Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:08:43 19-12-08 Temat postu: |
|
|
Dzięki Powiedz kto zobacze czy masz właściwe podejrzenia
Mam do was pytanie. Piszę właśnie ostatni odcinek i zastanawiam się jak zakończyć telcie. Do wyboru są dwie propozycje. Sama nie wiem, która jest lepsza, ponieważ do obydwu mnie ciągnie
Czy ma się skończyć dobrze, czy nie? W tej drugiej opcji tak bardzo źle nie będzie, ale jednak smutno, ponieważ wtedy kogoś zabraknie.
Jak wolicie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:13:14 19-12-08 Temat postu: |
|
|
Nie nie ma być wesoło i szczęśliwie |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:43:48 19-12-08 Temat postu: |
|
|
ma być dobrze..! Jeszcze bys mi Mili uśmierciłą i co
a tym kimś moze być jakaś była Diegita? |
|
Powrót do góry |
|
|
Olitunia Cool
Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 529 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:45:44 19-12-08 Temat postu: |
|
|
odcinek wybitnie romantyczny ostatnio bylo wiecej krwi a dzisiaj jest slicznie jak to nie wiesz kto to Monika xD to ta no siostra doktora Lubicza chyba ta co kiedys kobiete bodajze zabila? XD i u niej w butiku Czesia pracowala ahh szkoda ze wogole kiedys ta tele skonczysz |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:25:36 19-12-08 Temat postu: |
|
|
Paulina nie Diego nie miał dziewczyn
Olitunia nie oglądam polskich seriali, ale Rysio to mój idol Tak jak osiołek ze Shreka i Tygrysek z Kubusia Puchatka |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:23:54 19-12-08 Temat postu: |
|
|
a kiedy new!!?? xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:39:45 19-12-08 Temat postu: |
|
|
to kto?
była pabla ? z dzieckiem |
|
Powrót do góry |
|
|
ola3265 Motywator
Dołączył: 18 Kwi 2008 Posty: 236 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:16:29 19-12-08 Temat postu: |
|
|
moimi typami są Maria albo brat Diega |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:21:54 19-12-08 Temat postu: |
|
|
P.Sawyer napisał: | uwielbiam ten odcinek.
uwielbiam wszystko w tym odcinku.
uwielbiam romantycznego Pabla.
uwielbiam obżartucha Alexa [ale to już chyba wiesz (;]
uwielbiam zabawy Mili i Diego.
uwielbiam kiedy oni wszyscy są tacy szczęśliwi.
ale nie uwielbiam jak kończysz w takim momencie! |
Przyłączam się do Klaudii zresztą ja się z nią prawie zawsze zgaadzam
hihhihihi obżartuch jest genialny Mili nareszcie skróciła włosy temu swojemu oszołomkowatemu tygryskowi :] strasznie strasznie mi się podoba
Tato! Dlaczego mnie nie uświadomiłeś?! Gdzie byłeś, kiedy dorastałem?!
ten text mnie rozwalił i w pełnym zAdowoleniu idę oglądać Pearl Harbor ażeby się rozpływać dzięki czyjejś miłości :]
czekam na new:************* |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:24:05 19-12-08 Temat postu: |
|
|
Sori za posta pod postem ale cy to był ich pierwszy raz ? tzn chodzi mi że pierwszy taki pierwszty obojga
co do tej osoby to stawiam na 3 osoby
1) ta wariatka co chciała ich zabić
2)brat Diega
3)Victor ? |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:32:08 19-12-08 Temat postu: |
|
|
Hej wysłałabyś mi ostatnie 5 odcinków na maila?? To sobie wydrukuję i wezme przeczytać |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:44:10 20-12-08 Temat postu: |
|
|
Naty i Alex ta para jest po prostu niesamowita
Ta sprawa coraz bardziej mnie ciekawi. A sytuacja w widzie no po prostu boska
Alex wie jak się ustawić nie ma co
Ana i Pablo brak słów. Jaki on jest romantyczny, biedaczek wystraszył się że dziewczynie nie spodoba się niespodzianka, a tu proszę była w siódmym niebie
Rozpływam się po protu. Ana wie że Kocha Pabla i chce mu się oddać jest pewna jego uczuć i intencji co do niej.
