|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kto bardziej pasuje do Lorny/Maite? |
Fabio Colluci/Fernando Guerra |
|
25% |
[ 6 ] |
Osvaldo Tallancon |
|
75% |
[ 18 ] |
|
Wszystkich Głosów : 24 |
|
Autor |
Wiadomość |
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:08:22 20-12-07 Temat postu: |
|
|
napewno hehe szczególnie jak ją przejrzy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:10:00 20-12-07 Temat postu: |
|
|
To słodkie dziecko, ale co do Very to powiem tyle: Felix nie bądź delikatny!! Daj jej porządnie w kość!!
Ostatnio zmieniony przez Jen dnia 23:13:28 20-12-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:11:58 20-12-07 Temat postu: |
|
|
Dokładnie. Lubię jak dzieci robią swoim nianią psikusy. Czekam @siu już jutro, odliczam godziny |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:58:27 21-12-07 Temat postu: |
|
|
Myślałam, że Anatomia byla fenomenem nie do pobicia, ale Konik na biegunach chyba bardziej mi się spodobał. A teraz Poślubiona mafi już z nimi konkuruje. Z przyjemnością nadrobiłam właśnie zaległości i jestem pod wrażeniem:) |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:57:14 21-12-07 Temat postu: |
|
|
Głupia Bianca Udusiłabym gdybym ja spotkałą Ciekawe co zrobi david kieedy się dowie..Lorna zachowała się wspaniale Ale Sara będzie jeszcze bardzo cierpiala..kiedy dowie sie co naprawde robi jej ojciec,a dowie się z pewnoscia..Ja czekam teraz na kolejny cudowny odc
Asiu,a kto gra Biance? |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:22:02 21-12-07 Temat postu: |
|
|
Cris dziękuję za Twój komentarz i nie ukrywa, że jest mi miło, że Pslubiona mafii Ci się spodobała
Green_tee Biankę gra Angelica Boyer ( ta, która dałam na zdjęciu dołączonym do odcinku)
Kochani w związku ze świątecznym porządkami i kupowaniem prezentów mam dziś mniej czasu dlatego odcinki pojawią się wieczorkiem i będą dwa na raz przepraszam z aopóźnienie, ale wiecie jak to jest przed świetami |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:27:43 21-12-07 Temat postu: |
|
|
Wiemy i rozumemy:))Poczekamy do wieczora:))
Heh dzieki,wlasnie to zdjecie mi sie nie otworzylo,dlatego nie wiedziałam To jest ta co gra Vico w rebelde tak? |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:30:26 21-12-07 Temat postu: |
|
|
Asiu poczekamy bo warto :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Ankhakin Komandos
Dołączył: 01 Maj 2007 Posty: 713 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 14:02:08 21-12-07 Temat postu: |
|
|
Świetne odcinki! |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:14:21 21-12-07 Temat postu: |
|
|
Wiemy, wiemy i poczekamy |
|
Powrót do góry |
|
|
pampelooma King kong
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 2736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:27:17 21-12-07 Temat postu: |
|
|
Wczoraj nie zaglądałam na forum, bo musiałam sprzątać na święta i byłam po prezenty Ale dzis nadrobiłam odcineczki, śwetnie czytało się kilak pod rzad..
Spotkanie Loreny z synkiem było bardzo poruszające...Chopak podwieadomie czuł, że to jego matka, Lorena też, ale rozsądek mówił co innego...Bardzo piękny odcinek..Rozmowa Osvvalda z Sarą też mi się bardzo podobała, gawędzili sobie jak tatuś z córeczką, a Osvaldo w końcu się otworzył...
Szczerze mówiąc chciałabym,aby między tym dwojgei coś było. Ciekawe co bezie kiedy Lori spotka się z mężem...
A Bianca jest przepaskudna Ach jak dobrze, że Sara ją uderzyła...Nigdy w osobiste konflikty nie powinno się mieszac rodziny, a szczególnie rodziców.
A Sara coraz barziej lubi Lorene i zajemnie
Ciekawe co dalej...
Czekam na newik, buźki:*:*:* |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:15:14 21-12-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 32
Sara weszła powoli do mieszkania Lorny. Było w nim przytulnie, ale czegoś jej tam brakowało. Nie wiedziała właściwie czego, ale miała wrażenie, że panuje tu samotność. Ściany były takie puste- bez obrazów czy zdjęć. Inaczej sobie wyobrażała jej mieszkanie.
- Usiądź zaraz zrobię ci coś do picia. – zaproponowała Lorna i udała się do kuchni, która
była połączona z małym salonikiem.
- A teraz opowiedz mi, co się wydarzyło. – powiedziała siadając obok Sary i podając jej szklankę z sokiem.
- Bianka, dziewczyna, którą znam ze wspólnych lekcji angielskiego, obraziła tatę. – odparła cicho Sara nerwowo ściskając szklankę.
- Powiedziała coś bardzo przykrego? – dopytywała się Lorna.
Sara pokiwała smutno głową i wyszeptała:
- Nazwała go mordercą.
Lorna wzięła głęboki oddech. Ta dziewczyna ugodziła Sarę w samo serce. Pewnie Osvaldo starannie ukrywa przed córką swoje kontakty z półświatkiem. A każda negatywna uwaga na jego temat sprawiała Sarze przykrość.
- Zabolało cię to, prawda? – spytała cicho.
- Tata nie jest mordercą. Nie jest taki, za jakiego go uważają. Wiem, że mówią i piszą o nim złe rzeczy, ale to dlatego, że go nie znają. – Sara mówiła z zacięciem, po czym spojrzała na Lornę i spytała – Ty tez uważasz go za mordercę?
Tego pytanie Lorna się nie spodziewała. Ale czy to, co mówiono o Tallanconie mogło być prawdą? Przecież poznała go od zupełnie innej strony. Był czuły, romantyczny, odpowiedzialny. Czy tak zachowuje się gangster?
- Nie, oczywiście, że tak nie uważam. – odpowiedziała szybko i dodała - Twój tata jest dobrym człowiekiem.
- I ja tak uważam. – odparła Sara i napiła się soku.
- Ale musisz pamiętać Saro, że zawsze znajdą się ludzie, którzy będą mówić tak jak Bianka. Musisz nauczyć się reagować na to inaczej. Kiedy ludzie widzą, że swoimi słowami sprawiają ci ból, wtedy czerpią z tego satysfakcję.- Lorna mówiła bardzo przekonywująco – Dlatego czasami lepiej nie okazywać im swoich uczuć. Trzeba się nauczyć nad nimi panować.
Sara słuchała jej w skupieniu, po czym spytała:
- Czy dlatego ty taka jesteś?
- Jaka? – spytała ciepło Lorna.
- Nie uśmiechasz się. Nie udzielasz wywiadów. Nie okazujesz uczuć. – odparła szybko Sara.
- Coś w tym jest. – wyszeptała Lorna i dodała – Ale tak jest lepiej, bo nikt nie jest w stanie cię zranić.
- Czy ktoś cię kiedyś zranił? – dopytywała się Sara, ale jej pytania o dziwo nie krępowały Lorny.
- Wiele razy. Wylałam dużo łez. Ale potem nauczyłam się, jak sobie dawać z tym radę. – odparła szybko, a po krótkiej pauzie dodała smutno – Przez łzy nie widzisz wyraźnie.
Sara odstawiła szklankę z sokiem na stolik i wtuliła się w Lornę. Ten spontaniczny gest zaskoczył ją, ale i rozczulił. Objęła ją mocno i pogłaskała czule po głowie.
- Jesteś silna Saro. Dasz sobie radę z takimi dziewczynami. – odparła cicho.
- Dziękuję ci za to, że jesteś. – wyszeptała Sara przymykając oczy. Czuła się tak cudownie przy Lornie.
Nagle dzwonek do drzwi przerwał ciszę. Lorna wstała i podeszła do drzwi. Kiedy je otworzyła, ujrzała w nich Osvaldo.
- Jest tu Sara? – spytał szybko, Lorna w odpowiedzi szerzej uchyliła drzwi. Sara siedziała na sofie. Osvaldo podbiegł do niej i tuląc ją mocno spytał:
- Córeczko, co ci się stało? Skąd ta rana?
- Spokojnie tatku. – odparła i popatrzyła na niego pogodnie – Skąd wiedziałeś gdzie jestem?
Osvaldo przyglądał się córce uważnie, jakby chciał sprawdzić, czy nie ma innych obrażeń, po czym odpowiedział:
- Zadzwonił do mnie dyrektor. Powiedział o wszystkim, a szkolna pielęgniarka powiadomiła mnie, kto po ciebie przyjechał. – w tym momencie spojrzał na Lornę z wdzięcznością.
Sara uśmiechnęła się do Lorny, na co ona zareagowała mrugnięciem powiekami. Przez chwilę Sara żałowała, że Lorna się nie uśmiecha. Z pewnością pięknie by wtedy wyglądała.
- Teraz żałuję, że Javier nie ochrania cię na terenie szkoły. Powinienem był… - Osvaldo mówił szybko i stanowczo, ale Lorna weszła mu w zdanie stwierdzając z ironią:
- Twoja córka i tak nie ma łatwego życia. Chciałbyś nawet do szkoły posyłać ją z gorylem? Może ma usiąść z nią w ławce?
Osaldo wstał i popatrzył na Lornę, po czym rzucił:
- Moja córka właśnie została zaatakowana. Co może zdarzyć się jutro?
- Twoja córka potrzebuje więcej swobody. – powtórzyła z naciskiem.
Przez chwilę mierzyli się wzrokiem w ciszy. W końcu Osvaldo skapitulował i biorąc plecak Sary do ręki odparł:
- Zawiozę cię do domu córeczko.
Sara posłusznie podniosła się i podeszłą do Lorny. Wtulając się w nią wyszeptała ciche „dziękuję”. Osvaldo zagapił się na ten obrazek i poczuł ukłucie w sercu. Z każdym dniem stawał się coraz bardziej pewny tego, co chciał zrobić.
Kiedy przechodził obok Lorny, zatrzymał się na chwilę i powiedział:
- Dziękuję, że pomogłaś mojej córce.
- To nie był żaden wysiłek. Nie musisz mi dziękować. – odparła nawet na niego nie patrząc. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:24:02 21-12-07 Temat postu: |
|
|
"...coraz bardziej pewny tego, co chciał zrobić."--> co takiego on chce zrobić? chyba nie powiesz, że się jej oświadczy?
Między Sarą a Lorna wytwarza sie szczególna więź, tak soebie pomyślałą, że prawie tak jak między matką a córką
Asiu a gdzie drugi odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:30:55 21-12-07 Temat postu: |
|
|
a teraz odcinek, na który pewnie wiele osób czekało - czyli pierwsze spotkanie Rebeki i Alexa
Odcinek 33
Podjechał jeszcze kawałek. Śledzenie ludzi Osvaldo Tallancona i szukanie czegoś, do czego można było by się przyczepić, nie należało do łatwych zadań. Fabio prosił o znalezienie kogoś, kto kręciłby coś na boku. W ten sposób mógłby zdobyć sympatię gangstera.
Tym razem jednak mógł zatrzeć ręce z zadowolenia. Jeden z ludzi Tallancona wyraźnie pracował także dla kogoś innego.
Pstryk! – aparat fotograficzny uwiecznił kolejną fotkę tego człowieka w towarzystwie jednego z antagonistów Tallancona. Alex z zadowoleniem robił kolejną fotkę. Fabio będzie z niego zadowolony.
Technika! W takich momentach wielbił postęp techniczny. I kolejne zdjęcie. I jeszcze jedno.
Nagle ktoś z całym impetem uderzył w tył jego samochodu. Aparat wypadł mu z rąk i z hukiem rozbił się na chodniku. Alex nie mógł uwierzyć w takiego pecha. Energicznie otworzył drzwi samochodu. I wybiegł niemalże, żeby dopaść sprawcę zdarzenia.
Nie zdążył jednak nawet ruszyć się z miejsca, bo natychmiast poczuł na swoim policzku mocne uderzenie.
- To za mój zderzak! – usłyszał i po chwili poczuł uderzenie w drugi policzek oraz komentarz – A to za lewe światło!
Chwycił piekące miejsca i zamrugał powiekami. Przed nim stała niewysoka, młoda kobietka w śmiesznej kolorowej czapeczce. Patrzyła na niego z wyrzutem. I rękami opartym na biodrach.
- I to pani ma pretensje! – wykrzyknął czując jak wzbiera w nim złość – A kto we mnie uderzył?!
- To pan parkuje w miejscu, gdzie normalnie jest pas ruchu! – zawołała zdenerwowana.
- A znak, że można tu parkować nic pani nie mówi?! – wydarł się masując nadal oba policzki.
- Niech pan na mnie nie krzyczy! – zawołała i jednocześnie pociągnęła go za nos.
- Auu!!! – zawył z bólu Alex i miał ochotę złapać tą wariatkę, przełożyć przez kolano i porządnie sprać – Jeszcze raz zrobi pani coś takiego, a…!
- A co? – przedrzeźniała go Rebeka – zbije mnie pan? A może zniszczy drugie światło?
Alex miał naprawdę ochotę pokazać jej, gdzie raki zimują.
- Gdyby nie była pani kobietą! – wykrzyknął czując jak wychodzi z siebie przez tą kobietę.
Rebeka zdawała się sobie nic nie robić z jego gróźb, co jeszcze bardziej go denerwowało. Podeszła szybko do samochodu i wyjęła stamtąd mały plecaczek. Podała mu karteczkę i długopis mówiąc:
- Proszę. Niech pan oświadczy, że z pana winy samochód został uszkodzony.
- Co takiego?! – zawołał zbulwersowany i podbiegł do leżącego na ziemi aparatu, a właściwie jego resztek. Podniósł je i pokazując je ostentacyjnie Rebece rzucił:
- A kto mi za to zapłaci? Co?!
- Sam jest pan sobie winien. Trzeba było nie stawać na pasie ruchu.
- Ile razy mam mówić, że…!!! – chciał ją porządnie wytargać.
Rebeka zagwizdała i pisząc zaczęła mówić:
- Ja – tu wpisze pan swoją godność – spowodowałem wypadek, w wyniku którego samochód pani Rebeki Calderon został uszkodzony. Lewe światło i zderzak zostały pokiereszowane. Proszę. – podsunęła mu pod nos kartkę i długopis – To dla firmy ubezpieczeniowej. Przecież to i tak nie pan będzie to pokrywał.
Czując jak wszystko się w nim gotuje podpisywał karteczkę. Najchętniej by ją zgniótł i wyrzucił do śmietnika. Oddał ją jednak tej wariatce. Tej całej Rebece Calderon!
- Proszę. I niech pani zniknie z mojej przestrzeni. Mam nadzieję, że już nigdy pani nie spotkam.
- I vice versa. Nudziarzu. – rzuciła i wskoczyła za kółko. Po chwili już jej nie było.
Alex powoli dochodził do siebie. Ta dziewczyna go dobiła. Co za wariatka! Dziękował w duchu, że nie ma styczności z żadnymi kobietami. Spojrzał na aparat. Przedstawił marny widok. Ze zdjęć nici. Ale przynajmniej ma trop. Westchnął i wsiadł do samochodu. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 18:31:21 21-12-07 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek:D Relacje między Lorną a Sarą są świetne:D Tylko czyżmy Osvaldo chciał się oswiadczyć? No no ciekawe co na to Lorna:D:d Ja chcę new:D |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|