Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Possibilidade Para Vida
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:29:16 24-09-07    Temat postu:

własnie! Juli nic się nie może stać... a może Il się pomyliła i dolała trutki do napoju Ann...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:14:11 25-09-07    Temat postu:

No Juli nie może umrzeć, mam nadzieję, że zaszła pomyłka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:54:27 25-09-07    Temat postu:

Biedna Julieta:(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 11558
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Rebeldowni :P

PostWysłany: 17:54:16 25-09-07    Temat postu:

oby wyszła z tego cało
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:48:17 25-09-07    Temat postu:

Odc. 44/200:

Julieta napiła się trucizny.
- I jak się czujesz?- zapytała niepewnie Ann.
- Cii... to nie działa tak szybko- kiwnęła na nią Iliana.
- Co mówicie?
- Nie nic, poprostu, Il... zanczy służka dostaje wychodne!
- Ale tutaj nic nie jest posprzątane!- oburzyła się Julieta.
- Jak Ci to przeszkadza to wyjdź, już- Ann wygoniła Juliete.
- Co jest? Ja dopiero się rozkręcam!- powiedziała Julieta.
- To pobaw się w domciu!- Ann zamknęła drzwi za Julietą.
- Co myśmy zrobiły? Wzywam lekarza, nirch tam pojedzie, przynajmniej, może ją uratują!- Ann miała wyrzuty.
- Ani mi śmiesz! Tyle pracy na nic? A nawet to przyjedzie pogotowie przed czasem i co?
- Idź do swojego pokoju i się zamknij!- rykneła Ann.
- Jak ty się do...
- Sierap!
***
Rosario i Lucas siedzieli w domu. Leżeli i głaskali po brzuszku Rosario. Zastanawiali się nad imieneim dla dziecka. Lucas nieźle udawał radość. Wszyscy wkoło myśleli, że zapomniał o Ninie i że jest szczęśliwy, że będzie mieć dziecko, i że nie może żyć bez Rosario.
- Daj buziaka- powiedział Lucas i się pocałowali.
- Skończ, muszę wyjśc- Rosario się odrywała.
- Co się wyrywasz?- usmiechał się Lucas.
- Hi, Hi, puść mnie, Hahahaha...- Lucas ją łaskotał.
- naprawdę muszę wyjść, umówiłam się pobaraszkujemy po moim powrocie- Rosario wstała i poszła się ubrać, a Lucas był szczęśliwy, że nie doszło do tego czego nie chciał, a wyszło tak, że bardzo ją kocha.
Rosario szybko się pozbierała i wyszła. Poszła w kierunku kawiarni "Curacao". Na samym końcu w ciemnym końcie siedziała zakapturzona postać. Była to Claudia.
- Witaj- Rosario podała jej pieniądze.
- Jak się czujesz?- pytała dalej.
- Wszystko w porządku, wczoraj miałam mdłości. Byłam u lekarza, gdyż się wystraszyłam.
- Musisz dbać o moje dziecko!- Rosario spojrzała z niepokojem na Claudie.
- Nie bój się, jeszcze tylko 7 miesięcy i będę wolna! Od tego bachora i wszystkich innych.
- Daj spokój, przecież chyba będziesz chciała widywać się z dzieckiem! A w końcu jesteśmy chyba przyjaciółkami, pomagamy sobie w trudnych chwilach! Musimy się wspierać, musimy żyć i być szczęśliwe! A co powiesz jeszcze?
- Mam upatrzony ładny domek!
- Mów ile? W końcu musisz mieszkać w odpowiednich warunkach, ale najpierw sama zobaczę ten dom!
- Nie ma sprawy, choć!- po tych słowach wyszły z kawiarni i udały się w stronę taksówki.
***
Ann denerwowała się stanem Juliety. Miała wyrzuty sumienia:
- halo? Pogotowie?- powiedziała Ann.
- tak słucham!
- Sstała się tragedia, Julieta napiła się arszeniku i umiera, proszę przyjechać jak najszybciej- nagle Ann musiała odłożyć słuchawkę, bo do pokoju wtargnęła Iliana.
- CO robiłaś?- spytała ostro.
- Ja? Ja nic, tylko oglądam czy udał się twój okropny plan!- wycedziła przez zeby!
- Przestań to wałkować! Daj spokój- Iliana zrezygnowana opuściła pokój, a Ann jeszcze przez chwilę wpatrywałą się w okno

Nina zastanawiała się, czy Lucas ją jeszcze pamięta. Czy już ożenił się z Rosario. Zastanawiała się też jak teraz ona wygląda. Nagle wparowała Julieta.
- Cześć, o mały włosa, a spuźniłabym się na mój film- szybko zasiadła przed telewizor i zaczęła oglądać.- Przynieś mi coś do picia, bo brzuch mnie boli!
- Maniak telewizyjny!- powiedziała i poszła do kuchni.
Ann siedziała w pokoju. Nie wytrzymała. Miała straszne wyrzuty chciała iść do Juliety i powiedzieć jej, by się leczyła. Chwyciła za telefon i zadzwoniła na pogotowie. Powiedziała ulicę, numer domu i imię oraz objawy. Tymczasem Juliecie bóle się nasilały. Wyłączyła Telewizor.
- Wszystko wporządku? Coś nie wyraźnie dziś wyglądasz! Połóż się- rozkazała Nina.
- Tak juuuż- Julieta zemdlała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:04:47 25-09-07    Temat postu:

Qrcze mam nadzieje, że Juli nic się nie stanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 6:48:08 26-09-07    Temat postu:

Ja tak samo! Kyrtap proszę o odcineczek szybciutko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:37:33 26-09-07    Temat postu:

Nie no przerywać w takim momencie... Juli...
Mam nadzieję, że szybko będzie new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 11558
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Rebeldowni :P

PostWysłany: 15:31:20 26-09-07    Temat postu:

jeszcze nic nie wiadomo o oby wszystko skończyło się dobrze <prosi>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:23:35 26-09-07    Temat postu:

Odc. 45/200:

