|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
medzyska Komandos
Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 659 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niedaleko Wawki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:21:29 30-11-08 Temat postu: |
|
|
Przepraszam ,że dopiero teraz komentuję , ale wcześniej nie miałam kompletnie czasu. Odcinki wszystkie no cudo- dosłownie! ;D Jesteś mistrzynią
Odcinek6-"Rozdziewiczyć? Chyba najpierw Lech Kaczyński podrośnie zanim stanie się takie zło! " , no zajebiaszczy tekst ha ha ha ;D W ogóle scenki między każdą z par boskie, każde zdanie , każdy tekst jak dla mnie idealny Przeczytałam wszystkie zaległe odcinki i czekam na kolejne! Pozdrawiam fantastyczną autorkę ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:27:55 30-11-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek jak zwykle świetny
Oj Ana ona chyba jest nie z tym facetem co powinna. Świetnie bawiła się razem z Pablem który nieźle namieszał, ale to dobrze po co im ten Rafael.
I po co ta karuzela sie zatrzymała ? No matko co za wyczucie czasu
Nie no ta szóstak razem jest niebezpieczna Ich teksty powalają a zachowanie dobija Oj będzie wesoło im się razem mieszkało
Oj na pięterku coś czuję że będzie gorąco
No to ja czekam na szybko new :* |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:04:55 30-11-08 Temat postu: |
|
|
Dziękuje za komentarze kochane :* A teraz to na, co czekałyście
Entrada:
[link widoczny dla zalogowanych]
Odcinek 9
Diego dopadł ognistowłosą w pokoju Alexa.
-I tu cię mam! Już mi nie uciekniesz!
Przerażona zaczęła rzucać w niego poduszkami, a gdy one się skończyły pewnie złapała za lampkę. Szatyn szybko złapał ją za ręce.
-Ty naprawdę chcesz mnie zabić! –krzyknął zaskoczony
-Dopiero teraz to do ciebie dotarło? Maże o tym od dziecka! –wykrzyczała przybliżając do niego swą twarz, gdy zauważyła co robi speszona szybko odsunęła się od niego
-O ty wiewiórko! Zapłacisz mi za to!
-Tylko nie wiewiórko i nie zapłacę ci w naturze!
Milagros zaczęła się wyrywać z uchwytu chłopaka, doprowadziło to do wylądowania obojga na łóżku.
-Zawsze wiedziałam, że tylko jedno ci w głowie!
-Ja przynajmniej coś w niej mam! –odparł śmiejąc się
-Gdzie jest twój mózg?!
-Poszedł na spacer z twoim –mówiąc to wystawił język
Wściekła zaczęła wierzgać nogami, co doprowadziło do małego wypadku…
-Będę bezpłodny! I to wszystko twoja wina! –całkowicie położył się na dziewczynie
-Weź złaź ze mnie! Piórkiem to ty nie jesteś wiesz?! Za to ja jestem drobinką, która zaczyna tracić oddech!
Zaczęła wygrzebywać głowę spod ramienia chłopaka, gdy zaczerpnęła powietrza uderzyła go mocno w bok.
-No złaź!
Diego wciąż leżał na niej bez ruchu. Co on sobie myśli?! Słonie nie są lekkie! Ale musiała przyznać, że ta bliskość bardzo jej się podobała… STOP!
Chłopak uśmiechnął się do siebie. Powoli wdychał zapach jej włosów, szamponu i mydła. Zapragnął spróbować smaku jej skóry, ciekawy czy jest równie słodki jak jej perfumy?
-Diego! –krzyknęła wściekła -Owszem mówi się, że kobiety lubią prawdziwych mężczyzn, ale nie aż tak! Nie musisz się tak pocić! I umyłbyś się w końcu, bo ostatni raz robiłeś to chyba rok temu!
Szatyn zaśmiał się w głos i podparł na rękach.
-To wszystko prze ciebie! Trzeba było nie bić mnie poduszką! Poza tym zauważyłem, że gdy biegłaś do telefonu specjalnie przebiegłaś po moim brzuchu!
-Nie prawda! –zaprzeczyła szybko robiąc się przy tym czerwona. Jest stanowczo za, blisko, jeśli zaraz się nie odsunie dostanie w to, co ma najcenniejsze!
Uśmiechnął się do niej szeroko i powoli przybliżył do niej swą twarz. Ich usta dzieliło kilka centymetrów.
-Zrobiłbyś coś ze swoim oddechem, bo nie należy od najprzyjemniejszych –powiedziała próbując jakoś odsunąć się od chłopaka, nie chciała, żeby to się wydarzyło. Przecież są przyjaciółmi, tak nie można, mimo, że odczuwa wielką chęć pocałowania go.
-Myślisz, że twój jest lepszy? –zamruczał chichocząc, a Mili przeszedł dreszcz.
Jeszcze nigdy nie słyszała, żeby mruczał. Przełknęła głośno ślinę, a w jej ustach zrobiło się sucho. Zwilżyła usta językiem. Szatyn przyglądał się temu uważnie. W jego oczach widać było ogromne pożądanie. Serce biło mu jak szalone. Powoli przeniósł swój wzrok na oczy ognistowłosej.
-Mili… -szepnął cicho
***
-Pablo… możemy porozmawiać?
Ana stanęła przed chłopakiem. Nie wiedziała jak zachować się w jego obecności. Ostatnie sytuacje wszystko pomieszały.
-Pewnie –odpowiedział ochrypłym głosem
Wciąż przed oczami ma tamten widok. Ana zamykająca powoli oczy i czekająca na jego pocałunki. Na samo wspomnienie zrobiło mu się gorąco.
-O, co chodzi? –zapytał, gdy zamknął za sobą drzwi do siłowni
-Ostatnio wiele myślałam –zaczęła bawiąc się rękawami od bluzy –I doszłam do wniosku, że powinniśmy zapomnieć o ostatnim incydencie.
Brunet poczuł się jakby ktoś walnął go kijem w głowę.
-Ale… jak to?
-To było zwykłe nieporozumienie., oboje się zapomnieliśmy. Nie możemy pozwolić, aby jakieś głupstwo zepsuło naszą przyjaźń.
Pablo zaczerpnął głęboko powietrza. Jakie znowu nieporozumienie?! Przecież wiedział, co robi i do cholery chciał tego jak niczego jeszcze na świecie!
-Ana przecież to nie zepsuje naszej przyjaźni –delikatnie chwycił ją za dłonie wpatrując się w jej oczy
-To była chwila! –odparła roztrzęsiona, a w oczach poczuła łzy –Nie możemy. Mam chłopaka…
-Kochasz go? –przerwał jej ostro uważnie patrząc w jej oczy
-Co to za pytanie?
-Najnormalniejsze na świecie. Kochasz go?
-To nie twoja sprawa! –zła zabrała swe dłonie –To naprawdę było głupie i nie chce żeby kiedykolwiek się powtórzyło!
Szybko opuściła pomieszczenie. Czuła się jakby coś w niej umarło. Wbiegła do swego pokoju wybuchając płaczem.
Załamany Pablo usiadł pod ścianą. Jak zwykle wszystko zepsuł. Nie chciał, żeby Ana myślała, że to był błąd, bo przecież dla niego nie był. Chyba, że ona woli Rafaela… Niespodziewanie z jego oczu popłynęły łzy.
***
Milagros leżała niczym sparaliżowana. Dlaczego to przytrafia się właśnie jej?! Przecież nie chciała, żeby Diego leżał na niej przyciskając ją swym ciałem do łóżka z zamiarem wtopienia tych swoich pięknych, słodkich ust w jej usta! Boże, dlaczego mnie opuściłeś?!
Diego już miał ją pocałować, gdy…
-Zboczuchy! I to na moim łóżku! –wymachując rękoma Alex zaczął krzyczeć –Chociaż byście się zabezpieczali, a nie! Chrzestnym to ja na pewno nie będę!
Milagros, czym prędzej zrzuciła z siebie zdziwionego szatyna na podłogę.
-To nie tak! My tu przecież nic… -zaczęła się tłumaczyć
-Wykorzystywałaś jego dobre serce! Chciałaś go złapać na dziecko! Zwabiłaś biednego Diegita podstępnie do mojego pokoju, aby wcielić swój plan w życie!
Wściekła Milagros zacisnęła pięści.
-Alex przestań się wygłupiać przecież my…
-Pewnie ćwiczyliście kamasutre! O nie! –teatralnie złapał się za serce –Dobierał się do Mili! O biedna dziewojo! Zrobiłby takie świństwo pod naszym nosem! Mili nie umieraj! –złapał rękę dziewczyny, po czym udał, że mdleje
-Alex dość! –wściekły Diego wstał z podłogi, czuł, że Mili znów mu coś złamała –Nic nie robiliśmy, więc przestań się wygłupiać!
Milagros roześmiała się głośno. Cała ta sytuacja i chłopcy byli zabawni, lecz…
-Bóg istnieje i mnie kocha! –uradowana rozłożyła ręce do góry
Aż chciało jej się śpiewać! Nie pocałował mnie, nie pocałował mnie, nie… dlaczego on mnie nie pocałował?! Zabije tego dupka, który przerwał tą chwilę!
Z błyskiem w oku i dziwnym uśmiechem spojrzała na Alexa. Diego uśmiechnął się chytrze podwijając rękawy.
Alex wydobył z siebie ostatni krzyk
-Aaaaa!!!!!!!!
***
Ana podniosła głowę z poduszki.
-Ja tylko na chwilę –powiedział cicho Pablo wchodząc do jej pokoju –Chciałem… chciałem ci powiedzieć, że masz racje. Najlepiej, żebyśmy o tym zapomnieli i udawali, że nic się nie stało.
Ból serca przeszedł go całego. Oboje widzieli w swoich oczach ból i rozpacz, lecz żadne z nich nie próbowało tego naprawić uważając, że tak będzie lepiej.
Nie odpowiadając pokiwała głową na znak zgody. Pablo opuścił jej pokój, a ona znów zaczęła płakać.
-Przepraszam cię Pablo, przepraszam.
***
Natalia zaczęła chrupać marchewkę, gdy telefon znów zadzwonił.
-Tak?
-Agencja detektywistyczna Flamenco? –usłyszała kobiecy głos
-Tak, w czym mogę służyć? –zapytała zastanawiając się nad tym kto wymyślił taką głupią nazwę.
-Chce was wynająć.
Natalia podskoczyła ze szczęścia.
-Proszę przyjść jutro o 10.
-W takim razie do zobaczenia.
-Do bardzo miłego zobaczenia.
Odłożyła słuchawkę z ogromnym uśmiechem, po czym zawołała.
-Mamy sprawę! |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:13:39 30-11-08 Temat postu: |
|
|
Dziękuje za komenatrze kochane :* A teraz to na, co czekałyście
Entrada:
[link widoczny dla zalogowanych]
Odcinek 9
Diego dopadł ognistowłosą w pokoju Alexa.
-I tu cię mam! Już mi nie uciekniesz!
Przerażona zaczęła rzucać w niego poduszkami, a gdy one się skończyły pewnie złapała za lampkę. Szatyn szybko złapał ją za ręce.
-Ty naprawdę chcesz mnie zabić! –krzyknął zaskoczony
-Dopiero teraz to do ciebie dotarło? Maże o tym od dziecka! –wykrzyczała przybliżając do niego swą twarz, gdy zauważyła co robi speszona szybko odsunęła się od niego
-O ty wiewiórko! Zapłacisz mi za to!
-Tylko nie wiewiórko i nie zapłacę ci w naturze!
Milagros zaczęła się wyrywać z uchwytu chłopaka, doprowadziło to do wylądowania obojga na łóżku.
-Zawsze wiedziałam, że tylko jedno ci w głowie!
-Ja przynajmniej coś w niej mam! –odparł śmiejąc się
-Gdzie jest twój mózg?!
-Poszedł na spacer z twoim –mówiąc to wystawił język
Wściekła zaczęła wierzgać nogami, co doprowadziło do małego wypadku…
-Będę bezpłodny! I to wszystko twoja wina! –całkowicie położył się na dziewczynie
-Weź złaź ze mnie! Piórkiem to ty nie jesteś wiesz?! Za to ja jestem drobinką, która zaczyna tracić oddech!
Zaczęła wygrzebywać głowę spod ramienia chłopaka, gdy zaczerpnęła powietrza uderzyła go mocno w bok.
-No złaź!
Diego wciąż leżał na niej bez ruchu. Co on sobie myśli?! Słonie nie są lekkie! Ale musiała przyznać, że ta bliskość bardzo jej się podobała… STOP!
Chłopak uśmiechnął się do siebie. Powoli wdychał zapach jej włosów, szamponu i mydła. Zapragnął spróbować smaku jej skóry, ciekawy czy jest równie słodki jak jej perfumy?
-Diego! –krzyknęła wściekła -Owszem mówi się, że kobiety lubią prawdziwych mężczyzn, ale nie aż tak! Nie musisz się tak pocić! I umyłbyś się w końcu, bo ostatni raz robiłeś to chyba rok temu!
Szatyn zaśmiał się w głos i podparł na rękach.
-To wszystko prze ciebie! Trzeba było nie bić mnie poduszką! Poza tym zauważyłem, że gdy biegłaś do telefonu specjalnie przebiegłaś po moim brzuchu!
-Nie prawda! –zaprzeczyła szybko robiąc się przy tym czerwona. Jest stanowczo za, blisko, jeśli zaraz się nie odsunie dostanie w to, co ma najcenniejsze!
Uśmiechnął się do niej szeroko i powoli przybliżył do niej swą twarz. Ich usta dzieliło kilka centymetrów.
-Zrobiłbyś coś ze swoim oddechem, bo nie należy od najprzyjemniejszych –powiedziała próbując jakoś odsunąć się od chłopaka, nie chciała, żeby to się wydarzyło. Przecież są przyjaciółmi, tak nie można, mimo, że odczuwa wielką chęć pocałowania go.
-Myślisz, że twój jest lepszy? –zamruczał chichocząc, a Mili przeszedł dreszcz.
Jeszcze nigdy nie słyszała, żeby mruczał. Przełknęła głośno ślinę, a w jej ustach zrobiło się sucho. Zwilżyła usta językiem. Szatyn przyglądał się temu uważnie. W jego oczach widać było ogromne pożądanie. Serce biło mu jak szalone. Powoli przeniósł swój wzrok na oczy ognistowłosej.
-Mili… -szepnął cicho
***
-Pablo… możemy porozmawiać?
Ana stanęła przed chłopakiem. Nie wiedziała jak zachować się w jego obecności. Ostatnie sytuacje wszystko pomieszały.
-Pewnie –odpowiedział ochrypłym głosem
Wciąż przed oczami ma tamten widok. Ana zamykająca powoli oczy i czekająca na jego pocałunki. Na samo wspomnienie zrobiło mu się gorąco.
-O, co chodzi? –zapytał, gdy zamknął za sobą drzwi do siłowni
-Ostatnio wiele myślałam –zaczęła bawiąc się rękawami od bluzy –I doszłam do wniosku, że powinniśmy zapomnieć o ostatnim incydencie.
Brunet poczuł się jakby ktoś walnął go kijem w głowę.
-Ale… jak to?
-To było zwykłe nieporozumienie., oboje się zapomnieliśmy. Nie możemy pozwolić, aby jakieś głupstwo zepsuło naszą przyjaźń.
Pablo zaczerpnął głęboko powietrza. Jakie znowu nieporozumienie?! Przecież wiedział, co robi i do cholery chciał tego jak niczego jeszcze na świecie!
-Ana przecież to nie zepsuje naszej przyjaźni –delikatnie chwycił ją za dłonie wpatrując się w jej oczy
-To była chwila! –odparła roztrzęsiona, a w oczach poczuła łzy –Nie możemy. Mam chłopaka…
-Kochasz go? –przerwał jej ostro uważnie patrząc w jej oczy
-Co to za pytanie?
-Najnormalniejsze na świecie. Kochasz go?
-To nie twoja sprawa! –zła zabrała swe dłonie –To naprawdę było głupie i nie chce żeby kiedykolwiek się powtórzyło!
Szybko opuściła pomieszczenie. Czuła się jakby coś w niej umarło. Wbiegła do swego pokoju wybuchając płaczem.
Załamany Pablo usiadł pod ścianą. Jak zwykle wszystko zepsuł. Nie chciał, żeby Ana myślała, że to był błąd, bo przecież dla niego nie był. Chyba, że ona woli Rafaela… Niespodziewanie z jego oczu popłynęły łzy.
***
Milagros leżała niczym sparaliżowana. Dlaczego to przytrafia się właśnie jej?! Przecież nie chciała, żeby Diego leżał na niej przyciskając ją swym ciałem do łóżka z zamiarem wtopienia tych swoich pięknych, słodkich ust w jej usta! Boże, dlaczego mnie opuściłeś?!
Diego już miał ją pocałować, gdy…
-Zboczuchy! I to na moim łóżku! –wymachując rękoma Alex zaczął krzyczeć –Chociaż byście się zabezpieczali, a nie! Chrzestnym to ja na pewno nie będę!
Milagros, czym prędzej zrzuciła z siebie zdziwionego szatyna na podłogę.
-To nie tak! My tu przecież nic… -zaczęła się tłumaczyć
-Wykorzystywałaś jego dobre serce! Chciałaś go złapać na dziecko! Zwabiłaś biednego Diegita podstępnie do mojego pokoju, aby wcielić swój plan w życie!
Wściekła Milagros zacisnęła pięści.
-Alex przestań się wygłupiać przecież my…
-Pewnie ćwiczyliście kamasutre! O nie! –teatralnie złapał się za serce –Dobierał się do Mili! O biedna dziewojo! Zrobiłby takie świństwo pod naszym nosem! Mili nie umieraj! –złapał rękę dziewczyny, po czym udał, że mdleje
-Alex dość! –wściekły Diego wstał z podłogi, czuł, że Mili znów mu coś złamała –Nic nie robiliśmy, więc przestań się wygłupiać!
Milagros roześmiała się głośno. Cała ta sytuacja i chłopcy byli zabawni, lecz…
-Bóg istnieje i mnie kocha! –uradowana rozłożyła ręce do góry
Aż chciało jej się śpiewać! Nie pocałował mnie, nie pocałował mnie, nie… dlaczego on mnie nie pocałował?! Zabije tego dupka, który przerwał tą chwilę!
Z błyskiem w oku i dziwnym uśmiechem spojrzała na Alexa. Diego uśmiechnął się chytrze podwijając rękawy.
Alex wydobył z siebie ostatni krzyk
-Aaaaa!!!!!!!!
***
Ana podniosła głowę z poduszki.
-Ja tylko na chwilę –powiedział cicho Pablo wchodząc do jej pokoju –Chciałem… chciałem ci powiedzieć, że masz racje. Najlepiej, żebyśmy o tym zapomnieli i udawali, że nic się nie stało.
Ból serca przeszedł go całego. Oboje widzieli w swoich oczach ból i rozpacz, lecz żadne z nich nie próbowało tego naprawić uważając, że tak będzie lepiej.
Nie odpowiadając pokiwała głową na znak zgody. Pablo opuścił jej pokój, a ona znów zaczęła płakać.
-Przepraszam cię Pablo, przepraszam.
***
Natalia zaczęła chrupać marchewkę, gdy telefon znów zadzwonił.
-Tak?
-Agencja detektywistyczna Flamenco? –usłyszała kobiecy głos
-Tak, w czym mogę służyć? –zapytała zastanawiając się nad tym kto wymyślił taką głupią nazwę.
-Chce was wynająć.
Natalia podskoczyła ze szczęścia.
-Proszę przyjść jutro o 10.
-W takim razie do zobaczenia.
-Do bardzo miłego zobaczenia.
Odłożyła słuchawkę z ogromnym uśmiechem, po czym zawołała.
