|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 6:58:20 23-09-08 Temat postu: |
|
|
Klaudia,nudny?Ten odc był..Wspaniały!
Pieknie to opisalas..Biedna Alison.Mysle,ze kochala męża,ale nigdy nie zapomniała,ale nigdy nie zapomniała o tamtym mężczyznie.I z tego co widac on również nie zapomniał...
Widac,ze będzie ta historia będzie bardzo wzruszajaca. Niecierpliwie czekam na kolejny odc |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 7:28:10 23-09-08 Temat postu: |
|
|
miacollucci napisał: | świetne..piękne..wzruszyło mnie bardzo..
pomimo tego że obsada fabuła i wogóle wszystko w tej telenoweli jest zupełnie inne skojarzył mi się od razu film pt Pamiętnik..może właśnie przez ten Pamiętnik który Allison otrzymała..napewno będę czytac
pozdrawiam:* |
tak się składa, że 'The notebook' to mój ulubiony film, zresztą książkę też kocham.
może właśnie przez to gdzieś tam jego elementy się tutaj znajdą. Ale będę się starała, aby tak nie było ;d |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:26:31 23-09-08 Temat postu: |
|
|
Ja też bardzo lubię ten film. Wzrusza mnie do łez. I nawet jeśli jakieś elementy się znajdą to mi to z pewnością nie będzie przeszkadzało . Książki nie czytałam, ale pewnie jest jeszcze lepsza od filmu, więc pewnie sie skuszę |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:34:10 23-09-08 Temat postu: |
|
|
książka jest napisana w całkowicie innym klimacie bardziej skupia się na wydarzeniach kiedy spotykają się po raz drugi. Sama nie potrafię powiedzieć czy film czy książka jest lepsza, ale po przeczytaniu 'Pamiętnika', Nicolas Sparks stał się moim ulubionym pisarzem. Teraz mogłabym czytać tylko jego książki. Zresztą mam małą kolekcję jego książek. |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:39:35 23-09-08 Temat postu: |
|
|
P.Sawyer napisał: | miacollucci napisał: | świetne..piękne..wzruszyło mnie bardzo..
pomimo tego że obsada fabuła i wogóle wszystko w tej telenoweli jest zupełnie inne skojarzył mi się od razu film pt Pamiętnik..może właśnie przez ten Pamiętnik który Allison otrzymała..napewno będę czytac
pozdrawiam:* |
tak się składa, że 'The notebook' to mój ulubiony film, zresztą książkę też kocham.
może właśnie przez to gdzieś tam jego elementy się tutaj znajdą. Ale będę się starała, aby tak nie było ;d |
Hehe tez mi sie z Pamietnikiem skojarzylo.Kocham ten film Książka tez jest świetna,ale co zaskakujące.film lepszy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:56:05 28-09-08 Temat postu: |
|
|
Capitulo 2.
Alison przyłożyła zeszyt do serca i mocno go do siebie wtuliła. Po jej policzkach spływały łzy, a w głowie wciąż słyszała słowa młodej kobiety: "… kochał panią do ostatniej sekundy swojego życia".
A więc ON umarł. Ostatnia osoba, dla której żyła, pozostawiła ją samą na tym świecie. Przez ostatni rok żyła tylko nadzieją, że jeszcze kiedyś ją zobaczy...
Usiadła na fotelu wciąż tuląc do siebie zeszyt. Spojrzała na ciemny ogród, który rozciągał się przed nią. Wiedziała, co musi zrobić, wiedziała też, że to będzie bolało. Mimo tego otworzyła pamiętnik i spojrzała na pierwszy wpis:
„Mimo tych dziesięciu lat, wciąż pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Miałaś na sobie moją ulubioną błękitną sukienkę, a włosy delikatnie opadały na twoje ramiona...”
Alison przymknęła oczy. Minęło sześćdziesiąt trzy lata, a ona wciąż pamiętała ten dzień. Dzień, dzięki któremu mogła przeżyć najszczęśliwsze chwile swojego życia...
- Allie nie rób mi tego... - Megan pociągnęła ja za rękę w kierunku kina.
- Kiedy mówiłaś, że dzisiaj się zabawimy, nie myślałam, że mówisz o podwójnej randce. - wyrwała swoją rękę i stanęła naprzeciw kuzynki. Skrzyżowała ręce na piersi i wpatrywała się na nią wściekła.
Alison przeprowadziła się z rodzicami do nowego miasteczka. Miała wtedy siedemnaście lat i nie była tym zachwycona. W stolicy zostawiła swoich przyjaciół i szkołę. Ponadto kazali jej mieszkać w małej, skromnej mieścinie, gdzie nie mieli firmowych sklepów, a kino wyświetlało jeden, familijny film, który ona widziała już rok temu.
- Chcesz mi coś powiedzieć? - zapytała nie spuszczając z niej wzroku. Megan zrobiła słodką minę i złożyła błagalnie ręce.
- Prooszee. - powiedziała. - Jeśli chcesz mogę błagać cię na kolanach. - Alison uśmiechnęła się i kiwnęła głową.
- Dobrze. Ale jeśli on mi się nie spodoba, nie zostaje z wami.
Tymczasem pod kinem stało już dwóch młodych, przystojnych... mężczyzn, przynajmniej za takich się uważali.
- Mógłbyś wykazać trochę entuzjazmu. - David szturchnął przyjaciela. - Załatwiłem ci randkę.
- A czy prosiłem o nią? - Rodrigo spojrzał wściekły na przyjaciela.
- Stary, musisz się rozerwać, dniami pracujesz, a nocami się uczysz, ten jeden wieczór możesz poświęcić na rozrywkę.
- Wolałbym zająć się moim ojcem.
- Znowu to samo! Twój staruszek da sobie przez chwilę radę sam. Poza tym... - dodał - Megan obiecała, że przyprowadzi swoją ładną kuzynkę.
- Świetnie. - powiedział bez entuzjazmu.
- Posłuchaj, jeśli będzie brzydka, po prostu się uśmiechnij i nic więcej nie mów. Zgoda? - David zobaczył nadchodzącą Megan
- To one. - wskazał głową w ich kierunku.
Na twarzy Megan pojawił się ogromny uśmiech. David rozłożył ręce, a ona wskoczyła na niego. Ich usta połączyły się w długim pocałunku. Tymczasem Allie nieśmiało podeszła do Rodrigo i uśmiechnęła się.
- Cześć.
- Cześć. - odpowiedział i spojrzał z zażenowaniem na swojego przyjaciela i jego dziewczynę, którzy zapomnieli o bożym świecie.
- Nie przedstawisz mi się? - dziewczyna wyglądała na nieco zbitą z tropu.
Rodrigo przyjrzał jej się bardzo uważnie. Miała na sobie drogą sukienkę, domyślił się, że musi pochodzić z bogatej rodziny. Po jej zachowaniu widać było, że zawsze znajdowała się w centrum uwagi, a jego obojętność bardzo ją irytowała, to nie była dziewczyna dla niego.
- Rodrigo - odpowiedział od niechcenia i chrząknął znowu odwracając się w kierunku przyjaciela. Para oderwała się od siebie, ale wciąż patrzyła w swoje oczy, obecność pozostałej dwójki była w tym momencie jak najbardziej zbędna.
- Myślisz, że film już się zaczął? - zapytała Megan.
- A kogo to obchodzi. - przybliżył się do niej, by znów ją pocałować.
- David - usłyszał głos przyjaciela i niechętnie odwrócił się od swojej dziewczyny. - Nie widzisz, że przeszkadzasz? – warknął. Przyciągnął do siebie Megan by wrócić do przerwanej czynności. Zobaczył jednak, że twarz jego dziewczyny zrobiła się równie czerwona jak jej włosy, gdy spojrzała z zakłopotaniem na swoją kuzynkę.
- Przepraszam - odchrząknęła - Nie przedstawiłam was sobie. - To Alison, a to Rodrigo.
- Możemy już iść na ten film. - zapytała Allie, próbując ignorować swojego towarzysza.
- Oczywiście, że tak. - David przytulił do siebie Megan i ruszyli w kierunku sali. Allie z wściekłością patrzyła za odchodzącą kuzynką. Nie mogła uwierzyć, że jest skazana na obecność takiego gbura jakim jest Rodrigo. Znała go zaledwie pięć minut, a już miała serdecznie dość jego osoby. Chłopak ruszył za przyjaciółmi, nie zwracając na nią najmniejszej uwagi. Kiedy już wchodził do sali odwrócił się do niej i zapytał:
- Nie idziesz?
- Myślę, że poczekam na was tutaj. - powiedziała i odwróciła się napięcie zmierzając w kierunku domu... |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:02:59 28-09-08 Temat postu: |
|
|
Capitulo 2.
Alison przyłożyła zeszyt do serca i mocno go do siebie wtuliła. Po jej policzkach spływały łzy, a w głowie wciąż słyszała słowa młodej kobiety: "… kochał panią do ostatniej sekundy swojego życia".
A więc ON umarł. Ostatnia osoba, dla której żyła, pozostawiła ją samą na tym świecie. Przez ostatni rok żyła tylko nadzieją, że jeszcze kiedyś ją zobaczy...
Usiadła na fotelu wciąż tuląc do siebie zeszyt. Spojrzała na ciemny ogród, który rozciągał się przed nią. Wiedziała, co musi zrobić, wiedziała też, że to będzie bolało. Mimo tego otworzyła pamiętnik i spojrzała na pierwszy wpis:
„Mimo tych dziesięciu lat, wciąż pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Miałaś na sobie moją ulubioną błękitną sukienkę, a włosy delikatnie opadały na twoje ramiona...”
Alison przymknęła oczy. Minęło sześćdziesiąt trzy lata, a ona wciąż pamiętała ten dzień. Dzień, dzięki któremu mogła przeżyć najszczęśliwsze chwile swojego życia...
- Allie nie rób mi tego... - Megan pociągnęła ja za rękę w kierunku kina.
- Kiedy mówiłaś, że dzisiaj się zabawimy, nie myślałam, że mówisz o podwójnej randce. - wyrwała swoją rękę i stanęła naprzeciw kuzynki. Skrzyżowała ręce na piersi i wpatrywała się na nią wściekła.
Alison przeprowadziła się z rodzicami do nowego miasteczka. Miała wtedy siedemnaście lat i nie była tym zachwycona. W stolicy zostawiła swoich przyjaciół i szkołę. Ponadto kazali jej mieszkać w małej, skromnej mieścinie, gdzie nie mieli firmowych sklepów, a kino wyświetlało jeden, familijny film, który ona widziała już rok temu.
- Chcesz mi coś powiedzieć? - zapytała nie spuszczając z niej wzroku. Megan zrobiła słodką minę i złożyła błagalnie ręce.
- Prooszee. - powiedziała. - Jeśli chcesz mogę błagać cię na kolanach. - Alison uśmiechnęła się i kiwnęła głową.
- Dobrze. Ale jeśli on mi się nie spodoba, nie zostaje z wami.
Tymczasem pod kinem stało już dwóch młodych, przystojnych... mężczyzn, przynajmniej za takich się uważali.
- Mógłbyś wykazać trochę entuzjazmu. - David szturchnął przyjaciela. - Załatwiłem ci randkę.
- A czy prosiłem o nią? - Rodrigo spojrzał wściekły na przyjaciela.
- Stary, musisz się rozerwać, dniami pracujesz, a nocami się uczysz, ten jeden wieczór możesz poświęcić na rozrywkę.
- Wolałbym zająć się moim ojcem.
- Znowu to samo! Twój staruszek da sobie przez chwilę radę sam. Poza tym... - dodał - Megan obiecała, że przyprowadzi swoją ładną kuzynkę.
- Świetnie. - powiedział bez entuzjazmu.
- Posłuchaj, jeśli będzie brzydka, po prostu się uśmiechnij i nic więcej nie mów. Zgoda? - David zobaczył nadchodzącą Megan
- To one. - wskazał głową w ich kierunku.
Na twarzy Megan pojawił się ogromny uśmiech. David rozłożył ręce, a ona wskoczyła na niego. Ich usta połączyły się w długim pocałunku. Tymczasem Allie nieśmiało podeszła do Rodrigo i uśmiechnęła się.