Julieta zemdlała. Nina się bardzo wystraszyła, wzięła telefon i wykręciłą numer.
- Matko jedyna! 999,... HALO? Pogotowie ratunkowe, proszę przyjechać na ulicę Bogaczow 28, szybko! Szy...- nagle usłyszała sygnały pogotowia. - Szybcy są!- stwierdziła. Po chwili ktoś wszedł do środka.
- gdzie leży osoba, kto dzownił- zapytał lekarz.
- Ja... szybcy jesteście muszę stwierdzić- przyznała Nina.
- Tak? Dziękujemy, staramy się- doktor nie wiedział jednak o co chodzi, gdyż się wlekli.- Zawieziemi pani...
- Siostrę- pomogła Nina.
- Zawieziemy pani sisotrę do szpitala.
- Zaczęło się- Iliana siedziała w oknie i oglądała całą scenę.- Szczerze powiedziawszy to szybko to wszystko się stało! Szczęśliwa- spostrzegła na Ann.
- Ani trochę. Chyba idą Conrado i inni.
- Masz rację. Floriano chyba wypił, tak się miata.
- On jest nie widomy! Więc się nie dziw- pokazała Ann.
Juliete prędko wyniesiono z domu. Nina zaczęła płakać.
- Nic jej nie będzie?- pytała zdezorientowana.
- Nie wiemy! Mówiła pani, że zatruła się arszenem, a to jest ostra trucizna.
- Ja mówiłam coś takiego?- zapytała zdziwiona.- Być może, sama już nie wiem. Do jakiego szpitala jedziecie?
- Na Alfonsa- powiedział lekarz i wsiedli do karetki i popędzili na sygnale. Po chwili podszedł Conrado i spółka.
- Co się tutaj wydarzyło?- zapytał.
- Właśnie! Chciałam zapytać Cię o to samo- powiedziała groźnie spoglądając na Conrado i resztę.
***
Rosario i Claudia doszli do pięknej i ogromnej rezydencji. Willi prawdę mówiąc.
- I jak Ci się podoba?- zapytała.
- Będę musiała zobaczyć środek- Rosario chciała wejść do środka.
- Oczywiście, choćmy!- po słwoach Claudii obie weszły do środka.
- Dzieńdobry! Jestem panna Duarte!- rzekła seniora.
- Chciałybyśmy obejrzeć dom, jeśli to nie koryaduje z pani zajęciami- poprosiła Rosario.
- Oczywiście, że mogą panie obejrzeć dom! Ale za nim to nastąpi, to muszę panią powiedzieć cenę. Dom wyceniam na 5 000 000$ z wyposażeniem.
- To dość drogo- rzekła Claudia.
- Ale rozsądna cena, proszę nam dom pokazać- na Rosario cena nie robiła wrażenia.
- Ależ oczywiście, tam jest kuchnia połączona z jadalnią! Na górze są trzy łazienki i 8 sypialni. Tutaj na dole jest gabinet, gościnny i biblioteka. Jeszcze niżej jest moja galeria. Tu jest oficjalne wejście, a tam jest wejście na werande na dworze i ogród. Na górze jest jeszcze morski pokój i gościnny. A tam... tam był pokój dla mojego nie dożłego dziecka- kobieta chwyciła się za buzię.
- Tak nam przykro, my właśnie oczekujemy dziecka- powiedziała Rosario.
- Panie... są lesbijakmi?
- Nie... jesteśmy w drugim miesiącu! Claudię rzucił mąż i ja jej pomagam.
- Aha, proszę wejdźmy dalej!
***
- Witaj kotku- przywitała się Irene.
- Irene, ile razy Ci mówiłem, nie nazywaj mnie ta w pracy! Daj buziaka!- wydłużył usta na pocałunek.
- Octavio! Zerwij wszelakie umowy z Michaelem! Błagam!- poprosiła Irene.
- nie ma mowy! On jest bardzo młodym i bogatym przedsiębiorcą, muszę mieć z nim dobre stosunki. Ma wielkie szanse na przyszłość!
- On chciał mnie wykorzystać- Irene udała obrażoną.
- Tak wiem koch...
- nie nazywaj mnie tak, skoro dla Ciebie ważniejsza jest firma niż ja! Kiedy kupisz mi dom? Kiedy zrobisz mi dziecko? Kiedy wreszcie się ze mną ożenisz?!
- Pomyliłaś trochę bieg. Najpierw, dom, ślub, a później dzieciak. Mały Octavio połączony z Irene- mówił szczęśliwie.
- Oby więcej miał cech po mamusi, nie chce by przezywali go w szkole, brzydal- powiedziała wprost do Octavio.
- jesteś nie grzeczna. Nie dostaniesz dziś lizaczka- powiedział.
- nie, przepraszam, tylko nie lizaczek, ja chcę lizaczka! Dasz mi lizaczka, wybacz mi...
- Nie, temat skończony!
- A mam gdzieś twój zasrany lizaczek. Zrywam z tobą- powiedziała i wyszła. Octavio pobiegł za nią.
***
- Dobra, pogadam z Lucasem o forsie i kupię Ci dom, ale to dopiero wy przyszłym tygodniu- powiedziała Rosario po wyjściu z domu Seniorki.
- A dlaczego, co się stało!
- Żenię się za dwa dni, jutro się nie umawiamy, bo będę się szykowała, a pojutrze ślub- Rosarii zabłysnęły oczy.
- Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia- pogratulowała Claudia.
- Dobra, ja idę, narazie, a i nie przychoć na moje wesele- ostrzegła Rosario i odeszła.
- Co się wydarzyło tam u was?- zapytała Nina groźnie Conrado i resztę.
- Ale o co Ci chodzi? Juliety u nas nie było, bo... no właśnie, zaczekaj na mnie Nina.
- Nie, idę z tobą- Nina poszła za Conradem.
- Cisza- ryknęła Iliana, gdy otwarły się drzwi i weszli wszyscy, wraz z Niną.
- Ty dziwko, co zrobiłaś Juliecie- Nina podbiegła do Ann i zrównala ją z błotem. Nina spojrzała na nią wściekle i z pogardą, a Ann na nią z wyrzutem. Iliana się schowała razem z Ericem. Dziewczyny patrzyły na siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:01:58 26-09-07    Temat postu:

Odcinek super oj Irene znowu sama:P Mam nadzieję że odratują JUli
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:11:28 26-09-07    Temat postu:

Oj moja bidulka, mam nadzieję, że będzie dobrze!
Czekam na new, oby szybko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 8:17:47 27-09-07    Temat postu:

Odc. 46/200:


