|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
White Vampire Cool
Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 572 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:17:46 13-04-09 Temat postu: |
|
|
zapewne jutro, ale ja będę ją błagać o odcinek już po 12 |
|
Powrót do góry |
|
|
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:20:15 13-04-09 Temat postu: |
|
|
a kiedy byście chciały? ja to mogę wstawiac, wszystko mi jedno z tym ze szybko sie skończy bo zostało tylko 10 odcinków |
|
Powrót do góry |
|
|
Monita Mistrz
Dołączył: 20 Sie 2008 Posty: 15254 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:22:01 13-04-09 Temat postu: |
|
|
Ja ciem telaz
E tam dopiszesz jeszcze z 15 |
|
Powrót do góry |
|
|
White Vampire Cool
Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 572 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:23:25 13-04-09 Temat postu: |
|
|
To możesz wstawić jeszcze jeden teraz, a najwyżej jak się skończy to na forum wstawisz jeszcze jedną swoją telkę.
Po za tym muszę przeczytać ta twoją drugą telkę, ale chciałabym się na niej skupić, więc prawdopodobnie zrobię to w nocy |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:27:30 13-04-09 Temat postu: |
|
|
wstaw dzisiaj jeszcze odc
a tak wogóle to mam nadzieje, ze telka o tancu bedzie dłuzsza |
|
Powrót do góry |
|
|
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:32:32 13-04-09 Temat postu: |
|
|
ale ta co pisze czy chodzi ci o zatancz? bo jesli o zatancz to ma 44 odcinki bodajze.
ale jest słaba, wogóle nie ten poziom, to była moja pierwsza i na niej sie uczyłam, moze srodek i koniec są w porządku ale początke jest mega zwalony. i problem w tym ze nawet teraz nie umiem go poprawic! no nie wiem jak inaczej moge was wprowadzic w to o co tam chodzi...;/
a odcinek zaraz sie ukaze ale ostrzegam ze nalezy do tych mniej ciekawych;/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:33:39 13-04-09 Temat postu: |
|
|
E bosz 340 odcinków..? Haha! Jebie mi się...Znaczy y no stron ;D Fajna scenka ta na kanapie ;D Tylko, ze ja myślałam a szczerze mówiąc miałąm nadzieję, że tym jego genialnym pomysłem będzie pocałunek...;D
Świetny odcineczek/...Szczerze mówiąc to przeczytałąbym sobie jeszcze jeden ;D Czekam..;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Airam. Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1497 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Piekła xd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:35:40 13-04-09 Temat postu: |
|
|
o The other side of me |
|
Powrót do góry |
|
|
olcia89 King kong
Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 2922 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:38:24 13-04-09 Temat postu: |
|
|
no i gdzie odcinek?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:39:01 13-04-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 13
Okrutne mdłości...wszystko co zjadła stało jej w gardle...podchodziło do góry...Co tu dużo mówić...po prostu opróżniła swój żołądek w sposób najmniej przyjemny...Wycieńczona towarzyszącymi temu doświadczeniu skurczami brzucha opadła bezwładnie na ziemie...
Alex bez pukania wpadł do toalety...Spojrzał w pisuar i czym prędzej spuścił wodę...
-W porządku?- zapytał wiedząc, że Lucy czuje się fatalnie.
Nie odpowiedziała, gdyż usta zasłaniała kawałkiem papieru toaletowego...
-Zaprowadzę cię do pokoju...-zaproponował
Wyciągnął dłoń w jej kierunku...Podała, co jej zależało, zresztą rzeczywiście potrzebowała pomocy...Ledwo trzymała się na nogach.. Przełożył jej rękę przez swoje ramię a druga objął ją w pasie.
Pomógł jej położyć się w łóżku...Okrył ją kołdrą poczym przed wyjściem zapytał...
-Chcesz jeszcze czegoś?
-Tak...żebyś już wyszedł zboczeńcu...- oznajmiła po chwili zastanowienia
Jej słowa wstrząsnęły nim do granic możliwości...Proponował jej pomoc a ona dalej wspominała jego żart....Czyżby aż tak poruszyło ją to zbliżenie? Nie myślała o bólu brzucha tylko o jego delikatnym dotyku? Alex aż oniemiał na samą myśl o tym, że coś takiego zaprzątało jej głowę...
