Telenowele

Monita · Wysłany: 17:20:50 20-12-08 Temat postu:

Nie no do jasnej cholery po co ten Marco sie mi tu pojawił !
Niech tylko zaszkodzi związkowi Mili i Diega a go normalnie

Nie dziwie się reakcji przyjaciół, a Mili to już na pewno nie. Co prawda Marco jest bratem Diega ale to co zrobił mogło zniszczyć życie jego brata.
Mili boi się że straci ukochanego, że ten znów ją zostawi i wyjedzie z bratem. Na szczęście chłopak wie że to ona jest dla niego najważniejsza i nikt inny sie nie liczy.
Matko ten Alex jest wiecznie głodny

Ta Natalia to się z nim ma

Rafael i Paola tych to też tylko

Niech oni tylko coś zrobią Any i Pablo to ja za siebie nie ręczę

Mili jest niesamowita

Ty smerfie

Ona to ma teksty

Oj ten Diego tylko by ją całował

Uwielbiam jak są tacy szczęśliwi

Scenka przy samochodzie boska

Oni chyba by w nieskończoność mogli się tak całować

To teraz czekam na kolejny new :*

ola3265 · Wysłany: 19:10:25 20-12-08 Temat postu:

śliczny odcinek
Milli i te jej smerfy
co się stało z bokserkami Pabla?
Milli i Diego jak oni się kochają

zresztą tak jak Ana i Pablo
Alex i jedzenie to nierozłączna para

martunia · Wysłany: 19:43:15 20-12-08 Temat postu:

Dziękuje za komentarze :*
Moniś_RBD nie denerwuj się tak Marco, Rafaelem i Paolą, bo Ci żyłka jeszcze pęknie i będzie

ola3265 tak naprawdę to nie Mili mu je zabrała, lecz właśnie Alex, Naty i Ana w żarcie, kiedy ten upity spał

Oczywiście to nie dziewczynki mu je zdejmowały

Olitunia · Wysłany: 19:50:13 20-12-08 Temat postu:

No przynajmniej biedny Rafael sie pocieszyl

cos czuje ze ich plan idzie w odstawke

Ach Marco

czy nie moze byc nigdy spokoju dla Mili i DIego? Ciagle jacys wariaci im w droge wchodza

A co do milosci do Rysia rozumiem xD jest zabojczy xD

martunia · Wysłany: 19:59:01 20-12-08 Temat postu:

Olitunia oczywiście, że Mili i Diego zaznają spokój wieczny

Kiedy umrą

Rrrysio jest taki przystojny

Ostatnio z koleżanką na lekcji polskiego przeglądałyśmy książkę i natrafiłyśmy na jego zdjecie, gdzie grał w jakiejś sztuce

do końca lekcji nie potrafiłyśmy powstrzymać śmiechu

Monita · Wysłany: 20:06:11 20-12-08 Temat postu:

Martuniu a kiedy jakiś newik bo moja żyłka się już naderwała

martunia · Wysłany: 20:22:10 20-12-08 Temat postu:

Jutro

szkoda, że długo już nie pożyjesz, ale jak chcesz to mogę Cie dobić

Monita · Wysłany: 20:26:37 20-12-08 Temat postu:

Ależ Ty uprzejma

A może tak dziś ?

martunia · Wysłany: 20:34:58 20-12-08 Temat postu:

Uprzejma jak zawsze

Nie no nie chciałam Cię urazić, taki żarcik

Chyba jednak jutro...

Monita · Wysłany: 20:37:50 20-12-08 Temat postu:

A może jednak dziś ?

martunia · Wysłany: 20:38:38 20-12-08 Temat postu:

Niech Ci będzie

martunia · Wysłany: 20:40:22 20-12-08 Temat postu:

Entrada:

[link widoczny dla zalogowanych]

Odcinek 31

-Policja znalazła tu samochód, lecz ciała wciąż nie ma
Natalia i Alex znajdowali się w lesie. Dziewczyna rozglądała się uważnie.
-Może dobrze nie szukali?
-A może urządzimy sobie mały piknik? –chłopak wyszczerzył zęby
-Alex! –podeszła do niego –Na chwilę przestań myśleć o jedzeniu!
-Ale, kiedy ja nie mogę! –zrozpaczony złapał się za brzuch –Umieram! Brakuje mi jedzenia!
Załamana pokręciła głową.
-Jemu już nic nie pomoże
Blondyn objął ją w pasie.
-Udowodnić ci, że nie myślę tylko o jedzeniu?
-A, o czym jeszcze?
-O tobie –odparł zadowolony całując ukochaną