- Co zrobiłaś mojej siostrze?- zapytała Nina jeszcze raz.
- Ale ja... ja naprawdę nie wiem o co chodzi! Julieta przyszła tutaj to fakt, wypiłyśmy kawę i zjadłyśmy ciastka i...
- Ona tutaj była?- zapytał zdziwiony Conrado.
- No tak... Conrado nic Ci nie mówiłam, ale pożyczyłam od niej forsę...- Ann próbowała się tłumaczyć.
- Pogadacie później, teraz pytam się ostatni raz, co zrobiłaś z moją siostrą?- Nina wtrąciła się
- Ja... ja nic nie wiem... to, to ona...- wskazała na Ilianę.
- JA??? JA? Ja nic nie wiem... ja...
- Mów Il, sama robiłaś nam kawy!- Ann pogrążała przyjaciółkę
- No dobrze, dawałam kawę, ale to wszystko, o co mnie posądzacie?- Iliana nie była głupia i jeśli powiedziała by "Ja jej nie otrułam" to wszyscy by wiedzieli, że to ona za tym stoi.
- Ktoś otruł moją siostrę arsznikiem!
- Święta Maryjko, panno jedyna i wszyscy święci! Arszenikiem?- Il spojrzała na Ann.
- Nie udawajcie głupie! Która to była z was...?- Nina nie była głupia.
- TO NIE MY, MÓWIĘ TO PO RAZ OSTATNI, A MOŻE TO TY? PRZESZKADZAŁA CI W... W KARIERZE, PRZECIEŻ WSZYSYC DOBRZE WIEMY, JAK ZALEŻY CI NA SŁAWIE!!!- ryknęła Il.
- Mów co chcesz, Bozia dała Ci głos to go wykorzystaj, ale ja i tak znajdę na was sposób!- Nina wyszła, wsiadła do taksówki i pojechała do szpitala.
- Nic mi nie mówiłaś, że zaprosiłaś Julietę!- Conardo spojrzał na Ann z wyrazem bólu i żalu, i zawiedzenia.
- Ja... ja...- Ann było tak przykro.
- Jak mogłaś? Jesteś idiotką ja Ci pomagam, a ty...- Iliana zaczęła rozmawiać z Ann, gdy wszyscy odeszli.
- Zamknij się to wszystko przez Ciebie!- Ann odeszła załamana.
***
Nina obudziła się w szpitalu wczesnym rankiem. Pamiętała, że zasnęła na krześle,a teraz spała w łóżku. Po chwili przyszedł lekarz.
- Witam pani i jak się spało?- zapytał
- Dobrze, ale co ja tutaj robię! Czy ja jestem chora?- zapytała zdziwiona.
- nie, poprostu nie mogliśmy patrzeć jak pani tam marznie i przenieśliśmy panią tutaj! Ale może już pani wyjść!- lekarz poprosił Ninie.
- Och tak, przepraszam! Jak czuje się moja siostra?- Ninę nic nie obchodziło oprócz tego.
- Julieta Mayer czuje się... nie powiem świetnie, ale jest w spiączce, ale sytuacja się ustabilizowała. Ratowaliśmy ją pół nocy i udało nam się usunąć trutkę! Jak wywnioskowali nasi specjaliści to było zatrucie z premedytacją!
- Wiedziałam- Nina uderzyła o stolik w pobliżu- To była ona!
- kto taki?- zapytał lekarz.
- Nie ważne, a wiecie może w jakiej substancji była ów trucizna?
- Jeszcze tego nie zidentyfikowaliśmy, ale bodajże jest to kawa!
- Ona piła kawę... jadła ciastka, wszytsko się zgadza- rozmyślała Nina.
- Czy wszystko w porządku?- lekarz wystraszył się widząc zdenerwowaną Nine.
- W najlepszym, czy mogę odwiedzić siostre?
- tak proszę, ale ona jest w śpiączce!
Rosario przeglądała gazetę z fryzurami. Była bardzo szczęśliwa. Ściągnęła sztuczny brzuch, gdyż jej przeszkadzał i czuła się w nim nie dobrze. Wolała, gdy w domu nie było nikogo.
- Panna Rosario Alonso! Czy to nie brzmi pięknie!- nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Rosario szybko założyła na siebie brzuch i otwarła.
- Witaj kochanie- Lucas pocałował narzeczoną.- Idziemy stroić salę i kośció?.
- Ależ oczywiście, choćmy, tylko się przebiorę!- Rosario zostawiła na chwilę samego Lucasa. Ten sięgnął po katalog fryzur.
- Oj nie ładnie, chcesz mnie już widzieć przed ważnym wydarzeniem! Nie ładnie! Mam tam zaznaczoną stronę z moją fryzurą i już miałbyś jakieś wyobrażenie o tym jak będę wyglądała.