-Zboczeńcu? Na jakiej podstawie tak o mnie mówisz?- zapytał chłodnym tonem
-Masz jeszcze czelność pytać? No błagam cię...
Rozsiadł się na bujanym fotelu obok jej łóżka...
-Powiedziałam, że chcę żebyś wyszedł...
-A ty nie odpowiedziałaś na moje pytanie...
-Macałeś mnie!
-Przepraszam, ale nie kazałaś mi przestać...i to nie było macanie tylko smyranie i nie ciebie tylko mojego dziecka...
-Mojego dziecka! I wybacz, ale ono siedzi w brzuchu a nie w moim biuście!
-Z pewnością by się nie zmieściło...- odgryzł się
-Jak śmiesz!
-A normalnie...i wiesz co jeszcze zauważyłem? Że moje czułości bardzo ci się podobały i sprawiły ci dużo przyjemności...do tej pory ciągle o tym myślisz...a przecież to był tylko głupi żart by skupić na sobie twoją uwagę...
-Bardzo głupi żart...
-Dla ciebie tak ale ja dzięki niemu zauważyłem jak żywo reagujesz na moją bliskość...
-Lubisz sobie schlebiać nie? Widziałeś jak na ciebie zareagowałam...wizytą w toalecie...!- próbowała się bronić, choć jej opanowanie, które chciała przy nim zachować, powoli się kończyło.. Zaczęła nerwowo przygryzać dolną wargę...
(Ale masz ponętne usta i ciało...z chęcią bym się w nim zadomowił....)
Po chwili zdał sobie sprawę z tego o czym pomyślał...Lekko zdenerwował się na siebie w końcu to jej próbował wmówić zainteresowanie swoją osobą...
-Dobrze wiesz, że to jest spowodowane ciążą...-doszedł do siebie
-Tak sobie tłumacz a będzie ci łatwiej...a swoją drogą...to mam pytanie...
-No mów...
-Od kilku dni zauważyłam wielkie zamieszanie w domu...Pokojówki sprzątają najmniejsze zakamarki, dekorują dom, jakby szykowały jakieś przyjęcie...Chciałam się ich zapytać ale nie znalazły czasu na rozmowę ze mną...ciągle tylko te przygotowania i przygotowania...
-Mój tata ma pojutrze urodziny- rozwiał jej wszelkie wątpliwości...
-Co? Czemu dopiero teraz mi o tym mówisz?!
-A czy to ważne?
-W zasadzie...
-W zasadzie to ojciec nie chciał żebyś o nich wcześniej wiedziała...a właściwie żeby nikt z zewnątrz się nie dowiedział....To byłby skandal, gdyby prasa zobaczyła nas razem na przyjęciu mojego ojca...dlatego do tej pory to była tajemnica...
-Czyli w ogóle nie jestem zaproszona?- zapytała lekko zszokowana
-Jesteś Lucy...tylko musimy uważać by nie wydało się, że mamy razem dziecko...to będzie małe rodzinne przyjęcie...najbliższym nie będziemy musieli się tłumaczyć, że nie jesteśmy razem...zrozumieją...jedynym zagrożeniem byłaby babcia ale ona jest jeszcze w sanatorium więc mamy problem z głowy...
-Nie mam nawet stroju na tak oficjalne przyjęcie...
-Pojedziemy jutro do sklepu i coś ci kupię...
-Jakiś ty hojny...-uśmiechnęła się do niego ironicznie
-No widzisz...- wstał z fotela – podciągnij bluzkę- rozkazał
-Chyba twój mózg nadal buja się na tamtym krześle, zanim wyjdziesz...zabierz go...tak będzie lepiej...
-Podciągnij bo ja to zrobię!- odkrył już kołdrę, pod którą czuła się taka bezpieczna...
Pod ciężarem jego cudownego wzroku, zupełnie nie świadoma dlaczego, delikatnie odkryła kawałek brzucha...Cały czas patrzyła na niego przerażona...Był taki władczy i stanowczy...
-Uklęknął przy łóżku...
Patrzył głęboko w jej błyszczące oczy...Pogłaskał tymczasowy domek swojego dziecka...
-Dobranoc kochanie...-szepnął poczym go ucałował...
-Dobranoc- odpowiedziała rozmarzona
Alex spojrzał na nią ze zdziwieniem...
-Yyyy...no ono ci raczej nie odpowie nie?- wybrnęła
-Tak...dobranoc Lucy...śpij dobrze...
-Dobranoc....zboczeńcu...- nie omieszkała mu tego wypomnieć
Alex zamknął drzwi poczym szeroko się uśmiechnął...
Następnego dnia rano, Alex stał już zniecierpliwiony w salonie...
-Lucy!!!!!! Chodź wreszcie!!!!
-Idę już idę....-mówiła schodząc po schodach....a raczej tańcząc, przy muzyce ze słuchawek...
Krok w przód, krok w tył...jeden mały obrót i rąbnęła prosto na niego...Jak dobrze, że stał na dole....Gdyby jej nie złapał, skończyłoby się to pewnie niezbyt przyjemnie...
Nie była w stanie nic powiedzieć...Przed oczami miała tylko jego klatkę piersiową, w którą trzepnęła z całej siły...
-Lucy nic ci nie jest?!- zapytał przerażony
-Yyyy mi nie...ale chyba tobie tak...
-Co?- zdziwił się...
-Czy byłbyś tak łaskawy zdjąć swoje dłonie z moich pośladków?- zapytała próbując doprowadzić się do porządku...
Dopiero teraz zauważył jak niefortunne miejsce wybrał, jako obiekt, który miał mu posłużyć do ratowania Lucy...Z drugiej strony....pośladki...miejsce całkiem spore, stabilne....
-Nalegam byś mnie puścił, bo jeszcze twoje dłonie na stałe mi się odcisną...-zauważyła
Stanęli naprzeciwko siebie...Lucy patrzyła na jego twarz z takim zaciekawieniem i rozbawieniem jednocześnie...On natomiast zapatrzył się w jej czarne jak węgielki oczy, które teraz płonęły, niczym rozżarzone ogniem...
-Mogę wiedzieć czemu mi się tak przyglądasz?- przerwał ciszę, która mimowolnie nadeszła
-Tak się zastanawiam jakim cudem mój błyszczyk znalazł się na twoim policzku...
Alex odruchowo złapał się za miejsce, w którym rzekomo miały znajdować się ślady dotyku Lucy...Trafił idealnie, co zdziwiło ich oboje...Przez chwilę zaczęli grzebać w pamięci...Jak mogło do tego dojść...W ich głowach jednocześnie błysnęło krótkie wspomnienie...Lucy spadająca prosto w jego ramiona...osunęła się lekko dotykając wargami jego policzka...uderzyła głową w jego klatkę... Teraz było wszystko jasne...Cała tajemnica owego błyszczyka wyjaśniła się...
Wytarł dłonią policzek...Spojrzał na rękę...
-Brokatowy...-powąchał- truskawkowy....-zaczął zaznajamiać się z nowym kosmetykiem
-Podoba ci się? Mogę ci taki kupić na prezent...
-Wiesz zdecydowanie ładniej wygląda na twoich ustach...rozmazałaś się- zauważył
-Gdzie? Zaczęła rozglądać się za lusterkiem
-Poczekaj...- Przejechał palcem obok jej ust...zgarnął wylewający się poza granice nadmiar błyszczyka...Troszkę odważniejszy ruch sprawił, że jej warga rozchyliła się pod wpływem nacisku jego dłoni...
-I już- uśmiechnął się...
Swoim pięknym uśmiechem rozładował dość krępującą dla niej, nie wiedzieć czemu, sytuację...Roześmieli się na głos...
-Możemy już iść- oznajmiła, poczym ruszyła w kierunku drzwi wyjściowych...
-Ekhmmm...
Lucy odwróciła głowę w jego kierunku...
-Dziękuje?
-Iiiiiii?????
-Co i? Podziękowałam...
-Nie uważasz, że mi się coś należy? W końcu walnęłaś we mnie z nie małą siłą! Myślisz, że ja to co, cyborg? Też czuje ból...
-Mam cię pocałować tam gdzie cię boli? Oszalałeś? No gorzej niż z dzieckiem....
-Wystarczy w policzek...- uśmiechnął się
Lucy po chwili zastanowienia wspięła się na palce i złożyła na jego policzku piękny pocałunek...
-Dziękuje szanownemu panu za uratowanie mi życia- ukłoniła się nisko poczym z uśmiechem odeszła...
-No leci na mnie! Normalnie na mnie leci!- powtarzał pod nosem cały czas się śmiejąc...
-To gdzie mnie szanowny bohater zabiera?- zapytała
-Tak do mnie mów....- rozmarzył się
-Co?
-Bohater...
-Taaa i jeszcze ci koszulkę supermana może sprawić?
-Byłoby miło....- odparł
-No to gdzie jedziemy?
-No po sukienkę a gdzie? Zabieram cię do najlepszego butiku w mieście! Cieszysz się?
-Sama nie wiem...-posmutniała...- tam wszystko jest takie drogie...ja nie przywykłam do takich miejsc...będę się tam czuła jak piąte koło u wozu...zaraz wszyscy się będą na mnie gapić...ja nie pasuje do tak ekskluzywnych obrazków...
-Pasujesz tam jak nikt inny...jesteś jak wisienka na torcie! Nie oszlifowany diament!
-To żeś teraz pojechał...
-Lucy idziesz tam ze mną...masz nieograniczone możliwości finansowe, żyć nie umierać!
-Nie mogę wyłudzać od ciebie pieniędzy! To nie fair! Prosiłam tylko o dach nad głową...a ty przychylasz mi nieba...
-Więc powinnaś się cieszyć a nie smucić...pamiętaj...60 sekund smutku zabiera ci minutę szczęścia! To zbyt wiele by tak bezsensownie go marnować....umawiamy się tak...kupujesz wszystko co ci się spodoba...nie patrzysz na ceny...wkładasz na ladę a ja płacę...
-Nie mogę...
-Musisz...bo wtedy ja cię ubiorę ale przysięgam, że z moim gustem będziesz wyglądać co najmniej śmiesznie...
-To bardzo źle...zważając na zadanie jakie dla ciebie przygotowałam...
-Jakie zadanie?- zapytał zaciekawiony
-Zobaczysz jak wrócimy do domu...i mam nadzieję, że znajdziesz wtedy dla mnie jeszcze troszkę czasu...
-Mój cały czas jest przeznaczony tylko i wyłącznie dla ciebie...
-Świetnie!- powiedziała rozradowana
W sklepie Lucy nie stosowała się do zaleceń Alexa....Przykładała do siebie wszystkie ubrania, które wpadły jej w oko, a potem z wielkim bólem serca, odkładała na półki po zapoznaniu się z ich ceną...Alex zauważył po chwili co robi...Wiedział, że jej nie przekona...Nie chciała go naciągać, już i tak bardzo jej pomógł...Po jakimś czasie wpadł na inny sposób zaspokojenia jej odzieżowych problemów...
Przymierzyła tylko jeden zestaw, który zresztą wybłagał by włożyła...
Gdy już się na nią napatrzył, bez słowa się przebrała...
-Chodźmy już stąd...i tak niczego nie znajdę...
-A to?
-Alex chodźmy...
-Dobrze Lucy...wobec tego, czy zgodzisz się wypić ze mną kawę?- zaproponował bardzo grzecznie
-Ale ja nie mogę pić kawy...
Alexowi troszkę zrzedła mina....
-Za to lody zjem bardzo chętnie- uratowała sytuację...Zaszczyciła go pięknym, szczerym uśmiechem....
-Co tylko zechcesz...- wskazał dłonią na kawiarnię naprzeciwko butiku...
-Idealna!
-Chodźmy więc....
-Witam....kogo my tu mamy...cześć Lucy!- Martin ucałował ja w policzek....
(Ja musiałem prosić...a on tak bezczelnie ją całuje...)
-Co tu robisz?- zapytała uradowana
-Musiałem dokupić spinaczy....nie no co ty byłem na mieście z kumplami...
-Idziesz z nami na lody? Alex stawia!
-No to kupujemy największe jakie są...
Oboje się zaśmieli...Tylko Alex stał ze sztucznym, marnym wygięciem ust, które chyba miało imitować prawdziwy uśmiech...Ale co mu się dziwić...planował wspaniały wypad do miasta...lody z Lucy....i TYLKO z Lucy...A tu mu się napatoczył kochany braciszek, niszcząc cały nastrój jaki wybudował, i jeszcze bezczelnie chce zamówić największy deser korzystając z jego hojności...Szczyt bezczelności...Biedny Martin...poraz kolejny naraził się bratu...ale skąd miał wiedzieć, że jego obecność aż tak zburzy harmonię Alexa?
Lucy i Martin mieli nie ograniczone tematy do rozmów....podobnie zwariowani, naładowani dobrą energią...Alex czuł się zbędny przy stoliku, który zajęli...
(Chyba czas odwrócić od niego jej uwagę)
Alex napisał smsa i dumny ze swojego pomysłu, chcąc nie chcą wcześniej wcielonego w życie, czekał na rozwinięcie sytuacji...
Po chwili do stolika doszedł pracownik butiku z tonami siatek, wypełnionych ubraniami dla Lucy...
Dał mu odpowiednio wysoki napiwek i zajął się przekazywaniem prezentów...
-Alex co to jest...nie robiliśmy zakupów...
-Robiliśmy tylko troszkę inaczej...To wszystko dla ciebie...
Lucy przełykając ślinę zajrzała do owych pakunków...
-Alex przecież to są...- nie mogła mówić z wrażenia...
Alex, wszystkie rzeczy jakie odłożyła na półkę, ściągał z powrotem i kładł na ladę, tak by niczego nie zauważyła...Wszystkie bluzki, spódnice, sukienki jakimi się zachwycała leżały grzecznie w siatkach gotowe do przymierzenia...
Była tak strasznie szczęśliwa...nigdy wcześniej nie dostała tylu prezentów...tyle tak drogich ubrań...Nie wiele myśląc rzuciła się na Alexa...Z wielkim impetem usiadła mu na kolanach, jednocześnie mocno obejmując szyję...Pocałowała go chyba z milion razy...jego policzki całe pokryte już były jej truskawkowym błyszczykiem...Objął ją taki zadowolony...
-Dziękuje- szepnęła mu na ucho nie puszczając tego jakże mocnego uścisku...
Nagle rozległ się dziwny odgłos...Błysk lampy strzelił prosto w ich twarze...
Ostatnio zmieniony przez Milka24 dnia 22:03:33 13-04-09, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:58:23 13-04-09 Temat postu: |
|
|
No to widzę, ze teraz na 1 stronach gazet będzie mnustwo zdjęc Alexa i Lucy..Mogą być z tego jakies kłopoty. nawet nie ajkieś...No i Alex miał bardzo fajny pomysł z tym odkładaniem jej rzeczy na ladę..;D
Ach odcinek boski..! No i tekst No leci na mnie! Normalnie na mnie leci! Omg! Przypomniał mi sie osioł ze ogra. Nie to żebym wczoraj oglądała coś na tvn no skadże...xD Czekam na new..;*;P A tak nawiasem móiąc to Ty się nie zastanawiaj i wstawiaj tu swoja pierwszą telkę! ja chce ją przeczytac ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
olcia89 King kong
Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 2922 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:59:50 13-04-09 Temat postu: |
|
|
rozdział boski cem nastepny |
|
Powrót do góry |
|
|
Milka24 Idol
Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 1984 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kontowni xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:01:09 13-04-09 Temat postu: |
|
|
hmmm ucinają mi sie fragmenty jak wezme je w <> zaraz poprawie;P |
|
Powrót do góry |
|
|
White Vampire Cool
Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 572 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:03:38 13-04-09 Temat postu: |
|
|
Ja też chcem następny.
Odcinek jest wspaniały.
Chyba Mimi pozna co to znaczy być na pierwszych stronach
Alex zachował się cudownie z tymi zakupami.
Ich kłótnie są słodziackie.
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:04:42 13-04-09 Temat postu: |
|
|
Milka popraw linka bo dwa razy na początku dałas [img] :*:*
Mmmm błyszczyk |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|