|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:46:01 04-01-09 Temat postu: |
|
|
łaaaa....!!
łaaaa....!!
Mili i Diego...!!
zajmowanie się pokojem później?!?!?!
Nat i Alex...!!
wspólny pokój?!?!?!?!
Ana I Pablo...!!
fajna pościel
normalnie Mili zrezygnowała z wiertarki?!?!?!
O.o przecierz ona slużyła do obrony xD
a w ogóle to ja chce newa xD
czekam;******* |
|
Powrót do góry |
|
|
Barby Cool
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 532 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...Ostrów Wielkopolski... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:42:47 04-01-09 Temat postu: |
|
|
Łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii !! hehe.......
jaki odcinek
Alex..... tylko się zakochać w takim ugotujesz mu co kolwiek, nawet zupę ze sznurka, a ten będzie się cieszył... ze świecą szukać takiego faceta... no i ten naszyjnik z bazarku po promocyjnej cenie no romantico....
Jak przeczytałam wzmiankę o Marcinie myślałam że się udławię popcornem... normalnie rogala miałam przyklejonego do twarzy
Any... no tak no musi mieć różową pościel... a Pabito musi tą pościel wypróbować... zemsta Alexa ma szanse się dopełnić
Barby czeeeeeeekać na newwwww :***
Ostatnio zmieniony przez Barby dnia 19:44:16 04-01-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:05:55 06-01-09 Temat postu: |
|
|
Dziękuje kochane :*
Olitunia przykro mi, ale ślubu nie będzie. Do końca zostały jeszcze dwa odcinki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:02:45 06-01-09 Temat postu: |
|
|
czemu nie będzie
i czemu kończysz
Czekam na new!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:27:44 06-01-09 Temat postu: |
|
|
Niestety wszystko kiedyś musi się skończyć, od początku miałam zaplanowany cały przebieg telci, który niestety już prawie cały się spełnił, ale właśnie zaczęłam pisać odcinek ze ślubem Więc na kolejny odcinek trzeba będzie troche poczekać, bo nie wiem kiedy skończe, koniec półrocza i nagle wszystkim nauczycielom na klasówki się zebrało |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:57:39 08-01-09 Temat postu: |
|
|
Entrada:
[link widoczny dla zalogowanych]
Odcinek 38
Słoneczko jasno świeciło na niebie ogrzewając śpiących bohaterów.
Ana przekręciła się na drugi bok uderzając w coś twardego.
-Pablo –mruknęła –Nie mam teraz ochoty jestem zmęczona i niewyspana.
Chłopak otworzył leniwie oczy.
-Znowu na mnie! Ale chciałbym zauważyć, że przytulasz się do mojego ciała, całego! Nie do tylko jednej części!
Na te słowa blondynka zarumieniła się obwicie.
-I tak wiem, że tobie tylko jedno w głowie –śmiejąc się wystawiła do niego język
-Chyba tobie –odgryzł się skradając jej całusa –Kto mamrotał przez sen, że woli zabawę z kajdankami?
Otworzyła szeroko usta nie wiedząc, co powiedzieć. Jak się o tym dowiedział?! Zła uderzyła go w ramię.
-Przekonamy się jak będziesz śpiewał wieczorem –mruknęła uśmiechając się podstępnie
Brunet jęknął z przerażenia. Kolejna noc męczeństwa bez seksu.
***
-Jeść –wymamrotał Alex wyciągając przed sobą ręce i wyobrażając sobie, że dotyka jedzenia
-Żebyś o mnie z takim zamiłowaniem rozmyślał –mruknęła Natalia spoglądając na niego i przerzucając stronę w książce
-Sądzisz, że o tobie nie myślę? –zapytał otwierając jedno oko i spoglądając na nią
-Bardziej ode mnie wolisz jedzenie –stwierdziła
-Bzdury! –chłopak szybko usiadł na łóżku –Jedzonko nie da mi tego, co ty!
-Czyli? –zapytała patrząc na niego niepewnie
-Samo do mnie nie przyjdzie, a ty mi je przynosisz –zachichotał
Wściekła czarnowłosa uderzyła go poduszką w twarz.
-Jesteś okropny nienawidzę cię!
Alex przez chwilę zastygł w jednej pozie usilnie nad czymś rozmyślając.
-Myślałem, że mnie kochasz –wymamrotał po chwili załamany spuszczając głowę
Tego przeżyć nie mogła, przytuliła go mocno.
-Czasami –zaśmiała się –Ale to nie zmienia faktu, że kiedyś cię zabije.
Blondyn uśmiechnął się do niej szeroko.
-Wolę ciebie od jedzonka –powiedział szczęśliwy całując ukochaną
-Wiem –odparła zadowolona –Ale dzisiaj siadanie robisz sobie sam.
I tak oto łatwym sposobem ugasiła swojego ogiera.
***
-Umieram!
Przerażony Diego spadł z łóżka łapiąc się za rękę.
-Co się stało? –zapytała znudzona Mili nie otwierając nawet oczu
-Nie czułem ręki! Wciąż jej nie czuje! Umieram! Nie czuje pulsu!
Ognistowłosa wyjrzała zza łóżka na wciąż leżącego na podłodze ukochanego.
-Leżałam na niej –mruknęła
Na te słowa szatynowi automatycznie poszerzały oczy.
-Zabiłaś moją rękę! Umrę przez ciebie!
Załamana uderzyła głową w poduszkę.
-Dlaczego zakochałam się w takim idiocie?
-Bo jestem przystojny? –odparł z uśmiechem zapominając o śmierci
-To było pytanie erotyczne –mruknęła
-O! Lubię takie –zadowolony od razu się ożywił –Pogramy w nie?
-Może najpierw załóż bokserki –powiedziała rumieniąc się i ukradkiem spoglądając na jego nagie ciało
Diego zaśmiał się demonicznie powoli zbliżając się do ognistowłosej z jednoznacznym zamiarem. Jego plany przerwał przerażony krzyk Pabla.
-Za godzinę ślub Paoli i Rafaela!
Apokalipsa nadchodzi?
***
Samochód zahamował z piskiem opon przed kościołem.
-Dlaczego nie kupiliśmy większego?! –Diego próbował wyjść z samochodu
-Bo nas nie stać! –warknęła Natalia poprawiając sukienkę
-Wyciągnijcie mnie stąd! –zawołała zrozpaczona Ana leżąc na pozostałych przyjaciołach na tylnym siedzeniu i wyciągając do góry ręce
-Dzień sądu nadszedł właśnie dziś –mruknął Alex spychając z kolan blondynkę
-Przymknij się fasolko, bo ci przyłożę –wściekła Milagros próbowała kopnąć chłopaka
-Czy to moja wina, że fasolka mi szkodzi i potem musze lecieć do łazienki?!
-W takim razie nie trzeba było tyle jej jeść! –krzyknął Pablo –Ana kochanie… -zaczął zakłopotany –Lepiej zabierz głowę z moich kolan, bo to trochę dziwnie wygląda, tym bardziej, że mam nie zasunięty rozporek
W odpowiedzi od blondynki dostał uderzenie w brzuch.
***
Szczęśliwa para młoda wolnym krokiem zmierzała w stronę ołtarza.
-A jakbym podstawiła im nogę? –zapytała ukochanego z nadzieją Milagros
Diego spojrzał na nią srogim wzrokiem.
-To może pociągnęła za dywan? –zapytała słodko
-Pięknie wyglądają –rozmarzyła się Natalia
Alex spojrzał na nią przerażony.
-Nie powinnaś oglądać takich rzeczy potem będziesz miała nadzieję, że ciebie też to spotka.
Czarnowłosa uderzyła go torebką w głowę.
-I pomyśleć, że Rafael był we mnie zakochany –westchnęła Ana patrząc na parę stojącą przed ołtarzem
Pablo poczuł się jakby strzelił w niego piorun.
-Żałujesz?
