Telenowele

Klaudusieniczka · Wysłany: 20:45:44 07-12-07 Temat postu:

Super telcia, nie wiem jak Ty wpadasz na takie swietne pomysly, narazie domyslam sie paru rzeczy, ale wiele jest tez tajemnica;)

@si@ · Wysłany: 21:28:02 07-12-07 Temat postu:

NeSska* · Wysłany: 21:29:46 07-12-07 Temat postu:

Świetna entrada:D

Straasznie mi się podoba:D

A kiedy new:D?

Mira · Wysłany: 22:02:12 07-12-07 Temat postu:

Super odcinek !

@si@ · Wysłany: 22:10:10 07-12-07 Temat postu:

Greg · Wysłany: 22:55:20 07-12-07 Temat postu:

SUPER! (jak zawsze), czekam na new!!!

@si@ · Wysłany: 23:00:52 07-12-07 Temat postu:

postaram się troszkę "ulepszyć" entradę, bo tę robiłam trochę na chybcika

Niedługo się za to zabiorę

Natashaa · Wysłany: 10:15:11 08-12-07 Temat postu:

Jeszcze nie przeczytałam całego Konika a tu już Twoje nowe dzieło

Jestem pod wrażeniem Twoich pomysłów

Wprowadzenie rewelacyjne

Czekam na ciąg dalszy

Karolllina · Wysłany: 10:21:05 08-12-07 Temat postu:

NeSska* · Wysłany: 11:31:07 08-12-07 Temat postu:

Ja też nie mogę się doczekać następnego odcinka:D

green_tea · Wysłany: 11:41:32 08-12-07 Temat postu:

Super

Mi tez sie zdaje,ze on byl mezem Lorny..Zobaczymy:))Czekam na newik:))

@si@ · Wysłany: 13:32:05 08-12-07 Temat postu:

Odcinek 3

Rebeka otworzyła z trudem drzwi, po czym pchnęła je nogą, żeby się otworzyły na oścież.
Siatki z zakupami krępowały jej ruchy.
- David! – zawołała syna i po chwili w przedpokoju pojawił się pełen uroku młodzieniec, biorąc siatki od Rebeki pocałował ją czule w policzek.
- Jak minął ci dzień? – spytał wesoło opróżniając siatki.
- Mam ochotę walnąć się na kanapę i nie wstawać do jutra! – zawołała Rebeka i zrzuciła szybko buty. Boso pobiegła do łazienki opłukać twarz wodą.
- Dziś zjemy obiad w towarzystwie Lorny. – zawołała z łazienki.
- Ciocia przyjedzie? – ucieszył się David. Lubił Lornę i jako młody chłopiec podkochiwał się w tej pięknej, tajemniczej kobiecie.
Rebeka wbiegła do kuchni przebrana w dresy i zawołała mierzwiąc ręką włosy synowi:
- Przyjdzie, przyjdzie przystojniaku!
- Mamo! – zaprotestował układając po swojemu misternie zrobioną fryzurę – Siedziałem nad tym dziełem pół godziny!
- Nie bądź takim metroseksualistą! – zaśmiała się i naprężając mięśnie na ramionach dodała – Mój syn ma być macho!
- Metro co? – zdziwił się David, a Rebeka zareagowała na to śmiechem.
- Metro nic. – odparła i nastawiając wodę w garnku rzuciła – Zróbmy coś pysznego. Lorna pewnie przyjdzie bardzo głodna. Ma dziś cały dzień sesje fotograficzne.
- Jest rozchwytywana. – podsumował David krojąc marchewkę – Ale wygląda tak, jakby ten sukces wcale jej nie cieszył.
Rebeka wzruszyła ramionami i wrzuciła kurczaka do garnka. Co miała odpowiedzieć synowi? Że Lorna nie potrafi się już uśmiechać?
- To jej poza, dzięki temu jest rozpoznawalna.
- Podobno mówią na nią „ królowa śniegu” , bo jest chłodna i nigdy się nie uśmiecha. – David nie dawał za wygraną, liczył na jakieś wytłumaczenie zachowania ciotki.
- Lorna taka po prostu jest. Ale przecież sam wiesz, że potrafi być ciepła.
- Ale nawet do mnie się nie uśmiecha. Chyba, że uśmiech widać w oczach. To czasem mam wrażenie, że w naszym towarzystwie jej oczy się cieszą.
- Ależ z ciebie obserwator! - Rebeka ponownie zmierzwiła włosy syna – Lepiej rób tą surówkę!
Na moment zapanowała cisza. Tylko radio umilało gotowanie. Rebeka spojrzała na syna. Z każdym dniem coraz bardziej upodabniał się do ojca. Szkoda tylko, że ten ojciec to skończony łajdak. Westchnęła w duchu. Była dumna ze swojego syna i ciągle zachodziła w głowę, czym sobie na niego zasłużyła. Żyła przecież tak lekkomyślnie. Wyprowadziła się z domu jako czternastolatka, chociaż to już właściwie nie był dom tylko melina pijacka. Potem poznała tego drania Erika, który mamił ją karierą, a chciał się z nią tylko zabawić. Zaszła z nim w ciążę i na świat przyszedł David. Erika już dawno nie był wtedy w jej życiu. Musiała radzić sobie sama i udało się. Skończyła kurs wizażystki, a że była dobra w tym, co robiła i do tego walczyła o swoje, w końcu doszła do czegoś, co można nazwać sukcesem. Wtedy jej życie skrzyżowało się z życiem Lorny. Stała się jej wizażystką i osobistą kosmetyczką.
Znowu westchnęła w duchu. Spojrzała znowu na syna.
- Wiesz, że jesteś najlepszym darem od życia? – powiedziała na głos, co David skwitował to uśmiechem od ucha do ucha.

Aishwarya · Wysłany: 13:41:45 08-12-07 Temat postu:

PPIIĘĘKKNNYY odcinek. Zabrakło mi słów na dalsze komplementy...

Klaudusieniczka · Wysłany: 14:20:46 08-12-07 Temat postu:

Super odcinek, David jak narazie wydaje sie fajnym chlopakiem

NeSska* · Wysłany: 15:03:42 08-12-07 Temat postu:

Sliczny odcinek:D

Świetnie się układa między Rebeką a jej synem:D Oby tak dalej:D

David wydaje się miłym chłopakiem:d Oby tak dalej:D