|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:23:48 17-01-12 Temat postu: 'Odbierz, to do Ciebie' aka Toksycznie ~EPILOG~ KONIEC! |
|
|
Po zdecydowanie zbyt długiej przerwie postanowiłam wrócić na to forum i zaprezentować Wam jedno z moich 'opowiadań'.
_______________________________
Fabuła: Historia przedstawiona z punktu widzenia dziewczyny zwanej Lizz, opowiadająca o jej prywatnym życiu. Musi ona zmierzyć się z ciągłymi niepowodzeniami, których główną przyczyną jest On –mężczyzna, Szanowny pan B. jednego dnia znaczy dla niej tyle co zeszłoroczny śnieg, zaś następnego wszystko. Elizabeth to młoda dziewczyn, która doskonale zna swoje słabości czy też wady, a przy tym zachowuje się biernie. Jest niebywale mądra. Od pewnego momentu wszystko co ją otacza wydaje się być toksyczne. Zresztą sprawdźcie sami.
|Prolog|
Zastanawialiście się kiedyś, jak beznadziejne jest wasze życie, czy zawsze oszukujecie siebie samych, że wszystko jest w porządku? Otóż widzicie, nie należę do ludzi zakłamanych. Dlatego też śmiało przyznaję się, że wielokrotnie spieprzyłam sprawę.
___Dobrym przykładem są nasze spotkania, wiesz? Zawsze wtedy zachowujesz się tak obojętnie w stosunku do mnie, a ja czuję, że to moja wina. Odnoszę wrażenie, że gdzieś popełniłam tak cholernie ogromny błąd, że aż nie chcę o tym myśleć. Zwyczajnie staram się to zaakceptować. Dziwne, prawda? Dla mnie to normalne, bo przecież wszystko odbywa się według schematu. Wchodzisz do wynajętego pokoju hotelowego. Nigdy nie proponujesz spotkania w innym miejscu, bo boisz się, że zobaczą nas twoi znajomi. Mnie to odpowiada, gdyż sama mam podobne obawy. W ogóle coraz częściej zastanawiam się, czy istniejemy jako MY, skoro nikt do tej pory o nas nie słyszał. Chwilę po tobie pojawiam się ja. Pukam trzy razy, ciągle słyszysz ten sam rytm. Nie czekam na zaproszenie, tylko wchodzę do środka. Stoisz przy oknie, dopalając papierosa, zaś dym zapełnia całe pomieszczenie. Nie znoszę tego, wiesz? Okropnie przeszkadza mi, gdy palisz przy mnie. Doskonale zdajesz sobie z tego sprawę, ale robisz mi na złość. Jak zawsze zresztą. Odchrząkam głośno, by zaznaczyć swoją obecność. Udajesz, że mnie nie widzisz, ale słabo ci to wychodzi. Odkąd weszłam, nie odczuwam żadnej przyjemności ze spotkania z tobą. Dawno temu ją straciłam, gdy do naszego niby związku wtargnęła rutyna.
___– Witaj. – Staram się urozmaicić jakoś ciszę, która zapanowała. Podchodzę do ciebie tak, że nawet nie zauważasz mnie stojącej tuż za tobą. Dłońmi oplatam twoją idealnie wyrzeźbioną sylwetkę, po której w zasadzie nie zostało ani śladu. Przeszkadza ci to. Uwielbiam ciebie irytować, wiesz? Wtedy tak okropnie marszczysz czoło. Od razu przypominam sobie różnicę wiekową, która dzieli nas niczym przepaść. To dziwne, że tyle nas różni, a jednak bez ciebie nie potrafię normalnie funkcjonować. Jesteś jak tlen – dzięki tobie oddycham, ale bez ciebie się duszę, umieram. Łaskoczę cię, bo wiem, że tego nie lubisz.
___– Nie wygłupiaj się – odpowiadasz na moje przywitanie z wyczuwalną niechęcią, skierowaną we mnie. To zabawne jak szybko można wyprowadzić cię z równowagi. Z drugiej zaś strony zaczynasz mnie drażnić. Te twoje ciągłe fochy są żałosne.
___– Też się cieszę, że cię widzę – odpowiadam z przekąsem. Chciałabym móc powiedzieć ci, żebyś sobie poszedł, ale uświadamiam sobie, że to przecież ty płacisz za ten obskurny pokój. Zrezygnowana siadam na łóżku, rękoma gładzę pościel tuż obok mnie. Zerkasz nagle – zapewne myślisz, że tego nie dostrzegam, ale mylisz się – jak zawsze. Zbliżasz się w moim kierunku. Wiem, że chcesz przejść do ostatniej fazy naszego spotkania.
