jakim stroju jest, a właściwie w jakim nie jest. Musiała przyznać szczerze, ze rozumiała co kobietom się w nim podoba. Miał idealne ciało, a to wystarczyło w zupełności.
-Nie gap się tak bo ci gałki oczne wyskoczą z orbit!- burknął Ucker siadając obok niej. Miał dziwnie naburmuszoną minę.
-Ty tez lepiej się nie gap bo znowu pomyślę, że cos z Tobą nie tak.-
-To ty się ślinisz na widok nagiego męskiego tyłka!-
-A ty mnie obrażasz!-
-Ja tylko stwierdzam fakty!-
-Zazdrosny jesteś?- Dolores uśmiechnęła się zadziornie.
-Ja… chyba… no… chyba żartujesz!-
-Debil!- Odwróciła się napięcie.
-Znowu debil Jesteś mało oryginalna.-
-Nie zasługujesz na nic lepszego!-
-Nie zasługuje?-
-Głuchy jesteś czy mózg ci się skończył?! Powiedziałam, ze nie zasługujesz!-
Alejandro odwrócił ją do siebie i pocałował z niezwykłą pasją. Wsunęła mu dłonie za koszule i odwzajemniła gest. Po chwili odsunął ja od siebie z łatwością i spojrzał trochę rozbawiony, a trochę jakby na cos czekał.
-I co? Dalej debil?-
-Nie.. Cholernie dobrze całujący debil…- powiedziała nim przypomniała sobie, ze nie powinna mówić takich rzeczy. Chciał pocałować ja po raz kolejny, ale w tym momencie do pokoju jak burza wpadła Any.
-Wrrr! Zabije!- Wyglądała jakby zaraz rzeczywiście miała spełnić swoje groźby. Para przyglądała jej się z niemałym zaciekawieniem. –Zabije!- powtórzyła –I nie tylko jego! Was też! Zabije!-
-Uważaj z tymi nerwami bo przy tych rudych włosach możemy nie zauważyć kiedy zajmą się ogniem.- Ucker zaśmiał się przyglądając się szalejącej dziewczynie.
-Any! Wdech wydech! Wdech wydech! Nie zapominaj o oddychaniu! No i wytłumacz nam o co ci chodzi!-
-Jeśli jesteś w stanie skupić się i na oddychaniu i na tym naraz- wtrącił Ucker.
-Daruj sobie! Idź do swojego kota czy gdzieś!- fuknęła Any jak rozwścieczona kotka.
-No właśnie! Ja tutaj rozwiązuje problem wagi państwowej więc wypchaj się tymi swoimi wszystkimi hasłami!-
-Widać, ze kobieta zmienna jest.- westchnął chłopak i wyszedł.

-Honey! Ja tutaj zwariuje! Błagam zabierz mnie na jakąś romantyczną kolacje czy coś! Beybe! Zanim zwariuje- Marizza krzyczała do słuchawki.
-Kotku spokojnie, będzie dobrze…- w słuchawce zabrzmiał dźwięczny głos Gabriela –To nie najlepszy pomysł, zebyś do mnie dzisiaj przyjeżdżała…-
-Ale honey! Ja tutaj zwariuję! Z tym wszystkim! Z tymi idiotami! Oni mi urządzają pornografię na żywo! I jeszcze te koszmarne zwierzaki! Czyhają na mnie wściekłe psy i koty! A ten wąż honey nie uwierzysz! Wąż! On patrzy się na mojego kanarka jak na przekąskę!-
-Wytrzymasz skarbie, pokaz im jaka silna jesteś!-
-Skarbie! Ja nie wytrzymam! Już się zbieram i jadę do ciebie…-
-Nie!- chłopak zareagował trochę zbyt gwałtownie
-Honey…-
-Musze kończyć, widzimy się jutro!- Gabo rozłączył się.
May oparła się o ścianę. Zapowiadał się koszmarny dzień. Poncho wyszedł spod prysznica i przyjrzał jej się uważnie
-Heloł! Kobiety nie widziałeś, że się mi tak przyglądasz?!-
-Kobietę widziałem.-
-No nie wątpię!- prychnęła brunetka – A kobieta widziała ciebie!-
-Czy możesz zejść z tego tematu- Poncho próbował być grzeczny, ale czuł, ze pięści same mu się zaciskają.
-Poncho się pali!- zaśmiał się Chris wychodząc z kuchni. –Biedny niewyżyty pewnie, ze się skusił na…-
-Zamknij się Chris!-
-Nie bądź taki drażliwy, zaczynasz reagować jak Ucker Przy swoim kocie.-
-Heloł! Chris! Nie wchodzi się między rozmawiających! To jest niekulturalne, takie… w twoim stylu!-
-May, nie udawaj głupszej niż jesteś!-
-Głupszym niż wy być nie można!- Poncho odwrócił się –jesteście obaj siebie warci!-
May i Chris przez chwile patrzyli na siebie nie wiedzac co powiedzieć po chwili jednak May przerwała ciszę.
-Musze zadzwonić do Gabo.- powiedziała i poszła do siebie.

