|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:39:00 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Pewnie Camila cos zrobi i Maria nie powie Rafaelowi o dziecku A odc jak zwylke swietny:D Dasz dzisiaj jeszcze new? Prosimy Inni napewno mnie popra |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:44:33 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Popieram! |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:50:13 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Widzisz Juz mam wsparcie |
|
Powrót do góry |
|
|
edytQa King kong
Dołączył: 30 Kwi 2007 Posty: 2714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:51:36 13-10-07 Temat postu: |
|
|
ja również popieram green_tea |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:01:46 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Bosko! Czekam na nowe odcinki |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:05:05 13-10-07 Temat postu: |
|
|
heh jak mówilam na poczatku liczba odcinków zalezy od Was:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:08:48 13-10-07 Temat postu: |
|
|
no to chcemy wiecej |
|
Powrót do góry |
|
|
SallyFan Dyskutant
Dołączył: 28 Wrz 2007 Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:11:09 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek! Daj jeszcze jeden!
Luis to ten co po wypadku zostawił Virginie?
Ciekaw jestem jak się rozwinie sytuacja z Marią Victorią i Rafaelem |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:13:31 13-10-07 Temat postu: |
|
|
SallyFan napisał: | Super odcinek! Daj jeszcze jeden!
Luis to ten co po wypadku zostawił Virginie?
Ciekaw jestem jak się rozwinie sytuacja z Marią Victorią i Rafaelem |
Nie Luis to ten, którego Virginia zostawila dla dupka, który ja porzucil po wypadku:) Wlasnie, kogo chcecie zobaczyc w tej roli??
Odcinek za moment:) |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:29:29 13-10-07 Temat postu: |
|
|
O,to fajnie:)Mi pasowaly Erick Elias:P |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:16:03 13-10-07 Temat postu: |
|
|
odc. 13
- Nareszcie w domu – Luis był bardzo szczęśliwy, gdy prowadził wózek Virginii wzdłuż lotniska.
Maria Victoria błądziła wzrokiem wśród twarzy zebranych ludzi, wypatrując na próżno tej jednej jedynej. Nigdzie nie było Rafaela.
- O tam! Widzę tatę! – krzyczała radośnie Virginia.
- Ja też widzę moich rodziców. Rozstaniemy się tutaj. Zadzwonię do ciebie jutro – Luis ucałował Virginię i Marię a następnie odszedł.
- Tatusiu. Jak ja za tobą tęskniłam. Nie mogłam się doczekać.
- Ja też córeczko – Armando przywitał się z córką i Marią. Wsiedli do samochodu.
- Tato? A gdzie pozostali? Czemu nie przylecieli po nas na lotnisko?
- Uznaliśmy, że lepiej będzie jeśli to ja was odbiorę. Mama czeka z niecierpliwością w domu. Droga z lotniska, dłużyła się w nieskończoność. Maria Victoria odetchnęła z ulgą, gdy wreszcie zajechali pod dom
Nie mogła się już doczekać, aż zobaczy Rafaela. Jednak znów się rozczarowała. Na podjazd wybiegła jedynie Victoria.
- Córeczko, nie mogłam się ciebie doczekać. Nie masz pojęcia jak bardzo dłużyły się te godziny przed waszym powrotem. Teraz przeniosła spojrzenie na Marię. Dziewczyna nie mogła zrozumieć, jak to możliwe, że tak mocno stęskniła się za panią Victorią. W pierwszej chwili miała ochotę rzucić się jej na szyję i ucałować, ale w ostatniej chwili się powstrzymała. Przypomniała sobie powód swojego wyjazdu i wydało jej się to wysoce niestosowne.
- Dzień dobry pani Victorio.
- Witaj Mario. Jak się czujesz?
- Bardzo dobrze. Dziękuję pani – Maria z całą pewnością nie zdawalna sobie sprawy, jak bardzo Victoria się za nią stęskniła. Nie wiedziała, że kobieta również miała ochotę ją objąć i przytulić. Była pewna, że dziewczyna żywi do niej głęboką urazę.
- Kazałam służbie przygotować wasze pokoje – poinformowała, gdy weszły do domu. Pewnie chcecie odpocząć.
- Mamo, gdzie jest Rafael? Dlaczego nie wyszedł, by się z nami przywitać?
- Rafael przyjdzie jutro.
- Jak to przyjdzie? Gdzie teraz jest – Virginia podobnie jak Maria nic z tego nie rozumiała.
- Mieszka gdzie indziej. Kupiliśmy mu mieszkanie. Jemu i Camilii – poinformowała ją matka.
- Ale co ma do tego Camila?
- Byli zaręczeni. Jeszcze przed jego wyjazdem planowali się pobrać. Pamiętasz przecież…
- Mamo, nie chcesz chyba powiedzieć, że on…oni – dziewczyna nie potrafiła tego z siebie wydusić.
- Tak Virginio. Rafael i Camila pobrali się, gdy byłaś w Stanach - powiedziała to z satysfakcją.
- To niemożliwe pomyślała Maria – on nie mógłby mi tego zrobić! Nie mógłby! – Maria miała ochotę krzyczeć, zamiast tego pobiegła jednak do swojego pokoju. Victoria pobiegła za nią.
- Mario, czy mogę wejść.
- Proszę mnie zostawić. Chcę być sama! Przyszła pani, żeby się ze mnie naśmiewać?! Przecież marzyła pani o tym. Marzyła pani o tym, żeby się mnie pozbyć i udało się pani!
- Mylisz się Mario. Nie przyszłam, by się z ciebie naśmiewać. Ale masz rację. Cieszę się, że się rozstaliście. Zniszczyłabyś życie mojemu synowi i sobie.
- Naszą miłością?
- Tak. Żyjemy w świecie w którym miłość się nie liczy. Miłość może zniszczyć człowieka. Uwierz mi, wiem coś o tym – Marii nigdy nie przyszłoby do głowy, że może ją coś łączyć z panią Victorią. Podziwiała ją i darzyła szacunkiem. Jednak znała swoje miejsce. Miejsce, które wskazała jej sama Victoria.
- Ma pani rację – stwierdziła – Żyjemy w świecie w którym uczucia się nie liczą.
- Cieszę się, że to zrozumiałaś – powiedziała kobieta i położyła na jej dłoni swoją, lecz dziewczyna nagle się poderwała i powiedziała stanowczo – Rozumiem to, ale wcale się z tym nie zgadzam. Uczucia nie liczą się przez ludzi takich jak pani, którzy potrafią kochać wyłącznie pieniądze – w tej chwili dopiero dotarło do niej to, co powiedziała i choć poczuła ulgę, wykrzykując to, co leży jej na sercu, wystraszyła się możliwością utraty pracy. Przecież teraz nie może myśleć o sobie i swoich uczuciach. Musi zarobić na utrzymanie siebie i dziecka, do czasu gdy będzie mogła ukrywać ciążę.
Nie zdawała sobie sprawy jak wielkie wrażenie wywarły na Victorii słowa, które wypowiedziała. Kobieta zamknęła się w swoim gabinecie i wróciła do wspomnień, sprzed przeszło dwudziestu lat. Raz jeszcze całowała Carlosa i tuliła swoją małą dziewczynkę, córkę której być może nigdy nie uda jej się odnaleźć – Jak on mógł mi to zrobić? – zastanawiała się – Jak mogłeś mi to zrobić? – krzyczała w myślach – Nienawidzę cię Jorge Suarez del Castillo! Bądź przeklęty!
- Victorio – jej rozmyślania przerwał głos Armando – Chciałbym z tobą porozmawiać. Ty płaczesz. Victorio coś się stało? – był bardzo troskliwy.
- To nie twoja sprawa – była oschła. Mężczyzna wiedział jak bardzo się pomylił i przeklinał dzień w którym poznał tamtą dziewczynę… Uwiodła go swoją młodością, spontanicznością i zainteresowaniem, którego tak bardzo potrzebował. Była młoda i ładna. Sprawiła, że chociaż na chwilę zapomniał o wypadku córki o który wciąż oskarżała go żona. Gdyby wtedy nie kupił jej tego motoru….Teraz w dalszym ciągu byliby kochającą się rodziną, Mógłby znów mieć w swoich ramionach Victorię. Całować ją i kochać…
- Mylisz się Victorio. Wszystko, co dotyczy ciebie, jest moją sprawą, bo cię kocham.
- Tak. Bardzo mnie kochałeś, szczególnie wtedy, gdy zobaczyłam cię na ulicy, całującego tę dziewczynę. Czy to twoim zdaniem jest miłość? – Victoria była jak zwykle nieugięta.
- Byłem słaby Victorio, zbłądziłem…
- Byłeś słaby. No właśnie, słaby, zawsze taki byłeś. A ja gardzę słabymi ludźmi. Człowiek powinien dążyć za wszelką cenę do sukcesu. Nie ustępować. Nie mieć skrupułów, gdy chodzi o dobro tych, których się kocha. Być lojalnym wobec najbliższych a nie zdradzać ich…
- Oczywiście. Wszechwładna Victoria Martinez nigdy nie zbłądziła. Zawsze była idealną żoną i matką – Armando wyszedł, nie wiedząc, jak bardzo wstrząsnęło Victorią to, co powiedział. Miał rację. Jak mogła mu cokolwiek zarzucać, skoro sama była potworem. Oddała swoje dziecko, jedyną pamiątkę po Carlowie w ręce swojego ojca. W ręce mordercy Carlosa. Jakim prawem wiec osądza innych, skoro pozwoliła, by jej córka wychowywała się bez matczynej opieki. Gdzie teraz jest jej dziecko? Czy zdoła ją odnaleźć?
*** |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:19:47 13-10-07 Temat postu: |
|
|
No wiedziałam że coś sie wydarzy:/ jak Rafael mógł zapomnieć o Marii?! Zapewne to Vicotria maczała w tym swoje paluchy
Ostatnio zmieniony przez Karolllina dnia 14:32:06 13-10-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
SallyFan Dyskutant
Dołączył: 28 Wrz 2007 Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:27:04 13-10-07 Temat postu: |
|
|
Karolllina napisał: | Zapewne to Maria Vicotria maczała w tym swoje paluchy |
Raczej Victoria
Super Odcinek!!! Najlepszy ze wszystkich!
Rafael i Camila się pobrali ;/ Nie mogę uwierzyć Mówiłem że ta cała Camila coś wykombinuje! Teraz ciekaw jestem co będzie dalej Biedna Maria Victoria
Czyżby to jednak nie MV była córką Victorii? No bardzo mnie to intryguje. |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:31:04 13-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:31:45 13-10-07 Temat postu: |
|
|
ojeku pomyliło mie się |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|