Telenowele

Levyrronii · Wysłany: 16:01:02 16-07-13 Temat postu:

-nie chcę was znać -zamknąłem drzwi.Nienawidziłem ich,musiałem się dowiedzieć,gdzie jest Ann?Tylko jak?

Zbuntowana.com · Wysłany: 16:18:58 16-07-13 Temat postu:

MP: Powiedziałam mężowi o tym ,że nasz syn już coś wie i podejrzewa i trzeba usunąć wszystkie poszlaki.Zadzwoniliśmy do naszych ludzi spytać skąd nasz syn wziął takie pomysły i co z dziewczyną.Powiedzieli,że ta wywłoka do niego zadzwoniła i wszystko my wygadała ,a potem oni do niego zadzwonili i mówili,że nie żyję.-No świetnie.-pomyślałam wraz z mężem.Zaczęłam krzyczeć,że ich zwolnię jak jeszcze raz na walą.
___________________________________________________________

Niech to Poncho usłyszy.A potem potajemnie weźmie numer do tych zbirów ,no i wtedy wiesz co dalej bo to wcześniej opisywałam.

Levyrronii · Wysłany: 16:31:50 16-07-13 Temat postu:

Po chwili usłyszałem jak moja matka z kimś rozmawia.Mówili dziwne rzeczy.

Zbuntowana.com · Wysłany: 16:37:08 16-07-13 Temat postu:

MP: Powiedziałam,że jakby ta dziewucha znowu zrobiła taki numer to mogą ją wtedy już zabić.Przynajmniej nie będzie nikomu zatruwać życia i się rozłączyłam.Wyszłam z domu wraz z mężem na obiad w restauracji abyśmy na spokojnie mogli przemyśleć co dalej robić.

Levyrronii · Wysłany: 16:43:19 16-07-13 Temat postu:

Kiedy ma wziąśc ten numer?
Sorry,ale mam pomieszanie z tymi dwoma wątkami i nie wiem co mam pisać.To teraz on będzie już pewny że to oni zrobili.Ten numer weźmie i co dalej?
________________________
Wtedy już byłem pewny ze to oni porwali Ann albo ktoś kogo wynajęli.

Zbuntowana.com · Wysłany: 16:52:03 16-07-13 Temat postu:

Teraz.I wtedy zrobi awanturę swoim rodzicom,za to co zrobili i pośle ich do więzienia.No i w krótkim czasie odnajdzie Ann przez pewien sposób.Powie,że jest z rodziny Herrera i chce zobaczyć ich niewolnicę by dąć jej niby nauczkę za coś tam.I ją znajdzie wraz z policją itd.A ona z wycieńczenia zemdleje i on zawiezie ją do szpitala gdzie okaże się,że jest w ciąży,która jest bardzo zagrożona i musi zostać przez dłuższy czas w szpitalu by dziecko urodziło się zdrowe i silne.W tym czasie Poncho będzie szukał ich córeczki,którą znajdzie u swojej dalekiej rodziny.A znajdzie ją bo zmusi rodziców w więzieniu by to powiedzieli bo jakby mu tego nie powiedzieli to już nigdy nie wyjdą z więzienia.
____________________________________________________________

Usłyszałam gdy rozmawiali z rodzicami Poncha.Gdy usłyszałam,że mają mnie zabić jak jeszcze raz ucieknę,zaczęłam płakać.

Levyrronii · Wysłany: 16:58:27 16-07-13 Temat postu:

Aha dzięki

__________________

Zobaczyłem że moja mama zostawiła torebkę,wziąłem jej telefon i wyszukałem numer tych zbirów ,szybko go zapisałem.Po chwili przyszli rodzice.

Zbuntowana.com · Wysłany: 17:03:43 16-07-13 Temat postu:

Nie ma za co

___________________________

RP: Wróciliśmy po niedługim czasie do domu.Zauważyliśmy Poncha w kuchni stojącego przy mojej torebce.
-Co ty robisz synu?

Levyrronii · Wysłany: 17:12:13 16-07-13 Temat postu:

Osz ty,dlaczego to zrobiłaś

__________________________

Grzebałem w twojej torebce ślepa jesteś?-spytałem z ironią
-Jeśli myślcie że jestem głupkiem to się grubo mylicie.Znajdę wszystko co może mi pomóc dotrzeć do Ann.

Zbuntowana.com · Wysłany: 17:22:37 16-07-13 Temat postu:

_______________
R: Byliśmy źli ,ale ukryliśmy to pod tak zwaną maską pokerzysty.
-Synu mówiłam ci,że coś ci się pomyliło,bo my nic nie zrobiliśmy twojej byłej itd.Musisz to w końcu zrozumieć i przeboleć to ,że cię zostawiła i o niej całkowicie zapomnieć.

Levyrronii · Wysłany: 20:56:16 16-07-13 Temat postu:

-i tak wiem swoje,znajdę ją prędzej czy później a wy słono za to zapłacicie.

Zbuntowana.com · Wysłany: 21:09:28 16-07-13 Temat postu:

RP: Nic już nie powiedzieliśmy.

A: Byłam już coraz słabsza przez tych brutali.

Levyrronii · Wysłany: 21:16:43 16-07-13 Temat postu:

-W tej sytuacji muszę powinienem tylko jedno,dzwonie na policję,nie mam innego wyjścia musicie zapłacić za to co zrobiliście.Nie odpuszczę wam tego.Zraniliście nie tylko Ann i mnie a także moja córkę.A tak w ogóle gdzie jest moja córka.Bo ona też zaginęła,też maczaliście w tym swoje łapy?I tak się dowiem i bez skrupułów was zamknę.Wykręciłem numer na policję

Zbuntowana.com · Wysłany: 21:21:22 16-07-13 Temat postu:

RP: Chcieliśmy uciec ,ale wtedy byśmy się przyznali do tych zbrodni.
-Co ty synu wyprawiasz? My nic nie zrobiliśmy! Możesz wmówić sobie co chcesz.Nawet nie masz dowodów,że coś zrobiliśmy.

Levyrronii · Wysłany: 21:26:30 16-07-13 Temat postu:

-Przestańcie,nigdy nie lubiliście Ann.Nie jestem już małym dzieckiem,tylko wy mogliście coś takiego zrobić.Chcieliście ją usnąć abym był z Vivianą.Przejrzałem was,dość waszych kłamstw.