Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jaka piosenkę chcielibyście usłyszeć w nowej entradzie? |
Savin me- Nickelback |
|
21% |
[ 4 ] |
S.O.S.- Good charlotte |
|
31% |
[ 6 ] |
inna... |
|
47% |
[ 9 ] |
|
Wszystkich Głosów : 19 |
|
Autor |
Wiadomość |
Gabrysia King kong
Dołączył: 18 Sty 2008 Posty: 2731 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Germany xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:16:40 11-04-08 Temat postu: |
|
|
To ja już się nie mogę doczekać ale muszę być cierpliwa, na pewno warto będzie czekać |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:50:00 11-04-08 Temat postu: |
|
|
Cap 9
w takim razie
opowiem wam prawdę
prawda nie umie kłamać
stoi w cieniu
nie że nie lubi słońca
wręcz przeciwnie
jak ono lśni
stoi w cieniu
ale nie jest samotna
codziennie odwiedzają ją zwierzęta
i prosty lud
prawda zawsze czeka
aż przyjdą
lecz gdyby nawet nikt nie przyszedł
nie zmieni się
Carina wyrzuciła Alejandra za drzwi. Jak on śmiał tak mówić. Była oburzona, niedawno Ricardo umarł, a on już chce we wszystkim grzebać! Emocje związane ze śmiercią ukochanego wzięły nad nią górę. To ona za nią działały i myślały. Twe rany były zbyt świeże, by mogła nad nimi zapanować.
- Tak tęsknię.. a ten głupek chciałby ciąć jeszcze pewnie twoje ciało kochany.- mówiła do siebie. Może rzeczywiście odchodziła od zmysłów? Może nie była w stanie poradzić sobie z tym cierpieniem, to było zbyt trudne? Nie wiedziała.
- Musisz myśleć, musisz trzeźwo myśleć, analizować fakty- powtarzała sobie, ale to nic nie dawało cały czas tęskniła, tak bardzo tęskniła i to wypełniało całe jej ciała po ostatnie komórki. Położyła się z powrotem na łóżku, gdy usłyszała dźwięk nadchodzącego SMS’a.
Podniosła telefon i przeczytała.
Ty zd**o! To twoja wina! Niszczysz moje szczęście, a teraz przez ciebie zginął Ricardo. Po co w ogóle się urodziłaś? By nieść nieszczęście, ból? Powinnaś sama siebie nienawidzić!
- Powinnaś sama siebie nienawidzić- powtórzyła w myślach i wybuchła płaczem, długim nieprzerwanym szlochem. Była tak samotna, czy nigdy nie pokona tej samotności? Czy tak Edzie zawsze? Rozpłakała się jeszcze bardziej i przykryła głowę poduszką.
Martha nadal była chora. Jak ona nienawidziła anginy. Plusem było tylko to, że lekcje przynosił jej profesor Philip. Tak teraz już profesor PHILIP. Czasem nawet zdarzało się , że pozwalał jej mówić do siebie po imieniu.
Jaka była wtedy szczęśliwa. Codziennie malowała się zaraz po przebudzeniu. Przecież nie wiadomo kiedy może się nagle pojawić. Może zjawi się podczas śniadania i zasta ja nie dość, że nie umalowaną to jeszcze w szlafroku. Nie. Na to nie mogła pozwolić!
Marina wypchnęła Miguela z domu prawie na siłę. Nie chciało mu się nigdzie wychodzić, ale nie miał wyjścia. Marina dosłownie wepchnęła go do samochodu.
-Nie chce mieć w domu dwóch takich jak Mauricio- powiedziała i zatrzasnęła drzwi. Wysłała go do jakiegoś baru. Zrezygnowany wszedł do środka. Rozejrzał się i usiadł przy barze.
-Co mi zaszkodzi, upić się. Życie jest kruche… I do d**y!- zamówił mocnego drinka i wypił go jednym przechyleniem szklanki.
- Trzeba wracać do życia!- pomyślał już pod wpływem wielu drinków. Nie stracił przecież, matki, żony córki ojca. Stracił po prostu… przyjaciela.
Adriana była zszokowana. Martin chciał wyjść z nią razem do klubu. Przecież do tej pory rzadko kiedy przyznawał się, że ja zna, a co dopiero, że SA spokrewnieni. A tu nagle taki szok. Wychodzą gdzieś razem. I to gdzie? Do jednego z modniejszych klubów w Meksyku. Do „Acapulco”.
- Czego chcesz?- spytała wprost gdy weszli do środka.
- Siostrzyczko, a czy ja nie mogę po prostu gdzieś z Toba wyjść?-
- Przestań się wygłupiać i gadaj o co ci chodzi!-
- Dobra przestań zachowywać się jak idiotka bo mi wieś robisz! Chce się zapytać co u Cariny?-
- I tylko po to wyciągnąłeś mnie z domu, z ciepłej pościeli? Nie no ty po prostu jesteś idiotyczny!- Adriana oddaliła się w stronę baru. Zamówiła wódkę z sokiem. Kiedy czekała, aż kelner przyniesie jej drinka poczuła, że ktoś się o nią opiera. Odwróciła głowę w stronę z której czuła nacisk i zobaczyła mężczyznę. Śmierdział wódką i papierosami i od razu widać było, że jest nieźle wstawiony. Nie przyglądała się twarzy po prostu starała się go odepchnąć. Tylko tyle. Zaparła się z całej siły, ale mężczyzna jak stał tak stał dalej. Bez skutku.
