Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Najgorszy czarny charakter? |
Jose Manuel |
|
40% |
[ 10 ] |
Jaguar |
|
12% |
[ 3 ] |
Fernando |
|
4% |
[ 1 ] |
Alvaro |
|
8% |
[ 2 ] |
Monika |
|
8% |
[ 2 ] |
Armando |
|
0% |
[ 0 ] |
Enrique |
|
4% |
[ 1 ] |
Vanessa |
|
16% |
[ 4 ] |
Wszyscy są tak samo źli |
|
8% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 25 |
|
Autor |
Wiadomość |
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:21:53 25-01-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek.
Fernando myśli, że Monia coś knuje ciekawe...
Jagi martwi się tym, że Jose Manule uważa go za zmarłego, ale się zdziwi jak go zobaczy... już sobie to wyobrażam.
Wow Juan pocałował Luisę, nie zrobił skandalu jestem w ogromnym szoku
Fernando jest dobry, jak ja go lubię. Udał się on Tobie |
|
Powrót do góry |
|
|
Jullye Prokonsul
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 3407 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Miami Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:28:59 25-01-08 Temat postu: |
|
|
normalnie cudny odcinek. Jestem ciekawa dalszych losów bohaterów.Zapraszam na moją telenowele "Amar es mi vida" |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 22:43:43 25-01-08 Temat postu: |
|
|
marysia_radosz napisał: | normalnie cudny odcinek. Jestem ciekawa dalszych losów bohaterów.Zapraszam na moją telenowele "Amar es mi vida" |
Na pewno zajrzę |
|
Powrót do góry |
|
|
Magi Mistrz
Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 11368 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:34:49 26-01-08 Temat postu: |
|
|
wredny ten Maniche Rosa to taka słodka dziewczynka.Współczuje jej przebywania z taką gnidą.Deborah jest taka biedna chciałaby pomóc ale obawia sie o swoje dziecko.Dobrze że chociaż mogła się z nią spotkać.Linde widze wszyscy nagle odwiedzają ma powodzenie.Ojjjj Raul oświadczył się Monice super.Mam nadzieje ze teraz będą już szczęsliwi.Głupiej Vanessie dobrze tak niech pije aż się zapije.Wara og Miguela.Luisa powinna rzucić tego drania a nie męczyć się z nim lepiej niech zrobi to szybko bo jeszcze zrobi jej krzywde i będzie nieciekawie.Wkońcu L&M powiedzieli że spodziewają się dziecka.Biedny JM ten to ma.Tu ślub tam dziecko.Widze nowa postać robi się ciekawie.Armando to taka szuja teraz bierze się za siostrę Gustavo czy on nie widzi jaki jest jego ojciec??Monica widze zaskoczona hihi dobrze jednak że się zgodziła.Claudia dowiedziała się o zamairach Ness ojjj mam nadzieje że ostrzeże Lindę.Jak ten Maniche traktuje to dziecko łoś jeden.Teksty JM mnie powalają.Gustavo i Vanessa niech się trzymają z daleka od L&M bo oni są szczęsliwi tak jak są.Głupia Vanessa nie cierpie jej i jej tekstów.Linda jest zaskoczona nie dziwie się...Armando i te jego przypadkowe spotkania dobija mnie ten mężczyzna a Fernando to już wogóle i kto tu udaje niewiniątko....Vanessa-wariatka pasuje do siebie.idiotka niech trzyma sie z dala od Miguela.Antonio wspólnikiem Juana super.Mysli Fernanda mnie rozbrajają z tym zawałem to pojechał.Oj JM czegoś się domysla.Ufać Fernandowi?phi jemu nie można ufać.Ślub M&R fajnie byłoby gdyby i L&M pomyśleli o ślubie.Może dostałby zawału.A jednaa Rosa i Deborah wyjeżdżają habuuuuu.Gustavo się dowiedziałmoże je powstrzyma??może nie będzie za pózno? Raul jest szczęsliwy ciesze się razem z nim.Mam nadzieje że nic nie zakłóci uroczystości.Ach Vanessa i Ferdek to się mają.Pasują do siebie powinni być razem.JM teraz mnie wkurzył.Armando to chciałby być widze na wszystkich ślubach.Rozmowa Luisy i Juan fajna.Dobrze że ją ostrzegł.Czuje ze ona mu się podoba.Mam nadzieje że Luisa posłucha jego rad.Maniche przeczuwa kłopoty i dobrze ma za swoje.Jeszcze za to zapłaci.Alvaro błaznem hihih pasuje mi to.Ehh Eva wierzy swojemu synowi a tymczasem on tak kłamie w żywe oczy.O nowa sekretarka ciekawe jaka będzie.Coś czuje że może zawrócić w głowie któremuś z panów.Jaka sielanka u R&M mmmmm oby tak dalej.Maniche moze się jeszcze przeliczyć i dopiero zobaczy.Deborah jeszcze może wrócic.Oby przeczucie Linde myliły....oj Miguel nawet w takiej sytuacji jest niepoważny...Teksty Vanessy mnie rozwalają to chyba jedyne co w niej lubie....te teksty do Ferdka są genialne.Mam nadzieje ze jednak nie zdobędzie Miguela.O i Juan już wie o córce Deborah ale zdziwienie.Deborah to silna kobietka jeszcze pokaże Alvaro kto jest górą.Przeklęty drań on i te jego pomysły...Juan myśli o Luisie superowo mam nadzieje że będą razem chodź zdaje sobie sprawe że jeszcze długa droga.O Cristina tajemnicza kobietka z niej JM nawet nie spodziewa się że wróg jest obok niego.Jak fajnie.Cristina lubi wkurzać JM i dobrze
Luisa i Ferdek nareszcie mu dogadała i tak ma być.Czyżbvy Miguel coś kombinował?? Szkoda ze Juana nie bedzie na ślubie.Oj czyżby Juan jednak się tak zjawił??JM chyba dostałby w końcu tego zawału....Wrrr Armando drugi JM manipulant jakich mało...Brawa dla Lindy niech Vanessa się schowa gdzie raki zimują...i niech się odczepi od Miguela!!Deborah jupi dobrze mu zrobiła...kiedys jej za to zapłaci...Juan na ślubie R&M kultowo jaj ja się ciesze.Chciałabym zobaczyć minę JM i Ferdka gdy go zobaczą...JM się wściekł hihi ciekawe jak się policzy z Juanem....Przygotowania trwają Luisa i Monika widze nieźle się dogadują...Raul i te jego żarty....rozbrajają mnie...Ale Antonio wkopał Juan....Tylko nie to czyżby Juan podobał się Lorenie??nieeeeee on ma być z Luisą....Małpiszon dobre niezłe show już jestem go ciekawa renesans Ferdek jak cos powie to nie wiadomo czy śmiac się czy płakać...hihihi Ferdek zobaczył Juana Ale Linda zdziwiona.Nie posądzałaby Juan o to że spotka jakąś kobiete??
Te teskty mnie rozwaliły:
Chcąc nie chcąc jesteś moim synem rozrabiako
Mam nadzieję, że nie zapomniałeś swoich tabletek na serce
wrrr Vanessa
Super jednak doszło do ślubu
o lol Jaguar jaki fryz wielki powrót to JM się zdziwi...
jaki toast w wykonaniu JM postarał się.I jaki on skromny
Jupi nareszcie powrót tekstów Jaguara ten z podłoga mnie pwoalił
Luisa coraz ostrzejsza oj czyżby była zazdrosna o Juana??
M&R szczęsliwi jak sielankowato
Oj a Linda znowu w takim romantycznym momencie o Juanie mysli
Miuguelątko Juan to potrafi
hihi Alvaro się wscieka i jest cool Deborah sie nie da
ehh ten Ferdek Monika przecież się zmieniła tak pilnuje żony że nawet nie wie gdzie jest
Juan i Luisa o jacie!!! on ją pocałował a to dobre!!!
ciekawe czy Ferdek i JM to zobaczą
Gustavo ma racje powinien poznac Armanda
JM się wsciekł hihhi dobrze mu tak
Jaguar juz wraca Jaguar już wraca genialnie!!!
