Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Maldita amor - Cap 14- Fin
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:10:36 29-01-12    Temat postu:

Cap 3

Margarita siedziała z kubkiem gorącej czekolady przed ekranem swojego komputera i czytała wiadomości jakie jej poprzychodziły. Połowę z nich od razu usunęła a resztę po kolei odczytała. W pewnej chwili usłyszała dźwięk swojego telefonu i nie patrząc na wyświetlacz odebrała.
- Delarosa, słucham – powiedziała, nie odrywając wzroku od monitora.
- To ja Isabel Martínez. Pamietasz mnie jeszcze Margarito ? - zapytała kobieta po drugiej stronie telefonu.
- Isabel. Jasne, że pamiętam. Jak mogłabym Cię zapomnieć. Miło, że dzwonisz. - brunetka przestała wpatrywać się w monitor i skupiła na rozmowie z koleżanką, z którą chodziła do szkoły średniej.
- Dzwonię bo dawno się nie widziałyśmy. Może spotkałybyśmy się... hmm.. Dziś może już nie, ale jutro o 15 w kawiarni „caferosa”. Co ty na to ? - zapytała blondynka i czekała na odpowiedź przyjaciółki.
- No zgoda. Ale gdybym się spóźniła parę minut to nie miej mi tego za złe. Do jutra kochana – Margarita odłożyła telefon i wypiła do końca czekoladę. Spotkanie z przyjaciółką dobrze jej zrobi. Będzie miała przed kim się wygadać i poradzić.

Brunetka założyła na siebie czarną [link widoczny dla zalogowanych] z krótkim rękawem, czarne [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych]. Na wierzch ubrała szarą [link widoczny dla zalogowanych]. Włosy rozpuściła. Jako dodatek założyła [link widoczny dla zalogowanych]. Gotowa wyszła z domu, wsiadła w samochód i pojechała do szkoły. Po 30 minutach parkowała już na swoim miejscu.
W klasie jeszcze nie było nikogo, więc mogła spokojnie poukładać rzeczy i jeszcze wypić gorącą herbatę. Ta sielanka jednak długo nie trwała, gdyż zaczęły pojawiać się dzieci z rodzicami lub z kimś z rodziny. Tak jak poprzedniego dnia na samym końcu pojawił się Pablo z Ines. Ubrany był w dżinsowe spodnie, czarną bluzkę i czarną bluzę w niebieskie gromy. Akuratnie musiał założyć taką a nie inną ? Przecież zawsze uwielbiała ją. Czy on wie w ogóle o tym ? A może nie ?
- Witaj aniołku – brunetka uśmiechnęła się do dziewczynki, która następnie zajęła swoje miejsce i rozmawiała z kolegami i koleżankami.
- Ładnie dziś wyglądasz, Margarito – usłyszała od Pablo. Spojrzała na niego i tylko lekko się uśmiechnęła w odpowiedzi. Czemu on jeszcze tu stoi ? Powinien już iść. Tysiące myśli i pytań przebiegało przez jej głowę. W pewnym momencie pojawiła się jej koleżanka i poinformowała, że dyrektorka che pilnie ją widzieć i odeszła.
- Idź. Przypilnuje dzieci – Pablo się uśmiechnął do niej. Nie miała wyjścia, więc się zgodziła i udała do gabinetu dyrektorki.
- Chciała mnie pani widzieć. - Margarita stanęła przed biurkiem i spojrzała na starszą już kobietę.
- Tak, pani Margarito. Mam do pani bardzo ważną prośbę. Otóż wczoraj jak na nieszczęście nauczycielka języka angielskiego miała wypadek i złamała nogę. Poszła od razu na zwolnienie lekarskie i postawiła nas w kropce. Wiem, że zna ten język pani doskonale bo sprawdziłam to w pani dokumentach. Czy mogłabyś się tego podjąć do czasu powrotu Gomez ? Ułożę plan lekcji do następnego tygodnia tak abyś mogła spokojnie jeszcze prowadzić zajęcia jako przedszkolanka – dyrektorka patrzyła na Delarosę z prośbą w oczach. Brunetka była bardzo zszokowana a jednocześnie zaskoczona.
- Jeśli trzeba to poprowadzę lekcje na czas jej nieobecności. - uśmiechnęła się, porozmawiała jeszcze chwilę z dyrektorka po czym udała się s powrotem do swoich podopiecznych. Stanęła w drzwiach i zamarła z wrażenia. Pablo bawił się doskonale z dziećmi a one wesoło się śmiały. Dłuższy czas przyglądała im się z uwagą aż zakończyli swoją zabawę.
- Dziękuję za przypilnowanie ich. Teraz możesz już wracać. Dalej sama się nimi zajmę. - powiedziała, siadając za biurkiem.
- Nie masz mi za co dziękować. To same aniołki. - uśmiechnął się, a kiedy już miał wyjść dzieci podbiegły do niego i złapały za rękę i nogę.
- Proszę pani, niech mój wujek zostanie. Wszyscy chcemy abyście razem nas dziś uczyli – Ines popatrzyła na Margaritę ze słodkim wyrazem twarzy.
- Nie wydaje mi się, żeby do był dobry pomysł. Twój wujek na pewno musi iść do pracy. - odparła podkreślając ostatnie słowo i licząc, że mężczyzna zrozumiał jej aluzje.
- Moja praca nie zając nie ucieknie. Chętnie z Wami zostanę – a jednak nie zrozumiał bo uśmiechnął się i dał zaprowadzić gromadce do kolejnej zabawy. Brunetka westchnęła głęboko. Boże. To jakaś próba czy kara ? Jak ma niby prowadzić lekcje, kiedy on jest w pobliżu ? Musi się wziąć jakoś w garść. Może uda jej się wytrzymać do 15, ale to będzie bardzo trudne. Jej podopieczni kompletnie wywrócili cały harmonogram zajęć tego dnia. Musiała pozwolić im wybierać co mają robić. I wszystko by było dobrze, gdyby w tych zabawach nie musiała być w grupie z Pablem. Jego jednak chyba to wszystko bawiło, bo śmiał się wesoło jak dziecko. Ah ten jego przecudny śmiech.
- Wasza pani coś chyba dziś jest nie w humorze, bo wcale a wcale się nie śmieje. Trzeba coś z tym zrobić. Macie jakiś pomysł ? - brunet spojrzał najpierw na gromadkę a potem na kobietę, która wyglądała jakby miała ochotę zabić go wzrokiem.
- Łaskotki ! – zawołały chórem wszystkie dzieci i od razu przystąpiły do realizacji. Zaczęły ją łaskotać ile tylko miały sił aż w końcu Margarita się roześmiała swoim perlistym śmiechem. To wywołało uśmiech na twarzy Ramireza.

