Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:58:49 21-03-09 Temat postu: |
|
|
Amelia jednak nie jest taka bezbronna
Odcinek świetny |
|
Powrót do góry |
|
|
Ana__xD Dyskutant
Dołączył: 29 Sty 2009 Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowa Sól Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:54:47 21-03-09 Temat postu: |
|
|
Robi Się co raz ciekawiej nie moge doczekać sie naspenego odcinka.
Fajnie było jak sąsiedzi wpadli z wizytą.
Najabardzej mnie interesuje jak bd na tej sobotniej imprezie i czy pójda.
i jak długo bd robili jeszcze sobie na złość, mi to nie przeszkadza bo nie jest nudno chociaż. |
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba King kong
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 2902 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:46:27 21-03-09 Temat postu: |
|
|
No piknie...Wolfi myśli, ze Leo jest jakąc cholerną materialistką.. No tak i kto teraz będzie spał na kanapie.?A moze zrobią sobie grafik kto, kiedy spi na tym jakże wygodnym mebelku..xD Nowi sasiedzi..Nieźle. xD Ciekawe czy Leo zgodzi sie być psychologiem w tej radzie osiedla....Ciekawe jak jej będzie się tam ukłądac.. Amelia...no super, wyruszyła z pokoju i poszła porozmawiać z Konradem...:d Ciekawe, ciekawe...xD Świetny odcinek..! Czekam na new;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:11:19 22-03-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 13.
-Amelia, nie wygłupiaj się i oddaj mi ten klucz! –powiedział Konrad i podszedł do dziewczyny.
-Bo co? Pobijesz mnie? –spytała.
-Nie! Ale będę zmuszony odebrać ci go siłą.- powiedział spokojnie.
-Spróbuj!- powiedziała uśmiechnięta.
-Bądź mądra i zrób to o co cię proszę. –powiedział tym razem stanowczo.
-Chcesz być groźny, ale coś ci nie wychodzi – Amelia nadal się śmiała i wymachiwała kluczem. Konrad chciał go chwycić, ale nie udało mu się.
-Nie tak szybko! Powiedz mi, dlaczego wczoraj uciekłeś, skoro wcześniej powiedziałeś, że nie masz siły, żeby trzymać się z dala ode mnie.
-Myślę, że zrobiłem dobrze wychodząc. Wydarzenia tej nocy nie powinny mieć miejsca nigdy!
-To samo mogę powiedzieć o całym porwaniu, ale jakoś nie narzekam –powiedziała bawiąc się kluczem. Chłopak chciał go przejąć jednak dziewczyna w porę go złapała. Stracili równowagę i Konrad wylądował na Amelii. Leżeli na podłodze wpatrując się w siebie. Nie zastanawiając się długo chwycił jej twarz w dłonie i pocałował namiętnie. Zszokowana po czasie zaczęła odwzajemniać pocałunki, które stawały się coraz bardziej zachłanne. Niespodziewanie Konrad oderwał się od niej. W ręce trzymał klucz, który zdobył podczas pocałunku. Przekręcił zamek i wyjrzał na korytarz.
-Chodź!- rozkazał. Amelia jednak stała w miejscu. Przełożył ją przez ramię i zaniósł do swojego pokoju nie zważając na jej protesty.
-Jesteś głupi! Pocałowałeś mnie tylko, dlatego, żeby odzyskać klucz! Nienawidzę cię!- wrzeszczała.
-Wrócę jak się uspokoisz.- powiedział podchodząc do drzwi.
-Nie wrócisz! A wiesz dlaczego? Bo jesteś tchórzem! A i jeszcze jedno! Okropnie całujesz –skłamała wycierając usta.
-Ty za to świetnie.- odpowiedział zadowolony i wyszedł.
-W co ty ze mną do cholery pogrywasz? –krzyknęła gdy zakluczał drzwi. Jedno było pewne, byli w sobie nieodwołalnie zakochani. Z każdym swoim spotkaniem mieli coraz mniej siły by walczyć z uczuciami.
Leokadia wróciła do domu. Już w korytarzu usłyszała brzmienie jakiejś okropnej arii operowej. Nigdy nie lubiła muzyki tego typu. Podeszła do wierzy i wyłączyła ja.
-Co to za szajs? –spytała Wolfiego, który siedział na fotelu i czytał jakiś kryminał.
-To nie szajs tylko Verdi. –odpowiedział spokojnie po czym wziął pilota i włączył ponownie.
-W ogóle nie znasz się na muzyce! Przecież to jest straszne i do tego nudne i bez przekazu.
-Skończyłaś? –spytał odrywając wzrok od książki.
-Nie! Słuchaj sobie tego w słuchawkach a nie na cały dom...bo...bo się wyprowadzę!
-To ma być groźba? Mało skuteczna. Przecież zależy ci na pieniądzach materialistko!
Leokadia podeszła do niego i wyrwała mu z rąk pilota.
-No chyba nie na tobie i naszym śmiesznym małżeństwie!- powiedziała wyłączając muzykę. Wolfgang podszedł do odtwarzacza i włączył inną arię tym razem znacznie głośniej. Leokadia znowu wyłączyła a on włączał... i tak parę razy do póki nie usłyszeli dzwonka do drzwi.
-Ja otworzę!- powiedziała Leokadia
-Dlaczego ty ? spytał Wolf, nie chciał ustępować dziś żonie szczególnie po tym jak paskudnie skrytykowała jego ulubioną operę. W końcu obydwoje rzucili się do drzwi. Leokadia przewróciła się w przedpokoju a Wolfgang otworzył.
-Dobry wieczór. Thomas Attwood, dzielnicowy w komisariatu policji w Nowym Jorku. –przedstawił się patrząc na Leokadie która leżała na podłodze.
-Przechodziłem tutaj i usłyszałem dziwne hałasy... jest już po 22...Przepraszam panią czy nic pani nie jest? –spytał zaciekawiony wpychając się do środka.
-Wszystko w porządku. –powiedziała wstając z podłogi i otrzepując bluzkę.
-Tak, wszystko w porządku, przepraszamy za hałasy- powiedział Wolfgng.
-Jeżeli coś by się działo proszę dzwonić- mężczyzna zwrócił się bardziej do Leo. Wolfgang pośpiesznie zamknął za nim drzwi.
-Myślał, że cię tutaj biję!- krzyknął oburzony.
-Zamknij się, bo za chwile znowu tutaj przyjdzie a wtedy będziemy wyjaśniać mu wszystko na komisariacie.
-Musimy się bardziej pilnować.
-Racja to było bardzo nie odpowiedzialne. –powiedziała Leokadia.
-Jeszcze jeden taki numer i wszystko może się popsuć. –dodał Wolfi.
-Przez ciebie –dodała Leokadia.
-Co? Teraz najlepiej wszystko zwal na mnie!
-Było trzeba nie słuchać tej opery!
-Było trzeba nie nazywać Verdiego szajsem!
-To cię aż tak boli? Mam wrażenie, że tylko szukasz pretekstu do kłótni ze mną.
-Moja wina, że jesteś taka nie normalna? Ja z kolei mam wrażenie, że obrywa mi się za wszystkich facetów pod słońcem! Jesteś tylko zwykłą feministką, która nie zaznała miłości i nigdy nie zazna, bo nie umiesz kochać!
-Nie! Nie wytrzymam tego! –krzyknęła i uderzyła swojego męża w twarz.
-gów*o o mnie wiesz. –dodała i chciała wyjść, jednak Wolf chwycił ją za ramię.
-Puść! To boli! –pisnęła. Mężczyzna rozluźnił nie co uścisk. Nie rozumiał skąd w nim tyle agresji. Nigdy taki nie był.
-Przepraszam nie powinienem tak mówić. Masz rację, nic o tobie nie wiem.
-Znasz? Nie oceniaj, nie znasz ? Szanuj. –powiedziała i wyszła z domu. Wsiadła do swojego samochodu. Po twarzy popłynęły łzy. Wiedziała, że Wolfgang miał rację. Nie da mu tej satysfakcji i nie zmieni się. Będzie zwykłą feministką, która nie umie kochać! |
|
Powrót do góry |
|
|
Hope King kong
Dołączył: 21 Lut 2009 Posty: 2373 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:47:55 22-03-09 Temat postu: |
|
|
Amelia to spryciula Nikodem też jest cwany
jestem pewna, że nie pocałowal jej tylko po to, aby zabrać klucz
no, ale potem znów od niej "uciekł"
no, ale pzynajmniej beso było
kłótnia Leo i Wolfiego zabawna...
aż pan policjant pomyślał, że Wolfi ją bije tak, jasne, ona by tam dała się tknąć
niestety później już nie jest tak śmiesznie
żal mi Leo
mam niedzieję, że już niedługo porzuci stan "feministyczny" (czy jakiś taki) i licze na to, że będą z Wolfim jak prawdziwe małżeństwo
czekam na new :] |
|
Powrót do góry |
|
|
Ana__xD Dyskutant
Dołączył: 29 Sty 2009 Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowa Sól Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:06:40 22-03-09 Temat postu: |
|
|
Dwa MOcne Charaktery Pod Jednym Dachem Musi bYć ostro...
ale i tak podobaja mi sie ich kłótnie.
Wolfi sie zastanawia skąd w nim tyle agresji hmm niech sobie przypomni jaki wykonuje zawód.? moze to mu pomoże.
Konrad i Amelia Trudno im bedzie to wszytsko pokonać. ale narazie Konrad jest góra. |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:34:46 23-03-09 Temat postu: |
|
|
Hyhy, na poczatku mialam pisac przeklenstwa pod adresem Konrada, ktory wrednym sposobem zdobyl klucz, ale potem smiac mi sie z koncowki zachcialo - fakt, oboje sie kochaja (dosc szybko sie w sobie zakochali, wiec to musi byc "to" i walcza z tym - a rpzynajmniej Konrad walczy - a i tak pewnie beda razem .
Aua. Zabolala mnie za to druga scena. Bardzo lubie Wolfiego i przykro mi sie zrobilo po tym, jak zostal potraktowany, a i mam nadzieje, ze Leo szybko zmieni zdanie co do swojego postanowienia, bo moze byc nieciekawie. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:26:35 23-03-09 Temat postu: |
|
|
Ach wspaniały odcinek
Nie umie kochać? MOim zdaniem juz kocha więc za późno na coś takiego i takie postanowienie
Ale wiesz ciesze się ze nie jest u nich tak kolorowo xD Przynajmij nic nie ma przesłodzonego
Ale Konrad nei jest zbyt mądry powinien jej nie odpyytchać bo to i tak na nic nie zda. Niech wreszcie przestana walczyć
ps. zapraszam cię na 9 miesięcy... :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:54:34 23-03-09 Temat postu: |
|
|
dzięki za komentarze. New pojawi się w piątek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:51:09 23-03-09 Temat postu: |
|
|
Tak patrzę sobie, że mój komentarz się nie dodał... No, ale trudno. Zrobię to jeszcze raz.
Konrad jest wstrętnym uciekinierem [ale chyba się już powtarzam]. Myślałam, że teraz, kiedy Amelia wzięła sprawy w swoje ręce nie będzie już się mógł przed nią bronić. On jest cholernym tchórzem. Wrócił dla niej do domu z Nowego Orleanu. Nie był w stanie przespać się z inną kobietą, bo wciąż o niej myślał. A mimo to, broni się przed poważną rozmową jak tylko może. Na miejscu Amelii przestałabym zwracać na niego uwagę... Może to chociaż trochę przemówi mu do rozsądku.
Wolfi przegiął. Nie ważne jaka jest Leo, powinien ją szanować. No dobra, przeprosił, może i było trochę prawdy w tym co jej powiedział, ale i tak stracił u mnie punkty. To ja już wolę tego cholernego uciekiniera, on przynajmniej potrafi trzymać język za zębami... Może trochę za bardzo, ale co ja na to mogę poradzić... |
|
Powrót do góry |
|
|
ewe17iwi Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:34:28 23-03-09 Temat postu: |
|
|
Amelia i Konrad beso cudnie
Muszę przyznać że Konrad by wygrał konkurs uciekiniera roku
Boi się bardzo swoich uczuć
Wolf i Leo również nie za wesoło
Wolf uderzył w jej słaby punkt i to ją bardzo zabolało
Pozdrawiam i czekam na newsa |
|
Powrót do góry |
|
|
malutka King kong
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:19:04 23-03-09 Temat postu: |
|
|
I znów kłótnia...
Eh feministka i istny sex bomba xD
Źle mi się to jakoś kojarzy xD
Muszą aż tale się kłócić ?
Niech se kissa dadzą
Na zgodę
Proszę córeczko ;*;*;*
Odc boski
Vernie olol czego on słucha xD
Ostatnio zmieniony przez malutka dnia 21:20:44 23-03-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:12:04 23-03-09 Temat postu: |
|
|
Verdi Sama czasem słucham
Taaa kisa to ja proponuje w ZS |
|
Powrót do góry |
|
|
malutka King kong
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:11:59 24-03-09 Temat postu: |
|
|
Brooklyn napisał: | Verdi Sama czasem słucham
Taaa kisa to ja proponuje w ZS |
Verdi ? Sorka za błąd
Kochana moja Ti kissa to ja chcę tu i nie zmieniaj mi tu tematu |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:58:50 25-03-09 Temat postu: |
|
|
Spoko. Jak byłam mała mama zaciągała mnie siłą do opery i wiem co nie co
Nie zmieniam tematu. Nie wiem kiedy i czy w ogole będą się całować
New bedzie dopiero w piątek. |
|
Powrót do góry |
|
|
|