Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Miłość czy nienawiść?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 61, 62, 63 ... 72, 73, 74  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Najgorszy czarny charakter?
Jose Manuel
40%
 40%  [ 10 ]
Jaguar
12%
 12%  [ 3 ]
Fernando
4%
 4%  [ 1 ]
Alvaro
8%
 8%  [ 2 ]
Monika
8%
 8%  [ 2 ]
Armando
0%
 0%  [ 0 ]
Enrique
4%
 4%  [ 1 ]
Vanessa
16%
 16%  [ 4 ]
Wszyscy są tak samo źli
8%
 8%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 25

Autor Wiadomość
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:49:25 12-04-08    Temat postu:

Niech to!!! Kryśka nie dała posłuchać Jose Manuelowi kesety
Jednak Jose Manuel jest sentymentalny. Lubi słuchać jak Luisa, Miguel i Raul będąc dziećmi wygłupiali się i śpiewali - urocze
No to Raul i reszta w końcu są już w tym swoim 'raju' Lata młodości... Ciekawe co wyrabiali w tym domku letniskowym Raul i Miguel w tej młodości Ale nie wnikając w szczegóły to odpoczynek jest im wszystkim naprawdę potrzebny
Vanessa ma wygody dzięki temu iż wygląda jak potworzyca. Dostała nawet pojedyńczą celę w więzieniu. Ta wariatka niczego nie zrozumiała! Jak można być tak zepsutym i po takich wydarzeniach nadal nie dawać za wygraną?! Na szczęście siedzi teraz za kratami i nic nikomu nie może zrobić.
Jagiemu zamarzyła się telewizja Tyle, że od razu zostałby zdjęty z anteny i to przez policję... Graciela plan zniszczenia Deby i Gustavo nieźle sobie już obmyśliła. Ona rzeczywiście może być groźna i nieprzyjemna... Jaguar zauważył, że ostatnio zbyt dużo czasu stracił na żarty i inne błahostki (mnie to akurat nie przeszkadzało ) Musi utrzymać formę, a co za tym idzie ma zamiar wziąć się do pracy i zniszczyć rodzeństwo Cordillo, a po tym, jak dobrze pójdzie, to przejdzie na emeryturę i w końcu zabiją weselne dzwony On jest niemożliwy. Grazzy wolała jechać do pracy niż z nim gawędzić, a do tego wysłała go do Manolita, który mógł coś zepsuć...
Jose Manuelowi spodobał się pomysł przyspieszenia ślubu.
Don Armandito dopiero po ślubie ma pokazać swoją prawdziwą twarz, więc z tą maską idealnego narzeczonego będzie musiał się jeszcze trochę pomęczyć. Armando jest przekonany, że ślub jest najpewniejszą rzeczą na świecie...
Stary Vellaquez przynajmniej podejrzewa, że Kryśka coś kombinuje. Mógłby ją rozgryźć Ostatnio Cristina jakoś mnie wnerwia. Mogłaby gdzieś zniknąć... Czyżby Jose Manuel nie przepadał za ślubami?
Antonio cieszy się szczęściem bliskich i na szczęście nie zamierza się nad sobą użalać Wow, w kancelarii pojawiła się Patricia I od razu wpadła w oko temu kobieciarzowi Antusiowi. Nawet nie zraża go to, że Paty była żoną Fernanda.
O nie! Czyżby Cristina zaczynała wdrążać swoje plany w życie? Poważna rozmowa z Evą może na to wskazywać...
Jeszcze tego brakowało! Deby i Gustavo będą się kłócili z powodu Grazzy
Deborah jednak musi być ostrożniejsza, a Gustavo chce nawet podziękować Rafciowi za otworzenie oczu na sprawę Gracielii
Claudia nadal jest załamana Biedna uważa, że nie ma już dla kogo żyć Śmierć jednak jest najgorszym wyjściem. Ona nie może się zabić!!!! Ktoś musi się tam pojawić i ją uratować!!! Inaczej sobie tego nie wyobrażam
Jose Manuel zaprosił Jagiego do swojej rezydencji. Vellaquezowi nie bardzo się podoba to, że Jagi więcej czasu przeznacza na pomaganie Grazzy niż jemu. Dla seniora piorytetem jest zniszczenie Cordillów dopiero później Valdeza.
"-Sprawdziłeś się jako detektyw. Musisz śledzić moją żonę. Ostatnio zachowuje się ona bardzo podejrzenia.
- O rany! Pan chyba żartuję. Proszę mnie zrozumieć – pomagam Gracieli zniszczyć Deborah i jej córkę, a także Rafaela Marquesa oraz samego Valdeza. Uczestniczę w konferencjach z których ostatnio nic nie wynika, bo pański syn oprócz bawienia się w narzeczeństwo nic nie robi. Jakby tego było mało niańczę mojego braciszka Manola, spotykam się z Grazzy, mam załatwić Cordillów oraz śledzić pańską żonę. Coś jeszcze?
- Nic. To wszystko. Coś ci nie odpowiada? – zapytał zdziwiony Jose Manuel.
- A pan jak zwykle będzie siedział z założonymi rękami?
- Dostaniesz za to wszystko nie pięć, a dwadzieścia milionów dolarów. Po tej robicie możemy skończyć z naszą współpracą.
- Powiedział pan trzydzieści milionów dolarów?
- Niech ci będzie...
"
Jose Manuel nie bierze pod uwagę tego, że Jagi się przepracowuje - dodał mu kolejne zadanie w którym już kiedyś się sprawdził. Leoncio znów będzie detektywem i do tego będzie śledził szanowną żonę Ojca Chrzestnego. Podoba mi się ten pomysł
Jaguara nic nie przekonuje lepiej niż pieniądze - dostanie aż 30 milionów dolarów za wykonanie dobrej roboty! Ustalenie takiego wynagrodzenia okazało się dobrym pretekstem do wypicia porządnego winka
" Zapewniam pana, że poślemy wszystkich pod ziemię jak za dawnych lat. Inaczej nie nazywam się Leoncio Pena vel Jaguar..." Jak to obiecująco brzmi. Ciekawe czy te słowa okażą się prorocze
W ostatniej scenie cudownie zostały przedstawione historie wszystkich parek Miło sobie wspomnieć te wszystkie momenty, które ich do siebie zbliżały.
Raul ucieszył się ze zbliżającego ślubu brata. Linda i Miguel chcą w końcu zrobić to w czym przeszkodziły im te dwie kanalie - Ferdek i Vanessa.
Juan upomniał się o swój ślub z Luisą. Reszta o nich zapomniała
A to niespodzianka - oświadczyny w takiej cudnej scenerii w obecności najbliższych No i oczywista zgoda Luisy Więc mamy dwa ślubu murowane Biedny Jose Manuel na pewno nie będzie chciał do tego dopuścić o ile wcześniej nie dostanie zawału...

Odcinek Boooski Czekam na kolejny i pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 10:02:31 13-04-08    Temat postu:

Natka*** napisał:
Jagiemu zamarzyła się telewizja Tyle, że od razu zostałby zdjęty z anteny i to przez policję...