Podsumowując to arcydzieło !!!!!!!! i mój kochany Jaguar wraca wiedziałam że zyje
HIT normalnie HIT |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 11:04:13 26-01-08 Temat postu: |
|
|
Piękny komentarz 8 odcinków z rzędu Magi I jak tu Cię nie pochwalić... Następnym razem jednak staraj się śledźić każdy odcinek, chociaż nie ukrywam, że długość Twojego ostatniego postu powaliła mnie na kolana |
|
Powrót do góry |
|
|
Magi Mistrz
Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 11368 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:06:19 26-01-08 Temat postu: |
|
|
prawie jak odcinek prawda
Ostatnio zmieniony przez Magi dnia 11:11:48 26-01-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 11:10:23 26-01-08 Temat postu: |
|
|
Magi napisał: | prawie jak docinek prawda |
Wcale nie |
|
Powrót do góry |
|
|
Magi Mistrz
Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 11368 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:12:15 26-01-08 Temat postu: |
|
|
Greg20 napisał: | Magi napisał: | prawie jak odcinek prawda |
Wcale nie |
dlaczego nie?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 11:19:16 26-01-08 Temat postu: |
|
|
Teraz odpowiem TAK (wcześniej wyświetliło mi się docinek zamiast odcinek) |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 14:02:37 26-01-08 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za komentarze i pozdrowienia dla takich osób jak: Natka, Gaby, marysia radosz oraz Magi
INTRO nr 1 [link widoczny dla zalogowanych]
INTRO nr 2 [link widoczny dla zalogowanych]
72 ODCINEK
Ciąg dalszy wesela...
Rezydencja Vellasquezów.
- Kochanie... Czemu jesteś taka nieobecna? Czyżby to Juan Cordillo tak cię zdenerwował? – pytał Fernando. Mówiłem żeby na tego człowieka nie zwracać uwagi...
- Wydaje ci się. Chodź zatańczymy. Przecież jesteś moim mężem, co mnie obchodzą inni ludzie – odparła Luisa.
- To mi się podoba. Wreszcie traktujesz mnie jak należy – ucieszył się Fernando.
Tańcząc Luisa cały czas patrzyła jednak na Juan, który był z Loreną. Nie wiedziała co sądzić o tym człowieku i jego wcześniejszym pocałunku. Była zdezorientowana. Miała mętlik w głowie...
- Robi to specjalnie – pomyślał Juan. Zobaczymy do czego ją do doprowadzi. Ona musi w końcu zrozumieć kim naprawdę jest jej małżonek...
Rozmowa Miguela i Raula.
- Gdzie Monika? – zapytał Miguel.
- Poszło na górę. Już późno, a w jej stanie lepiej nie ryzykować – odparł Raul...
- Rozumiem... My też będziemy niedługo szli z Lindą. Jesteśmy w takiej samej sytuacji jak wy...
- Wesele wciąż trwa. Zostańcie jeszcze...
- Sam nie wiem. Może jeszcze zostaniemy...
- Mój ślub zdarza się raz na rok... to znaczy chciałem powiedzieć raz na całe życie – droczył się Raul.
- Ty i te twoje żałosne żarty. Poszukam Lindy...
- A ja zajrzę do mojej żony...
Rozmowa Lindy i Cristiny.
- I jak ci się podoba ta uroczystość? – zapytała Cristina.
- Jest cudownie. Oni zasługują na szczęście – odpowiedziała Linda.
- Widzę, że twój brat również się dobrze bawi...
- Tak, miałam obawy co do niego, ale na razie zachowuje się
w porządku.
- To nie jest zły człowiek, po prostu nie lubią się z Jose Manuelem...
- Wiem...
- Mój mąż nie jest najlepszym człowiekiem pod słońcem, ale nasza rodzina zawsze szanowała waszą. Pamiętam twojego ojca i twoją matkę. To byli wspaniali, życzliwi ludzie. Nie byliśmy wrogami, przynajmniej ja i moje dzieci...
- Po co mi to pani mówi? Ja doskonale wiem, że nie macie
z przeszłością nic wspólnego. Kocham Miguela i pragnę być w waszej rodziny – powiedziała Linda.
- Ja też cię bardzo lubię. Jesteś wspaniałą kobietą. Miguel ma ogromne szczęście – odparła Cristina.
- Dziękuję za te słowa... Obyśmy byli tak samo szczęśliwi jak Raul i Monika.
- Będziecie. Na pewno tak się stanie...
Rozmowa Jose Manuela i Fernanda.
- Moje oczy mogą nacieszyć się jak widzę ciebie i Luisę razem. Jesteście po prostu cudowni – powiedział Jose Manuel.
