|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:12:41 01-11-08 Temat postu: |
|
|
Ja juz idę spań ale mam juz częśc szansy xD
Nie bio ja chce do stajni!!! Ty możesz byc w stajni już po wszystkim (niezbyt miłe sorki ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Maite Peroni Idol
Dołączył: 03 Kwi 2008 Posty: 1320 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:15:07 01-11-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 17( część I) - zaraz kolejna część
Ana sądziła, że wczorajszy dzień był najgorszym w jej życiu. Dzień dzisiejszy jednak okazał się znacznie gorszy od wczorajszego. Dzisiaj gardziła nie tylko Gradym Sheldonem, ale również sobą za to, co zrobiła w nocy.
Leżała w łóżku z kolanami podciągniętymi aż pod brodę, tak jakby cierpiała na ból żołądka lub brzucha. Co ją opętało?! Myliła się sądząc, że zdobycie się na ten drastyczny krok wyrwie ją z rozpaczy. Carlos miał rację: najadła się tylko wstydu.
Carlos. Carlos. Carlos. Co on teraz myśli?
Ubóstwiał Lydię, stawiał ją na piedestale, wysoko ponad wszystkimi innymi kobietami. Intuicyjnie Ana wyczuwała, że to dlatego nigdy się nie ożenił. Nie zdradzał Lydii, gdy spał z prostytutkami; w te przygody angażował jedynie ciało - duchem pozostawał jej wierny.
Kochał Ane, ponieważ była jej córką. Ale teraz Carlos wie, że nie jest lepsza od Wandy Burns. Narzuciła mu się, błagała, by się z nią kochał. Widziała przerażenie w jego oczach, gdy się do niego zbliżała. Z pewnością był zaskoczony jej nachalnością, a teraz prawdopodobnie budziła w nim odrazę...
Nie! Nie mogła o tym myśleć. Płonęła ze wstydu.
Swoim zachowaniem musiała zniszczyć uczucie lub podziw, jakim ją darzył. Nie będzie mógł teraz traktować jej z większym szacunkiem niż płatne dziewczyny, z którymi przestawał. Pewnie zrobi na swoim pasie jeszcze jedno sekretne nacięcie, a ona nie może mieć o to pretensji - przecież go sprowokowała.
- Ana?
Siadła gwałtownie i przetarła zapłakane oczy. Odruchowo przygładziła włosy i koszulę na piersiach. Chyba nie widać nic po niej? Czy matka zauważy, co się stało?
- Tak, mamo?
edit - część 2
Lydia otworzyła drzwi i weszła do pokoju, który sama bardzo starannie urządziła dla córki. Zawierał wszystko, czego sama nie miała, a o czym zawsze marzyła.
Żelazne łóżko było idealnie białe, nakryte kolorową narzutą, będącą efektem wielu godzin pracy jej i Ma. W obu oknach wisiały gęsto marszczone firany. W każdym z trzech trzcinowych fotelików leżały poduszeczki, które Ma zrobiła ze skrawków materiału i gęsiego puchu. Podłogę pokrywał gruby dywan. Wszystko nosiło ślady kochających rąk.
Lydia zmartwiła się; zapłakana Ana stała przy oknie - pewnie spędziła tak całą noc.
- Niepokoimy się o ciebie. Zrozumiałe, że nie zeszłaś na śniadanie, ale jest już prawie południe. Zjesz obiad na dole, czy wolałabyś, bym ci tu przyniosła?
Troskliwość Lydii spowodowała napływ nowej fali łez do oczu dziewczyny. Co by jej rodzice powiedzieli widząc ją, jak wije się pod Carlosem? Znowu oblała się rumieńcem wstydu.
- Mamo, naprawdę niczego nie potrzebuję. Po prostu dzisiejszy dzień chciałabym spędzić w swoim pokoju.
Lydia ścisnęła jej rękę.
- Wczoraj wieczorem zeszłaś do kuchni. Czy to było takie straszne?
- To nie o to chodzi, mamo. - Wykręciła się. - Pragnę zastanowić się, co dalej począć ze sobą.
Lydia objęła ją i pogłaskała po włosach.
- Wczoraj nie mogłabym ci tego powiedzieć; twoje rany były zbyt świeże, więc chcę uczynić to teraz i proszę cię, byś przyjęła to w spokoju. - Przerwała na moment, by starannie dobrać słowa. - Właściwie jestem zadowolona, że twój ślub z Gradym nie doszedł do skutku.
Ana odsunęła się trochę, chcąc lepiej przypatrzeć się matce.
- Możesz mi powiedzieć, dlaczego? Myślałam, że go polubiłaś.
- Owszem, nawet bardzo. Uważałam go za miłego chłopca. - Jej bursztynowe oczy spochmurniały. - Może on właśnie taki jest: zbyt miły. A ja nie ufam mężczyznom, którzy wydają się bez skazy.
Ana niemal zapomniała o swoim nieszczęściu. Roześmiała się.
- Mamo, jesteś pełna sprzeczności. Inne matki bardzo by się cieszyły, gdyby ich córki wychodziły za mąż za chłopców podobnych do Gradyego.
- Nie żebym miała być niezadowolona z tego powodu. Myślałam jedynie, że Grady nie pasuje do ciebie z uwagi na swój słaby charakter.
edit - część 3
Uderzyło Lydię spostrzeżenie, że Grady był zbyt miękki dla Ana, zbyt jej powolny. Bała się, że córka szybko się nim znudzi, a to uważała za katastrofę w małżeństwie. Ona i Ross wojowali ze sobą, kochali się wzajemnie, wspólnie przeżywali radości i cierpienia. Nuda nigdy nie zagościła w ich życiu. Tego samego chciała dla swej córki.
Dotknęła policzka Ana.
- Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Na pewno spotkasz jeszcze kogoś naprawdę odpowiedniego. Myślałam, że moje życie już się skończyło, zanim spotkałam Rossa; on czuł to samo, kiedy Victoria zmarła i zostawiła go z noworodkiem. Żadne z nas nie było w stanie przewidzieć, że będziemy mieli szansę od nowa budować swe życie.
Coś ścisnęło Ana za gardło. Przytuliła się do matki, aby nie wyczytała z jej twarzy winy. Jeżeli gdzieś czekał nawet na nią odpowiedni mężczyzna, nie będzie już jej chciał. Została skażona - nie przez Carlosa. Przez siebie.
Carlos był prawdziwym mężczyzną. Jeśli mogła mieć co do tego jakieś wątpliwości, rozwiał je ostatniej nocy. Sprowokowała go, i to tak mocno, że nawet święty by się nie oparł. Za to, co się stało, nie ponosił winy. Nawet gdyby chciała część winy przerzucić na niego - nie mogła. Otrzymała dokładnie to, o co prosiła. I teraz sama musi za to płacić...
- Rozmawiałam z Rossem - mówiła Lydia. - Pomyśleliśmy, że może chciałabyś gdzieś wyjechać? Gdziekolwiek...
- Nie, mamo. - Przerwała jej zdecydowanie. - To nie dla mnie. Nigdy nie uciekałam i nigdy nie chowałam głowy w piasek. To Grady się zhańbił, nie ja, i nie pozwolę, żeby jego ciemne sprawki odsunęły mnie od ludzi i domu, który kocham. Chcę zostać na mojej ziemi, zająć się nią tak, jak planowaliśmy.
Lydia spojrzała na córkę zbita z tropu.
- Ależ, kochanie, to miałoby sens, gdybyś była mężatką. Samotnej kobiecie to wręcz nie wypada.
- Mamo, ja nie zmienię swojego postanowienia. Powiedziała to z pełnym przekonaniem. Ta myśl przyszła jej do głowy dziś rano i wprowadzenie jej w życie uznała za jedyny sposób ocalenia siebie. Najlepszym wyjściem będzie zatracić się w pracy i o wszystkim zapomnieć.
- Muszę to zrobić, mamo. Rozumiesz mnie, prawda? Lydia z westchnieniem przyjrzała się córce.
- Ja tak, ale obawiam się reakcji ojca.
- Przekonaj go, mamo. Nie mogę tu siedzieć i czekać na nowego adoratora... To mam już za sobą i na razie nie chcę żadnego nowego związku. Jeśli nic nie zrobię, a będę jedynie nieszczęśliwą córką państwa Colemanów, której nie udało się wyjść za mąż - zgłupieję.
- Porozmawiam z nim - powiedziała spokojnie Lydia. - A ty odpoczywaj. Jesteś pewna, że nic ci nie dolega? Jesteś taka blada.
- Czuję się dobrze. Przekaż ojcu, co ci powiedziałam. Niecierpliwię się, aby wszystko dokładnie zaplanować. A im szybciej będę czymś zajęta, tym lepiej.
Lydia ucałowała ją w czoło.
- Zobaczę, co da się zrobić. Nie spiesz się jednak bardzo i nie podejmuj pochopnych decyzji.
Dlaczego matka nie ostrzegła jej poprzedniej nocy? Czy posłuchałaby jej? Szczerze mówiąc - chyba nie...
- Mamo, naprawdę zdaję sobie sprawę z tego, na co się ważę.
- Nie chcę tylko, byś była dla siebie nadmiernie surowa. Złamane serca najlepiej leczy czas.
Ana pomyślała o Gradym. Po wydarzeniach ostatniej nocy wspomnienia zajścia w kościele straciły trochę na ostrości. To, co zaszło między nią i Carlosem, pomniejszyło znaczenie zdrady Grady'ego.
Po wyjściu Lydii Ana podeszła do szafy i wyjęła podomkę. Zdjęła koszulę, zamoczyła ręcznik w zimnej wodzie i przemyła twarz. Po długiej chwili spojrzała na swe odbicie w lustrze. Wyglądała jak dawniej, ale wiedziała, że dokonała się w niej nieodwracalna zmiana.
Z wahaniem dotknęła warg, przypominając sobie, jak Carlos musnął je pierwszy raz ustami. Potem palce zeszły na szyję: nikłe ślady, których matka nie spostrzegła, przyniosły wspomnienie pocałunków tak delikatnych, jak uderzenia skrzydeł kolibra.
To niemożliwe. Nic się nie stało. Carlos nie dotykał jej, nie całował, nie posiadł jej. W każdym razie nie tak, jak teraz ona to widzi.
Okłamywała samą siebie; całe ciało jej to mówiło. Wystarczy, że zamknie oczy, a zaraz, od nowa, czuje głęboko w sobie jego obecność, słyszy słodki odgłos przyspieszonego oddechu, dotyk jego ust na swoich. Bez względu na to, jak bardzo chciała zapomnieć - nie mogła. Niezależnie od tego, jak mocno pragnęła wymazać z pamięci tamte obrazy, krew wciąż się w niej burzyła.
Ostatnio zmieniony przez Maite Peroni dnia 23:35:00 01-11-08, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:16:08 01-11-08 Temat postu: |
|
|
Spoko
Brook. będzie tam na początku wymiana ja potem znów wymiana i ty może być |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:18:36 01-11-08 Temat postu: |
|
|
ja bym tam wcale do stajni nie chciała iść. ;p
ja sobie rezerwuje Xandra z 'el amor desierto' - to był mój ideał. [przy okazji idę ją dokończyć czytać ;p] |
|
Powrót do góry |
|
|
Any$ka como Mia Idol
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 1084 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z forum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:21:42 01-11-08 Temat postu: |
|
|
na początek przepraszam, przepraszam, przepraszam...
ja być slepa, albo niewiem co, albo lenia mieć i mi się nie ccieć czytac=(
ale żałuje=( łeee takie zaległości se zrobiłam=(=( nie ładnie tak robić... i bóóóóóóóó
a co do odcinków to swietne, ty to umiesz pisać, no poprostu jest bomba. ale zaskoczyło mnie, że Ana jednak nie będzie zonata... i
zrobili to xD Ana jush nie jest dziewcia, nie wiem co mogę więcej napisać =(
wiem jestem paskuda, ale nio co...weny nie mam...
a i co połączy ją z Carlosem?? teraz to mnie zżera ciekawość xD czeka,;* i jeszcze raz przepraszam,że nie komentowałam;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Any$ka como Mia Idol
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 1084 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z forum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:27:39 01-11-08 Temat postu: |
|
|
nio i ja mam szczęście xD
widziałam wszystkie posty oprócz tego z 1 częścią odcinka 17...
ciekawe o co chodzi jej mamie... nio to mnie intryguje nio xDxDxD dziewczyna na jadła się wstydu, szkoda mi jej... ja sobie jakoś tego nie mogę wyobrazić, a to wszystko przesto, ze to jakieś takie dawne klimaty |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:28:00 01-11-08 Temat postu: |
|
|
Maite pierwsza część jaest świetna
Ja też się zastanawiam co teraz myśli o niej Carlos
Czy jej matka coś zauważy??
P.Sawyer masz rację Xander jest ideałem ale Carlos też jest niczego sobie.
A el amor desierto po zakończeniu przeczytałam chba 30 razy od początku do końca |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:29:18 01-11-08 Temat postu: |
|
|
o kurczę. biedna Ana, teraz będzie zadręczać się, no i jak po tym wszystkim spojrzy Carlosowi w oczy? nie dziwię się, że czuje do siebie taką odrazę, ale to już chyba pisałam...
Przeklęty Grady! To tylko i wyłącznie jego wina! |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:30:57 01-11-08 Temat postu: |
|
|
i tej Wandy |
|
Powrót do góry |
|
|
Any$ka como Mia Idol
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 1084 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z forum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:44:02 01-11-08 Temat postu: |
|
|
no i jest gitessss xD
mama Any nic nie zaóważyła, tylko zapytyała się o obiad xDxD
hym, hym... ;D nie no to dziwne, że jej mama się ucieszyła z braku ślubu... coś mi się zdaje, że ona ją widzi na ślbunym kobiercu razem z Carlosem xDxDxD
cio ja moge jeszcze napisać?? hęę?? ja jush nie wiem co pisac =( chyba wykończył mi się limit na komentarze=(
czkekam newsa ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:51:52 01-11-08 Temat postu: |
|
|
Cz. 2 jest spoko
Jej mama nic nie zauważyła
Czekam na kolejne odcinki twojej produkcji
Ale nowy to chyba topiero jutro
Dziękuje za te 3 na 4 dzisiaj nie nalegam zacznę dopiero jutro
Lece spać
papa |
|
Powrót do góry |
|
|
Maite Peroni Idol
Dołączył: 03 Kwi 2008 Posty: 1320 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:05:11 02-11-08 Temat postu: |
|
|
Skończyłam odcinek 17 składający się z 3 części, a jutro postaram się wstawić 18 |
|
Powrót do góry |
|
|
Any$ka como Mia Idol
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 1084 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z forum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:17:11 02-11-08 Temat postu: |
|
|
aaaaaaa xD
kobito boska trzecia część xdxD
i jak ja mam isć spać, gdy jestem taka...podekscytowana twoimi odcinkami??
ja chyba snię xD tak cudne trzy częsci xD
o jaaaaa xD ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
tinkerbell Prokonsul
Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 3933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:55:06 02-11-08 Temat postu: |
|
|
Supppeeeer )
Ja mam nadzieję że w 18 odcinku będzie spotkanie z Carlosem;];]
ale ciekawe co ich połączy ciekawe co teraz zrobi Carlos nie no ja się teraz całłyy dzień w pracy będę gryzła z myślami;]już się nie mogę doczekac;]
ciekawe czy ojciec zgodzi się na to co postanowiła Ana..ale nie mogę tego przeżyć że Carlos kocha jej Matkę..Ana również przez to się wstydzi. Ona czuje że go kocha całym sercem..
ojj czekam na new :*:* |
|
Powrót do góry |
|
|
Maximum Prokonsul
Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 3624 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:37:30 02-11-08 Temat postu: |
|
|
3 część też świetna
Najbardziej podobała mi się końcówka jak Ana rozmyślała o Carlosie
Ciekawa jestem co dalej
Grzecznie będę czekała na NEW |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|