Świetny tekst
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magi
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 11368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:45:20 13-04-08    Temat postu:

Hehe Jose Manuel nabiera podejrzeń.A Cristina wyperswadowała mu z głowy pomysł odsłuchania kasety.Ufff a już się obawiałam że odkryje dowody które zbiera na niego jego żonka A na to za wcześnie moim zdaniem.pozatym wtedy to on by ją chyba zabił jakby to odkrył.Wroga pod swoim dachem ma wielki JM i nawet o tym nie wie
Chwile beztroski Nareszcie Linda,Miguel,Diego,Raul,Monika,Juan i Luisa odetchną w spokojnym i przyjaznym miejscu.Ale im się zebrało na wspominki młodości.To już minęło i już nie powróci.Teraz są szczęśliwi ze swoimi ukochanymi i tak ma być.Mam nadzieje ze nie sprawisz im tam żadnej przykrej niespodzianki bo tego byłoby już za wiele.Cieszy mnie że teraz nadszedł czas na spokojniejsze odcinki.Bo ostatnio były same trzymające w napięciu i obfitujace w tragiczne wydarzenia.Wszyscy teraz odpoczną,wycisza sie i będą mogli poczuc szczęście
Gustavo świetnie to ujął.Gdyby ją współwięzniowie zobaczyli nic by z niej nie zostało.Ma osobną cele ale nadal optymizm jej nie opuszcza.No ale kiedy się tam znalazła już ją opuścił.Wcale mi jej nie żal.Zasłużyła na to wszystko.Straciła urode i głos i z jej marzeń nici a do tego ci którym uprzykszała życie cieszą się teraz szczęściem a ona jest tą przegraną.Posiedzi ładnych kilka a moze kilkanaście lat.Należy jej się bo naraziła jeszcze życie porwanych choć i jej na dobre to nie wyszło
A ten już o ślubie No tak marzy mu się występ w telewizji ale gdyby się tam tylko pojawił od razu zdjęłaby go policja On to ma pomysły I jak tu się nie śmiać.On chyba nigdy nie jest poważny.Tu mówi o tym ile osób zabije i że się zamści a tu z innej beczki o ślubie.A czy on liczy się ze zdaniem Gracieli?Chyba nie Na szczęście musiała wychodzić do pracy i go zostawiła no i kazała wrócic do roli niańki.Biedny musi niańczyc Manolo Bo ten wszystko psuje jak takie małe dziecko.Wszystko psują ludzie neirozgarnieci tak jak on.Jagi niestety trafił na takiego brata.Jego zupełne przeciwieństwo.No i teraz ma chciał mieć rodzinę to ją ma.Ma praktyke potem bedzie wiedział jak sie dzieckiem swoim zajmować Ehhh ale dziecka to on się chyba nie doczeka no chyba że...go nie złapią w co wątpie
Biedny JM jest bezsilny Armandito kokaże swoją prawdziwą twarz po ślubie Jose Manuel podejrzewa coś w zwiazku z Cristiną.Oby tylko nie sprawdzał jej zbytnio bo moze zrobić się nieciekawie.Moze jednak Vicki przejrzy na oczy i odwoła ten przeklęty ślub?Jak ja bym tego chciała No cóż Jagi nie jest niezawodny ale zawsze się przyda A Armando to taka marionetka w rękach ojce Nie cierpie gościa wrrr
Nie tylko nie Patricia Ayala.Jakoś nie przypadła mi do gustu ta kobieta.No ale Antonio widze na gwałt potrzebuje kobiety skoro każda nowo poznana wpada mu w oko.Dobrze chociaż że nie użala się już nad sobą.Pogodził sie ze szczęściem innych i nawet się z niego cieszy.No i dobrze po co ma się dodatkowo dołować biedak.Ale z tym wpadaniem w oko to mnie zaczyna irytowac
Cristina wzieła sprawy w swoje ręce.Czyżby chciała wyjawić prawdę o tym że Armando zna swojego ojca i ten ślub to farsa?Dobrze by było.Ale poczekamy zobaczymy Oby tylko nikt jej nie rpzeszkodził i oby JM się o tym nie dowiedział bo inaczej kiepsko będzie.Czekam na rozwój sytuacji.No i zasadnicze pytanie czy Eva będzie chciała słuchać skoro tak kocha swojego synalka no i czy uwierzy Cristinie?
No i dobrze że Gustavo dobitnie wytłumaczył to Deborze.Ona przecież myśli ze on za ostro potraktował Graciele a przecież on potraktował ją delikatnie właśnie.I jego domysły są dobre.Przecież ona naprawde knuje z JM i Jagim No i wypadałoby podziękować Rafaelowi bo otworzył im oczy i uratował przed niebezpieczeństwem A Debora jeszcze ze zakaz zbliżania się Gracieli do niej i Rosy to kara To najwłaściwsze wyjscie z sytuacji.Oby oni trzymali się od nich z daleka.Tylko teraz chcą nagłosnić sprawe i zrzucić Gustavo z posady komendanta Ciekawe czy im się uda??Mam nadzieje ze jednak nie.Ale kto tam ich wie.Są zdolni do wszystkiego
Nie!!!Claudia musi żyć!!Wiedziała ze do czegoś takiego moze dojść.W koncu ona tak kochała Enrique.Ale nie powinna odbierać sobie życia Ona musi żyć!Oby szybko ją ktoś znalazł bo inaczej bedzie źle a raczej tragicznie
- Na razie pomagam Deborah w medialnym zniszczeniu Valdeza! to jakaś pomyłka czy ja źle zrozumiałam??
No to teraz Cristina będzie miała ogon.Ojoj będzie musiała mieć się na baczności.Biedny Jagi ma tyle zajeć na głowie że sie nie wyrobi.No i cóż za zaszczyt został zaproszony do domu a nie do piwnicy.Znów będą knuć przeciwko Juanowi i Lindzie I winka się napiją.Takim to dobrze nie mają zmartwień.Jagi widze zna się na negocjacjach Dostanie 30 milionów! :wow: wtedy to naprawde moze przejść na emeryture.Tylko jakoś brakowalo mi ich przekomarzanek Taka zwykła ta rozmowa
A ostatnia scenka piekna Wszyscy wspominaja historie swoich zwiazków,wszystkie dobre chwile Jak pieknie no i Juan oświadczył się i został przyjęty.Zakończenie idealne!!

Odcinek genialny Czekam na newik i pzodrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_moniak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 12531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:52:38 13-04-08    Temat postu:

ale świetny odcinek, zze ślicznymi scenkami

prezśliczne te wszystkie scenki z parkami w domku letniskowym, kiedy sobie przypominali wszystkie piękne chwile, Juan oświadczył się Luisie, a więc czekają nas dwa śluby, oby szybko

dobrez ze Cristnie udało się wziąć kasete zamin dorwał by ją Jose Manuel, ale i tak on coś podejrzewa..

skoro wszyscy gdzieś wyjechali, albo poszli Jose Manuel mógł spokojnie porozmawiać z Jagim w swoim domu.. hehe

Vanne nie może mówić, jest całkowicie szpecona, i sama w więzieniu...ale zasłużyła sobie na to..