___– Kochajmy się – nie proponujesz, bo twój ton wskazuje na pewnego rodzaju rozkaz. Czemu miałabym tego nie zrobić? Przecież zawsze tak kończymy – w łóżku. Jakby nie patrzeć, tylko tam okazujesz mi swą miłość. Następnego zaś dnia, każde z nas osobno wychodzi z hotelu, każde z nas wsiada do osobnego pojazdu – w moim przypadku jest to autobus miejski, w twoim natomiast samochód. Niby czemu mielibyśmy robić to razem? Wiesz, po każdym naszym spotkaniu czuję się jak zwykła dzi**a lub pracownica biura obsługi klienta jak kto woli – a przecież tak bardzo cię kocham.
|OPIS POSTACI:|
Nazywam się Elizabeth, przez wszystkich kojarzona jako Lizz/Lizza.Ludzie myślą, że jestem zamkniętą w sobie dziewiętnastolatką, która nie ma pojęcia o życiu i otaczającym ją świecie. W rzeczywistości guzki o mnie wiedzą. Jestem cicha, bo mówię tylko to co chcę i wtedy kiedy mam na to ochotę, a nie na czyjeś życzenie. Rodzina jest dla mnie czymś tak odległym, że w zasadzie nie wiem czy rozumiem co to słowo znaczy. Posiadam mamę i dwie starsze siostry, z którymi w istocie nie mam żadnego kontaktu. Jedyną osobą jaką darzę bezgraniczną miłością jest tzw. Szanowny pan B. Problem w tym, że nasz związek zdaniem innych, a po części i naszym, nie powinien w ogóle istnieć. Tymczasem on nadal trwa i dusi mnie od środka.
Szanowny pan B. jest zbyt ważną osobistością by mógł pozwolić sobie na wstyd, który niewątpliwie ja bym mu przyniosła, gdyby cały świat się o nas dowiedział. Jest starszy ode mnie o 11 lat i uważa, że wie wszystko. Tak naprawdę nawet ja nie wiem do końca jaki jest i chyba wcale nie ma zamiaru mi tego pokazywać. Obecny stan rzeczy teoretycznie mu odpowiada. Jestem jego małą, słodko-gorzką tajemnicą.
Ostatnio zmieniony przez Aberracja dnia 9:55:50 05-07-12, w całości zmieniany 12 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gabrysia King kong
Dołączył: 18 Sty 2008 Posty: 2731 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Germany xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:06:02 18-01-12 Temat postu: |
|
|
Pozwolę sobie zaklepać miejsce na komentarz
Zedytuję posta jeszcze dziś, najpóźniej jutro
Jednak już mogę powiedzieć, że mi się podoba To jak pamiętnik wygląda i za to też mi się spodobało. Poza tym widzę, że dużo wkładasz w cały wygląd tekstu
Więcej i ładniej (taa, akurat ) w późniejszym komentarzu
Pozdrawiam,
Gabrysia. |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:26:14 18-01-12 Temat postu: |
|
|
Naprawdę interesująco się zapowiada.
Prolog strasznie mi się podobał i czekam na więcej...
Pozdrawiam, Camila |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:40:58 18-01-12 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się styl, jakim tu piszesz. Poza tym, naprawdę dobrze się zapowiada, więc wpadnę tu na pewno na pierwszy odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:52:44 18-01-12 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za tak przychylne komentarze :*
Rozdział dodam już niebawem także spodziewajcie się go na dniach |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:31:35 19-01-12 Temat postu: |
|
|
~1~
Ludzie myślą, że status nie ma znaczenia w miłości. Otóż to ich kolejny błąd – jeden z wielu, jakie popełniają. Widzisz, ty jesteś zbyt publiczną osobą, byś mógł pozwolić sobie na romans z małolatą, prawda? Mimo wszystko ten pieprzony status przeszkadza! Czuję się, jak ptaszek zamknięty w klatce. Tyle chciałabym z tobą przeżyć, zobaczyć, ale ty trzymasz mnie na uwięzi. Boisz się odrzucenia ze strony swoich rówieśników i tych karcących spojrzeń, gdy będziesz szedł ze mną pod rękę. Też czułabym się nieswojo w tej sytuacji. Zupełnie tak, jak wtedy, gdy zobaczyliśmy się pierwszy raz.
___Pamiętasz, jak napisałeś do mnie niebywale długą wiadomość na tym cholernym portalu internetowym? Byłeś taki samotny i zrozpaczony. Szukałeś miłości i wtedy pojawiam się ja. Każdego dnia czekałam na odpowiedź od ciebie, godzinami wlepiając wzrok w monitor. Gdy wreszcie upragniony moment nadszedł, bardzo długo zastanawiałam się, co ci odpisać. Nie chciałam wyjść na gówniarę bez odrobiny mózgu. Wolałam pokazać ci się z tej lepszej strony. W końcu zaproponowałeś spotkanie, którego do dziś nie jestem w stanie wymazać ze swojej pamięci.
___Budzę się rano z rozmarzeniem wypisanym na twarzy. Śniłeś mi się, chociaż wcale nie wiedziałam jak wyglądasz. Dziwne, prawda? Tak bardzo pragnęłam, żeby ten tajemniczy, dobrze zbudowany mężczyzna z mojego snu był tobą. Zarzucam na siebie stary, wypłowiały już szlafrok i podążam do łazienki. Przemierzam długi korytarz w poszukiwaniu owego pomieszczenia po ciemku, bo nie chcę budzić pozostałych domowników. W końcu trafiam do celu. Zamykam drzwi, by chwilę później zapalić światło. Kurczę! Znowu przepaliła się żarówka. Schylam się do szafki pod zlewem, bo doskonale wiem, że matka zawsze je tam chowa. Po raz kolejny zapominam jak ciasno jest w mojej łazience i prostując się uderzam w coś twardego. Szybko masuję obolałe miejsce w nadziei, że olbrzymi, fioletowy siniak jednak nie powstanie. W końcu wykręcam zużytą żarówkę, by zastąpić ją nową. W łazience nareszcie się rozjaśnia. Spoglądam w lustro przez krótką chwilę. Uświadamiam sobie, że mam coraz więcej piegów i nawet dołeczki w policzkach, które posiadam, nie są w stanie tego przyćmić. Rozgoryczona, chwytam za szczoteczkę do zębów i wyciskam na nią pastę. Po wszystkim myję dokładnie twarz i wychodzę z łazienki, ostatni raz spoglądając w to przeklęte lustro. Zerkam na zegarek i z obawy, że się spóźnię na spotkanie z tobą, przyspieszam. Parę minut później jestem już ubrana i umalowana. Pojawia się kolejny problem. Nie mogę nigdzie znaleźć kluczy. Całe szczęście przypominam sobie, że wczoraj wieczorem schowałam je do szuflady. W pośpiechu gnam do biurka i wyciągam swoją zgubę. Nic nie stoi na przeszkodzie, bym mogła udać się na nasze pierwsze spotkanie. Opuszczam dom i podążam w stronę przystanku autobusowego. Sprzed nosa ucieka mi autobus miejski, którym miałam dojechać bezpośrednio pod hotel, więc wsiadam w inny. Spóźniam się, ale ostatecznie docieram na spotkanie. Czekasz na mnie przy barze hotelowym, dokładnie tak, jak się umówiliśmy. Przyglądam się tobie z uwagą. Widzę, że jesteś starszy, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Podchodzę do ciebie i nieśmiało szturcham. Odwracasz twarz w moją stronę i wlepiasz we mnie swoje oczęta. Ich bursztynowy kolor sprawia, że odpływam na moment. Szybko sprowadzasz mnie na ziemię.
___– Chodźmy. Zarezerwowałem pokój. – Rozpoznajesz mnie od razu, bo w przeciwieństwie do ciebie, wysłałam tobie swoje zdjęcie. Bez sprzeciwów podążam za tobą, cały czas obawiając się, że cię rozczaruję. Z chwilą zatrzaśnięcia się drzwi od pokoju, cała moja pewność siebie powraca. Staję na środku owego pomieszczenia i czekam aż ty podejdziesz do mnie. Kuszę cię, lecz udajesz, że tego nie widzisz.
