|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MadaFaka xD. Prokonsul
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 3376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:20:26 17-08-08 Temat postu: |
|
|
I like people they taste like chicken.. Xd
Wystarczy?? ;> |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:38:35 17-08-08 Temat postu: |
|
|
Ja chcę odcinek !!!!!!!!!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
MadaFaka xD. Prokonsul
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 3376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:46:05 17-08-08 Temat postu: |
|
|
ale ja miałam COŚ napisać ^^ Xd |
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia2 Prokonsul
Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 3501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubomierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:47:20 17-08-08 Temat postu: |
|
|
no a nie
natchnienie cie opuściło
mam nadzieje ze wróci zawołać go?? |
|
Powrót do góry |
|
|
MadaFaka xD. Prokonsul
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 3376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:59:08 17-08-08 Temat postu: |
|
|
hah wraca.. poszło na spacer ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:07:19 17-08-08 Temat postu: |
|
|
to dobrze mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj będzie capituluś xDD:P |
|
Powrót do góry |
|
|
MadaFaka xD. Prokonsul
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 3376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:09:19 17-08-08 Temat postu: |
|
|
no pewa ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
MadaFaka xD. Prokonsul
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 3376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:01:18 17-08-08 Temat postu: |
|
|
sry za post pod postem.
Por Besarte. Capitulo 23.
'Czego tu szukasz?'
Dla Barby, Anetki, Sylwi, Gabi, i innych kindziołków ;* <333333333333
Pierwszy odcinek ze złotą myślą i tytułem.
Odcinek krótki
"Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest,
nie szuka poklasku,
nie jest bezwstydna,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego,
nie cieszy się niesprawiedliwością,
lecz współweseli z prawdy,
wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję
Wszystko przetrzyma"
Poranek był rześki. Słońce dobijało się przez grube zasłony do pokoju Lucii. Czerwonowłosa odwróciła się, przetarła oczy i ujrzała śpiącego Christiana. Uśmiechnęła się do siebie, wyciągnęła dłoń przed siebie czy aby to nie było jej złudzenie, sen na jawie. Nie.. to wszystko działo się naprawdę, wszystko było rzeczywiste. Lucia weszła na górę, wzięła prysznic. Ubrała się.
-O już wstałeś?
-A coś na dzień dobry?
-Zapomniałabym -podleciała do niego, mocno przytuliła i pocałowała.
-Jaką masz śliczną bluzkę.. widziałem ją w mojej szafie..
-Jest już moja.. prawda.. prawda..? -mówiła czerwonowłosa z błagalnym głosem.
-I like people. They taste like chicken-czytał Christian..-No dobra.. ale nie jedz ich za dużo.. -mrugnął do niej oczkiem..-A teraz wybacz.. ide do siebie.. umyję się i spotkamy się na śniadaniu.
-Kiedy już południe.. dziś niedziela. Chodźmy gdzieś..
-Dobra.. ale to później kochanie.-pożegnał się z czerwonowłosą. Był to jak zwykle namiętny pocałunek. Wyszedł na korytarz. Zmierzał do swojego pokoju, kiedy na korytarzu zauważył jakąś kobietę. Podeszła do niego i zapytała:
-Nie wiesz może w którym pokoju mieszka Lucia Gomez?
-Sto cztery-powiedział i odszedł.
-Dziękuję -rzuciła kobieta i zmierzyła do pokoju numer sto cztery.
Christian chwilę zastanawiał się kim może być kobieta, ale jakoś nie mógł się domyśleć. Kogoś mu przypominała, ale nie wiedział kogo. Wszedł do pokoju. Zostały tylko zamykające się drzwi.
***
-Wiesz co.. może pora obudzić nasze gołąbki...-Silvia widząc minę Bobyego od razu zmieniła temat.-Wiesz co widziałam dzisiaj w szkole jakąś kobietę, nie wiem, chyba czyjaś matka.. ale nie jestem pewna.. skądś ją znam.. ale nie wiem skąd.. Chyba z jakiegoś czasopisma..
-Mówisz o tej 'gwieździe' ?
-No nie wiem właśnie, widziałeś ją?
-No.. nie wiesz kto to? Andrea Gomez.