Claudia nie moze popełnić samobójstwa ! mama nadzieję ze ktoś ją szybko znajdzie, bo już straciłą przytomność...

ooo Antoniowi wpadła w oko Patricia..hehe

czekam na kolejny odcinek , pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:21:38 14-04-08    Temat postu:

Przeczytałam te dwa odcinki jednym tchem, cóż tu mówić. Po prostu cudo.
JM zaczyna zastanawiać sie nad zachowaniem Cristiny, Podejrzewa ja o coś. Oby tylko się nie wydało że ma ona tę kasetę. Każe Jagusiowi ją śledzić. Mam nadzieję, że będzie ona ostrożna. chociaż z tym różnie bywa bo Jaguś świetnie się maskuje.
Cudowne scenki w domku letniskowym. tak jak przypuszczałam ten wyjazd jest udany. I te oświadczyny Juana... Cudowne.
Antonio mam nadzieję że w końcu i do niego szczęście się uśmiechnie, Wpadła mu w oko Patrycja może coś z tego będzie. Chciałabym.
Claudia nie może żyć bez Enrigue. Mam nadzieję, że nic jej się nie stanie. Może ktoś przyjdzie w porę i ją uratują. Tylko kto? Linda wyjechała a to jej najlepsza przyjaciółka.
Szajka Jose Manuela przechodzi do ataku. Gracy chce się zemścić na Deborze. I dotyka ją w czuły punt czyli w ukochanego.Chcą zniszczyć jego karierę. A Jaguś chciałby zrobić karierę w telewizji. Dobre. Cała ta mafia już mnie denerwuje, ale dzięki nim akcja się kręci.
Vicky przygotowuje się do ślubu z Armandem. Mam nadzieję, że do niego nie dojdzie. Nie chcę, żeby ona cierpiała. Już ma wątpliwości i nie cieszy się na myśl o tak szybkim ślubie.
Odcinki jak zwykle super. Pozdrawiam i czekam na new.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 11:52:22 14-04-08    Temat postu:

Magi napisał:
Na razie pomagam Deborah w medialnym zniszczeniu Valdeza! [/i] to jakaś pomyłka czy ja źle zrozumiałam??


To oczywiście pomyłka, już dałem korektę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 18:27:11 14-04-08    Temat postu:

Dziękuję za wszystkie komentarze

Pozdrowienia dla takich osób jak: Natka***, Magi, a_moniak oraz basia 871

INTRO nr 1 [link widoczny dla zalogowanych]
INTRO nr 2 [link widoczny dla zalogowanych]

138 ODCINEK

Dom letniskowy.

- Teraz mamy więc podwójny ślub! Będzie się działo! – cieszył się Raul.
- A to tylko o jednym. Imprezy ci w głowie – odparła Monika.
- Nie to miałem na myśli...
- Nie martw się Raul. Będą to śluby na jaki Luisa oraz moja siostra zasługują. Tylko jest jeden problem – powiedział Juan.
- Jaki kochanie? – zdziwiła się Luisa.
- Za kilka dni będę towarzyszył mojemu kuzynowi w podróży do Stanów. Tam odbędzie się jego kilka skomplikowanych operacji. Po powrocie od razu weźmiemy ten ślub. To kwestia kilku tygodni. Bardzo chciałbym abyście na nas poczekali. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe. Prawda Miguel?
- Już tyle wytrzymaliście z Lindą, że poczekamy te kilka tygodni. To nawet dobrze, bo mamy czas na ponowną organizacją
ślubów – stwierdził Miguel. A poza tym zdrowie waszego kuzyna jest również dla nas bardzo ważne. Oby mu się udało.
- Musi mu się udać. Liczę, że stanie na własnych nogach podczas tej podwójnej uroczystości – powiedziała Linda. Nigdy nie spodziewałam się, że wezmę ślub tego samego dnia co mój brat. To naprawdę wspaniałe i warto na to poczekać choćby ten miesiąc...
- Dziękuję za wyrozumiałość. Mam nadzieję, że wszystko ci odpowiada kochanie...
- Marzyłam o tym ślubie i chciałabym wyjść za ciebie choćby jutro, ale poczekanie tych kilku tygodni nie stanowi dla mnie problemy. Jestem i tak bardzo szczęśliwa – powiedziała Luisa...

Mieszkanie Claudii...

W mieszkaniu Claudii zjawił się nagle pewien mężczyzna w średnim wieku. Długo czekał na tę wizytę, bowiem dziewczyna była bardzo ważną osobą w jego życiu...

- Dziwne czemu drzwi są otwarte... Nie mogłem przyjechać wcześniej, ale teraz jestem. Wiem co przeżyłaś. Po to jednak ma się ojca aby mógł pomóc także w trudnych chwilach. Pomogę ci dojść do siebie po tej stracie narzeczonego... Claudia, gdzie jesteś? – zapytał Alfredo Martinez, ojciec Claudii. O mój Boże, co ci jest? – mężczyzna był w szoku widząc leżącą na podłodze i nieprzytomną dziewczynę. Na szczęście żyje... Muszę wezwać pogotowie. Nie mogę stracić córki... Nie teraz...

Dom Juana.

- Poważna rozmowa? Nie bardzo rozumiem. Usiądź proszę – powiedziała zdziwiona Eva.
- Nie wiem od czego zacząć. Wiem, że miałaś romans z Jose Manuelem dwadzieścia kilka lat temu – stwierdziła Cristina.
- Tak, ale...
- Spokojnie Eva... Nie mam do ciebie za to żalu ani nie przyszłam się tutaj mścić. Wiem, że to wszystko to jego wina. Zabawił się tobą przed laty i porzucił. My również nigdy nie byliśmy prawdziwym małżeństwem. Znam go dobrze i wiem do czego jest zdolny. Ale to nie wszystko. Przyszłam cię ostrzec przed Armandem.
- Przed moim synem? Chyba żartujesz – Eva nie kryła zaskoczenia i oburzenia.
- Wiem, że Armando to syn Jose Manuela!
- O mój Boże... Jeżeli Jose Manuel też o tym wie, to mojemu synowi grozi niebezpieczeństwo...
- Muszę ci otworzyć oczy. Jose Manuel nie tylko wie, że Armando jest jego synem, ale oni się spotykają, a ich relacje wcale nie są złowrogie. Oni razem knują!
- Niemożliwe. Mój syn nigdy nie zbliżyłby się tego potwora jakim jest Jose Manuel Vellasquez!
- Słyszałam ich rozmowę w pracy. Byli w dobrej komitywie. Oni razem knują przeciwko narzeczonej twojego syna!
- To niedorzeczność! Armando pracuje w jakiejś firmie waszej rodzinie
i może zetknął się ze swoim ojcem. Praca u Vellasquezów zawsze go fascynowała, ale dał mi słowo, że nigdy nie spotka się ze swoim ojcem.
- Jesteś zaślepiona...
- Po prostu nie wierzę, że mój syn mógłby kombinować za moimi plecami. To cudowny człowiek i kocha swoją dziewczynę. Czy ktoś jeszcze oprócz ciebie wie, że Armando jest synem Jose Manuela?
- Nikt. Na całe szczęście Miguel, Raul i Luisa nie wiedzą, że mają jeszcze jednego brata – powiedziała Cristina. Zapamiętaj moje słowa. Ja nie mam do ciebie pretensji, ale uważaj na swojego synka zanim stanie się jakieś nieszczęście...
- To niemożliwe aby Armando mi to zrobił. Nigdy nie spotkałby się z tym człowiekiem. Nigdy – pomyślała zdenerwowana Eva...

Kancelaria Juana.

