|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:59:57 11-09-10 Temat postu: |
|
|
Już dzisiaj. Chcę to skończyć jak najszybciej, więc odcinki będa się pojawiać może częściej, oczywiście jak tylko będę miała czas, aby pisać.
Odcinek 17
Do tej pory nie przyszło mu na myśl, aby odszukać dziewczynę ze zdjęcia. Sytuacja z Ally wszystko zmieniła. Nie spodziewał się, że kobieta z nim zerwie, był zaskoczony, ale też nie potrafił długo nad tym rozpaczać. Chciał wyrwać się z tego i dobrze zabawić w towarzystwie młodej, ładnej dziewczyny. Wybór padł właśnie na nią. Właściwie była to spontaniczna sytuacja, nad którą głębiej się nie zastanowił i nie zamierzał, a przynajmniej na razie. Musiał odreagować.
- Cześć młodzieży. - Mitch przysiadł się do jednego ze stolików, przy którym było najgłośniej i rozsiadł się wygodnie na kanapie obok młodej blondynki.
- Cześć przystojniaku. - Shelby przejechała palcami po włosach chłopakach. Zawsze podobali jej się starsi mężczyźni, którzy byli stanowczy i dojrzalsi. Jednak nigdy nie miała okazji przekonać się jak to jest naprawdę.
- Co na to twój chłopak? - Mitch wskazał na bruneta, który siedział z drugiej strony.
- Mój chłopak sobie uciekł. - odparła lekko niezadowolona, że Tyler zostawił ją samą, a sam sobie wyszedł niewiadomo dokąd.
Jej ręka po chwili znalazła się na udzie chłopaka i kierowała ją coraz wyżej. Mitch nie przeszkadzał jej już w tym geście i czekał aż blondynka posunie się jeszcze dalej. Sam uwielbiał podrywać dziewczyny, ale nie narzekał kiedy było na odwrót. A ta dziewczyna nie była niczego sobie, więc nie potrafił sobie odmówić.
- Może gdzieś wyjdziemy? - szepnęła mu przy uchu.
Uśmiechnął się, gdy poczuł na swojej szyi jej oddech, ta dziewczyna coraz bardziej mu się podobała, ale w miarę szybko przypomniał sobie w jakim celu przyszedł do tego klubu.
- Lepiej zostańmy. - rzekł i odsunął się od dziewczyny. Wyciągnął z tylniej kieszeni jedno zdjęcie, które zabrał ze sobą i pokazał blondynce. - Znasz ją?
Shelby bez problemu poznała Holly pomimo jej mocnego makijażu, wyzywającego stroju i tej peruki. Poczuła małe zakłopotanie.
- Nie, nie znam. - odparła po namyśle. - Ale znam o wiele ładniejszą dziewczynę. - wyrwała mu z rąk zdjęcie i zapisała na tyle fotografii swój numer telefonu. - Dzwoń o każdej porze. - dopowiedziała jeszcze i odeszła.
Wszyscy uważali, że Debora Jackson to wredna i złośliwa kobieta, która potrafi tylko oceniać i rządzić. Nie wiedzieli jaka potrafi być na co dzień i jak bardzo jest dla niej ważna rodzina. Miała dwóch zupełnie różnych synów, którzy nie pałali do siebie miłością. Często kłócili się od najmłodszych już lat i wdawali się w bójki. Kiedy byli dziećmi głównie chodziło o zabawki, potem kolegów, a jeszcze później chodziło o dziewczyny, zwłaszcza o tą jedną dziewczynę. Mimo wszystko kochała ich obu i nie potrafiła wybrać. Wiedziała, że Mitch nie jest dobrym przykładem, ale był jej synem.
Jeszcze ważniejszą osobą w jej życiu była córka Davida, mała Lily. Kobieta kochała ją ponad życie i nie dopuściłaby, aby ktoś ją skrzywdził.
- To co robiłaś dzisiaj z tatą? - spytała Debora, kiedy kładła małą spać.
Nigdy nie odmówiła synowi, gdy poprosił ją o opiekę nad Lily. David spędził z córką całe popołudnie, a teraz chciał wrócić do pracy. Był pracoholikiem jak jego matka.
- Było wspaniale babciu, wiesz? - odparła mała z uśmiechem na twarzy. - A Ally jest bardzo fajna. Lubię ją.
- Ally? - spytała zaskoczona kobieta.
- Tak, przyszła do nas później. I bawiła się ze mną. Tatuś ją chyba też lubi.
- Lubi ją? - Debora nie kryła jak bardzo jest zaskoczona tym co mówi jej wnuczka.