-------------------------------
Margarita wbiegła do kawiarenki spóźniona aż 15 minut. Wzrokiem odszukała blondynki, która już na nią czekała i pomachała do niej.
- Witaj – ucałowała przyjaciółkę w policzek – przepraszam za to spóźnienie. Zaraz ci wszystko wyjaśnię – zamówiła sobie kawę, po czym zaczęła opowiadać Isabel o tym co się wydarzyło w jej pracy. - I rozumiesz, że jego to wszystko bawiło ? Specjalnie zapytał dzieci czy mają pomysł jak mnie rozśmieszyć. Miałam ochotę zabić go wzrokiem. To przebywanie z nim było dla mnie męką.
- No już dobrze, kochana. Rozumiem cię doskonale. Ale nie uważasz, że on może próbował się do ciebie jakoś zbliżyć ? Może on coś do ciebie czuje od dawna tylko dopiero teraz to sobie uświadomił i chce ci o tym dać do zrozumienia ? - blondynka spojrzała uważnie na brunetkę.
- Nie wygaduj głupstw, Isabel. Nagle po 6 latach zdał sobie z tego sprawę. To śmieszne i głupie. A najgorsze jest w tym wszystkim to, że ja nie przestałam go kochać. Choć byłam pewna, że to już za mną, ale kiedy go ujrzałam wczoraj to zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę tylko sobie wmawiałam, że już nic do niego nie czuję. - upiła łyk kawy a potem westchnęła. - I co ja mam teraz zrobić ?
- Po pierwsze uspokoić. To nie koniec świata. Uważam, że powinnaś zmienić swoje nastawienie i być dla niego miłą. Pozwól mu pokazać o co mu chodzi. Przecież nie zrobi ci krzywdy.
- A jeśli zrobi ? To co wtedy ? Isabel, ja nie chcę już cierpieć z jego powodu. Za dużo łez przez niego wylałam i nie przespałam nocy. Wiesz jak to jest, kiedy słyszysz, że dzwoni telefon lub przychodzi wiadomość i łudzisz się, że to od niego. Jak to jest kiedy widzisz go z daleka a on cie nie zauważa albo jest z inną ? Jak to jest kiedy mijasz go i patrzysz mu przez ułamek sekundy w te cudne oczy ? Wiesz jak boli świadomość tego, że jest nieosiągalny ? Że nie jest dla mnie i nigdy nie będzie ? Że jest jak ten zakazany owoc ? Powiedz mi. Wiesz jak to jest czy nie ? - Margarita poczuła jak coś ściska ja za gardło. Robiła wszystko by się nie rozpłakać. Musi być silna.
- Nie, kochana. Nie wiem, ale mogę sobie to wyobrazić. No już uspokój się – pogładziła ją po dłoni. Jeszcze długo siedziały i rozmawiały ze sobą.



Isabel Martinez (Ana Layevska)


Ostatnio zmieniony przez Anna. dnia 14:12:52 29-01-12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30699
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:14:21 29-01-12    Temat postu:

Łiii, wszyscy zdecydowali się mnie uszczęśliwić, dodając do obsady moją ukochaną Anę - cieszę się, że pojawiła się i u Ciebie w roli przyjaciółki Margarity. Tym bardziej, że obie doskonale się rozumieją i są w stanie wesprzeć nawzajem w każdej sytuacji.

Akcja w przedszkolu, mimo wszystko niezwykle zabawna - Pablo zrobił furorę wśród tych małych istotek, zdobywając w mig ich sympatię. Tyle, że przebywanie z jego towarzystwie, jest dla Margarity prawdziwą meką. I cóż jej się dziwić - gdy dla niej nadal pozostaje miłością jej życia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:21:06 29-01-12    Temat postu:

Moniś długo zastanawiałam się kogo dać na jej przyjaciółkę aż doszłam do wniosku, ze Ana bd idealna No tak, one są takie jak Aurora i Maritza z "Cual es la verdad?"

O to mi chodziło by akcja była zabawna. Można powiedzieć, że to był w jakimś sensie pierwszy krok do zbliżenia się do Margarity. Bo przecież skoro dzieci go polubiły to bd miał preteksty by często zostawać na lekcjach Oj tak dla niej to jest prawdziwa męka, ale jest silna i da sobie radę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:06:55 29-01-12    Temat postu:

Łaskotki Wrr... Pamiętam to i nie chcę do tego wracać

Sam odcinek fajny Tym bardziej, że pojawiła się Ana Layevska! Mimo, że gra dobrą - każda jej rola napawa mnie radością(szczególnie te złe). Ogromny prezent i pewnie nie tylko dla mnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:10:13 29-01-12    Temat postu:

Miłoszu tak mnie jakoś naszło by to były łaskotki Ana mi najlepiej pasowała tu na przyjaciółkę Margarity
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosario
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 09 Lis 2011
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:09:49 30-01-12    Temat postu:

Superowy odcinek
Bardzo rozbawiła mnie ta scenka z dziećmi,Pablem i Margi to była bardzo ciekawa scena moja ulubiona
Ale szkoda,że znów smutna ale dobrze też ,że miała się komu zwierzyć,może trochę jej ulżyło
Czekam na następny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:07:51 01-02-12    Temat postu:

Cap 4

Pablo spacerował po ścieżce prowadzącej do lasu i rozmyślał. Te chwile spędzone z Margaritą i dziećmi były dla niego czymś wspaniałym. Bolał go jednak fakt, że kobieta traktuje go z dystansem. Ciężkie zadanie ma przed sobą, aby się na nowo do niej zbliżyć i odzyskać jej przyjaźń. Musi jak najczęściej ją widywać, ale nie może zapominać, że w pracy musi także bywać. Przynajmniej od czasu do czasu by sprawdzić czy wszystko jest dobrze i nie ma żadnych problemów. Wrócił do domu i zaszył się w swoim pokoju, nadal rozmyślając. Próbował sobie przypomnieć, czy Margarita ma przynajmniej jedną koleżankę, z którą jest bardzo związana. Powrócił do wspomnień ze szkoły średniej. No tak. Była taka blondynka. Wiecznie z nią wszędzie chodziła i się dogadywały. Ale powstaje pytanie. Czy nadal się spotykają ? Czy wciąż jest między nimi tak jak dawniej ? No i jak ma ją niby znaleźć skoro nie zna ani jej imienia ani nazwiska. Cholera ! To wszystko jest strasznie trudne. Jak ma to zrobić ? Nikogo z jej dawnej klasy nie zna. A żeby pamiętać ich imiona i nazwiska. W życiu ! Jakoś musi to zrobić.
- Pablo. Chodź na obiad – do jego pokoju weszła ciemnowłosa kobieta z lekkim uśmiechem na twarz, żona Daniela a jego bratowa.
- Zaraz Catalino. Choć szczerze mówiąc to nie mam ochoty na nic a już zwłaszcza na jedzenie – odparł mężczyzna. Był strapiony okropnie.
- Pablo. Nie zamartwiaj się tak tym wszystkim. Będzie dobrze. Zobaczysz. Margarita jest na pewno ostrożna. Tak jak każda kobieta, która kiedyś kochała i nie przestała, teraz się po prostu obawia. - położyła dłoń na ramieniu szwagra. - Jutro zawiozę i odbiorę sama Ines i spróbuję jakoś się zaprzyjaźnić z Delarosą. No już. Chodź bo Felicia będzie się złościć. - pogładziła go po ramieniu i poszli do jadalni na obiad. Mimo chęci rodziny na rozbawienie Pabla, to się nie udawało. Mężczyzna cały czas myślał o Margaricie.


--------------------------

- Z moim bratem zaczyna się robić źle. Nigdy bym nie przypuszczał, że tak będzie się tym wszystkim zamartwiał. - Daniel westchnął głęboko, siedząc z Cataliną w altance. - Od zawsze doskonale się czuł w towarzystwie Margarity. Często wymyślał, żeby jej zrobić jakiś dowcip aby się pozłościła a potem śmiała. To dawało mu jakąś taką radość.
- Rozumiem to kochanie, ale musimy pozwolić by to się wszystko toczyło własnym biegiem. To zależy od losu i Boga. W jakimś też stopniu od nich. - Catalina oparła głowę na ramieniu męża. Oboje chcieli jakoś pomóc Pablo, ale nie wiedzieli jak mają to zrobić. A przynajmniej Daniel. O ona już postanowiła, że zdobędzie zaufanie Margarity i może uda jej się coś od niej dowiedzieć.

Z samego rana wstała i obudziła córkę, by szykowała się do szkoły. Wzięła sobie wolne w pracy, by zawieźć Ines do przedszkola i poznać Margaritę.
- Aniołku pospiesz się bo nie zdążymy – ponaglała małą brunetkę, by w końcu wyjechać i po kilkudziesięciu minutach już parkować przed jej szkołą. Akuratnie w tym samym czasie co one pojawiła się Delarosa ubrana w [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]. Na ramionach miała założony [link widoczny dla zalogowanych] w takim samym kolorze co tunika. Na nogach miała zaś [link widoczny dla zalogowanych] Kiedy tylko Ines wysiadła i ją zobaczyła od razu do niej podbiegła.
- Dzień dobry pani – przywitała się ze swoją nauczycielka.
- Witaj aniołeczku. - uśmiechnęła się do dziewczynki. Już miała ją zapytać z kim przyszła, kiedy ujrzała zbliżająca się w ich stronę ciemnowłosą kobietę ubraną w [link widoczny dla zalogowanych]
- Dzień dobry. Jestem Catalina Ramirez. Jestem mamą Ines – kobieta wyciągnęła dłoń w stronę Margarity, którą ta uścisnęła. - Córka dużo o pani opowiada w domu.
- Tak ? To bardzo miłe. Pani córeczka jest wspaniałym dzieckiem – Delarosa uśmiechnęła się przyjaźnie. Skierowały się do wejścia do szkoły, rozmawiając przy tym.
- Może przejdziemy na Ty ? Będzie o wiele prościej. - zaproponowała Ramirez, na co brunetka przystała. Jeszcze chwilę porozmawiały po czym kobieta odeszła obiecując córce, że przyjedzie po nią. W jakimś stopniu to lekko zabolało Margaritę, bo nie wiedzieć czemu, ale skrycie liczyła, że zobaczy Pablo. Ta cholerna miłość do niego. To kiedyś sprowadzi na nią nieszczęście. W trakcie prowadzenia zajęć usłyszała dźwięk swojego telefonu. Zapomniała go wyciszyć.
- Aniołki, wybaczcie mi. Całkowicie zapomniałam, że nie wyciszyłam telefonu. - uśmiechnęła się do dzieci po czym sięgnęła po aparat do rozmowy i spojrzała na wyświetlacz. „Camilo”. Ciekawe po co dzwoni ? - Tak ?
- Margarita. Tu Camilo. Nie przeszkadzam ? - usłyszała po drugiej stronie.
- Hmm.. Jakby to powiedzieć. W jakimś stopniu tak bo właśnie mam lekcje z dziećmi, ale jeśli to coś pilnego to mów. Może nic się nie stanie w tym czasie z moimi podopiecznymi. - odpowiedziała i usiadła na krześle, cały czas obserwując dzieci.
- Wybacz. Zapomniałem o tym. Dzwonię bo to jest bardzo ważna sprawa. - usłyszała jakieś głosy w tle, a następnie ponownie głos swojego kolegi – Razem z innymi doszedłem do wniosku, że trzeba zorganizować spotkanie klasowe i zaprosić nasza wychowawczynię ze szkoły średniej. A że ty miałaś z nią najlepszy kontakt, to pomyśleliśmy, że mogłabyś ją zaprosić. Tobie na pewno nie odmówi.
- To dobry pomysł. Mogę z nią porozmawiać. Ale kiedy chcecie to zrobić ? - zapytała i wyciągnęła notatnik.
- W następnym tygodniu w sobotę. Dasz radę do tego czasu ją namówić ?
- Oczywiście. Zapomniałeś już, że ja łatwo wszystkich do wszystkiego przekonuję ? - zaśmiała się i usłyszała jego śmiech.
- No to do usłyszenia i do zobaczenia – Camilo zakończył połączenie, a Margarita wróciła do prowadzenia zajęć. W wolnej chwili zastanawiała się tylko jak i gdzie spotka byłą wychowawczynię ? Będzie musiała się wybrać do dawnej szkoły, tam na pewno ją znajdzie. Ale zrobi to następnego dnia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:30:18 01-02-12    Temat postu:

Hmm.. Poznaliśmy Catalinę. Wydaje się dobra, jednak czasami są to tylko pozory. Oczywiście żona Daniela musi być dobra, bo mieć tak dobrze wychowaną córeczkę

Szykuje się zjazd klasowy! Coś mi mówi, że na pewno nie umknie to Pablowi

Ktoś wcieli się w roli Camila, czy będzie anonimowy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:43:50 01-02-12    Temat postu:

Dziękuję za komentarz i odwiedziny Miłoszu. No oczywiście, ze żona Daniela musi być dobra. A to się okaże. Bo może bd tak, że Pablo się nie dowie o tym zjeździe ? Ale to zostawię w tajemnicy A co do Camilo to oczywiście, że ktoś wcieli się w jego rolę, ale jeszcze nie wiem kto.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:02:13 01-02-12    Temat postu:

Mam nadzieję, że ktoś zwariowany
Cristian de la Fuente?
Moje sugestie możesz omijać szerokim łukiem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:05:34 01-02-12    Temat postu:

Miłoszu no i ja mam taką nadzieję, ale to się okażę A może i właśnie on kto wie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30699
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:56:50 01-02-12    Temat postu:

Catalina wydaje się być przemiłą kobietką, która ceni sobie rodzinę i jej szczęście. Choć wizualnie Nora nie pasuje mi jakoś do Davida, to postaram przywyknąć do ich duetu Pablo zaś mnie zaskakuje - nie sądziłam, że okaże się, aż takim uczuciowym człowiekiem, który po jednym spotkaniu z Margaritą będzie chciał za wszelką cenę zdobyć jej sympatię i uznanie. Zważając na to, co wydarzyło się między nimi w przeszłości - a może co raczej się nie wydarzyło, a do teraz zaprząta głowę dziewczynie. Zdaje się jednak, że wspólne spotkanie klasowe może zbliżyć ich dwójkę do siebie, o ile...Nie przeszkodzi im Camilo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:23:36 02-02-12    Temat postu:

Moniś dzięki za komentarz i odwiedziny. No może Nora wizualnie nie pasuje do Davida, ale jakoś nie mogłam wpaść na pomysł jaka aktorka mogłaby zagrać Catalinę, więc ją dałam . Ciesze się, że Pablo Cię zaskakuje A to nie wiadomo bo wiesz.. Pablo i Margarita nie chodzili razem do klasy. W końcu jest między nimi 2 lata różnicy. A co do Camilo to mam z nim pewne plany
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30699
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:13:31 02-02-12    Temat postu:

Aaa, faktycznie, faktycznie - dopiero teraz zauważyłam różnicę wieku Przeczuwam jednak, że Camilo może stać się rywalem Pabla, do serca Margarity
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 19387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie ;***
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:54:54 03-02-12    Temat postu:

Cap 5

Po zajęciach z dziećmi Margarita wbrew postanowieniu wybrała się do swojej dawnej szkoły, żeby nie tracić czasu. Dojechanie na miejsce zajęło jej jakieś 15 minut. Przystanęła na ścieżce łączącej dwa budynki i powróciła do wspomnień. Przejście z jednego do drugiego zajmowało zawsze 5 minut. Jednak uwielbiała tędy chodzić, zwłaszcza, że nie było innej drogi. Nic się nie zmieniło przez te lata. Wszystko było takie jak w czasie, kiedy tu chodziła. No może poza paroma drzewami i nowymi ławkami, na których się przesiadywało w czasie wiosny, lata i w połowie jesieni. Te wspomnienia na zawsze zachowa w swojej pamięci i sercu. Ciekawe czy niektórzy nauczyciele nadal tu pracują ? Weszła do budynku oddalonego od pierwszego odrobinę i skierowała się do sekretariatu. Weszła do środka i rozpoznała od razu sekretarkę, którą przezywali Shakira w czasach nauki tutaj.
- Dzień dobry. - uśmiechnęła się do kobiety – Chciałabym się dowiedzieć czy pani profesor Patricia Nieves nadal tu pracuje ? A jeśli tak to gdzie mogłabym ją znaleźć ?
- Tak, nadal tu pracuje – odparła kobieta i po chwili poinformowała, gdzie Delarosa może odnaleźć dawną wychowawczynię. Brunetka podziękowała i wyszła z sekretariatu. Skierowała się na pierwsze piętro, a następnie do klasy w której zawsze miała zajęcia. Zapukała a po chwili weszła do środka. Starsza kobieta w okularach na nosie spojrzała na nią i była najwyraźniej zszokowana.
- Dzień dobry pani profesor. Nie poznaje mnie pani ? To ja Margarita Delarosa. - brunetka uśmiechnęła się do Nieves.
- Margarita ? Jak Ty się zmieniłaś. Nie poznałam Cię. Jednak miło Cię widzieć – uściskała swoją byłą uczennicę, po czym zapytała co ją tutaj sprowadza.
- Chciałam panią zaprosić na spotkanie klasowe w następną sobotę i nie przyjmuję odmowy. Musi pani się pojawić. Chyba nie zrobi pani przykrości swojej ulubionej klasie ? - zapytała brunetka po czym razem z kobietą się zaśmiały.
- Skoro tak prosisz to oczywiście, że przyjdę. Będę bardzo szczęśliwa mogąc was wszystkich ujrzeć. Zapewne większość się wcale nie zmieniła. - kobiety jeszcze chwilę porozmawiały, po czym Margarita się pożegnała i wyszła. Po drodze natknęła się na paru nauczycieli, którzy ja uczyli i z każdym z nich zamieniła parę słów. Usiadła na ławeczce, zamknęła oczy i wsłuchała się w odgłosy. Było jej bardzo przyjemnie. Poczuła się jakby znowu miała 17 lat i beztroski świat. Nie zorientowała się nawet kiedy ktoś przysiadł obok niej. Dopiero cichy śmiech tej osoby wyrwał ją z odpoczynku. Spojrzała w bok i ujrzała... Nie kogo innego jak Pablo.
- Pablo ? A co ty tutaj robisz ? I skąd wiedziałeś, że tutaj będę ? - zapytała, gwałtownie wstając i wpatrując się w niego uważnie.
- Nie gorączkuj się tak. Przyszedłem odwiedzić stare śmieci i powspominać. I wcale nie wiedziałem, że tu będziesz. - odparł i uśmiechnął się do niej.
- Nie wierzę. Znam Cię i wiem, że kłamiesz – skrzyżowała dłonie na piersi i nie odrywała wzroku z jego twarzy.
- Ehh.. Nawet podroczyć się już z Tobą nie wolno. - westchnął i rozłożył dłonie na oparciach ławeczki. - Wiedziałem, że tu będziesz od takiego małego aniołka o imieniu Ines. Mówiła, że pojawisz się tu jutro, ale ja także cię znam i wiem, że działasz czasami impulsywnie więc liczyłem, że jeszcze dziś tu będziesz i wcale się nie pomyliłem. - odparł nie przestając się do niej uśmiechać. Uwielbiał te jej ogniki w oczach, kiedy się na niego złościła. Wyglądała wtedy jeszcze piękniej niż zawsze.
- No tak. Mogłam się domyślić. - odgarnęła kosmyk włosów, który opadł jej na czoło.
- Ale się nie domyśliłaś – zaśmiał się, po czym wstał i wsadził dłonie do kieszeni spodni. - przejdziemy się ? - zaproponował, jednak uzyskał negatywną odpowiedź.
- Niestety, ale nie. Przyjechałam tu tylko zaprosić byłą wychowawczynię na spotkanie klasowe w następną sobotę. Wybacz, ale muszę już jechać. Żegnaj – rzuciła szybko, wsiadła do samochodu i odjechała zostawiając Pablo samego. Wiedziała, że gdyby została to mogłoby się to dla niej źle skończyć. Jej serce zbyt szybko biło przy nim. Musi go jakoś unikać.

----------------

Daniel razem z Cataliną pomagał odrabiać lekcje Ines. Nie było tego wiele, ale musieli pilnować by córka regularnie robiła to co ma zadane. Kiedy skończyli pozwolili iść jej się pobawić.
- I co ? - spojrzał na żonę i objął ją ramieniem.
- Margarita to bardzo miła kobieta. Nie za długo z nią rozmawiałam, ale wyczułam, że na pewno coś czuje do Twojego brata. Nie mówiła o nim, ale znasz mnie. Ja potrafię każdego szybko rozszyfrować. - pocałowała męża w policzek i się uśmiechnęła.
- Wiem wiem, Catalino. Jeśli uda ci się z nią zaprzyjaźnić to będzie dobrze. Razem pomożemy mojemu bratu. W pewnym stopniu to jest jakaś kara dla niego, że odrzucał wiadomość o tym, że ona go kocha i myśl, że sam mógłby się w niej zakochać jeszcze w gimnazjum. - przytulił Catalinę a potem wyszli z pokoju i udali się do ogrodu. Po jakimś czasie pojawił się Pablo. O dziwo nie miał przybitej miny.
- Ej brachu. Co jest ? Widziałeś się z Margaritą ? - Daniel spojrzał na brata z troską.
- Tak. Wciąż jest obojętna, ale wpadło mi coś do głowy, kiedy powiedziała, że w następną sobotę ma spotkanie klasowe. Będę musiał tylko odkryć gdzie i o której. - powiedział Pablo, po czym wszedł do domu a następnie do swojego pokoju. To spotkanie może być jego szansą. I nie ma zamiaru jej zmarnować. Nie tym razem. Nie może pozwolić by jego szczęście przemknęło mu przed nosem tylko przez głupotę. Jest pewien, że Margarita Delarosa to musi być ta jedyna. Gdzie miał w ogóle oczy i o czym myślał, kiedy była tak blisko niego a on ją nie chciał ?


Patricia Nieves (Sabine Moussier)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin