Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malutka King kong
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:24:33 07-05-09 Temat postu: |
|
|
Debi nie mów |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:44:20 07-05-09 Temat postu: |
|
|
Taaa ja już się dziś zamkne |
|
Powrót do góry |
|
|
malutka King kong
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:47:48 07-05-09 Temat postu: |
|
|
Nie no tylko nie w szafie !! ;(
Bo Cię Molly zgwałci !! |
|
Powrót do góry |
|
|
violetta007 Idol
Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 1405 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:39:07 07-05-09 Temat postu: |
|
|
Świetna telenowela. Przeczytałam całą. Aj. te ich kłótnie . ! |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:21:37 08-05-09 Temat postu: |
|
|
Odcinek 28- ostatni.
Dziękuję wszystkim, którzy czytali tą historie, a w szczególności wszystkim, którzy komentowali i mnie mobilizowali do pisania każdego odcinka ;*
Wszystko się w życiu, kończy. Z wyjątkiem Mody na sukces... Ta tela nie jest Modą... i też będzie miała swój koniec. Zapraszam do przeczytania ostatniego odcinka .
Dwa dni później. Leokadia właśnie wracała od lekarza. Przypomniała sobie jego słowa: „Nie jest pani w ciąży”.
Usiadła na ławce w parku, tuż obok domu. Było jej przykro... Przez chwilę naprawdę zapragnęła zostać matką. Otarła oczy i postanowiła wrócić do domu. Przecież będą mieć z Wolfgangiem dzieci, tłumaczyła sobie. Nawet dobrze, że nie zaszła teraz w tą ciąże.. w końcu ten zawód jaki wykonuje...
Weszła do domu. W salonie zastała szefa... Nie kryła zdziwienia.
-Witaj Leo.- powiedział gdy weszła do salonu.
-Co cię do nas sprowadza? Nasza misja jeszcze nie dobiegła końca... Nie jest tak łatwo wkupić się w łaski Nikodema, a przecież zależało ci na tym aby załatwić to po cichu.- powiedziała i zajęła miejsce obok Wolfganga.
-Sprawy się skomplikowały... – Wolfi pokazał żonie kartkę jaką przyniósł szef. Leokadia przeczytała ją.
„Drogi tato!
Wiem wszystko o porwaniach i o tym czym się zajmujesz. Nawet nie wiesz jak mi było z tego powodu przykro. Zawsze uważałam Cię za człowieka o dobrym i wielkim sercu...
To co zrobiłeś z wieloma ludźmi nigdy nie zasłużyłoby na moje uznanie.
Jednak chcę Ci podziękować... za wszystko. Zawsze będę Cię kochać.
Dzięki porwaniu poznałam prawdziwą miłość. Nigdy byś nie zaakceptował tego związku...dlatego musieliśmy uciekać.
Obiecuję, że wrócę gdy tylko ochłoniesz. Nie chce żebyśmy siebie stracili tato.
Amelia”
Leokadia skończyła czytać list i spojrzała na zapłakanego Jamesa.
-Koniec waszej pracy. Straciłem córkę na zawsze- wyznał i dmuchnął w chusteczkę.
-Przecież napisała, że wróci...-powiedziała Leo.
-Możemy ją znaleźć. Jesteśmy zawodowcami.
-Tylko, że ona tego nie chce i jest szczęśliwa „tam...” –powiedział i wyjął z pudełka kolejną chusteczkę.
-A pieniądze? Możemy odzyskać chociaż pieniądze.- powiedziała Leo.
-Już je odzyskałem. Nikodem otrzymał podobny list od swojego syna. Oddał mi wszystkie pieniądze.
-Chociaż tyle. –przyznał Wolfi.
-Nie będę wam dłużej siedział na głowie. Teraz możecie wziąć rozwód. –powiedział i położył na stoliku dwa czeki z bajecznie wielkim sumami.
-Z domem możecie zrobić do chcecie. –powiedział gdy wychodził. Wolfi zamknął za nim drzwi.
-Dziwnie wyszło.-powiedział do Leokadii.
-Mówiłeś coś?- spytała zamyślona.
-O czym myślisz?- spytał i usiadł koło niej.
-Przez chwile myślałam... z resztą nie ważne. Myślałeś o tym co będzie dalej?- spytała.
-Jedno wiem na pewno.
-Co?
-Nie będzie rozwodu- powiedział i przyciągnął ją do siebie. Leokadia wtuliła się w jego silne ramiona i zaczęła płakać.
-Kochanie ty płaczesz? Co się stało?- spytał i oderwał się od niej, aby móc spojrzeć jej w oczy.
-Nie zwracaj na to uwagi. To łzy szczęścia. Myślałam, że po tym wszystkim...
-Że cię zostawię?- dokończył za nią i ujął jej twarz w dłonie.
-Jestem głupia.
-Ponoć to ja jestem idiotą i głupkiem- powiedział i obydwoje się uśmiechnęli.
-Pocałuj mnie idioto- wyszeptała. Wolfi złożył na jej ustach delikatny pocałunek.
-Mówiłam ci kiedyś, że nie umiesz całować?- spytała i oderwała się od niego.
-Nie. Poczekaj ja dopiero zaczynałem- powiedział i pocałował ją tym razem namiętniej.
-I jak? –spytał odrywając się od niej.
-Poćwiczysz jeszcze trochę i będzie idealnie .Czekam w sypialni- powiedziała rzucając na niego swój sweterek, który przed chwilą ściągnęła.
Tym czasem w małej kapliczce dwoje młodych ludzi wstępowało w związek małżeński.
-Ja Amelia biorę sobie ciebie Konradzie za męża i ślubuje ci miłość, wierność, uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. – wypowiedziała magiczne słowa patrząc w oczy ukochanego mężczyzny.
-Ja Konrad biorę sobie ciebie Amelio za żonę i ślubuje ci miłość, wierność, uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci- powiedział szczęśliwy, że wreszcie po mimo tylu przeciwieństwach losu mógł poślubić ukochaną.
-Ogłaszam was mężem i żoną, możecie się pocałować- powiedział kapłan.
Epilog :
Rok później.
-Wolfi kochanie nie za wcześnie żeby budować ten domek na drzewie? Nasze maleństwo jeszcze nawet nie chodzi- powiedziała Leokadia, trzymając na rękach czteromiesięczną córeczkę. Wolfi siedział na drzewie i przybijał gwoździe.
-Zobaczysz jak ten czas szybko zleci! – krzyknął z góry.
-Żebyś ty nie zleciał z tego drzewa. –powiedziała.
-Najwyżej rzucę się na ciebie z pocałunkami, potem będę udawał, że nic nie pamiętam –odpowiedział, przypominając żonie sytuacje sprzed roku.
-Ja naprawdę nic nie pamiętałam. –powiedziała i uśmiechnęła się.
-Hej, hej gołąbeczki- usłyszeli Molly. Wpadła do nich razem ze swoim mężem i synkiem.
-O kto nas odwiedził, chodźmy na herbatę a ty Wolfi zejdź z tego drzewa- powiedziała i puściła do niego oczko.
-Ach, wspaniale, że Wolfi buduje ten domek na drzewnie. Kevin już wziął się za budowę placu zabaw w ogrodzie, nasze maleństwa będą się bawić razem- Molly gadała jak najęta.
Konrad i Amelia zaczęli spokojne, życie we Włoszech. Ich rodziny doszły do porozumienia i nawet się wzajemnie odwiedzali.
FIN.
Kurcze nooo, napisałam ostatni odcinek... nie wierze.
Jakoś nie jest mi smutno, że zakończyłam tą tele. Przy poprzedniej łzy ciekły mi strumieniami Nie wiem dlaczego xD
Jeszcze raz z całego serca dziękuje Wam, że dzielnie czytaliście jedną z moich ostatnich produkcji. ;*
Zapraszam na moje inne telenowele.
- Miłość silniejsza niż mafia- historia prawdziwej miłości gangstera i prostytutki.
-Trudne powroty- kontynuacja „mojego pierwszego dziecka” że tak powiem, czyli Krew ulicami spływa.
-Idealni faceci?! –opowieść o trzech różnych facetach dzisiejszych czasów. W gwiazdorskiej obsadzie! Również z Vondy.
;* ;* ;*
Ostatnio zmieniony przez Brooklyn dnia 16:23:18 08-05-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:09:19 08-05-09 Temat postu: |
|
|
Szczerze to liczyłam jeszcze na parę odcinków.
Ale koniec był fajny. Trochę mi smutno bo bardzo lubiłam tą telke ale na szczęście sa jeszcze inne twoje dziła na forum !!
Dziękuje za tą telke :*:*:*
A tak poza tym do jeśli ona nie była w ciąży a po roku mieli 4 miesięczną czóreczkę to hmm 9 + 4 = 13 !! Haha wynikało, że powinna byc już pierwszym miesiącu ciązy jak ich zadanie zostało zakończone
Wiem czepialska jestem ale to chyba dlatego, że już zakończyłaś pisanie tej telki !! |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:25:12 08-05-09 Temat postu: |
|
|
MaDżenka Cullen* napisał: | Szczerze to liczyłam jeszcze na parę odcinków.
Ale koniec był fajny. Trochę mi smutno bo bardzo lubiłam tą telke ale na szczęście sa jeszcze inne twoje dziła na forum !!
Dziękuje za tą telke :*:*:*
A tak poza tym do jeśli ona nie była w ciąży a po roku mieli 4 miesięczną czóreczkę to hmm 9 + 4 = 13 !! Haha wynikało, że powinna byc już pierwszym miesiącu ciązy jak ich zadanie zostało zakończone
Wiem czepialska jestem ale to chyba dlatego, że już zakończyłaś pisanie tej telki !! |
Możliwe
Wpadka
Ale już zmieniać nie będę.
Przepraszam. Moze się reszta nie kapnie |
|
Powrót do góry |
|
|
Megan Generał
Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 7845 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:26:57 08-05-09 Temat postu: |
|
|
I koniec
Ale za to piękny koniec. Dwa różne światy jednak uwieńczenie takie samo... miłość. Leo i Wolfi nigdy by się nie spodziewali tego, że wraz z tym zadaniem odnajdą siebie, szczęście i życie.
Amelia i Konrad zaczęli hmmm dość nietypowo ale udało się im, na przekór wszystkiemu i wszystkim.
Dziękuję za tą historię ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
Hope King kong
Dołączył: 21 Lut 2009 Posty: 2373 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:27:19 08-05-09 Temat postu: |
|
|
szkoda, że już koniec
ale za to jaki, odcinek piękny
nasi uciekinierzy wzięli potajemny ślub i teraz mogą być razem, rodzice im już nie przeszkodzą
Leo i Wolfi
wiedziałam, że żadnego rozwodu nie będzie
oni są stworzeni dla siebie
epilog także boski
Madżenka może lekarz się pomylił??
Leo i Wolfi nareszcie są wspaniłą, prawdziwą rodzinką z kochaną córeczką, domkiem na drzewie, zwariowaną Molly, jej mężem i synkiem
Brooklyn dzięki za tą telcię |
|
Powrót do góry |
|
|
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:27:24 08-05-09 Temat postu: |
|
|
A jednak mają dzidziusia
Szkoda tylko, że nie wyprowadzili się dalej od Molly hheheh
Szkoda, że to ostatni chociaż tak ładnie go zakończyłaś
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Ana__xD Dyskutant
Dołączył: 29 Sty 2009 Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowa Sól Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:37:40 08-05-09 Temat postu: |
|
|
nie moge uwierzyć, ze to już koniec.
smutno.
bo coraz mnie mam tutaj do czytania.
twoja telenowela była napeawde warta uwagi, ale mimo wszystko szkoda... |
|
Powrót do góry |
|
|
julcia Mocno wstawiony
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 7059 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:51:03 08-05-09 Temat postu: |
|
|
Ach to bylo piękne zakończenie
wszyscy są szczęśliwi, uwielbiam taki koniec |
|
Powrót do góry |
|
|
malutka King kong
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 2746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:42:38 08-05-09 Temat postu: |
|
|
Ja Cię kiedyś zabije za te zakończenia tak wczesne
Smutno mi tak jak i Tobie kochanie
Cieszę sie, że Smithowie się nie rozstali. To jest najważniejsze
I mają bebe
I Molly wykorzystując radę Leo i Wolfa zaszła w ciąże ale w szafie ?? Tego już sie pewnie nie dowiem
Piękna telka !! |
|
Powrót do góry |
|
|
violetta007 Idol
Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 1405 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:49:16 08-05-09 Temat postu: |
|
|
No koniec cudowny
jest Baby i Wolfi juz buduje domek.
Szkoda, ze sie skonczylo ;( |
|
Powrót do góry |
|
|
Lost Princess Wstawiony
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 4406 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:29:27 08-05-09 Temat postu: |
|
|
Śliczne...
Szkoda że koniec ale jakoś przeżyje
A jak jej wypomina to drzewo...
Widze że pomysł w szafie zadział i Molly spróbowała |
|
Powrót do góry |
|
|
|