Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:02:15 14-12-08 Temat postu: |
|
|
Dziękuje za komentarze
Kolejne postacie epizodyczne:
Diego Ramos – Franco Cruz
Znajomy szóstki przyjaciół. Pracuje w policji. Ma 30 lat.
Jullye Giliberti – Isabela Guzman
Mauricio Ochmann – Samuel Valdes
Cesar Evora – Alejandro Avila
Victoria Ruffo – Mercedes Avila |
|
Powrót do góry |
|
|
ola3265 Motywator
Dołączył: 18 Kwi 2008 Posty: 236 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:05:29 14-12-08 Temat postu: |
|
|
odcinek świetny
Ana i Pabl obędą pracować razem!
nareszcie Milli i Diego się pogodzili mam tylko nadzieje że ta wariatka nic im nie zrobi
czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:17:10 14-12-08 Temat postu: |
|
|
Dzięki ola3265
Olitunia aleś określiła Mili Przecież, ta słodka dziewczyna nie jest do tego zdolna. Ona muchy by nie skrzywdziła
mili~*~ nie mam pojęcia z czym Ci się może kojarzyć |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:22:17 14-12-08 Temat postu: |
|
|
Jak to nie masz pojęcia xD Jak mi sie kojarzy i nie wiadomo o co chodzi to chodzi albo o seks albo o Twilight xD |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:35:51 14-12-08 Temat postu: |
|
|
Ty zboczuchu I tylko Pattinson Ci w głowie Boje się pomyśleć jakie ty masz z nim sny i fantazje |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:37:15 14-12-08 Temat postu: |
|
|
Martunia kiedy newik ? |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:38:44 14-12-08 Temat postu: |
|
|
Własnie kiedy new?? A co do snów to niestety mi sie nie śni ;( Buuu moze kiedyś się przyśni xD |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:43:05 14-12-08 Temat postu: |
|
|
Jutro
To ja Ci życze, żeby dzisiaj Ci się przyśnił Tylko nie zamorduj chłopaka, bo kto tam wie, co chcesz z nim robić |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:53:46 14-12-08 Temat postu: |
|
|
szkoda ze jutro
czekam wiec xD |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:55:18 14-12-08 Temat postu: |
|
|
W takim razie czekam
Ej no ja nie jestem ajkiś perwers czy coś Nie zabije go xD |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:29:37 14-12-08 Temat postu: |
|
|
Skąd mam wiedzieć, co z nim zrobisz?? |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:32:18 15-12-08 Temat postu: |
|
|
Entrada:
[link widoczny dla zalogowanych]
Odcinek 25
-Kocham cię
Alex znów skradł całusa ukochanej. Zawstydzona dziewczyna szybko się od niego odsunęła.
-Lepiej jedz, przecież zgłodniałeś.
-Owszem, ale z braku twoich pocałunków.
Blondyn znów ją pocałował. Natalia czuła się jak w niebie.
-Witam gołąbki. -niewiadomo skąd przy ich stoliku znalazł się Pedro. Patrzył wrogo na Alexa –Czyż to nie piękne, że się zeszliście?
-Pedro… -czarnowłosa nie wiedziała, co powiedzieć
Wiedziała, że zraniła Pedra, lecz nie może z nim być
-Mam nadzieję, że nie na długo –uśmiechnął się do nich cynicznie
-Może już sobie pójdziesz? Nikt cię tu nie chce –powiedział Alex wyzywająco patrząc na konkurenta
Mężczyzna podszedł do Natalii.
-Będę na ciebie czekał –powiedział czule
-Nie potrzeba! –krzyknął za nim zły blondyn
-Spokojnie –Naty położyła uspokajająco rękę na dłoni chłopaka
-Jak mam być spokojny, kiedy ten prostak się do ciebie podwala!
Zadowolona dziewczyna zachichotała.
-Jesteś zazdrosny –stwierdziła radośnie
-Ja? –spojrzał na nią zdziwiony –Nie!
-Tak, tak –pokiwała głową i pociągnęła go za rękę wstając od stolika –Mów mi tak jeszcze.
-Nie jestem! –napotkał surowy wzrok dziewczyny –No może troszeczkę… bardzo?
Natalia pocałowała namiętnie skruszonego blondyna.
-Lepiej pokaż mi jak jesteś o mnie zazdrosny.
