Telenowele

martunia · Wysłany: 14:11:58 13-12-08 Temat postu:

No nie umierać mi tutaj

Nie chcę wam robic masażu serca ani sztucznego oddychania

Monita · Wysłany: 14:12:21 13-12-08 Temat postu:

Martuś odcinek błagam.............
Zlituj się nade mną

Żaba · Wysłany: 14:13:26 13-12-08 Temat postu:

........................
[^^umarłam:(]

martunia · Wysłany: 14:14:59 13-12-08 Temat postu:

Hymmm... pozwolić umrzeć? Dać odcinek? No nie wiem

Cieżki wybór

Dobra dam! Niech Ci będzie, mam nadzieję, że i Paulina mi wybaczy złe momenty w telci

Monita · Wysłany: 14:16:50 13-12-08 Temat postu:

Będzie odcinek

martunia · Wysłany: 14:19:26 13-12-08 Temat postu:

Paulina nie umieraj odcinek już jest

Entrada:

[link widoczny dla zalogowanych]

Odcinek 23

Mężczyzna podszedł do niej i podał kubek z kawą. Spojrzała się na niego dziękującym wzrokiem, po czym otuliła się mocniej kocem. Deszcz za oknem uderzał w szybę.
-Wiesz, że możesz zawsze na mnie liczyć? Zawsze przy będę przy tobie.
Milagros lekko uśmiechnęła się do niego.
-Dziękuje. Za wszystko, co dla mnie robisz. To wiele dla mnie znaczy.
Victor przysunął się do dziewczyny.
-Kocham cię –powiedział czule, po czym delikatnie ją pocałował
Zmieszana odsunęła go od siebie patrząc prosto w oczy. Wiedziała, że nie był tym. Jedyną jej miłością jest Diego. To przy nim ma te przeklęte motyle, które nie raz rozerwałyby jej brzuch. To przy nim czuje się bezpieczna, szczęśliwa i kochana. To przy nim jej serce bije jak szalone.
-Victor…
-Wiem, że go kochasz –ujął jej dłonie w swoje –ale daj nam szanse. Skrzywdził cię, a ja cię pociesze. Błagam cię Mili daj nam szanse.
Ognistowłosa patrzyła na niego zdziwiona. Zabrała dłonie z jego uścisku.
-Nie mogę –czym prędzej wstała z kanapy –Przykro mi.
Mężczyzna również wstał.
-Nie idź. Nie powinnaś się w takim stanie nigdzie ruszać. Przygotuje ci pokój.
Z spuszczoną głową i ze złamanym sercem wyszedł z salonu. Milagros znów usiadła na kanapie spoglądając w okno. Mimowolnie po jej policzku spłynęła łza.
-Diego –szepnęła cicho patrząc jak spadają krople deszczu

***

Alex zapukał cicho do drzwi i nie czekając na odpowiedź wszedł do pokoju.
-Alex! –przerażona Natalia stanęła jak wryta
Chłopak zaniemówił. Przed nim stała najpiękniejsza kobieta świata w samej bieliźnie. W tej chwili wiedział jedno. Jest w niebie.
-Wyjdź stąd natychmiast zboczeńcu mały zapyziały! -czarnowłosa szybko zakryła się kołdrą –Zgłupiałeś do reszty?!
Ten zaś nie miał zamiaru odpowiedzieć. Wciąż wpatrywał się w dziewczynę. Przez ostatnie dni zrozumiał coś bardzo ważnego. Pewnym krokiem podszedł do dziewczyny.
-Co… co ty robisz? –czarnowłosa była coraz bardziej przerażona –Stó… stój mówię! –wyjąkała
Blondyn objął ją mocno, wpatrywali się w swoje oczy. Natalia przełknęła głośno ślinę. Teraz musiała pogodzić się z bolesną prawdą, choć wcale nie tak bolesną… Alex podobał jej się od samego początku ich znajomości, ale ukrywała to głęboko w sobie. Dlaczego? Bała się? Tak, że ją wyśmieje. Ale czy teraz nie może zrobić tego samego? Nie. Teraz czuła, że i Alex zdał sobie sprawę, że nie tylko przyjaźń ich łączy. W końcu oboje dorośli do tego uczucia.
Powoli zbliżył się do jej ust, aby po chwili się w nich zatopić. Na początku pocałunek był delikatny, słodki, wyrażający uczucie jakim się darzyli, lecz z minuty na minutę stawał się coraz bardziej namiętny i gorący. Zaczęli iść w kierunku łóżka, gdy na nie opadli mężczyzna oderwał się od słodkich ust dziewczyny.
-Kocham cię –wyszeptał patrząc intensywnie w jej oczy
Widziała w nich wielką miłość, jaką ją darzył. Bez słowa przyciągnęła go do siebie i pocałowała.
-Ja ciebie też.

***

Diego oparł się o drzwi wychodzące na taras. Patrząc na deszcz rozmyślał o ognistowłosej. Dlaczego nie chce mu wierzyć? Przecież tak bardzo ją kocha, nie potrafi bez niej żyć. Przeklęta Maria. Już on z nią sobie porozmawia. Przeklinał się w duchu za to, że wyjechał do brata, aby mu pomóc. Spotykają go za to same nieszczęścia.
-Głupi jestem –mruknął
-Też mi nowina. -do chłopaka podszedł brunet –Może porozmawiaj jutro z Mili sam na sam? My się zmyjemy.
-To nic nie da –ciężko westchnął –nawet nie chce ze mną rozmawiać.
-Ale zawsze warto spróbować.
Pablo zaczął iść w stronę schodów.
-A ty porozmawiaj z Aną –zwrócił się do niego szatyn –Nie zachowujcie się jak dzieci.
Pablo uśmiechnął się do niego ponuro.
-To ona zachowuje się jak dziecko.
-A kopa w dupę chcesz?!
Przed chłopakiem wyrosła wściekła dziewczyna. Chłopak jęknął cicho.
-Zaczyna się –mruknął przechodząc obok niej
-Chwileczkę! –Ana złapała go za ramię –Co się znowu zaczyna, co?!
-Nic –odburknął –Lepiej leć do Rafaela, bo cię jeszcze może rzucić!
-Raczej ty leć do swojej Paoli! Założę się, że w tej chwili puszcza się z innym!
-Nie masz prawa tak mówić, nawet jej nie znasz!
-I nie mam zamiaru poznawać! Mam ciebie dosyć!
-Ja ciebie też!
Oboje wściekli poszli w inne strony.
-Powiało chłodem –powiedział Diego znów spoglądając na deszcz.

***

Słońce wpadało przez okna ogrzewając kochanków. Natalia przekręciła się na bok i otworzyła oczy. Szczęśliwa uśmiechnęła się szeroko. Wciąż nie mogła uwierzyć w to, co się stało. Bała się, że to był tylko piękny sen. Delikatnie pogładziła ukochanego po policzku.
-Też cię kocham –mruknął zadowolony blondyn otwierając po chwili oczy
Czarnowłosa zachichotała.
-Skąd ta pewność, że ja kocham ciebie?
-To oczywiste! Przecież za mną szalejesz!
Mocno przytulił dziewczynę patrząc w jej oczy.
-To była najcudowniejsza noc w moim życiu. Już zawsze chce być z tobą. Kocham cię.
Namiętnie pocałował czarnowłosą. Z miną triumfatora chwycił ją za ręce wyciągając z łóżka.
-A teraz chodź, zgłodniałem!
Natalia zaśmiała się głośno, po czym pocałowała blondyna.

***

Maria podbiegła do drzwi, aby czym prędzej je otworzyć.
-Diego! –wykrzyczała szczęśliwa –Wiedziałam, że przejrzysz na oczy i do mnie przyjdziesz!
Mężczyzna stał z kwaśną miną.
-Nie mam ochoty z tobą rozmawiać, więc powiem krótko. Masz wyjaśnić wszystko Milagros.
-Co mam wyjaśniać? To, że się kochamy i mamy ze sobą dziecko?!
-Nie kochamy się i nie mamy dziecka! –szatyn poczerwieniał ze złości –Pójdziesz do niej i powiesz, że kłamałaś!
Dziewczyna już otwierała usta, aby coś powiedzieć, lecz mężczyzna szybko zareagował.
-Przyjdziesz do nas dzisiaj i nawet nie próbuj znów ją oszukiwać. Żadnych sztuczek, jasne?
Po tych słowach szybko poszedł do windy. Maria zacisnęła ze złości pięści.
-Przeklęta Milagros! Nie pozwolę wam razem być!

