|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:47:06 20-10-08 Temat postu: |
|
|
Capitulo 6.
Allie szła ulicami miasta z uśmiechem na ustach. Od kilku dni rozsiewała wokół siebie niezwykłą aurę szczęścia. Matka nie mogąc już znieść jej rozkojarzenia, wysłała ją z domy na zakupy.
Odkąd wróciła z randki z Rodrigiem wszystko, co robiła kończyło się katastrofą: nakrywanie do stołu skończyło się rozbiciem połowy najlepszej zastawy mamy, pomoc w gotowaniu przesoloną zupą i spalonym kurczakiem. Kristen cieszyła się szczęściem córki, nie mogła jednak pozwolić, by Allie zniszczyła jej dom.
- Dzień dobry. – Allie weszła uśmiechnięta do jadalni, podeszła do ojca i pocałowała go w policzek.
- Witaj. – ojciec odpowiedział jej uśmiechem, jeszcze nigdy nie widział Allie tak szczęśliwej i pogodnej. Cieszyło go, że jego jedyna córka wreszcie zaznała trochę radości.
Allie wyjęła gazetę z ręki ojca i usiadła na swoim miejscu. Wzięła do ręki dzbanek z herbatą i zaczęła nalewać jej do filiżanki. Jak co dzień otworzyła gazetę na wiadomościach i zaczęła czytać, tym razem zapominając jednak o herbacie. Napój powoli zaczął wylewać się z naczynia, tworząc na białym obrusie ogromną brązową plamę.
- Na miłość boską, Allie! – krzyk matki wyrwał ją z zamyślenia, spojrzała na filiżankę i zaczerwieniła się.
- Po śniadaniu, wypiorę go. – obiecała, przepraszająco patrząc na matkę.
- Nie ma mowy! Nie chcę Cię to dzisiaj widzieć, niedługo doprowadzisz mi ten dom do ruiny..
Allie przystanęła przed szyldem księgarni. Co miała kupić? Nie pamiętała. Gdy mama mówiła o liście zakupów właśnie powracała myślami do najcudowniejszego wieczoru w jej życiu. Przez szybę dostrzegła Anę, sprzedawczynię, która uśmiechała się do niej i gestem ręki zapraszała do środka.
- Witaj kochana – Allie uśmiechnęła się do niej serdecznie podchodząc do lady. – Dawno cię u nas nie było.
- Prawdę mówiąc, ostatnio byłam dość nieobecna – przyznała.
- Na stoliku czekają na ciebie nowe książki. – wskazała głową przytulny kąt księgarni, gdzie Allie spędzała godziny szukając odpowiedniego romansu. – Nie musisz się śpieszyć…
Allie nie zdawała sobie sprawy jak długo siedziała w księgarni. Historią, którą czytała pochłonęła ją. Tym razem stała się Mariol – bohaterką romansu stojącą przed trudnym wyborem. Musiała zdecydować czy chce wypełnić wolę rodziców wychodząc za mąż, za wybranego przez nich mężczyznę, czy żyć w zgodzie z własnym sercem – ona wybrała wolność…
Rodrigo wracał właśnie z fabryki, gdy ją zobaczył. Siedziała skulona w fotelu, niczym bezbronna mała dziewczynka. Zanurzona po uszy w lekturze, co sekundę przybierała inny wyraz twarzy, była szczęśliwa, smutna, zawiedziona, czasem zszokowana. Zdał sobie sprawę jak ogromną przyjemność sprawia mu patrzenie na nią, uczenie się na pamięć jej min i gestów. Wszedł do sklepu i stanął obok niej. Ana, nie chcąc przeszkadzać udając, że czegoś szuka, schowała się na zapleczu.
- Co czytasz? – zapytał pochylając się nad nią i zaglądając w kartki otwartej książki. Nie odpowiedziała. – Allie... – powtórzył jej imię. W odpowiedzi machnęła jedynie ręką, dając mu znak żeby nie przeszkadzał.
