Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kto bardziej pasuje do Lorny/Maite? |
Fabio Colluci/Fernando Guerra |
|
25% |
[ 6 ] |
Osvaldo Tallancon |
|
75% |
[ 18 ] |
|
Wszystkich Głosów : 24 |
|
Autor |
Wiadomość |
anula:) Mocno wstawiony
Dołączył: 09 Wrz 2007 Posty: 5241 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:07:11 06-03-08 Temat postu: |
|
|
O matko jakie ja miałam zaległości.
Rebi musi zrozumieć, że Alex jej nie skrzywdzi a wręcz przeciwnie, będzie ją chronić. Szkoda, że teraz wzajemnie się ranią.
Ta wredota Veronica nie ma wstydu, jeszcze bezczelnie dyskutuje. Brak słów.
A co z tą Lorną, czy ona też została otruta, a może hmmmm Felix będzie mieć rodzeństwo??
Czekam niecierpliwie na nowe odcineczki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:15:24 06-03-08 Temat postu: |
|
|
Oby Lorna była w ciąży To byłby wielki krok do pogodzenia Osvalda i Lorny
Odcinek cudowny Nie dziwię się, że Fernando wyrzuca Veronicę po tym co zrobiła...
Czekam niecierpliwie na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:34:30 06-03-08 Temat postu: |
|
|
dziękuję za wszystkie komentarze i buziaki dla wszystkich Gaby i Giobvanna dziś nie będzie już nowego odcinka, ale widzę, że macie i tak już swoje podejrzenia co do powodów omdlenia Lorny odpowiedź w nabliższych odcinkach oczywiście Vivien faktycznie, gdyby Lorna miała być w ciązy to rzeczywiście dzieciątko byłoby ślcizne
Karollinko widzę, że już powracasz regularnie na forum cóż, mam nadzieję, że nie zawiodę Cię kolejnymi odcinkami
Serdecznie pozdrawiam także justysiek21, Natkę, anulę oraz Klaudsieniczkę |
|
Powrót do góry |
|
|
justysiek21 Komandos
Dołączył: 24 Lut 2008 Posty: 637 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 23:33:40 06-03-08 Temat postu: |
|
|
Dzięki za pozdrowienie |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:05:40 07-03-08 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 124
Rebeka od dłuższego czasu wymieniała spojrzenia z Alexem. Jednak żadne z nich nie odważyło się zrobić pierwszego kroku. Od początku przyjęcia skutecznie się omijali i ignorowali, chociaż spojrzenia mówiły same za siebie. David przyglądał się tylko tej zabawie w kotka i myszkę oraz liczył minuty do ich pogodzenia. W końcu musiało nastąpić. Przynajmniej tak mu się wydawało. Inaczej uzna matkę za bardziej szaloną niż jest.
- Długo zamierzasz udawać, że jestem niewidzialna? – rzuciła Rebeka podchodząc do Alexa z kieliszkiem szampana.
- Czyżbyś poczuła się zignorowana? – rzucił sarkastycznie i dodał – Może czas, żebyś właśnie tak się czuła.
- To nie jest śmieszne Alex. – odparła zniecierpliwiona Rebeka – Chcę porozmawiać.
- Taak? – odparł przeciągle Alex, wyraźnie bawiły go podchody Rebeki – A co chcesz mi powiedzieć? – spytał, po czym szybko dodał – Aaaaa! Czekaj, czekaj! Już wiem! Chcesz mi wyjaśnić, dlaczego zrobiłaś ze mnie totalnego durnia. – ton Alexa stawał się coraz mniej przyjemny.
- Pozwól mi to wyjaśnić. – wtrąciła się Rebeka.
- Ale co tu wyjaśniać? – żachnął się Alex – Nie masz ochoty być moją żoną. Okey. Twój wybór, ale wybacz, nie będę słuchać o tym, jak to kiedyś ktoś cię skrzywdził. Nie ja byłem tym kimś i nie każ mi płacić za jego winy. Jeśli tego nie rozumiesz, to nie mamy o czym rozmawiać.
Alex patrzył na Rebekę wyzywająco, a ona stała przed nim w milczeniu. Była na niego zła. Dlaczego nie potrafił się wczuć w jej położenie. No tak, faceci! Wszyscy są tacy sami!
Wołanie Fernanda, który wbiegł do ogrodu przerwało ich milczenie. Rebeka raptownie rzuciła się do biegu, kiedy usłyszała, o co chodzi. Przerażona spojrzała na leżąca na kanapie zemdloną Lornę. Zaczęła delikatnie oklepywać ją po policzkach. Twarz przyjaciółki była okropnie blada.
- Lorno obudź się! – zawołała sprawdzając jej puls – Wezwałeś lekarza?
- Karetka już tu jedzie. – odparł ledwo łapiąc oddech Fernando – Nie wiem, co mogło jej się stać… - dodał przerażony – Może sprawa z Veronicą tak ją zdenerwowała.
Rebeka kucała przy zemdlonej przyjaciółce i liczyła sekundy do przyjazdu karetki. Takie omdlenie mogło być groźne. Chociaż … przez głowę Rebeki przebiegła myśl o czymś zgoła innym. A jeśli powód omdlenia to … ciąża? Jej rozmyślania przerwał sygnał karetki.
- Jedziesz ze mną? – spytał Alex, kiedy karetka zabrała Lornę do szpitala.
- Przyjechałam tu sama i dam sobie sama radę. – rzuciła zakładając ręce na piersiach i posyłając mu dumne spojrzenie.
- No tak! – zawołał niemalże – Zosia Samosia! Dobrze, że mi o tym przypomniałaś! W takim razie – przerwałi otworzył drzwi swojego samochodu, po czym wsiadł za kierownicę i rzucił przez uchyloną szybę – Ja jadę i będę przed tobą w szpitalu.
Rebeka patrzyła jak samochód Alexa znika w oddali. W głębi ducha żałowała, że nie wsiadła do jego samochodu.
A niech to licho! – zaklęła pod nosem i kopnęła w murek. Chyba powinna zainwestować w samochód! |
|
Powrót do góry |
|
|
justysiek21 Komandos
Dołączył: 24 Lut 2008 Posty: 637 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 16:08:08 07-03-08 Temat postu: |
|
|
Ale ta Rebecka uparta.Super odcinek jak zawsze |
|
Powrót do góry |
|
|
anula:) Mocno wstawiony
Dołączył: 09 Wrz 2007 Posty: 5241 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:49:26 07-03-08 Temat postu: |
|
|
Rebeka uparta a Alex nie lepszy.
Oboje bawią się ze sobą.
Tych dwoje jest dla siebie po prostu stworzonych.
Ciekawe tylko które z nich szybciej ulegnie.
Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
justysiek21 Komandos
Dołączył: 24 Lut 2008 Posty: 637 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 16:53:47 07-03-08 Temat postu: |
|
|
a kiedy będzie new |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:15:52 07-03-08 Temat postu: |
|
|
newik jutro |
|
Powrót do góry |
|
|
justysiek21 Komandos
Dołączył: 24 Lut 2008 Posty: 637 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 17:22:28 07-03-08 Temat postu: |
|
|
szkoda że dopiero jutro |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:44:14 07-03-08 Temat postu: |
|
|
ha Asiu wracam, wracam i już będę komentować regularnie a co do odcinka to omgosh ależ oni oboje są uparci:/ Zamiast rzucić się w sobie w objęcia to oni bawią się jeszcze w kotka i myszkę.,... ciekawe kiedy im sie znudzi robienie sobie na złość, ale w sumie to wszystko wina Rebecci, to ona wszystko zepsuła to niech się choć raz przyzna do błędu i gitara Ajć Rebecca pomyślała o tymo czym szyscy czyli o ciązy, a ja mam nadzieję, że to tylko jakieś zatruvcie... Lorna nie moze być w ciązy z tym osłem!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:16:57 07-03-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek boski Akcje z Rebeką i Alexem zaczynają przypominać te z początku telci Mimo wszystko i tak sądze, że oni są sobie pisani Pasują do siebie idealnie Ciekawe co z tą Lorną...
