|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:59:58 18-04-08 Temat postu: |
|
|
Ale krótko Ale za to ujmująco... Silvia jak widać łatwego życia nie miały, a jej dzieciom również los się nie uśmiechał |
|
Powrót do góry |
|
|
giovanna King kong
Dołączył: 08 Maj 2006 Posty: 2635 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Milano Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:24:40 18-04-08 Temat postu: |
|
|
króciutki,ale wystarczyło to aby wszystko opisać
biedna kobieta wiele przeszła i żałuje co zrobiła jednak
czasu nie cofnie
ciekawe czy kiedys się ujawni,sama nie wiem co lepsze
poznać prawdę czy żyć w nieświadomości |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:55:55 19-04-08 Temat postu: |
|
|
Rzeczywisice jest krociutki,ale zawiera wsyztsko co mial zawierac Dzis bedzie dluzszy:)) |
|
Powrót do góry |
|
|
giovanna King kong
Dołączył: 08 Maj 2006 Posty: 2635 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Milano Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:16:09 19-04-08 Temat postu: |
|
|
fajnie że bedzie już dziś |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:46:39 19-04-08 Temat postu: |
|
|
104
Luisiana siedziala na tarasie swego domu,wpatrujac się w przestrzen.Myslala o..Matce?Nie,ta kobieta dawno przestala nia być.Dla niej nie istniala.To ona odebrala jej dziecko,którego już nigdy miala nie spotkac.I choć zdarzylo się to ponad 30 lat tmeu,czula jakby to było wczoraj.Wciąż widziala malenka twarzyczke swej coreczki..
Przymknęła oczy.Czemu o tym myślała?Dlaczego wciaż się zadręczała?
-Duzo o tobie mowila-odezwal się glos za nia.Odwrocila się i dojrzala Sare,idącą w jej kierunku z dwoma kubkami w rekach.Bez slowa podala jej jeden z nich.
Dziewczyna bez trudu domyslila się o czym mysli jej siostra.
-Wciąż opowiadala jaka bylas zdolna,wyjątkowa.Że bylas duszą towarzystwa. Piękna, zdolna, marząca o karierze aktorki..-zasmiala się-Można by pomyśleć,że nic się nie zmienilas.
-To tylko pozory.Dziewczyna,o ktorej mowisz już nie istnieje.Zginęła przeszlo 30 lat temu.Ta kobieta ja zabila.Nie wracajmy już od tej rozmowy.
-Jak chcesz.Ale sadze,ze wcale tego nie chcesz.
-Nie rozumiem-odparla nie patrząc jej w oczy.
-Mysle,ze jednak rozumiesz.Nikt w tym domu nie zna prawdy,mam racje.Nikt,nawet Juan David nie wie jak wyglądała twoja historia.Jedyne co wiedza,to to,ze twój pierwszy mąż zginał w wypadku samochodowym.I naturalnei wszyscy myślą,że twoje panienskie nazwisko brzmialo Martinez.Same klamstwa. Przez te wszystkie lata..Nie potrafie sobie wyobrazic jak bardzo cierpialas dusząc to w sobie.Nie mogąc nikomu zdradzic,ze..
