|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:48:52 17-10-08 Temat postu: |
|
|
wygląda na to, że Priscilla i Carlos są tak zwanymi "przyjaciółmi z korzyściami",
wiele o sobie wiedzą, co nie przeszkadza im od czasu do czasu się ze sobą przespać.
odcinek jest cudowny, jestem pod wrażeniem tego, jak realnie potrafisz opisać ten "dziki zachód".
czekam na kolejny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:53:29 17-10-08 Temat postu: |
|
|
świetny czekam na 4 odcinek w którym będzie Any |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady_Malinka Dyskutant
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 195 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nibyladnia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:04:21 17-10-08 Temat postu: |
|
|
ja również czekam na odcinek 4 |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:51:49 17-10-08 Temat postu: |
|
|
Wow romansik?? Niexle niexle
Carlos ma hcharakter jest naprawde oryginalną postacia, nie wyidealizowany, ale jednak zwraca uwagę i nie można go nie lubić Swietny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:07:03 18-10-08 Temat postu: |
|
|
mili muszę ci przyznać rację...
mimo tego okropnego, aroganckiego zachowania nie da się go nie lubić... |
|
Powrót do góry |
|
|
Maite Peroni Idol
Dołączył: 03 Kwi 2008 Posty: 1320 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:36:39 18-10-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 4
Priscilla zmarszczyła brwi i pieczołowicie wciągała wąską czarną suknię. Czerwoną wstążkę, którą poprzednio miała we włosach, zamieniła na czarne pióro, przypięte spinką z górskim kryształem.
W lustrze odbijała się sylwetka Carlosa, więc przyglądała jej się z lubością, nakładając czarne, koronkowe rękawiczki, okrywające ręce po łokcie. Carlos z chłopca przerodził się w dojrzałego, przystojnego mężczyznę. Nic dziwnego, że był zarozumiały. Skórę miał spaloną i suchą. Długie przebywanie na słońcu nadało jej miedziany odcień, który podkreślał kolor jego oczu. Działanie słońca, wiatru i deszczu wcale nie postarzyło tej twarzy, przeciwnie: czyniło ją bardziej pociągającą.
Był szorstki, gburowaty, uparty i niebezpieczny. Za kpiącym półuśmieszkiem zdawały się kryć jakieś sekrety. Dawał nim do zrozumienia, że nie zdradzi ich nawet za cenę życia. Jego zarozumiałość była wyzwaniem, któremu żadna kobieta nie potrafiła się oprzeć.
Priscilla pamiętała go jako chłopca, którego wprowadzała w arkana seksu. Ich kontakty były częste i gorące, momentami - twarde i bolesne. Jak by to było teraz?
- Długo tu zostajesz?
- Jeszcze dziś wieczornym pociągiem jadę do wschodniego Meksyku. Pamiętasz rodzinę Colemanów? Ich córka wychodzi jutro za mąż.
- Coleman? Ten ze szlaku? Zaraz, jak mu było na imię? Ross? Tak, Ross.
Priscilla doskonale wiedziała, kogo Carlos ma na myśli, ale chciała się z nim podroczyć. To była swego rodzaju gra, w którą bawili się zawsze, ilekroć się spotykali.
- A jak nazywała się jego kobieta? Ta, którą z litości poślubił.
- Lydia - rzekł Carlos sucho.
- Ach tak, Lydia. Chyba nie miała nazwiska, prawda? Często zastanawiałam się nad tym, co ona usiłuje zataić.
Z kryształowego flakonika wyjęła miniaturowy koreczek i perfumowała się za uszami, na karku, na nadgarstkach i piersiach.
- Słyszałam, że całkiem dobrze wyszli na hodowli koni.
- Tak. Moja matka mieszka w posiadłości Colemanów. Także mój młodszy brat, Micah.
- Ten mały urwis?
- Jest już dorosły. To jeden z najlepszych ujeżdżaczy koni, jakich znam.
- A co się stało z niemowlęciem Colemana? Z tym, które Lydia karmiła piersią, nim wyszła za mąż?
Carlos zamilkł na chwilę; takie pytanie z jej strony było dla niego obrazą. W końcu powiedział:
- Lee. On i Micah są nierozłączni. I razem stwarzają piekielnie dużo kłopotów.
Priscilla z upodobaniem przyglądała się swemu odbiciu w lustrze.
- Więc Ross i Lydia mają córkę na wydaniu?
- Prawie. Kiedy widziałem ją ostatni raz, miała jeszcze warkoczyki, ganiała z chłopakami i zakładała się z nimi, kto najdalej splunie.
- Istny sowizdrzał! - stwierdziła Priscilla z zadowoleniem.
Pamiętała czasy, kiedy Carlos robił do Lydii słodkie oczy. Zresztą wszyscy mężczyźni na szlaku zachowywali się tak samo. Kiedyś mówiono o córce Colemanów i Carlosie jako o przyszłej parze. Teraz z przyjemnością myślała o córce Lydii jako o sowizdrzale i postrzeleńcu.
- Sądzę jednak, że skoro wychodzi za mąż, to musiała się nieco zmienić.
Priscilla chwyciła wachlarz i obróciła się twarzą do Carlosa.
- No i?...
Suknię miała mocno dopasowaną w talii, z dekoltem tak szerokim i głębokim, że koronki ledwie okrywały biust, a uróżowione szminką sutki były pod nimi wyraźnie widoczne. Z przodu suknia była troszeczkę krótsza i odsłaniała aksamitne pantofelki. Z tyłu ciągnął się za nią mały tren.
Carlos obserwował ją z cynicznym uśmieszkiem.
- Bardzo ładnie. Wiesz, że zawsze uważałem cię za najpiękniejszą dziwkę, jaką kiedykolwiek widziałem?
Zauważył gniewny błysk w szarych oczach. Ujął ją delikatnie za rękę i posadził na kanapie obok siebie. Po chwili wachlarz pofrunął przez pokój i wylądował gdzieś na podłodze. Piórko, dopiero co wpięte we włosy, zostało połamane. W tym momencie Priscilla nie dbała o nic, szczęśliwa, że znalazła się blisko Carlosa.
- Przyznaj się, że to dla mnie stroiłaś się przez cały wieczór, co Pris? Dobra, co ci się należy, to cię nie minie.
Rozebrał ją wprawnymi ruchami. Zdjął buty. Rozpinając pasek od spodni, mimochodem spojrzał na zegarek.
- O, przepraszam, ale za kilka minut mam pociąg. Muszę go złapać.
- Ty sukinsynu! Czekaj, to ci nie ujdzie na sucho! - krzyknęła wściekła.
- To tak, według ciebie, rozmawia ze sobą para przyjaciół? - zaśmiał się.
Priscilla straciła panowanie nad sobą.
- Ty durny krowiarzu, ty gnojku, ty zasrańcu! Pewnie myślałeś, że ja naprawdę chciałam się z tobą kochać?!
- Jasne, i chyba się nie myliłem. - Pokiwał jej ręką od drzwi. - Przykro mi, że cię zawiodłem.
- Może już nie jestem dość dobra dla ciebie, co?! Rozejrzał się dokoła.
- Jesteś dobra. Zbyt dobra. Najlepsza. I dlatego cię nie chcę, ponieważ jesteś najlepszą dziwką w całym Teksasie.
- Zawsze spałeś jedynie z dziwkami. Z nikim innym.
- Tak, ale póki się ich nie zna, można sobie wyobrażać, że to ktoś inny. Mogę sobie wyimaginować, że jestem dla każdej tym jednym, jedynym. Ty jesteś dziwką, odkąd cię poznałem. Tuziny facetów przewinęło się przez twoje łóżko... A to wcale nie jest romantyczne.
W jej oczach zauważył siłą powstrzymywany gniew.
- To przez twojego brata, prawda? Nigdy sobie nie darujesz, że zamiast być przy nim, byłeś ze mną tego dnia, kiedy zginął.
- Zamknij się!
Powiedział to takim głosem, że się przeraziła. Cofnęła się i mówiła dalej:
- Jesteś ciągle dawnym gnojkiem. Nauczyłeś się dużo, potrafisz się lepiej wyrażać, twój temperament wzbudza respekt wśród mężczyzn. Potrafisz zadowolić kobietę, ale wewnątrz jesteś nadal tym samym Bubbą Langstonem - głupim wsiunem.
Zatrzymał się przy drzwiach. Jego wzrok przestał być łobuzerski i wesoły; stał się zimny i twardy.
- Nie, Priscillo, tego Bubby-chłopca dawno już nie ma. Złość Priscilli minęła.
- Mam zamiar ci udowodnić, że wciąż mnie chcesz. Obiecuję ci to. - Podeszła i położyła mu rękę na piersi. - Będę cię jeszcze miała, Carlos.
Pamiętał doskonale ich pierwszy raz; tamto popołudnie wryło mu się w pamięć.
- Nie licz na to, Priscillo. - Odsunął jej rękę i zamknął za sobą drzwi jej prywatnego pokoju. Przez moment stał w miejscu, po czym ruszył w dół po schodach.
Wieczór powoli się rozkręcał i nabierał kolorów. Wyperfumowane dziewczyny snuły się między salą gry a pokojami, plotkując i śmiejąc się. Kilka z nich wpatrywało się w Carlos'a wyczekująco. Uśmiechnął się, ale nie wykonał najmniejszego zachęcającego gestu. To nie to, że nie potrzebował kobiety; od kilku tygodni nie miał żadnej. Gdy nie skorzystał z zaoferowanych przez Priscillę wdzięków, nie zamierzał zadowolić się jakąś namiastką, choć nagość i zapach kobiecego ciała podziałały na niego podniecająco. Co dalej? Kolejna szklanka? Jeszcze jedna partyjka pokera? A może jednak godzinka z którąś z dziewcząt i chwila zapomnienia?
- Cześć, Carlos. - Podeszła jedna z dziewcząt i starała się nawiązać rozmowę. Należała do najstarszych.
- Cześć, Sugar - odpowiedział. - Jak leci?
- Nie mogę narzekać - odparła; z daleka było widać, że kłamie. Liczne zmarszczki, skryte pod grubą warstwą pudru, mówiły same za siebie.
- Nie chcesz, bym ci zrobiła dobrze, Carlos? - spytała z nikłą nadzieją w głosie.
Na dobrą sprawę korciło go, by wziąć ją na górę, lecz przemógł się. Pokręcił przecząco głową.
- Innym razem. Ale może przyniesiesz mi kapelusz i siodło? Tu jest numerek.
Kiedy wróciła, dał jej pół dolara - znacznie więcej, niż jej przysługa była warta.
- Dziękuję, Sugar.
- Zawsze do usług, Carlos. - Patrzyła na niego z nie skrywaną pożądliwością.
Nie - pomyślał. - Muszę złapać pociąg.Ana Coleman bierze jutro ślub. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:16:03 18-10-08 Temat postu: |
|
|
Czyżby już coś było miedzy nimi? Skoro musi brać pociąg bo ona bierze slub Niezłe było jak zostawił Priscille
Biedny stracił brata powoli widze w nim kogoś innego niż z początku, zaczynasz ukazywac jego dusze co jest swietne
Buziaki :* zapraszam na "Szzansa na lepsze jutro" |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady_Malinka Dyskutant
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 195 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nibyladnia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:51:51 18-10-08 Temat postu: |
|
|
a czy okoliczności śmierci brata Carlosa będą jakoś wyjaśnione ? bo jestem ciekawa co się stało że zginął |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:11:24 18-10-08 Temat postu: |
|
|
najwyraźniej Carlos nie boi się nikomu powiedzieć co o nim myśli...
ale wzmianka o romantyczności podczas sexu z Priscillą? najwyraźniej gdzieś tam w głębi duszy jej szuka... zobaczymy jak to będzie przy Anie, ale najwyraźniej już teraz nie jest mu ona obojętna... |
|
Powrót do góry |
|
|
KaSsia23 Mocno wstawiony
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 6245 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:46:44 18-10-08 Temat postu: |
|
|
Super odcinek!
czuję tu niezłe klimaty...
Ana już niebawem bierze ślub...
Ciekawa jestem jak to będzie wyglądało..
I dlaczego Carlosowi tak zależy żeby tam jechać.. ?
Czekam na kolejny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
El. Komandos
Dołączył: 16 Sie 2008 Posty: 679 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:49:56 18-10-08 Temat postu: |
|
|
Aj świetny odcinek:) Mówiono o nim i o Anie:) Jak miło Fajnie że poświęca noc z Priscillą dla wyjazdu:) Przepraszam że taki krótki komentarz ale nie mam weny do dłuższych |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:16:02 18-10-08 Temat postu: |
|
|
boski xD
Carlos zadrwił z Priscilli :]
Ana bierze ślub wspaniale xD
czekam jak zawsze na new xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:24:57 18-10-08 Temat postu: |
|
|
Kochana odcinek prześliczny
Priscilla tania dzi**a
Carlos ... ludzie zabijcie mnie bo jak o nim myślę to robi mi się gorąco zaraz zemdleję z wrażenia
Kim jest dla niego Ana, że tak zależy mu na jej ślubie |
|
Powrót do góry |
|
|
Maite Peroni Idol
Dołączył: 03 Kwi 2008 Posty: 1320 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:24:02 18-10-08 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że wam się podoba. Zabieram się za pisanie kolejnego odcinka. A w nim wkońcu pojawi się Ana |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:32:59 18-10-08 Temat postu: |
|
|
To mu czekamy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|