- Cześć.
- Cześć. - odpowiedział i spojrzał z zażenowaniem na swojego przyjaciela i jego dziewczynę, którzy zapomnieli o bożym świecie.
- Nie przedstawisz mi się? - dziewczyna wyglądała na nieco zbitą z tropu.
Rodrigo przyjrzał jej się bardzo uważnie. Miała na sobie drogą sukienkę, domyślił się, że musi pochodzić z bogatej rodziny. Po jej zachowaniu widać było, że zawsze znajdowała się w centrum uwagi, a jego obojętność bardzo ją irytowała, to nie była dziewczyna dla niego.
- Rodrigo - odpowiedział od niechcenia i chrząknął znowu odwracając się w kierunku przyjaciela. Para oderwała się od siebie, ale wciąż patrzyła w swoje oczy, obecność pozostałej dwójki była w tym momencie jak najbardziej zbędna.
- Myślisz, że film już się zaczął? - zapytała Megan.
- A kogo to obchodzi. - przybliżył się do niej, by znów ją pocałować.
- David - usłyszał głos przyjaciela i niechętnie odwrócił się od swojej dziewczyny. - Nie widzisz, że przeszkadzasz? – warknął. Przyciągnął do siebie Megan by wrócić do przerwanej czynności. Zobaczył jednak, że twarz jego dziewczyny zrobiła się równie czerwona jak jej włosy, gdy spojrzała z zakłopotaniem na swoją kuzynkę.
- Przepraszam - odchrząknęła - Nie przedstawiłam was sobie. - To Alison, a to Rodrigo.
- Możemy już iść na ten film. - zapytała Allie, próbując ignorować swojego towarzysza.
- Oczywiście, że tak. - David przytulił do siebie Megan i ruszyli w kierunku sali. Allie z wściekłością patrzyła za odchodzącą kuzynką. Nie mogła uwierzyć, że jest skazana na obecność takiego gbura jakim jest Rodrigo. Znała go zaledwie pięć minut, a już miała serdecznie dość jego osoby. Chłopak ruszył za przyjaciółmi, nie zwracając na nią najmniejszej uwagi. Kiedy już wchodził do sali odwrócił się do niej i zapytał:
- Nie idziesz?
- Myślę, że poczekam na was tutaj. - powiedziała i odwróciła się napięcie zmierzając w kierunku domu... |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:10:14 28-09-08 Temat postu: |
|
|
Sliczny odcinek i naprawdę ciekawy poczatek znajomości Szkoda tylko, ze nie będą razem |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuente Big Brat
Dołączył: 19 Lip 2008 Posty: 825 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:48:44 29-09-08 Temat postu: |
|
|
Intrygujący początek znajomości, niechęć kiedyś będzie musiała przerodzić się w miłość... Ciekawa jestem, jak to z nimi będzie. Nie będą razem ostatecznie, ale pewnie mnóstwo się jeszcze między nimi wydarzy?
Podoba mi się |
|
Powrót do góry |
|
|
pesti69 King kong
Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 2218 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: LBN Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:32:55 29-09-08 Temat postu: |
|
|
Przeczytane, ciekawy pomysł, inny niż wszystkie, faktycznie początek jest końcem.... lubie takie opowieści (nie wliczając w to Granicy Zeromskiego brrrr:/) początek znajomości był wspaniały ciekawi mnie ylko jak oni sie poxniej zdołali dogadać |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:57:59 30-09-08 Temat postu: |
|
|
Już widać że będą się kłócić dwa mocne charakterki szkoda że tak to się zakończyło..bardzo się wzruszam za każdym razem jak czytam.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:45:37 30-09-08 Temat postu: |
|
|
cieszę się, że wam się podoba.
ale czytając nie myślcie o tym jak to wszystko się skończy, tylko o tym co jest teraz. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:09:37 06-10-08 Temat postu: |
|
|
Capitulo 3.
"Dałem ci wtedy nieźle popalić", Alison czytała dalej. "Ale i ty nie byłaś mi dłużna. Może właśnie dlatego później nie mogłem o tobie zapomnieć..."
Allie przeszła kilka kroków i zatrzymała się. „Co ten Rodrigo sobie wyobraża?!", pomyślała. Odwróciła się w jego stronę, by powiedzieć mu kilka słów, ale jego już nie było. Najwyraźniej, nie przejął się jej rezygnacją i udał się na film.
Weszła na zatłoczoną salę i w ciemności próbowała dostrzec swoją kuzynkę, co nie było trudne. Siedziała z Davidem na jednym siedzeniu i mało co interesowała się obrazami pojawiającymi się na ekranie, bardziej absorbowały ją jego usta. Obok nich siedział Rodrigo. Szybkim krokiem podeszła do swojej randki i usiadła obok niego. Popatrzył na nią zdziwiony, unosząc przy tym swoją prawą brew.
- Zmieniłam zdanie. - powiedziała jedynie, stawiając na swoich kolanach największy kubeł z popcornem. Chwilę później zobaczyła w nim rękę Rodriga. - Przepraszam? - zapytała z niedowierzaniem.
- Chyba nie chcesz powiedzieć, że taka mała osóbka jak ty, zje to wszystko. - Allie wciągnęła głośno powietrze, miała ochotę go zabić, zamiast tego przesunęła kubek w jego kierunku.
- Jasne, częstuj się. - sztucznie uśmiechnęła się. Kilka minut później film zaczął ją nudzić, a mlaskający Rodrigo irytować.
Bez zastanowienia rzuciła w niego ziarenkiem popcornu - żadnej reakcji. Zrobiła to znowu, chłopaka mało to jednak obchodziło.
Zdenerwowana jego obojętnością wzięła garść popcornu i zamachnęła się, Rodrigo złapał jej rękę w powietrzu nie spuszczając wzroku z ekranu.
- Możesz przestać? - zapytał. Po raz kolejny wzięła głęboki oddech, miała tego dość. - I przestań to robić. - dodał.
- Jasne. - Allie wzięła do rąk kubełek z popcornem i wstała. - Dzięki za miłą randkę. - mówiąc to wysypała jego zawartość na głowę chłopaka. - I nie musisz przepraszać, świetnie się bawiłam. - krzyknęła i wybiegła z sali.
- Nawet nie miałem takiego zamiaru. - odpowiedział zbierając z koszuli ziarenka popcornu i wsadzając je do ust.
„W ciągu nocy nie zmrużyłem nawet oka.”, Alison uśmiechnęła się do siebie. „Pewna młoda, piękna i zadziorna blondynka ciągle siedziała w mojej głowie, przypominając mi jak źle zachowałem się w stosunku do niej. Nie mogłem zapomnieć jej błękitnych oczu, w których ciągle pojawiały się małe iskierki, gdy tylko ktoś doprowadził ją do szału. Tak, więc w ciągu tej nocy postanowiłem, że dam jej jeszcze jedną szansę, nie wiedziałem tylko czy i ona będzie chciała mi ją dać…”
Od podwójnej randki minęło kilka dni. Allie modliła się w duchu, by już nigdy w tym małym miasteczku nie spotkać Rodrigo. Tak jak się tego spodziewała wiadomości rozchodziły się tutaj bardzo szybko, a jej, po incydencie w kinie, przydzielono etykietkę „tej nowej, która ustawia wszystkich tutejszych mężczyzn do pionu”. Jak się okazało, a czego naprawdę nie chciała wiedzieć, Rodrigo był jednym z najprzystojniejszych chłopaków w miasteczku, do którego wzdychała połowa żeńskiej części miasta: dziewczyn, dziewczynek, a nawet kilka mężatek, niestety bez wzajemności.
W południe wreszcie udało jej się wyciągnąć Megan na spacer do miasta. Chciała wybrać się do jedynej księgarni jaka tutaj istniała. W wolnym czasie od lekcji, uwielbiała czytać książki, to właśnie wtedy relaksowała się i choć na chwilę opuszczała swoje ciało, by stać się jedną z bohaterek romansów, które tak kochała czytać.
- Naprawdę nie wiem jak możesz interesować się czymś takim. – Megan z odrazą spojrzała na nowy nabytek kuzynki. Allie pogładziła książkę po okładce, a następnie otworzyła ją i powąchała jej kartki.
- Nic nie jest tak uspokajające jak zapach nowej książki. – wyjaśniła jej chowając nową rzecz do torebki.
- Jest… - Megan rozmarzyła się. – Szyja Davida… - Alison roześmiała się. Kiedy tylko kuzynka wspominała o swoim chłopaku traciła ją na najbliższe pół godziny, dlatego nie zważając na jej uśmiech od ucha do ucha ruszyła w kierunku najbliższej kawiarni.
Rodrigo i David właśnie wracali z rannej zmiany. Od kilku miesięcy pracowali razem w jednej ze starych fabryk leżących poza miastem. Szli dziesięcioosobową grupą robiąc jednocześnie zamieszanie na ulicy. Jego przyjaciele wciąż zatrzymywali się by porozmawiać z dziewczynami i pod pretekstem ciężkiej pracy ukraść im buziaki. To był tutejszy zwyczaj.
Kiedy po raz kolejny tego dnia, jeden z nich zatrzymał się, Rodrigo w tłumie po drugiej stronie ulicy dostrzegł dobrze znajomą mu twarz. Dziewczyna właśnie żywo tłumaczyła coś swojej kuzynce. Z uśmiechem na twarzy podszedł do nich.
- Cześć. – przywitał się ściągając swój kaszkiet. Swoje słowa kierował bardziej w stronę blondynki, ignorując stojącą obok niej Megan. Dziewczyna nie odpowiedziała, posłała mu jedynie pogardliwe spojrzenie i spróbowała go ominąć.
- Kochanie! – usłyszała głos swojej kuzynki, która chwilę później znalazła się w objęciach ukochanego. Stanęła przed parą i cierpliwie czekała aż skończą się witać. Nie miała zamiaru patrzeć, a tym bardziej odzywać się do Rodrigo. Na swoim ciele wciąż czuła jednak jego wzrok, co powodowało, że wstrząsały nią dreszcze.
- Nie masz zamiaru się do mnie odezwać? – zapytał, stając przed nią, tym samym zasłaniając jej całującą się parę. Bez słowa odwróciła się w przeciwną stronę. – Allie…
- Nie przypominam sobie, żebym się przedstawiała. – powiedziała odwracając się w jego stronę, szybko jednak tego pożałowała.
Na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- Skoro już się do mnie odezwałaś, może… - spuścił wzrok na swoje dłonie, które mocno zaciskał na kaszkiecie. - … umówiłabyś się ze mną dzisiaj… wieczorem.
- Nie. – odpowiedziała szybko i odwróciła się do niego plecami.
- Dlaczego? – zapytał.
- No właśnie, dlaczego? – usłyszała głos Megan i Davida.
- Skończyliście? Świetnie… - zignorowała ich pytanie i spojrzała na swoją kuzynkę. – Możemy już iść? – dziewczyna pokiwała jedynie głową i ruszyła za Allie.
- Musiałeś jej zajść nieźle za skórę. – dodała na odchodne.
- Stary… - David położył dłoń na jego ramieniu. - To nie jest twój szczęśliwy dzień. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:13:09 06-10-08 Temat postu: |
|
|
Swietny odcinek wspaniały początek znajomości Wiadomo od nienawiści niedaleko do miłości
Kilka męzatek wzdychających do Rodrigo No no musi byc przystojne no ale to w końcu Poncho xD To wiadomo
Szkoda tylko, ze nie będa razem Buuu |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:44:44 06-10-08 Temat postu: |
|
|
Słodkie:)
Też tak robiłam w kinie z moim byłym jak nie zwracał na mnie uwagi..hihi to dobry sposób
dobrze ze Rodrigo postanowił się za nią porządnie zabrać tzn za Allie
tylko żeby ona mu jeszcze dała taką szansę w najbliższym czasie:) no ale kobieta to kobieta musi mu przynajmniej "utrzeć nosa"
odcinek świetny, przy dzisiejszym już nie miałam wrażenia że ta historia nie zakończyła sie happy endem bardzooo mi się podobało |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|