-No dobrze Any! O co chodzi?- spytała Dul gdy zostały same.
-Zabije! Nabije na pal wykręcę łeb! Wszystkim, wszystkim! A najbardziej tej całej Ludwice! Głupia jędza! Będzie umierać w męczarniach! Będę przypalać ją na grillu, Az się tak spiecze, ze…-
-Spokojnie! Any! Gadaj o co chodzi! Bo… mam łyżkę i nie zawaham się jej użyć!-
-Myślisz, że boje się twojej łyżki!- fuknęła rudowłosa
-Ja bym tam nie była taka dzielna! Łyżka to niebezpieczna broń. No więc?...-
-Nie odczepisz się póki nie wytłumaczę?-
-A dziwisz się? Po domu biega stworzenia pałające większą rządzą mordu niż zwierzak Uckera i mam się nie pytać dlaczego tak się dzieje?-
-Bo to wszystko! No bo!-
-No co?!-
-Bo ta harpia dalej jest z Ponchem! A ja głupia poszłam z nim do łóżka zaufałam mu i… i w ogóle! A okazało się, że on pewnie kocha ta idiotkę, ta Barbie od siedmiu boleści, a ze mnie sobie tylko zadrwił! Chodziło mu tylko o jedno!-
-Powiedział ci?- Dul starała się był obiektywna i spokojna, jednak Any rzucająca się z 1)ściekłości na wszystkie strony wyglądała komicznie.
-Co miał mi powiedzieć?-
-No, ze ją kocha!-
-Wystarczy, ze ona mnie w tym utwierdziła-
-Czyli jednak jesteś głupia.-
-Sama jesteś głupia! Ucker!-
-Co Ucker?!-
-A jak myślisz?-
-Ja tu wysuwam się na wyżyny dyplomacji starając ci się pomóc a ty mnie obrażasz. Co z ciebie za przyjaciółka.-
-Szczera przyjaciółka.

_____________________________________-
Wybaczcie, zę odcinek nie tak ciekawy jak chciałam i krutki, ale nastepny będzie lepszy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saugaro
Idol
Idol


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 1191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:27:51 10-11-08    Temat postu:

Witaj, oba odcinki bardzo mi się podobały.... nie mam słow...
Czyżby Gabriel zdradzał May? Bo na to mi to wszystko wygląda.
Any i Poncho- ....
Dul i Ucker-.................................... Nie mogę się doczekac jakiejś romantycznej sceny miedzy nimi, czekam na nia od samego poczatku. To moi bezapelacyjni faworyci i nic tego nie zmieni. wiem że kazdy miewa swoje sympatie, Ty wolisz AyP ja DyU niemniej jednak uwielbiam Ciebie i twoją Telenowele, szkoda ze zmierza juz ku koncowi. Mam prośbę, co Ty na to by napsac cos a'la " kilka lat pozniej" - czyli specjalny odcinek dal fanow "Lifa " opowiadający o lasach par po jakimś czasie?
Pozdrawiam gorąco trzymam kciuki i zyczę powodzenia w realizacji innych telenowel
P.S Przyjaźń Dul i Any rozwija się. Fajnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fuente
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:29:25 10-11-08    Temat postu:

napiszę jedno:
O matko moja, ja tu się ledwo z podłogi mogę pozbierać ze śmiechu odcinek był niezieeemski! Dul z łyżką i znowu ten "seks w domu!" Nie no, nie będę wypisywać, co najlepsze, bo bym musiała cały odcinek skopiować! Bombaa :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:37:08 10-11-08    Temat postu:

Dzieki Sympatie każdy ma swoje, ale romantycznej scenki DyU tez sie doczekasz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tinkerbell
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 3933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:53:06 10-11-08    Temat postu:

hahhahahhaaha nie mogę ze śmiechu dać rady zresztą jak zawsze;))))
odcinek jest przezabawny swietny:D
skrecams ie ze smiechu
Dul Ucker scena pocałunkowa swietna;]
glupia Ana Ludwika ale Annie mogla odrazu nie wierzyc tez tak głupio troche zrobiła heheh
biedny Uckerek jak go nie posadzaja o jakies zoofilstwo to o gejostwo:P
Cos mi sie zdaje że nasza Barbie jest zdradzana;/
czekam na new :*:*:*
kiiiedyy? bo juz si enie moge doczekac :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:57:40 10-11-08    Temat postu:

a początek był taki cudowny. Any i Poncho już myślałam, że tak im zostanie, niestety wszystko musiała popsuć Ana Ludwika i 'Mysiaczek Oysiaczek' wrr. nie dziwię się, że w Annie włączyła się chęć mordu wszystkich i wszystkiego. Dobrze tylko, że nie dostało się mojemu kotu 'kotu', w sumie to kot Uckera, ale na potrzeby tego komentarza przywłaszczę go sobie. ;p

May i seks w domu mnie rozśmieszył. Nie wiem co jej się dzieje, ale warto jej przypomnieć, że to ona pierwsza rzuciła się na Chrisa podczas któregoś z wywiadów, cicha woda brzegi rwie. ;p Coś mi tutaj nie pasuje z tym chłopakiem May. On chyba coś kombinuje i nie jest na pewno to nic dobrego...

Dul i Ucker są słodcy, przede wszystkim te czułości poplątane z obelgami, a raczej obelgi, które powoli zamieniają się w czułości. Oby tak dalej... Tylko już mi nie próbuj ich skłócić ze sobą, jedna wojująca para jak na razie w tym domu wystarczy, a znając Any i Poncha, cała szóstkę czeka Trzecia Wojna Światowa, chyba, że chłopak będzie próbował naprawić swój błąd. ;p

odcinek wcale nie był nudny. ;p
czekam na kolejny ; *
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaSsia23
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 6245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:09:30 10-11-08    Temat postu:

Odcinek rewelacyjny jak zawsze xD
Nie obyło się bez tego, żebym się nie śmiała

Any i Poncho.. na początku tak fajnie a tu nagle ta przeklęta Ludwika
Trzeba zlikwidować tą wredną babę hehe
Ucker zazdrosny, ale tak naprawdę nie ma o co XD
Fajna akcja z łyżeczką Dul
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadaFaka xD.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 3376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:14:31 10-11-08    Temat postu:

O Boże!! Ja musze nadrobic wszystkie odcinki!!
Tyle śmiesznych sytuacji nie widziałam w żadnej telce.
Strasznie mi się spodobało!
I mam pytanie: Kiedy można liczyć na new?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:16:28 10-11-08    Temat postu:

Łyzka to nie bezpieczna broń pamietajcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadaFaka xD.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 3376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:24:43 10-11-08    Temat postu:

hah pamiętam! xdd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:37:21 10-11-08    Temat postu:

bo_Oski!!!!!!!!!!!!!!
biedna Any
głupia Ludwika ale natręt z niej
A Poncho no cóż hihi
May niezłe wściekłe psy i koty noi żywa pornografia heh xD
Dul i Ucker :*
Any niedługo by Ludwikę zabiła peseta z tej wściekłości
hehe czekam na newik mili :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:53:39 10-11-08    Temat postu:

Musze napisać Na zawsze w moim sercu i Szansę najpierw
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 49, 50, 51  Następny
Strona 41 z 51

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin