|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kto bardziej pasuje do Lorny/Maite? |
Fabio Colluci/Fernando Guerra |
|
25% |
[ 6 ] |
Osvaldo Tallancon |
|
75% |
[ 18 ] |
|
Wszystkich Głosów : 24 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ankhakin Komandos
Dołączył: 01 Maj 2007 Posty: 713 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 22:26:59 12-12-07 Temat postu: |
|
|
Znakomite odcinki! Super wątek z ''Violą'' i Davidem ! |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:31:48 12-12-07 Temat postu: |
|
|
Świetne odcinki. Podoba mi się wątek Sary i Davida |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:10:06 12-12-07 Temat postu: |
|
|
Genialny odcinek! Sara jest rewelacyjna Rozbawiła mnie podając się za kogoś innego
Czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 9:02:06 13-12-07 Temat postu: |
|
|
Ha! Lorna odrzuciła zaloty twarda babka, zbliżenie się do niej będzie bardzo trudne, ale dla chcącego nic trudnego ... mi też bardzo się posoba wątek Say i Davida |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:33:56 13-12-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 12
Osvaldo wszedł pewnym krokiem do redakcji. Sprawa była pilna. Przez całą noc myślał tylko o tej kobiecie. Weszła mu w głowę i nie potrafił jej stamtąd wyrzucić.
Z impetem wszedł do pokoju redaktora naczelnego i rzucił siadając na fotel:
- Chcę mieć z nią wywiad.
Domingez spojrzał na Tallancona niewiele rozumiejąc, po czym wymamrotał tylko:
- Ale z kim?
- Z Lorną. Chcę mieć ją na okładce, a w środku ma być wywiad z nią. – Osvaldo mówił tonem nie znoszącym sprzeciwu.
- Szefie… - Domingez odchrząknął i po chwili dodał – To jest właściwie niemożliwe. Ta kobieta jest niedostępna. Nie udziela wywiadów.
- Jakoś trzeba ją do tego przekonać. - Osvaldo zapalił cygaro i ostentacyjnie wypuścił dym z ust.
- Szef wybaczy, ale … to nawet dla szefa jest nieosiągalny obiekt. – Domingez ważył słowa, żeby nie urazić pracodawcy, ale był niemal pewny, że modelka nie zgodzi się na wywiad.
Osvaldo zaciągnął się cygarem i przez dłuższą chwilę intensywnie nad czymś myślał.
- Współpracowaliście z nią już kiedyś? – zapytał w końcu.
- Tylko raz. Jest rozchwytywana, przez co to ona dyktuje warunki.
Osvaldo wstał z fotela i przeszedł się po pokoju. Musiał istnieć jakiś sposób, żeby nakłonić tę kobietę do współpracy.
- Ta kobieta się panu spodobała. – usłyszał nagle głos redaktora – Jest niezaprzeczalnie piękna, ale chłód jaki z niej bije, jest odpychający. Żaden facet tego nie przetrzyma.
Osvaldo uśmiechnął się tajemniczo. W słowach redaktora było dużo prawdy, w końcu sam się o tym przekonał. Była oziębła, ale czy odpychająca? Tak by tego nie nazwał. Dla niego to było wyzwanie, które postanowił przyjąć. Zresztą z prawdziwą przyjemność, bo ta kobieta go pociągała. Nie była jak inne, które spotkał na swojej drodze po śmierci żony. Tamte uwieszały się na nim, jak bluszcz. Ona była niezależna i wcale nie chciała jego podziwu.
- Ja sam podejmę się negocjacji z tą kobietą. Spróbuje nakłonić ją do wywiadu. Wyślijcie jej zaproszenie na kolację w moim towarzystwie. – odparł w końcu pewny swoich planów.
***
- Co nowego Alex? – Fabio rzucił na oparcie fotela swoja marynarkę i poluzował krawat.
- Ustaliłem, kto pociąga za wszystkie sznurki w stolicy. – Alex wyciągnął kilka stron różnych wiadomości.
Fabio z zainteresowaniem spojrzał na zdjęcie podane mu przez Alex i przeczytał napis pod nim:
- Osvaldo Tallancon. – spojrzał na Alexa i spytał – Co o nim wiesz?
- Oficjalnie jest właścicielem jednej z bardziej poczytnych gazet, kasyna i sieci hotelów „Miranda”. Nieoficjalnie – to gangster. Pranie brudnych pieniędzy, lewe fundacje i inne wiadome zajęcia. – Alex mówił szybko i pewnie.
Fabio pokiwał z zadowoleniem głową i odparł:
- To człowiek, z którym powinienem się bliżej zapoznać. – zrobił pauzę i spojrzał na Alexa poważnie – Nasz start w Meksyku musi być pewien. Osvaldo Tallancon to właściwy człowiek.
Alex kiwnął głową i już miał wychodzić z gabinetu szefa, ale zatrzymał się na chwilę i spytał:
- Szefie, czy mam nadal jej szukać?
Fabio spojrzał na niego, po czym odszedł od biurka i stanął przy oknie. Od tylu lat nie miał o niej żadnej wiadomości. Jakoś udało mu się to wszystko poukładać. Lepiej żeby tak zostało.
- Nie. Poszukiwania zakończone. – rzucił nawet nie patrząc na Alexa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:42:51 13-12-07 Temat postu: |
|
|
heh ja tam nie wierzę, że Fabio to mąż Lorny... nie wiem, może jego brat czy jakaś rodzina, ale nie mąż... no, ale zobaczymy. pewnie fabio pozna Lornę przez Osvaldo, ha no to nasz tallancon się na serio zadużył, heh ciekawa jestem, czy Lorna zgodzi się na wywiad, pewnie Osvaldo będzie chciał ją jakoś podpuścić czy coś, no ale zobacyzmy, jak dla mnie to Lorna powinna być z Fabio i koniec . (kropka) hehe hmmm, ale jeśli fabio to ten mąż Lorny to jeśli jej szuka, to ja znajdzie i to niedługo, ale ja jakoś w to wątpię, no nie wiem czemu ale myślę że to nie jest jej mąż, henh |
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudusieniczka Prokonsul
Dołączył: 30 Sie 2006 Posty: 3866 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:26:52 13-12-07 Temat postu: |
|
|
A ja wlasnie mysle, ze to jest jej mąż.. no i spotkanie w takim razie juz niedlugo(mam nadzieje), ale nawet jesli nie jest jej mezem to zagdzam sie z Karollina, ze Lorna ma być z Fabio;) Super odcinek;) |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:30:14 13-12-07 Temat postu: |
|
|
świetny odcinek! czekam na następny |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:08:47 13-12-07 Temat postu: |
|
|
Ciekawa jestem czy Osvaldo osiągnie swój cel I czy Lorna zgodzi się na wywiadzik
Odcinek świetny! Czekam na następny |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:28:32 13-12-07 Temat postu: |
|
|
dziękuję za komentarze :*** nic na razie nie zdradzę oczywiście
nowy odcinek jutro zapraszam |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:32:59 13-12-07 Temat postu: |
|
|
Poszukiwania zakonczine..Czy chodzi o Lorne?A moze o kogos calkiem innego?Nie wiem czemu,ale polubilam Osvaldo Asiu,moze dasz namówić sie na jeszcze jeden odc |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:10:29 13-12-07 Temat postu: |
|
|
oki, zaraz wstawię jeszcze jeden hehe |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:11:32 13-12-07 Temat postu: |
|
|
Dziekuje |
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudusieniczka Prokonsul
Dołączył: 30 Sie 2006 Posty: 3866 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:13:17 13-12-07 Temat postu: |
|
|
Super, to czekamy |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:16:28 13-12-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 13
Rebeka siedziała na sofie trzymając w jednej ręce jabłko, a w drugiej pocztę, która przyszła do Lorny.
- Rachunki, rachunki, rachunki… - czytała przerzucając kolejne koperty – A to co? – jej uwagę zwróciła podłużna koperta z pieczęcią pisma „Bella”.
- Lorna! – zawołała będąc nadal pod wrażeniem, tego, co trzymała w swojej ręce.
- Co się dzieje? – spytała Lorna wchodząc do pokoju w szlafroku i wycierając włosy ręcznikiem.
- Dostałaś list z pisma „Bella”! – zawołała Rebeka i podbiegła do niej pokazując jej list – Otwórz! – poprosiła podekscytowana wkładając jej kopertę w dłonie.
Lorna bez entuzjazmu otworzyła kopertę i wyjęła z niej zaproszenie. Rzuciła na nie okiem, po czym odłożyła je obojętnie na stół.
- Co napisali?! – zawołała Rebeka zawiedziona jej reakcją.
- Zapraszają mnie na kolację z szefem pisma. – rzuciła wycierając dalej włosy.
Rebeka przeczytała uważnie tekst zaproszenia, po czym odparła zaskoczona:
- Sam właściciel pisma zaprasza cię na kolację w jego towarzystwie!
- I co z tego? – Lorna wydawała się zupełnie nieporuszona tą wiadomością.
- I co z tego? – zawołała niemalże Rebeka i podchodząc do niej, zaczęła wymachiwać jej zaproszeniem przed nosem mówiąc – Czy ty wiesz kim jest właściciel pisma Bella?
Lorna usiadła wygodnie w fotelu i rzuciła:
- Nie mam pojęcia. Nie interesuje mnie to.
- To Osvaldo Tallancon! – zawołała Rebeka i dodała – To ten sam człowiek, który odwiedził cię w garderobie po pokazie!
Lorna popatrzyła na Rebekę i zamyśliła się. Przed oczami stanął jej dojrzały mężczyzna, którego spławiła bez mrugnięcia okiem.
- Wydawało mi się, że skądś go znam. – wyszeptała.
- Przecież to bogacz! – zawołała Rebeka i siadając na sofie dodała już ciszej – I król półświatka.
Lorna spojrzała raptownie na Rebekę, po czym podeszła do niej i wyjęła z jej rąk zaproszenie. Jeszcze raz rzuciła na nie okiem, tym razem jednak bardziej uważnie.
- Osvaldo Tallancon. – powtórzyła w zamyśleniu wachlując się delikatnie zaproszeniem – Teraz już dokładnie pamiętam. Kiedyś czytałam o nim artykuł.
Rebeka uważnie przyglądała się przyjaciółce. To jej zamyślenie zmartwiło ją. Lorna wyraźnie układała sobie w głowie jakiś plan.
W pewnym momencie odwróciła się w jej stronę i odparła:
- Przyjmę to zaproszenie.
- Przed paroma minutami nie byłaś nim zainteresowana! – Rebeka nie kryła zdziwienia zmianą postawy Lorny.
- Ale teraz już jestem. – Lorna ucięła krótko, a przez jej twarz przebiegł dziwny skurcz, przez co jej oczy dziwnie zapłonęły.
Rebeka wiedziała już, co to oznacza. To mogło być tylko jedno. Osvaldo miał stać się jej bronią wycelowaną w Santandera.
- Nie rób tego. - powiedziała szybko i z troską.
- Na to czekałam Rebeko. Wiedziałaś, że szukam tylko kogoś odpowiedniego. A Tallancon wydaje się idealny i chyba mu się podobam. – Lorna mówiła podekscytowana swoim pomysłem.
- Tallancon jest niebezpieczny, jeśli odkryje, że się nim bawisz… - Rebeka nawet nie chciała kończyć. Chęć zemsty Lorny zaczynała sprawiać, że coraz bardziej się o nią bała.
- Rebeko. – Lorna ujęła twarz przyjaciółki w swoje dłonie – To kiedyś musiało nastąpić. Los daje mi szansę. Nie bez powodu Tallancon stanął na mojej drodze. To musi być znak. On pomoże mi zniszczyć Santandera.
Rebeka patrzyła na Lornę przerażona. To, co chciała zrobić przyjaciółka było zbyt ryzykowne.
- On cię przejrzy, a wtedy nie chcę myśleć, co może się stać. – wyszeptała smutnym głosem.
- Spokojnie Rebeko. Rozegram tą partie idealnie. – uspokoiła ją Lorna i odeszła parę kroków od niej – Czas zemsty nadchodzi. – wyszeptała z zadowoleniem.
Ostatnio zmieniony przez @si@ dnia 20:18:41 13-12-07, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|