- Przez grzeczność nie zaprzeczę kochany teściu – odparł Fernando.
- Luisa to świetna żona. Nigdy cię nie zdradzi, możesz być tego pewien.
- Jestem... Nasze małżeństwo to dar Boży...
- Co prawda to prawda. Akurat wy dobraliście się jak w korncu maku.
- Nie za dużo pan wypił?
- Skądże znowu. Alkohol czasami pomaga... Ty też czasami Fernando mógłbyś więcej skosztować, mam wrażenie, że jesteś za grzeczny. Na weselu się pije!
- Stary dureń! Gdyby wiedział o moich nałogach – pomyślał Fernando... Ma pan rację. Wypijmy razem zdrowie wszystkich tu obecnych!
- Z wyjątkiem Juana i Lindy Cordillo – mamrotał Jose Manuel.
- Racja. Z wyjątkiem ich...
Kilka godzin później.
- Deborah Santacruz! Wypowiedziałaś mi wojnę i z tobą skończę! Zobaczysz! – wściekał się Alvaro...
- Witam pana komendanta. Czemu jest pan tak
zdenerwowany? – zapytał Gustavo. Słyszałem niechcący, że mówił coś pan o Deborah Santacruz?
- Owszem. Jestem wściekły na tych ludzi, którzy zmusili ją do wyjechania zagranicę. Ona jest kluczem do naszej zagadki. Chociaż
z drugiej strony może sama wolała wyjechać z tym swoim dzieckiem. To był chłopiec, prawda?
- Nie, dziewczynka.
- A rzeczywiście... Martwi mnie ta sprawa...
- Mnie również. Ale proszę się nie bać. Ja nigdy nie rezygnuję. Znajdziemy wszystkich winnych i ukarzemy każdego
z osobna – powiedział ironicznie Gustavo patrząc na swojego rozmówcę.
- Dobrze mówisz Valdez, dobrze – odparł Alvaro...
Rezydencja Vellasquezów.
- Na nas już czas. Dziękujemy za zaproszenie, szczególnie panu Jose Manuelowi. To był zaszczyt bawić się w tej rezydencji. Dziękuję panu, że nie zapomniał pan również o mojej skromnej osobie – powiedział Juan.
- Dziękujemy – dodała Lorena...
- Nie ma za co panie Cordillo. Niestety ślub nieprędko, więc szybko się chyba nie zobaczymy – drwiąco stwierdził Jose Manuel.
- Na pewno będzie ku temu okazja...
Wychodząc Juan napotkał Luisę.
- Jeszcze się spotkamy. Pamiętaj co ci powiedziałem – szepnął jej do ucha.
- My również już idziemy. Moja dziewczyna jest już chyba
trochę zmęczona – powiedział Miguel. To było wspaniałe wesele.
- Oby Raulowi i Monice wiodło się jak najlepiej – dodała Linda.
Rozmowa Luisy i Fernanda.
- Wiem, że ten rycerz w lśniącej zbroi kiedyś mnie pobił i jesteś mu pewnie do dzisiaj za to wdzięczna, ale już przestań tak go wypatrywać. Już sobie poszedł – powiedział Fernando.
- O co ci znowu chodzi?
- My też już musimy iść. Spójrz na twojego ojca. Po takiej dawce alkoholu to on chyba widzi już zjawy, a nie ludzi. Powinien się położyć, a on ledwo siedzi...
- Znalazł się abstynent... Mam ci przypomnieć twoje wybryki. Ciesz się, że ojciec nie wie co wyprawiasz...
- Już dobrze. Dzisiaj byłem wzorowym mężem...
- Idziemy już Fernando.
- Na nas już czas. Mój aniołek też pragnie się już położyć. Do zobaczenia w najbliższym czasie.
- Do zobaczenia w firmie zięciu! – machnął ręką Jose Manuel...
Na górze.
- Szkoda, że nie mamy ani prawdziwej nocy poślubnej ani podróży poślubnej – lamentował Raul...
- Ty byś chciał wszystko naraz. Mamy dziecko i to jest najważniejsze. Jestem już w szóstym miesiącu ciąży i muszę na siebie uważać – odparła Monika.
- Wiem... Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i bardzo cię kocham.
- Ja ciebie też – Monika pocałowała męża...