- Sama jestem lekarką, więc wiem, że wszystko jest możliwe. Medycyna jest niesamowita i wciąż idzie do przodu. Życzę panu aby ta operacja w Stanach się udała. Zasługuje pan na to aby znów chodzić. Mam nadzieję, że przy kolejnym naszym spotkania ten wózek nie będzie już panu potrzebny – powiedziała Patricia.
- Oby tak było. Wtedy z przyjemnością zaproszę panią na kawę – odparł Antonio.
- Dziękuję za wszystko. Przynajmniej teraz już wiem na czym stoję jeśli idzie o sprawy prawne po śmierci mojego męża. Nareszcie sobie odpocznę od tego człowieka. Kochałam go mimo, że był podłym draniem. Jestem jeszcze młoda i może uda mi się jakoś ułożyć życie.
- Na pewno tak będzie. Oboje mamy jeszcze dużo do uwodnienia w tym ziemskim życiu. Oby zarówno pani jak i ja mieli okazję zaznać jeszcze trochę szczęścia.
- Do zobaczenia.
- Do zobaczenia. Co za kobieta. Jeszcze trochę i ułoży sobie życie. Może nawet ze mną – uśmiechnął się Antonio...

Mieszkanie Gracieli.

- Witaj Lucio. Dawno się nie widziałyśmy – powiedziała Graciela.
- Owszem. Zapominasz o własnej siostrze – odparła Lucia Guerrero.
- Ja zapominam? To ta twoja praca w telewizji... Jesteś tak wielką gwiazdą, że nawet dla własnej rodziny nie masz czasu. Wyobraź sobie, że postanowiłam się z tobą spotkać właśnie ze względu na twoja pracę.
- To ciekawe. Chcesz wystąpić w moim show? Podobają ci się sensacje, brudne sprawy, skandale?
- Od kilku dni tylko tym żyję. Mam dla ciebie pewien materiał na kolejny skandal.
- Mówisz o swoim życiu?
- Bardzo śmieszne. Chodzi o łagodny kąsek. Gustavo
Valdez – komendant policji w stolicy...
- Niestety to najuczciwszy człowiek i nic na niego nie można znaleźć. Wspaniale wykonuje swoje obowiązki i jest skuteczny.
- Życie prywatne Lucio... Nic nie wiecie o Valdezie pod tym względem i ja mogę to zmienić.
- Mów co wiesz...
- Gustavo Valdez zadaje się z prostytutką! Żyje z nią na kocią łapę, a na dodatek tamta ma dziecko z innym! Dam ci wszelkie informacje, a ty zrobisz o tym taki program który wstrząśnie całym krajem! Przedstaw go i jego wybrankę w takim świetle jak zawsze przedstawiasz ludzi w tym swoim programie.
- Dlaczego tak ci na tym zależy? – zdziwiła się Lucia.
- Mam rachunki do wyrównania zarówno z nim jak i z tą kobietę. Zrób to, a twoja oglądalność ponownie podskoczy – odparła zadowolona Graciela...

Rezydencja Vellasquezów.

- Pan mnie chce upić czy co? Wie pan, że ja jestem raczej abstynentem, a piję tylko na specjalne okazje – powiedział Jaguar.
- Jasne. Udawaj tak przy Gracieli, ale nie przy mnie. Zresztą ona i tak zna wszystkie ciemne strony – odparł Jose Manuel.
- Naprawdę? To muszę się poprawić – westchnął załamany Jaguar.
- Moja żona może wrócić. Dopij to i lepiej wracaj.
- A to co? To jej torebka?
- Widocznie ją zostawiła...
- Jaka modna. Zobaczymy co jest w środku...
- A co ma być? Same te kobiece bzdety...
- A to co? Jakaś kaseta magnetofonowa? Niezły staroć... I nawet podpisana. „Dowód”. Fajny tytuł...
- Dziwne. Myślałem, że na tej kasecie są piosenki ulubionych zespołów Cristiny.
- Może „Dowód” to nazwa płyty? – zastanawiał się Jaguar.
- Nie wiem. Odłóż to lepiej, bo jeszcze będzie miała do mnie pretensje, że grzebałem w jej rzeczach.
- Ale sam pan mówił, że trzeba ją sprawdzić. Najlepiej zacząć od jej rzeczy. Może ten dowód to coś co ona ma na pana. Jakieś stare grzeszki, bo ta kaseta wydaje się mieć jakieś dwadzieścia lat.
- Bardzo śmieszne...
- Mówię poważnie. Ten tytuł mi nie pasuje. Coś tu nie gra. Ja bym to sprawdził.
- A cholera! Cristina wróciła. Zaraz tu będzie. Zwiewaj tylnym wyjściem. A co do tej kasety – będę ją miał na oku. Ty zajmij się moją żoną.
- Lecę więc do brata. Dziś u niego kolacja. On miał gotować... powiedzmy: próbować gotować... o ile kuchnia to wytrzyma. Adios! – powiedział Jaguar wychodząc z pokoju. Którędy?
- Nie tędy! Tamtędy!
- Pański pałac to istny labirynt!
- Szybko, bo ona cię rozpozna!
- Już mnie nie ma...
- Co to za kaseta? – Jose Manuel był wyraźnie zaskoczony. Szybko jednak odłożył ją do torebki żony...

Kościół.

- W tym miejscu się niedługo pobierzemy. Pozostały już w zasadzie dni. Przyspieszyłem ślub ile się dało. Na szczęście znalazł się jeszcze jakiś wolny termin – powiedział Armando.
- Wspaniale – odparła bez entuzjazmu Vicky.
- Nie cieszysz się? Ostatnio dziwnie się zachowujesz...
- Bardzo się cieszę. To wszystko trochę mnie jednak przytłacza. Zawsze marzyłam o ślubie i w dodatku z takim mężczyzną jak ty. Muszę się po prostu oswoić...
- Ja już się oswoiłem... niestety. Ale czego się nie robi dla zemsty i interesu – westchnął Armando.

Jakiś czas później.

Dom letniskowy.

- O czym myślisz? – zapytał Lindę szczęśliwy Miguel.
- O Claudii. Zostawiliśmy biedaczkę samą z jej problemami. Powinniśmy ją zabrać tu ze sobą – odparła Linda.
- Niestety ona i tak by nie chciała. Udawała, że nic się nie dzieje, ale wolała zostać sama. Niepokoi mnie to – wtrącił Juan.
- Masz rację. Kiedy ktoś przeżywa taką tragedię jak ona, wszystko się może zdarzyć. Wiem co mówię, bo widziałam jaki koszmar przeżyła. Śmierć Enrique była dla niej jak cios – dodała Luisa...
- Oby stanęła na nogi i nie zrobiła żadnego głupstwa – zauważył Raul.
- Również jej współczuję. Doskonale wiem co to jest strata najbliższej osoby – powiedziała Monika.
- Dość o smutnych rzeczach. Przyjechaliśmy tutaj odpocząć i dobrze się bawić. Włącz braciszku jakąś muzykę i jedziemy z tańcami! – krzyknął Raul.
- Zwariowałeś. Tu jest też mój syn – odpowiedział Miguel.
- Gdyby mógł też by się zabawił. Śpi w drugim pokoju, ale jak lekko ściszymy muzykę na pewno się nie obudzi.
- Niech ci będzie. Raul – rozrabiaka – tak mówił o tobie ojciec. Przynajmniej w tym względzie się zgodzę – powiedział Miguel.

Po chwili trzy pary całkowicie zapomniały o problemach. Najważniejsze było to co działo się tu i teraz. Byli po prostu szczęśliwi i nic nie mogło im w tym przeszkodzić...

Szpital.

