|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Najgorszy czarny charakter? |
Jose Manuel |
|
40% |
[ 10 ] |
Jaguar |
|
12% |
[ 3 ] |
Fernando |
|
4% |
[ 1 ] |
Alvaro |
|
8% |
[ 2 ] |
Monika |
|
8% |
[ 2 ] |
Armando |
|
0% |
[ 0 ] |
Enrique |
|
4% |
[ 1 ] |
Vanessa |
|
16% |
[ 4 ] |
Wszyscy są tak samo źli |
|
8% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 25 |
|
Autor |
Wiadomość |
InLoveWithRose Motywator
Dołączył: 17 Kwi 2007 Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:13:46 26-12-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek Ciekawe, co sobie zrobiła Monica
I co zrobi Miguel, po tym jak zobaczy Llindę i Gustava
Szkoda, że Jaguar pewnie zdoła uciec ;/ |
|
Powrót do góry |
|
|
**Kora** Komandos
Dołączył: 14 Lis 2007 Posty: 625 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Elite Way School xD
|
Wysłany: 14:21:45 27-12-07 Temat postu: |
|
|
Super tela zapraszam do mnie na Un poco de tu amor |
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole. Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: New York Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:42:07 27-12-07 Temat postu: |
|
|
na Sonar no cuesta nada new odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 18:51:34 27-12-07 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za wszystkie komentarze
Pozdrowienia dla takich osób jak: anula:), Dulce Maria (Gaby), InLoveWithRose, Hector Ferrer, olgkar, **Kora**** oraz ~Lorena~
INTRO [link widoczny dla zalogowanych]
43 ODCINEK
Restauracja.
- Co to ma znaczyć? – pomyślał Miguel.
Linda i Gustavo nie zauważyli Miguela i usiedli przy swoim stoliku.
- Piękne miejsce, nieprawdaż? – zapytał Gustavo?
- Tak, to jedna z najbardziej ekskluzywnych restauracji w mieście. Jeszcze raz dziękuję panu za zaproszenie – odparła Linda.
- Naprawdę nie ma za co. To dla mnie wielki zaszczyt zjeść kolację z tak piękną kobietą. Mam jeszcze jedną prośbę.
- Tak?
- Proszę nie mówić mi na pan. Jestem Gustavo.
- Dobrze. A ja Linda – uśmiechnęła się.
- Czy chcą państwo już coś zamówić? Oto menu – wtrącił kelner.
- Zamówimy za chwilę, a na początek poprosimy jakieś dobre wino, najlepsze jakie tu macie.
- Już się robi...
- Co oni do cholery świętują? Kim jest ten facet? – Miguel nie wierzył własnym oczom...
Mieszkanie Moniki.
- Monika gdzie jesteś? - Raul skorzystał z tego, że drzwi były otwarte i zaczął szukać dziewczyny. Po chwili znalazł ją nieprzytomną przy telefonie...
- Mój Boże... ona chyba zesłabła...
- Raul... Dzwoń po pomoc... Moje dziecko. Czuję silny ból – słabym głosem powiedziała Monika.
- Ty krwawisz... Raul zauważył rozbite kawałki szkła na podłodze. Wszystko będzie dobrze. Już dzwonię po pogotowie... Nic ci nie będzie...
Więzienie. Sala przesłuchań.
- Już myślałem, że będziecie mnie przesłuchiwać razem z tym całym Valdezem – powiedział Jaguar.
- Nic z tych rzeczy. Valdez zapadł się jak kamień w wodę. Jesteś rozkuty, a ja ci pomagam. Jeszcze chwilę i będziesz wolny. Masz tutaj nóż, a ja ci pomogę...
Po chwili.
- Hej wy dwaj, chodźcie tutaj – powiedział Alvaro Maniche.
- Co się stało? – zapytał jeden z policjantów.
- Nic! – odpowiedział Alvaro po czym strzelił do niego. W tym samym momencie Jaguar zaatakował od tyłu nożem drugiego z policjantów. Po krótkiej walce na podłodze leżały już dwa trupy.
- Szybko! Przebieraj się! Mam tu dla ciebie przygotowany mundur policjanta. Nie mamy czasu!
Po chwili Jaguar był już policjantem. Razem z Manichem po kilku minutach nierozpoznany był już za murami więzienia...
Rezydencja Vellasquezów.
- Nie wierzę własnym oczom. Zgodziłaś się skarbie – powiedział Fernando.
- Tak, zamieszkamy w tym domu, który kupił nam ojciec. Jutro
z samego rana pojedziemy z nim w to miejsce – odpowiedziała Luisa.
- Co za zmiana. Czyżbyś zmieniła zdanie?
- Nie zmieniłam. Zamieszkamy tam tylko dlatego, że poprosił mnie o to mój ojciec...
- Dziwne, bo dawniej nie liczyłaś się z jego zdaniem.
- Tym razem się z nim zgadzam i to ci wystarczy. To wszystko co chciałam ci zakomunikować. Luisa poszła położyć się spać.
- Mam nadzieję, że to jeden z ostatnich razów kiedy będę spał na kanapie – pomyślał Fernando. Dość już bycia upokorzonym. W nowym domu nikt już cię Luiso nie obroni...
Mieszkanie Moniki.
- Dobrze, że już jesteście. Znalazłem ją nieprzytomną w pokoju, potem coś jeszcze mówiła i znów straciła przytomność. Co z nią? Żyje? Ona jest w ciąży! – powiedział Raul.
- Proszę się uspokoić i nie przeszkadzać. Musimy ją zabrać do szpitala. W którym była miesiącu ciąży? – zapytał lekarz.
- Dopiero chyba kilka tygodni. Co jej jest?
- To się okaże po badaniach, które przeprowadzimy w szpitalu...
- Mam samochód, więc pojadę zaraz za wami...
Dom Juana i Lindy.
- Utrzymujesz kontakt z synem? – zapytał Juan.
- Tak. Od czasu do czasu się widujemy – odpowiedziała Eva.
- Wierzysz, że nie utrzymuje kontaktów z Jose Manuelem? Jeżeli jest inaczej, to on jest naszym wrogiem...
- Jestem pewna, że on nie robi nic złego. Sam mi powiedział, że choć ceni swojego ojca, to się z nim nie kontaktuje.
- Oby tak było...
- To nie jest zły chłopak. Zafascynował się Vellasquezami, ale na pewno nie wdał się w swojego ojca...
- Też mam taką nadzieję. Teraz chcę tylko aby Linda zainteresowała się Gustavem. Musi zapomnieć o Miguelu, inaczej to piekło wciąż będzie trwać – stwierdził Juan.
Gdzieś w mieście.
- Zrobiłem wszystko aby ci pomóc. Teraz wysiadaj – powiedział Alvaro.
- Już? Niewiele ujechaliśmy – zdziwił się Jaguar.
- Nie mam dla ciebie czasu. Niedługo będzie afera z tymi policjantami
i muszę być na posterunku. Poradzisz sobie. Zjeżdżaj i to szybko.
- Dobrze dobrze... już spadam.
- I nie zapomnij o swoim wybawcy Jose Manuelu Vellasquezie. Drugi raz nikt ci nie będzie już ratował tyłka...
Jaguar wysiadł z samochodu...
- Muszę wracać – pomyślał Alvaro. Będą kłopoty, ale najważniejsze, że się udało...
Restauracja.
- Wspaniałe jedzenie i bardzo miła atmosfera. Naprawdę dziękuję ci za ten wieczór. Potrzebowałam trochę odpoczynku i relaksu – powiedziała Linda.
- Jeszcze się nie skończył – powiedział Gustavo dotykając ręki Lindy, ale ta szybko ją odsunęła.
W tej chwili do ich stolika podszedł pijany Miguel.
- Co ty tu robisz Lindo? Kim jest ten mężczyzna? Ty draniu! Miguel rzucił się na Gustava, ale nie miał szans i po chwili upadł na ziemię.
- Co to za wariat? Proszę o spokój! Jestem policjantem i zaraz usunę stąd tego człowieka.
- Ale to jest... – próbowała wtrącić Linda.
- Spokojnie. On jest kompletnie pijany. Zaraz zadzwonię po ludzi
i zatrzymamy go za próbę ataku na policjanta w miejscu publicznym.
- Ale to jest Miguel Vellasquez...
- Nie obchodzi mnie kim jest ten człowiek. Nie będzie tutaj wszczynał awantur...
Rezydencja Vellasquezów.
Jose Manuel siedział w swoim gabinecie gdy zadzwonił telefon.
- Udało się! Jaguar jest już na wolności i wkrótce się z panem skontaktuje – powiedział Alvaro.
- Wspaniale. Nie wiem jak ci dziękować. W końcu ci się udało – odparł Jose Manuel.
- Nie mogę teraz rozmawiać. Zginęło dwóch policjantów. Mogę mieć kłopoty. Skontaktujemy się później.
- Do zobaczenia. Nareszcie Jaguar uciekł z tego więzienia. Moje kłopoty powinny się w końcu rozwiązać – pomyślał Jose Manuel.
Alvaro usłyszał pukanie do drzwi.
- Co się stało?
- Mamy dla pana ważną wiadomość.
- O co chodzi?
- Leoncio Pena pseudonim Jaguar uciekł z więzienia. Zabił dwóch policjantów!
- Niemożliwe! – krzyknął Alvaro. Przecież jeszcze dzisiaj go przesłuchiwałem! Jak mogliście dopuścić do jego ucieczki. W jaki sposób mógł zabić dwóch ludzi? Ale z was gamonie! Natychmiast rozpoczniemy poszukiwania. I nie zawiadamiajcie Valdeza. Sam do niego zadzwonię...
Szpital.
- Przeprowadziliśmy wstępne badania pacjentki. Miał pan rację, ta dziewczyna jest w ciąży dopiero od kilku tygodni...
- Tak, jakieś dwa miesiące...
- Właśnie. Coś spowodowało utratę przytomności, mogła się potknąć, bo na dodatek upadła na coś szklanego i jest ranna.
- Proszę mówić jaśniej!
- Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. To niegroźna rana...
- A co z dzieckiem? Proszę powiedzieć – czy z dzieckiem jest wszystko w porządku? – domagał się odpowiedzi Raul...
Ostatnio zmieniony przez Greg20 dnia 20:26:37 27-12-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
anula:) Mocno wstawiony
Dołączył: 09 Wrz 2007 Posty: 5241 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:54:00 27-12-07 Temat postu: |
|
|
Ale dłuuuuuuugi odcinek. Napracowałeś się i widać efekty. A Miguel wyraźnie przesadził, teraz ma się z czego tłumaczyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:06:18 27-12-07 Temat postu: |
|
|
Głupie zachowanie Miguela, czy on odrazu musiał pomyśleć, że Linda go zdradza, nie może mieć przyjaciół? I ciekawe co z dzieckiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 13:33:54 28-12-07 Temat postu: |
|
|
Gaby napisał: | Głupie zachowanie Miguela, czy on odrazu musiał pomyśleć, że Linda go zdradza, nie może mieć przyjaciół? I ciekawe co z dzieckiem |
"Usprawiedliwia" go tylko to, że był pijany |
|
Powrót do góry |
|
|
Magi Mistrz
Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 11368 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:41:31 28-12-07 Temat postu: |
|
|
oj szkoda mi Monici moze przez to wydarzenie się zmieni mam nadzieje ze z dzieckiem w porządku a Miguel jest troche usprawiedliwiony alkohol robi straszne rzeczy z człowiekiem no i przeciez on kocha Linde czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:42:52 28-12-07 Temat postu: |
|
|
No, ciekawe co z dzieckiem Moniki Juana chyba szlag trafi jak się dowie, że Jaguar uciekł Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 23:37:04 28-12-07 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za wszystkie komentarze
Pozdrowienia dla takich osób jak: anula:), Magi, Gaby oraz Hector Ferrer
INTRO [link widoczny dla zalogowanych]
44 ODCINEK
Szpital.
- Dziecku pani Moniki również na razie nie zagraża żadne niebezpieczeństwo – odpowiedział lekarz...
- Całe szczęście – odetchnął z ulgą Raul.
- Jednak pacjentka będzie musiała przeleżeć w szpitalu sporo czasu. Nie wykluczone, że nawet kilka miesięcy, a nawet aż do porodu.
- Dlaczego?
- Najedliśmy się strachu, ale niewiele brakowało do tragedii. Musi teraz wypoczywać i nie mieć żadnych stresów, bo w innym przypadku może dojść do komplikacji...
- Rozumiem...
- Pan jest ojcem dziecka?
- Tak, to ja.
- Musi pan się nią opiekować, wspierać ją. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze aż do rozwiązania...
- Też mam taką nadzieję. Dziękuję panu.
- To mój obowiązek. Gdyby miał pan jeszcze jakieś pytania, proszę się ze mną skontaktować...
- Mogę do niej zajrzeć?
- Teraz śpi, ale może pan zajrzeć. Byle nie długo...
- Dziękuję.
Mieszkanie Alvaro Manicha.
- Nie chcemy się wtrącać, ale on uciekł zaraz po tym jak pan go przesłuchiwał...
- Co ty bredzisz? Przesłuchałem go i kazałem go wyprowadzić do celi. Potem odjechałem z więzienia i tyle go widziałem. Widocznie musiał się jakoś uwolnić po moim wyjściu. A niech to! A tyle czasu napracowałem się aby go złapać! – powiedział Alvaro.
- Co mamy robić?
- Zaczekajcie na rozkazy. Skonsultuję się z Valdezem i zaraz zaczniemy poszukiwania. Na razie wyjdźcie stąd!
- Jak pan uważa panie komendancie.
- A niech to! Szybko się dowiedzieli. Oby Valdez dowiedział się jak najpóźniej. O resztę zadba Jaguar, na pewno nie da się drugi raz złapać – pomyślał Alvaro...
Restauracja.
- Ten człowiek jest kompletnie zalany i zaatakował policjanta. Najpierw trafi do izby wytrzeźwień, a następnie do aresztu. Zaraz moi ludzie po niego przyjadą – powiedział Gustavo.
- Nie rób tego, on nie był sobą. Niech wróci do domu i tam wytrzeźwieje – odparła Linda.
- Co ty mówisz?
- Ty nie wiesz wszystkiego. Miguel Vellasquez jest moim chłopakiem. Zachował się skandalicznie, ale lepiej zawieść go do domu. Po co ta cała afera z izbą wytrzeźwień i aresztem?
- Co ty mówisz? Twoim chłopakiem? – niedowierzał Gustavo...
Rezydencja Vellasquezów.
- Słucham? Kto mówi? – zapytał Jose Manuel.
- To ja! Jestem już z powrotem w pana ciepłym mieszkanku, o którym mam nadzieję nikt nie wie – odpowiedział Jaguar.
- Wreszcie jakaś dobra wiadomość. Znowu masz wobec mnie dług wdzięczności. Jakim cudem dostałeś się do domu? Przecież nie masz kluczy?
- Don Jose Manuelu, niech pan mnie nie rozśmiesza. Na początku swojej kariery zajmowałem się włamaniami i nie zapomniałem jak to się robi. Bez trudu dostałem się do środka. Dziękuję panu oraz temu Alvarovi za pomoc. Sporo ryzykowaliście aby mnie wydostać.
- Owszem. Teraz będzie na ciebie niezła obława. Musisz uważać.
- Muszę przede wszystkim zemścić się na Gustavie i Juanie!
- Nic z tych rzeczy! Na razie musisz zniknąć i poczekać aż sytuacja się unormuje. Jutro cię odwiedzę i pogadamy o tym. Teraz to już wszystko.
- Jeszcze raz panu dziękuję za pomoc. Będziemy już zawsze nierozłączni. Adios – uśmiechnął się Jaguar...
Restauracja.
- Jesteśmy. Pan nas wzywał?
- Tak. Miałem wstawić tego oto człowieka do aresztu, ale zmieniłem zdanie. Zawiozę go do jego mieszkania. Jest kompletnie pijany – powiedział Gustavo.
- Co pan tu w ogóle robi? Pan nic nie wie co się dziś wydarzyło?
- Co?
- Jaguar uciekł z więzienia zabijając dwóch policjantów!
- Co takiego!
- To ten sam co napadł na Juana? – wtrąciła Linda.
- Niestety tak. Muszę jechać go szukać. Każda minuta jest cenna. A wy pojedźcie razem z tą panią odwieźć tego człowieka do jego mieszkania... Wybacz Lindo, ale obowiązki wzywają. Nie wiedziałem nic, że jesteś z Miguelem. Przepraszam...
- To ja przepraszam za niego. Dziękuję za miły wieczór. Wierzę, że dorwiesz tego człowieka.
- Też mam taką nadzieję. Do zobaczenia...
Na drugi dzień.
Mieszkanie Armando Pereza.
- Mam niewiele czasu. Dzisiaj mam mnóstwo spraw do załatwienia. Co masz dla mnie na temat Lindy? – zapytał Jose Manuel.
- Nic wielkiego. Wiem, że Linda nic nie wiedziała o masakrze swojej rodziny, ponieważ jej brat zachował to wydarzenie w tajemnicy i ją okłamywał. Dopiero ostatnio dowiedziała się, że jej rodzice zostali zamordowani. I prawdą jest, że spotyka się z pana synem. Ponoć go kocha, ale jej brat jest przeciwny temu związkowi – stwierdził Armando.
- Pierwszy raz zgodzę się z tym kretynem Juanem. Miguel nie może spotykać się z Lindą Cordillo. Nigdy do tego nie dopuszczę. Jakoś to rozwiążę, ale teraz nie mam do tego głowy.
- Ta dziewczyna jest zupełnie inna niż jej brat. Juan podejrzewa, że to pan zamordował jego rodzinę i chce się mścić, szuka na pana dowodów. Nienawidzi pana rodziny. Tymczasem Linda zakochuje się na zabój w pana synu – zaśmiał się Armando.
- Bez takich uwag chłopcze. Żaden Cordillo nie będzie kpił sobie z Jose Manuela Vellasqueza. A ja nie mam nic wspólnego z tą zbrodnią, o której mnie podejrzewają.
- Wierzę panu.
- To dobrze. Dziękuję za wieści. Będziemy w kontakcie. Miej oko na to co robią Juan i Linda...
- Będę miał na nich oko. Może być pan o to spokojny – odpowiedział Armando...
Dom Juana i Lindy.
- Jak randka z Gustavem? – zapytał zaciekawiony Juan, który przyszedł do pokoju Lindy, która była jeszcze w łóżku.
- Co ty taki ciekawy jesteś? – odpowiedziała Linda. To nie była żadna randka tylko miły wieczór z przyjacielem. Wiesz przecież, że kocham tylko Miguela.
- Nawet mnie nie denerwuj. Nie wspominaj nawet imienia tego palanta.
- Obawiam się, że zdenerwuję cię coś innego. Wczoraj Gustavo musiał przerwać kolację, ponieważ z więzienia uciekł Jaguar, ten sam który cię zaatakował. Trwa pościg za tym człowiekiem?
- Co? I ty dopiero teraz o tym mówisz? Przeklęty Jaguar! Jak to się stało? Ta gnida znowu będzie nas prześladować. Niech to szlak! Juan kopnął ze złości krzesło...
Nowy dom Fernanda i Luisy.
- A więc dobiliśmy targu – uśmiechnął się Jose Manuel. Ten piękny dom należy teraz do was.
- Nie wiem jak ci dziękować kochany teściu – powiedział Fernando.
- Dziękuje ci tato – nieśmiało dodała Luisa.
- Ja i moja żona jesteśmy nim zachwyceni. Przeglądaliśmy każdy kąt tego domu kilka razy. Cudne gniazdko, prawda kochanie? – drwiąco uśmiechnął się Fernando.
- Oczywiście – odpowiedziała Luisa.
- A więc jestem tutaj zbędny. A to wasze klucze. Rozgośćie się – dodał Jose Manuel...
Rezydencja Vellasquezów.
- Moja głowa. Nieźle się wczoraj upiłem. O mój Boże... Linda... Muszę ją przeprosić i wszystko wyjaśnić – pomyślał Miguel. Po chwili sięgnął po telefon.
- To ja Miguel.
- Czego chcesz? – zapytała Linda.
- Chciałem się wytłumaczyć za wczoraj...
- Oj masz za co. Zachowałeś się jak ostatni kretyn. Gustavo to policjant który pomaga mnie i Juanowi. Nic mnie z nim nie łączy, to była tylko przyjacielska kolacja. A twoje zachowanie było karygodne...
- Wiem. Musimy się spotkać...
- Zrobimy to jak dojdziesz do siebie. Na razie nie mamy o czym rozmawiać – Linda odłożyła słuchawkę.
- Jest zazdrosny. To dobrze – uśmiechnęła się do siebie. Nie może jednak robić takich numerów...
- Jak ty wyglądasz Miguel? – powiedziała Cristina która weszła nagle do pokoju. Nieźle wczoraj popiłeś. Z tobą to zawsze muszą być problemy...
Komisariat policji.
- I znowu nie raczył pan mnie powiadomić o ucieczce Jaguara – zdenerwował się Gustavo.
- Miałeś wyłączoną komórkę – odparł Alvaro.
- Nieprawda.
- Nie mogłem się do ciebie dodzwonić. Zresztą to teraz nieważne. Wiesz już o wszystkim i jak sądzisz - gdzie mógł uciec Jaguar?
- Mam pewne podejrzenia. Słyszałem jednak, że ktoś mógł pomóc Jaguarowi w ucieczce. Krążą plotki, że to pan ostatnio go widział w więzieniu. To dziwne, prawda?
- Słucham. O co Ci chodzi? Co sugerujesz? – zdenerwował się Maniche... |
|
Powrót do góry |
|
|
Genesis Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 7340 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:39:53 28-12-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek..!
Trzeba przyznać,ze Miguel nieżle się upił..xD
Pozdrawiam i zparaszma do mnie.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:42:42 28-12-07 Temat postu: |
|
|
Świetny odc, hah Zazdrosny jest. Dobrze nawet z tym Jaguarem, Gustavo chocaż tą kolację przerwał i nie patrzył więcej na Lindę, która ma być z Migim. Migi zachował się jak zachował z jednej strony okropnie, ale z drugiej strony on ją kocha i w ogóle... |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:56:08 28-12-07 Temat postu: |
|
|
Ay Miguel Jaguar znów zakłóci spokój Juana Eh...
Kiedy będzie jakaś scena z Vanessą?
Ostatnio zmieniony przez Renzo dnia 23:56:40 28-12-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole. Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: New York Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:39:59 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek. Łoł ale Miguel sie upił czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 0:49:23 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Hector Ferrer napisał: | Ay Miguel Jaguar znów zakłóci spokój Juana Eh...
Kiedy będzie jakaś scena z Vanessą? |
Będzie na pewno niedługo. Już ona i Ferdek się o to postarają |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|