- Ej pijaczku! Mógłbyś się tak jakby przesunąć!- próbowała zdziałać cos słowami. Mężczyzna odwrócił się w jej stronę. Jeszcze bardziej odurzył ją zapach alkoholu. Skrzywiła się.
- Cześć skarbie- powiedział mężczyzna pijanym głosem. – Zycie jest straszne, wszyscy umierają. Więc po co żyć. Wszyscy odchodzą… Ricardo odszedł…-
- Ricardo odszedł- to zdanie kołatało się w głowie dziewczyny.- Czy on znał Ricarda? Ricarda Bustamante? Ni to niemożliwe… Ale… Nie!- odbiegła szybko, odpychając się gwałtownym ruchem od baru tak, że pijany mężczyzna przewrócił się.
- Poczekaj! Znałaś go? Ja jestem Miguel!-
Alejandro wrócił do pracy. Wcześniej wziął sobie urlop, ale ta bezczynność go zabijała. Wiedział że musi się czymś zając by nie dać się zwariować. Móc utrzymać zdrowie psychiczne, by smutek nie opanował go tak samo jak zrobił to z Cariną.
Przebrał się, przywitał z współpracownikami i usiadł przed stołem na którym pierwszy raz zobaczył ciało brata.
-Pora się pozbierać! Musisz być silny!- otrząsnął się i wstał. Podszedł do stolika i wziął z niego dokumenty. Były tam wypisane sprawy którymi zajmowali się tutaj przez ostatnie dwa dni. Parę zawiadomień i nic więcej. Usiadł w fotelu. Musiał przejrzeć te dokumenty, a potem się zobaczy co przyjdzie mu zrobić. Czasem zdarzało się, ze siedział bezczynnie w pracy przez cały dzień. Miał nadzieje, że to nie będzie dzisiaj. Musiał się czymś zając, czymkolwiek. Żeby nie zwariować.
Anna zastanawiała się długo czego Alejandro szukał w dokumentach. Wiele razy przeczytała dokumenty, które mu pokazała i nie widziała w nich nic niezwykłego. Ot po prostu dokumenty. Jak każde inne. Przejrzała je parę razy, ale dalej nie umiała zauważyć nic więcej.
-Może rzeczywiście nic nie ma- pomyślała popijając kolejny łyk kawy. Często śmiała się, że była uzależniona od Macachino.
- Gonzales! Do mnie!- usłyszała głos przełożonego.
-Honey! Już idę!-
Carina była prawie jak warzywo. Nic nie robiła przez cały dzień. Leżała tylko na łóżku. Cały dzień. Adriana bardzo się o nią martwiła. Codziennie przychodziła do niej i pilnowała by dziewczyna cos jadła. Praktycznie wpychała jej do ust kolejne posiłki. Ale i tak Carina mizerniała w oczach coraz bardziej. Z dawnej Cariny nie pozostało już prawie nic. Całymi dniami tylko płakała. Jej oczy tak bardzo opuchły, a cała twarz była czerwona od płaczu. Bardzo schudła. Adriana już nie wiedziała co robić. Jak pomóc przyjaciółce.
Carina wiele razy próbowała się pozbierać, powtarzała sobie że powinna wziąć się w garść, powtarzała, że Ricardo nie chciałby by tak cierpiała. Ale to nic nie dawało, to wszystko ją przytłaczało. Miała dość.
Martha wróciła do szkoły. Wreszcie była zdrowa. To był z jednej strony wspaniały tydzień. Codziennie odwiedzał ją profesor Philip. Ale wiadomo nikt nie lubi chorować. Teraz jednak miała inny problem.
- Chce porozmawiać!- podeszła do Mauricia, który siedział przed komputerem w sali matematycznej.
- O co chodzi?-
- Dlaczego nie chciałeś mi przynieść lekcji?!-
- Po prostu, miałem ważniejsze sprawy…-
- Ważne sprawy…-
- Że co?
- Przestań! Nie tylko ty się liczysz! Inni tez maja swoje problemy! Pamiętaj świat nie kręci się wokół ciebie!- zdenerwował się chłopak, on stracił przyjaciela, a ona robi mu wyrzuty, że zeszytów jej nie przyniósł. Przecież przyniósł je jej ulubiony profesorek. Wstał i wyszedł.
- Przepraszam…-
Alejandro podjął decyzję. Jeszcze raz spróbuje porozmawiać z Cariną. Jeszcze raz Spróbuje jej wszystko wytłumaczyć. Może tym razem go wysłucha. Nie było późno więc ochroniarz wpuścił go bez problemu do akademika. Wszedł na piętro i stanął przed drzwiami.