Mili i Diego Ci to jak zawsze muszą coś wymyślić Spokój w ich związku jest niemożliwy Chłopak nie może już wytrzymać bez ukochanej, a ona się z nim droczy. Jakie to słodkie
Cholera jasna czy im zawsze musi ktoś przeszkadzać ? !
No to ja teraz czekam na new :* |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:10:39 20-12-08 Temat postu: |
|
|
Paulina ile ty chcesz tych dzieci?
ola3265 zgadłaś
Sabrina chodzi Ci o Ane i Pabla? Tak, to był ich pierwszy raz -ale brzmi Z tą osobą, którą podałaś to ja bym stawiała na numer 1 Victor już się zmył do Egiptu
mili~*~ nie ma sprawy Tylko w razie czego podbaj mi swój adres, bo nie wiem czy go mam
Dziękuje za wszystkie komentarze :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:17:56 20-12-08 Temat postu: |
|
|
Martuniu a kiedy jakiś newik ? |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:34:45 20-12-08 Temat postu: |
|
|
Już
Entrada:
[link widoczny dla zalogowanych]
Odcinek 30
-Jak to Marco wrócił?!
Natalia wypluła kawę na szatyna.
-Normalnie! –krzyknął wściekły wycierając twarz –Zostaje w Meksyku!
-Nie może być! -Milagros uderzyła pięścią w stół –Ja się nie zgadzam!
-Wywieziesz go? –zapytała Ana –To jego sprawa gdzie mieszka
-Jego sprawa?! –wściekła ognistowłosa wstała od stołu –Nie pamiętacie ile to problemów przez niego mieliśmy?! Diego wyjechał, bo idiota nie potrafi utrzymać węża w kieszeni!
Wszyscy spojrzeli na nią zaskoczeni, a ta zaczerwieniła się.
-Gdyby nie podrywał ciągle dziewczyn nie byłby podejrzany o gwałt i morderstwo!
-Mili spójrz na to z innej strony! –Alex pomachał widelcem z nabitym na nim naleśnikiem –Będziemy mieć się, z kogo śmiać! Zawsze sobie z niego żartowaliśmy!
-Marco to idiota –Pablo wzruszył ramionami –Kocham cię –szepnął do ucha Anie uśmiechając się przy tym szeroko
Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i pocałowała go lekko w usta.
-Nie mizdrzyć mi się tutaj! Mówimy o Marco! –krzyknął Diego
-Sory chłopie –brunet klepnął go w plecy –To jakiś nieszczęśliwy układ genów
-Ja czy on?
-Yyy… obaj…
Chłopak szybko schował się pod stół, gdy szatyn chciał go zabić.
-Musisz coś z tym zrobić! –odezwała się Naty
-A, co ja mogę?! –Diego właśnie wyciągał Pabla spod stołu za nogę –Przecież nie powiem mu, żeby wracał do Włoch!
-Czemu nie? –ognistowłosa wyszczerzyła się do niego
-Nawet o tym nie myśl! –chłopak upuścił bruneta, który uderzył głową w podłogę –Nie zrobię tego! Marco się zmienił, nie jest taki jak kiedyś! Dajcie mu szanse!
-Ta, a ja jestem sierotka Marysia –Milagros prychnęła –Wychodzę
Dodała zła, po czym wyszła z domu.
-Mili! –szatyn wybiegł za nią
-Nie lubimy go, ale Diego ma racje, powinniśmy dać mu szanse –Ana spojrzała po wszystkich –To jego brat, więc bądźmy dla niego mili chociażby z tego powodu.
-Ciężko będzie –Natalia właśnie karmiła swoją drugą połówkę kanapką –Nie raz nam podpadł
-Pamiętacie jak my trzej poszliśmy na ministrantów? Wynieśliśmy całe wino mszalne i wszyscy się upiliśmy! –Alex przypomniał jakże miłą historię
Wszyscy zaczęli się śmiać przypominając sobie tamten dzień.
-Dalej nie wiem, co się wtedy stało z moimi bokserkami w teletubisie… -Pablo zaczął dumać
Przyjaciele spojrzeli na siebie wystraszeni, że ich dawny żart mógłby się teraz wydać
-Eee… to pewnie Mili! –krzyknęli wszyscy razem
-Wiedziałem –mruknął zły
-To my jedziemy! –Alex pocałował czarnowłosą –Musimy zając się naszą sprawą.