- Co z moją córką? – dopytywał się zdenerwowany Alfredo Martinez.
- Miała dużo szczęścia. Wzięła naprawdę dużą dawkę środków, które mogły ją zabić. Nie rozumiem dlaczego próbowała popełnić samobójstwo. Jest młodą, piękną kobietą...
- Ostatnio sporo przeżyła, ale także nie sądziłem, że targnie się na swoje życie.
- Ich życiu już nic nie grozi, ale gdyby pan dotarł na miejsce zaledwie pięć czy dziesięć minut później, pacjentka nie miałaby żadnych szans.
- Nie rozumiem... Ich życiu nic nie grozi?
- To pan nic nie wie?
- O czym?
- Odkryliśmy, że Claudia jest w ciąży. To piąty tydzień... Na szczęście dziecku również nic nie zagraża... Ona ma dla kogo żyć...

W rolę Alfredo Martineza - ojca Claudii wcielać się będzie Roberto Vander



A w rolę Lucii Guerrero - siostry Gracieli i gwiazdy telewizyjnej wcielać się będzie Gabriela Vergara

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aishwarya
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 16454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: München
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:57:44 14-04-08    Temat postu:

Powiem tak, najbardziej podobały mi się dwie scenki...
Akcja łazienka Jagiego i Jose Manu, po prostu polewka na całego, oni sa najlepszym duetem wszechczasów. Oraz scenki w domu letniskowym są bombowe. Takie szczęście od nich wszystkich bije, aż sama do siebie się uśmiecham Mam nadzieję, że Claudia będzie jeszcze szczęśliwa, oooo nowi bohaterowie się pojawili, znów będzie jakaś akcja? Nio i wreście Debi zobaczyła jaka na prawdę jest Graciela!! Wiesz, ja nie umiem komentować, pisze krótkie i to, co najbardziej mnie rozbawiło oraz poruszyło coś w moim serduszku, ale romantyzmem jadę Podwójny ślub mówisz, może być ciekawie, hih lubię Raula, taki "as" z jiego, lubi zabawę na całego jak ja Jak mi żal Claudi ;(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magi
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 11368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:02:46 14-04-08    Temat postu:

To miłe że chcą poczekać na powrót Juana z podróży w której będzie towarzyszył Antoniowi.Oby wszystko się udało i odzyskał władze w nogach no i zeby doszło do zaplanowanych ceremonii w końcu.Mam nadzieje ze tak się stanie a jak bedzie zobaczymy.Jak to mówią miłość zawsze zwyciąży.Oby i tak było w tym przypadku bo inaczej będe niepocieszona.Lubię parki:Juan i Luisa,Raul i Monika no i Linda i Miguel i chce dla nich jak najlepiej.Bez niemiłych niespodzianek proszę
No proszę nowa postać.I jest nią ojciec Claudii.Kto by się spodziewał ze zechce wesprzeć córkę w trudnych dla niej chwilach skoro dotąd nie było o nim żadnej wzmianki.No ale na całe szczęście pojawił się w najbardziej odpowiedniej chwili aby uratować swoją córkę.Co tu dużo mowić pare minut pózniej i byłoby za pózno.Jednak los chciał inaczej i narazie uchronił ją przed śmiercią i nie dał jej możliwości spotkania z ukochanym tam u góry.Z jednek strony to smutne ale z drugiej to dobra wiadomość bo żyje i najbliżsi nie będą rozpaczać po jej odejściu z tego świata.Przynajmniej narazie
No tak Eva jest zaślepiona i to strasznie.Idealizuje swojego synka a tymczasem to łajdak i do tego knuje ze swoim ojcem.A zarzeka się ze nigdy się z nim nie spotka.kłamie jej w żywe oczy i oszukuje też swoją narzeczoną.A Eva oczywiście nie chce uwierzyć w słowa Cristiny.Podziwiam Cristinę że nie ma zalu do Evy o to ze miała romans z jej mężem.no ale z drugiej strony oni tak naprawde nie byli nigdy przykładnym małżeństwem.Chyba tylko na papierze.Zrobiła to co uważała za słuszne i powiedziała Evie o swoich pdoejrzeniach a ta zareagowała tak jak się spodziewałam.Nie uwierzyła jej a na dodatek się oburzyła.Toż to karygodne zeby ktoś obrażał jej swietego Armandita Naprawde jest tak zaślepiona miłością do swojego jedynaka że zdaje się ze nic nie przemówi jej do rozumu.Ehhh trudno jest się wyrwać z takiego stanu i zobaczyć to czego do tej pory nie chciało sie dostrzec.To czasem boli ale trzeba w końcu się przebudzić.Bo Armadno napewno nie jest taki idealny jakim Eva go robi.Powinna to przemyśleć ale nie mówić nic Armandowi bo ten napewno doniesie ojczulkowi.
Oj ten Antonio.Od razu życie z nim jakby mało było facetów na świecie.Patricia wreszcie uwolniła się od mężulka to odetchnęła.Nie wiedziałam ze jest lekarką.No prosze czego ja się dowiaduje.Jest jak widze duża szansa że Antonio odzyska władze w nogach.Życze mu tego z całego serca.A ten już mysli co będzie po operacji i że zaprosi ją na kawe.Ehh ma o czym mysleć
O siostrzyczka Gracieli.Tak samo wredna jak ona?Pewnie tak skoro prowadzi taki program.No i oczywiście Graciela wykorzysta ją do swoich celów i zemsty.A ona ulegnie bo sobie oglądalność podniesie Obie siebie warte.Może jednak Gustavo wyjdzie z tego obronną ręką??Choć jakoś w to wątpie Ehh ona zawsze musi mącić jak nie wiem.Wredny babsztyl a teraz dołaczył do niej drugi
No tak podejrzenia wobec Cristiny wzrastają.I o mały włos a Jagi zabrałby kasete a wtedy lipa z dowodu.Jak cristina moze być tak lekkomyślna i zostawić torebke w której jest kaseta z dowodem?Ma szczęście że szybko wrociła bo byłoby nieciekawie.Ciekawe co teraz będzie robił Jose Manuel No a Jagi będzie pilnował Cristiny Hehe Manolo próbuje gotować ciekawe czy kuchnia jeszcze stoi tam gdzie stała.A moze zabawił się w swojego braciszka Jaguara i wysadził ją w powietrze?? No i to słynne Adios Jak mi go brakowało.Uwielbiam to słowo bo zawsze wkurzało JM.Hehe Jagi się połapać w labiryncie jakim jest pałac JM O mały wlos a by się zdradzil
Wrrr Armando przyspieszył ślub a Vicki jakoś bez entuzjazmu.I dobrze powinna go rzucić jak najprędzej.
Musieli wrócić do smutnych chwil.Na szczęście Raul rozrabiaka rozładował atmosfere i wszyscy zaczeli się bawić.Słusznie obawiają się o Claudie oby wszystko bylo z nia w porządku
Wow!!Claudia w ciąży??Nie mogę!!Kilka minut i by nie przeżyła Dobrze ze zjawił się jej ojciec.Niby teraz ma dla kogo żyć ale jeszcze bardziej będzie rozpaczać że dziecko nie bedzie miało ojca Piękny odcinek jak zawsze
Czekam na newik i pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_moniak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 12531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:39:17 14-04-08    Temat postu:

genialny odcinek

śmieszna akcja w domu Jose Manuela, Jagi w labiryncie Jaguar najbardziej inteligentny, więc od razu zorientował się co może być na tej kasecie... mam nadzieję ze Jose Manuel jej nie odsłuch, niexh Cris ją gdzieś schowa..
Cristina dała do myślenia Evie, mam nadzieję ze kobieta przekona się jakiego ma synka....
sielanka w domku letniskowym, wszystkie 3 parki bardzo szczęśliwe, oby tak było już zawsze
jak dobrez ze nieprzytomną Claudię w porę odnalazł jej ojciec, Claudia ma dla kogo zyć, będzie miała dziecko
wow pojawiła się siostra (bliźniaczka?? - obie są do siebie bardzo podobne ) Graciela dzięki Lucii może się zemścić na XDeborah i Valdezie, ciekawe...
Antonio y Patricia, hehe może i tak, mogłaby być z nich fajna parka

czekam na kolejny odcinek z niecierpliwością
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiuNia
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ......z mojego nieba.....

