|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 17:32:24 19-08-07 Temat postu: |
|
|
Odc. 6/200:
Ann była bardzo zaskoczona, tym co usłyszała.
- Chyba chciałeś powiedzieć, że jest zakochany "we mnie"?
- Tak... eeyyy, pomyliło mi się, wybacz...
- Dobrze, przecież nic się nie stało, przyszłam z nim pogadać!
- Ale najpierw musisz go obudzić z tego amoku- Oswaldo dał Ann z pozoru łatwe zadanie, ale tylko takie się wydawało. Obudzenie Conrado z takiego stanu jest trudniejsze nisz... najtrudniejsza rzecz na świecie. Ann próbowała już wszytskiego. Plusnęła mu wodą w twarz, cuciła go, ale nic nie działało. Wreszcie sięgnęła po drastyczne środki, czyli walnęła z całej siły w lodówkę. Conrado się obudził i powiedział "OBIAD?!!". Ann była zbulwersowana tym, jak jej chłopak myśli tylko o jedzeniu.
- Conrado. Musimy pogadać.
- Ja też muszę coś Ci powiedzieć- i wyszli z lokalu. A do lokalu wszedł Carol.
- Ja... ja nie mogę bez Ciebie żyć, Oswaldo. Zobacz moje dłonie... spójrz, one się trzęsą. Jestem głodny. Ja mam smak na Ciebie!
- Yyyy... Carol. Wyjdź stąd. Ja zamykam- próbował go wygonić Oswaldo.
- Dobrze, a więc wychodzimy. Do mnie czy do Ciebie?
- Odwal się, bo Cię klupnę, w tę nie mądrą łepetynę!
- Zrób to... mnie to boleć nie będzie. Najbardziej boli mnie, że odrzucasz to, czym Cię darzę!
- Użyję tego jeśli stąd nie wyjdziesz- i pokazał mu pięść
- Dobrze, już wychodzę, ale... papa Kochanie...
- A idź ty...- i Carol uciekł. Za drzwiami na niego czekał Hugo. Zaczął iść za Carolem.
- Carol... czekaj... ZACZEKAJ NA MNIE!!!!- krzyknął
- Dobrze... co chcesz?
- No bo widzisz. Oswaldo Cię nie kocha, a ja nie mogę patrzeć , jak cierpisz, a więc... może spróbujemy- i próbował pocałować Carola.
- Puszczaj mnie ty zboczeńcu... ty mnie nie interesujesz, ja kocham tylko go... jestem trwały w swoich uczuciach. Żegnaj, albo pożałujesz- i pokazał Hugo ręką, by odszedł.
***
Conrado i Ann poszli na długi spacer. Wreszcie usiedli. Na początku jeszcze rozmawiali o Oswaldo i jego pechowi, ale Ann wreszcie zaczęła mówić.
- Conrado. Muszę powiedzieć Ci coś ważnego, bo...
- Nie zaczekaj. To ja mam do powiedzenia tobie coś ważnego!
- Moje jest z pewnością ważniejsze.
- No dobrze, mów- dał szansę Ann
- A więc... nasze uczucie jest wielkie i...
- Przejdź do rzeczy, bo ja też chcę mówić...
- No dobrze, ja już Cię nie kocham tylko Oswaldo.
- HURRA, ja też chciałem z tobą zerwać, przynajmniej nie będziemy cierpieć, skoro oboje się już nie kochamy...
- TY SIĘ CIESZYSZ??!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:47:56 20-08-07 Temat postu: |
|
|
podoba mi sie jak piszesz
dialogi sa bardzo zabawne, lubie takie
czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:54:07 20-08-07 Temat postu: |
|
|
Carol i Osvaldo są nieziemscy:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Diamond_Bitch Komandos
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 724 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: heaven
|
Wysłany: 14:30:55 20-08-07 Temat postu: |
|
|
Ale jaja no to się dobrali mimo wszystko Conrado nie powinien tak okazywać radości... to było troche nietaktowne ale telcia super b mi się podoba |
|
Powrót do góry |
|
|
justa16 Komandos
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 672 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 14:36:44 20-08-07 Temat postu: |
|
|
[quote="
- HURRA, ja też chciałem z tobą zerwać, przynajmniej nie będziemy cierpieć, skoro oboje się już nie kochamy...
- TY SIĘ CIESZYSZ??!!![/quote]
Ciekawe co będzie dalej ale końcówka mnie wciągnęła szczególnie ostatnie dwie wypowiedzi! |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 14:48:06 20-08-07 Temat postu: |
|
|
Cieszę się bardzo Wątek Carola i Oswaldo jest poboczny, dlatego wkrótce się zakończy, a w ósmym odicnku poznacie parynera Niny... wiem, że pierwsze odcinki są nudnawe, ale mam nadzieję, że dalsze odcinki was nei zawiodą |
|
Powrót do góry |
|
|
Lil'ka Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Kwi 2007 Posty: 5124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Cliveros City :P
|
Wysłany: 16:26:43 20-08-07 Temat postu: |
|
|
no co Ty, wcale nie sa nudne- wręcz świetne, czyta sie bardzo przyjemnie koncóweczka najlepsza |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:23:56 21-08-07 Temat postu: |
|
|
Odc. 7/200:
Ann była wzburzona. Zobaczyła sowjego byłego, szczęśliwego z tego powodu, że ta z nim zerwała. Czuła, że jest ktoś kto do tego się przyczynił.
- Conrado... ale. Chyba mi tego nie zrobisz. Nie rań, mnie ja Cię kocham- i zaczęła nad nim płakać
- ale, ale przed chwilą mówiłaś, że kochasz mojego brata
- Nie znasz się na żartach... jesteś dla mnie najważniejszy, ja Cię kocham- zaczęła go obejmować, całować i płakać jeszcze bardziej.
- Ale, dalczego? My nie jesteśmy sobie pisani, będziesz szczęśliwa z Oswaldo
- taaa, pewnie. Ale ja chcę Ciebie... Jest inna tak? Zabiję suke- zagroziła- jeśli ja naprawdę kochasz, to lepiej z nią zerwij- rozkazała Conrado
- ale nie mogę- rzekł
- Jak to, nie możesz, to ją zabiję
- nie mogę, bo my nie jesteśmy razem- rzekł Conrado
- No widzisz. Nikt nie kocha Cię tak bardzo jak ja- i przestała płakać, objęła Conrado i była po części szczęśliwa, że Conrado będzie cierpiał.
***
Nina i Julieta całe popołudnie spędzili w hotelu. Julieta wolałaby byc sama. I jak by ktoś ją wysłuchał. Do NIny zadzwonił telefon. Był to Hugo. Kazał przyjść jej na plan.
- Dobrze, zaraz będę- rzekła nowa gwiazda. Ale nic się nie ruszyła. Leżała nadal na łóżku i patrzała na telewizor.
- Wkrótce będziemy mnie tam oglądać- zaśmiała się Nina
- tak... a czy nie dzwonił reżyser
- tak, ale ja jestem gwiazdą i się na mnie poczeka- powiedziała Nina.
- tak... widać jaka z Ciebie kapryśna gwiazda, a więc... ja muszę uważać, by Ci woda sodowa nie uderzyła do głowy... już Cię nie ma. Siooo- i tak pozbyła się Niny z pokoju. Teraz chciała być sama. Myślała o Conrado. Niestety piękne marzenie przerwało złe wspomnienie. Conrado potraktował ją szmatą. Julieta nienawdziła go za to.
***
Nina czekała na głównego bohatera w studio. Gdy się zjawił, to aż Nine ciśnienie podskoczyło. Był bardzo przystojny. Ale wiedziała, że nie ma u niego szans, skoro jest gejem, a był to Lucas.
- Ooo... witam! Czy my się już skąd nie znamy- zapytał Lucas
- Wątpie... na mnie nie robią wrażenia takie podrywy, równie dobrze mółbyś poderwać mnie w tym stylu "sory, zgubiłem numer mojej komórki, czy mogę twój", albo, że zgubiłeś adres... sory, ale ja na to nie lęce
- dobrze, dobrze... Lucas jestem- i ucałował dłoń Niny.
- to ty jesteś tym gejem?- po tych słowach Lucas odrzucił szybko dłoń Niny.
- O czym ona mówi... Hugo?
- no bo widzisz... to historia o homoseksualistach- bronił się Hugo
- to ja nie gram tutaj nikogo...- i zbliżał się do wejścia
- ale, pierwsza scena, to jest twój pocałunek z Niną- odrzekł Hugo, a Lucas spojrzał na Ninę
- a więc masz na imię Nina...- i znowu zwrócił się do Huga- no dobrze, a kto ma być moim partnerem- i w tym momencie zjawił się Carol
- ON!!!??- zawołał Lucas
- Ja też nie jestem zadowolony, że ty. Wolałbym jak by Ciebie grał Oswaldo, ale cóż... żyje się raz...- odrzekł Carol
- no dobrze, wszyscy na miejsca zaczynamy grać- powiedział Hugo i dodał- AKCJA- po tych słowach zaczeli kręcić.
- Lauro... wybacz mi, ale nie jestem Ciebie godzien- rozpoczął swój tekst Lucas- ja już Cię nie kocham... kocham innego... tak dobrze słyszałaś, innego
- Nie martw się... ja zrobię, że będziemy szczęśliwi. Będziemy mieli duzo dzieci, nauczę Cię być normalnym- rzekła Nina
- Nie... ja jestem gejem. Kocham go, a nie Ciebie
- Nie... Thomas nie zrobisz mi tego... kocham Cię, a ty mnie, ja, ja to czuję- zapłakała
- Nie, ja Cię nienawidzę
- dobrze, ale oddaj mi ostatni, pożegnalny pocałunek
- Nie, bo jestem pedałem i brzydzę się tobą
- ja żebrzę o ten jedyny pocałunek, błagam Cię- i zaczęła nad nim klęczeć
- Nie... nie chcę brudzić twoich pięknych ust, moimi okropnymi... wybacz mi
- obiecuję Ci, ze po tym pocałunku dam Ci spokój, naprawdę
- No dobrze- i Nina przybliżyła swoje usta do jego. Chciała przestać, ale Lucas trzymał ją. Nina czuła jak jego ręce wędrują po jej policzkach. Czuła się cudownie. Wreszcie go odepchneła.
- STOP!!! Wszystko źle... to ty Nina, masz odepchnąć go, a nie ty ją jeszcze bardziej całować... jeszcze raz- i zaczeli kręcić od nowa. Tym razem Lucas znów popełnił ten sam błąd. Tylko, że Nina go już nie odpychała. Musieli zacząć jeszcze raz i tym razem wszystko się udało, ale Lucas się specjalnie wywrócił i musieli kręcić jeszcze raz. Doszło do pocałunku. Lucas przywarł ją do ściany i zaczeli się całować. Teraz ani Nina, ani Lucas nie chcieli przestać. Można powiedzieć, że kochali się na scenie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:59:33 21-08-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek...fajnie ze Lucas i Nina się całowali |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:13:37 21-08-07 Temat postu: |
|
|
Lucas i Nina....oj szykuje sie niezły romans:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:17:11 21-08-07 Temat postu: |
|
|
świetny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:26:26 22-08-07 Temat postu: |
|
|
Odc. 8/200:
Nina opamiętała się i przestała całować Lucasa. Byli dość skrępowani zaistniałą sytuacją. Cała ekipa na nich się gapiła. Hugo wreszcie zaczął mówić.
- Dobrze, a więc Nina, o to twoje pieniądze...
- Dzięki- odpowiedziała
- A teraz cześć.
- Jak to...?- zapytała niedowierzając
- No już nie pracujesz, przecież obiecałaś mu, że już nigdy nie będziesz wchodziła w drogę Lucasowi nie, a więc dotrzymaj słowa, jakie powiedziałaś w filmie...
- Tak, a więc dobrze, papa- i wybiegła z studia. Rzuciła pieniądze i tylko dodała- a te marne grosze, możesz wsacić się tam gdzie słonko nie dochodzi i się nimi wytrzeć śmierdzące dupsko- po czym zamknęła drzwi. Była bardzo zdenerwowana i zapłakana. Nagle usłyszała wołający z daleka głos. Wołał ją Lucas. Kobieta odwróciła się. Lucas oświadczył jej, że zrezygnował z filmu.
- Nie możesz, bo wtedy nigdy nie będe w TV, a tak to przynajmniej te pięć minut... proszę- poprosiła Nina
- Co...? Ty myslisz, że to będzie na całym świecie?- zakpił Lucas
- Tak, a co?
- Bo widzisz, to nawet nie będzie w Brazyli emitowane- uśmiechnął się Lucas i dodał- może nawet tutaj, w tej wiosce tego nie zobaczymy
- COOO...!? Jak to, to niemożliwe... Oswaldo mówił mi bym nie ufała temu draniowi, teraz widze, że miał rację... Okropny Hugo- przeklinała
- Oswaldo...? Czy to twoj chłopak- zapytał zaniepokojony
- Ach skądże... chłopak z prowincji, nic mnie nie interesuje, nawet nie jest moim przyjacielem, widzielismy się raz... i to wszystko- po czym dodała- a co... jesteś ZAZDROSNY?
- Ja...? Skądzę, poprostu... czy... zparaszam Cię dziś na spotkanie, zjawisz się
- No... Nie wiem, ale... no jasne- powiedziała, chłopak był już szczęśliwy. Nagle Nina rzekła- jasne... że nie- i odeszła, podając mu kartkę, na której pisało "Dziś w klubie". Lucas był bardzo szczęsliwy... nie mógł wyjawić swego szczęścia. Nina powróciła do domu. Pierwsze co zrobiła, to poszła do siostry.
- Mogę porzyczyc od Ciebie tę długą czarną suknię?
- Jaką...??- zapytała Julieta
- No wiesz... tą, w której jechałas w autobusie
- Aaaa to, weź ją sobie mi się nie podoba
- dzięki- i ucałowała siostrę.
- A wybierasz się na randkę?
- Tak... z Lucasem, przystojniak, chyba... chyba się zakochałam- rzekła Nina
- Tak... to świetnie, zabierz jeszcze te czarne włosy- i podała jej sztuczne "włosy"
- To nie wlosy, tylko welon Julieta- zakpiła z niej siostra. Nina ubrała się i wyszła. Julieta była szczęśliwa, że wreszcie jest sama. Miała nadzieję, by jej siostrze się udało. Po chwili ktoś zadzwonił do drzwi. Julieta otworzyła. Była to kobieta w tym samym ubraniu co Nina.
- Witam... czy to tutaj jest pokój dla pielgrzymów, widziałam jak wychodziła stąd zakonnica z zjazdu- powiedziała starsza kobieta.
- Widzę, że ta sukienka to ostatni krzyk mody- powiedziala Julieta ogladając suknię przybyszki.
Nina czekała na Lucasa. Wreszcie się zjawił. Nie widział Niny. Nina myślała, że "napewno nie wie, że mam tak wypasione ciuchy". Podeszła do niego. Lucas odwrócił się i poznał ją.
- TY... TY jeśteś zakonnicą- zapytał zaskoczony. |
|
Powrót do góry |
|
|
Samanta. Mistrz
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 11613 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:41:07 22-08-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek...ciekawa jestem jak potoczy się rozmowa Lucasa i Niny |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:51:11 22-08-07 Temat postu: |
|
|
Odc. 9/200:
Lucas był wstrząśnięty tym co zobaczył. Nina była w habicie... w welonie, wyglądała tak niewinnie i tak jakby była prawdziwą zakonnicą. Lucas był wstrząśnięty, lecz z drugiej strony czuł się śmiesznie. Jeszcze kilka godzin temu całował się z zakonnicą na planie. Nagle Nina przerwała głuchą ciszę.
- O co chodzi... nie podoba Ci się mój strój?- była zdenerwowana i nieco skrępowana. Lucas wytłumaczył jej pojęcie "zakonnica". Nina była zła na siostrę. Myślała, że zrobiła to specjalnie. Lucas śmiał się z Niny, a Nina była na niego wściekła. Kobieta pomyślała sobie, że pewno jechały na bal przebierańców, gdy Julieta była w habicie.
Tymczasem Julieta i zakonnica gawędziły.
- O nie... a więc moja siostra narobi sobie tylko siary, musimy ja ratować- rzekła Julieta
- Co... jacy my... to twój problem... z panem Bogiem- i odeszła zakonnica. Julieta szybko pobiegła w stronę drzwi, a w nich stała już Nina wielce obrażona. Julieta widząc ją roześmiała się, a Nina ją uderzyła.
- Daj spokój, a w gruncie rzeczy, to dziwne, że jechałam w habicie w
autokarze, co nie?- stwirdziła Julieta
- Ja pomyślałam, że jechałyśmy na bal przebierańców- podała swoją diagnozę Nina. Po chwili obie się z tego smiały. Lucas wrócił do domu bardzo szczęśliwy. Niestety w domu czekała na niego nie miła niespodzianka. Rosario czekała na niego.
- Gdzie się szwędasz?- zapytała
- Oooo... witaj co tu robisz?
- Przyszłam Ci przypomnieć o naszych zaręczynach, które sie odbędą jutro. Zaprosiłam więcej gości i... zmieniłam miejsce naszego pobytu, a będzie ono w restauracji "POD KANGUREM"- i ucałowała narzeczonego,a on odwzajemnił całusa. Lucas z natury był chłopakiem- kawalerem. Żadnej nie przepuścił, ale nie był on złym chłopakiem, poprostu trochę postrzelonym. Lucas jednak na poważnie brał związek z Niną.
P.S: Nudziło mi się, dlatego wrzuciłem dziś jeszcze jeden króciutki odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:09:52 22-08-07 Temat postu: |
|
|
świetnie piszesz
potrafisz mnie rozśmieszyć, czekam na new
pozdrówka ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|