Gdy para wyszła Pablo zbliżył się do radosnej dziewczyny.
-Wiesz, że cię kocham? –mruknął całując jej twarz
-Doprawdy?
-Yhym… -przytaknął zadowolony całując ją tym razem w usta
Ana przyciągnęła go do siebie.
-Ja ciebie też –uśmiechnęła się łapiąc go za rękę i prowadząc w kierunku swojej sypialni
-Aż tak? –zaśmiał się brunet kiedy odkrył jej niecne plany
-Jeszcze bardziej –szepnęła całując go namiętnie
***
-Co się dzieje?
Diego dopadł ognistowłosą przy parku, który znajdował się niedaleko ich domu. Milagros spojrzała na niego ze łzami w oczach.
-Znowu wszystko zepsuje! –krzyknęła dławiąc się łzami –Tylko kiwnie palcem, a ty za nim polecisz, zostawisz mnie!
Zaskoczony nie wiedział, co zrobić. Przytulił ją mocno do siebie i zaczął gładzić po włosach. Milagros wtuliła się w jego ramię wciąż płacząc.
-Nie zrobię tego –szepnął –Nigdy cię nie opuszczę, jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Nigdy, słyszysz? –spojrzał na jej zapłakaną twarz, na ten widok całe jego serce zaczęło krwawić. Nie chciał, żeby cierpiała, tym bardziej przez niego –Kocham cię.
Milagros znów się do niego przytuliła. Bała się, że Marco zepsuje to, co między nimi powstało, a nie wyobrażała sobie życia bez swego teletubisia.
-Zawsze będziesz przy mnie? –zapytała z nadzieją w głosie
-Zawsze –odparł pewnie spoglądając w jej piękne oczy
-Tak bardzo cię kocham…
Delikatnie pocałowała szatyna. Kocha go całym sercem i będzie walczyć. Będzie walczyć o tą miłość choćby miała umrzeć.
***
Mężczyzna rozsunął szeroko zasłony. W pokoju panowała duchota, otworzył okno wyglądając przez nie.
-Przyjaciele? Już niedługo.
Podszedł do bagaży uśmiechając się złośliwie.
-Popamiętacie mnie. Wszyscy.
***
Zadowolona Natalia podeszła do Alexa.
-Ostatnią osobą, z którą rozmawiał Ferrera był Ricardo Costa, czyli to chyba on
-To za mało –stwierdził blondyn z kwaśną miną –Musimy mieć więcej dowodów
-Coś się stało? –zapytała przestraszona dotykając twarzy chłopaka
-Głodny jestem –mruknął
Dziewczyna zaśmiała się głośno i pocałowała go w nos.
-Chodź mój głodomorku! Jedziemy porozmawiać z Andreą, a potem coś zjemy!
-A nie możemy teraz? –zapytał robiąc słodkie oczka
Dziewczyna natychmiast zmiękła.
-Nie… -powiedziała ciszej
Chłopak objął ją pewnie i przybliżył do siebie.
-Nie… -szepnęła
Pocałował ją zachłannie.
-Tak –powiedziała nie wiedząc, co się dzieje, od tego pocałunku zakręciło jej się w głowie
-Wiem jak przekonać kobietę –Alex uśmiechnął się do niej szeroko –Jedzonko szykuj się, nadchodzę!
-Lepiej tak nie krzycz, bo zaraz ucieknie –mruknęła szczęśliwa czarnowłosa
Chłopak spojrzał na nią podejrzanie
-Nie zdąży –mruknął ukazując białe ząbki i zaciągając ukochaną do restauracji
***
-To jest niby twój plan?! -Rafael wstał z kanapy –Coś ci chyba nie styka!
Palcem popukał się w głowę.
-Uważaj, żeby tobie zaraz coś nie stykało! –Paola podeszła do niego z groźną miną
Spędzali wiele czasu na planowaniu podzielenia Any i Pabla. I jak widać znowu im nie wyszło…
-Masz może lepszy pomysł?! –krzyknęła wściekła –Patrząc na ciebie wydaje mi się, że ty w ogóle nie myślisz!
-Za to ty na pewno –zaśmiał się złośliwie –Kompletnie oszalałaś!