PostWysłany: 19:48:44 14-04-08    Temat postu:

Po raz kolejny opuściłam odcinki. No więc wszystkie ty były genialne. Co do odcinka 135 rozbroiłeś mnie akcją w łazience. Jak zwykle Jaguar miał atak swoich textów, które ja uwielbiam. Graciela nieźle przestraszyła Leoncia i Jose Manuela, a potem to samo zrobił Manolo. Normalnie można pośmiać się przy Jaguarze. Co do odcinka kolejnego czyli 136 bardzo się ucieszyłam gdy przeczytałam że Juan oświadczył się Luisie. Mam nadzieję, że już nie długo L&M będą żyli długo i szczęśliwie:D. Pozdrawiam, czekam na odcinek 139 oraz zapraszam na ZM.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:08:54 14-04-08    Temat postu:

Kolejne cudne odcinki i ciekawe.
Graciela chce pogrążyć Valdeza posługując się swoją siostrą. Widać że jak czegoś chce to przypomina sobie o siostrze a ta siostra też nie lepsza tak mi sie wydaje. Taka wścibska dziennikarka, tylko szuka skandali. Co komu przeszkadza szczęście Gustawa i Debi, ale Gracy chce się na nich zemścić. Ciekawe co z tego wyniknie. Będzie skandal.
Cristina spotkała się z Evą i powiedziała o Armandzie że spotyka się z JM. A ta jej nie może w to uwierzyć. Szczyt naiwności. Ale cóż Armando świetnie gra dobrego synka, mam nadzieję że Eva w porę przejrzy na oczy.
Vicky coś nie cieszy się z perspektywy zbliżającego się ślubu. Widać że coraz częściej ogarniają ją wątpliwości. Może się na czas rozmyśli bo może sobie zniszczyć życie z tym palantem.
Fajne scenki w domku letniskowym. Szykuje sie podwójny ślub. Fajnie. Ciekawe czy do niego dojdzie, bo na pewno JM i Jaguś coś wykombinują. A i fajnie że chcą czekać na powrót Juana ze Stanów.
Antonio jedzie na operację mam nadzieję że wszystko dobrze pójdzie i będzie chodził. Może ułoży sobie życie z Patrycją. Fajnie by było.
Jaguś jak zwykle wtrąci wwszędzie swoje cztery grosze. Nieładnie tak grzebać w cudzych rzeczach. JM dzięki niemu nabrał podejrzeń co do tej kasety. Cristina wykazała dużą nieostrożność zostawiając kasetę i torebkę w domu i jeszcze tę kasetę podpisała "dowód". Według mnie szczyt głupoty, nie mogła by napisać jakiejś nazwy zespołu. JM będzie miał oko na tą kasetę i zechce ją przesłuichać, a gdy to zrobi to nie chciałabym być w skórze Cristini. Może moje obawy się nie potwierdzą.
Claudia żyje a juz się bałam. Dobrze że któs do niej przyszedł. Jej ojciec. Bardzo fajnie że pojawiła się nowa postać. Może on pomoże Claudii pozbierać się po stracie ukochanego Enrique.
Pozdrawiam i czekam na new.


Ostatnio zmieniony przez Willa dnia 11:51:23 15-04-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 20:33:19 15-04-08    Temat postu:

Newik umieszczę jutro
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:40:44 15-04-08    Temat postu:

Raulowi chyba najbardziej spodobał się pomysł na podwójny ślub
Fajnie, że Juan wyjeżdża z kuzynem do Stanów na te operacje. Oby Antek już stojąc na własnych nogach mógł uczestniczyć w ślubie kuzynostwa.
Raul, Monica, Linda, Miguel, Luisa, Juan - wszyscy są szczęśliwi Aż miło się czyta. Tylko ciekawe czy czasem coś lub ktoś nie zniszczy tej sielanki...
Dzięki Bogu w mieszkaniu niespodziewanie zjawił się ojciec Claudii. Niech chcę myśleć co by było gdyby nie przyjechał do córki... Jeszcze kilka minut i jej życie mogło się zakończyć
Tak jak można się było spodziewać Cristina powiedziała o wszystkim Evie Dzięki temu Eva już wie, że jej synek nie tylko zna, ale i utrzymuje dobre kontakty z ojcem. Evcia ślepo ufa swojemu synowi...
Jak widać Paty i Antek zapałali do siebie wzajemną sympatią Oboje są samotni i chcą sobie ułożyć życie. Czyżby z tej mąki był chleb? Ciekawe czy Antonio będzie miał okazję by zaprosić Patricię na tę wspomnianą kawę, oby.
Pojawiła się siostrzyczka Gracielii. Jeszcze jednej panny Guerrero tu brakowało Okazuje się, że Lucia jest wielką gwiazdą telewizji i prowadzi własne show. No to Grazzy ma dla siostry materiał na kolejny skandal. Jak można się było domyślic chodzi o Gustavo i Deborah To na pewno będzie temat dzięki któremu oglądalność tego show podskoczy. Nawet nie chcę myśleć co wtedy poczuje Deby a tym bardziej Gustavo
Jagi udaje, że jest abstynentem i pije tylko na specjalne okazje Dobre sobie. Do tego zaciekawiła go zawartość torebki Cristiny. Znalazł kasetę magnetofonową jeszcze z napisem „Dowód”. Wszystko byłoby dobrze gdyby miał szybszy zapłon i sprawdził co na niej jest. A tak nie zdążył bo Kryśka wróciła. Że też ta kobieta musi mieć takie wyczucie czasu
Jaguar pośpiesznie leci do brata, który miał ugotować kolację. Dom Jose Manuela to istny labirynt - jak Jagi coś powie
Ten Jose Manuel to chyba mózg zostawił w piwnicy. Kaseta go zaciekawiła to zamiast ją wziąć i przesłuchać - włożył do torebki żony... Szkoda gadać.
Don Armandito przyśpieszył ślub ile się dało, a Vicky z coraz mniejszym entuzjazmem podchodzi do tego tematu. Zabawnie by było gdyby rozmyśliła się w ostatniej chwili. Armando dostałby szału
Linda martwi się o Claudie i słusznie, bo w końcu dziewczyna ostatnio wiele przeszła.
Trochę głupio to wyszło, bo Linda jest najlepszą przyjaciółką Claudii i powinna przy niej być w takich trudnych chwilach... No cóż zrobiła inaczej...
Raul to rozbrajająca postać Jak ja go lubię. Tylko by tańczył i się bawił i właśnie to w nim fajne. W końcu trzeba cieszyć się chwilą.
Raul rozrabiaka Jose Manuel najlepiej podsumował swojego syna i nawet Miguel zgadza się z ojcem
Claudia wzięła tak dużą dawkę leków, że mogło ją to doprowadzić do śmierci Na całe szczęście udało się ją uratować i jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. A do tego okazuje się, że Claudia jest w ciąży Da dziecko nieżyjącemu Enrique. Piękne to Teraz będzie miała dla kogo żyć. Dzięki Ci za to Greg

Cudowny odcinek Czekam niecierpliwie na kolejny i przesyłam pozdrowienia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 16:53:13 16-04-08    Temat postu:

Dziękuję za wszystkie komentarze

Pozdrowienia dla takich osób jak: Natka***, Magi, a_moniak, Gaby, Black_Lady oraz basia 871

INTRO nr 1 [link widoczny dla zalogowanych]
INTRO nr 2 [link widoczny dla zalogowanych]

139 ODCINEK

Kilka dni później.

