|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:30:45 23-10-11 Temat postu: Odzyskam cię... - EPILOG |
|
|
ODZYSKAM CIĘ ...
Co powinna zrobić kobieta, kiedy po latach, jak jej się wydawało szczęśliwego małżeństwa, mąż oznajmia, że zakochał się w innej i odchodzi? Rozum podpowiada, że powinna wnieść pozew o rozwód i rozpocząć nowe życie. Zapewne większość kobiet tak właśnie by postąpiła. Ale co z sercem?
Livia Coronado (Aline Moraes) postanawia postąpić inaczej. Z całych sił pragnie odzyskać męża i odbudować to co się rozpadło. Nie jest to takie proste. Potrzebny jest dobry plan i ...... no właśnie, mężczyzna, który rozkocha w sobie kochankę męża. Wybór pada na tancerza, pracującego w jednym z ekskluzywnych klubów dla Pań. Jose Ramirez (David Chocarro) – chłopak z biednej rodziny – potrzebuje pieniędzy na spłatę długów. Czy jednak przystanie na propozycję bogatej i atrakcyjnej mężatki i rozbije związek pary kochanków? Nie ma nic do stracenia, a plan wydaje się być prosty. Czeka go dobra zabawa, piękna kobieta i 200 tysięcy, których cholernie potrzebuje. Pytanie tylko, co dalej, jeśli sprawy potoczą się inaczej niż oboje zakładali?
Ostatnio zmieniony przez Kenaya dnia 16:43:54 21-10-12, w całości zmieniany 25 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:36:20 23-10-11 Temat postu: |
|
|
Zapowiada się ciekawie... Kiedy dodasz pełną obsadę? |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:42:42 23-10-11 Temat postu: |
|
|
Oryginalna fabuła Obsada też niespotykana. Ja jestem jak najbardziej na tak!
Ostatnio zmieniony przez Dull dnia 15:43:29 23-10-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:43:53 23-10-11 Temat postu: |
|
|
Ajjj!! David Chocarro znowu w jednej z głównych ról - facet ma naprawdę ostre wzięcie w ostatnim czasie, co mnie oczywiście baaaardzo cieszy! Cenię sobie również niezmiernie Jose Rona, Angelikę Celayę i Aline Moraes, dlatego obsadę uważam za fantastyczną w każdym calu
Cała fabuła brzmi zaś niezwykle intrygująco, a zarazem bardzo oryginalnie - nie co dzień bowiem spotyka się tak zdeterminowaną kobietę, która chce odzyskać męża za wszelką cenę. Przeczuwam zatem, że zostanę tutaj na dłużej, pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Contigo Detonator
Dołączył: 10 Paź 2011 Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:55:40 23-10-11 Temat postu: |
|
|
Fenomenalna obsada i intrygująca fabuła, czyli wszystko, co potrzebne jest, by stworzyć świetną telenowelę. Na pewno będę czytać i już oczekuję pierwszego odcinka. : D |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:59:26 23-10-11 Temat postu: |
|
|
Madziu - jesteś genialna! Pomysł jest rewelacyjny i oryginalny.
Ja czytam na pewno, niezależnie od tego, jaka będzie obsada |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:25:42 23-10-11 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim serdecznie za komentarze. Nie była do końca pewna, czy dobrze robię wstawiając opowiadanie, ale teraz... nie mam żadnych wątpliwości
Mam tylko nadzieję, że Was nie zawiodę i uda mi się czasami zaskoczyć
Co do obsady, to postaram się ją wrzucić na początku tego tygodnia razem z pierwszym odcinkiem, ale nie mam pojęcia jak to wyjdzie
Aguś kochana, czy pomysł jest rewelacyjny to wyjdzie w praniu, ale cieszę się, że zajrzałaś :*
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za komentarze |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:03:05 23-10-11 Temat postu: |
|
|
Mnie tam się podoba, a trochę już znam Twoje możliwości, więc śmiało mogę stwierdzić, że całość będzie genialna |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:09:37 23-10-11 Temat postu: |
|
|
Świetna obsada, uwielbiam Aline, a fabuła jest świetna, jeszcze tu wpadnę |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:16:31 23-10-11 Temat postu: |
|
|
Aguś - nie pozostaje mi nic innego jak sprostać oczekiwaniom i zacząć pisać
AllSins - cieszę się, że zajrzałaś |
|
Powrót do góry |
|
|
Analuz Idol
Dołączył: 10 Lip 2011 Posty: 1338 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:54:28 24-10-11 Temat postu: |
|
|
Fabuła świetna ,obsada też.Czekam na 1 odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:03:11 26-10-11 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za komentarze i zapraszam na pierwszy odcinek Dodałam też obsadę, jeśli chce ktoś zerknąć
ODCINEK 1
Livia siedziała na ławce w parku i od kilku minut czekała na swoją przyjaciółkę. Zerknęła na zegarek. Na razie spóźniała się dopiero dziesięć minut. Uśmiechnęła się do siebie i wsunęła ciemne okulary przeciwsłoneczne na czubek głowy. Rozejrzała się dookoła. Nie wiedziała czemu, ale lubiła przychodzić do tego parku. Rozkoszowała się śpiewem ptaków, szumem drzew, czy nawet szczekaniem radosnych psów. Kiedyś bardzo często przychodziła tu na spacery. Z tym parkiem wiązało się wiele ciepłych wspomnień. Wspomnień, które dotyczyły jej męża i teraz przynosiły tylko ból. Właściwie teraz zaczęła się zastanawiać dlaczego zgodziła się w tym miejscu spotkać z Dianą. Mogła przecież wybrać sto innych. A uparła się na to. Teraz tego żałowała. Jej spojrzenie padło na parę zakochanych młodych ludzi, którzy w sobotnie popołudnie spacerowało zacienionymi ścieżkami. Rozmawiali o czymś z pasją, patrzyli sobie w oczy i uśmiechali się do siebie. Przystanęli w cieniu wielkiego drzewa i pocałowali się namiętnie. Livia odwróciła głowę i poczuła jak jej serce ściska żal. Kiedyś widząc taką scenę uśmiechnęłaby się, dzisiaj chciało jej się płakać. Ona już nie należała do tych szczęśliwie zakochanych kobiet, na które mężczyzna patrzy z uwielbieniem. Dzisiaj była porzuconą żoną. Pokręciła głową i odgoniła napływające do oczu łzy.
Ciociu! – usłyszała znajomy głos i odwróciła się w tamtą stronę. Mały, radosny chłopczyk biegł w jej kierunku. Uśmiechnęła się mimowolnie widząc szczęście malujące się na jego buzi. Wskoczył jej na kolana i uścisnął mocno.
Cześć Oti – uśmiechnęła się i pocałowała go w czoło.
Cześć ciociu, stęskniłem się za tobą – przyznał i wyszczerzył ząbki w uśmiechu. Livia zaśmiała się serdecznie.
Ja za tobą też szkrabie – puściła do niego oko. W tej samej chwili obok nich pojawiła się Diana.
Cześć Liv – pochyliła się i pocałowała przyjaciółkę w policzek – widzę, że Oti znalazł sobie wygodne miejsce na twoich kolanach – uśmiechnęła się i usiadła obok odgarniając mu z czoła zbłąkany kosmyk włosów – mówił o tobie przez całą drogę – zaśmiała się.
Wcale się nie dziwię, bo ostatnio zaniedbałam swojego chrześniaka – powiedziała Livia przytulając go mocno. Chłopiec przygryzł policzek od środka i uśmiechnął się.
To może wynagrodzisz mi to lodami ciociu – zapytał z błyskiem nadziei w oczach. Livia spojrzała na Dianę, a ta tylko się roześmiała.
Zobaczymy jak się będziesz dziś sprawował, okey? – zapytała Diana a Octavio kiwnął głową i wsunął się z kolan Livii.
Okey, to ja idę na plac – uśmiechnął się i pognał przed siebie. Livia i Diana przyglądały mu się z uśmiechem. W końcu pierwsza odezwała się Diana.
Jak się trzymasz? – spojrzała na przyjaciółkę obserwując ją bacznie. Livia spuściła głowę i założyła włosy za ucho.
W porządku – odparła, ale bez przekonania – nie sądziłam, że kiedykolwiek będę musiała przez to przechodzić – zaśmiała się bezradnie, bez cienia wesołości.
Co teraz zamierzasz? Chyba nie chcesz ....
Dużo myślałam po naszej ostatniej rozmowie – przerwała jej Livia i spojrzała przed siebie – oglądałam nasze wspólne zdjęcia. Ze ślubu, wakacji czy urodzin i zadałam sobie jedno pytanie – powiedziała i odetchnęła – czy jestem w stanie bez niego żyć – dodała cicho i spojrzała na przyjaciółkę – nie jestem Diana. Kocham go nad życie. Nie potrafię zapomnieć w jednej chwili wszystkiego co nas łączyło. Spędziliśmy razem kilka lat. Nasza miłość nie mogła tak po prostu zniknąć – powiedziała a w jej głosie słychać było ból i rozpacz. Diana spojrzała na nią i przeczesała długie ciemne włosy palcami.