***

Mili otworzyła lodówkę.
-No nie! Znowu pusta! Ja po zakupy nie idę! To Alex wszystko wyjada, więc on powinien robić zakupy! Diego!
Chłopak wpadł do kuchni w samych bokserkach.
-Uratuje cię!
-Co ty odwalasz?! –rzuciła w niego ścierką –Ubierz się!
Szybko odwróciła się, aby nie zauważył jej rumieńców. Widok rozebranego szatyna nie pozostał jej obojętny, a nawet baaaaardzo jej się podobał. Dlaczego wcześniej nie zauważyła, że Diego jest tak przystojny? I ma takie mięsnie… w różnych okolicach ciała… Nie! Teletubisiom mówimy papa!
-Nie podobam ci się? –zapytał z chytrym uśmieszkiem podchodząc do ognistowłosej
-Nie o to chodzi! –odparła zmieszana
-Wiec, o co?
Stojąc za nią objął ja silnie. Po chwili jego usta wylądowały na szyj dziewczyny. Ta jęknęła cicho z rozkoszy.
-Diego…
-Znowu sex! W tym domu nie robi się niczego innego! –niestety Pablo przerwał romantyczną chwilę
-Jak to nie? –obok niego pojawiła się Ana –Ja robię sobie paznokcie i maseczki… no i jeszcze…
Brunet szybko zatkał jej usta pocałunkiem.
-Może później dokończysz, co skarbie?
Ta zadowolona pokiwała z entuzjazmem głową. W kuchni pojawiła się kolejna osoba.
-No wiesz braciszku wstydziłbyś się prawować tak w bokserkach. Jeszcze Mili się na ciebie rzuci.
Wszyscy spojrzeli na zadowolonego Marco. Milagros już kroczyła w jego stronę z zamiarem zamordowania.
-Jak tu wszedłeś?
-Diego dał mi klucz –odparł przyglądając się jej –Nic się nie zmieniłaś. Pewnie wciąż gonią cię czerwone torebki. Może to dlatego masz taki kolor włosów?
Ognistowłosa rzuciła się na chłopaka. Przyjaciele powstrzymali ją przed zbrodnią.
-Jak cię zaraz palnę w ten głupi łeb to ci ten orzeszkowy mózg przez ucho wyleci! -Diego trzymał mocno wyrywającą się dziewczynę –A ty jak mogłeś dać mu klucz?! –zwróciła się do niego
Diego wypuścił ją z uchwytu.
-Mili chodzi o to, że…
-Ta braterska więź tak?! –krzyknęła wściekła –To sobie ją budujcie, a mnie zostaw w spokoju!
Po tych słowach wybiegła z domu. Diego chciał za nią pobiec, lecz…
-Bracie uważam, że w tym stroju nie wypada pokazywać się na ulicy –Marco zaśmiał się głośno
-Idioto! Musiałeś ją prowokować?! –szatyn popchnął mężczyznę
-To może my pójdziemy? –Ana złapała Pabla za rękę wyciągając z pomieszczenia
-Będziesz za nią latać? Co powie ty robisz? Żal mi ciebie.
-A, co ty wiesz o prawdziwej miłości?
Nastała cisza. Oboje źli wpatrywali się w swoje oczy. Pierwszy odezwał się Marco.
-Chodź postawię ci piwo, a potem polecisz sobie za wiewiórką
-Nie nazywaj jej tak!
Mężczyzna podniósł do góry ręce śmiejąc się.
-Jak sobie życzysz, a teraz chodź.

***

-To tyle, co o tym wiemy. Za bardzo wam nie pomogłem.
Franco uśmiechnął się o pary.
-Każda pomoc się przyda, dziękujemy –Natalia odwzajemniła uśmiech
-Gdybyście coś znaleźli dajcie znak.
Powiedział, gdy już odchodzili.
-Costa mordercą? Nie wydaje mi się –odezwał się Alex
-Dlaczego nie? Wszystkie dowody na to wskazują
-Mój kobiecy instynkt mi podpowiada.
Czarnowłosa wybuchła śmiechem.
-Od, kiedy masz kobiecy instynkt?
-Od kiedy próbuje cię zrozumieć kochanie –zaśmiał się chłopak całując czule dziewczynę