Hugo wraz z ekipą kręcili sceny do najnowszej produkcji Huga.
- Akcja, scena 258 "Miłość" spotkanie na drodze- zawołał Hugo i wszystko ruszyło. Hugo nie wyglądał najlepiej. Ledwo wiązał koniec z końcem.
"- Jose? Co ty tutaj robisz- zapytała Mel Lisboa grająca główną rolę.
- Witaj- Caua Reymond ucałował Mel.
- Jak się czujesz?- zapytała- słyszałam, że spełniłeś swoje marzenie i wreszcie pracujesz u pana Qurell.
- To było najgorsze co mogło mi się wydarzyć w życiu...- tutaj przerwał, podbiegła do niego Fernanda de Freitas, aktorak grająca czarny charakter.
- Ty zdziro!- uderzyła Mel"- zakonczyli kręcić scenę.
- Świetnie i tak dobiegliśmy do końca 18 odcinka! Idziemy jak burza!- ucieszył się Hugo.
- Hugo?
- Tak Mel?- zapytał.
- Od tygodni czekam na wypłątę, potrzebuję tych pieniędzy i... wiem, że obiecałam, że nie będę brała za dużo, ale mam lepszą propozycję i...
- Rozumiem, możesz zodejść!
- Nie... ja wiem jak bardzo Ci zależy na tej produkcji, ale zapłać mi proszę, potrzebuję tych kilku centów!
- Choć ze mną- Hugo zaprowadził ją do gabinetu skąd wyciągnął z biurka 50000$ i wypładził Mel 15 000- Wystarczy?- zapytał.
- Tak, nawet chciałam tylko 7,5, ale to będę miała na zapas, dzięki, narazie- dała mu buziaka w policzek.
***
Był wieczór Irene, w krótkiej miniówie udała się do Octavia.
- Witaj kochanie! Siedzisz tuataj tak sam, może zabawimy się na biurku?- zapytała.
- Irene, zarzyłem środka "męska gotowość" i jestem napalony jak nigdy, moje narządy domagają się i rwią mnie na sex... nie wytrzymam- rozpiął swój rozporek, gdyż nie mógł wytrzymać.
- Och, och, och Octavio, przestań- bawili się w całym biurze, tańczyli nago po wszystkich gabinetach. Nikogo nie było, otwierali drzwi tu i tam, zachowywali się bardzo głośno.
- Irene ja już nie mam siły... chyba mój środek "męska gotowość" przestał działać, idę się ubrać- Octavio zmierzał do drzwi gabinetu.
- Octavio ty chamie... jak możesz...
- przeproś, bo nie kupię Ci lizaczka!
- To szantasz, ale sorry!- Irene tak nie lubiała się przychlebiać Octavio.
***
Nina czytała gazetę i siedziała przy Juliecie. Natknęła się po chwili na bardzo ciekawy artykuł o filmie Huga.
- Tak żałuję... to naprawdę świetny scenariusz- mówiła Nina. Czytała artykuł i wyczytała, że Hugo ledwo wiąże koniec z końcem. Źle mu się powodzi i wogóle. Aktorzy porzucają rolę w filmie. Dużo bohaterów usunął w scenariuszu, nawet tych, którzy jeszcze nie wystąpili.
- Jaka ja głupia byłam... tylko pieniądze się dla mnie liczyły, a... a wyszłam najgoszej na tym wszystkim- narzekała. Nagle jej oczy przykuło zdjęcie Lucasa obściskującego się z Rosario.
- Córka bogatego kierownika firmy transportowej żeni się z mniej zamożnym, aczkolwiek dosyć bogatym, synem dość zamożnej kierowniczki hotelu "Virginia" Lucasem. Młoda para oczekuje dziecka- Nina nie mogła uwierzyć, patrzała na zdjęcie Rosario z brzuchem i Lucasa. Tak ją ściskało serce. To ona miała być na miejscu Rosario, to ona miała za niego wyjść...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:10:27 27-09-07    Temat postu:

Mam nadzieję, że Julietta szybko się wybudzi ze śpiączki, a życie Niny wreszcie się poukłada.
Super odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 11558
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Rebeldowni :P

PostWysłany: 16:40:14 27-09-07    Temat postu:

Juli obudź się <prosi>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 13 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin