|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kto bardziej pasuje do Lorny/Maite? |
Fabio Colluci/Fernando Guerra |
|
25% |
[ 6 ] |
Osvaldo Tallancon |
|
75% |
[ 18 ] |
|
Wszystkich Głosów : 24 |
|
Autor |
Wiadomość |
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:02:47 29-12-07 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Odcinek 39
Wpatrywała się w niego w milczeniu. W sumie nie zaskoczył jej tym wyznaniem. Spodziewała się tego. Tylko on tak bardzo nie pasował jej teraz do tego wizerunku.
- Zawiedziona? – spytał cicho.
- Nie. – odparła krótko – Nie ukrywam, że spodziewałam się takiej odpowiedzi.
- A więc jestem dla ciebie gangsterem? – zapytał i uniósł brwi.
- Ten Osvaldo, którego poznałam…- zaczęła powoli – Nie jest dla mnie gangsterem. Nie wiem tylko – zrobiła pauzę – Jaka jest ta część Osvaldo, której nie znam.
Uśmiechnął się i założył z powrotem okulary.
- Nie wiem, czy ta część jest warta poznania. – zażartował – Może zostańmy przy tym, co teraz widzisz.
- Czyli? – spytała pogodnie.
- Czyli przyj ojcu dorastającej córki, który nie zawsze radzi sobie z tym zadaniem. – odparł wesoło.
Lorna spojrzała na taflę wody. Jezioro było takie spokojne.
- Sara nie wie o tamtym świecie, prawda?
- To dla jej dobra. – odparł – Chociaż nie jestem dumny, z tego, że musze ją oszukiwać.
- Broni cię jak lwica. – Lorna mówiła z podziwem – To właśnie dlatego pobiła się z koleżanką.
Osvaldo spojrzał na Lornę zaskoczony. Przystanął na chwilę. I spojrzał na córkę przejeżdżającą w oddali. Wiedział, że Sara często musi odpierać ataki postronnych ludzi właśnie przez niego i jego „zawód”.
- Nie zawsze udaje mi się ją uchronić. – odparł spuszczając głowę – Ale nie zmienię swojego życia, bo na to jest już za późno.
Lorna spojrzała na niego w milczeniu. Ta rozmowa była taka łatwa i przyjemna, chociaż mówili o rzeczach na pewno trudnych. Czuła, że choć Osvaldo nie ma szans na wycofanie się z tego światka, to bardzo by tego chciał. Chociażby ze względu na Sarę.
- Muszę ci coś powiedzieć. – odparła przerywając ciszę. Czuła, że może być z nim do końca szczera.
- Słucham. – odparł krótko. Być może wreszcie się przed nim do końca otworzy. A jeśli to zrobi, będzie już wiedział, że może przejść do następnego etapu. To będzie dla niego znak.
Lorna przystanęła i usiadła nad brzegiem jeziora. Osvaldo zrobił to samo.
- Kiedy cię poznałam postanowiłam wykorzystać cię do mojej zemsty. – wyrzuciła to z siebie i spojrzała na niego niepewnie.
Nie zareagował tylko wpatrywał się w taflę jeziora. Zachowywał się tak, jakby to wyznanie nie zrobiło na nim żadnego wrażenia.
- Od lat planuję zemstę. – mówiła wiec dalej – To do czego doszłam, robiłam z myślą o zemście na tamtym człowieku. Zabił mojego męża, a potem synka. Odebrał mi prawo do wszystkiego. Zamknął mnie w szpitalu psychiatrycznym. Zabrał mi majątek. Nie miałam do czego wracać. Moim codziennym pokarmem stała się myśl o dniu, w którym ten człowiek za wszystko mi zapłaci.
Lorna znowu poczuła ten okropny ból głowy, więc na chwilę przerwała swoje wyznanie.
- Chciałaś, żebym ci w tym pomógł? – usłyszała jego bezbarwny głos. Nadal na nią nie patrzył.
- W pierwszej chwili tylko to miałam w głowie. Szłam z ta myślą na kolację z tobą. Miałeś być narzędziem moje zemsty. – odparła cicho, jakby się tego wstydząc.
Osvaldo podniósł z ziemi mały kamyczek, po czym wstał i rzucił go w wodę. Lorna również wstała i podeszła do niego.
- Wtedy na kolacji moje plany runęły. Okazałeś się silniejszy ode mnie. Nie mogłeś być marionetką. Więc postanowiłam się wycofać. – Lorna mówiła dalej.
- Po co mi to mówisz? Jakie to ma znaczenie? – usłyszała jego pytanie.
- Poznałam twoją córkę i ty – zrobiła pauzę i spojrzała na niego – Ty też okazałeś się być inny, niż myślałam. – wyjaśniła – Teraz jestem tu, bo chcę. A nie dlatego, że mam w tym jakiś interes.
Osvaldo spojrzał w dół. Nie wiedział, co powinien zrobić z jej wyznaniem. Czułby się lepiej, gdyby mu tego nie mówiła. Zburzyła w jakiś sposób, to, co sobie już poukładał. Ale była szczera i chyba to tak go zabolało.
- A więc miałem być częścią planu? – spytał wreszcie na nią spoglądając.
- Teraz jest inaczej. – odparła czując zawód w jego głosie – Sara zdobyła moje serce. Od tak dawna nie czułam się tak dobrze, w czyimś towarzystwie, jak właśnie w waszym.
Osvaldo westchnął, po czym włożył ręce do kieszeni. A więc to Sara ją tu przyciągała, a nie on. Rodzinna atmosfera. To był wabik.
- Chcę to przemyśleć. – odparł po chwili – Spędź z Sarą resztę popołudnia.
Patrzyła jak się oddala. Miała ochotę cofnąć czas. Po co, w ogóle mu to mówiła?! Szczerość za szczerość. Co za pomysł! |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:49:52 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Asiu za piosenkę:* A na Konika poczekam jejkuś te dwa odcinki przepiękne, ale ja parce Osvaldo&Lorna mówię: NIE hehe mam nadzieję, że Osvaldo sobie z tym nie poradzi i nie będzie się chciał widywać więcej z Lorną |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:58:12 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Śliczny odcinek. Byle Osvaldo zrozumiał to wszystko, że teraz Lorna nie chce zemsty itp. Jest szczera, otwarła się przed nim, super. Podoba mi się ajj Czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:01:48 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że Lorna i Osvaldo byli ze sąbo szczerzy. Mimo, że mogło sprawić to ból to z pewnością wyjdzie na dobre
Odcinek świetny Czekam niecierpliwie na kolejny |
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudusieniczka Prokonsul
Dołączył: 30 Sie 2006 Posty: 3866 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:01:38 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Ja mysle, ze to i tak byl dobry pomysł, dobrze, ze Lorna byla do konca szczera z Osvaldo. Wydaje mi sie, ze on to zrozumie, na poczatku moze i sprawilo mu bol, ale wyjdzie im na pewno na dobre
Kiedy nastepny odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:02:30 29-12-07 Temat postu: |
|
|
zaraz wstawię |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:06:50 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 40
Kolejka robiła kolejne okrążenie do góry nogami. Rebeka miała wrażenie, że żołądek zaraz wyskoczy jej z gardła.
- Jak ja dałam ci się na to namówić?!!! – wykrzyknęła do siedzącego obok syna.
- Spoko mamuś! – zawołał David i zachichotał.
- Zaraz zwymiotuję! – wykrzyknęła znowu Rebeka czując, że z żołądkiem coraz gorzej.
- Jeszcze tylko dwa okrążenia! – zachichotał znowu David i wykrzyknął – Yaaaa huuu!
Rebeka mocniej zacisnęła ręce na pasach przytrzymujących ją do siedzenia. Nagle znowu poczuła, że kolejka wznosi się pod górkę.
Jeszcze tylko dwa okrążenia. – pomyślała i przełknęła ślinę ze strachu.
Alex popijał colę i popatrzył na śmigającego w samochodziku na prąd Felixa. Chłopiec czerpał radość z uderzania w inne samochodziki.
Diablątko! – pomyślał Alex i uśmiechnął się do siebie.
- Może popcornu? – spytała podchodząc do niego Veronica.
- Nie, dzięki, mam colę. – rzucił pokazując na kubek z napojem.
- Nie mogę znaleźć nigdzie tych perfum. Szkoda, że wczoraj i ty ich nie znalazłeś. – odparła wyraźnie zawiedziona.
Alex kiwnął głową. Musiał niestety okłamać Vero. Jak miałby jej powiedzieć, że jakaś walnięta laska zbiła celowo te perfumy?! To było prawie niewyobrażalne.
Dobrze, że przynajmniej tu jej nie spotkałem. – pomyślał i westchnął z ulgą.
Rebeka pośpiesznie wysiadła z wagoniku. Stanęła na ziemi i odetchnęła z ulgą. Wreszcie jakiś stały ląd!
- Synku to był pierwszy i ostatni raz na czymś takim! – zawołała i podbiegła do budki z watą cukrową – Należy mi się nagroda. Ty stawiasz!
- Jaaaaa? – westchnął zwiedziony David, ale wyciągnął z kieszeni drobne, po czym kupił dwie waty cukrowe.
- Nie ma to jak wata cukrowa! – zachwyciła się Rebeka i ruszyła w głąb wesołego miasteczka.
- Mamo! – usłyszała głos Davia – A może masz ochotę na samochodziki?
Rebeka uśmiechnęła się do syna. Zawsze lubiła ścigać się na samochodzikach w wesołym miasteczku, więc z entuzjazmem zareagowała na propozycje syna. Podeszła do kasy i kupiła dwa żetony.
