Telenowele

Bebe · Wysłany: 21:20:23 20-04-09 Temat postu:

Przepraszam ale miałam teraz urwanie głowy. Teraz będę miała 5 dni wolnego to może coś napiszę.

violetta007 · Wysłany: 21:56:30 20-04-09 Temat postu:

Oooo.. to super

Czekamy

Bebe · Wysłany: 20:10:46 21-04-09 Temat postu:

Spróbuje ale nic nie obiecuje

violetta007 · Wysłany: 12:17:18 22-04-09 Temat postu:

No proszęęęę.

Lost Princess · Wysłany: 16:58:11 22-04-09 Temat postu:

Dołączam sie do violetta007 też chce newik

Bebe · Wysłany: 11:19:50 23-04-09 Temat postu:

Dziś może będzie.

violetta007 · Wysłany: 15:19:31 23-04-09 Temat postu:

Może

Na pewno będzie.

!

Bebe · Wysłany: 13:30:24 24-04-09 Temat postu:

Odcinek 6

Olivia próbowała przez cały wieczór unikać Matta. Jakoś jej to nie wychodziło. Gdy szła po coś do picia on akurat też stał przy stole. Chciała tańczyć on już szalał na parkiecie. Gdy szła do łazienki on z niej wychodził. A to miał być taki cudowny wieczór. Nie zamierzała się już dziś z nikim kłócić. Właśnie dziś.... Już niedługo będzie jutro. No, a nie ma jak to zacząć od porządnej kłótni z największym idiotą świata. Odreaguje na nim. Zły humor odszedł. Myśl, że dopiecze temu idiocie, który nie chciał dać jej spodni poprawiła jej nastrój. Nawet nie przeszkadzał jej ten głupi facet, który udawał jakiegoś magika. Wszyscy byli podekscytowani jego obecnością. Wszyscy ale nie Olivia. Idiota ciągle się na nią gapił. Był jeszcze gorszy niż Matt. Jak inni mogli uwierzyć, że on naprawdę potrafi czarować? Kilka sztuczek z cyrku i oni już są jego. Naiwniacy. Olivia też by tak umiała.
Było już sporo po północy. Rodzice nie przyjechali po Olivie. Dobry znak. Nie domyślili się, że uciekła. Teraz czas rozpocząć zabawę. Jak na razie cała impreza to była jedna wielka nuda. Nikt się nie pobił, nie pokłócił, nie zrobił z siebie idioty. Co to za impreza? NUDNA!!! I tu wkracza do akcji Olivia. Dzisiejszej nocy nie będzie bójki. Miała zbyt wysokie obcasy na takie coś. Poza tym żadna dziewczyna nie chciałaby się z nią bić. Lalki za bardzo się wystroiły. Co innego w szkole. Tam znalazłaby kilkadziesiąt dziewczyn gotowych do bójki. Z chłopakami nie będzie się biła. Co to za przyjemność? Zamiast się z nią bić gapią się na jej cycki. Idiotki z siebie nie zrobi, bo po co? Zostało jej tylko wszcząć kłótnię. Z kim? Chętnie pokłóciłaby się z Billem ale to jest jego impreza. Nie będzie kłóciła się z gospodarzem imprezy. Jej ofiarą stał się Matt.
Była już pod znacznym wpływem alkoholu. Ale to i tak jej nie przeszkadzało. Czy była pijana czy też nie jej pomysły zawsze kończyły się tym samym. Kłopotami. Zanim jednak postanowiła rozruszać trochę tą imprezę poszła potańczyć z Marthą.