-To jest matka Luci? O Boż.. a ja jej powiedziałam.. o nie.. co ja zrobiłam..
-Nic nie zrobiłaś.. w końcu się spotkają i Lucia powie jej do słuchu. A teraz nie przejmuj się nią. Chodźmy gdzieś się przejść.
-A wy co tak się kisicie w play roomie, zamiast iść z nami nad basen?-para usłyszała znajomy głos należący do Summer.
-Wszyscy tam są?-Zapytał Bob.
-Tak, chodźcie..
Trójka przyjaciół poszła nad basen. Rzeczywiście byli tam wszyscy. Nawet Eduardo dobrze bawił się w towarzystwie Elis. Młodzi wariowali, śmiali się, bawili. Dzień był odpowiedni na tego typu 'zabawy'. Basenowa impreza. Cała klasa w komplecie. Jakże miły był ten widok.
-A co tu się dzieje beze mnie?-Zapytał Christian podchodząc do przyjaciół
-No wiesz myśleliśmy, że jesteś zajęty godzeniem się z 'Wiewiórką'.-na słowa Michelle cała klasa wpadła w śmiech. Teraz każdy śmiał się a Christian stał z miną 'O co wam chodzi?'.
-Nie widzieliście Luci?-Zapytał po dość długiej salwie śmiechu.
-Gada, ze swoją mamusią zapewne.-Powiedziała Silvia tuląca się do Boba.
-Wiedziałem że skądś znam tą kobietę- powiedział sam do siebie i poszedł w stronę szkoły.
***
Lucia leżała na łóżku malując paznokcie. Na uszach miała słuchawki. Śpiewała razem z artystką w nadajniku.
Nie daj się
Ludzie niech sobie myślą..
Nie daj się z diabłem do piekła wyślą...
na na na
-Kurde-powiedziała sama do siebie, widząc że źle wymalowała sobie jeden z paznokci. Odwróciła się by iść po zmywacz.
-Co ty tu robisz?-powiedziała ściągając słuchawki z uszu. Jakże była zaskoczona widząc własną matkę w jej pokoju.
-Przyjechałam po Ciebie. Możemy spokojnie spędzić kilka dni razem. Co ty na to?
-A ile dokładnie, bo nie wiem czy mam czas.
-Tydzień? Co ty na to córeczko?-Kobieta podeszła do czerwonowłosej, chciała ją objąć, ale ta wyrwała jej się.
-Dopiero co nałożyłam lakier, nie chcę żeby się rozmazał. Mamusiu -powiedziała to ze sztucznym uśmiechem akcentując ostatnie słowo.
-Dlaczego mi to robisz??
-Ja? Ale cóż ja Ci robię?
-Dlaczego mnie tak traktujesz?-Powiedziała matka, z łzą w oku.
-Jak Cię traktuję? Powiedz mi to!
-Odpychasz mnie? Dlaczego nie może być tak jak dawniej, tak dobrze jak wtedy?
-Czy miedzy nami kiedyś było dobrze? Nigdy nie miałaś dla mnie czasu. Zawsze zostawała ze mną niańka. Ty zawsze miałaś jakiś koncert, spotkanie czy konferencję. Albo po prostu spotkanie z kolejnym wujkiem! Ilu ich mam? Każdy Twój fan to mój wujek?
-Nie mów tak..
-Jak.. Co mam mówić!! Kiedy ty mizdrzyłaś się z facetami, koncertowałaś i nie miałaś dla mnie czasu, ja czekałam przy oknie, kiedy wrócisz. Zawsze czekałam. Zawsze miałam nadzieję, że dotrzymasz słowa. Nie wyobrażasz sobie co ja przechodziłam! Pamiętasz. Obiecany tydzień w Cancun. To było niedawno! Ale co.. dzień przed wyjazdem odwołujesz wszystko bo masz koncert. Kariera jest dla Ciebie ważniejsza niż ja!!-czerwonowłosa miała oczy pełne łez, z każdym słowem coraz więcej. Była coraz bardziej wściekła- więc nie wiem po co przyjechałaś! Co już nikt nie chce Cię słuchać i znudziło się im twoje sztuczne ciało!?! Nie masz tu czego szukać! Ja daje sobie świetnie rade! Mam wspaniałych przyjaciół i cudownego chłopaka. Matka mi nie potrzebna.
-Jak możesz..
-Nie! Jak ty możesz zjawiać się tutaj po tym wszystkim co mi zrobiłaś?
-Przepraszam-powiedziała kobieta ze łzami w oczach i wyszła z pokoju, mijając się w drzwiach z Christianem.
-Do widzenia -powiedział chłopak. Kobieta nic nie odpowiedziała. Założyła swoje ciemne okulary i wyszła.-Kochanie...-powiedział do czerwonowłosej która siedziała na łóżku zalana łzami.
-Powiedziałam jej wszystko. Wyrzuciłam z siebie te złe uczucia...
-Dobrze zrobiłaś..-Przytulił ją. Znów był jej potrzebny. Tak jak wtedy. Nic już nie powiedział milczał.
-Gdybyś wiedziała jak Cię kocham.. jak boli to kiedy Cię tu nie ma...-po głowie Luci chodziły te słowa.-Kocham Cię-szepnęła i wtuliła się jeszcze bardziej w silne i bezpieczne ramiona Christiana.
***
Andrea stała przed szkołą. Ręce jej drżały, wyciągnęła z torebki papierosa i zapaliła go. Spod ciemnych okularów wypływały łzy. Nie dało się ich ukryć czarnymi muchami, zakrywającymi pół twarzy.
-Córeczko gdybyś wiedziała.. jak mi teraz przykro.. gdybyś wiedziała jak pragnę Twego przebaczenia..-pod kobietę podjechała czarna limuzyna. Wsiadła w nią i odjechała...
Koniec. Myślę, że się spodoba |
|
Powrót do góry |
|
|
MadaFaka xD. Prokonsul
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 3376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:02:18 17-08-08 Temat postu: |
|
|
sry za post pod postem.
Por Besarte. Capitulo 23.
'Czego tu szukasz?'
Dla Barby, Anetki, Sylwi, Gabi, i innych kindziołków ;* <333333333333
Pierwszy odcinek ze złotą myślą i tytułem.
Odcinek krótki
"Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest,
nie szuka poklasku,
nie jest bezwstydna,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego,
nie cieszy się niesprawiedliwością,
lecz współweseli z prawdy,
wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję
Wszystko przetrzyma"
Poranek był rześki. Słońce dobijało się przez grube zasłony do pokoju Lucii. Czerwonowłosa odwróciła się, przetarła oczy i ujrzała śpiącego Christiana. Uśmiechnęła się do siebie, wyciągnęła dłoń przed siebie czy aby to nie było jej złudzenie, sen na jawie. Nie.. to wszystko działo się naprawdę, wszystko było rzeczywiste. Lucia weszła na górę, wzięła prysznic. Ubrała się.
-O już wstałeś?
-A coś na dzień dobry?
-Zapomniałabym -podleciała do niego, mocno przytuliła i pocałowała.
-Jaką masz śliczną bluzkę.. widziałem ją w mojej szafie..
-Jest już moja.. prawda.. prawda..? -mówiła czerwonowłosa z błagalnym głosem.
-I like people. They taste like chicken-czytał Christian..-No dobra.. ale nie jedz ich za dużo.. -mrugnął do niej oczkiem..-A teraz wybacz.. ide do siebie.. umyję się i spotkamy się na śniadaniu.
-Kiedy już południe.. dziś niedziela. Chodźmy gdzieś..
-Dobra.. ale to później kochanie.-pożegnał się z czerwonowłosą. Był to jak zwykle namiętny pocałunek. Wyszedł na korytarz. Zmierzał do swojego pokoju, kiedy na korytarzu zauważył jakąś kobietę. Podeszła do niego i zapytała:
-Nie wiesz może w którym pokoju mieszka Lucia Gomez?
-Sto cztery-powiedział i odszedł.
-Dziękuję -rzuciła kobieta i zmierzyła do pokoju numer sto cztery.
Christian chwilę zastanawiał się kim może być kobieta, ale jakoś nie mógł się domyśleć. Kogoś mu przypominała, ale nie wiedział kogo. Wszedł do pokoju. Zostały tylko zamykające się drzwi.
***
-Wiesz co.. może pora obudzić nasze gołąbki...-Silvia widząc minę Bobyego od razu zmieniła temat.-Wiesz co widziałam dzisiaj w szkole jakąś kobietę, nie wiem, chyba czyjaś matka.. ale nie jestem pewna.. skądś ją znam.. ale nie wiem skąd.. Chyba z jakiegoś czasopisma..
-Mówisz o tej 'gwieździe' ?
-No nie wiem właśnie, widziałeś ją?
-No.. nie wiesz kto to? Andrea Gomez.
-To jest matka Luci? O Boż.. a ja jej powiedziałam.. o nie.. co ja zrobiłam..
-Nic nie zrobiłaś.. w końcu się spotkają i Lucia powie jej do słuchu. A teraz nie przejmuj się nią. Chodźmy gdzieś się przejść.
-A wy co tak się kisicie w play roomie, zamiast iść z nami nad basen?-para usłyszała znajomy głos należący do Summer.
-Wszyscy tam są?-Zapytał Bob.
-Tak, chodźcie..
Trójka przyjaciół poszła nad basen. Rzeczywiście byli tam wszyscy. Nawet Eduardo dobrze bawił się w towarzystwie Elis. Młodzi wariowali, śmiali się, bawili. Dzień był odpowiedni na tego typu 'zabawy'. Basenowa impreza. Cała klasa w komplecie. Jakże miły był ten widok.
-A co tu się dzieje beze mnie?-Zapytał Christian podchodząc do przyjaciół
-No wiesz myśleliśmy, że jesteś zajęty godzeniem się z 'Wiewiórką'.-na słowa Michelle cała klasa wpadła w śmiech. Teraz każdy śmiał się a Christian stał z miną 'O co wam chodzi?'.
-Nie widzieliście Luci?-Zapytał po dość długiej salwie śmiechu.
-Gada, ze swoją mamusią zapewne.-Powiedziała Silvia tuląca się do Boba.
-Wiedziałem że skądś znam tą kobietę- powiedział sam do siebie i poszedł w stronę szkoły.
***
Lucia leżała na łóżku malując paznokcie. Na uszach miała słuchawki. Śpiewała razem z artystką w nadajniku.
Nie daj się
Ludzie niech sobie myślą..
Nie daj się z diabłem do piekła wyślą...
na na na
-Kurde-powiedziała sama do siebie, widząc że źle wymalowała sobie jeden z paznokci. Odwróciła się by iść po zmywacz.
-Co ty tu robisz?-powiedziała ściągając słuchawki z uszu. Jakże była zaskoczona widząc własną matkę w jej pokoju.
-Przyjechałam po Ciebie. Możemy spokojnie spędzić kilka dni razem. Co ty na to?
-A ile dokładnie, bo nie wiem czy mam czas.
-Tydzień? Co ty na to córeczko?-Kobieta podeszła do czerwonowłosej, chciała ją objąć, ale ta wyrwała jej się.
-Dopiero co nałożyłam lakier, nie chcę żeby się rozmazał. Mamusiu -powiedziała to ze sztucznym uśmiechem akcentując ostatnie słowo.
-Dlaczego mi to robisz??
-Ja? Ale cóż ja Ci robię?
-Dlaczego mnie tak traktujesz?-Powiedziała matka, z łzą w oku.
-Jak Cię traktuję? Powiedz mi to!
-Odpychasz mnie? Dlaczego nie może być tak jak dawniej, tak dobrze jak wtedy?
-Czy miedzy nami kiedyś było dobrze? Nigdy nie miałaś dla mnie czasu. Zawsze zostawała ze mną niańka. Ty zawsze miałaś jakiś koncert, spotkanie czy konferencję. Albo po prostu spotkanie z kolejnym wujkiem! Ilu ich mam? Każdy Twój fan to mój wujek?
-Nie mów tak..
-Jak.. Co mam mówić!! Kiedy ty mizdrzyłaś się z facetami, koncertowałaś i nie miałaś dla mnie czasu, ja czekałam przy oknie, kiedy wrócisz. Zawsze czekałam. Zawsze miałam nadzieję, że dotrzymasz słowa. Nie wyobrażasz sobie co ja przechodziłam! Pamiętasz. Obiecany tydzień w Cancun. To było niedawno! Ale co.. dzień przed wyjazdem odwołujesz wszystko bo masz koncert. Kariera jest dla Ciebie ważniejsza niż ja!!-czerwonowłosa miała oczy pełne łez, z każdym słowem coraz więcej. Była coraz bardziej wściekła- więc nie wiem po co przyjechałaś! Co już nikt nie chce Cię słuchać i znudziło się im twoje sztuczne ciało!?! Nie masz tu czego szukać! Ja daje sobie świetnie rade! Mam wspaniałych przyjaciół i cudownego chłopaka. Matka mi nie potrzebna.
-Jak możesz..
-Nie! Jak ty możesz zjawiać się tutaj po tym wszystkim co mi zrobiłaś?
-Przepraszam-powiedziała kobieta ze łzami w oczach i wyszła z pokoju, mijając się w drzwiach z Christianem.
-Do widzenia -powiedział chłopak. Kobieta nic nie odpowiedziała. Założyła swoje ciemne okulary i wyszła.-Kochanie...-powiedział do czerwonowłosej która siedziała na łóżku zalana łzami.
-Powiedziałam jej wszystko. Wyrzuciłam z siebie te złe uczucia...
-Dobrze zrobiłaś..-Przytulił ją. Znów był jej potrzebny. Tak jak wtedy. Nic już nie powiedział milczał.
-Gdybyś wiedziała jak Cię kocham.. jak boli to kiedy Cię tu nie ma...-po głowie Luci chodziły te słowa.-Kocham Cię-szepnęła i wtuliła się jeszcze bardziej w silne i bezpieczne ramiona Christiana.
***
Andrea stała przed szkołą. Ręce jej drżały, wyciągnęła z torebki papierosa i zapaliła go. Spod ciemnych okularów wypływały łzy. Nie dało się ich ukryć czarnymi muchami, zakrywającymi pół twarzy.
-Córeczko gdybyś wiedziała.. jak mi teraz przykro.. gdybyś wiedziała jak pragnę Twego przebaczenia..-pod kobietę podjechała czarna limuzyna. Wsiadła w nią i odjechała...
Koniec. Myślę, że się spodoba |
|
Powrót do góry |
|
|
MadaFaka xD. Prokonsul
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 3376 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:03:18 17-08-08 Temat postu: |
|
|
Bziku Bziku forum ^^
Ostatnio zmieniony przez MadaFaka xD. dnia 18:11:20 17-08-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:45:08 17-08-08 Temat postu: |
|
|
Jakby miał się nie spodobać
Jak zwykle napisany ślicznie i bardzo ciekawie!
Biedna Lu, cierpi bo matka poświęca jej tak mało czasu...
Ale wydaje mi się że kobieta naprawdę żałuje i może Luci uda się jej przebaczyć.
Ah ci kumple Chrisa to jacyś idioci
Dobrze, że Lucia ma wsparcie i miłość Christiana, a Sil ma Boby'ego
Ale się rozpisałam, ale to pod wpływem boskości odcinka
Kasiu, czekam na kolejny! ;*;* |
|
Powrót do góry |
|
|
alex1155 Idol
Dołączył: 14 Maj 2008 Posty: 1688 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:46:49 17-08-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek, bardziej się nie rozpisuje , bo z forum zaraz zwariuje! |
|
Powrót do góry |
|
|
Katriina Dyskutant
Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:56:18 17-08-08 Temat postu: |
|
|
super odc....
Lu i Chris jak sweet... Boby i Sylvia także słodko... matka Luci nagle zaczęła zauważać że jej córka tyle przez nią wycierpiała dobrze że Lu powiedziała jej to co leżało jej na sercu |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:02:51 17-08-08 Temat postu: |
|
|
A kto gra Andreę Gomez? |
|
Powrót do góry |
|
|
Katriina Dyskutant
Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:08:13 17-08-08 Temat postu: |
|
|
Natasha17 napisał: | A kto gra Andreę Gomez? |
Andreę Gomez gra Ninel Conde |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|