-Chcę odzyskać Pabla, a ty Anę, więc to dobry sposób!
-Lecz się. Nie będę brał w tym udziału.
-Owszem będziesz –powiedziała pewnie
-Tak? –zapytał podchodząc do niej –Skąd ta pewność?
Paola wzruszyła ramionami uśmiechając się. Nie myśląc o tym, co robi przyciągnął ją do siebie i namiętnie pocałował. Po chwili wylądowali na kanapie…
***
-Ma pani jakieś podejrzenia?
Diego złapał ognistowłosą za rękę. Wiedział, że ciągle się martwi. Ta spojrzała na niego i uśmiechnęła się delikatnie.
-Nie –Soledad pokręciła przecząco głową
-A pani mąż? – zapytała Mili
-Patricio jest cudownym mężczyzną, a poza tym był w Londynie.
-Oboje jesteście podejrzani –powiedział szatyn
-Ja?! Nie okradłabym samą siebie! –spojrzała na nich zszokowana
W tym momencie do gabinetu wszedł zdenerwowany mężczyzna.
-Przyjechałem najszybciej jak mogłem –przytulił Soledad –Kto to?
-Detektywi –odpowiedziała spoglądając na męża –Pomogą nam
Patrioci zrobił zniesmaczoną minę.
-Zapłacisz im za nic.
-Ty smerfie… -Milagros już ruszyła w kierunku mężczyzny, lecz w porę zatrzymał ją Diego
-To my już idziemy –powiedział uśmiechając się i wyciągając rzucając się dziewczynę, która nie raz go uderzyła
-Puść mnie, a mu zaraz pokażę gdzie jest jego semrfetka!
Po chwili znów stała na ziemi.
-Po, co mnie wyniosłeś?! Zaraz bym się z nim rozprawiła!
Diego wybuchł śmiechem. Widok bojowo nastawionej dziewczyny i tym razem nie na niego był niezwykle zabawny.
-Nie wątpię –powiedział obejmując ognistowłosą –Ale jeszcze przyjdzie na to pora
Mruknął całując delikatnie jej usta. Mili zarzuciła ręce na szyję chłopaka poddając się pocałunkom.
-Musimy się z kimś spotkać
Diego oderwał się od ukochanej, na co ta była wyraźnie niezadowolona.
-Ale potem powrócimy do całowania? –zapytała uśmiechnięta zbliżając do niego swą twarz
Szatyn spojrzał na jej kuszące usta i przełknął głośno ślinę.
-To może jutro z nim pogadamy? –zapytał z nadzieją patrząc na nią pożądliwym wzrokiem
Mili zaśmiała się głośno pociągając go do samochodu.
-Za późno, a i tak byś nie dostał tego, o czym myślisz!
-O niczym nie myślę! –chłopak zrobił niewinną minkę
-Racja, ty nigdy nie myślisz.
Na te słowa złapał ją pewnie w pasie.
-Odwołaj to –powiedział uśmiechając się łobuzersko
-Ani mi się śni –roześmiana pokazała mu język
-No to pożałujesz!
Diego przesunął ognistowłosą tak, że opierała się o samochód.
-I co teraz? –zadowolony ze swojego niecnego planu przybliżył się do niej na niebezpieczną odległość
-Teraz…? –zapytała niepewnie
Wiedziała, że jeśli zaraz się od niego nie odsunie całkowicie straci nad sobą kontrolę. W końcu Diego jest niebezpieczny. Nie czekając dłużej pocałował ją. Nogi miała jak z waty, czując, że zaczyna się osuwać szatyn przyciągnął ja do siebie jeszcze bliżej. Trzymał ją pewnie w swoich ramionach.
-To, co jedziemy? –uśmiechnął się szeroko widząc jak na nią działa
Milagros nie była w stanie wymówić choćby słowa. Pokiwała przecząco głową, po czym rzuciła się na niego całując. Kiedy się od niego oderwała złapała za kluczyki.
-Ja prowadzę, bo widzę, że ty nie jesteś w stanie –powiedziała szczęśliwa
Chwiejący się chłopak wsiadł niepewnie do samochodu.
-Kobiety –mruknął –Kto je zrozumie? |
|
Powrót do góry |
|
|
|