Alex stwierdził przerażającą, choć zadawalającą prawdę, Mili miała rację. Natalia już nie jest niewinną niewiastą.
***
-Uspokój się –Diego próbował załagodzić sytuację –Odłóż nóż, a spokojnie porozmawiamy.
-Już na to za późno! –Maria patrzyła na niego szalonym wzrokiem –Ona na ciebie nie zasługuje! Jesteś mój!
Szatyn z przerażeniem patrzył na to, co się działo. Gdy nie zwracali na nią uwagi złapała ognistowłosą przystawiając nóż do jej szyj.
-Przecież nie chcesz, żeby komuś coś się stało!
Serce Milagros biło jak oszalałe. I to ma być koniec? Przecież to nie dramat kurde! Ma być szczęśliwe zakończenie, a nie śmierć głównej bohaterki! Niezauważalnie próbowała złapać za kij golfowy.
-Chce i to bardzo! Zabije tą s**ę!
Diego ruszył do niej pewnie, lecz ta szybko zareagowała.
-Nie podchodź, bo ją zabiję! –podstawiła nóż bliżej szyj dziewczyny.
Ostrze delikatnie przebiło jej skórę. Kilka kropel krwi popłynęło po szyj ognistowłosej.
-Uspokój się! Jesteś chora! –nie wiedział, co robić, bał się, że zabije Milagros –Zostaw Mili, weź mnie!
-Ciebie zachowam na później, a ona musi zginąć!
Po policzkach ognistowłosej spłynęły łzy. Coraz bardziej czuła, że to koniec.
-Możecie się pożegnać.
Maria zrobiła zamach nożem, w tej chwili Milagros udało się złapać kij.
***
-Jesteśmy pewni, że to on! –zdenerwowany mężczyzna wstał z kanapy
-Alejandro uspokój się –jego żona złapała go za rękę pociągając z powrotem, aby usiadł
-Czy Samuel narzucał się Evie? Często się kłócili? Może chciała go rzucić? –zapytał Pablo patrząc na małżeństwo
-Nic z tych rzeczy! –odpowiedziała szybko Mercedes –Oni się kochali, świata poza sobą nie widzieli.
-Więc skąd ta pewność, że Samuel ją zabił? –Ana rozglądała się uważnie po mieszkaniu
-A kto inny?! Na pewno chodziło mu tylko o jedno, ale moja córunia nie była… nie jest głupia!
Alejandro przytulił płaczącą Mercedes.
-Wiedzą państwo, o co się pokłócili?
Mercedes zaczęła wycierać łzy chusteczką.
-Nie za bardzo, ale Isabela na pewno będzie wiedziała.
-Kto to? –Ana wyraźnie się zaciekawiła
-Przyjaciółka Evy. Były wiecznie nierozłączne –wspomnienie wywołało uśmiech na twarzy kobiety –To złota dziewczyna.
-Możemy dostać jej adres? –brunet patrzył na nich wyczekująco
-Dziwne –powiedziała, Ana kiedy wyszli z mieszkania państwa Avila –Kochali się, a on ją zabił?
-Nie uważasz, że ten facet dziwnie się zachowywał? Nienawidzi Samuela.
-W końcu jedyna córka. Musiał ją bronić. –Ana spojrzała na niego z uśmiechem –Znów normalnie ze sobą rozmawiamy
Pablo odwzajemnił uśmiech.
-Chciałabyś pójść ze mną…
Rozległ się dźwięk dzwoniącego telefonu. Wściekły szybko odebrał.
-Tak? Paola, cześć… dzisiaj? No pewnie.
Zła Ana chwyciła za swój telefon.
-Rafael kochanie! Co robisz wieczorem?... Szykuj się słonko! Kup dużo wina! Pa!
Oboje rozłączyli się i spojrzeli na siebie wściekłym wzrokiem.
-Umówiłaś się z nim!
-A ty z nią!
-No i dobrze!
-Dobrze!
Obrażeni bez słowa skierowali się w stronę samochodu, aby spotkać się z Isabelą Guzman.
***
Milagros w ostatniej chwili uderzyła Marię. Diego szybko ruszył w ich stronę. Wyrywając się z uścisku kobiety wpadła w ramiona ukochanego.
Oboje byli przerażeni tym, co się wydarzyło. Mężczyzna przytulał ją coraz mocniej, tak jakby bał się, że to tylko jego wyobraźnia. Głaszcząc ją po włosach delikatnie odsunął się od niej, aby na nią spojrzeć.