Mieszkanie Armando.
- Jestem synem Jose Manuela, a nie mogę pojawić się na ślubie własnego brata. Co za paradoks... Ale już niedługo... Nie obchodzi mnie czy będzie skandal czy nie, wejdę do tej rodziny i będę prawdziwym
Vellasquezem – zastanawiał się Armando. Na razie jednak zajmę się Victorią Valdez... Przypodobam się jej bratu żeby nie było żadnych podejrzeń. Pomogę Jose Manuelowi w zemście na wrogach. W hierarchii ważności wyprzedzę Miguela, Raula i Luisę. Tylko ja będę dla niego synem...
Okolice rezydencji Vellasquezów.
- Moja głowa... Ta Cristina... Kazała mi spacerować, bo świeże powietrze zrobi mi dobrze... Akurat... Widzę tylko gwiazdy, wolałbym się położyć, a nie chodzić o czwartej nad ranem – myślał Jose Manuel...
Po chwili.
- Kto tu jest? Kto świeci latarką? – zapytał Jose Manuel.
- Jak to kto? Twoja prawa ręka? – odpowiedział jakiś mężczyzna.
- Juan Cordillo. Myślisz, że się ciebie przestraszę. Co tu robisz?
- To nie Juan Cordillo. To twój anioł stróż.
- Pokaż się! Kim jesteś! Od kilku godzin widzę przed oczami różne stworki, a teraz kolejny.
- Widzę, że sporo popiłeś na weselu...
- Skądś znam ten głos...
- A poznajesz twarz? – zapytał Jaguar patrząc prosto w oczu Jose Manuelowi.
- O Boże... Nawet nieżywych mam przed oczami... Rzeczywiście jest ze mną niedobrze...
- Ja żyję. Nie poznajesz mnie?
- Przestań kpić? To nie możesz być ty? Wróciłeś z piekła? Tam też mają fryzjera?
- Zaczynasz mówić rozsądnie. Fajna fryzura, nie? Ale o tym pogadamy później...
- Zaczekaj. Muszę cię dotknąć, bo nie wierzę, że żyjesz... O cholera... to ludzka istota. Jakim cudem żyjesz?
- To długa historia. Musimy sobie uciąć pogawędkę, ale jest pan pijany jak bela...
- Jaguar... Żyjesz!!! Ale fajnie... Wciąż w to nie wierzę, ale chodźmy do rezydencji. Zostało jeszcze trochę żarcia...
- Powariował pan? A pana rodzina?
- Ci kretyni już śpią. Pójdziemy do piwnicy...
- To dobrze, bo trochę jestem głodny. W samolocie podawali dziwne jedzenie, a pana zawsze było sprawdzone... Niech żyją państwo młodzi!!!
- Ciszej ciszej, bo mi głowa pęka. Spadasz mi jak gwiazda z nieba. Czeka nas długa rozmowa. O naszych wrogach i o... wiesz o czym?
- O podłodze?
- Niestety tak...
- To może innym razem pogadamy? Jak pan wytrzeźwieje...
- Idziemy! Natychmiast! – rozkazał bełkotliwym głosem Jose Manuel.
- Pan każe, sługa musi – odpowiedział Jaguar.
Po chwili Jose Manuel i Jaguar udali się w kierunku rezydencji...
Ostatnio zmieniony przez Greg20 dnia 14:03:29 26-01-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:37:28 26-01-08 Temat postu: |
|
|
Zacznę od tego, że odcinek GENIALNY A co najważniejsze z moimi ulubieńcami tj. Jaguarem, Jose Manuelem i Ferdkiem rzecz jasna
Na całe szczęście nie pojawiła się ta zaraza w postaci Vanessy
Cały odcinek pełny boooskich tekstów
Najpierw Raul: "Mój ślub zdarza się raz na rok" Raul jest niesamowity Biedaczek jeszcze się skarży na brak nocy i podróży poślubnej...