-Mamy sprawę! |
|
Powrót do góry |
|
|
Any$ka como Mia Idol
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 1084 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z forum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:34:11 30-11-08 Temat postu: |
|
|
a ja już myślałam, że się pocałują
zawiodłaś mnie :9 xDD teraz bd musieli odrazu pójść ze sobą do łóżka xDD
odcinek ejst genialny Alex, jak zwykle jakaś scenka...
telefon, i pierwsza ich praca ? a kto wymyslił ta nazwe zabójcza jest xD
Ana i Pablo..no nie, jak oni tak mogą? zapomniec? chyba im na mózgi padło [taaa, jak wszystkim w tamtym domu ] Ana teraz bd płukac..
czekam na newa xDD;*** |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:50:54 30-11-08 Temat postu: |
|
|
Paulina aleś ty wymagająca Od razu chciałabyś ich widzieć w takiej scenie
Tylko Alex może wymyślać takie nazwy A Ana i Pablo jeszcze będą mieli przygody, więc się nie załamuj |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:57:10 30-11-08 Temat postu: |
|
|
Supcio supcio supcio
Nie no scenka między Diegiem a Mili po prostu boska. Ale nie było beso, no wiesz co było już tak blisko. Oboje tego chcieli ale żadne sie nie odważyło.
Teksty Alexa jak zwykle mnie powaliły Ma chłopak talent
Ana i Pablo ile oni będą się jeszcze oszukiwać, przecież na odległość widać że coś do siebie czują.
No i jest pierwsze zlecenie ciekawe jakie
No to ja czekam na newik mam nadzieję ze szybko sie pojawi :* |
|
Powrót do góry |
|
|
kikiunia Mistrz
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 14366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: ..z mojego miejsca na ziemi..:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:59:45 30-11-08 Temat postu: |
|
|
Już tak mało brakowało do beso...oj rozczarowałam się
Alex zawsze myśli albo o jedzeniu albo o...kamasutrze
Ana i Pablo nie mogą zapomnieć o tym co się stało..teraz oboje będą cierpieć i mogą się od siebie odsunąć..
No i nasi detektywi będą mieli już pierwsze zadanie
Czekam na new;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Any$ka como Mia Idol
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 1084 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z forum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:01:25 30-11-08 Temat postu: |
|
|
martunia napisał: | Paulina aleś ty wymagająca Od razu chciałabyś ich widzieć w takiej scenie
Tylko Alex może wymyślać takie nazwy A Ana i Pablo jeszcze będą mieli przygody, więc się nie załamuj |
no baaa xDD bo ja mysle tylko o jednym xDD
Alex ? a ja myslałam, że Mili
nie załamuje się przynajmnie postatram sie |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:13:35 30-11-08 Temat postu: |
|
|
Ciesze się, że się podoba
Każdy rozczarowany ale będą jeszcze gorące momenty
Pablo nie da za wygraną i jeszcze nie raz namiesza w związku Any i Rafaela
Paulina ciekawe o czym Czyżbyśmy myślały o tym samym??
Alex, Mili prawie to samo oboje walnięci |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:14:35 30-11-08 Temat postu: |
|
|
No to ja mam pytano kiedy new ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Any$ka como Mia Idol
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 1084 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z forum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:18:51 30-11-08 Temat postu: |
|
|
tam wszyscy walnięci xDD
no jeżeli myslisz o TYM, to tak |
|
Powrót do góry |
|
|
Olitunia Cool
Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 529 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:35:47 30-11-08 Temat postu: |
|
|
super odcinki No mam nadzieje, ze z Ana i Pablem cos wkoncu do przodu pojdzie, chociaz co wtedy z Rafaelem biedny a taki ladny czekam na nastepny odc |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:36:35 30-11-08 Temat postu: |
|
|
Moniś_RBD jeszcze dzisiaj
To mamy o czym myśleć kochana |
|
Powrót do góry |
|
|
Any$ka como Mia Idol
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 1084 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z forum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:38:33 30-11-08 Temat postu: |
|
|
wież, że cię kocham ? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|