Telenowele

Maximum · Wysłany: 9:04:59 13-04-09 Temat postu:

Właśnie
Paula czy ja jestem ślepa czy ona jednak nie dała tego odcinka
I się nie śmiejcie z moich marzeń o idealnym facecie

Maximum · Wysłany: 9:06:29 13-04-09 Temat postu:

Żaba · Wysłany: 9:29:26 13-04-09 Temat postu:

I widziesz Oluś jestesmy poszkodowane

Nie ma odcinka a już po 12...Pewnie dziewczyna odsypia, no ale cóż.
Tak się zastanawiam...A ide do wody znieś mój celibat

Maximum · Wysłany: 9:40:03 13-04-09 Temat postu:

Przestań o tym celibacie
Ja sie nie dziwię czemu odsypia
Wkońcu ona nie miała zabronionego

malutka · Wysłany: 10:40:25 13-04-09 Temat postu:

malutka · Wysłany: 10:42:40 13-04-09 Temat postu:

Maximum · Wysłany: 12:18:43 13-04-09 Temat postu:

Dlaczego masz coraz większego foszka foczko??

Debi po 12 a odcinka jak niebyło tak nie ma

Mrs.Pattinson · Wysłany: 12:27:32 13-04-09 Temat postu:

bo ona jeszcze nie wstała

Zresztą nie wiem jak jej się będzie na kacu pisać. ;D
Może dzisiaj nie doczekacie się odcinka ^^.

malutka · Wysłany: 12:28:56 13-04-09 Temat postu:

Taaa napisze ten odcinek nasza syrenka bo jak nie to ją zaraz zbudzę

Wytrzeźwieje od razu

Maximum · Wysłany: 12:33:46 13-04-09 Temat postu:

A ja Kaśce pomogę

malutka · Wysłany: 12:39:32 13-04-09 Temat postu:

Deboro Uckermann

Gdzie Ty się podziewasz dziecko drogie ?
Bo jak Cię zaraz obleje wiadrem zimnej wody

Żaba · Wysłany: 12:50:25 13-04-09 Temat postu:

Odcinek.? Ona się topi gdzieś pewnie! Albo ukrywa przed anmi. Przynajmniej jeden plus nie ma odicnka będą 2 ;D

Maximum · Wysłany: 12:55:04 13-04-09 Temat postu:

hihi
Dobre Paula
Kochanie ja nie będę wredna tak jak matka i obleję cię wiadrem ciepłej wody

Brooklyn · Wysłany: 20:26:33 13-04-09 Temat postu:

Wy nie dobre !
Tej syrenki nie wybacze

Paulinko ukrywałam się przez Wami, ze aż z miasta wyjechać musiałam

Odcinek będzie na jutro albo na dziś noc

Za opóźnienia przepraszam.

Brooklyn · Wysłany: 10:44:14 14-04-09 Temat postu:

Odcinek 21- z dedykacją dla Pauliś

Leokadia wybiegła z sypialni a następnie z willi. Dopiero gdy znalazła się w ogrodzie zwolniła tempo. Jak mogła być taka głupia, pozwolić mu zbliżyć się do siebie i przekroczyć wszelkie granice, które ustaliła sobie już na początku! Może jednak nie wszystkie... gdyby nie Molly było by po wszystkich granicach, a tak... Do cholery powinna być jej wdzięczna, że popsuła tą chwilę. Ale nie była... Zatrzymała się pod jakimś drzewem i przykucnęła pod nim. Teraz mogło być już po wszystkim. Mogła leżeć w ramionach Wolfganga i cieszyć się jego bliskością. Odgoniła od siebie te wszystkie myśli.
-Faceci są jak plemniki... tylko jeden na milion staje się człowiekiem...- wyszeptała. Tylko co jeśli Wolfi był tym jednym na milion?

Wolfgang wyprosił grzecznie Molly z pokoju. Kobieta rozpływała się wręcz w przeprosinach. Zapewniała, że załatwi im wizytę u wspaniałego seksuologa... Jeszcze tego mu brakowało! Leokadia zabiłaby go jakby mieli iść na chociaż jedną z takich wizyt. Usiadł na podłodze i postanowił poczekać na żonę. Nie mógł iść spać do póki z nią nie porozmawia o tym co się stało.
Po godzinie Leokadia wróciła do sypialni. Miała nadzieję, że mąż będzie spał jednak nie miała tego szczęścia.
-Leo, możemy pogadać? –spytał niepewnie.
-Jasne. –odpowiedziała krótko i podeszła do okna, tak aby stać tyłem do niego.
-Nie powinniśmy...
-Wiem! Nie powinniśmy, na szczęście do niczego nie doszło więc nie ma o czym mówić –zapewniła go z wymuszonym uśmiechem.
-Cieszę się, że to jest jasne... działaliśmy bardzo pochopnie...
-Masz rację to było bardzo bezmyślne! Nie wiem co we mnie wstąpiło! W życiu nie przespałabym się z tobą, czujesz? To chyba te wiejskie powietrze tak na mnie działa –powiedziała
-Dla jasności: Też bym się z tobą nie przespał i nie wiem co we mnie wstąpiło!
-Ok... uznajmy, że brak nam face... partnerów. Jesteśmy usprawiedliwieni –powiedziała Leokadia.
-Spoko... chwila!
-Co?! –spytała zdenerwowana. Miała nadzieję, że w końcu zakończyli tą krępującą rozmowę.
-Mówiłaś, że jesteś feministką!
-Bo jestem!
-To dlaczego mówisz, że brakuje ci partnera?!
-Wolfiii idioto!
-Dobra, zachowaj nerwy na potem. –mówiąc to miał na myśli seksuologa.
-Stało się coś? –spytała niespokojna.
-Nie, nie. Idziemy spać? Ja po prawej, ty po lewej –zaproponował w obawie, że będzie musiał spać jednak na podłodze.
-Ok –powiedziała rozpinając bluzkę, szybko jednak opamiętała się.
-Molly przyniosła ci jakąś piżamę –powiedział Wolfgang i podał jej jedwabną koszulkę nocną. Leokadia marszczyła nos.
-Toć moja bielizna zasłania więcej! –krzyknęła oburzona. Wolfi powstrzymał się od śmiechu.
-Idziesz pierwsza do łazienki?
-Tak. Tylko nie myśl, że zobaczysz mnie w tej szmatce –powiedziała i rzuciła mężowi piżamkę z powrotem.