Linda i Cristina się polubiły
Nie cierpię tego Armanda Aż dziw bierze, że matka ma go za aniołka. Ciekawe czy uda mi się stać prawdziwym synem Jose Manuela
Rozmowa Jose Manuela z zięciem boooska Ferdek udaje idealnego członka rodziny Te jego teksty: "Przez grzeczność nie zaprzeczę kochany teściu" lub "Nasze małżeństwo to dar Boży... " Luisa powinna się cieszyć, że ma takiego męża a nie oglądać się za tym głupim orangutanem Oby już długo się nie spotkali, co raczej jest mało realne
Juan rycerzem w lśniącej zbroi - dobre sobie
Jose Manuel i połączenie Leki + alkohol Dają mnóstwo śmiesznych tekstów
" - Pokaż się! Kim jesteś! Od kilku godzin widzę przed oczami różne stworki, a teraz kolejny.
- Widzę, że sporo popiłeś na weselu...
- Skądś znam ten głos...
- A poznajesz twarz? – zapytał Jaguar patrząc prosto w oczu Jose Manuelowi.
- O Boże... Nawet nieżywych mam przed oczami... Rzeczywiście jest ze mną niedobrze...
- Ja żyję. Nie poznajesz mnie?
- Przestań kpić? To nie możesz być ty? Wróciłeś z piekła? Tam też mają fryzjera?
- Zaczynasz mówić rozsądnie. Fajna fryzura, nie? Ale o tym pogadamy później... "
Fryzjer w piekle
"- Jaguar... Żyjesz!!! Ale fajnie... Wciąż w to nie wierzę, ale chodźmy do rezydencji. Zostało jeszcze trochę żarcia...
- Powariował pan? A pana rodzina?
- Ci kretyni już śpią. Pójdziemy do piwnicy...
- To dobrze, bo trochę jestem głodny. W samolocie podawali dziwne jedzenie, a pana zawsze było sprawdzone... Niech żyją państwo młodzi!!!
- Ciszej ciszej, bo mi głowa pęka. Spadasz mi jak gwiazda z nieba. Czeka nas długa rozmowa. O naszych wrogach i o... wiesz o czym?
- O podłodze?
- Niestety tak...
- To może innym razem pogadamy? Jak pan wytrzeźwieje...
- Idziemy! Natychmiast! – rozkazał bełkotliwym głosem Jose Manuel.
- Pan każe, sługa musi – odpowiedział Jaguar. "
W tej drugiej części wszystko było genialne Jose Manuel będzie wygłaszał wykład na temat podłogi... Dobrze, że zostało jedzenie Dzięki temu Jaguar będzie mógł udawać zainteresowanie
Czekam niecierpliwie na nowy odcinek Pozdrawiam cieplutko
Ostatnio zmieniony przez Natka*** dnia 14:49:25 26-01-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Magi Mistrz
Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 11368 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:44:55 26-01-08 Temat postu: |
|
|
Zaczne od tego ze te teksty mnie powaliły:
Przestań kpić? To nie możesz być ty? Wróciłeś z piekła? Tam też mają fryzjera?
Spadasz mi jak gwiazda z nieba. Czeka nas długa rozmowa. O naszych wrogach i o... wiesz o czym?
- O podłodze?
- Niestety tak...
Pan każe, sługa musi – odpowiedział Jaguar.
Od kilku godzin widzę przed oczami różne stworki, a teraz kolejny
Powariował pan?
Scenka między J&JM boska jak ja ich lubie Rozmowa Ferdka z Luisą tez niczego sobie.Raula to sie te żarty trzymają JM dał czadu z alkoholem
Odcinek świetny jak zawsze.Zreszta wiadomo przecież to HIT |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 16:42:47 26-01-08 Temat postu: |
|
|
Magi napisał: | Pan każe, sługa musi – odpowiedział Jaguar. |
Cały Jaguar
Dziękuję dziewczyny za komentarze |
|
Powrót do góry |
|
|
anula:) Mocno wstawiony
Dołączył: 09 Wrz 2007 Posty: 5241 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:07:06 26-01-08 Temat postu: |
|
|
Ile tych odcinków, o matko nie dam rady wszystkiego przeczytać. Musze przez jakiś czas powstrzymać się od kmciów. Trzeba nadrobić zaległości. |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg20 Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2007 Posty: 10278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 20:42:22 26-01-08 Temat postu: |
|
|
anula:) napisał: | Ile tych odcinków, o matko nie dam rady wszystkiego przeczytać. Musze przez jakiś czas powstrzymać się od kmciów. Trzeba nadrobić zaległości. |
Anula - Ty mnie lepiej nie zawiedź |
|
Powrót do góry |
|
|
|