- Przytulał ją. - dokończyła dziewczynka.
Debora przykryła ją jeszcze kocem i pocałowała na dobranoc, następnie zgasiła małą lampkę obok łóżka i wyszła z pokoju. Skierowała się do swojego gabinetu, gdzie David miał pracować, ale gdy otworzyła drzwi w środku nikogo nie było. Zadzwoniła do niego.
Oboje na siebie spojrzeli nie wiedząc co robić. Słyszeli jak ktoś chodzi po mieszkaniu, a po chwili kroki stały się głośniejsze, dochodzące zza drzwi sypialni. Następnie ktoś złapał za klamkę i nacisnął ją, kiedy miał wejść zadzwonił czyjś telefon.
- Halo? - usłyszeli głos mężczyzny.
Massie odetchnęła z ulgą, kiedy się zatrzymał. Mogli się zastanowić co robić, ale nikt nie miał żadnego pomysłu. Głosy z czasem ucichły, a oni nadal stali w miejscu spoglądając na siebie nawzajem.
- Mitch?
Kiedy ponownie usłyszeli ten sam głos Tyler rzucił dziewczynę na łóżko, a on sam zakrył ją swoim ciałem. Zarzucił szybko koc na nich, aby nieznajomy nie rozpoznał chłopaka. A następnie drzwi się otworzyły.
- Nie wiedziałem, że masz gościa. - szepnął David widząc swojego brata w dwuznacznej sytuacji. - Pogadamy jutro.
- Moja ręka, przygniotłeś mi ją. - szepnęła Massie do Tylera, gdy nie mogła wytrzymać już z bólu. Wyciągnęła ją spod niego i odruchowo poprawiła włosy, które zakrywały jej twarz, w tym samym momencie zerknęła na mężczyznę w drzwiach.
- Nie przeszkadzajcie sobie. - odparł tylko David widząc zakłopotanie na twarzy dziewczyny i wyszedł.
- No i pięknie! - krzyknęła Massie – Złaź ze mnie. - uderzyła go pięścią w ramie.
- Próbowałem ratować ci tyłek, a raczej nam, nie moja wina, że nie potrafisz zamknąć się na chwilę.
- Przygniotłeś mi rękę. - zrzuciła go z siebie, gdy nie reagował na jej prośbę. - Mógłbyś być delikatny. Bolało to. - Massie zebrała zdjęcia z podłogi i ruszyła ku wyjściu. - No idziesz?
Ostatnio zmieniony przez Ayleen dnia 16:05:42 11-09-10, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:15:14 11-09-10 Temat postu: |
|
|
Czyli jednak Mitch szuka Holly Shelby rozpoznała ją na zdjęciu i ciekawa jestem co z tym fantem zrobi i czy David powie Ally o tym, co wyprawia jej siostra, choć w sumie nic takiego przecież nie wyprawiała, ale dla osoby postronnej sytuacja wyglądała dość jednoznacznie |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:25:45 11-09-10 Temat postu: |
|
|
Postanowiłam zrobić coś z Holly i Mitch'em, ale nie wiem jak daleko się posunąć. Zobaczę jeszcze. ;D
Właściwie kiedy, w którymś odcinku było, że Massie i David się nie znają, tzn. wiedzą o sobie, ale nie wiedzą jak wyglądają. Więc będzie małe zamieszanie. Mam już mały pomysł na to.
Poza tym spróbuuje to zakończyć do 25 odcinka. ;D Ale nie wiem jak mi to pójdzie. Dzięki za komentarz.;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:34:18 11-09-10 Temat postu: |
|
|
Do 25? To już niewiele nam zostało Trochę szkoda, ale z drugiej strony, jeśli masz się z tym męczyć i pisać tylko po to, żeby pisać, to rzeczywiście lepiej skończyć teraz.
A co do Holly i Mitch'a to ja liczę na to, że dziewczyna trochę go "naprostuje", a jak przy okazji się w sobie zakochają, to też nie będzie źle |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:45:46 11-09-10 Temat postu: |
|
|
Myslę, że się wyrobię do tego odcinka. Planowałam wcześniej drugi sezon, który miał być przeznaczony dla przeszłości, poszukiwaniu księgi, ale zmieniłam zdanie. Wolałabym wstawić wampira, a czterech nie pociągnę. Nawet nie chce próbować.
Co do nich to nie mam jeszcze pomysłu, jak to zakończyć. Na razie tylko pomyślałam o głównych bohaterkach. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:54:40 11-09-10 Temat postu: |
|
|
O tak, tak - wampiry wstawiaj koniecznie a drugi sezon zawsze możesz dodać później
Ja właśnie napisałam 50 cinek do DSB i czuję, że skończę jeszcze przed 60 - oczywiście zostawię sobie furtkę, na kolejny sezon, ale nie mam pewności, czy w ogóle jeszcze do tego wrócę |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:14:22 11-09-10 Temat postu: |
|
|
Hmm.. mogłabym o tym pomyśleć później, bo zakończenie nie będzie aż tak zamkniętę, chyba, że jeszcze coś zmienie i zakończenie będzie inne niż planuje. ;D Dlaczego mu, kobiety jesteśmy tak niezdecydowane.
No tak, w DSB zawsze dużo się dzieje i też trudno by zamknąc wszystkie wątki na ostatni guzik, a zwłaszcza Giba. ;D Kiedyś nawet planowałaś pisac o jakimś kuzynostwie Blanki, Mariana i Diego[?], nie pamiętam dokładnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:14:53 11-09-10 Temat postu: |
|
|
Ale podłe, grrr... Ciekawe co Shelby zrobi z informacją o Holly, bo na pewno tak tego nie zostawi. Mitch szuka Holly, wiem, że robię się nudna z tym, że jakbym takiego spotkała to by oberwał? Za wszystko: wojny, głód i przeludnienie świata, ale może Holly go utemperuje (miejmy nadzieję)
Scena David-Massie-Tyler Boska! Chcę wiedzieć co zrobi David, gdy zobaczy Massie jako siostrę Ally, to będzie draka.
A matka chłopaków też namiesza, chyba nie będzie zachwycona, że kolejny syn zainteresował się Ally.
Czekam, Sin |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:24:24 11-09-10 Temat postu: |
|
|
No ja to jestem tak niezdecydowana, że chyba trudno znaleźć osobę bardziej niezdecydowaną ode mnie:P
A właśnie, że Giba chyba uda mi się zamknąć, chociaż to jest akurat taka postać, dla której nie trudno wymyślić nową aferę Owszem planowałam jakieś tam kuzynostwo, ale... na razie o tym nie myślę i tak już za dużo opowiadań mam na głowie:P Zresztą nie wiem, czy to byłby dobry pomysł... |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:26:59 11-09-10 Temat postu: |
|
|
Oj, Mitch poszedł w poszukiwaniu Holly. Jednak choć Shelby wiedziała co to za dziewczyna to jednak nie powiedziała. Czyżby zazdrość? Napewno! Zapewne chciała sama się z Mitchem zabawić i z nikim się nim nie dzielić!
Zaś Debora ciekawej wiadomośc sie dowiedziała. Lily przekazała swojej babci coś co ją zaskoczyło. Ally poszła z nimi do wesołego miasteczka i jeszcze przytulała się do Davida. Łohoho! To dopiero dla niej niespodzianka. Ciekawe jak to przyjmnei do wiadomości, a raczej jak to zinterpretuje?
Niezła scenka, w roli głównej Tyler i Massie. Powiem Ci jedno, że od początku coś mi pasuje, żeby ich połączyło coś więcej. Jakiś romans, czy nawet miłość? Co ty na to? Niewiem czemu, ale ta scenka jeszcze bardziej mnie przekonała. Sytuacja nietypowa, ale jednoznaczna. David zrozumiał co jego braciszek wyprawia, choć w sumie to nie był on. Ciekawe czy zatrzyma tą wiadomość tylko dla siebie?
Czekam na kolejny odcinek Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
LunaLovegood Motywator
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:48:11 11-09-10 Temat postu: |
|
|
Już się przeraziłam, że Mitch dowie się o Ally. Ale na całe szczęście dziewczyna postanowiła zostawić to dla siebie.
Lily ma chyba troszeczkę za długi języczek^^. Jak to z resztą często z dziećmi bywa. W każdym razie Debora musi podejrzewać, że Ally jest z David'em, choć jeszcze całkiem niedawno była dziewczyną Mitcha. Cóż, na jej miejscu raczej nie byłabym zadowolona takim obrotem sprawy, ale zobaczymy jak na to zareaguje.
Ciekawa jestem, co David robił w domu Mitch'a? Czyżby chciał z nim pogadać o Ally? Jednak w łóżku zastał Massie i Tyler'a. Tyler miał świetny pomysł, nie ma co. Nie mówiąc już o tym w jakiej oboje dwuznacznej sytuacji się znaleźli. ; D
Szczególnie spodobało mi się to, co powiedziała Shelby. W sensie ten fragment o jej chłopak, który się ulotnił, znikając nie wiadomo gdzie. Ach, rozumiem, że Tyler jednak coś czuje do Massie, skoro zostawia swoją dziewczynę w jakimś klubie, tylko dlatego, że Massie prosi go o podwiezienie w pewne miejsce. ; )
Świetny odcinek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:51:12 12-09-10 Temat postu: |
|
|
Dzięki za komentarze! ;*
Co wyniknie z tego co zobaczył David w następnym odcinku, powiem tylko tyle, że wyjdzie z tego "małe" zamieszanie. ;D
Daję mały spoiler:
- Nią?