- Zanim wejdziesz zapukaj, zanim zapukasz pomyśl, zanim pomyślisz odejdź.- przeczytał na drzwiach. Uśmiechnął się. Stare hasło które pamiętał jeszcze z podstawówki. I nadal je piszą? Po chwili zobaczył podpisana autorkę dzieła jakim były drzwi wejściowe. Mia. Wcześniej tego nie zauważył, ale drzwi były naprawdę pięknie ozdobione. Przez chwile zawahał się po czym nacisnął klamkę i wszedł.
Carina leżała na łóżku w takiej samej pozycji jak ostatnim razem gdy wszedł tutaj. Nie zwróciła na niego uwagi, po prostu leżała. Mógł poznać, że żyje tylko unoszącej się klatce piersiowej.
- Wiem, że nie jesteś Ricardo… wiem co chcesz mi powiedzieć.- powiedziała nieobecnym głosem. Powoli wstała. Widział, że nadal płakała. Choć minęło tyle dni.
-Więc słucham.-
Ostatnio zmieniony przez mili~*~ dnia 20:51:49 11-04-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gabrysia King kong
Dołączył: 18 Sty 2008 Posty: 2731 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Germany xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:59:21 11-04-08 Temat postu: |
|
|
No i się doczekałam Wspaniały odcinek :*
Carina nie może się pozbierać, biedactwo i jeszcze ten sms
Nawet Adriana nie wie jak jej pomóc, ale może Alejandro coś wskóra
No i nareszcie Carina go może wysłucha, ciekawe czego się dowiedział |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:10:36 11-04-08 Temat postu: |
|
|
W końcu się pozbiera
Bo przeciez nie moze byc tak przez cała tele |
|
Powrót do góry |
|
|
Gabrysia King kong
Dołączył: 18 Sty 2008 Posty: 2731 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Germany xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:13:55 11-04-08 Temat postu: |
|
|
A możesz zdradzić chociaż za ile odcinków to nastąpi?
Wybacz ale z natury jestem strasznie ciekawska |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:18:23 11-04-08 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nie wiem Ale myślę, że niedługo Ja tez jestem ciekawska |
|
Powrót do góry |
|
|
Gabrysia King kong
Dołączył: 18 Sty 2008 Posty: 2731 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Germany xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:22:10 11-04-08 Temat postu: |
|
|
To coś nas łączy, ale lepiej nie będę zaśmiecać
A więc będę cierpliwie czekać |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:57:49 12-04-08 Temat postu: |
|
|
Wiesz jak cos ciekawi to możesz mi wiesz gdzie naopisać na pw
Jak będe mogła ci udzielić informacji to udzielę |
|
Powrót do góry |
|
|
Araceli12 Idol
Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 1385 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jerzmanowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:48:23 12-04-08 Temat postu: |
|
|
świetna telenowela postaram sie przeczytać w najbliższym czasie wszystkie ukazane do tej pory odcinki.
Ostatnio zmieniony przez Araceli12 dnia 15:50:16 12-04-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly_Rose Mocno wstawiony
Dołączył: 14 Mar 2008 Posty: 6981 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Czarnej Perły :P:P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:13:47 12-04-08 Temat postu: |
|
|
No ja też jestem bardzo ciekawa kiedy Carina się pozbiera, strasznie mi jej zal Fajny odcinek. Carina w końcu wysłucha Alejandra, ciekawe co on jej powie?? |
|
Powrót do góry |
|
|
britney Mocno wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 5837 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:03:59 12-04-08 Temat postu: |
|
|
Dobrze ,że Martha wyzdrowiała ,ale Mauricio ją chyba trochę źle potraktował
ciekawa końcówka ciekawe co powie Carina Alejandrowi hmm...
odcinek super czekam na news |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:30:20 12-04-08 Temat postu: |
|
|
W końcu nadrobiłam zaległości Odcinki naprawdę wspaniałe.
Nie ukrywam, że śmierć Ricarda była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy... Biedna Carina bardzo to wszystko przeżyła. Mam nadzieję, że może Alejandro podniesie ją z tego dołku
Czekam niecierpliwie na newik Przesyłam pozdrowienia |
|
Powrót do góry |
|
|
miko9707 Dyskutant
Dołączył: 06 Kwi 2008 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:57:00 12-04-08 Temat postu: |
|
|
Carina musi się kiedyś pozbierać. Współczuję jej. |
|
Powrót do góry |
|
|
scarlett Motywator
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 275 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:48:34 12-04-08 Temat postu: |
|
|
ja dziś zaczęłam czytać i oczywiście przeczytałam jednym tchem:D
bardzo ładnie piszesz:) no i ciekawie:)
ehh biedna Carina... mam nadzieje że już niedługo pozbiera się po śmierci Ricarda. a moze on wcale nie umarł?
pozdrawiam;* |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:34:23 13-04-08 Temat postu: |
|
|
dziekuję wam wszystkim za komentarze
Jesteście kochani
Jak się tak czyta to az przyjemnie pisac dalej
dziękuję :* i pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
|