-Nie –zaśmiała się –Mimo, że rozwaliłeś mój związek cieszę się z tego –uśmiechnęła się do niego promiennie
-Wiedziałem, że byłaś nieszczęśliwa i jedyną twoją miłością jestem ja –odparł dumnie
Ana zaśmiała się głośno, na co niektórzy spojrzeli na nią wrogim wzrokiem.
-Wmawiaj tak sobie dalej –szepnęła do ucha brunetowi
***
Ana spojrzała na Pabla, który smacznie pochrapywał siedząc na ławce. Śmiejąc się podstępnie zatkała mu nos.
-Zobaczymy, po jakim czasie umrzesz –powiedziała szczęśliwa
-Czy ty Paolo Ayala bierzesz sobie za męża Rafaela i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że go nie opuścisz aż do śmierci?
Szczęśliwa spojrzała na przyszłego męża.
-Tak –odparła pewnie
Diego rozglądał się niespokojnie.
-Co się tak wiercisz? –Mili próbowała uspokoić szatyna
-Przed chwilą chodził tu taki gostek podobny do batmana. Wszyscy się zrzucali i chcę zobaczyć gdzie piją –powiedział podniecony
Ognistowłosa uderzyła go w głowę.
-Czy ty Rafaelu Carlos bierzesz sobie za żonę Paole i ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że jej nie opuścisz, aż do śmierci?
Czuł jak serce wali mu mocno w piersi. Tak bardzo ją kochał.
-Tak –powiedział uśmiechając się do niej szeroko
-Ogłaszam was mężem i żoną, co Bóg złączył niech człowiek nie rozdziela –ksiądz uśmiechnął się zadowolony –Możesz pocałować pannę młodą
Rafael objął mocno ukochaną, po czym pocałował ją namiętnie.
-Tu są dzieci! –Milagros rzuciła w nich jedną ze świętych figurek zasłaniając oczy Diegowi
Wszyscy klaskali ciesząc się ze szczęścia zakochanych. Po całym kościele rozległ się przeraźliwy odgłos, wszyscy ucichli. Natalia spojrzała na Alexa trzymającego się skurczowo za brzuch.
-Głodny jestem –mruknął
***
Przyjęcie weselne wydano w ogrodzie. Młoda para tańczyła swoją pierwszą piosenkę. Zakochani wpatrywali się w swoje oczy wyznając sobie, co chwilę miłość. Tylko jedna osoba nie przyglądała się temu zajściu. Nucąc pod nosem piosenkę z Mission Imposible ukrył się za drzewem. Wziął kilka głębszych oddechów, a następnie wyskoczył zza niego robiąc przy tym kilka fikołków i innych wygibasów, aż w końcu dotarł do obficie zastawionego stołu.
-Raj –pisnął podniecony
Kobieta znajdująca się obok spojrzała na niego zdziwiona. Po chwili podsunęła w jego kierunku talerzyk. Uradowany Alex już po niego sięgał, kiedy dostał torebką w łapkę.
-Nie karmić dzikich zwierząt –Natalia zwróciła się do przerażonej kobiety
Alex uśmiechnął się do niej szeroko.
-Jesteśmy na weselu, gdzie dają darmowe żarcie! –wykrzyczał uradowany –Zjem teraz, nie będę jadł później w domu czyli lodówka pełna!
-Ty zawsze jesteś głodny –mruknęła czarnowłosa z niezadowoleniem
-I takiego mnie właśnie kochasz –odparł zadowolony
Dziewczyna zaśmiała się głośno, a chłopak przytulił ją.
-Zrobisz mi tą przyjemność i zatańczysz ze mną?
Uśmiechając się promiennie skinęła głową na zgodę. Para po chwili zaczęła tańczyć wtulając się w siebie.
-Mam ochotę na śledzika –powiedziała Ana rozglądając się
Pablo przełknął głośno ślinę patrząc na nią z przerażeniem.
-Nie bój się nie zjem cię! –zaśmiała się rozbawiona jego miną
Bez słowa porwał ją w taniec. Zadowolona przytuliła się do niego, zaś brunet zaczął odliczać minuty do śmierci.
-Wiesz kochanie –zaczął –Ostatnio zauważyłem ciekawą rzecz po wspólnie spędzonej nocy…
Dziewczyna spojrzała na niego ciekawie.
-Mam cię –Diego objął od tyłu ognistowłosą –Już nigdzie mi nie uciekniesz –wyszeptał do jej ucha
Mili odwróciła się w jego stronę uśmiechając się promiennie i całując go.
-Nie mam zamiaru –odparła gdy zaczęli tańczyć –Kocham cię –dodała kładąc głowę na jego torsie
-Ja ciebie też –powiedział zadowolony całując ją czule
-Sto lat! –Alex podniósł do góry kieliszek no, co pozostali goście uczynili to samo
-Gorzko! –podpita Milagros zachwiała się niebezpiecznie na krześle, po czym złapała Diega za koszulę przyciągając do siebie i całując go
-Śledzia… -Ana rozglądała się za przekąską, co chwila wrogo spoglądając na Pabla, który przełknął głośno ślinę patrząc jak Mili i Diego osuwają się po stół wciąż się całując
-Niedobrze mi –wymamrotała Natalia nie wiedząc, czy to przez jedzenie, czy przez całującą się parę
Zadowolone małżeństwo pocałowało się czule.
-Muminki górą! –wykrzyczał szatyn spod stołu
-Potrzeba więcej alkoholu –słusznie zauważył Rafael widząc Pabla przeszukującego krzaki w nadziei, że znajdzie tam coś mocno procentowanego
-To może poczekać –mruknęła zadowolona bliskością męża
-Już nie możesz się ode mnie oderwać –zaśmiał się radośnie
-Racja –powiedziała tajemniczo łapiąc go za krawat i ciągnąc w kierunku domków dla gości z dalekich stron
Rafael zaśmiał się głośno całując ukochaną.
-Nie ma to jak noc poślubna –mruknął zadowolony |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:22:56 08-01-09 Temat postu: |
|
|
Ach czyżby dfwie ciąze xD Ana lata za śledzikiem a Natali jest niedobrze xD Ale wiesz co promowac dzieci bez ślubu nie ąłdnie to tak martuś |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:31:12 08-01-09 Temat postu: |
|
|
Raz się żyje U Ciebie też bez ślubu było |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:36:08 08-01-09 Temat postu: |
|
|
Ale tylko jedno dziecko :p Innych zasluboqwałam xD Ponadto oni sie ucieszyli a Pablo nie bardzo jest zadowolony ze swoich opbserwacji |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:15:36 08-01-09 Temat postu: |
|
|
boski xD
dawaj mi tu new zaraz xD |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:07:31 09-01-09 Temat postu: |
|
|
Pablo boi się o własne życie, a tak to jest zadowolony
Odcinek będzie dzisiaj, ale później |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:16:42 09-01-09 Temat postu: |
|
|
Martuś świetne odcinki przepraaaszam że nie komentowałam, ale ostatnio brak mi czasu w każdym bądź razie czytam na bierząco
Czekam z niecierpliwością na dzisiejszy ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
martunia Detonator
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 463 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:37:39 09-01-09 Temat postu: |
|
|
Dziękuje :*
Entrada:
[link widoczny dla zalogowanych]
Odcinek 39
-Zjem cię prosiaczku! –Alex przy śniadaniu zaczął rozmawiać z kawałkiem szynki –Kubusiu nie rób tego! –powiedział piskliwym głosem –Mniammmm… -mówiąc to pożarł jedzenie
-Zawsze wiedziałem, że jesteś nienormalny –skwitował Pablo pijąc sok
-Nie mogę
Natalia zakryła dłonią usta, po czym szybko wstała od stołu.
-Co jej jest? –zapytał zdziwiony Diego –Zareagowała tak na dziwne zabawy Alexa?
Mili i Ana spojrzały na siebie niepewnie.
-Myślisz o tym samym, co ja? –zapytała przyjaciółkę ognistowłosa
-Różowy kolor paznokci bardziej do mnie pasuje? –odparła spoglądając na nią
Zrozpaczona Mili uderzyła głową w stół.
-Chodzi mi o Naty! –powiedziała zła szeptem
-Zaszkodziły jej wczorajsze sajgonki?