- Alison Perez – zmarszczyła brwi słysząc swoje nazwisko, nie oderwała się jednak od lektury.
- Nie widzisz, że przeszkadzasz? – zapytała gniewnie. – Właśnie miał mi się oświadczyć! – popatrzyła na osobę stojącą obok niej. Na jej twarzy pojawił się ogromny uśmiech, a w jej oczach zaświeciły się wesołe iskierki. – Nie wiedziałam, że to ty. – zamknęła książkę i odłożyła ją na stolik.
- Kto miał ci się oświadczyć? – zapytał unosząc prawą brew.
- Nieważne. – odparła wymijająco zdając sobie sprawę, że przez cały ten czas wyobrażała sobie Rodriga jako swojego kochanka.
- Allie obserwowałem cię od kilku minut, byłaś…
- Obserwowałeś mnie? – zapytała próbując zmienić temat. Podeszła do niego i zarzuciła mu ręce na szyję. – I co zaobserwowałeś? – spojrzała mu badawczo w oczy.
Dopiero teraz zdał sobie sprawę jak bardzo brakowało mu jej przez te kilka dni. Pocałował ją delikatnie. Odwzajemniła pocałunek, mocniej się do niego przytulając. Oboje zapomnieli o otaczającym ich świecie. Pocałunek szybko zamienił się w żarliwy i pełen pożądania. Allie jeszcze nigdy tak się nie czuła. Każdy jego dotyk sprawiał, że ogarniała ją fala przyjemnego ciepła. Ramiona Rodriga zdawały się być teraz najbezpieczniejszy miejscem na ziemi, którego już nigdy nie chciała opuszczać…
Ana wyzła z zaplecza poprawiając włosy, sama była niepoprawną romantyczką czekającą na pierwszą miłość, dlatego dała tej dwójce trochę czasu na osobności. Przesiedziała na zapleczu jednak wystarczająco długo, by młodzi chcieli już opuścić księgarnie, aby pobyć ze sobą w bardziej ustronnym miejscu. Zszokowana stanęła i wpatrywała się w nich. Nie tylko nie opuścili jeszcze księgarni, ale stwierdzili, że to ustronne miejsce może znajdować się właśnie tutaj. Z uśmiechem na ustach podeszła do nich.
Odkaszlnęła kilkakrotnie chcąc przywrócić ich powrotem do świata żywych.
Do uszu Allie dotarły dziwne dźwięki. Tak bardzo nie chciała jednak przerwać tego pocałunku. Czuła się jak gdyby za chwilę miała obudzić się z bardzo przyjemnego snu. W odpowiedzi mocniej wtuliła się w Rodriga.
- Przepraszam – usłyszała głos Any. Z przerażeniem oderwała się od Rodriga i czerwona na twarzy zaczęła poprawiać wymięte brzegi sukienki. Kiedy nieśmiało podniosła głowę zobaczyła, że Ana uśmiecha się do niej. – Idźcie już. – powiedziała wracając na swoje stanowisko.
- Ja przepraszam. – wydukała chwytając Rodriga za dłoń.
- Za miłość się nie przeprasza…
***
przepraszam, że nudny... |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:25:54 20-10-08 Temat postu: |
|
|
Wcale nie nudny! Swietny
Bardzo mi się podobało ostatnie zdanie "Za miłośc sie nie przeprasza" Sliczne
Ana jest rozkojarzone Zakochała sie dziewczyna |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuente Big Brat
Dołączył: 19 Lip 2008 Posty: 825 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:43:08 20-10-08 Temat postu: |
|
|
Nudny?? Jeszcze raz tak napiszesz, to Cię z maczugą pogonię Piękny! Allie poznała siłę miłości, kompletnie odebrało jej poczucie rzeczywistości (: Miło czytać o szczęściu innych ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:23:14 20-10-08 Temat postu: |
|
|
nie jest nudny jest wspaniały xD
hehe Alison xD
czekam na news xD |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:19:16 21-10-08 Temat postu: |
|
|
"Zakochani...Zaczarowani.."
Oni są tak zafascynowani sobą że nie widzą świata ;]
Pięknie jak zawsze, i jak zawsze się wzruszyłam strasznie..
Allie jest strasznie śmieszna jak czyta hihih już sobie wyobrażam tą scenę jak on do niej mówi a ona go zupełnie nie słyszy bo jest tak pochłonięta książką..
Heh a w ogóle jak już zaczęli się całować to w ogóle już nic nie istnieje Allie biedaczka się zawstydziła ;] Rodrigo to pewnie nie ;]
Miłość jest taka piękna...
Czekam na newik :*:* |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:27:08 21-10-08 Temat postu: |
|
|
cieszę się, że wam się podoba,
Fuente maczuga przydała by się, ale do wygonienia ze mnie lenia. ;p
a newik już się piszę... nie wiem tylko kiedy się napisze. |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuente Big Brat
Dołączył: 19 Lip 2008 Posty: 825 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:50:36 21-10-08 Temat postu: |
|
|
Nie ma sprawy, mogę Ci podrzucić leń będzie zwiewał, aż dym pójdzie! ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:50:55 31-10-08 Temat postu: |
|
|
krótki, pozbawiony sensu, beznadziejny, ale uważam, że skoro dawno nie było nowego odcinka należy się wam. ; *
Capitulo 7.
Allie i Rodrigo wyszli z księgarni. Kiedy dziewczyna upewniła się, ze zniknęli z zasięgu wzroku Any zatrzymała się i wyrwała swoją dłoń z uścisku chłopaka. Spojrzał na nią zdziwiony.
- Widziałeś jak na nas patrzyła? – zapytała. Nie słysząc jednak odpowiedzi kontynuowała. – Już nigdy nie będę mogła pokazać jej się na oczy…
- Allie…
- Co ona sobie o mnie pomyśli…
- Allie…
- Co sobie pomyśli o nas? Że jesteśmy parą…
Nie dokończyła. Rodrigo podszedł do niej i złapał ją za podbródek, unosząc jej głowę tak, by na niego spojrzała i pocałował ją.
- Lepiej? - zapytał, kiedy spojrzała na niego.
- O wiele… - wyszeptała uśmiechając się.
- Chodź – złapał ją za rękę i pociągnął w kierunku kawiarni. – Zapraszam cię na lody.
Szli przez park rozmawiając i śmiejąc się. Z pozoru wyglądali na parę dobrych przyjaciół. Najważniejsze jest jednak niewidoczne dla gołych oczu. Głęboko w ich sercach zaczynała dojrzewać ogromna miłość, o której istnieniu nie wiedzieli nawet oni sami.
- Prawda jest taka, że nic o sobie nie wiemy. – powiedziała oblizując łyżeczkę.
- Wiem o tobie o wiele więcej niż się tego domyślasz.
- Czyżby? Zaskocz mnie. – wyzywająco spojrzała na niego. Tajemniczość Rodriga coraz bardziej ją irytowała. Zatrzymał się i odwrócił w jej stronę, tak by mogli na siebie spojrzeć.
- Jesteś najładniejszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek spotkałem – zaczął, sprawiając, że na jej policzkach pojawiły się rumieńce. – Uwielbiam twoje włosy. Zwłaszcza te niesforne loki, które tak często próbujesz ukryć. Kiedy jesteś wściekła w twoich oczach pojawiają się iskierki, kiedy szczęśliwa, zaczynają wesoło migotać. Uwielbiasz czytać romanse, bo w głębi duszy marzysz o przeżyciu miłości z książki, która przetrwa wszystko. Nie znosisz, gdy ktoś cię ignoruje, nie wiesz, co wtedy zrobić i najczęściej wściekasz się. Lubisz niespodzianki, ale nienawidzisz na nie czekać. I najważniejsze… jesteś osobą, z którą chce się po prostu być. Bez zbędnych słów, wystarczy jedynie czuć twoją obecność. – dokończył uśmiechając się.
Alison stała i wpatrywała się w jego brązowe oczy. Chwilę zajęło jej uświadomienie sobie tego wszystkiego, co o niej powiedział. Powoli, z każdym jego kolejnym słowem na jej twarzy pojawiał się coraz większy uśmiech. Czuła się jak bohaterka swojego ulubionego romansu. Przez chwilę myślała, że to wszystko, co usłyszała, co czuła jest pięknym snem. Kiedy jednak dotarło do niej, co wyznał jej Rodrigo, bez zastanowienia rzuciła się w jego ramiona i pocałowała go. |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:34:51 31-10-08 Temat postu: |
|
|
odcinek wspaniały xD
co mogę więcej powiedzieć czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuente Big Brat
Dołączył: 19 Lip 2008 Posty: 825 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:03:14 31-10-08 Temat postu: |
|
|
Śliiicznie kochana:*:* oni są tacy zakochani... zawsze się uśmiecham, czytając Twoją telę. Mimo tego, że szczęście widziane oczami innego jest gorzkie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:45:56 02-11-08 Temat postu: |
|
|
Capitulo 8.
Alison weszła do przestronnej jadalni, do której przywiódł ją zapach aromatycznej kawy. Przeciągnęła się wyrwana z pięknego snu, który z chęcią zamieniłaby na rzeczywistość.
- Czy Megan jeszcze śpi? – zapytała gosposię, która właśnie nalewała do jej filiżanki herbaty.
- Obawiam się, że nie wróciła nawet na noc. – usłyszała odpowiedź. – I co ja mam zrobić z tą dziewczyną? – podparła się pod boki i uśmiechnęła do kobiety. Wyglądała teraz jak jej matka. Nic dziwnego, to po niej odziedziczyła wszystkie cechy: figurę, kształty twarzy, kolor oczu i włosów. Po ojcu natomiast dostała mocny charakter, z którym mało, kto umiał sobie poradzić. Bezradnie kręcąc głową usiadła na miejscu ojca i otworzyła gazetę.
Właśnie wtedy do pomieszczenia jak burza wpadła Megan. Opadła na krzesło, łapiąc chałsty powietrza i próbując wyrównać swój przyspieszony oddech. Allie spojrzała na nią groźnie odrywając wzrok od felietonu jej ulubionej i jedynej w tym zawodzie dziennikarki.
- To, że zaprosiłam cię na czas nieobecności moich rodziców do domu nie znaczy, że pozwolę ci znikać na całą noc.
- Gadasz… jak twoja… matka… - wydukała.
- Megan, śpisz tutaj już drugą noc i ani razu nie spędziłaś jej w swoim łóżku. Jeśli chcesz mnie wykorzystywać do…
- Idziemy jutro na bal! – krzyknęła nie słuchając kuzynki. Allie zakrztusiła się kawą, której właśnie się napiła.
- Nie ma mowy… - powiedziała patrząc z niedowierzaniem na Megan.
Rodrigo i David właśnie jechali furgonetką do pracy.
- Mógłbyś tu trochę posprzątać. – powiedział David rozglądając się po wnętrzu pojazdu i marszcząc czoło.
- Kup sobie swoją. – odburknął do przyjaciela.
- Nie zabierzemy przecież jutro dziewczyn czymś takim na bal. – mówił poważnym głosem. Na te słowa Rodrigo gwałtownie zahamował.
- Jaki bal? – zapytał. Jego zdziwienie mieszało się z wściekłością na przyjaciela. Nienawidził takich imprez i David bardzo dobrze zdawał sobie z tego sprawę. Nie miał zamiaru wychodzić nigdzie jutrzejszego wieczoru. – Nigdzie nie idę…
- Zobaczysz będzie świetnie… - Megan uklękła na krześle przechylając się w stronę kuzynki. - …tańce, zabawy…
- Nienawidzę tego. – Allie przerwała jej. Jeszcze kilka tygodni temu zmuszana była uczestniczyć w takich przyjęciach, co tydzień. A to za sprawą matki, której nie tylko obowiązkiem było pokazywanie się na nich, jako przewodniczącej jednego z klubów „pustych żon biznesmenów”, jak nazywała je Allie, ale i zabierania na nie swojej jedynej córki i szukanie dla niej odpowiedniego partnera. Ciągłe chodzenie w kółko między różnymi znanymi osobistościami i uśmiechanie się do nich, bardzo ją nudziło. Po wyjeździe z miasta przyrzekła sobie, że jej noga już nigdy nie postanie w takim miejscu.
