|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LunaLovegood Motywator
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:26:15 05-05-10 Temat postu: |
|
|
O cholera! To jest świetne, przyznam szczerze, że mnie zatkało. Nieźle, rzuciła w otchłań w imię miłości... To takie smutne, ale jeszcze smutniejsze jest to, że niewinne pokolenia muszą męczyć się z jej klątwą, którą postanowiła ugodzić dwoje ludzi przez, których stała się zgorzkniałą, starą babą... No, jestem pod wielkim wrażeniem. Widzę, że co raz więcej magii pojawia się na naszym kochanym forum ; >. Sama bym chętnie coś napisała w związku z tą tematyką, ale no cóż, chyba jednak nie nadaję się do tego^^. Czekam na odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Bones Prokonsul
Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 3094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:11:17 05-05-10 Temat postu: |
|
|
Prolog wyszedł Ci świetnie i ten skok Lubie czytać takie historie aż czuje sie w kościach ta magie czekam na odcinek z niecierpliwością |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:52:58 05-05-10 Temat postu: |
|
|
Te opowiadanie miało być takie zwykłe, takie o. Dopiero wy nasunęłyście mi tą magię, więc i jest, coś tam stworzyłam. Chociaż pierwsze odcinki beda takie zwyczajne, bo mam ich kilka a nie chcę pisac od początku. Ale wejdziecie w ten sposób w ich zycie, poznacie ich. A potem .. ;D
Dzięki za komentarze.;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:21:13 05-05-10 Temat postu: |
|
|
świetny prolog
jak zwykle wszystkiemu winna nieszczęśliwa miłość
ale mnie najbardziej ciekawi ta magia i Księga Zła |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:23:48 05-05-10 Temat postu: |
|
|
ciekawi Cię to co nie jest do końca dopracowane. ;D gdybym dała od razu ta magię, to pewnie inaczej by było. ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:26:29 05-05-10 Temat postu: |
|
|
wcale nie byłoby inaczej ja lubię magię, duuuużo magii
tak czy inaczej i tak będę czytać to opko |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:34:16 05-05-10 Temat postu: |
|
|
ale mogłam od razu wprowadzić tą "magię", a tak już napisałam kilka odcinków, i nie chce tego wszystkiego pisac od nowa. ale nie wazne. ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:35:09 05-05-10 Temat postu: |
|
|
ale tak będzie jeszcze fajniej - jak sama napisałaś, poznamy bohaterów i wprowadzimy się w temat, a potem będzie jazda bez trzymanki |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:20:35 06-05-10 Temat postu: |
|
|
Miałam właściwie dać pierwszy odcinek jutro, albo pojutrze, no ale.. ;D Więc jest i dzisiaj. Przepraszam za nudę, ale nie lubię pierwszych odcinków.
Odcinek 1: Siostry
- Zrobiłaś śniadanie? - spytała zaspana młoda dziewczyna na widok swojej siostry, siedzącej przed stołem z przygotowanym śniadaniem. Zazwyczaj to ona musiała zrywać się dość wcześniej, aby przygotować im coś do jedzenia. A Massie z trudem próbowała obudzić stosując różne sposoby, które często się nie nadawały.
- Tak. Musiałam dzisiaj wyjątkowo wstać wcześniej. Poza tym nic mi chyba się nie stanie, jak raz na jakiś czas zrobię nam śniadanie. Co zamierzasz dzisiaj robić? - spytała Massie odrywając się na chwilę od gazety, która ją zadziwiająco wciągnęła.
- To co zawsze. Iść do pracy i wysłuchiwać kolejnych to zachcianek Debory. - odparła smętnie Ally, starsza siostra, wsypując do miseczki swoje ulubione płatki.
- Już dawno powinnaś odejść z tej pracy. Przynajmniej nie będziesz musiała znosić tej kobiety. - doradziła Massie wracając do czytanego przez nią artykułu, o najbogatszym człowieku w ich małym miasteczku.
- Ciekawe za co potem byś czytała tą gazetę? - spytała Ally. Gdyby to było takie proste jak się wydaje jej młodszej siostrze już dawno rzuciłaby ta pracę i znalazła sobie inną. Jednak z drugiej strony dzięki niej dużo zarabiała, a teraz potrzebują pieniędzy. Nikt im nie został, są same i muszą sobie jakoś radzić. Ally jako jedyna pracowała, chciała aby jej młodsza siostrzyczka wyszła na ludzi, aby skończyła szkołę, a następnie studia i miała dobre wykształcenie.
- Dobrze wiesz, że nie lubię czytać takich gazet. - oznajmiła Massie próbując odwrócić to w żart.
- To po co ją czytasz? - spytała zajadając się śniadaniem Ally.
- Moją ciekawość przykuł artykuł o niejakim Johnym Spenser. On mieszka w naszym miasteczku, nieprawdaż?
- Na końcu miasta.
- Tam, dokąd nie pozwalasz mi się wybierać. Jako jedyna ze szkoły nigdy nie byłam na imprezie Spenser'a. - odparła Massie robiąc obrażoną minę.
- Syn John'ego, Tyler nie jest towarzystwem dla ciebie. Nie będziesz się z nim zadawać, tym lepiej dla ciebie Massie. Masz wielu znajomych w szkole. Derrick, to bardzo fajny chłopak, powinnaś bardziej się nim zainteresować.
- Mówisz o tym kujonie, z którym mam historię? Śliniącym się na mój widok? Podziękuję. - rzekła dziewczyna uśmiechając się słodko do Ally. Praktycznie blondynka lubiła tego chłopaka. - Poza tym nie będziesz wybierała mi partnera, ty się mnie nie słuchasz kiedy mówię o Mitch'u. Mam nadzieję, że w końcu zrozumiesz, że on nie jest towarzystwem dla ciebie. - powiedziała Massie powtarzając słowa swojej starszej siostry. Wpakowała gazetę do torby, wzięła deskorolkę pod rękę i wyszła z domu.
- Nie masz innego transportu do szkoły? - krzyknęła za nią Ally, ale po dziewczynie już śladu nie było.
- Miło widzieć cię Massie na mojej lekcji. Sądziłem, że do końca roku już nie przyjdziesz. - oznajmił pan Craig, nauczyciel od historii, gdy dziewczyna pojawiła się w drzwiach zdyszana. Wiedziała, że nauczyciel za nią nie przepada i nie chciała się spóźnić, jednak wyszło inaczej.
- Ja także się cieszę, profesorze.
- Zajmij swoje miejsce. - odrzekł wykreślając w dzienniku jej nieobecność, którą przed chwilą jej wstawił. - Poinformowałaś swoją siostrę, że chciałbym się z nią widzieć? - spytał po chwili podchodząc do jej ławki.
- Tak, jednak siostra dzisiaj nie będzie mogła przyjść, wie pan praca. - skłamała Massie. W rzeczywistości nic nie wspomniała Ally, że ma problemy w szkole. Nie chciała, aby jej siostra się denerwowała przez nią i tak ma wystarczająco dużo problemów, z którymi sobie nie może poradzić po śmierci ich matki i babki. Nie chciała stwarzać jej dodatkowych problemów i sądziła, że sama sobie z tym poradzi, jednak było całkiem inaczej.
- Może jutro, albo pojutrze? Powiedz jej, że czekam na nią o każdej porze. - odparł Craig na co klasa wybuchnęła głośnym śmiechem. - Nie o to mi chodziło. Poza tym proszę wrócić do lekcji.
Pozostała część lekcji minęła również niemiło dla Massie. Nauczyciel ją zapytał z ostatnich lekcji i po raz kolejny dostała najniższą ocenę, jaką można było dostać. Nie szczędził sobie również złośliwości na jej temat, jak to ona bardzo lubi się uczyć.
Massie niegdyś była bardzo dobrą uczennicą. Matka dziewczyn nigdy nie musiała wysłuchiwać złych opinii o jej córce. Dopiero po śmierci Evy dziewczyna zaczęła nie radzić sobie z nauką i opuszczać lekcje. Kamuflowała się jak tylko mogła, aby Ally nie zauważyła żadnej zmiany i jej się to udawało. Starsza siostra chciała jak najlepiej dla niej, jednak sama dobrze nie mogła się pogodzić ze śmiercią najbliższej im osoby.
- Holly, hej. Zdecydowałam się już. Chcę odszukać swojego ojca i moja siostra mi tego nie zabroni. - powiedziała do swojej najlepszej przyjaciółki, zaraz po wyjściu z klasy.
- Massie, chcesz tego na pewno? Może powinnaś się jeszcze zastanowić, posłuchać siostry.
- Nie, nie. Skoro ona nie chce poznać naszego ojca, trudno, nie będę jej zmuszać, ale ja chcę. Chcę wiedzieć kim jest, dlaczego nas zostawił. - odparła stanowczo dziewczyna. - Pomożesz mi?
- Jasne, możesz na mnie liczyć. - rzekła uśmiechając się lekko do przyjaciółki. - Chociaż uważam, ze najpierw powinnaś zająć się historią. Ally już powiedziałaś o tym?
- Nie chcę jej martwić, ma problemy w pracy. Poza tym ten dupek znowu się jej uczepił. - stwierdziła mówiąc o chłopaku swojej siostry.
- Ally znowu wróciła do Mitch'a?
- Tak, dowiedziała się, że za tym wszystkim stoję ja i ten palant nie jest w niczym winny. Od razu do niego pojechała i wróciła nad ranem. Sądziła, że nie zauważę. W tym też mi pomożesz, trzeba coś zrobić! - oznajmiła Massie układając już w głowie kolejny plan jak rozdzielić swoją siostrę z jej chłopakiem, za którym nie przepadała.
- Ally! W końcu jesteś! Ile ja mam na ciebie czekać? - usłyszała już w progu nim przekroczyła miejsce swojej pracy. Dziewczyna pracowała u największej projektantki mody, znaną z całego świata. Zawsze chciała zostać taką projektantką, jednak jak na razie musiała się zadowolić pracą asystentki, która musiała być na każde kiwnięcie palca Debory. Domyślała się, że starsza kobieta nie jest zadowolona, że spotyka się z jej młodszym synem i dlatego tak ją też traktowała, aby się zniechęciła. Jednak Ally nie dawała za wygraną.
- Przepraszam za spóźnienie. - powiedziała dziewczyna mimo tego, że pojawiła się jeszcze przed czasem.
- Bierz się lepiej do pracy. W sali głównej są już modelki, czekają na ciebie wraz z David'em. Dopasuj im stroje, a David zrobi im zdjęcia potrzebne do kolekcji. - rozkazała jej Debora. Ally natychmiast podążyła na miejsce, aby zniknąć z oczu swojej szefowej. Po drodze jeszcze spotkała Mitch'a.
- Cześć kochanie. - powitał ją namiętnym pocałunkiem. - Tęskniłem już. - szepnął jej do ucha. - Mogłaś zostać jeszcze chwilę.
- Dobrze wiesz, że nie mogłam. Mam młodszą siostrę.
- Która jest już duża i potrafi się sobą zająć. - odparł Mitch całując dziewczynę po szyi. - Może wskoczymy na chwilę na górę? - spytał uśmiechając się niegrzecznie.
- Nie mogę teraz, twoja matka mnie zwolni jak za chwilę nie pojawię się w głównej. - oznajmiła Ally próbując oderwać się z niechęcią od mężczyzny.
- Nie dowie się nawet.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale Ally jesteś mi potrzebna. - tuż koło nich pojawił się David, starszy syn Debory, który pracował u niej jako fotograf. - Moja matka będzie zła, kiedy tego dzisiaj nie skończymy, a jest sporo pracy. - dopowiedział po chwili odchodząc. Nie lubił narażać się swojej matce, jak jego młodszy brat, na każdym kroku. Poza tym chciał jak najszybciej skończyć ta pracę i wrócić do Lily, która już na niego czeka.
- Nie wiedziałem, że wróciłaś do mojego brata. - odezwał się David, kiedy zrobili sobie krótką przerwę.
- Bo dopiero wczoraj wszystko sobie wyjaśniliśmy. Jak się okazało za wszystkim stała moja młodsza siostra. - powiedziała Ally uśmiechając się lekko.
- Nie przepada za moim bratem? - spytał majstrując coś przy aparacie.
- Tak. Uważa, że nie jest odpowiednim partnerem dla mnie. Ale to nie jest jej sprawa. Powinna zając się nauką niż moimi sprawami.
- Może ma rację?
- Co chcesz przez to powiedzieć? - spytała Ally zerkając krzywo na David'a. - To przecież twój brat.
- Tak, wiem. I z tego powodu wiem jakim jest mężczyzną, twoja siostra ma rację Ally. Nie powinnaś być z moim bratem, on nawet na ciebie nie zasługuje, jesteś zbyt dobra dla niego. - odpowiedział David zabierając się do pracy.
Ostatnio zmieniony przez Ayleen dnia 20:33:05 10-08-10, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:27:37 06-05-10 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam twoje obsady męskie, bo widać, że mamy podobny gust Nie podoba mi się Mitch, a to dlatego, że jak patrzę na Pattinsona to dostaję drgawek.
Massie jest cudna, uwielbiam ją Ally jest tą odpowiedzialniejszą, nieegoistyczną dającą dużo z siebie, ale... No właśnie i tak wolę Massie, mam pokopana psychikę
Czekam!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:43:28 06-05-10 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, ale musiałam dać Pattinsona. ;D
Może i jest starsza, ale czy na pewno odpowiedzialniejsza? Ally jeszcze pewnie pokaże, że z Massie jednak dużo ją łączy. ;DD Np. problemy. ;p
dzięki za komentarz.;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:52:13 06-05-10 Temat postu: |
|
|
E tam nie ma sprawy, chyba nie będę Ci wypominać i straszyć po nocach... Chyba |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:53:26 07-05-10 Temat postu: |
|
|
a mnie się wszystko podoba obsada, pomysł i odcinek
Massie wygląda mi na zbuntowaną nastolatkę z głową pełną szalonych pomysłów, przez co pewnie nie raz będzie wpadać w kłopoty
Ally z kolei pokazała się jako ta bardziej odpowiedzialna i rozsądna.
Zastanawiam się co o Mitch'u wiedzą David i Massie, że tak bardzo chcą chronić przed nim Ally... |
|
Powrót do góry |
|
|
LunaLovegood Motywator
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:55:09 08-05-10 Temat postu: |
|
|
Boski odcinek : ). A najbardziej spodobała mi się Massie, ma świetne podejście do życia. Ha, ja też kiedyś zabawiałam się rozwalaniem związków swojej siostry, tak na marginesie to super zabawa. Ally, jest poważna, jak to przystało na głowę rodziny. Ciągle ją podziwiam, mimo wszystko nie wyobrażam sobie, jak można radzić sobie z wychowywaniem młodszej siostry, szczególnie tak niesfornej jak sama Massie. A David, no cóż, hm... Może i mówił prawdę, ale mimo wszystko to jego brat. Mitch mi się nie podoba, nie wiem jak to z nimi będzie, ale póki co chyba go nie lubię ^^. Pozdrawiam : * |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:56:41 08-05-10 Temat postu: |
|
|
Aga, Massie właściwie za wiele nie wiem, po prostu uważa, że ten męzczyzna nie jest dla jej siostry. Natomiast David.. to całkiem inna i dłuższa bajka, co z czasem się wyda. ;D
Luna, bracia, bracia, ale dośc dużo ich dzieli niż łączy. Poza tym nie mają ze sobą dobrych kontaktów.
Dzięki za komentarze.;* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|