-Przywalę ci zaraz –mruknęła
-Żartuje przecież! –Ana wstała od stołu –Chodź musimy z nią porozmawiać.
-A wy dokąd? –Pablo patrzył na dziewczyny
-Sprawy kobiece skarbie –blondynka pocałowała go w policzek –Nie znasz się, więc się nie odzywaj
Przyjaciółki odeszły zostawiając chłopców śmiejących się z Pabla.
***
-I co teraz?
Zdenerwowana Natalia usiadła na łóżku
-Jak to, co idziemy do nich! –odparła Ana
-Boże pomóż kolejny nieszczęśliwy układ genów w tym domu –Milagros uniosła do góry ręce
-Skąd wiesz, że nieszczęśliwy? –zapytała blondynka
-A ty myślisz, że połączenie tych dwoje będzie normalne?! –wskazała palcem na czarnowłosą –Jeszcze, że będzie drugim głodomorem to będzie też odprawiać codziennie różaniec!
-Mili… -zła Natalia podkasała rękawy –Przywalić to ja ci mogę wiesz o tym?
-Wiem też to, że tego nie chcesz –ognistowłosa pokazała jej język
-Przestańcie już –Ana złapała je za ręce –Idziemy.
***
-Biegnij, biegnij!
Chłopcy siedzieli przed telewizorem oglądając mecz. O ile w ogóle można to nazwać siedzeniem. Pablo stał na kanapie, Diego znajdował się w dziwnej pozycji, przez którą zaraz z niej spadnie, a Alex trzymał się nóg bruneta.
-Strzelaj! Strzelaj no! –krzyczał Pablo, poczym udał, że to on kopie piłkę
-Ała! –Alex złapał się za nos –Uderzyłeś mnie!
-Cicho! –Diego przybliżał się coraz bardziej do telewizora –Strzela! Iiii…
-Koniec!
Przed nimi stanęły przyjaciółki.
-Co wy robicie?! Odsuńcie się! –Alex próbował uratować sytuację
Ana wyłączyła telewizor
-Nieee…! –Pablo upadł na podłogę –Chcecie nas zabić!
-Przymknijcie się! –powiedziała zła Mili
-Chcemy obejrzeć mecz! –odparł Diego
-Obejrzymy króla lwa!
-Mili oglądaliśmy go już setki razy –powiedział Pablo –I za każdym razem płaczesz.
-A co ja poradzę?! –warknęła –Zawsze płacze kiedy Mufasa umiera!
Na samo wspomnienie dziewczyna wybuchła płaczem. W mgnieniu oka Diego znalazł się przy ukochanej obejmując jej ramieniem i podając chusteczkę.
-Musimy wam coś powiedzieć, a raczej Natalia musi –powiedziała Ana
Przyjaciele usiedli wygodnie na kanapie uśmiechając się.
-Jestem w ciąży –powiedziała zdenerwowana, a przyjaciele zemdleli…
-Śniło mi się, że zostanę ojcem… -Pablo złapał się za głowę
-Nie tym razem idioto! –Ana uderzyła go w ramię –Chyba, że o czymś nie wiem
-Jak możesz?! –Natalia spojrzała na nią oburzona, a Pablo wyraźnie posmutniał
-Ojciec… -Diego powoli wstał z kanapy –Mili tak się cieszę, będziemy mieć dziecko!
Szczęśliwy przytulił ognistowłosą.
-Nazwiemy go George, co ty na to?
Zła uderzyła go w ramię.
-Nie jestem w ciąży!
-Nie? –zapytał zawiedziony
Mili patrzyła na niego zdziwiona.
-Chciałbyś?
Chłopak spuścił głowę czerwieniąc się przy tym i mamrocząc coś pod nosem.
-Gdzie ja jestem? –Alex spojrzał na wszystkich –Co się stało?
-Będziesz ojcem! –odparła uśmiechnięta Natalia
Blondyn znów zemdlał.
-On nie chce tego dziecka! Będę samotną matką!
Zrozpaczona Naty przytulała się do Any. Chłopcy próbowali ocucić przyjaciela.
-Wstawaj! –Pablo uderzył go w twarz
-Ale ty agresywny jesteś –mruknął Diego –Ja to zrobię
Odepchnął bruneta, po czym sam dał blondynowi w twarz.
-Wstawaj głodomorze, będziesz tatuśkiem!
Alex otworzył niepewnie oczy.
-Tatuśkiem? –niepewnie spojrzał na płacząca Naty
Szybko poderwał się na równe nogi, podbiegł do ukochanej, po czym zaczął ją ściskać.
-Tak się cieszę! Będziemy rodzicami!
-Alex puść mnie! –śmiejąca się czarnowłosa przytuliła się mocno do chłopaka, gdy ten zaczął się z nią kręcić
-Biedne dziecko –mruknął Pablo patrząc na parę
-Ty nigdy nie będziesz ojcem –powiedział Diego
-Dlaczego? –zapytał zdziwiony
-Dziecko z takim ojcem? Nie może być.
Wściekły brunet rzucił się na przyjaciela z pięściami.
-Dziecko! Nasze własne dziecko! –Alex wciąż nie mógł uwierzyć w to, co się dzieje –Przez to wszystko zgłodniałem
Powiedział całując czarnowłosą w czoło. Ta roześmiała się przytulając do niego.
-Kopie? –Ana dotknęła brzucha przyjaciółki
-Jeszcze za wcześnie –odparła Natalia, lecz pozostali i tak nie słuchali
-Słyszę coś –powiedział Diego mając przystawione ucho do brzucha Naty
-W brzuchu jej burczy! –odparła Mili
-Chyba kopnął! –zadowolony Pablo również sprawdzał oznaki życiowe dziecka.
-Ej no dajcie i mi sprawdzić! W końcu to ja jestem ojcem! –Alex próbował się dostać do zastawionej dziewczyny
-Nigdy nic nie wiadomo –mruknęła Ana –Ja na twoim miejscu zrobiłabym badania, czy aby to jest na pewno twoje dziecko
Natalia uderzyła ją w ramię.
-A niby kogo innego?!
-A bo ja tam wiem z kim ty się zadajesz?!
-Przestańcie! To źle wpływa na dziecko! –krzyknął blondyn –Mam ochotę na ogórki i śledziki…
-To Alex będzie miał oznaki ciąży -Diego zaśmiał się głośno –Musimy się zaopatrzyć w jedzenie
-Nie musicie.
Do domu niepostrzegalnie wszedł Marco.
-Co tu robisz? –zapytał zdziwiony Pablo
-Przyszedłem się pożegnać
-Wyjeżdżasz? –Milagros nie kryła nadziei na przytakującą odpowiedź
-To wy wyjeżdżacie –odarł uśmiechając się przebiegle
-My? –zdziwieni przyjaciele spojrzeli się na siebie –Nie mamy takiego zamiaru –dodała Natalia
-Owszem macie i to teraz!
Mężczyzna wyciągnął broń celując ją w nich.
-Co ty robisz? –Diego próbował do niego podejść –Oszalałeś!
-Nie zbliżaj się do mnie, bo zginiesz pierwszy! –krzyknął –Nikt nie wyjdzie stąd żywy oprócz mnie, wszyscy zginiecie!
Milagros złapała szatyna za rękę, aby się cofnął. Pablo przytulił mocno Anę, a Alex zasłonił swym ciałem Natalię, kładąc rękę na jej brzuchu.
-O co ci chodzi? –zapytał Alex
-O co?! –Marco zaśmiał się głośno –Wielcy i wspaniali przyjaciele, zawsze razem! To wy zawsze byliście w centrum uwagi, a mnie nie dopuszczaliście do swojego grona! Robiliście sobie ze mnie żarty, ale z tym koniec! Wielcy nieustraszeni! –prychnął –Zobaczymy czy ciągle będziecie razem, gdy was zabije!
-Chcesz nas zabić, bo jesteśmy przyjaciółmi? –zdziwiona Natalia próbowała go uspokoić –Każdy spotyka w swoim życiu osobę wyjątkową, z którą…
-Skończ z tymi głupotami! –wściekły wyciągnął przed siebie pistolet
-Potrzebujesz pomocy –odezwała się Ana –możemy ci pomóc, ale ty musisz pomóc nam.
-Nie jestem chory! Pragnę zemsty! Nigdy więcej nie będzie głupiej paczki przyjaciół!
-Dlaczego nie próbowałeś z nami porozmawiać? –zapytała Milagros
-Czy to by coś dało?! –warknął zaciskając palce na broni –Idealna szóstka z marzeniami dzisiaj przestanie istnieć! Nauczcie się, że życie nie jest piękne i przepełnione miłością!
-Uspokój się i odłóż broń –Alex zrobił krok do przodu –Nie chcemy żeby komuś stała się krzywda
Marco znów się zaśmiał.
-Wy nie, ale ja tak!
Szybko wycelował w blondyna, po czym wystrzelił.
-Alex! –przerażona Natalia złapała upadającego chłopaka
-Dzwońcie na pogotowie! –krzyknęła Mili, a Pablo złapał za telefon
Alex zaśmiał się cicho. Z jego brzucha wypływała krew, Ana próbowała zatamować krwawienie.
-Wiecie, że was wszystkich kocham? –zapytał słabym głosem
-Nic nie mów –rozkazał Diego –musisz oszczędzać siły
-Ciebie kocham najbardziej Naty –zwrócił się do płaczącej dziewczyny, która klęczała przy jego głowie
Powoli chwycił ją za drżącą dłoń, po czym skierował ją na jej brzuch.
-Kocham was oboje, przekaż to tej wspaniałej istotce
-Nie –Natalia zaczęła kręcić głową –Nie żegnaj się, nie rób tego!
Alex uśmiechnął się. Jego dłoń upadła, a powieki się zamknęły.
-Nie! Nie możesz mi tego zrobić, nie teraz! Nie!
Płacząca Natalia przytuliła się do ukochanego.
-Nie zostawiaj mnie samej. Kocham cię
Delikatnie pocałowała nieruszającego się blondyna. Przyjaciele klęczący przy ciele chłopaka również płakali. To nie mogło się stać, to nie dzieje się naprawdę – mówili w myślach.
-Alex! Alex powiedz coś błagam! –nie dawała za wygraną, wciąż wierzyła, że otworzy oczy uśmiechnie się i powie, że jest głodny –Nie możesz umrzeć!
Milagros przytuliła ją.
-Tak mi przykro –wyszeptała przez łzy
-Musi żyć rozumiecie?! –zrozpaczona spojrzała na pozostałych -Musi!
-Kto następny?
Marco przyglądał się im zniesmaczony. To jeszcze nie koniec ich cierpień, więc niech jeszcze zachowają łzy na później.
-Ty gnoju! –roztrzęsiony Pablo wstał –Jak mogłeś?!
-Mówiłem, że was zabije i zdania nie zmieniłem! –odkrzyknął śmiejąc się
Tego nie wytrzymał. Wściekły Diego rzucił się na mężczyznę. Przerażona Milagros wykrzyknęła imię ukochanego. Padł kolejny strzał. |
|
Powrót do góry |
|
|
roszpunka92 Prokonsul
Dołączył: 24 Kwi 2008 Posty: 3724 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:58:09 10-01-09 Temat postu: |
|
|
Natii jest w ciąży ;]] ale fajnie.Biedni chłopcy zemdleli na tą wiadomość.
Ich reakcje po ocknięciu się boskie ;]] każdy myślał,że to on zostanie ojcem.
Marco zjawił się w domu przyjaciół z zamiarem zabicia ich.Biedny Alex
został postrzelony.Tylko co teraz z Diego i resztą? Pozdrawiam i czekam na news ; *** |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:47:01 10-01-09 Temat postu: |
|
|
Naty w ciąży jak super...x]
Alex...x[
ej, al;e on żyje? xD
tu ma być happy end, a nie buuuu;|
ten psychol zabije własnego brata?? O.o
jaaaa chce i nie chce odcinka xD
czekam;************* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|