-Boże Mili… -wyszeptał słabym głosem patrząc na ranę na jej szyj
Zapłakana ognistowłosa wtuliła się w jego silne, bezpieczne ramiona.
-Przepraszam.
Tylko tyle była w stanie z siebie wydusić. Po policzkach szatyna spłynęły łzy.
-Już dobrze. Nic ci nie grozi, jestem przy tobie.
Mocno przytulili się do siebie tak, aby już nikt nie zniszczył ich szczęścia.
***
-Ja i Eva rozumiałyśmy się bez słów –trzęsącymi rękoma zapaliła papierosa –Gdyby nie on… powinien dostać karę śmierci!
-Wcześniej też go nie lubiłaś?
-Samuel wydawał się być miły –powiedziała czerwieniąc się -To wszystko moja wina!
-Co to ma znaczyć? –Ana spojrzała na nią uważnie
Isabela spojrzała na nich niepewnie.
-To ja ich poznałam. Samuel był barmanem w klubie, do którego często chodziłam. Ojciec Evy od razu wiedział, że to ciemny typek!
Ana i Pablo spojrzeli na siebie.
-Od samego początku mu wygrażał, żeby się z nią nie spotykał, Evę też ostrzegał. Ta głupia go nie słuchała!
-Alejandro jest surowy, prawda? Chyba nie lubi sprzeciwu –powiedział Pablo
-Owszem ma twardą rękę, ale to dobry człowiek –Isabela przysunęła się do nich –Musicie zamknąć Valdesa.
-Jeśli okaże się, że to on na pewno to zrobimy –Ana uśmiechnęła się do niej –Wiesz, o co Samuel i Eva pokłócili się w dzień jej śmierci?
Isabela uderzyła w szklankę, która się roztłukła.
-Przepraszam niezdara ze mnie –zmieszana spojrzała na nich –Podobno poszło im o jakieś zdjęcia, ale nic więcej nie wiem.
-Dziękujemy za pomoc –Pablo uśmiechnął się do niej życzliwie –Jeszcze się odezwiemy.
-Nie wątpię –odpowiedziała odwzajemniając uśmiech
***
Diego usiadł na łóżku obok leżącej ognistowłosej.
-Zbadają ją. Możliwe, że trafi do zakładu psychiatrycznego.
Milagros nie odpowiedziała, wciąż leżała bez ruchu.
-Mili… -delikatnie dotknął jej ramienia
-Jaka ja głupia jestem, że jej uwierzyłam –usłyszał po chwili płacz
-Kochanie… -Diego obrócił ją do siebie, aby spojrzeć jej w oczy –nie dziwie ci się. Na twoim miejscu sam bym pewnie tak zrobił.
-Ale to ja wszystko popsułam, a teraz jeszcze to.
Mimowolnie spojrzał na bandaż znajdujący się na szyj dziewczyny.
-To, co się dzisiaj stało było moją winą –odparł drżącym głosem –nawet nie wiesz jak się bałem. Przeze mnie mogłaś…
Szybko położyła palec na jego ustach przybliżając się do niego.
-Przepraszam –wyszeptała zatapiając palce w jego włosach
-To ja przepraszam –również wyszeptał pewnie ją obejmując –Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Powoli i delikatnie połączyli się w czułym pocałunku pełnym miłości.
Ostatnio zmieniony przez martunia dnia 17:41:34 15-12-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Olitunia Cool
Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 529 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:29:41 15-12-08 Temat postu: |
|
|
omg jaki odcinek, i co mailam racje no niby w obronie wlasnej ale Mili sobie dala rade Pablo mnie juz denerwuje niby tak Ane kocha a jak tylko Paola zadzwoni to zaraz na kazde wezwanie Jak dzieci Dobrze ze sie wszystko skonczylo happy endem |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:54:47 15-12-08 Temat postu: |
|
|
Mili miałaby sobie rady nie dać? Nie denerwuj się |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:01:55 15-12-08 Temat postu: |
|
|
odcinek śliczny!!!!!! xD xD xD
Maria to jakaś psychopatka boże
Ana i Pablo dalej nie mogą się pogodzić eh
Alex zazdrosny xD A Nati nie jest niewinna niewiastą
Czekam na new!! xD |
|
Powrót do góry |
|
|
|