Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Najgorszy czarny charakter? |
Jose Manuel |
|
40% |
[ 10 ] |
Jaguar |
|
12% |
[ 3 ] |
Fernando |
|
4% |
[ 1 ] |
Alvaro |
|
8% |
[ 2 ] |
Monika |
|
8% |
[ 2 ] |
Armando |
|
0% |
[ 0 ] |
Enrique |
|
4% |
[ 1 ] |
Vanessa |
|
16% |
[ 4 ] |
Wszyscy są tak samo źli |
|
8% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 25 |
|
Autor |
Wiadomość |
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:11:13 05-01-08 Temat postu: |
|
|
Linda w ciąży Rewelacyjna wiadomość To się Miguelito ucieszy
Rozmowa JM i Jaguara powaliła mnie na kolana Uwielbiam ich
Genilany odcinek Czekam niecierpliwie na następny Pozdrowienia |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 15:18:46 05-01-08 Temat postu: |
|
|
olgkar napisał: | Hmm Linda w ciązy? Nieee, to juz dziwnie bedzie wygladało Monika i nagle Linda... to juz przesada bedzie hehe Pozdrawiam |
Wiem, że to przesada, ale tak jakoś dziwnie wyszło
Ostatnio zmieniony przez Greg20 dnia 15:30:13 05-01-08, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
InLoveWithRose Motywator
Dołączył: 17 Kwi 2007 Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:15:34 05-01-08 Temat postu: |
|
|
Super odcinki Musiałam trochę nadrobić No Miguel się ucieszy, ale najbardziej to się chyba Juan ucieszy Fajnie, że Monika się tak zmieniła
Zapraszam do mnie na new |
|
Powrót do góry |
|
|
olgkar Debiutant
Dołączył: 03 Lip 2007 Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 18:04:26 05-01-08 Temat postu: |
|
|
a jednak no ale bywa hehe Juan to teraz zabije Miguela haha a moze jednak nie? moze wkoncu sie przekona ze Miguel to dobry człowiek? hmm? czekam na kolejny ocinek zeby dowiedziec sie jaką Juan zrobi minę Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 20:13:30 05-01-08 Temat postu: |
|
|
olgkar napisał: | a jednak no ale bywa hehe Juan to teraz zabije Miguela haha a moze jednak nie? moze wkoncu sie przekona ze Miguel to dobry człowiek? hmm? czekam na kolejny ocinek zeby dowiedziec sie jaką Juan zrobi minę Pozdrawiam |
Zobaczymy jak zareaguje Juanito |
|
Powrót do góry |
|
|
Genesis Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 7340 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:15:56 05-01-08 Temat postu: |
|
|
Myslałam,że najnowszy juz czytała a tu niespodzianka jest jeszce kolejny.:PIdziesz jak burza z odcinkami do tego zaje*******odcinkami.!
Linda w ciąży..!Super..!Tak też myslałam..
