Telenowele

Marz · Wysłany: 19:38:26 08-04-09 Temat postu:

No własnie !! Gdzie ten odcinek ??
Czekamy

malutka · Wysłany: 19:49:40 08-04-09 Temat postu:

Nom własnie......
Córka śpiesz się

Maximum · Wysłany: 20:14:34 08-04-09 Temat postu:

Siostrzyczko poproszę dedykację ;d;d
Nie jestem nachalna prawda??
<my>

malutka · Wysłany: 20:19:36 08-04-09 Temat postu:

Maximum · Wysłany: 20:32:08 08-04-09 Temat postu:

to miało być <my> ale śli się zgubiło

malutka · Wysłany: 20:42:15 08-04-09 Temat postu:

ewe17iwi · Wysłany: 20:45:06 08-04-09 Temat postu:

Kochana odcinek boski
Ale zdecydowanie Molly musisz wysłać w kosmos czemu ona zawsze musi przerwać coś pięknego no czemu?
Ten pierwszy raz jej wybaczyłam ale drugiego razu nie ma u mnie
Ale na szczęście przed pojawieniem się tej baby zdążył ją pocałować
Tak słodko w ogródku pod drzewem jak małe dzieci
ajj mam nadzieję że między nimi teraz będzie tylko lepiej
Pozdrawiam

Maximum · Wysłany: 20:55:26 08-04-09 Temat postu:

to miało być MYŚLI ale to Śli ciągle gdzieś znika
OMG

Brooklyn · Wysłany: 21:48:34 08-04-09 Temat postu:

Odcinek 18- z dedykacją dla Olci

-Leokadia! Porozmawiajmy- krzyknął Wolfgang jednak ona zatrzasnęła mu drzwi do domu przed nosem.
-Leo... proszę cię otwórz te cholerne drzwi. Kobieta jednak pozostała głucha na prośby męża, i poczuła łzy na policzkach. Jak mogła pozwolić mu na to żeby ją pocałował!
-Leokadio Smith! Za chwilę zbije szybę! –oznajmił. Te słowa podziałały na Leokadie jak wiadro zimnej wody. Nie chciała przecież żadnych skandali i zainteresowania sąsiadów, ani tym bardziej policji. Podeszła do drzwi i wpuściła do środka męża.
-No co się tak gapisz! –krzyknęła
-Płakałaś... –powiedział podchodząc do niej. Leokadia szybko odwróciła się i wytarła łzy.
-Wyjazd stąd! Dlaczego mnie pocałowałeś? Co ty sobie wyobrażasz? Kim ty w ogóle jesteś? Nie miałeś prawa!- wykrzyczała w amoku.
-Myślę, że powinnaś się uspokoić. Pogadamy potem.
-Nie będzie żadnego potem, wyprowadzam się!- powiedziała odwracając się na pięcie. Wolfi chwycił ją mocno za ramię.
-Jeśli myślisz, że ci na to pozwolę to się mylisz!- również krzyknął i szarpnął ją mocno.
-Puszczaj! –pisnęła, po raz pierwszy przestraszyła się go.
-Nie! Nigdzie się nie wyprowadzasz, jak skończymy swoją pracę będziesz mogła zrobić co chcesz!!!
-Zawsze robię co chce! Teraz mam ochotę się stąd wynieść i się wyniosę- oznajmiła. Przez chwile siłowali cię na spojrzenia, Leo chciała uwolnić rękę z jego uścisku ale on ścisnął ją jeszcze mocniej. Po chwili jednak się poddał i puścił ją.
-A idź do diabła!- krzyknął.
-Lara! Kici kici...- wołała kotkę udając głuchą na jego krzyki. Nagle usłyszeli dzwonek do drzwi. Wolfgang poszedł otworzyć. Do środka wparowała Molly.
-No hej, hej. Jest Leo? Mam dla was propozycje nie do odrzucenia- mówiła i weszła do salonu. Spojrzała na zbity wazon oraz stłuczony dzbanek od mleka który dojrzała w kuchni. W tym samym czasie przyszła Leo.
-Yyy może ja przeszkadzam? Przyjdę potem –powiedziała i chciała wyjść.
-Nie!- krzyknęło zgodnie małżeństwo. Molly pośpiesznie zawróciła i uśmiechnęła się szeroko.
-Wspaniale! W sobotę wyjeżdżamy z Kevinem na ranczo, tak sobie pomyślałam, że się do nas przyłączycie. –mówiła podekscytowana.
-To chyba nie jest najlepszy pomysł...-powiedziała Leokadia.
-Przemyślimy to- zapewnił Wolfgang sąsiadkę i odprowadził ją do drzwi.

-Cześć królewno! - powiedział Konrad i podszedł do Amelii.
-Chyba księżniczko! Do tego uwięziona na wierzy.
-Ok... Hej księżniczko uwięziona na... w moim pokoju- poprawił się i pocałował ją w czoło.
-Tęskniłam! – powiedziała i skrzyżowała dłonie na piersi.
-Ja też- wyszeptał.
-Co tam w wielkim świecie? –spytała Amelia.
-Nic ciekawego. Rozmawiałem z ojcem. Jeśli dobrze pójdzie za dwa tygodnie wracasz do domu- powiedział smutno. Amelia rozweseliła się nieco, ale dostrzegła jego smutek.
-Nie martw się. To się tak nie skończy!- krzyknęła. Konrad spuścił głowę w dół.
-Słyszysz! To się tak nie skończy!- powtórzyła i chwyciła jego dłonie. Chłopak przytulił ją.
-Będziemy walczyć... bo jest o co. –powiedział i pocałował ją delikatnie.

mili~*~ · Wysłany: 21:58:58 08-04-09 Temat postu:

Ach jaka słodka końcówka

Ale szkoda ze pocałunek małzeństwa skończył sie w ten sposób

Ach a mogło być tak pieknie

Scarlet · Wysłany: 22:08:11 08-04-09 Temat postu:

Super telcia

Będę czytała.

Weny życzę. Pozdro!

malutka · Wysłany: 22:59:24 08-04-09 Temat postu:

Super odcinek !
Jak wszystkie zresztą

Ale kurde niech się nie wyprowadza Leo

Hehe księżniczka uwięziona w pokoju.
O i jada na rancho Leo i Wolf.
Czekam na new ;*

Żaba · Wysłany: 8:30:07 09-04-09 Temat postu:

Ach tak..! Niech walczą! "Księżniczka z wieży ciśnień"

Ja nie wiem,c zemu mi się to skojarzyło..

xD
Ale Brook! ten całus miał się skończyć tak wiesz w sypialni! A tu taka kłótnia..

No i Leo chce się wyprowadzić...Eeee, ale oni chyba nie pojadą na to ranczo bo muszą pilnować tych sąsiadów, co nie? Chyba, że pojadą i będą odgrywać kochające się małżeństwo..;D
Super odcinek. To ja teraz chce new ;D;*

Hope · Wysłany: 10:48:18 09-04-09 Temat postu:

a miało być tak pięknie

już nawet było tak pięknie...
to oni znowu musieli się pokłócić

mam nadzieję, że Wolfi jednak nie pozwoli wyprowadzić się Leo...

Konrad i Amelia są szczęśliwie w sobie zakochani

będą walczyć o swoją miłość

mam nadzieję, że im się to uda

pozdrawiam i czekam na new :]

ewe17iwi · Wysłany: 13:51:11 09-04-09 Temat postu:

Kolejny wspaniały odcinek
Wolfi nie może pozwolić wyjechać Leo
i myślę że to był jeden z powodów dla których chce jechać na rancho
Próbuje wykorzystać każdą okazję by być blisko niej
Chodź może sam do końca nie wie co robi
Konrad i Amelia tak słodko oby to trwało już wiecznie
Kochana czekam na kolejny odcinek