Matt stał przy prowizorycznym barze wykonanym przez Billa i pił kolejny kubek piwa. Patrzył się na Olivie. Chętnie wziąłby ją w objęcie i zaczął tańczyć. Już sobie wyobraża jej reakcje. Zaczęłaby się drzeć, wyrywać i bić go. Woli nie ryzykować. Postoi sobie i popatrzy na nią. W końcu za to się mu nie oberwie.
-Pijesz? – zapytał Jason podchodząc do niego.
-No jak widzisz. Chcesz? - zapytał podając mu kubek.
-Czemu nie. – wziął i zaczął pić. –Ale w takim razie kto nas odwiezie do domu?
-Nie mam pojęcia. Ja nie zamierzam po raz kolejny tracić imprezy. Jak coś to wrócimy pieszo. Ja mam tylko kawałek do domu.
-A ja się chyba prześpię u Billa. Nie mam zamiaru iść tyle drogi.
-Jak sobie chcesz. – powiedział i zaczął znowu patrzeć się na Olivię.
-A co ty taki małomówny?
-Wydaje ci się. – wypił łyk piwa.
-Nic mi się nie wydaje. Ja dobrze wiem, że coś cię trapi. Na kogo się tak patrzysz?
-Na nikogo. – odwrócił wzrok. Jednak to nie wystarczyło by zbyć Jasona. Sam zaczął szukać punktu jego obserwacji. Jego oczy zatrzymały się na Olivii i jej przyjaciółce.
-Czyżby Martha ci się podobała? – zapytał z uśmiechem.
-CO?! To jest moja przyjaciółka. Przecież wiesz. Jest ładne ale to Martha!!! My best friend.
-Ta. I co jeszcze? Jak nie ona to Olivia. Ale w to nie uwierzę. Sorry stary ale nawet Bill by nie uwierzył, że ona ci się podoba.
-Dlaczego?
-Zastanówmy się. – podrapał się po głowie. – Może dlatego, że za każdym razem macie ścięcie i jesteście największymi wrogami?
-No i co z tego? – zapytał Matt.
-Stary przerażasz mnie. Uważaj bo jeszcze uwierzę, że ona ci się podoba i to na nią się patrzyłeś.
-To lepiej nie wierz, bo to nie prawda. – powiedział Matt nalał sobie kolejny kubek piwa.

Olivia korzystając z okazji, że Jason rozmawiał z Mattem chciała wszcząć kłótnię. Pewnie zaczęła iść do nich. Musi się na kimś wyżyć. Tym razem kozłem ofiarnym stał się Matt. Tak jak zawsze z resztą.
Idąc wymyślała plan działania. To musiało być coś ekstra. Miała już prawie idealny plan. Jednak do jego wykonania potrzebowała Jasona. Musiała działać szybko. Nie wtajemniczy go w to. Po prostu zrobi to co zamierzała.
-Cześć przystojniaku. – pomachała do Jasona.
-Część księżniczko. – uśmiechnął się do niej.
-Tak sobie pomyślałam, że moglibyśmy dokończyć naszą sesje. – bawiła się jego guzikami od koszuli. –Niestety w szkole nam przerwano. Co ty na to?
-To chyba jest zły pomysł. No, bo wiesz jesteśmy przyjaciółmi. Nie powinniśmy tego robić.
-Szkoda. Miałam nadzieję, że jednak uda mi się ciebie pokroić i zjeść twoje żabie udka. Ale skoro nie to nie. Nie będę nalegała. – podeszła do „barku” i „niechcący” otarła się o Matta. –O, a może ty byś dał się pokroić?
-Ja? – zapytała zdziwiony Matt.
-No tak ty. – uśmiechnęła się zadziornie. – To jak? Zostaniesz moja żabką? – zaczęła bawić się jego krawatem.
-Źle trafiłaś „księżniczko”. – powiedział zabierając jej swój krawat. Tak naprawdę chętnie by to zrobił. Ileż on by dał żeby zostać jej żabką. Ale nie mógł tego pokazać. Na pewno nie zdradzi się przed nią.
-A no tak zapomniałam, że jesteś impotentem. Przepraszam.
-To, że nie chodzę do łóżka z każdym tak jak ty nie oznacza, że jestem impotentem. – zaczął się bronić. –Muszę najpierw poznać dziewczynę żeby z nią być.
-Mnie znasz więc mogę ci zrobić sekcje?
-Muszę znać lepiej i ta osoba musi mieć moje zaufanie. Nie idę do łóżka z kim popadnie.
-Czy tu sugerujesz, że ja jestem puszczalska? – zapytała zła.
-Nie muszę nic sugerować, bo tak już jest. – sam nie wiedział dlaczego tak powiedział. Chciał odkręcić swoje słowa, ale... Nie dało się. Olivia się wściekła, nie ma odwrotu. Z rozmyślań wyrwał go zimny prysznic, a raczej cała miska pączku, którego nikt nie pił.
-Co ty robisz psychopatko?
-Urządziłam świni darmową kąpiel. Nie musisz dziękować!!! – krzyknęła na cały głos.
-Jesteś gorsza niż myślałem.
-To ty myślisz? – zapytała zła jak osa. –Myślałam, że twoja mama robi to za ciebie.
-Zostaw moja matkę w spokoju.
-Nasz rycerzyk wraca? Boisz się, że wszyscy dowiedzą się o tym jaka jest twoja mama?
-Zamilcz. Dobrze ci radzę.
-Nie ma się czego wstydzić. W końcu wiele matek zabrania pełnoletniemu synkowi picia, palenia, ćpania, seksu, przeklinania i wszystkich tych niemoralnych rzeczy. Co ja mówię wszystkie to robią.
-Masz szczęście. – odetchnął z ulgą. Myślał, że Olivia zaraz zdradzi jego największy sekret. Sekret jego całej rodziny. Gdyby to zrobiła byłoby po nim. Rodzice nie darowaliby mu tego, że komukolwiek o tym powiedział. Ale on zrobił to gdy był mały i Olivia była jego przyjaciółką.
-Tylko wiesz. Wszyscy to olewają. Tylko nie ty. – pchnęła go palce. Dotknął ściany. – Boisz się mamusi i robisz wszystko tak jak ona ci każę. Mogę się założyć, że dała ci czas do drugiej i potem musisz wracać. I co? Święty Matt wróci w porę do domu. Dlaczego? Bo jest tchórzem.
-Przynajmniej nie olewam ich tak jak ty. Szanuje ich.
-Ja nie muszę ich szanować,, bo oni nie szanują mnie. Poza tym jestem wolną osobą.
-W takim razie co robisz w szkole? Gdybyś na prawdę była wolna osobą robiłabyś zawsze co chciała. A na pewno nie chcesz chodzić do szkoły.
-Proszę proszę znalazł się psycholog. – zaśmiała się Olivia
-A może tak nie jest? – zapytał Matt. W Olivi wszystko się gotowało. On miał rację. To denerwowało ją najbardziej. Jeszcze chwila rozmowy z nim, a nie wytrzymałaby. Zrobiłaby coś głupiego. Na szczęście z pomocą przyszedł jej Bill wołający wszystkich na pokaz „cudownego magika”
-Policzymy się potem – powiedziała Olivia odchodząc.

Przepraszam za ten odcinek ale cierpię na brak chęci pisania.

violetta007 · Wysłany: 18:47:31 24-04-09 Temat postu:

Co ty chcesz od tego odcinka?

Jest swietny, Ajajajajjaj Mattowi podoba się Olivia

Chętnie byłby jej żabką.. Cudownie

A ta kłótnia...

Czuję , że tem "magik" namiesza

Bebe · Wysłany: 18:59:28 24-04-09 Temat postu:

Dzięki.

Weronika^^ · Wysłany: 13:20:22 26-04-09 Temat postu:

odcinek jest boski, jak u Ciebie tak sie objawia niechec do pisania to ja chce ja czesciej

ach ta Olivia, ta dziewczyna jest nieziemska... sekcja w jej wykonaniu wymiata, a Matt najwidoczniej chcial byc jej zabka

alez oni sa dumni... jego ciagnie do niej, a ja pewnie do niego, a przez jakies spodnie sa wrogami

mam nadzieje ze to sie zmieni

czekam na kolejny!!

violetta007 · Wysłany: 17:42:02 26-04-09 Temat postu:

no to kiedy zobaczę i przeczytam 7 odcinek

Bebe · Wysłany: 18:08:24 26-04-09 Temat postu:

Nie mam pojęcia. Ostatnio nie chce mi się nic robić.
Przyznam się, żę piszę z przymusu. Może w sobotę coś tu napiszę.

Sylwia1425 · Wysłany: 16:30:46 27-04-09 Temat postu:

właśnie co Ci sie nie podoba w odcinku?
ona juz troche przegina.......
nudna impeza to musi sie z nim pokłucić

on co ś do niej czuje chura

kiedy next?

Bebe · Wysłany: 17:44:35 27-04-09 Temat postu:

Następny odcinek mam już w głowie poukładany tylko czasu i chęci na jego napisanie brak