Pozdraiwma i zparaszma do mnie.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:47:43 06-01-08 Temat postu: |
|
|
O maniana, nie no Juan zabije Migiego gdy Migi dotrze do szpitala,<szok> już widze to, jak Juan podchodzi do Migiego i robi mu awanturę, lub szarpie za ubrnie. Greg proszę jeszcze jeden odcinek, ale akcja... |
|
Powrót do góry |
|
|
Genesis Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 7340 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:19:30 06-01-08 Temat postu: |
|
|
Pierwszy odcinek na Zaufać śmierci zapraszam.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole. Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: New York Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:34:23 06-01-08 Temat postu: |
|
|
Na sonar no cuesta nada new odcinek
zapraszma |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 18:36:12 06-01-08 Temat postu: |
|
|
Gaby napisał: | O maniana, nie no Juan zabije Migiego gdy Migi dotrze do szpitala,<szok> już widze to, jak Juan podchodzi do Migiego i robi mu awanturę, lub szarpie za ubrnie. Greg proszę jeszcze jeden odcinek, ale akcja... |
Nowy odcinek prawdopodobnie dopiero we wtorek |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:46:25 06-01-08 Temat postu: |
|
|
TERAZ, nie rób mi tego GREG!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 19:51:50 06-01-08 Temat postu: |
|
|
Gaby napisał: | TERAZ, nie rób mi tego GREG!! |
Przykro mi, teraz wracam na studia Tak jak mówiłem raczej we wtorek dopiero |
|
Powrót do góry |
|
|
anula:) Mocno wstawiony
Dołączył: 09 Wrz 2007 Posty: 5241 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:06:43 06-01-08 Temat postu: |
|
|
No nie, nadrobiłam odcinki i widze, że jak tak dalej pójdzie to zaciążysz wszystkie bohaterki. Kto wie może nawet za facetów się niedługo weźmiesz. Przez Ciebie będzie wyż demograficzny a kto wie jak zniesie to gospodarka. A tak na serio to teraz akcja nabiera tępa. Fajne odcinki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 20:20:34 06-01-08 Temat postu: |
|
|
Oj tak jakoś wyszło z tymi ciążami Ale za to przynajmniej będzie ciekawiej |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 17:05:51 07-01-08 Temat postu: |
|
|
Dziękuje za wszystkie komentarze
Pozdrowienia dla takich osób jak: Natka***, Gaby, anula:), olgkar, InLoveWithRose, ~Lorena~oraz Genesis
Odcinek miał być jutro, ale dodaje go wcześniej, bo jedna osoba męczyła mnie o ten odcinek i wyprosiła go już dziś
INTRO [link widoczny dla zalogowanych]
53 ODCINEK
Szpital.
- W ciąży? – zapytał ponownie Juan.
- Jak najbardziej. To dopiero trzeci tydzień. Gratuluje pana siostrze oraz ojcu dziecka. Niech pan przekaże jej tą radosną nowinę. Na mnie już czas, obowiązki wzywają...
- Ile czasu Linda zostanie w szpitalu? – spytała Eva.
- Kilka godzin. Jest zdrowa. Dzisiaj zostanie wypisana.
- Dziękujemy. To wspaniała wiadomość – ucieszyła się Eva.
Tymczasem Juan usiadł na krześle i wciąż nie dowierzał w to co usłyszał.
- To najgorsza rzecz jaka mogła nas spotkać – pomyślał.
Rezydencja Vellasquezów.
- Świetnie przyjęcie, prawda Fernando? – zapytała Luisa.
- Naturalnie kochanie. Ale twój ojciec i brat najwyraźniej mają je gdzieś – odparł Fernando.
- O co ci chodzi? Miguelowi jak sam widziałeś wypadło coś bardzo ważnego, a ojciec jak zawsze obiecuje, że będzie, a i tak robi co chcesz. Nie sądzisz, że Monika dzięki temu wypadkowi stała się lepszą osobą niż była przedtem. Spójrz tylko na jej przemianę.
- Sam nie wiem...
- To zupełnie inna osoba. Chcę żeby ułożyło jej się z Raulem...
- Jeżeli jest to jego dziecko, bo już słyszeliśmy inną wersję.
- Zachowaj te uwagi dla siebie. Prawda wyszła na jaw i to Raul jest ojcem tego dziecka. Liczę, że stworzą z Moniką rodzinę – powiedziała Luisa.
- Oby tak się stało jak mówisz – odpowiedział Fernando.
- Pójdę do nich.
- Albo Monika rzeczywiście zmieniła się na lepsze albo gra na uczuciach tych kretynów, a oni dają się na to nabrać. Biorą biedaczkę pod swój dach, naprawdę wzruszająca historia – pomyślał Fernando.
- Jest w końcu ojciec – powiedział Raul.
- Witajcie ponownie. Jeszcze raz przepraszam cię Moniko, że musiałem wyjść, ale ledwo wróciłem, a już wszyscy znajomi do mnie
dzwonią – stwierdził Jose Manuel.
- Nie szkodzi. Wiem, że jest pan ogromnie zajęty – odparła Monika.
- A gdzie Miguel?
- Dostał jakiś ważny telefon i gdzieś go wcięło – powiedziała Luisa.
Mieszkanie Deborah Santacruz.
- Gdzie możesz się ukrywać Jaguarze? – pomyślała Deborah. Dałam Valdezowi listę wszystkich znanych mi mieszkań należących do Jose Manuela... Swoich najlepszych przyjaciół, kochanki czy ludzi od czarnej roboty o ile pamiętam przyjmował w tym wielkim domu na obrzeżach miasta! Przecież sam mi kiedyś o tym mówił... Sama u niego tam byłam! To mieszkanie jest na tej liście. To tam może ukrywać się Jaguar. Muszę powiadomić Gustavo Valdeza...
Po chwili.
- Słucham – powiedział Gustavo.
- To ja Deborah. Coś mi się jeszcze przypomniało odnośnie posiadłości Jose Manuela Vellasqueza. W jednym z mieszkań, które podałam może przebywać Jaguar. Ale to nie jest rozmowa na telefon. Niech pan przyjedzie jak najszybciej do mojego mieszkania.
- W porządku. Postaram się być jak najszybciej. Umówmy się za jakąś godzinę.
- Dobrze. Czekam.
Szpital.
- Mój Boże... Zawsze chciałem żeby moja siostra miała dziecko... Nasza rodzina i znajomi zginęli w tak straszny sposób... Zostaliśmy sami
i marzyłem aby nasza rodzina się powiększyła. Wiedziałem, że mama była w ciąży z bliźniakami i to Jaguar sprawił, że nigdy nie przyszły na świat... Byłoby nas więcej i teraz powinienem być szczęśliwy z powodu ciąży Lindy, ale nie mogę wiedząc kto jest ojcem tego dziecka. Ten horror nigdy się nie skończy – myślał Juan.
- Co ci jest Juanie? Wiem, że ta wiadomość nie jest dla ciebie pomyślna, ale postaraj się w końcu zrozumieć Lindę. Ona kocha Miguel, on kocha ją i teraz jeszcze będę mieli dziecko. Już nie możesz im więcej przeszkadzać. Stworzą teraz wspaniałą rodzinę – powiedziała Eva...
- To się jeszcze okaże – mruknął Juan. Tylko nie to, co ten kretyn tutaj robi? Skąd wie?
- Uspokój się i nie wszczynaj kłótni. Wiesz, że Linda nie chciałaby tego...
- Jest i Claudia...
- Co się dzieje z Lindą? Odchodzę od zmysłów. Powiedzcie mi natychmiast – domagał się odpowiedzi Miguel.
- Właśnie. Co się z nią stało? – pytała Claudia.
- To bardzo dobra wiadomość. Miguel – może to zabrzmi dziwnie, ale tym razem naprawdę zostaniesz ojcem. Linda jest w ciąży! – powiedziała Eva.
- Cudowna wiadomość – ucieszyła się Claudia.
- Czekałem na to – powiedział uradowany, ale i zaskoczony Miguel...
Rezydencja Vellasquezów.
- Co pan sądzi o tej całej szopce jakim jest to przyjęcie? – zapytał Fernando.
- Sam nie wiem co o tym myśleć. Monika to sprytna dziewczyna, ale rzeczywiście się zmieniła. Ten wypadek czegoś ja nauczył – odparł Jose Manuel.
- Teraz ułoży sobie chyba życie z Raulem. W końcu to jego dziecko.
- Daj spokój. Wolałem ją jednak widzieć u boku Miguela. Raul sam jest jak duże dziecko. Miguel też nie jest lepszy, ale gdyby to dziecko było Miguela, on nie spotykałby się z siostrą Juana Cordillo.
- Ma pan rację. Miguel zupełnie zwariował na punkcie tej dziewczyny. Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Ona na pewno jest taka sama jak ten cały Juan.
- Na pewno, ale co zrobić. Na mnie zawsze muszą spadać problemy. Całe szczęście, że przynajmniej między tobą a Luisą zaczyna się układać.
- Na mnie pan nigdy się nie zawiedzie – uśmiechnął się Fernando.
Mieszkanie Deborah.
- To pewnie Gustavo Valdez – pomyślała Deborah słysząc pukanie do drzwi. O mój Boże... To ty...
- We własnej osobie – powiedział Jaguar.
- Co ty tu robisz?
- Wpadłem odwiedzić starą znajomą...
- Wybacz, ale nie mam czasu. Zaraz wychodzę. Może wpadniesz innym razem...
- Czemu jesteś tak zdenerwowana?
- Wydaje ci się. Po prostu zdziwiła mnie twoja wizyta. Podobno ukrywasz się przed policją.
- Otóż to. Dowiedziałem się, że istnieje taka osoba, która chcą odnaleźć moją nową kryjówkę. A wiesz co najbardziej boli, że ta osoba to dawny wspólnik, a teraz to już tylko zdrajca. Jak śmiałaś dziwko wejść w spółkę z Valdezem przeciwko mnie!
- Nie wiem o czym mówisz...
- Wiem. Każdy kto zdradza mnie oraz także Jose Manuela Vellasqueza musi zginąć. Ja jednak dam ci trochę więcej czasu. Najpierw się zabawimy.
Jaguar rzucił się na Deborah i zaczęli się szamotać. Po chwili do mieszkania wszedł komendant Alvaro Maniche.
- Puszczaj mnie kretynie! Panie komendancie, jak dobrze, że pan jest. Proszę coś zrobić, ten człowiek chciał mnie zabić – rozpaczała dziewczyna.
- Nie mamy czasu Jaguar. Posłuchałem rozmowę telefoniczną Gustavo
i Deborah, on zaraz tu będzie! Ona chciała mu wszystko wyśpiewać!
- To dobrze. Załatwimy od razu i Valdeza.
- Nic z tego. Czuję, że on przyjedzie z kilkoma ludźmi.
- Jak to załatwimy? Dlaczego pan... Wiedziałam, pan jest taką samą gnidą jak Jaguar czy Jose Manuel. Działacie w zmowie.
- Tak złotko. Myślałaś, że jestem razem z Valdezem? Naiwna dziewczynka – powiedział Alvaro.
- Jest pan odrażający. Jak taki ktoś może być komendantem policji? Na szczęście już jest dla was za późno. Valdez jest bystry i pozna twoją kryjówkę Jaguarze. Będzie taki moment kiedy wszyscy zginiecie za to co zrobiliście.
- To co z nią robimy? – zapytał Jaguar. Drugi raz nie dam się złapać temu kretynowi Valdezowi.
- Kończymy z nią i uciekamy. Alvaro wyciągnął broń i strzelił w kierunku Deborah. Ta po chwili upadła na ziemię...
- Celny strzał panie komendancie. Wyręczył mnie pan. Wykrwawi się w jakieś 10 minut...
- Uciekamy. Masz szczęście, że cię ostrzegłem. Alvaro i Jaguar wyszli z mieszkania...
Szpital.
- Co wy tu wszyscy robicie? – zdziwiła się Linda. Lekarz mówił mi, że nic mi nie jest, ale był bardzo tajemniczy...
- Widocznie chciał abyśmy to my ci powiedzieli – stwierdził Miguel.
- To wspaniała wiadomość skarbie – wtrąciła Eva.
- Niewątpliwie – dodała Claudia.
- A ty Juanie czemu milczysz i masz taką kamienną twarz. Nie rozumiem – zasmuciła się Linda.
- Nie zwracaj na niego uwagi. Jest w szoku – powiedziała Eva. Myślę, że twój chłopak powinien ci to powiedzieć.
- Mówcie wreszcie, bo zaczynam się bać!
- Kochanie... Będziemy mieli dziecko. Jesteś w trzecim tygodniu ciąży! – powiedział Miguel.
Linda zaniemówiła. Z jej oczu napłynęły łzy, ale były to łzy szczęścia i radości... Szczęśliwy Miguel pocałował ukochaną, a gratulacje zaczęli jej składać także Eva i Claudia. Tylko Juan zamyślony stał w kącie i trudno było wyczytać z jego twarzy co naprawdę o tym wszystkim sądzi... |
|
Powrót do góry |
|
|
|