Szpital.

- Tak mi przykro, że nie mogłam ci pomóc gdy tak bardzo mnie potrzebowałaś – powiedziała Linda czuwając przy łóżku Claudii.
- To nie twoja wina. Miałaś prawo odpocząć i wyjechać. Nie jesteś przecież moją niańką – odparła zniechęcona Claudia.
- Dobrze wiesz, że bardzo nam na tobie zależy. Całe szczęście, że nic poważnego się nie stało ani tobie ani twojemu dziecku. Zrozum, że to dziecko jest dla ciebie jak zbawienie! Staniesz na nogi i będziesz miała dla kogo żyć – dodał Miguel.
- Dziecko... Kiedy ojciec mi o tym powiedział zrozumiałam, że moja samobójcza próba mogła zabić dwie osoby. Z jednej strony cieszę się, że żyję, ale z drugiej to maleństwo nigdy nie zobaczy swojego ojca... To takie niesprawiedliwe...
- Będziesz dla niego zarówno matką jak i ojcem. A poza tym na pewno jeszcze ułożysz sobie życie. W tej chwili najważniejsza jesteś ty oraz twoje dziecko. Ta sytuacja nie może się powtórzyć. Musisz być silna, bo wbrew pozorom jeszcze wiele pięknych chwil przed tobą oraz tym maleństwem, które nosisz w sobie – powiedział Juan.
- Wiem... Nie martwcie się. Dochodzę do siebie. To wspaniale, że mam takich przyjaciół jak wy. Kiedy was nie było mogłam liczyć na ojca... kto by się spodziewał, że to właśnie on uratuje mi życie. Mając takich ludzi wokół siebie, mając ojca oraz będąc w ciąży jakoś sobie poradzę, nawet bez Enrique. Muszę sobie poradzić, bo rzeczywiście to dziecko jest moją nadzieją – przyznała Claudia...

Mieszkanie Gracieli.

- Nie możesz spuszczać Cristiny z oka ani na krok! Co my tu właściwie robimy?! – denerwował się Jose Manuel.
- Przez kilka dni cały czas ją śledziłem. Byłem jej oddechem. Nie zrobiła nic nierozważnego. Tak jakby wiedziała, że pan może coś wiedzieć. Nie podoba mi się ta sprawa z kasetą. Coś w tym musi być. Powinien pan ją odnaleźć i przesłuchać. Mówię poważnie – odparł Jaguar.
- Niestety ona gdzieś ją ukryła. Przeszukałem raz jeszcze wczoraj tę torebkę i jej już tam nie było. W wolnej chwili przeszukam jej pokój, bo dla mnie również ta sprawa śmierdzi...
- Przynajmniej w sprawie Valdeza i Deborah coś ruszyło do przodu. Dzisiaj wieczorem w programie mojej siostry zobaczycie coś co zniszczy karierę naszego komendanta. Koniecznie oglądajcie – wtrąciła Graciela.
- Wpadłbym do ciebie to obejrzeć, ale obiecałem popilnować Manola i upichcić coś dobrego na kolację.
- Ty lepiej rób co masz robić skoro chcesz te 30 milionów dolarów! Na razie to tylko gadasz...
- Niech pan nie przesadza. Na razie zajmujemy się Deborah, Valdezem oraz pańską żoną. Na śluby Lindy i Miguela oraz Luisa i Juana Cordillo przyjdzie jeszcze czas.
- Nie wspominaj mi o tym ślubie, bo mój ciśnieniomierz tego nie wytrzyma!
- Ale sam pan mówił, że odbędą się one dopiero za jakiś miesiąc, bo Cordillo jedzie ze swoim kuzynem na jego operację...
- Właśnie... To daje nam trochę czasu na stworzenie jakiegoś planu. Ale jeżeli ten cały Antonio wróci na własnych nogach z powrotem, to będzie to po raz kolejny świadczyło o twojej nieudolności. Jeżeli odzyska władzę w nogach to znaczy, że twoja eksplozja była już zupełnie do niczego – westchnął Jose Manuel.
- Ale pan jest nieżyciowy... Przecież ten człowiek jest nam zupełnie obcy. Trzeba mu życzyć jak najlepiej – odparł Jaguar.
- Bardzo śmieszne... Przed nami ostateczna rozgrywka i nie możemy jej przegrać. Nie będzie już czas na kpiny i żarty. Dostaniesz pieniądze i pójdziesz na emeryturę, ale najpierw obmyślimy strategię działania. Musimy w jakiś sposób nie dopuścić do tych pseudo ślubów.
- Niech się pan nie martwi. Już moja w tym głowa aby rodzina Cordillo
i inni nasi wrogowie skończyli tak jak Javier Mendoza czy Alvaro Maniche. Panie świeć nad jego duszą i dopuść go do Królestwa Bożego...
- A ten znowu te swoje modlitwy. Jeszcze za księdza się nie przebierałeś nigdy?
- Już wiem! Przebiorę się za księdza podczas tych ślubów i powiem w kościele, że te małżeństwa nie mogą zostać zawarte, bo pan ich nie chce. Oni nie będą mieli nic do gadania – powiedział rozbrajająco Jaguar.
- Kolejny twój dowcip po którym zrywam boki – kpił Jose Manuel.
- Co chcesz? Leoncio ma rację. To byłoby i zabawne i kuriozalne. Ale o ile się nie mylę najpierw czeka nas jeszcze jeden ślub. Mowa o jeszcze jednym twoim synu – o Armandzie – wtrąciła Graciela.
- Muszę być na tym ślubie don Armandita. Chcę zobaczyć początek piekła jakie będzie przeżywać rodzina Valdezów oraz Eva Ronderos – powiedział Jaguar.
- Mój syn przyspieszył ślub, który odbędzie się w zasadzie za jakieś
1,5 tygodnia. Na niego przynajmniej mogę liczyć – zauważył Jose Manuel.
- A na mnie nie? Ech jak pan coś powie... Niech pan pamięta – dzisiaj program pod wspaniałym tytułem „Lucia Guerrero show”...
- „Sensacje u Lucii”... Oj Leoncio... zaczynasz się mylić jak twój brat Manolo – odparła Graciela.
- Każdemu się może zdarzyć. Podniesiemy jej oglądalność siedząc dziś przed odbiornikami – śmiał się Jaguar. Przez naszą znajomość może i ja kiedyś tam wystąpię?
- To raczej wykluczone. Zostałbyś zdjęty z anteny i aresztowany przed samym budynkiem telewizji. Chociaż to akurat byłoby niezłym przedstawieniem, ale swój wywiad dokończyłbyś w więzieniu – stwierdził Jose Manuel...
- Niech pan lepiej uważa, bo pan jeszcze wykracze i razem tam wylądujemy, a taki obrót spraw ucieszyłby naszych wrogów – odparł Jaguar...

Kancelaria Juana.