***

Mili podeszła nieśmiało do basenu, w którym pływał szatyn. Gdy zobaczył ognistowłosą szybko do niej podpłynął.
-Przepraszam –powiedziała patrząc mu w oczy –Jestem kompletną idiotką
Dziewczyna wybuchła płaczem. Przerażony szybko wyskoczył z wody i objął ją ramieniem.
-Co ty mówisz? –delikatnie podniósł jej twarz –Nie wygaduj takich bzdur
-Znowu się czepiam! –krzyknęła wyzierając łzy –A przecież nie robisz niczego złego, po prostu jestem zazdrosna i boje się.
Diego zaśmiał się cicho obejmując ją jeszcze mocniej.
-No to mi pochlebiłaś
-Przestań się śmiać! –zła uderzyła go w ramię –Ja ci tu ważną rzecz mówię!
Chłopak z trudem ukrył uśmiech wciąż patrząc w oczy ognistowłosej.
-Ciężko jest mi się przed kimś otworzyć –szepnęła cicho –tylko przy tobie naprawdę to robię. Wiem, że Marco jest twoim bratem i masz z nim wspaniałe kontakty i to chyba dlatego… nie no ja go ogólnie nie lubię! –krzyknęła zła
Nie wytrzymując wybuchł śmiechem. Ognistowłosa patrzyła na niego nie rozumiejąc.
-Nie mogę w to uwierzyć –zdumiony pokręcił głową –Jak mogłaś być o niego zazdrosna? To ciebie zawsze stawiam na pierwszym miejscu.
Roześmiany pocałował ją w czoło. Mili spojrzała na niego podejrzliwym wzrokiem.
-Nie byłeś z nim na piwie?
-Odmówiłem. Jak mógłbym cię zostawić, hę? –zadowolony pstryknął ją w nos –Przecież jesteś moją księżniczką!
Mili roześmiała się i wtuliła w jego ramiona.
-Przepraszam. Nie chciałam się z nim kłócić.
-Nie myśl o tym –zaczął gładzić ją po włosach –Lepiej myśl o przyjemniejszych rzeczach
-Czyli? –zapytała szczęśliwa patrząc na niego
-Jeszcze pytasz?! –krzyknął zaskoczony –O nas!
-Trochę mokry jesteś –mruknęła dotykając kropelki wody będącej na ramieniu szatyna
-Zaraz nie będziesz lepsza
Biorąc ją na ręce wrzucił do basenu, po czym sam również dołączył do ognistowłosej. Śmiejąc się zaczęli się pluskać jak małe dzieci. W pewnym momencie Diego podpłynął do ukochanej. Ta zarzuciła ręce na jego szyję, gdy połączyli się w namiętnym pocałunku.

***

-Paola… chciałem porozmawiać o tym, co się ostatnio wydarzyło…
-Nic się nie wydarzyło –powiedziała zła spoglądając na Rafaela
Oboje siedzieli w samochodzie patrząc na objętą parę.
-Jak możesz tak mówić? –krzyknął zdumiony –To dla ciebie nic nie znaczyło?!
-Owszem. Zależy mi na Pablu rozumiesz? Zapomnij o tamtym.
Rafael odwrócił głowę. Nie wiedząc, czemu słowa Paoli go zabolały. Dziwne. Jeszcze niedawno powiedziałby, że kocha Anę, a teraz? Sam nie wiedział.
-Jedziemy –zakomunikowała odpalając samochód
-Ale tak jak się umawialiśmy? –zapytał spoglądając na nią z obawą
Nie odpowiedziała. Dodała gazu widząc jak Ana i Pablo znów się całują.
Umowa? Ma ją dotrzymać, kiedy oni się całują? Nie ma mowy.
Skierowała samochód prosto na zajętą sobą parę.

Monita · Wysłany: 20:40:57 20-12-08 Temat postu:

No to czekam :*
Dziękuję :*

Żaba · Wysłany: 21:24:33 20-12-08 Temat postu:

ja chcieć 36 dzieci

2 odc super

no nie...ja tego brata Diega udusze, poćwiartuje... teletubiś jeden no!! jak on smie knuć? i nazywac Mili wiewiórą? zabije dziada...xdd no a ten o reszcie odc nie wiem co napisac bo yo się skoncentrowac na Mili i Dieguśku

czekam na kolejnego newa;********

ola3265 · Wysłany: 21:30:58 20-12-08 Temat postu:

o matko Paola to WARIATKA żeby tyłko Anie i Pablowi nic się nie stało...
wydaje mi się że Raphael zakochał się w Paoli
i znowu przerwano Mili i Diego
ten głupi Marco niech się odczepi od Milli i jej teletubisia
scena nad basenem strasznie słodka