Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 9:27:40 20-03-07 Temat postu: Między nienawiścią,a miłością |
|
|
Moja nowa telcia zapraszam do czytania.
Rodzice Pauliny i Oskara prowadzili wielką siec firmy kosmetycznej.Rodzina Oskara robiła jakieś przekręty i wrobiła rodzine Pauliny we wszystko i oni stracili majątek.Teraz sa biedni.Paulina pracuje razem z Oskarem w dziale chemicznym.Oboje się nienawidzą,ale muszą jakoś razem ze soba współpracowac.Czy nienawiśc przerodzi się w miłośc i pogodzi skłócone rodziny.....?
Obsada
Paola Rey-Paulina Gonzales
Juan A.Bapitsa-Oskar Santana
Natasha Klaus-Olivia Gonzales
Kristina Lilley-Eleonora Gonzales
Julio del Mar -Gabriel Santana
Barbara Mori-Susan Ortega
Catherine Siachoque-Patricia Santana
Reszta bohaterów wyjdzie w czasie pisania telci.
Paulina Gonzales-Ma 23 lata,ukończyła inzynierię chemiczną po skończeniu studiów znalazła pracę aby utrzymac swoją rodzinę.Czy znajdzie miłosc i uwolni rodzinę z biedy...
Oskar Santana-Ma 24 lata.Ukończył inzynierię chemiczną.Zaczyna pracowac w firmie swojego ojca.Lubi podrywac dziewczyny nigdy na poważnie sie nie zakochał.Czy jego 1 prawdziwa miłośc nie bedzie zakazana....
Olivia Gonzales-Siostra Pauliny,ma 24 lata.Pracuje jako fryzjerka.Obwinia Sntanów o to że nie skończyła studiów bo zabrakło pieniędzy.Czy zdoła im wybaczyc.....
Eleonora Gonzales-Nie ma żalu do Santanów,ale jej córka Olivia ma.ukrywa prawdę przed Olivią że jest córka Gabriela Santany...
Susan Ortega-dziewczyna Oskara,nie kocha go leci tylko na jego pieniądze.Ma 22 lata.Jest modelką.Czy zostanię panią Susan Santana....
Patricia Santana-Druga żona Gabriela.Jest przebiegła nie kocha Gabriela tylko jego pieniądze pomaga Susan usidlic Oscara.Czy jej się uda....
Gabriel Santana-Ojciec Oskara.Prowadzi firme kosmetyczną.W dawnych czasach miał romans z żoną swojego przyjaciela....[img][/img]
Ostatnio zmieniony przez Dulce dnia 16:07:50 16-04-07, w całości zmieniany 22 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 19:42:59 20-03-07 Temat postu: |
|
|
Manuel Moreno(Jorge Cao )-Dziadek Olivii i Pauliny kocha bardzo obie wnuczki.Pragnie tylko ich dobra.
Odc1.
Eleonora siedziała na kanapie i właśnie oglądałą kolejną telenowele.Gdy nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Witaj ojcze-powiedziała Eleonora
-Wróciłem na stare śmieci
-tak się cieszę tak bardzo mi Ciebie brakowało
Przytuliła ojca.ten uwolniwszy się z objęc powiedział:
-Eleonoro czy powiedziałaś już Olivii że Juan nie był jej biologicznym ojcem.
-Był jej ojcem i zawsze będzie nie wspominaj mi o Juanie.
Zaczęła płakac ponieważ jej mąż zginął w wypadku samochodowym.
-Musisz jej wyznac prawdę musi wiedziec.
W tym momencie do pokoju weszła Olivia.
-Witaj dziadku.O czym rozmawialiście o czym muszę się dowiedziec?
-Potrzebujemy pieniedzy i postanowiłam wziac kredyt.
-Nie mamo nie możemy brac kredytu.Nie mielibyśmy go z czego spłacic.
W firmie "Melindo".
-Witaj Paulino mam nadzieję że będzie ci się dobrze z nami pracowało-powiedział Gabriel.
-Też mam taką nadzieję.
-To jest Oskar mój syn.Będzie twoim współpracownikiem.Mam nadzieję że się polubicie.
-To może wejdziemy do laboratorium i omówimy recepturę kremu który próbuje stworzyc-powiedział Oskar.