- A więc jutro ten wielki pokaz z udziałem twojego Marco oraz Moniki Vellasquez? – dopytywał się Antonio.
- Owszem. Ciężko pracowali i oby to przyniosło efekty. Na pewno im się uda – odparła Lorena.
- Są zdolni i podbiją świat. Zresztą nie tylko oni. Tam pracują naprawdę najbardziej utalentowani modele i modelki w stolicy...
- Wiem o tym. Dlatego liczę na sukces, ale nie chcę zapeszać...
- To tak jak ja. Będę trzymał kciuki, ale jutro będę już w samolocie
w towarzystwie mojego kuzyna... w podróży które może odmienić moje życie, ale nie musi... Jadę tam z nadziejami, ale z drugiej strony nie chcę się rozczarować... Sam nie wiem czego oczekiwać, co myśleć...
- Będzie dobrze. Niech cię uścisnę – powiedziała Lorena przytulając Antonia. Staniesz na nogi i w pełni sprawny będziesz mógł uczestniczyć w ślubach swojego kuzynostwa...

Firma Vellasquezów.

- Jesteś naprawdę świetną sekretarką. Wszystko zawsze na czas, a dzięki temu ja oraz Miguel możemy pracować na pełnych obrotach i mając do tego komfortowe warunki i otoczenie – przyznał Raul.
- Daj spokój. Po prostu spełniam swoje obowiązki – odpowiedziała Sandra Carreras.
- Ostatnie dni są dla mnie takie wspaniałe. Oby tak było zawsze...
- Gratuluję. Masz tak wspaniałą żonę...
- Owszem. Przeżywaliśmy z Moniką wiele kryzysów, ale stanęliśmy na nogi i teraz może być tylko lepiej – powiedział Raul.
- Co za pech... Czemu on musi być żonaty? – pomyślała Sandra...

Rezydencja Vellasquezów.

- Jestem szczęśliwa i cieszę się, że ten wyjazd tak bardzo wam się udał... I te śluby... nareszcie. Tak powinno być – powiedziała Cristina.
- Ach te oświadczyny Juana... To było takie romantyczne. Jestem
w siódmym niebie – przyznała Luisa.
- Wszyscy jesteśmy. Może poza jednym osobą...
- Mówisz o ojcu?
- Tak... Na wieść o waszych zaręczynach z Juanem musiał zażyć podwójną dawkę środków uspokajających oraz lekarstw. Później puścił niezłą wiązankę przekleństw, a na koniec zamknął się w swoim gabinecie i pił whisky.
- Jak na niego to normalka – powiedziała z przymrużeniem oka Luisa.
- Ale jemu to tak łatwo nie przejdzie...
- Wiem, ale guzik mnie to obchodzi. Będzie musiał się z tym pogodzić, bo za miesiąc dojdzie tu do podwójnego ślubu...
- Też mam nadzieję, że Jose Manuel niczego nie kombinuje. Inaczej będę musiała pokazać kasetę Valdezowi. Ukryłam ją i mam nadzieję, że mój mąż niczego nie podejrzewa – zastanawiała się Cristina.

Szpital.

- Dziękuję panu za opiekę nad Claudią gdy nie mogłam przy niej być – powiedziała Linda.
- To mój obowiązek. Jestem jej ojcem. Wiem, że mając takich przyjaciół Claudia ma dla kogo żyć. A jej ciąża to błogosławieństwa. Rozumiem, że po śmierci ojca maleństwa sytuacja nie wygląda za wesoło, ale wszystko da się jeszcze naprawić i skleić – odparł Alfredo Martinez.
- Już my się o to postaramy aby Claudia doszła do siebie. Wspólnymi siłami doprowadzimy do tego, że wszystko wyjdzie na prostą.
- Oby miała pani rację. Moja córka zasługuje na szczęście i będzie je miała jeszcze przez wiele lat...

Jakiś czas później.

Mieszkanie Gustavo.

- Gdzie twój brat? – zapytał Carlo.
- U swojej ukochanej i jej córki. Miałam co do tego związku wątpliwości, ale teraz wiem, że to miłość. Życzę mojemu bratu jak najlepiej – odparła Vicky.
- A czy do swojego związku masz jakieś zastrzeżenia lub wątpliwości?
- Słucham?
- Przepraszam. Głupie pytanie. Jesteś szczęśliwa z tym Armandem...
- Nie masz za co przepraszać. Lubię szczere pytania. Ostatnio sama nie wiem co mam o tym myśleć. Ślub odbędzie się za niecałe 1,5 tygodnia, a ja nie wiem czemu nie czuję takiego entuzjazmu jak jeszcze kilka miesięcy temu. Czuję lęk i niepewność przed naszym wspólnym życiem.
- Dlaczego?
- Nie wiem. Nie jestem pewna mojego narzeczonego tak jak byłam jeszcze jakiś czas temu. Czuję, że on nie jest wobec mnie szczery. To przyspieszenie ślubu wydaje mi się dziwne. Najpierw sprawiał on wrażenie jakby chciał się ożenić jak najpóźniej, a teraz się śpieszy. O co w tym wszystkim chodzi? – pytała sama siebie Vicky.

Mieszkanie Deborah.

- Cieszę się, że Vicky zaakceptowała mój związek z tobą. Zależy mi na jej zdaniu. Teraz czuję się naprawdę szczęśliwy. Mamy akceptację mojej siostry, a Rafael okazał się naprawdę porządnym człowiekiem. Z dala od Gracieli możemy cieszyć się sobą oraz towarzystwem małej Rosy. To są cudowne chwile – powiedział Gustavo przytulając Deborah.
- Wiem. Tak powinno być zawsze...
- Ach ta Rosa. Oglądnęła kilka bajek i nie wyłączyła telewizora...
- Znowu ten program... Ciekawe kogo dzisiaj będzie chciała zniszczyć ta cała Lucia?
- Możemy to wyłączyć jak chcesz...
- Zostaw skoro już jest włączone...

Po chwili...

- W dzisiejszym programie najpierw zajmiemy się człowiekiem, który wydaje się być wzorem dla wszystkich mieszkańców stolicy. Niestety tylko wydaje się być... Mowa o 34-letnim młodym komendancie policji
w Bogocie – Gustavo Valdezie. Ten człowiek to prawdziwy ideał. Poświęca się pracy, łapaniu przestępców, jest uczciwy, sumienny, pracowity. Drodzy państwo – otóż to nie jest prawda! Gustavo Valdez nie jest już taki idealny i czysty jeśli chodzi o swoje życie prywatne. Dotarliśmy do szokujących wiadomości! Ten człowiek, który walczy z przestępcami i nieprawością... zadaje się z prostytutką! Komendant policji ma utrzymankę w postaci niejakiej Deborah S. Mało tego! Nie dość, że użyczył jej mieszkania i dzieli z nią łóżko! Nie dość, że żyje z nią bez ślubu! Wychowuje jej córkę, która owa prostytutka ma oczywiście z innym mężczyzną! I tak oto wygląda prawdziwy Gustavo Valdez... Więcej na temat szokującego życia popularnego policjanta w materiale, na który teraz zapraszam – mówiła Lucia Guerrero.

- O mój Boże! Co to jest? – załamała się Deborah.
- Nie mam pojęcia – odparł zaskoczony i wstrząśnięty Gustavo...


Ostatnio zmieniony przez Greg20 dnia 21:23:28 16-04-08, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 61, 62, 63 ... 72, 73, 74  Następny
Strona 62 z 74

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin