Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Najgorszy czarny charakter? |
Jose Manuel |
|
40% |
[ 10 ] |
Jaguar |
|
12% |
[ 3 ] |
Fernando |
|
4% |
[ 1 ] |
Alvaro |
|
8% |
[ 2 ] |
Monika |
|
8% |
[ 2 ] |
Armando |
|
0% |
[ 0 ] |
Enrique |
|
4% |
[ 1 ] |
Vanessa |
|
16% |
[ 4 ] |
Wszyscy są tak samo źli |
|
8% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 25 |
|
Autor |
Wiadomość |
anula:) Mocno wstawiony
Dołączył: 09 Wrz 2007 Posty: 5241 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:21:28 20-12-07 Temat postu: |
|
|
Pewnie, że wytrzymam. Co Ty sobie myślisz, że jesteś jak powietrze dla mnie?
Z tym udoskonalaniem nie przesadzaj. I nie zaczynaj następnego postu od zaczepki bo będzie źle. A tak na serio to nie zaniedbaj sobie, bo nauczysz się lenistwa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:24:39 20-12-07 Temat postu: |
|
|
Anula ma rację My rządamy nowego odcinka. |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 19:26:14 20-12-07 Temat postu: |
|
|
Cóż nie zawsze odcinki będą codziennie, ale obiecuję, że zrobię go jak najszybciej
Nic nie zaniedbam anulko, nie martw się tak o to |
|
Powrót do góry |
|
|
anula:) Mocno wstawiony
Dołączył: 09 Wrz 2007 Posty: 5241 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:30:12 20-12-07 Temat postu: |
|
|
No to świetnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:30:50 20-12-07 Temat postu: |
|
|
Greg pamiętaj, my czekamy z niecierpliwścią. |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 19:32:15 20-12-07 Temat postu: |
|
|
Dulce Maria napisał: | Greg pamiętaj, my czekamy z niecierpliwścią. |
Wiem Na gadu jeszcze jutro Ci dokładnie powiem kiedy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:35:44 20-12-07 Temat postu: |
|
|
Nio, ja czekam |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 20:37:47 21-12-07 Temat postu: |
|
|
Dodałem nową ankietę i zapraszam do oddawania głosów.
Newik jutro rano |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:15:04 22-12-07 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem Jaguar... |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 12:04:28 22-12-07 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za komentarze
Pozdrowienia dla takich osób jak: anula:), Dulce Maria, Ankhakin, olgkar, InLoveWithRose oraz Gucha
INTRO [link widoczny dla zalogowanych]
41 ODCINEK
Rezydencja Vellasquezów.
Pokój Miguela.
- Co ci się stało synu? Biliście się z Miguelem? – zapytała Cristina patrząc na pobitego Raula.
- Tak, ale to nie jego wina tylko moja... Powiedziałem mu pewną okrutną prawdą i jego rekreacja mnie nie zdziwiła – odparł Raul.
- Dobrze ci tak! – zaśmiał się Fernando.
- Wyjdź proszę – wtrąciła Luisa. To nie twoja sprawa...
- Jak sobie życzysz kochanie... I tak mam coś innego do załatwienia. Kuruj się Raul – drwiąco powiedział Fernando.
- Dlaczego Miguel cię uderzył? Jaką prawdę mu wyznałeś? – domagała się odpowiedzi Cristina.
- Chodzi o to, że Monika oszukiwała Miguela, a ja pomogłem jej w pewnym sensie utrzymać to kłamstwo...
- Jakie kłamstwo? Powiedzi wreszcie – zdenerwowała się Luisa.
- Miguel nie jest ojcem dziecka Moniki! To ja jestem jego ojcem!
Mieszkanie Armando Pereza.
- Nareszcie raczyłeś mi podać swój adres synu, więc jestem – powiedziała Eva. Dlaczego chciałeś się ze mną spotkać?
- Jeszcze pytasz? Chciałem po prostu spędzić trochę czasu z własną matką. Opowiadaj jak tam ci się żyje z tymi ludźmi. Juanem i Lindą, tak?
- Tak, wspaniale mnie traktują. To cudowne osoby. Jestem dla nich jak matka, a ich traktuję jak własne dzieci. Gdy byłeś malutki bawiłeś się
z nimi, ale nic dziwnego, że tego nie pamiętasz... Musimy kiedyś wszyscy się razem spotkać.
- Naturalnie. Bardzo chętnie się z nimi spotkam. Słyszałem już wiele na temat tego Juana, ale powiedzi mi coś więcej na temat jego siostry...
- Linda jest od ciebie dwa lata starsza, pięć lat młodsza od Juana. Jest wspaniałą dziewczyną, ma znakomitą pracę.
- Co robi?
- Jest architektem.
- Bardzo ciekawy zawód. Ma chłopaka?
- A co tak wypytujesz? Spodobała ci się?
- Mamo nie żartuj. Nawet na oczy jej nie widziałem. Po prostu pytam z ciekawości.
- Miałem tego nikomu nie mówić, ale ona jest zakochana w człowieku, którego jej brat nigdy nie zaakceptuje. Myślę, że ten chłopak również ją kocha, ale ciągle ktoś rzuca im kłody pod nogi...
- Bardzo smutna historia – stwierdził Armando.
- Nie powiem ci kim jest ten mężczyzna, ale naprawdę żal mi Lindy. Ona jest taka pełna życia, a jej brat zachowuje się zupełnie inaczej. Mają zupełnie inne charaktery... Ale wystarczy, przecież nie przyszłam tu aby rozmawiać o innych...
- Rozumiem. To co mi powiedziałaś w zupełności mi wystarczy – uśmiechnął się Armando.
- Co u ciebie synku?
- W porządku. Żyję z dnia na dzień. Nie martw się – nie utrzymuję żadnych kontaktów z Jose Manuelem Vellasquezem.
- Wiem – uśmiechnęła się Eva...
Więzienie.
- Leoncio Pena skuty w kajdankach... A za chwilę zaprowadzimy cię do celi. Czekałem na ten moment – powiedział Gustavo. Nie udało ci się uciec, nikt nie chciał cię odbić w czasie transportu. Nie masz już przyjaciół Jaguarze...
- O co Ci chodzi? Mogę już iść do celi?
- Tęsknisz za celą? Nie będzie tam wygód. Spędzisz tam 25 lat swojego życia chyba, że powiesz co nieco o swoich zbrodniach i zleceniodawcy zabójstwa Cordillów...
- Nic ci nie powiem Valdez, bo nic nie wiem. Jaguar splunął mu pod nogi.
- Zaprowadźcie tego kretyna do celi. Nie chcę go widzieć! – krzyknął Gustavo. Będzie tam samotny jak palec i nikt go nie uratuje...
Po chwili Jaguar znalazł się w swojej celi.
- To się jeszcze okaże. Jak tylko stąd wyjdę obiecuję, że się na tobie zemszczę Valdez. I na tobie i tych wszystkich którzy spowodowali, że tutaj jestem – pomyślał Jaguar.
Firma Vellasquezów.
- Jaguar jest już teraz w więziennej celi. Spędzi tam resztę życia – powiedział Alvaro Maniche.
- I to mi przyszedłeś powiedzieć? – zapytał Jose Manuel.
- Mówił pan coś kiedyś o drugiej połowie pieniędzy. Jeżeli je dostanę, Jaguar jeszcze w tym tygodniu będzie wolnym człowiekiem. Ja mimo wszystko mam większą władzę i swoje wpływy, których Valdez nigdy mieć nie będzie...
- Ty draniu! Dostałeś już swoje pieniądze...
- Czyli chcesz aby Jaguar siedział dalej w więzieniu? W końcu się zniecierpliwi i zacznie sypać. Rób jak chcesz – Maniche udał się w kierunku wyjścia...
- Zaczekaj! Dobra. Dostaniesz pieniądze. Jak to załatwisz?
- Jako komendant mam wpływ na to więzienie. Sam mogę uwolnić Jaguara i nikt nawet nie zauważy, że uciekł... Więcej nic nie powiem. Lepiej niech pan nie traktuje w ten sposób swoich przyjaciół.
- Rób co masz robić. Informuj mnie o wszystkim. O pieniądze się nie martw.
- To rozumiem... Muszę wracać do swoich obowiązków. Niech się pan tak nie boi – uśmiechnął się Alvaro.
- Co za kretyn! Ale nie mam wyjścia, tylko on może mi pomóc uratować Jaguara – zastanawiał się Jose Manuel.
Bar „Cardera”
- Tutaj nie wolno wchodzić. To nasza garderoba – powiedziała Vanessa Cortez. Gdzie jest nasza ochrona? Niech pan natychmiast wyjdzie!
- Pan? Nie poznajesz mnie Vanesso? – zapytał mężczyzna.
- Fernando Ayala... Co ty tu do cholery robisz?
- Przyszedłem odwiedzić starą znajomą, a obecnie największą gwiazdę tego baru. Musimy porozmawiać.
- Nie mamy o czym – odpowiedziała kobieta.
- Obawiam się, że mamy. Już nie pamiętasz jak ważny byłem w twoim życiu. Mam przypomnieć wszystkim jak wyglądała twoja przeszłość. Mogę porozmawiać z szefem baru. Jak dowie się kim byłaś, już chyba nie będziesz mogła tu dalej występować. Skończy się wtedy twoja kariera!
- Ciszej Fernando. Ktoś może nas usłyszeć! Czego chcesz?
- Porozmawiać kochanie...
- Dobrze, ale nie tutaj. Za godzinę w kawiarni za rogiem.
- Będę czekał gwiazdo – uśmiechnął się Fernando po czym wyszedł.
- Czego ten kretyn chce? – westchnęła Vanessa.
Biuro Lindy i Claudii.
- Dzień dobry pani Lindo – powiedział Gustavo Valdez.
- Dzień dobry... Pan policjant tutaj? Czego pan sobie życzy? Zamierza pan postawić dom? – zapytała Linda?
- Na razie nie potrzebuję. Przyszedłem do pani w innej sprawie.
- Do mnie? W jakiej?
- Jest pani wspaniałą kobietą. Pani oraz pani brat jesteście wspaniałymi ludźmi. Gdyby nie pomoc Juana, sprawa waszej rodzina wciąż stałaby w miejscu.
- Rozumiem. Ale to ja dziękuję panu za pomoc. Niewielu jest tak walecznych ludzi jak pan. To pan uratował mojego bratu. Do dziś zachodzę w głowę jak się mam panu odwdzięczyć.
- Ja wiem jak. Wystarczy, że przyjmie pani dzisiaj moje zaproszenia na kolację – powiedział Gustavo.
Linda była wyraźnie zaskoczona...
Mieszkanie Moniki.
- Miguel? Wiedziałem, że jednak przemyślisz tę sprawę i przyjdziesz – uradowała się Monika.
- Przyszedłem powiedzieć ci, że to jest nie tylko koniec naszego związku, ale koniec wszystkiego!
- Nie rozumiem?
- Znam całą prawdę. To dziecko nie jest moje. Próbowałaś mnie oszukać wmawiając mi, że ja jestem ojcem. Ty oraz mój własny brat Raul. To z nim powinnaś wychowywać to dziecko, przecież to z nim spałaś!
- Miguel... Co ty mówisz?
- Nie chcę cię znać. To mnie przekonało, że muszę być z Lindą.
W zasadzie zrobiliście mi przysługę. Jestem teraz wolnym człowiekiem, chyba przeproszę Raula za tę awanturę i mu za to podziękuję.
- Miguel poczekaj. Ja nie kocham Raula tylko ciebie! Spędziłam z nim noc, ale ja go nie kocham!
- To już mnie nie obchodzi. Za to jemu na tobie zależy. Stworzycie wspaniałą rodzinkę. Ja chciałem ci powiedzieć, że jesteś bezwstydnicą. Brzydzę się tobą! To definitywny koniec. Już nigdy nie będę taki ślepy. Będę szczęśliwy z kobietą, która mnie nigdy nie zrani i nie oszuka. Z Lindą...
- Nie rób mi tego. Ona nie da ci szczęścia!
- Już mi je daje. Żegnaj Moniko. Miguel trzasnął drzwiami...
- Przeklęty Raul! To wszystko jego wina. Zniszczył moją ostatnią nadzieję na szczęście z Miguelem. Wściekła Monika rozwaliła wazon z kwiatami. To jeszcze nie koniec! – pomyślała...
Ostatnio zmieniony przez Greg20 dnia 15:03:52 22-12-07, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Magi Mistrz
Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 11368 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:32:26 22-12-07 Temat postu: |
|
|
oj to sie porobiło...Monica teraz pewnie albo znow cos wykombinuje albo powygarnia troche Raulowi.Cos czuje że Jaguar ucieknie z więzienia i zrobi cos Gustavovi a Miguel pewnie zobaczy Gustava z Lindą i pomysli sobie niewiadomo co Odcinek super |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:32:59 22-12-07 Temat postu: |
|
|
a bank zwieje z więzienia ten Jaguar Monica jest wściekła, wolę nie myśleć co zrobi, może zmądrzeje kiedyś. czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
anula:) Mocno wstawiony
Dołączył: 09 Wrz 2007 Posty: 5241 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:41:32 22-12-07 Temat postu: |
|
|
He, he, ciekawe co wymyśli ta jędza Monika? |
|
Powrót do góry |
|
|
No me vengas a mentir... Dyskutant
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 117 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: 17:50:28 22-12-07 Temat postu: |
|
|
Ile odcinków ma Twoja telenowela? I czy mógłbyś zamieścić kolejne streszczenia odcinków na forum? |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 17:53:45 22-12-07 Temat postu: |
|
|
No me vengas a mentir... napisał: | Ile odcinków ma Twoja telenowela? I czy mógłbyś zamieścić kolejne streszczenia odcinków na forum? |
Ile będzie miała tego jeszcze nie wiem. Umieszczę jeszcze dzisiaj kolejne streszczenia |
|
Powrót do góry |
|
|
|