Alex spojrzał w stronę kasy i poczuł, że zalewa go zniechęcenie. Znowu ta kobieta! Czy ona już zawsze będzie go prześladować?!
- Widzę, że ktoś wciąż jak na złość krzyżuje nasze drogi. – powiedział patrząc na Rebekę, która dopiero teraz go zauważyła.
- Błagam, niech pan w tej chwili zniknie! – rzuciła ostentacyjnie.
- To raczej ja powinienem to powiedzieć! – oburzył się i spojrzał na młodego chłopaka podchodzącego właśnie do tej kobiety.
- No proszę! Widzę, że lubi pani młodych żigolaków! – stwierdził uszczypliwie.
David wziął od Rebeki żetony i oddalił się nie słysząc słów Alexa.
- Co takiego?! – oburzyła się Rebeka.
- Proszę nie udawać! – zawołał kpiąco – Przecież jest tu pani ze swoim nastoletnim kochankiem! Ten świat staje się coraz bardziej zepsuty!
Rebeka spojrzała na niego wściekła. Jak ten facet mógł pomyśleć, że ona i David są parą!
- Głupek! – wycedziła przez zęby – Co pan może wiedzieć!
- Ja tylko komentuję to, co widzę. – Alex z satysfakcją dokuczał Rebece.
Z jednej strony czerpał z tego satysfakcję, z drugiej jednak zdziwił się, że ta kobieta okazała się być aż tak zdemoralizowana, żeby uwodzić nieletnich.
- Niech pan sobie myśli co chce. Lepiej będzie jeśli opuszczę to miejsce. – rzuciła i spojrzała na podchodzącą do Alexa Veronicę, która trzymała za rękę malutkiego chłopca. Przez chwilę Rebeka doznała dziwnego uczucia patrząc na tego chłopca. Nie wiedzieć czemu przypominał jej trochę Lornę. Szybko jednak odsunęła do siebie te myśli i odeszła od tego mężczyzny i jego rodziny. Pewnie dla tej kobiety chciał kupić te perfumy.
No cóż trudno, żona nie będzie miała się czym wypachnieć. – zachichotała.
Alex odprowadził ją jeszcze wzrokiem i zachichotał pod nosem. Wreszcie udało mu się dociąć tej gąsce.
- Koniec podrywania, wracamy do domu. – usłyszał głos Veronici.
- Dobrze. – rzucił nie odrywając wzroku od Rebeki, która od czasu do czasu zerkała w jego stronę zdegustowana.
Ostatnio zmieniony przez @si@ dnia 15:08:06 29-12-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:41:05 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Rozplywam sie kiedy czytam scenki miedzy Lotna,a Osvaldem:))Jekie to slodkie,szczerosc za szczerosc:))
Ja kocham Alexa i Rebece Zigolak Nic dziwnego,ze felix przypomina jej Lorne..W koncu o jej synek..
Czy mozna prosic o jeszcze jeden cud odc? |
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudusieniczka Prokonsul
Dołączył: 30 Sie 2006 Posty: 3866 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:45:32 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Tak, tak myślał, że jej dociął;D A Rebeca okazała się mądrzejsza i nawet nie próbowała wyprostować tej bzdury, super;) Ale oni to mają do siebie szczęście..a może powinnam napisać nieszczęście;D Oby więcej takich spotkań. |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:09:20 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek booski Scena, gdzie Alex bierze Davida za kochanka Rebeki była niesamowita
Oni należą bez wątpienia do moich ulubionych par tej telci
Czekam niecierpliwie na kolejny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:43:50 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Ciekawe jak Lorna wyszła na tej szczerości... mi sie jednak wydaje, że Osvaldo to przemyśli na spokojnie i bedzie chciał ją zdobyć co mu się pewnie uda, niestety mam nadzieję, że Fabio zmieni mu szyki i Lorna w końcu będzie z mężem
ale spotkanie A&R wymiata uwielbiam ich!! aj to siębiedak "rozczaruje" gdy się dowie, że to był syn Rebeci ... aj jakbym chciała by wreszcie Lorna spotkała Fabio. Czy ona go pozna? Albo jeszcze jedno jej spotkanie z Felixem |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:51:34 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek! Alex jest świetny, hih, że pomyślał, że David jest synem Rebecki. Oni są najlepsi Czekam na new, biedna Rebi, tak bała się na tej kolejce górskiej, ja godzinami mogę siedzieć na kolejkach |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:23:04 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Jen Lorna spotka Fabia, ale dopiero za jakiś czas przed tym wydarzy się coś innego
Green_tee Dam nowy odcinek już jutro, bo umówiłam się z koleżanką i zaraz wychodzę muszę Was trochę potrzymac w niepewności hehe |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:24:08 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Postaramy się wytrzymać, ale będzie truuudno. |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:52:08 29-12-07 Temat postu: |
|
|
Heh trudno postaramy sie wytrzymac |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|