- Nie masz wyboru.
- Słucham? – w głosie Allie słychać było niedowierzanie.
- Razem z Davidem znaleźliśmy Ci nawet partnera. – jej oczy zrobiły się wielkie ze zdziwienia. Jak to możliwe, że ta dwójka już wszystko zaplanowała? Z przerażeniem stwierdziła, że do tej pory, razem z Rodrigiem nie powiedzieli im, ze są razem. Nie zdążyła jednak zaprotestować, kiedy usłyszała głos kuzynki. – To Lucas Alvarez…
- Daj spokój. To tylko jeden wieczór… - David wciąż przekonywał go do pójścia na przyjęcie.
- Nie pomyślałeś, że mogę być zajęty? – zapytał wściekły. Właśnie teraz jego plany o spotkaniu z Allie legły w gruzach. Jak wytłumaczy to dziewczynie?
- A co z twoim honorem?
- Honorem?
- Razem z Megan już wszystko załatwiliśmy. Chyba nie chcesz zostawić samotnej w ten wieczór pięknej dziewczyny? – w głowie Rodriga zaświtała myśl, że może nie wszystko jest stracone. Jeśli umówili go z Allie poświęci się i pójdzie na bal. Zrobi to dla niej, dla nich. Będzie mógł przez cały wieczór trzymać ją w ramionach, delektować się jej słodkim zapachem, obdarowywać ją ukradkowymi pocałunkami… Na wspomnienie tego na jego ustach pojawił się uśmiech, który David zrozumiał jako akceptację. – Wiedziałem, że się zgodzisz. – powiedział klepiąc go w ramię, tym samym wyrywając z zamyślenia. – To Paula… |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:22:21 03-11-08 Temat postu: |
|
|
O matko jedyna..
przegapiłam 2 odcinki...jak to się stało?!?!?!
Boże jak on ją pięknie opisał!!!!! Ja marzę o takim facecie. Nigdy żaden mi nie powiedział czegoś tak pięknie jak Rodrigo..to chyba marzenie nie do spełnienia..Allie ma taki skarb przy sobie..niepoprawna romantyczka ;]
Jacy oni są do siebie podobni..oboje nienawidzą balów..ale się dobrali
O matko jedyna po raz drugi. Te głupki ich poumawiali na randki. Co za niedorzeczność ;p i to jeszcze z jakimiś..nie wiadomo kim
nie no to jest nie dopuszczalne. Oby oni to jak najszybciej wyjaśnili.
Odcinek świetny :* |
|
Powrót do góry |
|
|
pesti69 King kong
Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 2218 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: LBN Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:03:03 03-11-08 Temat postu: |
|
|
odcinki przeczytane jak wroce z uczelnii to sie rozwine
edit.
Allie i Rodrigo oni są przesłodcy i nareszcie są parą... oni do siebie tak bardzo pasują.. jedno i drugie uparte, jedno i drugie się chowa za czymś... szkoda ze nie trafili z doborem ich przyjaciele, ale... skoro pójdą na bal to już jakoś to będzie
Ostatnio zmieniony przez pesti69 dnia 20:48:25 04-11-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:15:34 03-11-08 Temat postu: |
|
|
UUU nie trafili na takich partnerów jakich chcieli
szkoda
MEgan i David to nieźli kombinatorzy pasują do siebie świetnie xD
Ah Rodrigo jest słodki |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:20:23 03-11-08 Temat postu: |
|
|
mogę jedynie zdradzić, że Allie i Rodriga czeka pierwszy poważny kryzys.
cieszę się, że odcinki wam się spodobały słońca ; * |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|