- Tak, nią, przecież nie powiesz mi, że to był mężczyzna?
- Nie jestem gejem! - zaprzeczył szybko.
- Zauważyłem. Dlaczego akurat ona?
- Dziewczyna jak dziewczyna.
- Przyznajesz się?
- Do czego?
- Do romansu, ty palancie!
- Jakiego?
- Twojego.
- Z kim?
Tak, wiem mało zrozumiałe. Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:00:45 12-09-10 Temat postu: |
|
|
No mało zrozumiane, mało!
Ale ja bym obstawiła, że to rozmowa Davida z Mitchem.
Zgadłam? |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:51:11 13-09-10 Temat postu: |
|
|
Odcinek 18
Mimo weekendu David pojawił się w pracy bardzo wcześniej. Chciał skończyć jak najszybciej ostatni projekt. W biurze nie spodziewał się nikogo, więc mógł spokojnie popracować w ciszy sam, mógł się skupić i wszystko zrobić jak najlepiej umie. Jakie miał zdziwienie, gdy napotkał Ally w ich budynku.
- Co ty tu robisz? - spytał zaskoczony na jej widok.
- Chyba to co ty. - odparła z uśmiechem. - Robię kawę, chcesz? - wypiła ostatni łyk ze swojej filiżanki i zaparzyła kolejną.
- Która to z kolei? - zapytał oglądając kolekcję Ally.
- Właściwie to nie wiem, ale pomaga! - utwierdziła go kobieta. - Chcę skończyć przed poniedziałkiem, a w domu nie mam warunków. - wsypała do filiżanki Davida dwie łyżeczki cukru tak jak lubił. - A ty?
- Nie podobają mi się te projekty. - rzucił David okładając teczkę ze zdjęciami modelek.
- Jak to? - migiem znalazła się tuż obok niego zaglądając do teczki. - To moja dobra kolekcja, chyba najlepsza i teraz boję się, że jej nie pobije. - zaczęła panikować słysząc krytykę z ust mężczyzny.
Zawsze była otwarta na krytykę, w ten sposób wiedziała co źle robi i próbowała to naprawić. Następnie wiedziała w przyszłości jakich błędów nie popełniać. Jednakże tym razem była zadowolona z siebie, a kolekcja też przypadła do gustu Deborze.
- Ally, nie chodzi mi o to. - powiedział roześmiany. - Źle się wyraziłem. - określił, gdy spostrzegł minę kobiety, była przestraszona, następnie na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech, ale po chwili znikł. Sam teraz nie wiedział jak określić jej zachowanie. - Chodzi mi o zdjęcia. Moja wina, nie postarałem się. - powiedział na co odetchnęła z wielką ulgą.
- Wystraszyłeś mnie. Sądziłam, że są dobre, Debora również.
- Skoro mojej matce się podobają, możesz być spokojna. Ale miło, że liczysz się z moim zdaniem, z tego to wywnioskowałem. Twoje projekty są świetne.
- Ale muszę jeszcze dokończyć te, więc się ulotnię. - wzięła ze stolika swojej notatki i kawę, kiedy odezwał się jej telefon. - Możesz? - wskazała na urządzenie.
- To...Massie. - odparł David spoglądając na wyświetlacz, na którym znajdowało się zdjęcie młodej blondynki, a pod nim jej imię. - Twoja siostra?
- Tak, Massie jest moją młodszą siostrą, wspominałam ci o niej. - oznajmiła Ally, odłożyła kawę i wzięła od niego telefon. - Massie? - i wyszła zostawiając David'a w niełatwej sytuacji.
Zaczął się zastanawiać co zrobić z tym fantem. Dziewczyną, którą zastał u swojego brata była siostrą Ally. Nie wiedział czy powinien jej o tym powiedzieć. A może najpierw powinien porozmawiać z bratem? Zauważył kawę, która zostawiła, postanowił ją zanieść i jej powiedzieć. Była to spontaniczna decyzja, nie przemyślana zbyt dobrze. Kiedy chciał wyjść w drzwiach spotkał Mitch'a.
- Co tu robisz? - spytał zaskoczony na jego widok.
- Matka mówiła, że u mnie byłeś wczoraj, chciałeś pogadać. Powiedziała mi, że tu jesteś. - powiedział znudzony, sam nie wiedział po co tu przyjechał. Każda ich rozmowa kończyła się kłótnią bądź bójką, a na to jednak nie miał dzisiaj ochoty.
- Chyba sam zauważyłeś, że byłem u ciebie. - rzekł odkładając na bok filiżankę. - No tak, byłeś zajęty nią. - dokończył przypominając sobie wczorajszy wieczór.
- Nią?
- Tak, nią, przecież nie powiesz mi, że to był mężczyzna?
- Nie jestem gejem! - zaprzeczył szybko.
- Zauważyłem. Dlaczego akurat ona?
- Dziewczyna jak dziewczyna.
- Przyznajesz się?
- Do czego?
- Do romansu, ty palancie!
- Jakiego?
- Twojego.
- Z kim?
- Mitch, nie udawaj większego głupka niż jesteś! - nawrzeszczał David jeszcze bardziej zły na niego.
- O co ci chodzi?
- A tobie?
- Pierwszy spytałem.
- Okej, stop! Stop! Pozwól, że zacznę.. - rozpoczął David. Sam musiał się przyznać, że pogubił się w całej te rozmowie i nie wiedział już na czym stoi, tak samo jak jego brat. - Byłem u ciebie wczoraj wieczorem. Widziałem cię z nią.
- Z nią? - spytał zaskoczony Mitch.
- Nie zaczynaj znowu. Byliście w łóżku, Mitch! Jak możesz, ona jeszcze jest dzieckiem. W dodatku to siostra Ally. Zdradzasz ją z jej własną siostrą. - wyrzucił w końcu z siebie David i spokojnie czekał na odpowiedź brata. - Powiedz coś. - powoli denerwowała go cisza, która pojawiła się w międzyczasie. Mitch spoglądał na niego nie mogąc wydobyć z siebie głosu.
- Po pierwsze – zaczął nerwowo – Ally ze mną zerwała. Po drugie do niczego wczoraj nie doszło, a po trzecie to nie była siostra Ally, znam Massie. A ta blondyna...
- Co ta blondyna? - w gabinecie usłyszeli trzeci głos należący do Ally, która nagle się pojawiła w drzwiach.
- Ona sama się do mnie dobierała. - odrzekł szybko Mitch. Znajdował się w dziwnej sytuacji, z której mało rozumiał. Nie wiedział o czym mówi jego brat. Znał dobrze Massie i nie była ona dziewczyną z klubu. Gniewna mina Ally też nie wróżyła nic dobrego. Kobieta usłyszała kłótnię braci, ale nie od początku i nie z dokładnością.
- Chcesz powiedzieć, że moja siostra się do ciebie dobierała? - spytała i rzuciła się na Mitch'a, ale David w miarę szybko ją od niego odciągnął. - Nie kłam! Znam ciebie i ją, nie zrobiła by tego.
- Dom wariatów! - uciął szybko Mitch i wyszedł jak najprędzej z pomieszczenia. Coraz mniej mu się to wszystko podobało. Ale zamierzał to wyjaśnić, sam.
- Powiesz mi dokładnie o o tu chodzi? - spytała Ally, gdy już się uspokoiła.
- Wczoraj byłem u niego, chciałem pogadać i zastałem go w łóżku z dziewczyną. To była twoja siostra, wtedy nie wiedziałem. - zaczął się tłumaczyć. - Gdybym wiedział coś bym zrobił, a tak zostawiłem ich samych, przepraszam Ally. Dopiero dzisiaj zobaczyłem jak twoja siostra wygląda. Zawsze tak wiele o niej mówiłaś, ale nigdy jej nie poznałem. - mówił szybko, ale wyraźnie.
- Dziękuję, że mi powiedziałeś, a teraz wybacz, ale muszę coś załatwić. - musiała koniecznie wyjaśnić to wszystko z siostrą.
- Ally. - zatrzymał ją, gdy już wychodziła. - Zerwałaś z Mitch'em? - potwierdziła kiwnięciem głowy. - Dlaczego mi nie powiedziałaś? - spytał zawiedziony. Czekał na jakąś rozsądną odpowiedź, ale kobieta tylko wzruszyła ramionami. Nie wiedział co ma o tym myśleć. Dlaczego mu nie powiedziała tak ważnej rzeczy? |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:36:37 14-09-10 Temat postu: |
|
|
:: więc David myśli, że to Mitch był w łóżku z Massie biedna Massie, wpadła z deszczu pod rynnę, ciekawe jak teraz z tego wybrnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|