|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyśka King kong
Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 2055 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:32:07 16-02-10 Temat postu: |
|
|
nooo ale ceremonia była...;D
heh namieszało;D
boski cinek
pisz pisz następny:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Dul_O Detonator
Dołączył: 30 Wrz 2009 Posty: 432 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:41:39 16-02-10 Temat postu: |
|
|
dzięki za komentarz ;*** |
|
Powrót do góry |
|
|
mila851 Idol
Dołączył: 27 Sty 2009 Posty: 1002 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: (^o^)/* Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:40:57 16-02-10 Temat postu: |
|
|
co za ślub!
ktoś krzyknął nie. Oby to był Uck, oby się odważył. Cudownie opisałaś jak oni cierpieli, kiedy Dul i Alex składali przysięgę małżeńską.
Dulce musiała wyglądać pięknie w tej sukni :
czekam na nexta! |
|
Powrót do góry |
|
|
Dul_O Detonator
Dołączył: 30 Wrz 2009 Posty: 432 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:10:45 16-02-10 Temat postu: |
|
|
alez dziękuje za komentarz ;***
następny niedługo dodam ;**
jutro może ;** |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:24:40 16-02-10 Temat postu: |
|
|
Ach piękne!!
i wywód UCka!! BOSKI WSPANIAŁY CUDNY!!!
aCH ONI SĄ DLA SIEBIE STWORZENI JAK TU WYJEDZIESZ ZE TO BYŁ TYLKO SEN TO CHYBA UKATRUPIE ;P |
|
Powrót do góry |
|
|
Dul_O Detonator
Dołączył: 30 Wrz 2009 Posty: 432 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:43:39 16-02-10 Temat postu: |
|
|
buahahhahaah sen?? fajnie brzmi
ale nie, to nam raczej nie grozi |
|
Powrót do góry |
|
|
Debi King kong
Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:45:03 16-02-10 Temat postu: |
|
|
Ty nie strasz tu czytelników młoda |
|
Powrót do góry |
|
|
Dul_O Detonator
Dołączył: 30 Wrz 2009 Posty: 432 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:46:39 16-02-10 Temat postu: |
|
|
no wiesz! nawet mi ich postraszyc nie dasz
buahhaha |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:50:59 16-02-10 Temat postu: |
|
|
to masz szczęście kobietko |
|
Powrót do góry |
|
|
Dul_O Detonator
Dołączył: 30 Wrz 2009 Posty: 432 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:59:58 16-02-10 Temat postu: |
|
|
hahah xD fajnie wiedziec |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:31:46 17-02-10 Temat postu: |
|
|
no widzisz
A teraz pisiaj [isiaj i chcem jutro zobaczyc cinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Debi King kong
Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:34:16 17-02-10 Temat postu: |
|
|
Nat chciałaś chyba powiedzieć wrzucaj |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:40:48 17-02-10 Temat postu: |
|
|
Pisaj czy wrzucaj mnie to tito byleby było xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Dul_O Detonator
Dołączył: 30 Wrz 2009 Posty: 432 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:27:33 17-02-10 Temat postu: |
|
|
Kiedy w końcu dwójka zakochanych odkleiła się od siebie z promiennymi uśmiechami na twarzy, kapłan nie mógł się powstrzymać od pytania.
- To kto w końcu bierze dzisiaj ślub?
- MY – w kościele ponownie zabrzmiały cztery głosy. Tak. Sara i Alex także zdecydowali się na ten ruch do przodu. Ruch w przyszłość.
- Mamy jednak mały problem.. są tylko dwie obrączki.. – zauważył Aleksander.
- Dla mnie to nie jest ważne, czy założę na palec mojej ukochanej krążek ze złota, czy na moim palcu pojawi się taki sam. Liczy się tylko to, że mnie kocha, że zawsze będzie ze mną. Bo to nie obrączki sprawiają, że się kochamy. To nie one dają nam szczęście, tylko nasza miłość – odpowiedział Ucker, nie spuszczając wzroku z czerwonowłosej. Ona ścisnęła jego dłoń, obdarowując szczerym i pięknym uśmiechem.
- Myślę, że żadnego problemu nie ma.. – zadowolona Urszula wyszła z ławki, wciskając w dłonie syna dwa krążki – Ja wiedziałam, że to tak się skończy.. – po jej policzku spłynęła łza. No cóż. Jej syn właśnie wchodził w nowy etap w życiu. Przy okazji z kobietą swoich marzeń. Dla pani Uli jedyne co miało znaczenie, to jego szczęście. Teraz była pewna, że Sara to najodpowiedniejsza kobieta dla jej Aleksia.
Po uroczystej ceremonii obydwie pary udały się do zarezerwowanego lokalu. Ich szczęściu nie było końca. Jakież to trudne do opisania. Tryskali miłością, radością, ich twarze nareszcie pokazywały prawdziwe, szczere uczucia. Nie musieli się już ukrywać, ściągnęli maski. Dul i Chris, trwając bez końca w swoich objęciach, zapomnieli o Bożym świecie. Wpatrzeni jedynie w swoje oczy, rozumieli się bez słów. Nie potrzebne im było to huczne wesele. Nie potrzebne były prezenty, życzenia. Im wystarczała wzajemna obecność. Wystarczała pewność, o miłości drugiej osoby i po prostu to, że nie musieli już udawać kogoś innego. Zakochane gołąbeczki nie kontaktowały z rzeczywistym światem. Ich pierwszy taniec odbywał się w ich własnej krainie, KRAINIE płynącej miłością. W końcu jednak musieli się od siebie oderwać i jak to przystało na młodą parę, rozerwać gości, swoimi tradycyjnymi popisami. Dul, rzucając za siebie podwiązką, którą wcześniej odpiął jej ukochany mężuś, piszczała jak to na nią przystało. Złapała ją Marcela. Ta sama dziewczyna, która wychodziła z Uckerem z domu Alexa. Jednak dla Dul nie miało to już większego znaczenia, zważywszy na to, że ten mężczyzna wybrał ją, poślubił i do końca świata będzie jej! Christopher, odwiązawszy sobie krawat, przerzucił go za swoje plecy, sprawiając, że jakiś mężczyzna na Sali miał to szczęście tańczyć z Marcelą. Później, czekała ich masa innych obrzędów, przygotowanych oczywiście przez tradycjonalistkę do potęgi setnej, panią Urszulę. Opowiedzmy chociaż jeden z nich. Dul, siedząc wygodnie na krześle, obok trzech innych pań, próbowała powstrzymać się od śmiechu, gdy jej mąż macał wszystkie po kolei. Najpierw po twarzy. Po pięciu minutach, uznał, że jego żona to całkiem inna kobieta niż w rzeczywistości. Ale się chłopak wtedy zmieszał. Dul nie mogła przestać się śmiać, gdy jak najęty przepraszał ją za pomyłkę. Miał jednak jeszcze jedną szansę wykazania się znajomością jej ciała. A więc wydotykał 4 zgrabne nóżki, prawie nic się od siebie nieróżniące. Tym razem wytypował odpowiednią panią. Swoją żonę! Na Sali rozbrzmiały śmiechy, chichoty i inne dźwięki tego typu. No cóż, każdy szeptał sobie, że po prostu te części ciała są bardziej znane Uckerowi, niż twarz. Para padła sobie w ramiona, obsypując mnóstwem całusów. Teraz przyszła kolej na Dul. Z zawiązanymi oczyma podchodziła do każdego z mężczyzn, sprawiając niespotykaną wcześniej przyjemność. Jej rączki były niczym aksamit. Nie trzeba mówić, że Chris gotował się ze złości, ale oczywiście, wiedział, ze to tylko zabawa. Jak na żonę przystało, wybrała oczywiście nikogo innego, tylko Christophera.
- No co? – zapytała, kiedy wszyscy patrzyli na nią z niedowierzaniem na czele z Uckerem – Studiowałam tą twarzyczkę przez całe życie – uśmiechnęła się. Przy drugim etapie nie wykazała się już tak dobrą znajomością. Ah i znowu rozległy się piski, że Uckerek musi się bardziej postarać. Oburzony, łapczywie ujął ją za rękę i wysmarował nią całe swoje ciało. No prawie całe! W końcu było tutaj multum ludzi.
- Kochanie.. – mówił z ironią – Mam nadzieję, że teraz bez żadnych problemów rozpoznasz ciało mężczyzny, który tylko i wyłącznie należy do Ciebie! – na te słowa wszyscy buchnęli śmiechem. Kiedy całe oczepiny dobiegły końca, Dulce i Chris mieli trochę czasu dla siebie. Wtedy dorwał ją w ogrodzie i usadowił na swoich kolanach. Było już ciemno, na niebie świecił księżyc, a gwiazdy oświetlały drogę. Wtulona w męża Dulce, napajała się to chwilą, na którą czekała od zawsze.
- Naprawdę nie rozpoznałaś mojej nóżki? – zapytał z udawaną rozpaczą w głosie – Czyżbyś zapomniała o łazienkowym wybryku.. – spojrzeli sobie w oczy.
- Ależ skąd! Ta chwila.. – wziął głęboki oddech - ..nie potrafię o niej zapomnieć. I nawet nie wiesz jak bardzo żałuję tamtych słów, które Ci powiedziałam.. – spuściła główkę w dół – Pragnęłam Cię wtedy tak niemiłosiernie, że nie mogłam się powstrzymać – przyznała się.
- Wiedziałem! – zasyczał tryumfalnie i podniósł jej podbródek, by spojrzeć w jej oczka – Kochasz mnie?
- Głuptasie! Co to w ogóle za pytanie?! Oczywiście, że tak! Całym sercem, duszą i całą sobą! – powiedziała dotykając jego noska swoim.
- Ja Kocham Cię bardziej! – wyszczerzył ząbki.
- Nieprawda! Bo ja! – jak zwykle propagowali styl: ‘kłócić się o głupotę’.
- A jak mi to udowodnisz? – zapytał ze zbereźnym uśmieszkiem. Po tych słowach otrzymał tylko cmoknięcie w policzek.
- Tylko tyle? – oburzył się – Ja Ci pokaże, ile dla mnie znaczysz.. – przechylił ją do tyłu i bez żadnych zbędnych podchodów zatopił się do reszty w jej słodkich usteczkach. Przypuszczam, że ta chwila trwałaby wieczność, gdyby nie to, że w ogrodzie rozległ się donośny głos mamy Dul.
- Córeczko!! – wołała radośnie. Nawet nie drgnęli – No i ty mój zabójczo przystojny zięciu – dodała, a tym samym momencie Ucker zerwał się na równe nogi – Co? Gdzie ja?
- Jak zwykle.. mały komplement i każdy mężczyzna traci głowę.. – ironizowała czerwono włosa, poprawiając włosy.
- No przecież żartowałem.. – chciał się ratować i objął się w talii.
- Ja też kocham żartować! Ale o tym przekonasz się później.. – rzuciła mu znaczące spojrzenie, przygryzając dolną wargę, co jeszcze bardziej go podniecało. Ona bardzo dobrze to wiedziała. Nagle do ławeczki podeszła pani Savinon.
- Wszędzie was szukam! Za pół godziny macie samolot! – zakomunikowała, wymachują rękami.
- Samolot? Gdzie? – zdziwili się oboje.
- No jak to gdzie? – na twarzy kobiety zagościł uśmiech od ucha do ucha – Czeka was urocza wycieczka do Rzymu. Nie wspominając o waszej NOCY POŚLUBNEJ… - z jej twarzy nie znikał uśmiech – Wiem, co czujecie, córciu.. my z ojcem na naszym weselu tylko marzyliśmy o tej chwili.. no i chyba nam wyszło, bo mamy taką córę jak ty – zachichotała.
- MAMO! – oburzyła się Dulce – Takie rzeczy opowiadać! Ucker się słucha.. nie wiadomo, co on wymyśli.. – pożerała matkę wzrokiem, zasłaniając uszy ukochanego. Pani Savinon puściła tylko oczko do chłopaka i oddaliła się krzycząc na odchodne, by się pospieszyli.
- Mama jest nie możliwa.. – skwitowała Dulce.
- Mi tam się jej perspektywa tej nocy podoba.. – wyszczerzył ząbki.
- To się zdziwisz! – odparła mu i pognali razem do środka. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:46:38 17-02-10 Temat postu: |
|
|
Aaaa boski odcinek
Swietne obrzędy opisałaś je bosko :>D
No i dwa śluby
A teraz jadą do Rzymu
niech poczna małego vandysia |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|