Asiu czekam niecierpliwie na newik i pozdrawiam cieplutko |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:08:04 07-03-08 Temat postu: |
|
|
Nie nio Rebi i Alex przerastają samych siebie...
Ojjj Rebi dobrze myśli o ciąży?
Kiedy neeeew? |
|
Powrót do góry |
|
|
giovanna King kong
Dołączył: 08 Maj 2006 Posty: 2635 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Milano Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:13:58 07-03-08 Temat postu: |
|
|
dwa uparciuchy Ale i tak rebeka przechodzi samą siebie
a więc ciąża ciekawe jak na to zareaguje Osvaldo o ile Lorna mu powie |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:21:08 08-03-08 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 125
Lorna przetarła oczy i poczuła, jak krew zaczyna ponownie krążyć w jej żyłach. Chwilę potrwało zanim doszła do siebie. Omdlenie było gwałtowne i długie. Mimo to denerwowała ją nadmierna opiekuńczość ze strony Fernanda. Uważała, że to przesada. Zresztą nie miała w tym momencie ochoty na jego opiekę. Powoli zsunęła nogi z kozetki i postawiła je na posadce. W tym samym momencie drzwi otworzyły się i stanął w nich Fernando. Ich oczy spotkały się na chwilę i Lorna dostrzegła w oczach Fernanda żal. Zdziwił ją ten wyraz jego oczy, bo nie znalazła w nich już troski. Fernando najwyraźniej dostrzegł w jej twarzy nieme pytanie, bo wszedł dalej i zamknął za sobą drzwi. Robiło z jakąś dziwną precyzją, jakby chciał przedłużyć tą chwilę i móc dłużej nie patrzeć w jej oczy.
- Jesteś jakiś strapiony. – Lorna przerwała to dziwne milczenie.
Fernando powoli przesunął wzrok na nią, ale nadal starał się unikać bezpośredniego kontaktu wzrokowego.
- Chyba nie jestem ciężko chora? – zaśmiała się Lorna i ucichła, kiedy Fernando spojrzał na nią smutno.
- Na szczęście nie. – wyszeptał – Ale … - przerwał, jakby słowa, które miał wypowiedzieć paliły jego gardło – Jest oś, o czym powinnaś wiedzieć. Zdecydowałem, że ja ci to powiem.
- Nie strasz mnie. – odparła cicho czując jak drżą jej dłonie.
Fernando oparł się o ścianę i utkwił wzrok w podłodze.
- Dziwne jest to życie. – zaczął cicho – Chciałbym być na miejscu Osvaldo. I ranie mnie to, że kiedyś byłem, a teraz nie jestem.
- Już o tym rozmawialiśmy. – przerwała mu zniecierpliwionym głosem.
- Nie. – spojrzał na nią oczami pełnymi łez – Teraz mówię o czymś zupełnie innym Maite. Chciałbym być na miejscu Osvaldo i jeszcze raz przeżyć to, co czułem wtedy, kiedy Felix miał przyjść na świat.
Lorna patrzyła na niego w osłupieniu. Zupełnie nie docierały do niej słowa Fernando.
- Maite … - wyszeptał i podszedł do niej mówiąc – Jesteś w ciąży.
Patrzyła na niego mrugając od czasu do czasu powiekami. Jego słowa wdzierały się w jej głowę i powoli napełniały ja wielką radością. Poczuła, że się uśmiecha. Poczuła też mokre krople na policzkach. Jest w ciąży. Urodzi dziecko Osvaldo. Ręce same pognały w kierunku podbrzusza… Dziecko. |
|
Powrót do góry |
|
|
|