Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Poślubiona mafii
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 86, 87, 88 ... 92, 93, 94  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Kto bardziej pasuje do Lorny/Maite?
Fabio Colluci/Fernando Guerra
25%
 25%  [ 6 ]
Osvaldo Tallancon
75%
 75%  [ 18 ]
Wszystkich Głosów : 24

Autor Wiadomość
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:26:08 22-03-08    Temat postu:

Osvaldo po raz pierwszy zobaczył swoją maleńką córeczkę Pięknie to wszystko opisałaś, Asiu
Rebeka i Alex skrócą swoją podróż poślubną by być blisko Maite
Sara już raz straciła matkę i nie chce by to się powtórzyło Maite nie może umrzeć, bo ma dla kogo żyć
Odcinek świetny - czekam na kolejny i pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Natka*** dnia 19:26:30 22-03-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:03:02 25-03-08    Temat postu:

nowy odcinek za pół godzinki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:34:17 25-03-08    Temat postu:

Odcinek 138

Rebeka wbiegła na korytarz i dostrzegła stojącego tam Davida. Obok niego, na ławeczce siedziała Sara, a na jej kolanach Felix.
- Kochani, dobrze, że jesteście cali i zdrowi! – zawołała przytulając ich po kolei.
Po chwili zjawił się także Alex, który ledwo łapiąc powietrze zawołał:
- Myślałem, że wyzionę ducha, moja żona ma nie spożyte siły. Biegła tu jak rakieta!
Rebeka spojrzała na Alexa i uśmiechnęła się do niego. Spędzili kilka cudownych dni tylko we dwoje i już nawet zdążyła się przyzwyczaić do tego, że jest jego żoną. To było takie miłe uczucie.
- Jak czuje się Maite i jej córeczka? – spytał Alex kładąc ręce na ramionach Rebeki.
- Moja siostrzyczka jest słabiutka, ale z każdym dnie jest lepiej. Natomiast Maite … - Sara przerwała i westchnęła – Bez zmian … nadal nie można wybudzić jej ze śpiączki.
Rebeka uniosła dłoń do czoła i poczuła, jak żal zaciska jej krtań. W tym samym momencie poczuła, jak Alex delikatnie głaska ją po ramionach. Chciał dodać jej otuchy. Tak dobrze wyczuwał jej stan.
- Czy Fernando wie? – zapytał nagle Alex.
- Tak. Był tu. – rzuciła szybko Sara.
- Pewnie jest załamany. – dodał Alex smutno.
- Podobnie jak mój tata. – wtrąciła szybko Sara.
- To oczywiste. – uciął Alex czując niezręczność swoich słów.


Fernando powoli usiadł w fotelu i spojrzał na pustą butelkę. Jego sytuacja była beznadziejna. Żadnych perspektyw na przyszłość. Nawet dziecko, które miała mu urodzić Veronica nie mogło poprawić jego nastroju. Zresztą wcale go nie chciał. To był kaprys losu i jego głupota. W jednej chwili z wściekłością zmiótł pustą butelkę z biurka, a ta z trzaskiem rozbiła się o podłogę.
- Znowu hałasujesz! – głos Veronici był ostry. Spojrzała na Fernanda i leżące na podłodze rozbite szkło – Doprowadzisz mnie do szaleństwa z tym piciem. – warknęła stając naprzeciwko niego.
- Ciebie? Ja już dawno zwariowałem z twojej winy. – odburknął Fernando patrząc na nią z pogardą. Widok jej powiększonego brzuszka drażnił go.
- Słyszałam co się stało. – odparła uśmiechając się przebiegle – Wspaniała, cudowna Maite walczy o życie. Czy to nie dobra wiadomość?
Fernando w jednej chwili doskoczył do Veronici i złapał ją za ramiona, po czym potrząsając nią zawołał:
- Nie waż się cieszyć z tego nieszczęścia! Ty podła żmijo!
- Zostaw mnie! – zawołała próbując wyszarpać się z jego ramion – Sprawiasz mi ból! Nasze dziecko …
- Nienawidzę kiedy tak o nim mówisz! – przerwał jej pełnym wściekłości głosem – Nie uważam się za ojca tego dziecka! Nienawidzę ciebie i jego! Już teraz!
Veronica słuchała jego słów z przerażeniem. Nigdy wcześniej nie manifestował tak otwarcie swojej niechęci do niej, a tym bardziej do ich dziecka …
- Ty nadal kochasz tą idiotkę! – wykrzyczała mu w twarz – Jak bardzo jej za to nienawidzę!
- To wiem nie od dziś. – rzucił niedbale odpychając ją od siebie. Odszedł kilka kroków od niej i dodał – Ale masz rację. Nadal ją kocham! Rozumiesz! Kocham ją! A ciebie nigdy nie pokocham, bo jesteś odrażająca i zła!
Słysząc te słowa Veronica wydała z siebie przeraźliwy okrzyk. Dopadła do Fernanda i zaczęła go drapać. On jednak złapał ją za dłonie i unieruchomił ją. Jak bardzo jej teraz nienawidził…
- Nie jesteś nic warta. – rzucił jej prosto w twarz, po czym odepchnął od siebie i wyszedł z domu.
Już miała za nim pobiec, kiedy poczuła okropny skurcz w dole brzucha, który zwalił ją z nóg. Upadła na podłogę i zobaczyła kropelki krwi na sukience. Sięgnęła tam ręką i po chwili z przerażeniem uniosła ją do góry. Ręka była cała we krwi …
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:58:53 25-03-08    Temat postu:

