|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malutka King kong
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:49:37 14-03-09 Temat postu: |
|
|
Chyba zapomniałam skomentować.
Odcinek jak zawsze super !
Leo martwi się o Wolfa. I gites.
Znaczy, że nie jest zawziętą feministką.
Chyba się bujnęła nie Debi ?
Czekam na new.
Ps: Sorka za dennego koma. |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:19:34 18-03-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 12-część 1
Leokadia wyszła właśnie z łazienki. W sypialni natknęła się na Wolfganga. Ominęła go potrącając celowo ramieniem i podeszła do okna. Chwyciła lornetkę i obserwowała dom wroga. Prawdę mówiąc nie bardzo ją to interesowało. Wolfi stanął obok niej i zrobił to samo.
-Działo się coś dziś? – spytał
-Nie. Chociaż zauważyłam, że jakiś chłopak przyjechał sądząc po opisie jego syn-powiedziała w dalszym ciągu patrząc przez lornetkę. Obydwoje nie mieli chęci na pracę . Leokadia spojrzała na niego i postanowiła powiedzieć mu coś .
-Słuchaj! Naprawdę nie obchodzi mnie to co się z tobą działo, gdzie chodzisz , skąd skaczesz a nawet czy cię zabiją....Myślałam, że coś ci się stało i szlag trafi naszą wspólną robotę ! Chyba wiesz ile kasy z tego dostanę?! Nie możesz tak po prostu znikać-powiedziała jednym tchem. Nie zważała na to , że właśnie w jego oczach wyszła na potworną materialistkę jaką nigdy nie była.
-No patrz... a ja myślałem , że się martwisz, że czekałaś na mnie a tobie tylko chodzi o pieniądze...-powiedział zawiedziony. Poczuł się jak idiota. Przez te parę chwil wyrażał nadzieję, że ona się o niego martwi.
-Haha-zaśmiała się sztucznie. –Przecież jesteś dla mnie całkowicie obcy. Jak mogłabym się o ciebie martwić... myślę-dodała pośpiesznie- że ty o mnie też byś się nie martwił w końcu nie jesteśmy kochającym się małżeństwem po za tym ludzie naszego pokroju nie powinni się przywiązywać do niczego ani nikogo na dłużej niż pięć sekund...-dokończyła. Skoro tak grała Wolfgang również postanowił zachować zimną krew.
-Dobrze, że zaraz po tej całej akcji weźmiemy rozwód tak szybko jak się pobraliśmy, a i pamiętaj, że kasą dzielimy się na pół.-powiedział grożąc jej palcem.
-Wiem! Nawet połowa tych pieniędzy starczy mi na całe życie. –powiedziała wchodząc do łóżka. –Nie kładziesz się ?-spytała męża.
-Chyba nie masz ochoty na moje towarzystwo po za tym nie chce już żadnych porannych awantur.-odpowiedział po czym wziął swoją poduszkę i wyszedł z sypialni, niechcący trzaskając drzwiami. Leokadia została sama. Chwilę rozmyślała nad tym co powiedziała Wolfiemu i nad tym co on jej powiedział. Następnie usnęła.
Wolfgang natomiast położył się na kanapie w salonie, która jak od razu zauważył, nie nadawała się do snu. Długo męczył się , parę razy przekręcał , poprawiał poduszkę, a nawet raz spadł na podłogę. Nawet nie zauważył kiedy zaczęło świtać. Wstał z kanapy. Bolała go każda kość jaką tylko posiadał. Poszedł go kuchni, aby przygotować śniadanie. Z szafki wyjął jeden kubek-kwestia przyzwyczajenia, chwilę później po przemyśleniu wyjął drugi. Przygotował trochę kanapek i nawet nie zauważył Leokadii stojącej w drzwiach. Przeniósł na nią wzrok. Musiała mu to zrobić! Stała oparta o framugę w samej bieliźnie, przegryzając dolną wargę i bawiąc się kosmykiem włosów. Wyobraźnia mężczyzny pracowała jak szalona. Chciał ją mieć i chyba nawet nie zdawał sobie sprawy z tego jak bardzo. Tu i teraz. Móc pieścić jej ciało czuć zapach jej skóry...
-Myślałam, że cię nie ma-powiedziała Leokadia wychodząc z kuchni, po chwili wróciła do niego ubrana w szlafrok.
-Zrobiłem śniadanie zjedz ze mną-powiedział odsuwając jej krzesło.
-Jak ci się spało?-spytała Leokadia.
-Całkiem dobrze-skłamał.
-No tak... faktycznie ta kanapa jest taka wygodna –powiedziała ironicznie pijąc kawę.
-O co ci chodzi!?-krzyknął zdenerwowany. Z każdym dniem stawał się bardziej nerwowy. Czasem sam zastanawiał się gdzie jest ten dawny spokojny człowiek za jakiego się uważał jeszcze parę dni temu.
-O nic. Było trzeba zostać w sypialni. Tam miałbyś wygodniej. –powiedziała.
-Dzięki. Raz z tobą spałem to mi starczy. No chyba, że tak nalegasz...-powiedział uśmiechając się głupkowato.
-Nie! Sam tego chciałeś dziś to ja będę spała na kanapie!!!.-powiedziała nie zbyt zadowolona ze swojego pomysłu.
-Skąd ten pomysł?!
-Żebyś nie myślał że zależy mi na spaniu z tobą!. –powiedziała radośnie.
-Jesteś kobietą nie musisz... ja mogę spać na tej cholernej kanapie! Uwierz mi...-nie zdążył dokończyć, bo usłyszeli pukanie do drzwi... |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:29:24 18-03-09 Temat postu: |
|
|
Super odcinek Brooke NIexle z tas ich kłutnia ach chyba jednak tak szybko sie do siebie nie zbliżą.. ale mozę jednak.. czekam na dalszą cześc |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:01:51 18-03-09 Temat postu: |
|
|
Debi odcinek świetny
Leo myślę że się przestraszyła tego co zaczęła czuć do Wolfiego więc postanowiła być oschła dla niego.
On już ma zbereźne myśli z nią związane
no no ciekawe jak to dalej się potoczy i kto ich przyszedł odwiedzić
Pozdr i czekam na newsa |
|
Powrót do góry |
|
|
Hope King kong
Dołączył: 21 Lut 2009 Posty: 2373 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:04:53 18-03-09 Temat postu: |
|
|
super
tak myślałam, że Leo wciśnie Wolfiemu jakiś kit, żeby ten nie myślał, że się o niego martwiła
a on odpłacił jej tym samym
widzę, że wspaniale mu się spało na kanapie taka wygodna, duża i miękka
a scenka w kuchni... nie wiem czy Leo specjalnie pokazuje się Wolfiemu w tym stroju? oj kusi kusi faceta, nawet jeśli robi to nieświadomie
no i przerwać w takim momencie? ciekawe kto to będzie...
czekam na new :] |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:27:54 18-03-09 Temat postu: |
|
|
Czego to się nie mówi, żeby zachować pozory...
Leo najpierw powyrywałaby wszystkie swoje włosy ze strachu o Wolfiego, a później wmawia mu, że chodzi tylko o kasę. Szkoda tylko, że on w to uwierzył...
A teraz kłótnia o tą kanapę... I tak mogę się założyć, że niebawem oboje na niej wylądują i żadnemu z nich nie będzie przeszkadzało, że jest taka niewygodna.
czekam na tą drugą część. |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:58:08 18-03-09 Temat postu: |
|
|
ewe17iwi napisał: | Leo myślę że się przestraszyła tego co zaczęła czuć do Wolfiego więc postanowiła być oschła dla niego. |
Tez tak uwazam. Ciekawe, kim jest ten gosc, moze sasiedzi? |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:12:03 20-03-09 Temat postu: |
|
|
Dzięki za komentarze New dodam jutro bo mam go na drugim kompie i musze coś dopisac do AiK
PoZdrawiam ;( |
|
Powrót do góry |
|
|
malutka King kong
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:08:12 21-03-09 Temat postu: |
|
|
Super odc
Leo jest nie zdecydowana ale rozumiem ją. nie chce okazać Wolfiemu, że jej na niemu zależy (przynajmniej ja tak myślę xD). Źle zrobiła mówiąc, że chodzi jej tylko o kasę.
Dobre z kanapą. Mebel mus być rad, że aż tak się sprzeczają o niego xD
Czekam na (dzisiejszy ?) odcinek ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:31:54 21-03-09 Temat postu: |
|
|
Druga część nie należy do najlepszych. Także przepraszam ale cierpie na brak weny.
Odcinek 12 – część 2.
Nowe postacie:
Molly
Kevin
Nagle usłyszeli pukanie do drzwi. Obydwoje odwrócili głowy w ich kierunku.
-Kto to może być? – spytała szeptem Leokadia.
-Nie wiem! Idź na górę ja to załatwię, może to tylko zwykła poczta, albo chcą nam wmusić odkurzacz.
-Mowy nie ma zostaję! Tobie by pewnie wmusili– powiedziała rozbawiona.
-To idź otworzyć!
-Myślisz, że nie pójdę?- spyała z kpiną poprawiając pasek od szlafroka. Wolfgang jednak stanął jej na drodze. Pukanie robiło się coraz natrętniejsze.
-Ja pójdę-powiedział stanowczo.
-Proszę, proszę. Teraz widać kto się tu o kogo martwi. – powiedziała zadowolona z siebie. Chyba zdołała całkowicie przekonać Wolfiego, że w ogóle jej na nim nie zależy. W końcu Wolfgang otworzył drzwi. Wpuścił do środka Molly i Kevina Simpshonów – nowych sąsiadów. Moll natychmiast podeszła do Leokadii i pocałowała ją w policzek.
-Tak się cieszę. Wspaniale, że w końcu wprowadził się tutaj ktoś w naszym wieku. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy. –powiedziała brunetka. Leokadia i Wolfgang stali nieruchomo.
-Yyyy może napijecie się kawy? - zaproponował Wolfi.
-Z przyjemnością – odezwał się Kevin i usiadł przy kuchennym stole.
-Yyy w takim razie ja zapraszam do salonu. – powiedziała Leokadia. Wprowadziła Moll do swojego salonu, a Wolfgang z nowym „kolegą” zostali w kuchni. Sąsiadeczka natychmiast zwróciła uwagę na poduszkę i kołdrę leżącą na kanapie.
-Oj, biedny Wolfgang. O co poszło? – spytała Molly. Leokadia uśmiechnęła się.
-No.... bo... widzisz nie wiem jak to powiedzieć. Zamówiłam lampę z Włoch, ale mu się nie podobała.... i... zamówił inną z Hiszpanii... i... tak wyszło, że... kazałam mu spać teraz tutaj z tą lampą-wskazała na lampę wiszącą na suficie. Była zadowolona, że wymyśliła jakiś sensowny powód kłótni małżeńskiej.
-Ach, miałam to samo przy wyborze farby do salonu...Dla faceta spanie na kanapie to najgorsza kara. Wiem to po Kevinie. Jeśli dojdzie to tego szlaban na seks...
Do salonu weszli panowie z filiżankami kawy.
-Kochanie! – zwrócił jej uwagę Kevin. – Mam nadzieję, że moja żona cię nie zanudza. – zwrócił się do Leokadii.
-Skądże ! Rozmawiamy o szlabanach na seks. Dołączycie się? –spytała Leokadia.
Kevin chciał jakoś uniknąć tych kłopotliwych rozmów.
-Gdzie wy właściwie pracujecie? – spytał
-Ja jestem architektem, a Leokadia psychologiem – powiedział Wolfgang i usiadł koło żony.
-Psychologiem! –wspaniale pisnęła Molly. Leokadia zakrztusiła się kawą. Mąż natychmiast poklepał ją po plecach.
-Dlaczego wspaniale? – spytała.
-Potrzebny mam psycholog w radzie osiedla. Oczywiście jeśli masz ochotę...-powiedziała Molly mieszając kawę.
-Yyy ... Pozwolicie, że się zastanowię?
-Pewnie. Jeśli nie, znajdzie się ktoś inny. Ale myślę, że fajnie było by, aby był tutaj psycholog. Mamy lekarza... prawnika... nauczycieli... to naprawdę przydatne. W końcu sąsiedzi powinni sobie pomagać.
-Masz rację – powiedział Wolfgang.
-My będziemy się już zbierać, na pewno spieszycie się do pracy.-powiedział Kevin.
-Zapraszamy was do nas na sobotę. Będzie wino , tańce i poznacie innych sąsiadów.-dodała Molly.
-Na pewno przyjdziemy-zapewnił Wolfgang. Gdy zamknął za nimi drzwi wrócił do salonu gdzie siedziała Leokadia.
-Trochę wścibscy, ale ujdzie. – podsumowała.
-Nie było tak źle. – dodał i usiadł koło niej.
-Zaraz czy my się ze sobą zgadzamy?- spytała niedowierzając
-Wygląda na to, że tak.- powiedział i zbliżył się do niej. Leokadia szybko wstała. Pójdę się ubrać, a potem pojadę do swojego mieszkania po resztę rzeczy.
-Ok. – zgodził się.
-A ty co będziesz dziś robił? – spytała, zainteresowana.
-Poczytam książkę, a potem pojadę z Matrixem do weterynarza. Chyba przeziębił się po wczorajszej wyprawie z tobą...-powiedział. W tym momencie zorientował się, że trafił na czuły punkt. Leokadia jedynie westchnęła i poszła na górę.
Amelia podeszła do drzwi. Lekko nacisnęła na klamkę. Zdziwiła się, że były otwarte. Pewnie Konrad nie zamknął ich w nocy. Wyszła na korytarz. Rozejrzała się, było pusto. Na dole usłyszała jakieś krzyki. Dzielnie poszła dalej. W końcu usłyszała czyjeś kroki na schodach. Weszła do jednego z pokoi, w środku zastała Konrada.
-Boże! –wystraszył się.
-Wystarczy Amelia-powiedziała zamykając drzwi na klucz.
-Nie możesz...
-Jak wy możecie mnie więzić to ja mogę ciebie. – powiedziała uśmiechnięta i schowała klucz w kieszeni.
-Oddaj to – powiedział stanowczo Konrad.
-Ani mi się śni. Musimy porozmawiać, zanim znowu gdzieś uciekniesz.
Ostatnio zmieniony przez Brooklyn dnia 11:37:57 21-03-09, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hope King kong
Dołączył: 21 Lut 2009 Posty: 2373 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:12:06 21-03-09 Temat postu: |
|
|
Leo i Wolfi mają nowych sąsiadów
fajnych aktorów do tych ról wybrałaś
pomiędzy Leo i Wolfim dalej do niczego nie doszło może "dopomoże" im przyjęcie w sobotę u nowych sąsiadów
faktycznie w radzie osiedla przydałby się taki psycholog jak Leo
o widzę, że Amelia postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i bardzo dobrze, oby tak dalej
czekam na new :] |
|
Powrót do góry |
|
|
malutka King kong
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:29:25 21-03-09 Temat postu: |
|
|
Ajć śliczny odc
Jak wiesz z początku nie zakumałam, bo nie myślę <lol2>
-Skądże ! Rozmawiamy o szlabanach na seks. Dołączycie się? –spytała Leokadia.
Kevin chciał jakoś uniknąć tych kłopotliwych rozmów.
olol dobre <lol2>
Dobrze, że Leo i Wolf umieją kłamać, bo byłby krucho
Matrix chory ? ojoj
Czekam na new :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:59:47 21-03-09 Temat postu: |
|
|
Leo i Wolfiemu dobrze idzie udawanie. Już wiem jak Leo zostanie psychologiem Nikodema.
Brawo dla Amelii! Wreszcie wzięła sprawy w swoje ręce. A Konrad, z kompleksem ucieczki, już tego nie zrobi...
czekam na kolejny odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:23:53 21-03-09 Temat postu: |
|
|
Ach Amelia mądra dziewczynka Nie ucieknie jej już!! Jest zamknięty xD
No ale sasiadów ma oryginalnych xD Zdecydowanie ciekawe postyacie Leo za psychologa No i jak to dalej bedzie z naszym małzeństwem... to mnie ciekawi |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:50:37 21-03-09 Temat postu: |
|
|
Mnie tez ciekawi, zastanawiam sie, kiedy - i ktore pierwsze ;P - sie przyzna, ze cos do siebie czuja.
Amelia dobra, chlopy to nierozumne stworzenia, trzeba brac sila to, co chce sie wiedziec . |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|