A zadałaś sobie pytanie czy warto walczyć o coś, czego może już nie być? – zapytała i zapadła niezręczna cisza. Livia zerknęła na swoją obrączkę i spojrzała jej w oczy.
Muszę spróbować – powiedziała pewna siebie – kocham go i muszę zawalczyć.
Pamiętaj tylko, że nie możesz kochać za dwoje – odparła Diana i poszukała wzrokiem syna.
***
Dźwięk dzwoniącej komórki to ostatnia rzecz jaką Jose chciał teraz słyszeć. Pękała mu głowa, a słońce jak na złość świeciło prosto w twarz. Chwycił poduszkę i nakrył nią twarz, ale to i tak nie pomagało. Natrętny dźwięk wcale nie ustawał. Warknął i odrzucił wściekły poduszkę na drugi koniec pokoju i z zamkniętymi oczami próbował odnaleźć telefon wibrujący na nocnej szafce. Zamiast go złapać zrzucił go dłonią.
świetnie – mruknął i wychylił się na łóżku, żeby podnieść leżącą na podłodze komórkę. Zerknął na wyświetlacz i zamarł – no pięknie, jeszcze tego mi brakuje – westchnął i odebrał telefon – słucham.
No nareszcie raczył pan odebrać telefon – usłyszał w słuchawce poirytowany głos właściciela mieszkania. Oparł się o poduszki i potarł dłonią oczy.
Przepraszam, ale pracowałem przez całą noc – wytłumaczył, a wtedy w słuchawce rozległ się nieprzyjemny krzyk. Jose odsunął telefon od ucha i skrzywił się.
No ja nie wątpię! – wrzasnął właściciel – mam nadzieję, że zarabiasz na czynsz, którego przypominam ci nie płacisz od trzech miesięcy – warknął – prosiłeś o trochę czasu. W porządku, ale nie licz na to, że jak czas się skończy to dam ci kolejną szansę. Nie ma mowy. Masz zapłacić za trzy miesiące i za kolejny z góry. Nie będę się z tobą bawił w kotka i myszkę. Moja cierpliwość ma swoje granice – Jose przeczesał włosy palcami i wbił wzrok w ścianę.
Tak wiem panie Lopez. Obiecałem, że zapłacę i dotrzymam słowa – powiedział i oparł głowę o ramę łóżka uderzając w nią rytmicznie.
Nie masz wyjścia. Czas się kończy, a ja nie będę czekał w nieskończoność – odparł i rozłączył się bez słowa. Jose wypuścił ze świstem powietrze.
Niech to szlag! – warknął i cisnął telefonem na podłogę. Wstał gwałtownie i ruszył do kuchni. Wstawił ekspres do kawy i wyjął kubek z szafki. Musiał coś wymyślić i to szybko. Inaczej będzie musiał się wyprowadzić i prosić matkę o pomoc. Nie chciał tego. Nie dlatego, że by mu nie pomogła. To nie o to chodziło. Zawsze przyjmowała go z otwartymi ramionami. Nie chciał jej po prostu robić kłopotu. Miała i tak dość problemów, a poza tym mieszkanie, które zajmowała było przeznaczone wyłącznie dla jednej osoby. Nie było tam miejsca dla dorosłego faceta. Nie było się nawet gdzie ruszyć. Zaklął w duszy i oparł się plecami o szafki. Każdego dnia wyrzucał sobie, że nie zadbał o to by matka miała godne życie. Po śmierci ojca miała tylko jego i nie miał prawa obarczaj jej swoimi kłopotami. Z rozmyślań wyrwało go pukanie do drzwi. Westchnął i ruszył do drzwi.
Idę! – warknął kiedy znów ktoś zapukał – kogo niesie u licha – mruknął do siebie i otworzył drzwi.
Ruszasz się jak mucha w smole przyjacielu – uśmiechnął się wysoki niebieskooki blondyn i przywitał się z Jose.
Też miło cię widzieć – powiedział i z uśmiechem na twarzy zamknął drzwi kierując się do kuchni – chcesz kawę? Właśnie zaparzyłem – wychylił się zza framugi. Diego tylko pokręcił głową i rozsiadł się na kanapie.
Nie dzięki. Wypiłem już trzy dzisiaj. Wiesz, która godzina? – spojrzał na zegarek i odwrócił się kiedy Jose wszedł do małego salonu z kubkiem parującego napoju.
Jak dla mnie za wcześnie – westchnął i oparł się wygodnie na fotelu. Odchylił głowę i przymknął oczy.
Ej co jest? – zapytał Diego i pochylił się opierając łokcie o kolona, przyglądając się jednocześnie przyjacielowi. Jose pokręcił głową.
Nic dzwonił Lopez, żeby mi przypomnieć, że jestem mu dłużny za ostatnie miesiące czynszu. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę i nie musi do mnie wydzwaniać – warknął i chwycił kubek upijając łyk kawy.
W sumie nie ma się co dziwić. Facet prowadzi interes i ..... – zerknął na Jose i szybko pożałował swych słów widząc jak gromi go wzrokiem. Uniósł ręce w geście poddania i zaśmiał się – spokojnie stary, wiesz dobrze o co mi chodzi. Staram się tylko patrzeć realnie na pewne sprawy – Jose się nie odezwał. Wbił tylko spojrzenie w ciemny napój w kubku.
Przestań wróżyć z fusów, bo nic ci to nie da. Lopez ci nie odpuści jeśli mu nie zapłacisz. Pamiętaj, że moja propozycja nadal jest aktualna. Mogę ci pożyczyć kasę, oddasz kiedy będziesz miał – powiedział Diego i spojrzał na niego łagodnie.
Czyli nigdy – burknął Jose – dobrze wiesz Diego, że nie będę miał kasy na miesiąc czy dwa, tak samo jak nie mam jej teraz. Skąd niby miałbym ją wziąć. Nie chce od ciebie nic pożyczać, bo nie będę robił kolejnych długów. I tak mam ich sporo – odparł i potarł kark.
Więc jak mogę ci pomóc? – zapytał Diego. Jose uniósł niepewnie wzrok i wbił go w przyjaciela – poważnie Jose. Nie chcesz pożyczyć ode mnie kasy, okey. Ale co mogę zrobić by ci pomóc w inny sposób? – zapytał szczerze. Jose wstał i podszedł do okna. Włożył dłonie do kieszeni szerokich spodni. Zaśmiał się bezradnie i odwrócił do kumpla.
Gdybym miał pojęcie to pewnie już bym robił co się da, by wykaraskać się jakoś z tego cholernego bagna – odpowiedział cicho i zapatrzył się na miasto, którego widok mógł podziwiać z małego mieszkanka jakie wynajmował. |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:21:40 26-10-11 Temat postu: |
|
|
Ajj, Jose jest tak uroczym mężczyzną, który co prawda zrzędzi, bo zrzędzi - ze względu na zaistniałą sytuację - ale którego naprawdę nie da się nie lubić. Zresztą, mając przed oczami fantastycznego Davida, nie mogłabym nawet myśleć inaczej o Twoim bohaterze. Choć bez wątpienia i do niego uśmiechnie się wkrótce szczęście, a wtedy nie będzie się już musiał martwić o pieniądze
Równie sympatycznie przyjęłam główną bohaterkę, czyli Livię, która już od pierwszej sceny pokazała się jako kochająca i wrażliwa kobieta. Przyznaję - rzadko kiedy spotyka się, by zdradzona żona miała w sobie na tyle sił, by walczyć o miłość męża. Choć, jak zauważyła jej przyjaciółka nie można kochać za dwoje i na dłuższą metę taki układ może ją jednym słowem wykończyć.
Cieszy mnie również, że tak wielką wagę przyłożyłaś do przedstawienia przyjaźni pomiędzy Livią, a Dianą oraz Jose, a Diegiem. W końcu dobrze jest mieć kogoś, na kogo można liczyć w każdej sytuacji i z kim można dzielić swoje radości i smutki |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:49:56 26-10-11 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za komentarz madoka
Cieszy mnie, że udało mi przedstawić, łączące moich bohaterów, ciepłe relacje zawsze się zastanawiam czy mi się to uda, bo pisząc - ja wiem o co mi chodzi. Sukces kiedy i czytelnik to wie
W każdym razie Jose właśnie miał taki być. Uroczy... W końcu jaki inny mógłby być mężczyzna, który na życie zarabia uwodząc tańcem kobiety. Musi mieć w sobie to coś i postaram się to pokazać
A Livia? Tu masz rację. Będzie walczyć o miłość męża, ale pytanie czy wygra tę walkę ? No ale na to pytanie odpowiedź odnajdziemy dopiero na końcu opowiadania |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:56:33 26-10-11 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam właśnie odcinek
Myślę, ze Livia będzie fajną postacią z charakterkiem Jest dość uparta i ciekawa jestem, czy to jej wyjdzie na zdrowie
Jose wydaje się być bardzo fajny. Sam fakt, ze gra go boski Chocarro dodaje mu dużo punktów
Co do obsady, to uwielbiam Chocaroo i Browna
Aktorki, która gra Livię niestety nie znam, ale jest bardzo ładna |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|