***

Ana i Pablo siedzieli w salonie. Oboje udawali zajętych czytaniem, lecz tak naprawdę, co chwilę na siebie zerkali. Byli na siebie wściekli i to jeszcze jak! On czul się zraniony i odrzucony, zaś ona zdradzona i oszukana. Niewiele brakuje, aby rzucili się sobie do gardła. Sam Bóg załamuje nad nimi ręce.
Nagle rozległ się dźwięk telefonu. Oboje rzucili się na niego.
-Mój!
-Pierwsza!
-Byłem pierwszy!
-Nie, bo ja! Nie wiesz, że damą się ustępuje?!
-Dobrze to ujęłaś, damą, a ty nią nie jesteś!
-Ty prosiaku! Męska szowinistyczna świnia! Won mi stąd! –palcem wskazała na drzwi
-Nie ma mowy! Ten telefon może być do mnie! –skrzyżował ręce w postawie protestanckiej
-To go sobie odbierz! –wściekła rzuciła w niego telefonem, który trafił go w głowę
-Słucham? –odbierając spojrzał na przedrzeźniającą go dziewczynę i zacisnął ze złości zęby trąc bolące czoło, zaś Ana naśmiewała się z niego głośno –Tak. Naprawdę?!
Dziewczyna spojrzała na niego zdziwiona, a ten uśmiechnął się do niej chytrze.
-W takim razie do zobaczenia. -Zadowolony odłożył słuchawkę –Mamy nową sprawę!
Ze szczęścia wpadli sobie w ramiona. Po chwili orientując się, co robią szybko odskoczyli od siebie.
-Nie dotykaj mnie męski szowinisto!
-Nie mam zamiaru! Jeszcze coś mi się stanie!
Mężczyzna szybko wyszedł. Myślał, że odpychając ją łatwiej poradzi sobie z tym, że nie są razem. Jaki on jest beznadziejnie głupi!
Załamana Ana usiadła na kanapie. I pomyśleć, że to wszystko przez nią, gdyby się nie wahała… po jej policzkach spłynęły łzy. Do domu weszła Milagros.
-Ana? –zapytała zdziwiona widokiem przyjaciółki –Kochanie, co się stało?
Szybko podeszła do niej i mocno ją przytuliła.
-To wszystko jest bez sensu. Nigdy nie będę z Pablem. Nawet nie potrafię wyznać mu moich uczuć!
Mili potrafi postawić ludzi na nogi, naprawdę!
-Nie przejmuj się, potrafisz wiele rzeczy! Na przykład pierzesz bez namaczania, a to wielki wyczyn!
Ana uśmiechnęła się krzywo.
-To ma go niby do mnie przekonać?
-A czy on tak potrafi? Nie obejrzysz się, a już będzie merdać za tobą ogonem! –dziewczyna uśmiechnęła się szeroko na słowa przyjaciółki –A jak już mówimy o praniu… mam kilka rzeczy…
-Mili!
Przyjaciółki wybuchły śmiechem.

Żaba · Wysłany: 14:20:31 13-12-08 Temat postu:

tak sie ciesz, że dasz odcinek :d

haha xd chciałaś mnie uśmiercić? ciężki wybór?

oczywiście, że dać odcinek a tym samym mnie ozywić

Żaba · Wysłany: 14:35:35 13-12-08 Temat postu:

dobra wybaczam ci bo nie było tu az tyle smutku :d
mam lepszy humor i moge spokojnie iżć zrobić projekt

Mili jest nieziemska xDD zresztą Ana też xDD a to pranie się namacza? pralka tego nie robi?

mniejsza xD
Alex kocham go xD a Natalie kocham po przyjacielsku

xDD Ana ma być z Pablem bo inaczej udusze

heh^^ czekam na newa;**********

martunia · Wysłany: 18:08:48 13-12-08 Temat postu:

Dzięki łaskawa pani

Oj to z relkamy proszku do prania było

Żaba · Wysłany: 18:13:32 13-12-08 Temat postu:

a proze niewdziecznico

ee, a nie zadużo reklam patrzysz?

Olitunia · Wysłany: 18:38:27 13-12-08 Temat postu:

uau wchodze a tu tyle new odcinkow

poprostu jak w raju

biedna Mili i DIego i pomyslec ze glupia Maria zepsula wszystko

A Mili oczywiscie uwierzyla tez malej nie powiem komu zamiast Diegowi! Chyba nigdy nie bedzie tak, ze wszystkie 3 pary beda razem

Mrs.Pattinson · Wysłany: 19:02:40 13-12-08 Temat postu:

martunia · Wysłany: 19:04:52 13-12-08 Temat postu:

Teraz to ja się zaszlachtuje przez Ciebie Paulina

Niewdzięcznica

Nie, ale to mi jakoś utkwiło. Ja też umiem prać bez namaczania... poleci, któryś na to??

Olitunia potrafię człowiekowi dogodzić

(żeby nie było mi się nie kojarzy, to wy jesteście zboczone

) Hymm... chyba bedzie

mili~*~ · Wysłany: 22:20:25 13-12-08 Temat postu:

Super!!! I tyle odcinków!
Dlaczego ta MAria wszystko zepsuła!!! JAk mogła!!! Wrrrr
No i jeszcze wszystko sie popsuło między Ana i PAblem!!! Szkoda

Ale przynajmniej Alex i NAtalia sa szczęśliwi

Ach nasza Naty się przełamała xD
Super odcineczki

Andzia2 · Wysłany: 0:43:21 14-12-08 Temat postu:

sorki że nie komentowałam

nie było mnie

odcinki zarąbiste!!!!!!!!!!! xD

biedna Mili i Diego

głupia Maria

Ana i Pablo eh

nie mogą się pogodzić

Nati I Alex razem !! <hura><jupi>

Czekam na new!!!!

xD