Telenowele

a_moniak · Wysłany: 16:18:41 14-08-07 Temat postu:

szkoda że psuje się coś w związku Juli i Marcosa...
fajny odcinek

Madziuś · Wysłany: 16:37:01 14-08-07 Temat postu:

Fajny odcinek tylko szkoda że Juli jest taka dla Marcosa...

Charlotte_:P · Wysłany: 20:36:21 15-08-07 Temat postu:

no włąsnie mam nadzieje żeniedługo Juli i Marcos się pogodzą
a swoja droga to Juli naprawde powinna więcej czasu poświęcać dzieciom

ps. fajna tela:P

Klaudusieniczka · Wysłany: 23:19:05 15-08-07 Temat postu:

śliczny odcinek

Oby Marcos i Juli pogodzili sie, tzn niech ona juz mu wybaczy.
I jeszcze jestem ciekawa czemu ta Libia chciala zabic Nina..

Iwi. · Wysłany: 23:35:53 15-08-07 Temat postu:

b. fajne odcinki

Ligia · Wysłany: 11:26:35 16-08-07 Temat postu:

Taki baner do telc:

Szeszunia · Wysłany: 12:10:51 16-08-07 Temat postu:

ładny banerek

.Kaa. · Wysłany: 14:28:02 16-08-07 Temat postu:

fajny odc

Ligia · Wysłany: 21:28:09 16-08-07 Temat postu:

Odcinek 8

Libia jest zszokowana. Jak mogła potrącić bezbronną dziewczynkę! Przeciez to miał być Nino a nie jego córeczka... Przez dłuższy czas Libia przypatruje się siedzącym obok Nastki rodzicom. Tak bardzo jej żal tego dziecka... Oby nic mu nie było... Nigdy sobie nie wybaczy jeżeli to dziecko bedzie przez nią cierpiało. Nigdy... W pewnej chwili podchodzi do niej lekarz.
- Czy pani jest z rodziny? - pyta wpatrującą się przez szpitalną szybę na Nastkę dziewczynę.
Libia nie wie co odpowiedzieć. Musi dowiedzieć sie co bedzie z tym dzieckiem.
- Jestem jej... ciocią - wymyśla na poczekaniu - W jakim ona jest stanie?
- Ciężkim... - odpowiada lekarz - Teraz jest w śpiączce, ale nie wiadomo czy się obudzi.
- Dziękuje bardzo - mówi Libia i kieruje sie w strone wyjścia.
Lekarz jest bardzo zdziwiony. Nie poszła nawet zobaczyć swojej siostrzenicy! Tak jakby sie bała... Dziwna kobieta...
Libia wyszła ze szpitala i wsiadła do samochodu. Była bardzo roztrzęsiona. Nie mogła znieść myśli, ze przez nią może umrzeć dziecko!
********************
W szpitalu. Przychodzi Juliana. Podchodzi do lekarza stojącego jeszcze przed pokojem Nastki i pyta:
- Czy Nastka obudziła sie?
- Nie... Niestety... Musimy czekać.
Juli zasmuciła sie. Wiedziała przecież, ze Nastka jest nieprzytomna, lae miała cichą nadzieję...
- A wie pani... Była tu przed chwilą druga ciocia Nastki... Ale nawet nie weszła do niej...
- Luzmila tu była i nawet do niej nie weszła... Dziwne.
Juliana była zdziwiona zachowaniem Luzmili.
- Nie proszę pani... To nie była pani Luzmila... Znam ją przecież. To była inna osoba.
- Ale przecież Nastka nie ma więcej cioć... - zdziwiłą sie Juliana
- Była bardzo dziwna... - dodał lekarz.
- Powiem o tym Antoni i Ninowi - rzekła Juli
- Dobrze.
********************
Marcos jest w domu. Rozmawia przez telefon.
- Dobrze - mówi - To wszystko ustalone...
Rozłącza sie.
Przychodzą do niego Maritza i Sergio.
- Tato... Zabierzesz nas do stadniny? Chcielibyśmy pojeżdzić na koniach - mówi Sergio.
- Oczywiście dzieciaki - odpowiada Marcos - Przebierzcie się tylko.
Uśmiecha sie do nich.
Dzieci są zachwycone perspektywą jazdy na koniu.
********************
W domu Luzmili i Charliego. Luzmila uczy sie z Ricardem.
- Tak napisz... Zaraz ci powiem - myśli nad wypracowaniem syna.
- Nie wiem mamo czy dobrze napisałem, ale moze być tak? - Ricardo pokazuje mamie zeszyt z wypracowaniem.
- "Moja mama nazywa sie Luzmila. Jest bardzo piękna i kocha mnie, moich braci i tate. Pracuje w firmie Mutti. Jest świetnę fryzjerką. (...) - Luzmila czyta pracę syna - Bardzo kocham moją mamę, bo jest najlepsza na świecie. Dzięki niej nauczyłem sie wielu mądrych rzeczy. nigdy nie kłami. Jest wspaniała i niechciałbym mieć żadnej innej mamy".
Luzmila kończy czytać wypracowanie. Jest bardzo wzruszona wypracowaniem syna. Tylko jakby Ricardo wiedział, że cały czas go okłamuje... Jakby wtedy zareagował? Zniszczyłaby wszystkie jego ideały... Jak powiedzieć mu prawdę skoro on uważa ją za prawdomówną osobe i bierze ją sobie za przykłąd... Musi porozmawiać z Charliem. Muszą powiedzieć mu prawdę.
Luzmila przytula syna i całuje w policzek.
- Bardzo piękne wypracowanie - mówi - Kocham cie synku.
- Ja tez cię bardzo kocham, mamo.
Nagle Luzmili zaczyna sie kręcic w głowie. Jest oszołomiona, traci obraz rzeczywistości.
- Mamo co ci jest? Mamo... - zaczyna krzyczeć Ricardo
Jest przestraszony.
- Już kochanie już - mówi otępiała Luzmila - Juz mi przeszło. Zawróciło mi się w głowie.
W pewnym momencie Luzmila traci przytomność.
Ricardo biegnie po pomoc.
- Pomocy!!! - krzyczy - Nildo zadzwoń po pogotowie. Mama zemdlała.
Piosenka:
[link widoczny dla zalogowanych]
************** KONIEC **************

Madziuś · Wysłany: 22:41:31 16-08-07 Temat postu:

Super odcinek.. Ciekawe co z Luzmi

Klaudusieniczka · Wysłany: 22:59:06 16-08-07 Temat postu:

Super odcinek;)

Iwi. · Wysłany: 0:42:00 17-08-07 Temat postu:

Super odcineczek,a co do banerka...Sergio i Maritza to przecież bliźniaki,z tym że postacie na twoim banerku różnią się wiekowo,dziewczyna to nastolatka a chłopak to dziecko

Szeszunia · Wysłany: 10:17:54 17-08-07 Temat postu:

Odcinek super czekam na na nowy

Ligia · Wysłany: 10:49:58 17-08-07 Temat postu:

inia · Wysłany: 11:33:35 17-08-07 Temat postu:

Fajny odcinek