|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:14:18 05-10-07 Temat postu: |
|
|
Nigdy bym nie zapomniala, tylko troche juz mi na wzrok pada, hehe:) Juz pisze, tylko cos mi poczta wolno chodzi:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulineczka Mistrz
Dołączył: 13 Sie 2006 Posty: 11440 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Columbia :D
|
Wysłany: 23:16:44 05-10-07 Temat postu: |
|
|
Hehe No to czekam... |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:20:38 05-10-07 Temat postu: |
|
|
juz:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27841 Przeczytał: 49 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:23:44 06-10-07 Temat postu: |
|
|
bardzo proszę, abyście wrócili do tematu! |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:18:26 06-10-07 Temat postu: |
|
|
odc. 2
Następnego dnia z samego rana Maria Victoria rozpoczęła pracę. Była bardzo stremowana, jednak z pomocą Lucii spisała się na medal. Późnym popołudniem do kuchni weszła pani Victoria. Ogromnie zdziwiło to Lucię, bowiem rzadko kiedy widywała panią tego domu w kuchni. Jeszcze bardziej zdziwiło ją, że kobieta wypytuje Marię o samopoczucie. Najwyraźniej pani Victoria polubiła swoją podwładną. Wychodząc kazała nakryć do obiadu tylko dla siebie i podać obiad panience Virginii. Lucia wyjaśniła kim jest Virginia i opowiedziała smutną historię rodziny Martinez.
Gdy pan Armando poznał panią Victorię, ta wychowywała kilkuletniego chłopca. Mały Rafael nie był jej rodzonym synem, ale pani kochała go jak własne dziecko. Państwo pobrali się i Armando adoptował Rafaela, którego uznał za swojego syna. Jakiś czas później pani Victoria urodziła córeczkę, Virginię. Dziewczynka była oczkiem w głowie rodziców i brata. Gdy skończyła siedemnaście lat, zapragnęła dostać motor. Pani kategorycznie się sprzeciwiła, ale pan po jakimś czasie uległ córce i spełnił jej marzenie. Pani Victoria była na niego wściekła i miała złe przeczucia, które niestety się sprawdziły i to już pierwszego dnia, gdy panienka wyjechała na przejażdżkę z przyjaciółmi. Około północy zdenerwowana pani Victoria odebrała wiadomość, że jej córka leży w szpitalu po tragicznym wypadku. Panienka dłuższy czas nie odzyskiwała przytomności a kiedy już się obudziła, okazało się, że straciła władzę w nogach. Od tego czasu zamknęła się w swoim pokoju i odgrodziła od przyjaciół. Starała się też zniechęcić do siebie rodzinę, ta jednak za bardzo ją kocha. Wciąż starają się ją zachęcić do wyjścia na dwór, jednak Virginia nawet nie chce słyszeć o tym, aby usiąść na wózku.
Niestety nie tylko ona ucierpiała po tym wypadku. Od tego czasu państwo bardzo się od siebie oddalili. Pani wciąż obwiniała męża o kalectwo córki a ten odrzucony przez żonę, szukał pocieszenia w ramionach innych kobiet, a tego pani na pewno mu nie wybaczy.
- Biedna pani Victoria…Biedna panienka Virginia…- wyszeptała Maria, wysłuchawszy opowieść Lucii.
- To prawda, ale my będziemy równie biedne, jeśli natychmiast nie podamy obiadu – przypomniała sobie Lucia.
Maria Victoria nie mogła się doczekać aż pozna Virginię, jednak Lucia ostrzegła ją, że to może być nieprzyjemne spotkanie. Panienka jest oschła i nieprzyjemna. Zachowuje się jakby wszyscy byli winni jej nieszczęścia.
Maria weszła na górę i oczekiwała z tacą przed drzwiami, aż oschły i poirytowany głos pozwolił jej wejść. Spojrzała w stronę leżącej w łóżku dziewczyny. Była taka śliczna. Miała duże ciemne oczy i długie czarne włosy.
- Nareszcie jesteś, umieram z głodu.
- Przepraszam, jestem nowa i jeszcze wszystko idzie mi trochę wolniej – Maria próbowała usprawiedliwić się przed panienką Virginią.
- Nic się nie stało – uspokoiła ją dziewczyna – Mama nic mi nie powiedziała o nowej pracownicy. Najwidoczniej zapomniała.
- Pani Martinez zatrudniła mnie wczoraj. Pracę zaczęłam dzisiaj.
- A ja od razu dałam ci popalić.
- Nic się nie stało, ostrzegano mnie – powiedziała Maria i natychmiast tego pożałowała – przepraszam, nie to miałam na myśli – próbowała się usprawiedliwić.
- Właśnie, że to – ucięła Virginia – pewnie cała służba o tym plotkuje – w tym momencie dziewczyna wybuchła śmiechem – ciekawe jak mnie nazywają? Pewnie kaleka tyranka.
- Ależ panienko. Nikt panienki nie obraża. Wszyscy się o panienkę martwią.
- Tak, ale ty zdążyłaś się dowiedzieć o mnie coś złego.
- Nie, ja tylko…czasami tak coś palnę bez zastanowienia.
- To tak jak ja – powiedziała Virginia i obie parsknęły śmiechem.
Przechodząca korytarzem Victoria nie mogła nadziwić się odgłosem śmiechu, dochodzącym z pokoju jej córki. Zatrzymała się na chwilę i przypomniała sobie jak jeszcze nie tak dawno, irytowała ją głośna muzyka dochodząca z pokoju Virginii. Ile by dała, by jej córka znów słuchała muzykę, szalała z przyjaciółmi i godzinami rozmawiała przez telefon.
Jej rozmyślania przerwała Maria, która właśnie wyszła z pokoju.
- Mario, czy ty i moja córka porozumiałyście się?
- Tak. Wydaje mi się, ze tak – dziewczyna poczuła się zmieszana pytaniem Victorii.
- Czy moja córka nie krzyczała, że masz wyjść?
- Nie proszę pani. Rozmawiałyśmy chwilkę i kazała mi później wrócić po tacę.
- Dobrze – powiedziała Victoria i odeszła. Długo rozmyślała o nowo zatrudnionej pokojówce i była pewna, że zrobiła dobrze, pozwalając jej pracować w swoim domu. Widziała w tej dziewczynie coś dziwnego. Czasami wydawało jej się, że patrząc na Marię widzi siebie sprzed lat. Ten sam blask w oczach, ten sam uśmiech, który przed przeszło dwudziestu laty, zniknął z jej twarzy. Odszedł wraz z najdroższymi jej osobami. Dzisiejszej nocy znów miała koszmar. Śnił jej się martwy mężczyzna, którego obraz mimo upływu czasu wciąż nosiła w sercu oraz płaczące niemowlę. Nagle mężczyzna wstał i oskarżał ją, że nie umiała zająć się ich dzieckiem – Victoria obudziła się zlana potem i nagle zrozumiała, że to był tylko koszmar, który będzie się powtarzał, dopóki nie naprawi dawnego błędu. Następnie spojrzała na leżącą obok poduszkę. O ile lepiej by się czuła, gdyby obok niej leżał Armando, gdyby mogła się do niego przytulić. Tylko w jego ramionach czuła się bezpiecznie, ale wiedziała, że nigdy już nie pozwoli mu się dotknąć. Była na to zbyt dumna. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:22:48 06-10-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek super :)oj to Maria znalazła nić porozumienia z virginią, w końcu to siostry heh ciekawi mnie czy Victoria skapnie się że Maria to jej córka, czy ktoś jej o tym powie... hmmm... Ten mężczyzna z koszmaru to pewnie ojciec Marii... |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulineczka Mistrz
Dołączył: 13 Sie 2006 Posty: 11440 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Columbia :D
|
Wysłany: 10:25:16 06-10-07 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek. Telcia już jest boska |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:30:09 06-10-07 Temat postu: |
|
|
Karolllina napisał: | Odcinek super :)oj to Maria znalazła nić porozumienia z virginią, w końcu to siostry heh ciekawi mnie czy Victoria skapnie się że Maria to jej córka, czy ktoś jej o tym powie... hmmm... Ten mężczyzna z koszmaru to pewnie ojciec Marii... |
Jak to się dzieje, że tyz awsze piszesz dokładnie to, co ja mam zamiar napisać? Nie mogę się sama wykazać
Odcinek super, dopiero drugi, a jak to w twoich telciach, dzieje się jak w 200 |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:32:53 06-10-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:35:47 06-10-07 Temat postu: |
|
|
monioula napisał: | Karolllina napisał: | Odcinek super :)oj to Maria znalazła nić porozumienia z virginią, w końcu to siostry heh ciekawi mnie czy Victoria skapnie się że Maria to jej córka, czy ktoś jej o tym powie... hmmm... Ten mężczyzna z koszmaru to pewnie ojciec Marii... |
Jak to się dzieje, że tyz awsze piszesz dokładnie to, co ja mam zamiar napisać? Nie mogę się sama wykazać
Odcinek super, dopiero drugi, a jak to w twoich telciach, dzieje się jak w 200 |
hehe myślimy podobnie hehe |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27841 Przeczytał: 49 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:00:21 06-10-07 Temat postu: |
|
|
jejku! odcinek jak każdy, czyli WSPANIAŁY! fajnie, że Marii udało się zaprzyjaźnić z Virginią. Myślałem, że będzie to trudniejsze, ale jak widać się pomyliłem...
Zapraszam na nowy odcinek Roxany... |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:25:29 06-10-07 Temat postu: |
|
|
Cudny odcinek Ciekawe czy Virginia odzyska kiedys wladze w nogach.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:10:12 06-10-07 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek! Czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:35:51 06-10-07 Temat postu: |
|
|
Bardzo sie ciesze, ze jak narazie sie podoba:))) |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 20:35:02 06-10-07 Temat postu: |
|
|
Sliczny odcinek:D Ciesze się że maria Victoria i Virginia się dogadały NIe wydaje się taka zła jak z opisu Lucii:D Może się nawet zaprzyjaźnią Ciekawe co to był za mężczyzna ze snu Vistorii:D Ajj:D Czekam na new odcinek:D |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|