___– Napijesz się czegoś? Zamówiłem szampana – oznajmiasz. Podchodzisz do mini baru, by wyciągnąć musujące wino. Stawiasz butelkę na stoliku, a obok niej dwa kieliszki. Podoba mi się, że nasze pierwsze spotkanie spędzimy tylko we dwoje, w dodatku przy romantycznej kolacji, którą wcześniej przygotowałeś. Siadam na krześle, a ty zajmujesz miejsce naprzeciwko mnie. Jest cudownie. Uświadamiam sobie, że spotykanie się ze starszym, dojrzalszym mężczyzną ma wiele zalet. Czuję, że może połączyć nas niesamowita więź. Nie rozmawiamy jak na wieczorku zapoznawczym, bo wszystko już sobie napisaliśmy wcześniej.
___– Więc, gdzie planujesz nasze kolejny spotkanie? – Nie mogę doczekać się aż usłyszę jakąkolwiek propozycję z twoich ust, więc wychodzę z inicjatywą.
___– Szybko przywiązuję się do miejsc. Myślę, że ten pokój jest idealny – odpowiadasz. Nie podoba mi się to.
___Wtedy zaskoczyłeś mnie po raz pierwszy, ale wszystko sobie wytłumaczyłam. Mam taką tendencję, że co byś złego nie zrobił, jakbyś nie postąpił, ja i tak cię usprawiedliwiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:01:29 20-01-12 Temat postu: |
|
|
Naprawdę podoba mi się styl, jaki tu używasz. Chyba jeszcze nie czytałam żadnego opowiadania, aby ktoś pisał w taki sposób, jakby bohaterka pisała do niego. Przypominała mu to wszystko, albo po prostu w stylu pamiętnika. Szczerze mówiąc jestem bardzo ciekawa postaci pana B. Wiemy, że jest kimś ważnym i to mu nie pozwala, aby ujawnił swojego romansu z Liz. Zastanawia mnie czy mężczyzna ją naprawdę kocha. Albo w co się bawi? Ale jest na to jeszcze za wcześniej, aby cokolwiek osądzać dlatego czekam na new! |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:07:46 21-01-12 Temat postu: |
|
|
Faktycznie styl jest dosyć oryginalny - bo sama dotąd nie spotkałam się z czymś takim. Kim jest Szanowny Pan B? Zapewne troszkę na jego temat już niedługo będzie wiadomo ;D
Niestety dla dobra opowiadania, nie mogę zdradzić nic więcej, ale mam nadzieję, że kolejne rozdziały również się spodobają ;D
Pozdrawiam;* |
|
Powrót do góry |
|
|
awangarda Motywator
Dołączył: 24 Sty 2012 Posty: 260 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z odległej galaktyki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:37:03 24-01-12 Temat postu: |
|
|
Magdaleno! Ty tutaj?! |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:40:22 24-01-12 Temat postu: |
|
|
Oczywiście
Od dłuższego czasu mam tu konto - nawet gdzieś błąkają się moje opowiadania... Przynajmniej ostatnio jeszcze je widziałam... ha ha
Ale, że Ty tutaj? |
|
Powrót do góry |
|
|
awangarda Motywator
Dołączył: 24 Sty 2012 Posty: 260 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z odległej galaktyki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:42:35 24-01-12 Temat postu: |
|
|
Agnieszka mnie zmusiła ;/ Nie wiem, może wniosę się też za jakiś czas ze swoimi buziorami |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:46:56 24-01-12 Temat postu: |
|
|
Ja teoretycznie od dłuższego czas też tu nie przebywałam, ale w sumie Aga mnie przekonała i jestem Kiedyś to forum było zapełnione opowiadaniami i użytkownikami, potem wielki przestój, a teraz no wydaje mi się, że jest w miarę... ;P |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:50:09 24-01-12 Temat postu: |
|
|
Madziu, Twoje dzieła ciągle tu są - nie miałam serca ich usuwać
I wypraszam sobie, żebym jak kogoś do czegokolwiek zmuszała? Chyba mnie z kimś mylicie |
|
Powrót do góry |
|
|
awangarda Motywator
Dołączył: 24 Sty 2012 Posty: 260 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z odległej galaktyki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:52:30 24-01-12 Temat postu: |
|
|
Nie, nie, zmusiłaś mnie. Inaczej musiałabym przestać czytać, albo zostałabym zbanowana na gadu za nadmierny spam w sprawie opowiadania
Weź, proszę Cię, nie rób teraz z siebie takiego Aniołka. Przyznałabyś mi w końcu rację...
;-D |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:56:13 24-01-12 Temat postu: |
|
|
No i znowu odwracasz kota do góry ogonem Ale niech będzie moja strata ;-) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|