Rebeka rakietą Razem z Alexem Rebeka tworzy świetną parkę Szkoda, że okoliczności zmusiły ich do skrócenia podróży poślubnej...
Dobrze, że z córeczką Maite i Osvaldo z każdym dniem jest coraz lepiej Tylko biedna Maite, której nie można wybudzić ze śpiączki
Veronica jednak rzeczywiście jest w ciąży Cieszy ją to, że Maite walczy o życie... Co za wredne i bezduszne babsko
W tym co powiedział jej Fernando było sporo racji... Tyle, że nie życzę jej by straciła dziecko...
Odcinek świetny Czekam na kolejny i pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aishwarya
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 16454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: München
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:49:14 25-03-08    Temat postu:

Rebi rakietą Dobre
Szkoda, że Maite się jeszcze nie obudziła...
Ta Veronica jest okropna, wykorzystuje sytuację, cieszy się z czyjegoś nieszczęścia...zamiast się zmienić, aby Fer zobaczył w niej coś wartościowego, to ona jest coraz gorsza...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
green_tea
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 4736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:25:44 25-03-08    Temat postu:

Czyli Rebeca nie klamala co do ciazy..Ciekawe tylko co zrobi teraz,gdy poronila..Fernando swoja droga nie powinien sie tak zachowywac..Ja rozumiem,ze nienawidzi Veronici i,ze to zmija,ale to dziecko nie jest niczemu winne...
Uwielbiam Rebece Rakieta
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anula:)
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 5241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:51:59 25-03-08    Temat postu:

Rebeka - rakieta, trafne porównanie
Szkoda, że Rebi i Alex skrócili swoją podróż.
Mogło się tam dziać wiele ciekawego.
Od razu widać jak Alex troszczy się o żonę.
Veronica to podłe babsko, choć Fernando też zaczął zachowywać się nieobliczalnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 10:24:52 26-03-08    Temat postu:

Odcinek 139

Fernando ukrył twarz w dłoniach, jakby chciał uciec przed tamtymi obrazami. One jednak nie dawały mu spokoju i wciąż powracały jak upiory. Znowu wchodził do domu i znowu miał przed oczami ten straszliwy widok Veronici leżącej na podłodze w kałuży krwi. Wrócił, bo miał wyrzuty sumienia. W końcu nawet jeśli ona była zła, to dziecko niczemu nie było winne. A więc wrócił, ale za późno, żeby coś zrobić. Teraz mógł tylko próbować znaleźć w sobie siły, żeby poprosić ją o wybaczenie. W końcu powiedział jej tyle strasznych słów …
- Panie Colluci. – głos lekarza wyrwał go z tych koszmarów. Spojrzał na tego nieznajomego człowieka i w milczeniu słuchał jego słów – Pani Veronica się obudziła. Czy jest pan w stanie powiedzieć jej, co się stało czy woli pan, żebym ja to zrobił?
Fernando przełknął ślinę, po czym uniósł się z krzesła. To było ponad jego siły, ale musiał się zebrać w sobie.
- Jeśli mógłby pan pójść tam ze mną i ewentualnie wesprzeć mnie swoją medyczną wiedzą.
- Oczywiście. – odparł lekarz.
- Czy na pewno … - Fernando jeszcze na chwilę zatrzymał się i spojrzał na lekarza smutnym wzrokiem – Czy na pewno jest tak, jak pan mówił?
- Tak. Dziecko i tak urodziłoby się martwe. Było martwe już od kilku dni. – potwierdził lekarz.
Fernando kiwnął głową i wszedł do salki, w której leżała Veronica. Widział jej wyraz twarzy, kiedy go zobaczyła. Widział ten strach przemieszany z wściekłością.
- Nie żyje, prawda? – wyprzedziła jego słowa zaciskając wargi, żeby się nie rozpłakać.
- Nie żyło już od kilku dni … - wymamrotał Fernando i spuścił wzrok, żeby nie widzieć jej łez. Zamiast łez pomieszczenie wypełniła cisza. Spojrzał na nią. Była blada, ale nie płakała. Nerwowo ściskała koniuszek kołdry.
- Dobrze. – wycedziła – Możecie już iść.
Ani lekarz ani Fernando nie ruszyli się z miejsca. Jej reakcja mocno ich zdziwiła.
- Wynoście się! – wykrzyknęła nagle i zakryła się kołdrą.
Lekarz pożegnał się z Fernandem ruchem głowy i wyszedł. Ten natomiast podszedł bliżej łóżka Veronici i spróbował jej dotknąć.
- Nie dotykaj mnie! – zawołała patrząc na niego dzikim wzrokiem – Cieszysz się z tego, co się stało! To jest ci na rękę! Ale ja tak łatwo nie daje za wygraną!
Fernando patrzył w jej pełne zaciętości oczy. Nie widział w nich bólu, odbijał się w nich zawód. Plan się nie udał. Tu nie chodziło o życie dziecka.
- To doświadczenie niczego cię nie nauczyło. – wyszeptał przerażony jej zachowaniem – Jesteś do szpiku kości zła. Nie chcę mieć z tobą nic do czynienia.
Po tych słowach wyszedł szybko z salki zostawiając ją siedząca na łóżku.
- Zapłacisz mi za to…. To wszystko twoja wina Maite! Przeklęta! Masz wszystko, czego ja nie mogę mieć! Męża, dziecko, sławę i pieniądze … ale zdechniesz! Już zdychasz! – każde jej słowo przeniknięte było prawdziwą nienawiścią, a w oczach palił się straszliwy płomień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie
Idol
Idol


Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:09:14 26-03-08    Temat postu:

Boże ta Veronica to diabeł wcielony Straciła dziecko, a ona
nic sobie z tego nie robi, tylko myśli jak zniszczyć życie Maite
Biedna Maite, mam nadzieję że wyjdzie ze śpiączki i będzie szczęśliwa
z Osvaldo. Z drugiej strony szkoda mi trochę Fernanda. Że też takiego
babsztyla spotkał na swojej drodze. Kolejny przejmujący odcinek
czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:15:07 26-03-08    Temat postu:

Veronica rzeczywiście jest zła do szpiku kości... Nawet nie przejęła się stratą dziecka. Poczuła tylko zawód, bo jej plan się nie udał
Jak ona nienawidzi Maite... Oby Veronica nie wpadła na jakiś szaleńczy pomysł i nic nie zrobiła Maite
Odcinek świetny - czekam na następny i pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anula:)
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 5241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:07:54 26-03-08    Temat postu:

Ta kobieta nie ma serca. Jak można być tak odpornym na cierpienie?
Teoretycznie Fernando uwolnił się od obowiązku względem Veronici.
Ale szczerze wątpie w to, że ona da mu spokój.
Jeszcze gorsze jest to, że ta wredota chce wziąść się za Maite.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:11:47 27-03-08    Temat postu:

Odcinek 140

W salce było cicho. Od czasu do czasu monitor tylko głośno pikał przypominając o tym, że jej serce nadal bije. Osvaldo bardzo powoli i po cichu usiadł obok jej łóżka, jakby nie chciał jej obudzić. Spojrzał na jej blade policzki i zamknięte oczy. Tak bardzo pragną, zobaczyć znowu ich głębię. Tak bardzo chciał spojrzeć jej w oczy i powiedzieć, jak bardzo ją kocha.
- Maite … - wyszeptał dotykając jej dłoni – Gdybyś tylko się przebudziła, wróciłbym do życia razem z tobą. Teraz to tylko wegetacja.
Chciałby tyle jej powiedzieć. Szczególnie o ich córeczce. Jest taka śliczna i tak bardzo podobna do swojej mamy.
- Zasłoniłaś Sarę ryzykując własne życie … - mówił patrząc na jej twarz i gładząc jej dłoń – Jesteś taka odważna kochanie.
Monitor zabrzęczał złowrogo i Osvaldo zobaczył na nim zamiast skaczących linii, jedną długą, wciąż powtarzającą się. Jak w amoku widział wbiegających do środka lekarzy. Nie wiedział, jak znalazł się przy ścianie wpatrując się, jak lekarze w pośpiechu próbują przywrócić ją do życia. Ona odchodziła, a on musiał na to patrzeć …
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anula:)
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 5241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:16:38 27-03-08    Temat postu:

Wow, ale odcinek.
Taki spokój, cisza a tu nagle zatrzymanie akcji serca.
Ja nie wiem jakim cudem ten facet trzyma się na nogach.
Ten moment zapamięta na pewno do końca życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie
Idol
Idol


Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:19:01 27-03-08    Temat postu:

Smutny, ale cudnie napisany odcinek Biedny Osvaldo tak bardzo
kocha Maite, a ona walczy teraz o życie. Mam nadzieję jednak że szybko
wyjdzie z tego i wezmie w ramiona swoją córeczkę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klaudusieniczka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 3866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:45:37 27-03-08    Temat postu:

Nie, chyba tego nie zrobisz Asiu? nie uśmiercisz Lorny...
Odcinek napisany pięknie..rozmyślania Osvalda, nagle przerwane przez przerażający dźwięk maszyny śmierci..
Niecierpliwie czekam na dalsze losy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 86, 87, 88 ... 92, 93, 94  Następny
Strona 87 z 94

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin