Telenowele

Lost Princess · Wysłany: 19:00:45 22-04-09 Temat postu:

Dopiero???
A może by tak dzisiaj??!!

Airam. · Wysłany: 19:01:24 22-04-09 Temat postu:

to ja czekam:)

Brooklyn · Wysłany: 15:17:27 23-04-09 Temat postu:

Odcinek 24.

Leokadia i Wolfi siedzieli w swojej kuchni na podłodze oparci o ścianę. Mężczyzna pił z butelki szampana a kobieta jadła truskawkowe lody z pojemnika wielką drewnianą łyżką. Niespodziewanie ktoś wszedł do kuchni, była to Molly. Spojrzała na przewrócony stół, stłuczone naczynia i noże wbite w ścianę i podarte ubrania na podłodze. W końcu przerzuciła wzrok na Leokadie ubraną jedynie w koszulę męża i na Wolfganga w samych bokserkach.
-Hej Moll –Leo jak gdyby nigdy nic pomachała jej łyżką.
-Jesteśmy właśnie po małej kłótni, ale już się pogodziliśmy –dodał Wolfi i podsunął butelkę z szampanem żonie. Molly pierwszy raz zaniemówiła.
-Yyyy no tak... właśnie widzę, że już wszystko ok...-powiedziała jednak cały czas stała w miejscu. Państwo Smith patrzeli się na nią.
-Wolfi powiedz jej żeby sobie poszła albo zamknij ją w szafie. –zwróciła się do męża Leokadia.
-Czekaj! Bo chyba pierwszy raz w życiu brak jej słów... –Wolfi napawał się widokiem sąsiadki, która chyba doznała lekkiego szoku.
-No... ta...k ja tylko przywiozłam wam wasze zwierzaki... bo zapomnieliście je zabrać ze sobą.- wyjąkała.
-Ok. Jesteśmy ci wdzięczni. A teraz możesz sobie już iść – Leokadia posłała jej piękny uśmiech.
-Taaak... mam tylko jedno pytanie.
-Jakie? –spytał tym razem Wolfgang.
-Czy wy tak zawsze?
-Nie... w sumie to był pierwszy raz... A i jeszcze jedno nie musisz nas umawiać do seksuologa. Radzimy sobie wyśmienicie. A teraz idź do siebie i pozdrów Kevina. –powiedziała Leokadia.
Molly chciała wyjść i podeszła do okna.
-Drzwi są na lewo! –powiedział Wofgang. Kobieta posłała mu coś w rodzaju uśmiechu, potknęła się o garnek i wyszła.
Leokadia i Wolfgang wybuchli śmiechem.

Konrad właśnie wszedł do pokoju Amelii. Dziewczyna była w łazience. Postanowił na nią poczekać. Gdy wyszła wstał z fotela.
-Hej długo czekasz? Brałam prysznic- powiedziała i chciała go przytulić jednak on się odsunął.
-Coś się stało? –spytała zaniepokojona.
-Musisz mnie posłuchać bardzo uważnie.- powiedział z powagą.
-Przerażasz mnie.
-Usiądź- wskazał na łóżko.
-A wiec...
-Za chwilę stąd wyjdę. Zostawię „przypadkowo” klucze tutaj- powiedział i wskazał na biurko.
-Ale ... jak to? –spytała zaskoczona.
-Umiesz jeździć samochodem?- spytał nie zwracając uwagi na jej pytania.
-Umiem... Konrad do cholery co ty wyprawiasz?!
-Planuję twoją ucieczkę! Nie widać! Chcę ci pomóc... a potem... potem będzie tak jakbyśmy się nigdy nie poznali. –wyszeptał patrząc w jej oczy. Amelia zaczęła płakać.
-Dlaczego? O co chodzi? Powiesz mi? Chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia po tym co nas łączy...
-Łączyło... –poprawił ją Konrad.
-Co? Nie wierzę czy ty siebie słyszysz?
-Chcesz znać prawdę? Bardzo proszę! Nigdy...nigdy cię nie kochałem!!! To wszystko było zaplanowane... teraz sytuacja się skomplikowała. Mam nadzieję , że po tym co teraz usłyszałaś łatwiej będzie ci opuścić ten dom. Gdy już wyjdziesz stąd zejdź na dół a następnie skieruj się w prawo. Dojdziesz do drzwi wyjściowych. Na chodniku stoi mój samochód kluczyki są w stacyjce. –powiedział i udał się w stronę biurka. Zostawił na nim klucze. Amelia stała jak otępiała. Była w szoku w uszach dźwięczało jej jedno zdanie „Nigdy cię nie kochałem”
Konrad ominął ją i wyszedł. Wiedział dobrze, ze gdyby została tu do jutra jego ojciec by ją zabił. Nie mógł do tego dopuścić... za bardo ją kochał.

Tymczasem państwo Smith kończyli sprzątać kuchnie. Lara i Matrix przyglądali się im dziwnie.
-Gdyby ktoś jeszcze tydzień temu powiedział mi że to się tak skończy wyśmiałabym go- powiedziała Leokadia zbierając swoje ubrania z podłogi i lampy.
-Ja też. Na szczęście nie ma czego żałować. –powiedział i objął ją od tyłu.
-Jest pięknie. –przyznała gdy pocałował jej szyję.
-Cudownie- powiedział.
-Wspaniale... –przyznała i stanęła do niego przodem. Wolfgang pocałował ją tym razem w usta.
-Jak skończymy pracę wyjedziemy w podróż poślubną... mam jacht nad Zatoką Meksykańską.
-Hmmm brzmi zachęcająco... –przyznała zarzucając mu ręce na szyję.
-Tylko ty i ja i Lara i Matrix.- powiedział zadowolony. Być może zwierzęta psuły cały romantyzm, nadal odgrywały ważną rolę w ich życiu

BlackFalcon · Wysłany: 15:26:03 23-04-09 Temat postu:

Wywalili Molly, wywalili Molly!

Ej, ale nie wiem, czy jakby Konrad powiedzial prawde, to nie byloby lepiej, teraz dziewczyna moze sie zalamac...

Airam. · Wysłany: 15:27:19 23-04-09 Temat postu:

super odcinek...
troche nieładnie potraktowli Molly, ale co tam, to nie ważne

słodko to wygląda...
ciekawe tylko, czy zawsze tak będzie??
to ja juz nie wiem, komu Konrad pomaga...
tak czy tak mam nadzieje, ze Amelia, ucieknie...
czekam na news

Hope · Wysłany: 17:21:53 23-04-09 Temat postu:

super odcienk

nareszcie Leo i Wolfi są prawdziwym małżeńswtem

i jeszcze do tego planują podróż poślubną

bosko

a Molly

zatakało kakao

jednak Konrad kocha Amelie

a już nawet zdążyłam w to zwątpić, a tu taka niespodzianka

tylko czy ich miłość musi się tak skończyć??
czekam na new

Marz · Wysłany: 17:53:27 23-04-09 Temat postu:

Hmmm 2 bardzo cudne i interesujące odcinki

!!

Molly hmm ta to zawsze wie kiedy wpaśc, chociaż teraz to zastanowi się trzy razy zanim wpadnie w odwiedziny(niezapowiedziane) do sąsiadów...

A co do sprzętów AGD i RTV to teraz jakaś moda zapanuje na forum hehe

Czekam na kolejny

malutka · Wysłany: 19:36:52 23-04-09 Temat postu:

Piękne 2 odcinki tylko (jak to ja

) zapominiałam skomentować... Ale znasz mnie i wiesz że kocham twoją telcie

Normalnie brak mi słów do tych jakże romantycznych odcinków

Oni są dla siebie stwożeni
Ta Molly mnie drażni... Weź ją wywieź na bezludną wyspę razem z gejami z Pauli telki

Bd się świetnie dogadywać

Dobra chce new

Taki po egzaminacyjny

Pozdrawiam ;*;*;*

mili~*~ · Wysłany: 19:51:41 23-04-09 Temat postu:

Ach ze tez dopiero coi skomentowałam!!!
Cudnmy odcinek

A raczej dwa

no i wreszcie!! Zblizenie!! Ale jak to jest u jednych sie naprawia to u drugich psuje

Ale wracajac do naszych zabujców.... no cóz powinni sie cieszyć ze sasiadka nie weszła im w trakcie

Brooklyn · Wysłany: 20:21:30 23-04-09 Temat postu:

Madżenka ta moda to nie tylko na forum panuje

New będzie jutro chyba...

Marz · Wysłany: 20:25:02 23-04-09 Temat postu:

Haha, a czy ja mówie, że tylko na forum.
Wiadomo trza korzystac z własnych doświadczeń

Haha :]

Brooklyn · Wysłany: 20:29:00 23-04-09 Temat postu:

Otóż to !

Żaba · Wysłany: 21:05:45 23-04-09 Temat postu:

aaa!! Chcieli ja do szafy schowac..! ;D
Tak, tak, tak!! Molla do szafy! ;P

A więc jednak kondziu ją kocha..tylk odlaczego tak psotapił..? To mi się w ogóle nie podoba..No i ona cierpi, on cierpi, wszyscy cierpią!!
Odcinek boski..Cem new..;*

Brooklyn · Wysłany: 21:10:02 23-04-09 Temat postu:

Żaba · Wysłany: 21:17:24 23-04-09 Temat postu:

Wiesz jak ja Ciebie kocham..?
Poprostu uwielbiam..! ;D
Z tego powodu chyba nie przestanę się uśmichać...
Ale, to nie długo oznacza koniec pips..?