-Jak mialam to komu kolwiek wyznac?-zawolala,tracąc panowanie nad sobą.-Rece zaczęły jej się trząśc-Jak mialam spojrzec w oczy moim dzieciom i powiedizec im,ze nie potrafilam walczyc o ich siostre?Że pozwolilam by mi ja zabrano.Jak mialam powiedziec,ze będąc w wieku Augusta jakis bydlak zgwalcil mnie i probowla zabic?Że cudem uszlam z zyciem?!Że gdyby nie to,ze udawalam zmarłą nie było by mnie teraz na tym swiecie.Kiedy mialam im to powiedziec?Kiedy była na to dobra okazja?-Zamilkla na chwile,a potem spojrzala Sarze w oczy.Dziewczyne przeszyl dreszcz.Nigdy nie widziala w czyichś oczach tka wielkiego bólu.-Wiesz,moja córkla mysli,że jej nie kocham.Jak mam jej wytlumaczyc,ze ilekroc na nią patrzylam przypominalo mi się utracone dziekco?Wiem,ze to brzmi okrutnie,jendka w moim sercu istnieje rana,której nie da się uleczyc.Kiedy Marcela zabrala moja coreczke bylam wrakiem czlowieka.Nie odzywal;am się do nikogo,nie wychodzilam z pokoju.Wegetowalam.Nie chcialam dluzej zyc.Probowalam nawet popelnic samobójstwo.Nie udalo się.Pewnie ponowilabym te próbę gdyby nie pewien czl;owiek.Jedyny czlowiek na swiecie,który nie postawil wtedy na mnie kreski.Który chcial wrócić mnie do zycia.To dzieki niemu nauczylam się na nowo widziec,slyszec,czuc.-W jej oczach zalsnily lzy.-Wiesz jak nazywal się ten czlowiek?
-Erick Sandoval-Odparla bez cienia wahania.
Luisiana kiwnęła powoli glowa.
-Tak.To był Erick.Czlowiek,który mnie ocalil.A poitem on również odszedl.A ja nie moglam nawet plakac.Nie moglam.Bo mialam male dziecko,dla którego musialam być silna.Dla,którego musialam zyc dalej.Kiedy poznalam Ricarda..Bylam zagubiona,samotna.Bez grosza.Malo brakowalo,a skonczylabym na ulicy.Na to nie moglam.Nie ze względu na mnie,ale na Juana Davida.tak wiec choc nic nie czulam do tego czlowieka zgodzilam się za neigo wyjsc.Zgodzilam się,bo obiecal mi,ze się mną zaopiekuje.Mna i moim zynkeim.Że nic mu nie zabraknie.Dal mi poczucie bezpieczenstwa,którego tak wtedy potrzebowalam.To nie jest zly czlowiek.-pokrecila glowa-Zawsze bylam mu wdzieczna za to co dla nas zrobil.Nigdy jednak nie potrafilam go pokochac.Augusto i jego siostra nigdy nie mogli zrozumiec dlaczego tak wyróżniam Juana davida,dlaczego tylko przy nim się smieje.Nie mogę miec do nich o to pretensji.Nigdy nie bylam dobrą matką.Bardzo kocham moje dzieci.Cala trójkę.Ale..- spuściła glowe,zawstydzona-Juan David tak bardzo przypomina mi swojego ojca.Patrze na niego,a wtedy przypominam sobie jak wyglądało moje zycie gdy był dzieckiem.Gdy był z nami jego ojciec.Pamietam jak jechal ze mna do szpitala,jak sciskal moja reke gdy rodzilam i jak bardzo staral się nie krzyczec z bólu.-na jej twarzy pojawil sie ledwo dostrzegalny cien usmiechu.Patrzac w jego oczy,widze jego ojca.Patrząc w oczy Augusta i Alex..Kocham ich nad zycie,ale nie potrafie pozbyc się tego okropneog uczucia.Uczucia,które mowi,ze nigdy nie bylam szczęsliwa z ich ojcem.Że dusze się w tym malzenstwie.Patrze na nich i przypomina mi się to co utracilam.Przypomina mi się ból,zlosc i niewyobrazalna rozpacz.W swoim zyciu stracilam juz dwie osoby,które były moim zyciem.Nie przezyje jeśli strace trzecią.
Sara przytulila ja mocno pozwalając by wyplakala się w jej ramionach.
Żadna z kobiet nie mogla widziec sylwetki znikającej za drzwiami.Nie wiedzialy,ze był ktos,kto slyszal całą ich rozmowa.
Augusto powoli wszedl do swego pokoju i zmaknął drzwi.Rzucil sweter,który niedawno otrzymal od brata na podloge i usiadł na łóżku,podciągając kolana jak najlbizej twarzy.Zapatrzyl się przed siebie.Zawsze dziwil się,ze matka nigdy nie mowila o przeszlosci.Nie jednokrotnie ja o to pytal,lecz ta zawsze szybko zmieniala temat.
Teraz znal prawde.Cala prawde.Wciąż jednak nie wiedzial czy cieszy go ta wiedza.Kiedy myslal o tym,co przezyla jego matka..Już nie dziwila go ta oziębłosć,z jaka zwykla odnosic się do wszytskich.Już wiedzial czemu tylko Juan David potrafil wywolac usmiech na jej twarzy,
Pomyslal o swojej siostrze,ktorej nigdy nie poznal,o babce,która odebrala Luisianie cokre,o czlowieku,który zgwalcil,a nastepnie probowal zabic jego matke.Na koncu pomyslal o ojcu swego brata,któremu,jak teraz wiedizal,tak naprawde zawdzieczal swe zycie.
Nagle zalala go olbrzymia fala wscieklosci.Ogarnela go furia.
Poczul,ze musi cos zrobic.Że nie zazna spokoju poki czeogs nie zrobi.Nie mogl znalezcz czlowieka,który zniszczyl zycie Luisiany.Ale mogl znalezc dziecko,które Luisiana wciąż oplakiwala.
Tedy tez zdeterminowany przysiagł sobie,ze chocby nie wiem jak było to trudne odnajdzie swoja siostre.
Chlopak nie mogl wiedziec,ze tóż obok niego siedza dwie osoba,obserwujace go w milczeniu.Co jakis czas kobieta o brązowych oczach spoglądała na blondyna,który znow rozpamietywla przeszlosc.Który podobnie jak Augusto teraz,wiele lat temu zlozyl identyczna przysiege.
-Odnajdziesz ja-wyszeptal po chwili-Odnajdziesz ja.Już moja w tym glowa.Razem sprawimy,ze twoja matka znow będzie szczesliwa.
Bariela polozyla swą dlon na jego ramieniu.Odwrocil się i spojrzal na nia z wdziecznoscia.
-Dziekuje ci,ze wciąż przy mnie jestes.
-Kiedys mi powiedziales,ze zawsze bedzies zprzy mnie.I,ze zawsze mogę na ciebie lczyc.Ten uklad dziala w obie strony.Nigdy cie nie opuszcze,Ericku,Stefanie Sandoval.Masz we mnie przyjaciela.I zawsze bedzies zgo mieć.nawet wtedy gdy nazywasz mnie kasztankeim.
Usmiechnął się przez lzy.
-Dziekuje kasztanku.Dziekuje.
Ostatnio zmieniony przez green_tea dnia 16:54:23 19-04-08, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
giovanna King kong
Dołączył: 08 Maj 2006 Posty: 2635 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Milano Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:48:34 19-04-08 Temat postu: |
|
|
Ach co za historia,biedna Luisiana przeszła tak wiele
Augusto zna prawdę jako jedyny,i teraz będzie próbował szukać swojej siostry
To naprawdę wspaniały chłopak
Fajnie że pojawił się Stefan i Gabriela stęskniłam się za nimi
a kiedy będzie Mia i Liam
pozdrawiam i czekam na kolejny |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 17:42:28 25-04-08 Temat postu: |
|
|
Ajj nadrobiłam xD:D
Luisiana wiele przeszła... w sumie ciesze się, że Augusto poznał prawdę xD:D Jestem pewna, że odnajdzie siostrę. Jestem pewna. xD A ja już myślę o najbliższej rozmowie Alex z matką Nie mogę się jej doczekać i następnych i następnych xD:D:d
Gosiu może by tak newik dziś? |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:11:21 26-04-08 Temat postu: |
|
|
Asiu,dzisiaj wrzuce:))
Ze względu na to,ze ostatnio nie mam za duzo czasu,bo koniec roku zbliza sie wielkimi krokami i trzeba poprawiac oceny,odc beda pojawialy sie tylko w weekendy.Ael zeby jakos wam to zrekompensowac postaram sie wrzucac troche czesciej RO:) |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 12:50:42 27-04-08 Temat postu: |
|
|
Gosiu co z tym odcinkiem ? |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:25:50 27-04-08 Temat postu: |
|
|
Przepraszam,ze wczoraj nie bylo:))Juz daje:)
105
Alex robila zakupy w centrum handlowym gdy zadzonil jej telefon.