-Dobrze chodźmy-powiedziała Paulina.
Zaczeli pracowac.paulina była doświadczoną chemiczką i wiedziała co jest nie tak zaczęła poprawic błędy Oskara.Ten zagadał do niej dosyc odważnie.
-Masz chłopaka
-Nie i nic ci do tego-odpowiedziała niemiło.
-Nie dziwie się nikt nawet by cie nie chciał dotknac.
Spoliczkowałą go.
-Nie waż się do mnie tak mówic jasne.
-Z kim ja muszę pracowac.
-To chyba mi powinno się współczuc.
-Wiesz co lepiej oboje sie zamknijmy i wrócmy do poprawy tego kremu.
Po pracy.Olivia przyszła po Paulinę.
-paulina muszę ci coś powiedziec-powiedziała zapłakana.
-Co się stało....?
Ostatnio zmieniony przez Dulce dnia 7:55:02 31-03-07, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 16:25:49 21-03-07 Temat postu: |
|
|
Odc.2
-No mów co się stało..
-Pamiętasz jak miesiąc temu byłam na darmowym kursie fryzjerskim który zasponsorowała mi praca.
-Pamietam.
-A pamietasz jak ci powiedziałam że spotkałam tam fantastycznego faceta.
-Pamiętam.Co chcesz mi powiedziec wyduś to wreszcie.
-Więc dzisiaj w pracy zemdlałam.
-Jak to jesteś chora....
Paulina niepokoiła sie coraz bardziej o siostrę.
-Nie,zrobili mi badania i powiedzieli że jestem w ciąży.
-Co z kim kiedy...
-No ten Michel co ci mówiłam że się w nim zakochałam na kursie....
-To wy ze sobą....i bez zabezpieczenia
-Nie krzycz na mnie....
-Ja nie krzyczę tylko jestes nieodpowiedzialna
-Nie wiem jak sobie poradzę.
Paulina spojrzała na siostrę czule.
-Nie martw się poradzimy sobie.Ty masz pracę ja mam pracę.
-A kto się zajmie dzieckiem przeciez ja pracuję
-No mama ma sporo czasu jak nas wychowała to z jednym brzdącem sobie nie poradzi...
-Jesteś kochana.
Siostry przytuliły się i poszły do domu na obiad.
U Oskara w mieszkaniu.
-Kochanie kiedy weźmiemy ślub.
Oskar zaczął nerwowo mruga oczami nie chciał się żenic Susan nie była kobietą na całe życie.
-A możemy pomyślec o tym później i tak miałem ciężki dzien w pracy.
-Dobrze kocham Cie skarbie.
-ja ciebie tez.
Zaczeli się całowac on zaczął jej rozpinac bluzkę.Godzine później kiedy leżeli oboje przytuleni do siebie.
-Oskar a co byś powiedział gdybyś się dowiedział że jestem z tobą w ciąży... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 17:26:18 22-03-07 Temat postu: |
|
|
Odc.3
Oczym ty mówisz?-krzyknął i odskoczył od niej jak oparzony.
-Kochanie ja żartowałam.
Oskar odetchnął w duchu z ulgą.
-Wiesz ja nie jestem gotowy na dzieci.
-Ja też nie.Przecież po dziecku bym mogła się pożegnac z pracą.
-Wiesz co mam jeszcze sporo pracy więc zbieraj się bo chciałbym popracowac.
Niezadowolona zebrała się i wyszła.
Tylko spotkam jakąś inną laskę to ją rzucę uśmiechnął się sam do siebie.
Następnego ranka w laboratorium.
-Witaj złośnico
-Cześc-odpowiedziała obojetnie Paulina.
-Wiesz co chyba wiem czego temu kremu brakuje...
-Czego...
Ten zbliżył się i pocałował ją.Po chwili ona odepchnęła go.
-Chciałem spróbowac jak smakujesz i muszę przyznac ze jak na złośnicę bardzo dobrze.
Paulina ucieszyła się w duchu ale sama nie wie dlaczego odpowiedziała.
-a ty nie skarbie strasznie się ślinisz.
-ja się nigdy nie ślinię-powiedział poruszony Oskar.
W gabinecie Patricii.
-On nie tarktuje mnie poważnie-żaliła się Susan.
-Jak ty mu się na tacy dajesz to się dziwisz ja dla jego ojca byłam trudną zdobyczą i widzisz jaki jest mi wierny.
-Oskar nie zdradza mnie.
-jak to nie przeciez pokazywałam ci film z modelkami.
-Patricia ja czuję że on kogoś ma...
-Przestan nigdy nie traktował cie poważnie bo byłaś łatwa.
Uderzyła ją w twarz Susan.
-Nie waż się tak do mnie mówic.
patricia chwyciła ją za włosy i przyciagnęła ją do siebie.
-Uważaj bo może mi się wwymsnąc o twoim sekrecie.....
Ostatnio zmieniony przez Dulce dnia 20:37:33 22-03-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 17:09:07 23-03-07 Temat postu: |
|
|
Odc.4
Susan zaczęła nerwowo mrugac oczami.
-jaki sekret ja nie mam żadnego sekretu..
-Czyżby....
-Tak
-Nie byłabym taka pewna a nie pamiętasz już swojej dawnej pracy tzw.dawaniem d**y za pieniądze...
Susan miała się ochotę popłakac ale wzięła się w garsc...
-Wyszłam z tego i nigdy nie wrócę do tego bagna.-
-Nie byłabym taka pewna dzisiaj rano widziała cię jak wychodziłaś z jakims facetem z hotelu i się całowaliście.
-Proszę cię nie mów tego Oskarowi on nie zrozumie.
-Nie zrozumie przecież on już traktuje cię jak dziwkę.
Susan chciała jej dac w twarz ale się powstrzymała.
-Nieprawda-mówiła z łzami w oczach.
-Wiesz co idz już sobie bo muszę gdzieś zadzwonic.
w laboratorium Paulina i Oskar.
-Dlaczego ty mnie traktujesz jak najgorszego wroga.Nie moja wina że mój ojciec nie byl wobec was uczciwy.ja jestem inny.
Paulina skruszona i uśmiechnęła się.
-Przepraszam po prostu byłeś strasznie nachalny.
-czy możemy się trakowac jak znajomi a nie jak wrodzy.
paulina chwilę zastanowiła się i stwierdziła.
-Chyba możemy
I znowu uśmiech zagoscił na jej twarzy.
-To może mógłbym cię przytulic jak dobrego przyjaciela.
-Możemy w ten sposób zakopac topór wojenny-znowu się usmiechnęłą
-Wiesz co jak się złościsz jesteś ładna ale jak się uśmiechasz to jesteś jeszcze piękniejsza.
Przytulił ją na znak zakopania toporu wojennego gdy do laboratorium bez pukania weszła Susan.
-Oskar powiedziano mi....co to ma znaczyc..... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 7:41:13 24-03-07 Temat postu: |
|
|
Odc.5
-OsKar co to ma znaczyc.
-Yyy przytuliłem ją bo...
-Moja ciocia umarła-wtrąciłą się Paulina.
-O jakiś ty dobry skarbie-podeszła do niego i pocałowała.
-Susan mogłabyś nie przeszkadzac bo właśnie tworzymy recepturę na krem.
-Dobrze już idę.
Kiedy wyszła pomyślałą on mnie okłamuje na pewno już podrywa tę czarna zołzę.Już ja sobie z nim pogadam jak tylko wyjdzie z pracy.
-Heh dzięki że mnie uratowałaś.
-Nie ma za co.Ale po jej minie widzę że po pracy czeka cię kazanie.
-Wiesz co tobie powiem.Nie kocham jej.
-Przecież widzę traktujesz ją jak rzecz jak jest potrzebna to skarbie a jak ma spadac to mówisz jej to bez ogródek.
-Wiesz co ostatnio kto inny mi sie podoba i chce z nia zerwac.
-Rób jak chcesz ale mniedo tego nie mieszaj.
Nagle zadzwonił telefon.Oskar odebrał.
-Cześc to ja kumplu.
-A to ty Michel co tam u ciebie?
- A wszystko dobrze.Chciałbym się spytac czy mógłbym u ciebie zamieszkac przez jakiś czas.
-Oczywiście wbijaj się kiedy tylko chcesz.Fajnie że wracasz do kraju.
Po pracy Olivia spaceruje z mamą.
-Mamo chciałabym ci o czymś powiedziec.
-Słucham.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 15:43:15 24-03-07 Temat postu: |
|
|
Odc.6
-Słucham co chcesz mi powiedziec-dopytywała Eleonora.
-Mamo chciałabym ci powiedziec...
Nie mogłą nie potrafiła się przemóc czuła że matka nie zrozumie.
-Że dostałąm podwyżkę w pracy.
-To świetnie.Jeszcze trcohę i może będziemy się mogli przenieśc do wiekszego mieszkania.
-Też mam taką nadzieję-powiedziała z udawanym uśmiechem Olivia.
W laboratorium.
-To może skoro nie jesteśmy juz wrogami umówilibyśmy się na kolację
bo właśnie zbliza się 18.
-Wiesz co nie jesteśmy już wrogami ale jednak wolałabym zaczekac.Chyba rozumiesz?
-Tak rozumiem.ja już wychodzę do zobaczenia do jutra.
Powiedział to zrezygnowanym tonem zwykle nawet nie musiał wiele się wysilac aby dziewczyna się z nim umówiła pstryknął palcami a już była jego.
-Do jutra.Powodzenia z Susan.
Zamiast odpowiedzi dostałą pocałunek w policzek.
Po wyjściu Oskara chwilę trzymała się za prawy policzek.Pomyślała a zdawało mi się że jest okropnym zarozumialcem.
Oskar zamierzał wyjaśnic Susan że chce z nią zerwac gdy nagle zauważył ją wchodzącą do hotelu z jakimś facetem.Przed wejściem pocałowali się....... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 7:13:41 25-03-07 Temat postu: |
|
|
Odc.7
Oskar odczekał z 20 minut i wszedł do hotelu.
-Dzień dobry w którym pokoju znajdę Panią Susan Ortega-zapytał recepcjonisty.
-O Pani Ortega dzisiaj dwóch na raz będzie zaliczac.
-Więc w którym pokoju?
-W 40.sam chciałbym ją przeleciec co za kobieta.
Oskar już nie słuchając udał sie po schodach na górę.Zapukał do pokoju otworzyła mu Susan pólnaga owinięta tylko w ręcznik.
-Więc tak spędzasz wieczory beze mnie.
-OsKar to nie tak ja wytłumaczę.
-Susan wiem że miedzy nami nie układa się jak w bajce ale żeby mnie zdradzac na prawo i lewo.
-Proszę cię wysłuchaj mnie.
-Czego mam słuchac jesteś dziwką nie tylko z tym facetem spałaś.Słyszałem w recepcji jak to recepcjonista pwoedział to są twoi klienci.
-Oskar proszę cię nie rozumiesz.
-czego nie rozumiem sprawa jest prosta pracujesz na dwa etaty jeden dzienny jako modelka a drugi nocny jako dzi**a.
Uderzyła go w twarz.
-Nie mów tak do mnie.Kocham Cię.
-Ta to skoro mnie kochasz to mne zdradzasz.Brzydzę się tobą rozumiesz.
-Ty też nie byłeś święty juz nie pamiętasz jak ty mnie zdradzałeś na okrągło.
-Ta tylko ja tego nie robię za pieniądze tak jak ty dziwko.
-Porozmawiamy jak się uspokoisz...
-Nie Susan nie będziemy rozmawiac.Nie chce cię widziec rozumiesz brzydze się że kiedy kolwiek z tobą spałem rozumiesz.Z nami koniec
Oskar odszedł.Susan biegła za nim wołając.
-Oskar proszę cie wysłuchaj mnie.
Oskar nie wie czemu chociaż z Susan łaczyło ich tylko łóżko to jednak badz co badz była jego dziewczyną zły że tak dlugo dawał się okłamywac poszedł do baru...
W domu Gonzalesów.Paulina Rozmawia z Olivią.
-Olivia powiedziałaś już mamie o ciaży?
- Miałąm jej powiedziec ale nie miałam odwagi rozumiesz czułam ze nie zrozumie.
A ty powiedziałąs jej gdzie pracujesz a raczej u kogo?
-Nie i będę to ukrywac jak długo się da.santanowie dają mi duże wynagrodzenie jeżeli jeszcze troche popracuję bęzdiemy mieli na troche wieksze mieszkanie.
-dobra chodz jest już 11 idziemy spac-powiedziała sennie Olivia.
-No już idę.
Połozyły się obie spac.Lecz długo sobie nie pospały bo usłyszały serenadę za oknem..... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 16:41:44 25-03-07 Temat postu: |
|
|
Odc.8
Paulina zbudziła się i wyjrzała przez okno stał tam Oskar i krzyczał:
-Podobasz mi się Paulino.Zostan moja dziewczyną.
Paulina wyglądała z okna i mówiła sama do siebie.On jest pijany i ledwo się na nogach trzyma.Ubrała się w dres i wyszła na dwór żeby go uspokoic.
-przestan robisz z siebie posmiewisko.Lepiej daj kluczyki od samochodu zawiozę cię do domu.
Ledwo trzymając się na nogach dał jej klucze od samochodu i od mieszkania.Wytłumaczył jej mniej więcej gdzie mieszka.
-Z toba skarbie pójdę wszędzie.
-Dobra wsiadaj w samochód.
Troche czasu zajęło Paulinie znalezienie mieszkania Oskara,ale w końcu jej się udało.Wzięła go pod pachę i zaprowadziła do mieszkania.Pomogła mu połozyc się na łóżko.Miała już wychodzic,ale zobaczyła że Oskar nie ma dodatkowych kluczy więc musi tutaj zostac na noc.Położyłą się na kanapie i zasnęła.
Rano.
-Moja głowa za dużo wczoraj wypiłem.
Poszedł do kuchni się napic przechodzac przez salon zobaczył dziewczynę.Zobaczywszy ze to Paulina pogładził ją po policzku i poszedł się czegoś napic i zrobic jej śniadanie.
-paulina wstawaj śniadanie.
-Co jakie śniadanie już sobie idę.
-Dzięki że a własciwie jak sie tu znalazłaś....
-Wiesz co wczoraj śpiewałeś pod moim domem jakieś durne serenady zobaczyłam ze ledwo sie trzymasz na nogach i cię przywiozłam do domu.A że nie masz dodatkowych kluczy musiałam zostac na noc.
-Jakie serenady co śpiewałem...
-Coś tam ze ci się podobam jakieś bzdury....
-Paulina to nie były bzdury naprawdę mi się podobasz....
-Wiesz co chyba jeszcze nadal jesteś pijany...
Przytkał jej usta palcem i powiedział.
-Nie jestem trzeźwy co prawda mam kaca ale wiem co mówię.
Zbliżył jej usta do swych i kiedy miało juz dojśc do pocalunku nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.Oskar otworzył stała tam Susan.
-Czegu tu chcesz?
-Wyjaśnic ci dlaczego zarabiam w taki sposób..... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 6:19:06 26-03-07 Temat postu: |
|
|
Odc.9
-Sory Susan ale wczoraj wystarczajaco zobaczyłem a gdybys miała trcochę godnosci to bys tutaj nie przychodziła.
-Ale ja chce wytłumaczyc....
Do pokoju weszła Paulina niewiedząc że jest tam Susan.
-Dzieki za śniadanie.Cześc...
Nie zdazyła powiedziec bo oskar przyciągnał ją do siebie i pocałował.Susan wsciekła wyszła i trzasnęła drzwiami.Ledwo po wyjściu Paulina uwolniła się z objęc Oskara i trzasnęła go po twarzy.
-Nie rób tego więcej rozumiesz.
i wyszła.Oskar sam do siebie powiedział.
-Dlaczego zawsze gdy cię próbuje pocałowac dostaje po twarzy...
przy wejścu do bramy na paulinę czekała Susan.
-Posłuchaj jeżeli jeszcze raz się do niego zbliżysz...On jest mój rozumiesz..
-Tak rozumiem sami grajcie sobie w te wasz gierki ja nie zamierzam.
Po chwili gdy Paulina odeszła Susan sama do sebie mruknęła pod nosem.
-Nawet nie wiesz że własnie jestes juz w to wmieszana....
W czasie drogi do domu z porannych zakupów Olivia idąc z telefonem w ręku i torbą pełną zakupów wpadła na jakiegoś chłopaka.....
Ostatnio zmieniony przez Dulce dnia 7:52:47 26-03-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 18:46:56 26-03-07 Temat postu: |
|
|
Michel Estano(Michel Brown)-Przyjaciel Oskara.Uwielbia kobiety zdradza je na okrągło ale wszystko się zmienia kiedy wpada na Olivię....
Odc10.
Michel miał ochotę krzyknąc:Jak włazisz pokrako ale gdy spojrzał w jej błyszczące oczy od razu mu przeszła złośc.
-Przepraszam wybacz zagapiłam się.
Olivia poznała go to był ten chłopak w którym zakochała się na kursie.Czekałą może ją pozna może pamieta.
-Nic nie szkodzi takiej ślicznotce jestem w stanie wszystko wybaczyc.
Rozmawiali chwilę gdy do Olivi podbiegł chłopak i zabrał jej torebkę.
-złodziej złodziej ukradł mi torebkę.
-Nie martw się zaraz odzyskasz zgubę.
biegł za nim aż wgłab ślepej uliczki wszystko zmieniło się gdy chłystek wyciagnął pistolet.
-Nie podchodz bo strzelę.
Michel jednak chciał zrobic wszystko aby odzyskac torbę Olivii.Zaryzykował i rzucił sie na chłopaka wyrwał mu torebke ale ten drasnął go w ramie nożem.Poszedł do Olivii i wręczając jej torbę powieudział:
-Proszę oto twoja zguba.
-Dziękuję....Ty krwawisz co on ci zrobił?
-To tylko drasniecie.
Chodź pójdziemy do szpitala jest niedaleko opatrzą cię.
Poszli do szpitala pielęgniarka opatrzyła go i stwierdziła:
-Może pan iśc do domu.
Chwile potem na dziedzińcu.
-Ja muszę iśc dziękuje za pomoc.
-Nie ma za co.
Chciała już odejśc lecz on złapał ją za rękę.
-Ej poczekaj ja tu życie dla ciebie poświęcam a ty mi nawet numeru telefonu nie dasz.
-Masz mój numer szukaj Olivia Gonzales.
Odeszła.On sprawdził w komórce rzeczywiście miał jej numer ale skad ją znał pomyślał.
W laboratorium.
-Czy mozesz mi wyjaśnic dlaczego ty mnie zawsze po twarzy strzelasz?
Nie zdazyła mu powiedziec bo własnie weszła sekretarka.
-Panie Santana ktos do Pana przyjechał.
-Wpuśc go.
Wszedł Michel.
-Witaj kumplu.
-Częśc Michel.Widzę że nie tracisz czasu niezłą laskę masz.
-To nie moja dziewczyna-wyraźnie posmutniał.
-Paulina czy mógłbym wyjsc napól godziny muszę dac Michelowi klucze do mieszkania.
Wyszli.Michel podekscytowany powiedział.
-Stary ale dziewczynę poznałem.
-Jak zawsze.A co z twoim ramieniem?
Własnie miał mu Michel powiedziec gdy nadeszła Susan.
-czy teraz dasz mi wyjasnic dlaczego to zrobiłąm.
-Więc zrobiłam to....
Ostatnio zmieniony przez Dulce dnia 7:59:51 31-03-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 16:19:22 27-03-07 Temat postu: |
|
|
Odc11.
-Więc zrobiłam to bo moja mama jest chora...
Nie zdążyłą dokończyc bo Oskar jej przerwał.
-Wiesz co jeżeli byś naprawdę chciała pomóc mamie to byś znalazła inną pracę albo porosiłabyś mnie po pieniadze.A tak po za tym twoja mama nie jest chora widziałem ją ostatnio i wyglądała na zdrową.
-Nie chciałam cię prosic wstydziłąm się...
-A dawac każdemu to się nie wstydziłaś.Przestan ty mi się tłumaczyc bo naprawdę ja już nie chce miec z tobą nic wspólnego.
Oskar i mIchel oddalili się Michel zaczął wypytywac.
-Co się stało?
-wiesz po prostu pracowała na 2 etaty jako modelka i jako dzi**a ja to w końcu odkryłem i posłałem ja do diabli.A teraz się za mna ugania.
-Aha ale widziałem że masz nową laskę.Ty to masz farta ona jest bardzo ładna.
-To nie jest moja dziewczyna-powiedział zasmucony.
Michel to zauważył i chciał przedrzeniac kolegę.
-Oskar się zakochał.
-To nie jest śmieszne-powiedział naburmuszony.
-Oj jest traktujesz dziewczyny jak rękawiczki a tu się pojawia...
-Paulina.
-Własnie Paulina a ty nagle chodzisz jakiś dziwny jak nie Oskar.
-Tylko jest jeden problem ona na okrągło daje mi po twarzy...
-Biedactwo ty moje świat jest pełen tego kwiatu.
-ja nie chce innej..
Miał dokończyc gdy nagle go zamurowało podeszła Paulina.
-Wiesz co twój tata kazał ci przekazac.
-Słucham
-nasz krem bije rekordy rozumiesz tak się cieszę.
Zapomniałą kompletnie że go dzisiaj rano walnęła po twarzy rzuciła mu się w ramiona.Gdy zorientowała się powiedziała.
-Sory poniosło mnie.
-Nic nie szkodzi to w końcu nasz wspólny sukces.
paulina odeszła a chłopaki wrócili do swoich rozmów.
-No może jednak ona cos do ciebie czuję.
-mam taką nadzieję-rzekł rozpromieniony.
Eleonora szła sobie spacerkiem po mieście gdy nagla na jej drodze stanął Gabriel Santana.
-Szukałem cię musimy porozmawiac..... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 16:07:43 28-03-07 Temat postu: |
|
|
Odc12.
-Szukałem cię musimy porozmawiac o Olivii.
-O niczym nie będziemy rozmawiac jej jedynym ojcem był mój mąż.
-Daj sobie pomóc wiem że twoja druga córka pracuje ciężko na wasze utrzymanie i mówi że Olivii nie starczyło na studia.
-Co moja córka pracuje u ciebie?
-Nie wiedziałaś?
-Nie.I nie potrzebujemy twojej pomocy rozumiesz same sobie poradzimy.
-Olivia powinna skonczyc studia jeżeli chce miec dobrą pracę tak jak Paulina.
-I tak dostaniecie te pieniądze powiedział.
-Wiesz co idz sobie nie mam ochoty z toba rozmawiac.
Gabriel odszedł,a Eleonora choci mówiła co innego nie chciała żeby odchodził kochała go i nigdy nie przestałą kochac chociaż w czasie ich romansu była mężatką.
Do laboratorium weszła sekretarka.
-Paulino pan Gabriel cię do siebie prosi.
Weszła do gabinetu i usiadła.
-Wzywał mnie pan o co chodzi.
-Wiesz co ostatnio wasz krem dobrze się sprzedaje i chciałbym ci dac premię.
Miał w tym ukryty cel chciał aby tee pieniadze poszły na studia Olivii.
-Dziękuje na pewno się przyda.
-Czy mógłbym miec maleńką prośbę.
-Spełnie to jeżeli bedzie możliwe.
-Wiem ze twoja siostra jest fryzjerką i chciała studiowac ale nie mieliście pieniedzy więc czy mogłabyś przeznaczyc tę sumę na opłatę jej studiów.
Paulina zaanwiałą się o co może chodzic ale w końcu powiedziałą.
-Dobrze skoro sobie tak pan życzy.
Ledwo wyszła spotkała Oskara.Przeszła koło niego obojetnie on podbiegł żeby jej otworzyc drzwi.
-Proszę damy mają pierwszeństwo.
-dzięki-odpowiedziała z uśmiechem.
-ale ja tylko na 2 sekeundy po rzeczy bo już wychodzę.Skończyłam na dzisiaj.
-Aha-rzekł smutny że nie będzie mógł na nią spoglądac już dzisiejszego dnia.
na pozegnanie podeszła do niego i pocałowała w policzek i wyszła.
Oskar nie wiedział o co tej dziewczynie chodzi najpierw go policzukuje a potem żegna się tak miło.
Paulina doszła do domu.W progu czekała już jej matka.
-Paulina już wszystko wiem dlaczego mi nie powiedziałas.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 16:10:25 29-03-07 Temat postu: |
|
|
Odc13.
-Paulina dlaczego mi nie powiedziałaś i dlaczego pracujesz u tych kłamców.
-Mamo ja wcale tak o nich nie sądze mają szczere intencje.
-Powtórzysz kiedys moje słowa:Santanowie potrafią tylko ranic.
-Nieprawda-krzyknęłą Paulina,
-sama się przekonasz.
-To że wam zabrali majątek to nie znaczy że ze mną postąpią tak samo a ty masz co włożyc do garnka dzięki mojej pracy.
-sama się przekonasz.
Paulina wybiegła na zewnątrz.Wiedziała że matka jej nie zrozumie dla niej jeżeli człowiek zrobił coś źle na zawsze był przekreślony.Wsiadła w samochód musiała odetchnąc.
Marcos również kłócił się z ojcem.
-Tato nie chce byc wiceprezesem ja lubie to co robię.
-Mój syn nie będzie na takiej pozycji.
-Właśnie że będę-odwrócił się napięcie i wyszedł.
Wsiadł w samochód pojechał w swoje ulubione miejsce.Chciał siąsc na brzeszku obok rzeczki,ale zobaczył że ktoś tam stoi ktoś z bajecznie długimi włosami.Podszedł bliżej stała tam Paulina.
-Cześc co tu robisz?
-Przychodze tutaj kiedy jest mi źle,a właściwie przyjeżdzam.
-Tak samo jak ja-spojrzał jej głęboko w oczy cieszył się że jednak coś ich łaczy.
-Wiesz moja mama mnie nie rozumie nie potrafi wybaczac ludziom.
-Heh z moim tatą tak samą lubi narzucac własne zdanie.
-Wiesz co przepraszam za to że rano cię uderzyłam.
-Nic nie szkodzi to ja się źle zachowałem.
Przytulili się i spojrzeli sobie w oczy.Paulina nie widziała w nim już tego nieznośnego zarozumialca a on nie widział ją tej przemądrzałej gąski.Zblizyli się do siebie i nastąpił bardzo długi namiętny pocałunek.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulce Mistrz
Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 11558 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Rebeldowni :P
|
Wysłany: 15:01:48 30-03-07 Temat postu: |
|
|
Odc.14
Całowali się dłuższą w końcu paulian przerwała pocałunek.
-Co się stało?-zapytał Oskar.
-Zastanawiam się czy dobrze robimy.
-Żyj chwilą.
-Nierozumiem.
-Po prostu nie martw się ważne jest tu i teraz co czujemy.
-Ale nie rozumiesz mnie...
Nie zdązyła powiedziec bo przytkłą jej usta pocałunkiem.Paulina czuła się jak nigdy.Wszystkie problemy zniknęły za sprawą pocałunku Oskara.On zaczął jej rozpinac bluzkę.Chciała się z nim kochac ale wiedziała że mama na pewno się martwi i boi się o nią.
-Wiesz co jest późno powinnam wracac do domu mama się martwi o mnie.
-Dobrze.
Pocałował ją i wsiedli oboje do swoich aut.
Tymczasem w domu Pauliny.
-Dlaczego ona tak długo nie wraca-zamartwiała się Eleonora.
-Nie martw się Paulina jest impulsywna ale wie kiedy ma się zachowywac odpowiedzialnie.
-Mam taką nadzieję.
-Mamo chciałabym ci coś powiedziec.
-Słucham.
-Jestem w ciąży.
Eleonora mało co nie zęmdlała.
-jak to w ciąży przeciez nie masz chłopaka nawet.
-Po prostu stało się i nie pytaj się kto jest ojcem dziecka bo i tak ci nie powiem.
-Wiesz co ci powiem Olivia twój tata ty i Paulina jesteście moim największym szczęściem w życiu.
Olivia przytuliła mamę wiedziała że tak naprawdę nie przestaje myślec co się może dziac z Pauliną.
Paulina jechałą ostroznie gdy nagle za zakrętu wyskoczył jej samochód z pijanym kierowcą.Wjechał jej na maske ona próbujac uniknac dalszego zderzenia zjechałą w bok.Tamten nie wiedzac co robi zjechał znowu i popchnął ja na drzewo.
Oskar widząc to zatrzymał szybko samochód i wybiegł żeby zobaczyc co z Pauliną.
Kiedy otworzył drzwi do samochodu zobaczył cała zakrwawioną Paulinę.... |
|
Powrót do góry |
|
|
|