Telenowele

Zbuntowana.com · Wysłany: 20:01:06 15-07-13 Temat postu:

MP: -Synu spokojnie,nie ty jedyny w świecie zostałeś tak podle zostawiony i oszukany.Ale najbardziej z tego wszystkiego to chyba cierpi wasza córeczka.Może i nie chciałam,ale na początku ,później się do niej przekonałam.Ale teraz chyba się do niej myliłam bo ona cię po prostu zostawiła i tyle.

Levyrronii · Wysłany: 20:03:06 15-07-13 Temat postu:

-Wiem ze ona wróci,nie mogła uciec nie zostawiając żadnej wiadomości ona taka nie jest.

Zbuntowana.com · Wysłany: 20:22:08 15-07-13 Temat postu:

MP: Westchnęłam ciężko.Udawałam,że zaczynam płakać by uwierzył.
-Nie chciałam ci tego pokazywać bo byś się załamał,ale nie pozostawiłeś mi wyboru.-podałam mu list,który sfałszowałam z mężem.

Levyrronii · Wysłany: 20:27:57 15-07-13 Temat postu:

Popatrzyłem na nią zdziwiony,i otworzyłem powoli list
Zacząłem go czytać?Jak zobaczyłem co tam pisze,czułem ze jakby moje serce pękło na pół.Moja Ann tak napisała?-myślałem
-To nie możliwe,aby Ann się na mnie mściła za przeszłość, teraz nagle mści się o ten zakład?-w tym monecie chciałem umrzeć

Zbuntowana.com · Wysłany: 20:34:26 15-07-13 Temat postu:

MP:- Też nie mogła w to uwierzyć,ale skoro tak napisała to znaczy,że to jest prawda.Przykro mi synu.Ale jak już wcześniej mówiłam ucierpi na tym wasza córka.-przytuliłam go.Teraz będzie w depresji,ale kiedyś mi za to podziękuję jak ją znienawidzi.-pomyślałam.Uśmiechnęłam się triumfalnie.

Levyrronii · Wysłany: 20:48:53 15-07-13 Temat postu:

-wiem mamo,Rose będzie bez matki.Ale poradzę sobie sam,a Ann może kiedyś wróci i wszystko będzie tak jak dawniej-nadal miałem nadzieję.

Zbuntowana.com · Wysłany: 20:54:12 15-07-13 Temat postu:

Ale ta matka wywiozła dziecko

___________________________________________

MP:-Zamierzasz jej wybaczyć jak wróci? Przecież to est niewybaczalne.Nie dość,że cię zostawiła to jeszcze wyjechała gdzieś waszym dzieckiem tak abyś jej nigdy nie znalazł.Masz bardzo złote serce synu,ale lepiej abyś się pogodził z porażką jaką przez nią przeżyłeś.Znajdziesz lepszą kobietę,która cię doceni.Na przykład Viviana.

Levyrronii · Wysłany: 21:01:13 15-07-13 Temat postu:

Wiem
______________________________

-Mamo nie wiadomo co z Ann?!Przecież mogło jej się stać coś złego.Ty od razu przewidujesz ze mnie zostawiła.Mamo ja Viviany nie kocham.Zrozumiałaś?Jeśli chce się z kimś być to trzeba kochać,ja do Viviany nic nie czuje zupełnie nic, a Ann kocham.

Zbuntowana.com · Wysłany: 21:10:12 15-07-13 Temat postu:

MP: -Synu przecież zostawiła ci list,w którym wyraźnie napisała,że cię zostawiła.Nie wystarczy ci to.I rozumiem,że jej nie kochasz,ale mógłbyś przynajmniej jak oswoisz się z sytuacją być z nią tak by jej dać odrobinę szczęścia.I nie rozumiem jak możesz kochać kogoś tak podłego jak Ann,która cię omamiła i zostawiła oraz wyjechała z waszym dzieckiem nie wiadomo gdzie.Pewnie miała na boku jakiegoś kochanka,a ty nic nie wiedziałeś.

Levyrronii · Wysłany: 21:18:13 15-07-13 Temat postu:

Ale mnie wkurzyła

Kiedy on ma ulec?
______________________

-Ann kochanka?mamo nie pogrążaj się proszę.

Zbuntowana.com · Wysłany: 21:23:49 15-07-13 Temat postu:

A to ty zdecyduj kiedy on ma ulec.

__________________________________________

MP:-Ja tylko ci synku mówię.Kiedy ty zrozumiesz,że ona cię najprawdopodobniej nigdy nie kochała i,że się na tobie zemściła.Jak widać nic nigdy dla niej nie znaczyłeś byłeś jak widać tylko marionetką do swoich celów.Zrozum to w końcu.Nie chcesz uwierzyć,ale w końcu musisz.

Levyrronii · Wysłany: 21:31:37 15-07-13 Temat postu:

haha wielkie dzięki

_______________________

Miałem już tego dość
-Wiesz co mamo,chce zostać sam.Może lepiej jak pójdziesz.Chce sobie wszystko przemyśleć na spokojnie.

Zbuntowana.com · Wysłany: 21:44:45 15-07-13 Temat postu:

__________________

MP: - Dobrze synu,skoro tego chcesz.-wyszłam w po drodze spotkałam matkę tej wywłoki.

MA: Chciałam zapukać do drzwi ,ale były otwarte.Zobaczyłam zdołowanego Poncha.Przytuliłam go i przeprosiłam,że tak bez pukania weszłam,ale drzwi były otwarte.

Levyrronii · Wysłany: 21:49:37 15-07-13 Temat postu:

Zobaczyłem mamę Ann,zaprosiłem ja do środka,po tym jak mnie przytuliłam
pani też pewnie jest ciężko?Ann nie mogła mnie tak zostawić w dniu ślub?Prawda?Niech pani powie ze to prawda.Bo ja wiem ze ona mnie kocha-klęknąłem przed nią zdołowany

Zbuntowana.com · Wysłany: 21:57:03 15-07-13 Temat postu:

MA:Pogłaskałam go po głowie.Było mi go żal.
- Tak,jest mi ciężko.I czemu myślisz,że cię zostawiła od tak sobie? Wątpisz w jej miłość? Musiało się coś stać jej po prostu ,ale nie wiemy co.Ann nigdy by takiego czegoś nie zrobiła.A jakby cię zostawiła to tylko wtedy gdy miałaby bardzo ważny powód,który zapewne i ją bolał albo i boli.