-Halo?-spytala,nie wypuszczając z rąk czerwonej bluzki na ramiączkach.
-Czy dodzwonilem się do Pani Alexandry Correades?-spytal flegmatyczny męski glos.
-Tak.A o co chodzi?
-O Pani brata,Augusta.Dzwonie z jego szkoly.
-Czy cos się stalo?-spytala zaniepokojona.
-Niestety tak,a nie mozaemy dodzwonic się do Pani matki,ani ojca..
-Co się stalo?!-krzyknęła do sluchawki.-miala zle przeczucia
-Pani brat nie przyszedl dzisiaj do szkoly.Widziano go za to jak wsiadal do podejrzanie wyglądającego czarnego mercedesa,przed szkołą.Czy wiadomo Pani cos na ten temat?
-Yhmm..Tak,tak oczywiście,już wiem oc zym pan mowi.-sklamala szybko-To samochód mojeog chlopaka.Miał zabrać dzis Augusta ze szkoly.To delikatna psrawa rodzinna i..
-Rozumiem.-przerwal mężczyzna-Jednka to znaczy,ze wszystko w porządku,tak?
-Jak najbardziej,proszę się nie martwić.
-Wspaniale. Do widzenia.
Odlozyla bluzke i czym predzej wybiegla ze sklepu,wykręcajac numer Augusta.
-Mlody,gdzie ty jestes dzieciaku?-pytala sama siebie.
Sklamala gdyz nie chcaial wywolywac skandlau.Prawda była jednak taka,ze nie miala najmniejszego pojecia co stalo się z jej bratem.
Zanim zdążyla zadzownic,jej komórka odezwala się po raz kolejny.
-Halo?!-niemal kryzknęła.
-Alex?-odezwal się przytlumiony glos Augusta.
-Chwala Bogu.-powiedziala z ulga.-Gdzie jestes?!
-Alex,ja..potrzebuje twojej pomocy.-Ja..znalazlem cos waznego...
-O czym ty gadasz?-spytala zniecierpliwiona.
-Proszę..proprostu,przyjedz tu.Razem z Juanem Davidem chcemy..
-Zaraza,zaraz!-wrzasnełą oburzona.-Chcesz mi powiedizec,ze jestes gdzies z naszym nieszczęsnym braciszkiem?
-No..tak.
‘No jasne-pomyślała-Czarny mercedes.Ukochany samochod Juana Davida.’
Westchneła ciężko i wzięła od niego adres.
-Już jade.
Ostatnio zmieniony przez green_tea dnia 13:26:53 27-04-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 14:27:22 27-04-08 Temat postu: |
|
|
Aaaaa oni jej powiedzą dlaczego Luisiana taka była?? Oby tak! Gosi ja chce odcinek! Proszę da się coś zrobić abyś go wrzuciła )? |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:33:42 27-04-08 Temat postu: |
|
|
Hmm..Powiedzmy,ze..Ja wrzuce jesli ty wrzucisz cos z Kimmy Co ty na to? |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 14:34:50 27-04-08 Temat postu: |
|
|
Hmm szantaż ? Ale ok zgadzam się xD:D Akurat następny odc jest z Kimmy xD:D |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:42:20 27-04-08 Temat postu: |
|
|
Ja nic nie poradze na to,ze kocham ta telke i wykorzystam kazdy sposob,aby tylko wyludzic od ciebie kolejny odc |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 14:46:23 27-04-08 Temat postu: |
|
|
Hihi dobra wrzucam xD:D |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|